2016-06-28, 19:09 | #1981 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 118
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
|
|
2016-06-28, 19:15 | #1982 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 121
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
ReMama - jasnego co za sk...... (Dlaczego tu nie mozna legalnie przeklinac.... Zglaszam zazalenie.) ty sie nawet nie zastanawiaj nad jakims naprawianiem. Przeciez za chwile Dziecko bedzie mialo psychike nie do pozbierania. Odchodz od drania. Jak jak jak mozna tak do dziecka powiedziec..... Mi sie to w glowie nie mieci. Chociaz ostatnio to mi sie malo co juz miesci. Przestaje wierzyc w ludzi. W facetow szczegolnie, ale w ludzi wogole tez. K.....
To Wam opowiem apropo utraty wiary w ludzi jeszcze... Jestem na takim forum ciazowym i ostatnio laska, ktora ma juz trzech synow dowiedziala sie, ze teraz tez bedzie synek. I wiecie co ona tam zaczela wypisywac?! "Nikt mnie juz nie pocieszy. To jakas tragedia. Jak los moze platac takie rzeczy. Na co mi byla ta ciaza. Na co mi to dziecko. Ja juz nie chce. Pies maz i synowie to juz za duzo" itp. Itd. i wszystko w tym stylu. Czytalam i nie wierzylam... Bedzie miala zdrowego Dzidziusia. Ja tego czytac nie moglam. Serce mi sie krajalo normalnie. Dlatego ja juz trace wiare w ludzi jakakolwiek. Nie zrozumiem. I w nic juz nie wierze. Nyana89 - ja Ci powiem, ze ja bylam chyba ze 4 razy i sie zastanawiam czy nie zrezygnowac. Tez mi nic odkrywczego nie powiedziala. Wygadac to ja sie moge tu. A liczy sobie 120 zl/h. To wole chyba cos dla Dzidziusia za to kupic. Cinderella - zobacz ja tu jestem od miesiaca i juz mi sie udalo z night prowler spotkac i planujemy nastepne spotkanie a ty skad jestes? moze sprobuj nawiazac nowe znajomosci. Jak to sa dziewczyny przyjaciol Twojego bylego to moze tak wybraly. Chcialy byc lojalne wobec swoich chlopakow. Ja tego do konca nie kumam, ale tak sie dzieje. Na innym forum jestem umowiona na taki kurs na sierpien z dziewczynami. Ja wprawdzie mam mnostwo znajomych, ale powiem Ci, ze tak nawet mi lepiej narazie, bo nie trzeba wszystkiego opowiadac
__________________
Moj nick jest wynikiem desperackiej proby zarejestrowania sie. Natka nie jest od imienia, a cyfry to nie moj rocznik Dzidzius - 25.11.2016 - a moze bedzie grudniowy Jak moze byc jeszcze lepiej? |
2016-06-28, 19:20 | #1983 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 518
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
.
Edytowane przez 201611290918 Czas edycji: 2016-09-16 o 20:22 |
2016-06-28, 19:31 | #1984 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
cinderella_No widzisz, my już powoli knujemy, jakby tu się spotkać w jak największym gronie, tym razem w Kato . Zaraz ci wyślę zaproszenie do klubu, żeby tu nie śmiecić szczegółami.
Strasznie ci nie zazdroszczę tych olewających znajomych. I żadne z nich przyjaciółki, tylko właśnie znajome. Utulam wirtualnie
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
2016-06-28, 19:32 | #1985 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 121
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cinderella - zatem zapraszamy
O night prowrel - uprzedzilas mnie
__________________
Moj nick jest wynikiem desperackiej proby zarejestrowania sie. Natka nie jest od imienia, a cyfry to nie moj rocznik Dzidzius - 25.11.2016 - a moze bedzie grudniowy Jak moze byc jeszcze lepiej? |
2016-06-28, 20:34 | #1986 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 824
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Natka śliczne masz paznokcie robisz hybrydy czy masz jakiś super lakier? |
|
2016-06-28, 21:58 | #1987 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Ja mam dzień bardzo do przodu z aktywnością, ale tyle mi się komplikacji zwaliło na głowę... muszę na gwałt znaleźć nowego majstra do łazienki . No nic, dajemy radę.
