Zostawiłam dobrego chłopaka... :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-12-07, 11:56   #1
cycytrynka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 37

Zostawiłam dobrego chłopaka... :(


Witam
Postanowiłam tutaj napisac o tym co mnie boli bo sama nie umiem znaleść odpowiedzi na niektóre pytania. Pozatym , nie jestem obiektywna.Kierują mną emocje, bardzo cierpie.Dlatego proszę Was o pomoc.Niedawno podjęłam decyzje o rozstaniu z chlopakiem z ktorym byłam 5 lat.
powód? Nie umiem nawet powiedzieć. w pewnej chwili doszło do mnie, że bardzo sie ograniczamy, że przez to nie przezyłam w zyciu nic. Nie wychodzilismy do ludzi. Zamkneliśmy sie w swoim świecie, razem. Nie mialam duzo znajomych, nie chodziłam na imprezy, nie wychodzilam praktycznie sama z domu nigdzie. Od 5 lat zawsze razem.Nie znalałam innego zycia niż to z Nim. Na dodatek on był tak nieśmiały, że nie chciał poznać moich znajomych. Nie rozmawiał z Nimi. Nawet do moich rodziców sie nie odzywał.Nie mialam zadnego porówania. Kiedy poszłam na studia, do nowego miasta, zobaczyłam jak żyją ludzie. Chciałam też poznać nowych znajomych.Na dodatek zauwazyłam, ze mamy inne oczekiwania od zycia, że to ograniczanie mnie sprawia że jestem z Nim nieszczesliwa. On nie był złym chlopakiem. Zawsze mogłąm na niego liczyć. Był we mnie szaleńczo zakochany. Nigdy nie widziałam tak dobrego chlopaka. Żadna moja koleżanka takiego nie ma. Ale chyba przez tą jego wielką miłość do mnie nie zauwazył , że tak bardzo trzyma mnie w klatce. Był wymagającym partnerem. Chciał abym ja kochała go tak bardzo , jak on kocha mnie. I żebym żyła tylko ,,naszym '' życiem bo on tak zył. We mnie jednak coś wygasło, nie umiałam już okazać mu tego co dawniej. Po 5 latach chciałam poczuć coś nowego, świeżego ( nie chodzi tutaj o kogoś innego. Napewno nie. Teraz cieszy mnie sam fakt , że mogę być sama)Widziałam jak cierpi. On i ja. Skończyłam to. Wiem, ze rozwaliłam mu tym całe zycie. On nie był (nie jest) na tyle sliny aby żyć beze mnie. to też mi przeszkadzało . To , że zawsze był ,,uczepiony'' mnie. Nie był samodzielny. To ja kierowałam jego zyciem, bo on tego wymagał. Wytyczałam mu drogi w życiu. Sama jestem osobą bardzo słabą psychicznie i nie umiałam tak. potrzebowałam aby to ktoś mną kierował.Nagle jego zycie się rozpadło.Bo odeszłam. Płakał, cierpiał, błagał abym wróciła. Ja nie mogłam zrozumieć swojej decyzji. Przecież był dobry, przecież mnie kochał. Jak mogłam? Odkad skonczyłam ten związek czyli od około miesiąca , on nie dał za wygraną. Dzwoni, prosi, pisze... mówi , że kocha. Żebym przemyślała swoją decyzje? A co ja czuje? Poczułam się wolna i że świat lezy otworem. Ale nie jestem pewna swojej decyzji.Czy dobrze zrobiłam. Wiem, ze nie spotkam już wiecej osoby która by tak kochała mnie. Jednak z mojej strony nie wiem czy to miłość czy już tylko przyzwyczajenie. Czuje sie winna , że zraniłam czlowieka który by mi niebo do stop złożył. On cały czas chce się widywać. Błaga żebym mu chociaż tego nie odbierała. Rozumiem , że jest mu cieżko, wiec zgadzam sie na te spotkania. Na nich caly czas placzemy.I on i ja. On bo cierpi a ja bo nie wiem czy podejłam dobrą decyzje.Cały czas pyta czemu to zrobiłam, a ja nie wiem czemu. Te spotkania tylko pogarszają mój stan.. Nie jest mi łatwo. Zaczełam nawet chodzić do psychologa. wczoraj przyszedł do mnie z prezentem mikołajkowym. Płakał . Nawet nie wiecie co czułam kiedy tak stał z nim, patrzył na mnie zapłakanymi oczami. Czuje sie podle.Czuje sie nie pewnie. Serce mi pękło na pół. Nie wiem czy podjełam dobrą decyzje. Może powinnam wrócić do osoby która mnie tak kocha?Martwie sie jednak, że nigdy nie bede w stanie odwzajemnic jego uczucia. Może wiele z was uzna mnie za okrutna osobę, która zostawiła dobrego chłopaka. Ale właśnie z tym poczuciem winy najtrudniej żyć. Jest mi tak samo trudno jak jemu. Obydwoje przezylismy to samo, jestem do niego przywiązana niesamowicie. Jednak nie wiem czy to miłośc. Nie mogę patrzeć jak cierpi, jak zawala studia, jak on mnie kocha. Wolałabym żeby teraz mnie znienawidził i przestać kochaćCo ja powinnam zrobić? Całą noc nie spałam, zastanawiałam się , może wróce do niego? może to jakoś będzie? Może kiedyś poczuje się przy nim w pełni szczesliwa..? Boje się jednak , że z obawy ze mnie straci , byłoby tak samo czyli ograniczanie. Bycie z nim przypominało mi trochę jakby ograniczony świat. Tak jakby zamiast całego świata był tylko mały pokój a w nim On. . Jestem młoda i nie chce potem wspominać swojego zycia tak , że nie bede miała nawet co wnukom opowiadać. Kiedyś ktoś mi powiedział , że zycie mam jedno i zebym je przezyla tak jak chcę. Ale czy mam prawo ranić przy tym innych? Dziewczyny, dziekuje każdej z was ktora to przeczytała i która mnie rozumie. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Może ktoś był/ jest w takiej samej sytuacji?
cycytrynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 12:06   #2
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