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
|
2016-06-29, 07:12 | #1988 |
Konto usunięte
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Rozstałam się z facetem definitywnie i moje plany wakacyjne poszły się chędożyć. później opiszę całą sytuację
|
2016-06-29, 08:13 | #1989 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Trochę się podłamałam. Nie dosyć, że mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy i cały czas czekam czekam czekam. To jeszcze spotkalam tą jego matkę i mnie ta sytuacja jakoś wyprowadziła z tego co do tej pory sobie wypracowałam. I na dodatek jeszcze zaczął mi się śnić...Dzień w dzień. Każdy dzień to jakaś walka.
|
2016-06-29, 09:57 | #1990 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Tinkerbell - trzymaj się dzielnie i pomyśl rach ciach ciach a na pewno wymyślisz jak fajnie spędzić wakacje
|
2016-06-29, 10:08 | #1991 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
macie klub? ja tez chce...
|
2016-06-29, 10:20 | #1992 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
celka, klub jest do ogarniania spotkań Krk/Kato, jak jesteś zainteresowana to oczywiście zapraszamy .
bycjakzosia nie da się przeorganizować tak, żebyś się z jego matką nie musiała widywać? Strasznie trudno być w ten sposób uwiązanym przez przeszłość. Jak ja się cieszę, że znajomi mojego ex nie bywają w tych miejscach, co ja a jego rodzina mieszka daleko.
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
2016-06-29, 10:23 | #1993 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Na tą chwilę UK
Wiadomości: 47
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Dzień dobry Dziewczyny
W ostatnich dniach uświadomiłam sobie jak bardzo jestem samotna. Mam cudowne dziecko, nie zaprzeczam, ale nie mam dorosłej osoby w swoim życiu z którą mogę pogadać, wyżalić się czy wódki napić Od dwóch lat nie byłam na plotkach czy kawie z kimkolwiek (jedna wizyta miała miejsce, ale ze względu za chorobę koleżanki). Moja przyjaciółka mieszka daleko i chyba nie umiem żalić się jej, zwłaszcza że sama niedawno wyszła z wieloletniego doła i zaczyna fajny związek. Samotność to częściowo to moja wina (pracuje w domu, mieszkam na prowincji), ale widzę że mój mąż od lat izolował mnie od ludzi. Zauważam tez że bardzo się zaniedbałam od kiedy nasz związek się posypał (mniej więcej 2 lata). Chodzę brzydko ubrana. Wczoraj wyszłam do sklepu w koszulce z plamą (bo co tam, przecież mam sweter na wierzch). Zaniedbałam się też tak czysto fizycznie. Włosy, paznokcie, nie biorę leków/suplementów. Najgorsze jednak jem kompulsywnie Chyba musiałam dobić dna by móc się od czegoś odbić. Wiecie moja Mama miała depresje przez cały okres mego dorastania. Boje się obarczyć tym problemem syna. Muszę wziać się za siebie. Muszę spiąć upę. Muszę. |
2016-06-29, 11:29 | #1994 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Wierzcie mi, że bardzo bym chciała to przeorganizować, ale moje mieszkanie jest wlasnościowe, a nie wynajęte, więc to trochę większy kaliber zmian. Niedługo wyjeżdzam na miesiąc do Hiszpanii, licze na to, że to będzie przełom i odpocznę od tego wszystkiego. Też mi się wydaję, że gdyby nie ta bliskość, to może lepiej by mi szło zapominanie o nim. A tak wiecznie mam ten temat z tyłu głowy. Edytowane przez bycjakzosia Czas edycji: 2016-06-29 o 11:30 |
|
2016-06-29, 11:37 | #1995 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Odzywam się, bo chciałam Wam napisać że tak, miałyście rację. I dziękuję Wam za otworzenie mi oczu. Za to, że dzięki temu co mi pisałyście. Ja się nie złamałam, nie odpuściłam ani na chwilkę. Dałyście mi więcej siły.
W końcu się odezwał,przeprosił, pisał że kocha, że się przeprowadzi bliżej bo jak będziemy blisko siebie to w końcu będzie dobrze (yhy..) że przecież on się stara bo chce się przeprowadzić a ja nie akceptuje że ludzie popełniają błędy. I jak ja mogę mówić że mu nie zależy skoro chcę się przeprowadzić? Najpierw mi pisze że nie czuję do końca tego co zrobił jak zranił mnie bo ma mało jeszcze wyćwiczoną empatie by to ogarnąć a potem mi pisze że on rozumie i mam rację.. Chciał w ogóle o wszystkim zapomnieć i żyć dalej. Żebym mu wybaczyła żeby mi się lżej żyło. „Szanuje cię teraz nawet jeśli nie wierzysz. Teraz dużo bardziej” Stwierdził że będzie mnie uważnie słuchać i już nigdy nie będzie zakładać z góry, że nie mam racji. A gdy zapytałam go jak według niego pokazuje mu że mu zależy przeczytałam „Nie pokazuje Ci wcale , bo nie wiem jak ci pokazać , żebyś uwierzyła.” I ogólnie prosi żebym wybaczyła... A mnie rozrywa po tych smsach z nim wczoraj, dziś...Miał jutro przyjechać i chyba to zrobię, powiem żeby nawet nie przyjeżdżał. Jemu nie zależy, teraz widzę to jeszcze wyraźniej. Nie rozmawialiśmy ani przez telefon ,ani na skype tydzień. Raz tylko próbował się dodzwonić bo przyszedł mi sms. To było w niedziele. Od tego czasu nie próbował już , a kiedyś jakoś potrafił..., tylko smsy wymieniamy. Szczerze mówiąc nie wiem jak to skończyć bo wiem, że ma podwyższony nastrój, śpi mało i łyka dodatkowe leki. Ah i z Francuzką spotkał się wczoraj. Ale jeszcze nie wiedzą kiedy się spotykają znowu a z 58 latką za tydzień na obiadek....;/ Najzabawniejsze jest chyba to, że mam wrażenie że on się na mnie tak jakby obraża i ma focha że mu nie wierzę. W zmianę. Czuję sama w sobie że jestem już na dużo lepszej drodze. Coraz mniej obchodzi mnie co myśli jak to sobie odbiera... Tylko czemu to tak boli? Czemu mam wrażenie że on się tym za bardzo nie przejmuje? |
2016-06-29, 12:07 | #1996 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
bycjakzosia rzeczywiście, jesteś otoczona . Trzymam kciuki za tę Hiszpanię, żebyś dotrzymała do wyjazdu w jednym kawałku a potem wypoczęła . I nabrała słoneczka, dobrego jedzenia, poznała nowych ludzi... serio, im więcej nowych impulsów w życiu, tym łatwiej się oderwać od przeszłości.
Wenak myślę, ze dla niego typowe jest taki straszne koncentrowanie się na sobie- czemu ty się nie dostosujesz, czemu ty nie wierzysz, czemu ty masz wymagania. Dostosuj się do niego we wszystkim, udawaj ślepą i będzie doooobrze . Dla niego. Przykro mi, że cierpisz, ale na początku od tego nie ma ucieczki. ReMama skąd ja znam to zaniedbanie siebie samej... Na szczęście, nad tym naprawdę łatwo popracować i krok po kroku ogarnąć. Polecam zacząć od takich trywialnych spraw, będzie mały booster do samopoczucia. Maile porozsyłane, robota popchnięta. Idę farbować włosy .
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
2016-06-29, 12:08 | #1997 |
Konto usunięte
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
No więc, mój chłopak jest dzieciakiem - ma 19 lat. Dzisiaj skończył. I dzisiaj się rozstaliśmy.
Ogólnie było mi z nim idealnie do kwietnia - maja. Przestał się starać, zaczął mnie olewać, coraz częściej nie przychodził na umówione spotkania. Prawdziwe apogeum było, gdy byliśmy umówieni na pisanie pracy licencjackiej, a on... popłynął z kolegami na spływ kajakowy. Druga sytuacja była bardzo podobna - byliśmy umówieni tak "luźno" na niedzielę (w sensie, że się spotkamy jakoś po południu) - również popłynął na spływ. Ja mu oczywiście robiłam awantury, ale wybaczałam. NIGDY nie przepraszał. Za nic. Nieważne, czy coś zrobił złego, to nie była jego wina i już. "nie mam za co przepraszać". On jest osobą bardzo podatną na wpływy kolegów, a niestety większość jego znajomych jest... po******na. Ja ich nie lubię i nie chciałam z nimi wychodzić. Ogólnie to tacy, którzy bez sponiewierania się kilka razy w tygodniu nie mogą żyć. I on (mimo problemów z alkoholem!) sam zaczął porządnie chlać. Potem mieliśmy kryzys, on chciał przerwy, pisałam o tym na