zerwałaś z Nim, więc stało się. Może nie spotykajcie się przez dłuższy czas i daj sobie chwilę na zapytanie serducha, czy ono kocha, czy to poczucie winy, że zostawiasz męzczyznę, który teraz tak cierpi. Zakończyć 5 letni związek z pewnością jest ciężko i przemyślałaś tą decyzję. Może podczas takiej przerwy on przewartościuje swój swiat i postara się być bardziej zdystansowany do związku?
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 12:24   #3
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Cytat:
Napisane przez cycytrynka Pokaż wiadomość
Witam
Postanowiłam tutaj napisac o tym co mnie boli bo sama nie umiem znaleść odpowiedzi na niektóre pytania. Pozatym , nie jestem obiektywna.Kierują mną emocje, bardzo cierpie.Dlatego proszę Was o pomoc.Niedawno podjęłam decyzje o rozstaniu z chlopakiem z ktorym byłam 5 lat.
powód? Nie umiem nawet powiedzieć. w pewnej chwili doszło do mnie, że bardzo sie ograniczamy, że przez to nie przezyłam w zyciu nic. Nie wychodzilismy do ludzi. Zamkneliśmy sie w swoim świecie, razem. Nie mialam duzo znajomych, nie chodziłam na imprezy, nie wychodzilam praktycznie sama z domu nigdzie. Od 5 lat zawsze razem.Nie znalałam innego zycia niż to z Nim. Na dodatek on był tak nieśmiały, że nie chciał poznać moich znajomych. Nie rozmawiał z Nimi. Nawet do moich rodziców sie nie odzywał.Nie mialam zadnego porówania. Kiedy poszłam na studia, do nowego miasta, zobaczyłam jak żyją ludzie. Chciałam też poznać nowych znajomych.Na dodatek zauwazyłam, ze mamy inne oczekiwania od zycia, że to ograniczanie mnie sprawia że jestem z Nim nieszczesliwa. On nie był złym chlopakiem. Zawsze mogłąm na niego liczyć. Był we mnie szaleńczo zakochany. Nigdy nie widziałam tak dobrego chlopaka. Żadna moja koleżanka takiego nie ma. Ale chyba przez tą jego wielką miłość do mnie nie zauwazył , że tak bardzo trzyma mnie w klatce. Był wymagającym partnerem. Chciał abym ja kochała go tak bardzo , jak on kocha mnie. I żebym żyła tylko ,,naszym '' życiem bo on tak zył. We mnie jednak coś wygasło, nie umiałam już okazać mu tego co dawniej. Po 5 latach chciałam poczuć coś nowego, świeżego ( nie chodzi tutaj o kogoś innego. Napewno nie. Teraz cieszy mnie sam fakt , że mogę być sama)Widziałam jak cierpi. On i ja. Skończyłam to. Wiem, ze rozwaliłam mu tym całe zycie. On nie był (nie jest) na tyle sliny aby żyć beze mnie. to też mi przeszkadzało . To , że zawsze był ,,uczepiony'' mnie. Nie był samodzielny. To ja kierowałam jego zyciem, bo on tego wymagał. Wytyczałam mu drogi w życiu. Sama jestem osobą bardzo słabą psychicznie i nie umiałam tak. potrzebowałam aby to ktoś mną kierował.Nagle jego zycie się rozpadło.Bo odeszłam. Płakał, cierpiał, błagał abym wróciła. Ja nie mogłam zrozumieć swojej decyzji. Przecież był dobry, przecież mnie kochał. Jak mogłam? Odkad skonczyłam ten związek czyli od około miesiąca , on nie dał za wygraną. Dzwoni, prosi, pisze... mówi , że kocha. Żebym