wizażu. Bo on mnie rani. Bo on będzie taki jak jego ojciec (alkoholik i przemocowiec), on nie chce, żebym cierpiała jak jego mama. Mieliśmy przerwę, on chciał wrócić, bardzo się starał, był znowu taki czuły jak na początku związku. Potem pojechał do pracy nad jezioro. Nie widzieliśmy się 5 dni, trochę rano pisaliśmy (tzn on po obudzeniu pisał do mnie co tam, ja mu odpisywałam, potem "kocham cię"i tyle. Potem do mnie dzwonił po południu / wieczorem na 2-3 minuty. Ostatniego dnia już był dla mnie chamski i niemiły, myślałam, że ze mną zerwie (tak mam od zawsze, bardzo się boję, że mnie ktoś opuści, zostawi). Myślałam, że to będzie już koniec, ale nie - spotkaliśmy się i jak gdyby nigdy nic. Cały wieczór i noc spędziliśmy razem (bez seksu), było bardzo miło. Rano mi powiedział, że mnie kocha, tylko inaczej, z dystansem. Poszłam do domu, byłam u przyjaciółki, i znowu miałam u niego spać. WIęc poprosiłam go, żeby poszedł ze mną po tabletki (a tak naprawdę chciałam iść po prezent dla niego, bo dzisiaj miał jechać do pracy, to było w poniedziałek wieczorem). Poprosił kolegę, żeby nas odwiózł, ale ja nie znoszę tego kolesia, więc powiedziałam, że chcę iść piechotą (15 min w jedną stronę, fajna pogoda). On się strasznie wkurzał, że idziemy, zaczął mówić, że jestem problematyczna, nielogiczna i w ogóle. Zgodziłam się, żeby ten kolega nas podwiózł (byliśmy w połowie drogi). potem wróciliśmy na tą jego "imprezę urodzinową". Poszliśmy do niego, odpakował prezent, ucieszył się. Po prostu inny facet. Całą noc i cały dzień spędziliśmy razem, przytuleni, zupełnie jak pół roku temu. Byłam taka szczęśliwa, moje wszystkie obawy zniknęły. On mówił, że mnie kocha nad życie, że oddałby życie za mnie, jestem kobietą jego życia. Naprawdę, było.. cudownie. Wieczorem był umówiony z kolegami na chlanie, więc ja poszłam do domu. Usnęłam, a on do mnie dzwoni, że "ma zamiar sobie za*****ć w nos" (w sensie zaćpać). Ja mu powiedziałam już dawno, że to będzie koniec, na co on, że nie będę mu zakazywać, jest dorosły i i tak to zrobi. Poza tym ma urodziny i może. To było koło 23, zadzwonił domnie o 3 żeby mi powiedzieć jak mnie bardzo kocha i w ogóle. Rano o 5 wstałam i poszłam mu zanieść jego rzeczy - laptopa, bluzę, maszynkę do golenia włosów. on mnie wpuścił, weszłam do mieszkania, wziął rzeczy i poszedł chlać dalej. Ja się wkurzyłam, i podarłam mu wszystkie kartki jakie mu dałam (lubię rysować i zawsze mu takie dawałam, albo kupowałam jakieś śmieszne i przypinał je na tablicy korkowej nad łóżkiem). Po prostu wpadłam w szał. Jak je wyjmował z kosza to płakał. Z tego co wiem to je posklejał. Zadawałam mu pytania "kochasz mnie?" i mówił tak. "chcesz ze mną być?" "tak. "To jesteśmy razem?" a on na to "NIE WIEM". i tak kilka razy. Płakał, wył, powiedziałam mu, że jak wyjdę z mieszkania to już nie wrócę, on mnie na to przytulał, mówił "to nie jest koniec! to nie może być koniec!" i tak do 8 rano. Nie mogłam się wyrwać. W końcu wyszłam, i tak to się skończyło. Dzwonił do mnie 2 razy, raz żeby mi powiedzieć, że mnie kocha, drugi raz, żeby zapytać czy jestem pewna tego zerwania. Szczerze mówiąc to jak wyszłam, to miałam nadzieję, że za mną pójdzie... nie poszedł. Od tej pory nie mamy kontaktu. Źle się czuję. Teraz mój woodstock stoi pod znakiem zapytania - miałam jechać z nim, jak w zeszłym roku (wtedy zaczęliśmy nasz związek). ALe teraz... nie mam z kim. Mieliśmy jechać autobusem wynajętym z naszego miasta, ale nie wiem... Nie wiem jak to będzie... |
2016-06-29, 12:54 | #1998 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
|
2016-06-29, 14:06 | #1999 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Ktoś tu planował jakieś spotkania na północy, może się jeszcze odezwą z organizacją . Przypomniałam sobie jeszcze: Natka nie każdemu jest potrzebna terapia, czasem wystarczy parę spotkań w ramach interwencji kryzysowej, o ile w ogóle. Jeśli się nie zadręczasz, nie masz jakiś trefnych wzorców, do których wciąż wracasz itp itd, to rzeczywiście może kasę lepiej wydać na buty .