przemyślała swoją decyzje? A co ja czuje? Poczułam się wolna i że świat lezy otworem. Ale nie jestem pewna swojej decyzji.Czy dobrze zrobiłam. Wiem, ze nie spotkam już wiecej osoby która by tak kochała mnie. Jednak z mojej strony nie wiem czy to miłość czy już tylko przyzwyczajenie. Czuje sie winna , że zraniłam czlowieka który by mi niebo do stop złożył. On cały czas chce się widywać. Błaga żebym mu chociaż tego nie odbierała. Rozumiem , że jest mu cieżko, wiec zgadzam sie na te spotkania. Na nich caly czas placzemy.I on i ja. On bo cierpi a ja bo nie wiem czy podejłam dobrą decyzje.Cały czas pyta czemu to zrobiłam, a ja nie wiem czemu. Te spotkania tylko pogarszają mój stan.. Nie jest mi łatwo. Zaczełam nawet chodzić do psychologa. wczoraj przyszedł do mnie z prezentem mikołajkowym. Płakał . Nawet nie wiecie co czułam kiedy tak stał z nim, patrzył na mnie zapłakanymi oczami. Czuje sie podle.Czuje sie nie pewnie. Serce mi pękło na pół. Nie wiem czy podjełam dobrą decyzje. Może powinnam wrócić do osoby która mnie tak kocha?Martwie sie jednak, że nigdy nie bede w stanie odwzajemnic jego uczucia. Może wiele z was uzna mnie za okrutna osobę, która zostawiła dobrego chłopaka. Ale właśnie z tym poczuciem winy najtrudniej żyć. Jest mi tak samo trudno jak jemu. Obydwoje przezylismy to samo, jestem do niego przywiązana niesamowicie. Jednak nie wiem czy to miłośc. Nie mogę patrzeć jak cierpi, jak zawala studia, jak on mnie kocha. Wolałabym żeby teraz mnie znienawidził i przestać kochaćCo ja powinnam zrobić? Całą noc nie spałam, zastanawiałam się , może wróce do niego? może to jakoś będzie? Może kiedyś poczuje się przy nim w pełni szczesliwa..? Boje się jednak , że z obawy ze mnie straci , byłoby tak samo czyli ograniczanie. Bycie z nim przypominało mi trochę jakby ograniczony świat. Tak jakby zamiast całego świata był tylko mały pokój a w nim On. . Jestem młoda i nie chce potem wspominać swojego zycia tak , że nie bede miała nawet co wnukom opowiadać. Kiedyś ktoś mi powiedział , że zycie mam jedno i zebym je przezyla tak jak chcę. Ale czy mam prawo ranić przy tym innych? Dziewczyny, dziekuje każdej z was ktora to przeczytała i która mnie rozumie. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Może ktoś był/ jest w takiej samej sytuacji?
Rozmawiałaś z Nim o tym przed zerwaniem?
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 12:38   #4
Kaffienka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 345
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Ale czy masz prawo ranić siebie, żeby Twój były nie czuł się zraniony? Przemyśl sobie wszystko i ustalcie, że przez miesiąc nie będziecie mieć żadnego kontaktu, żebyś sobie mogła wszystko na spokojnie przemyśleć.
Kaffienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 12:42   #5
was ukochany baczek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 408
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

kochana moja rozmawialas z nim wczesniej o tym ze czujesz sie jak w klatce ze nie wychodzisz ze znajomymi.. jestem przekonana ze w tym momencie juz by dal ci wychodzic gdzie chcesz, ze znajomymi i zyc prawdziwym zyciem gdybys tylko wrocila do niego porozmawiaj z nim ze bylo ci zle ze bylas ciagle skrepowana.. ciekawe co on na to powie
was ukochany baczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 12:45   #6
Corala
Raczkowanie
 
Avatar Corala
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 113
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Mam taki sam problem....
Corala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 12:51   #7
Myszunia19
Zakorzenienie
 
Avatar Myszunia19
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Cytat:
Napisane przez Kaffienka Pokaż wiadomość
Ale czy masz prawo ranić siebie, żeby Twój były nie czuł się zraniony? Przemyśl sobie wszystko i ustalcie, że przez miesiąc nie będziecie mieć żadnego kontaktu, żebyś sobie mogła wszystko na spokojnie przemyśleć.

wdl mnie to bardzo dobry pomysł
Myszunia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-12-07, 12:52   #8
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Cytat:
Napisane przez Kaffienka Pokaż wiadomość
Ale czy masz prawo ranić siebie, żeby Twój były nie czuł się zraniony? Przemyśl sobie wszystko i ustalcie, że przez miesiąc nie będziecie mieć żadnego kontaktu, żebyś sobie mogła wszystko na spokojnie przemyśleć.
Zgadzam się z dziewczynami-musisz trochę odciąć się od byłego,żebyś nie czuła się winna,widząc jego łzy,rozpacz,smutek...I pamiętaj-nie można być z kimś z litości...
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 13:01   #9
JoyceSky
Zadomowienie
 
Avatar JoyceSky
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 348
GG do JoyceSky
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Byłam w takiej samej sytuacji. Mój były jeszcze przez wiele miesięcy błagał żebym wróciła, ale dzięki Bogu nie zrobiłam tego. Wiem, że to boli, że czujesz się winna, że nie jesteś pewna czy dobrze zrobiłaś, bo może już nikt Cię tak mocno nie pokocha, ale musisz spróbowac się od niego odciąc. Musisz zacząc życ sama, nie myśląc o nim. A dopóki będziesz się z nim spotykała, to poczucie winy będzie Cię zjadac. Mnie zjadało i znienawidziłam siebie na jakiś czas. A teraz, mam narzeczonego, kocham go całym sercem i on mnie też i tak bardzo się cieszę, że nie wróciłam do byłego.
__________________
Well-behaved women rarely make history...