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
|
2016-06-29, 18:56 | #2000 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
A co do woodstocku to moze są jakies grupy na fb? Może da sie znalezc osoby, ktore tez nie mają z kim jechać? Albo poznasz kogoś w tym wynajętym autobusie. [Ale szczerze powiem woodstock to nie moje klimaty, wiec w sumie nie wiem jak moje rady mają się do rzeczywistosci)
__________________
Wszystkie nicki zajęte. |
|
2016-06-29, 20:52 | #2001 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
_Tinkerbell naprawdę zasługujesz na dużo lepszy związek, niż ten.
Teraz poboli, ale jestem pewna, ze kiedyś spojrzysz w przeszłość i odczujesz ulgę, że to nie trwało dłużej i że się skończyło. Może na tym etapie twojego życia to jest obiektywnie ten najbliższy facet i najlepsza relacja, stąd spotęgowany ból i zawód, ale kiedyś znajdziesz kogoś, kto ci pokaże, jak bardzo dobrze może być. Jak stabilnie, upojnie, troskliwie. Bardzo ci tego życzę . A moje obudzone po rozstaniu libido zaczyna dochodzić do głosu i woła "jeść" w bardzo niezdrowym kierunku
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
2016-06-29, 21:11 | #2002 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 121
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
ReMama - zauwazylas juz, ze sie zaniedbalas i ze partner Cie izolowal od znajomych. To juz duzy plus. Teraz powolutku. Kup fajnego ciucha, potem moze fryzjer, zacznij moze chodzic na basen z dzieckiem i tak powolutku. Nie ma co robic rewolucji. Metoda malych kroczkow jest najlepsza metoda Bycjakzosia - faktycznie sytuacja do d.... Dobrze, ze wyjezdzasz i sie odetniesz przynajmniej na jakis czas. To Ci duzo da. Cytat:
Za ostatnie zdanie coraz bardziej Cie lubie
__________________
Moj nick jest wynikiem desperackiej proby zarejestrowania sie. Natka nie jest od imienia, a cyfry to nie moj rocznik Dzidzius - 25.11.2016 - a moze bedzie grudniowy Jak moze byc jeszcze lepiej? Edytowane przez Natka19900 Czas edycji: 2016-06-29 o 21:23 |
||
2016-06-29, 21:14 | #2003 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
__________________
. |
|
2016-06-29, 21:25 | #2004 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ironia losu: ex był chorobliwie zazdrosny o tego faceta. Taki lajf .
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
2016-06-29, 21:31 | #2005 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ejjj, chyba się pogubiłam.
__________________
. |
2016-06-29, 21:31 | #2006 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
A ja o dziwo nic, zero potrzeb, aż sama się zaczęłam dzisiaj nad tym zastanawiać czy to klątwa jakaś została rzucona na mnie przy rozstaniu, czy jak Chociaż z drugiej strony chyba nie ma tego złego w tym przypadku
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2016-06-29, 21:50 | #2007 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Haha, mooooja droga . Zły kierunek to nie tylko ex . To także na przykład kolega, z którym się współpracuje, wie, że miewa niezdrowe poglądy i słabość do kolumbijskiego cukru. Bardzo zły kierunek jednym słowem .
nyana89 ciesz się, że nie ciśnie, jeden problem mniej .
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. Edytowane przez night prowler Czas edycji: 2016-06-29 o 21:52 |
2016-06-29, 21:54 | #2008 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2016-06-29, 22:17 | #2009 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Mam nadzieję, że możesz teraz odpoczywać w łóżku.
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
|
2016-06-29, 22:22 | #2010 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Mogę, mogę. Na razie perspektyw pracy nie ma To się kuruję, podczytuję nadal te wszystkie pierdoły związane z prawem jazdy i słucham sobie Luciano Pereyry i Luisa Fonsi i WRESZCIE nikt mi nad uchem nie stęka, że co to znów za brazylijskie ekhm guano z głośników leci I mimo, iż nie mam siły ręki podnieść to jestem jakaś niezdrowo szczęśliwa xP Może już się ten Ghandi we mnie zaczyna odzywać?
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:14.