http://www.maxmodels.pl/joycesky.html
JoyceSky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 13:13   #10
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Wiesz co, może i Twój były TŻ jest dobrym chłopakiem, ale z tego co piszesz wydaje mi się, że oprócz tego jest też bardzo TOKSYCZNY i przejawia jakieś histeryczne skłonności. On wciąż błaga Cię, żebyś wrócił, zabiega o spotkania, wręcz wymusza je na Tobie, przychodzi z prezentami, płacze na spotkaniach Rozumiem go, że tęskni za Tobą, że Twoje odejście go zraniło, ale...nie ma za grosz honoru! Powinien pozwolić Ci odetchnąć, a widząc, że się szarpiesz powinien pozwolić Ci SPOKOJNIE wszystko przemyśleć. Moim zdaniem chłopak jest na Tobie właśnie "uwieszony", uzależniony od Ciebie, a to nie służy zdrowemu, szczęśliwemu związkowi. Mam nadzieję, że rozmawiałaś z byłym TŻ o powodach swojej decyzji, jeśli tak to powinnaś teraz, przynajmniej na jakiś czas, zerwać kontakty z nim i niczego mu nie obiecywać. Pobądź sama, poznawaj nowych ludzi, chodź na imprezy, a potem zobaczysz co dalej, myślę, że będziesz już wiedziała...Pozdrawiam.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się."

Edytowane przez karolinkamalinka
Czas edycji: 2008-12-07 o 13:17
karolinkamalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 13:32   #11
Cannabis84
Rozeznanie
 
Avatar Cannabis84
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 692
GG do Cannabis84
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Zgadzam sie z dziewczynami powyzej.
Od siebie tylko dodam, ze bedac z nim z litosci wyrzadzisz mu jeszcze wieksza krzywde niz zostawiajac go. Czas leczy rany, on zapomni i jakos ulozy sobie zycie. Musisz sie tylko od niego odizolowac. Absolutnie zadnych spotkan.
A moze taka przerwa uswiadomi Ci, ze jednak go kochasz... Daj sobie troche czasu. I absolutnie nie czuj sie winna. Tak to juz w zyciu jest, ze czasami ktos musi pocierpiec, zeby szczesliwy byl ktos. Ty musisz myslec o swoim szczesciu.
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
Cannabis84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-07, 13:36   #12
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Ja mam (mialam) troche podobna sytuacje. Zostawilam chlopaka po 4 latach, ktory wciaz mocno mnie kocha. Ja nie zaluje mojej decyzji, chociaz niby ciagle moga ja zmienic, to wiem, ze tak bedzie lepiej.

Jesli sie dusisz w zwiazku i czujesz ze nie jestes szczesliwa, to nic na sile.
Trzymaj sie
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 13:44   #13
Elizabeth:)
Rozeznanie
 
Avatar Elizabeth:)
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Poznań / Warszawa
Wiadomości: 474
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Cytat:
Napisane przez Juncia Pokaż wiadomość
Jesli sie dusisz w zwiazku i czujesz ze nie jestes szczesliwa, to nic na sile.
Dokładnie. Może on i był dobrym chlopakiem, ale widocznie do siebie nie pasowaliscie. A moze zerwanie da mu do myslenia i sie zmieni....
__________________
Obecny stan ducha: Czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju"
Elizabeth:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 13:48   #14
dorotkak7
Raczkowanie
 
Avatar dorotkak7
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 89
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Ja też jestem w podobnej sytuacji... Tyle że ja jeszcze jestem ze swoim chłopakiem. Ale nie wiem zupełnie co mam robić. Też czuję że potrzebuje troche rozrywki a nie tylko siedzenie w domu. On jest ode mnie troche starszy i on juz sie wyszalał a ja nie:/ rozmawiałam z nim troche o tym ale co z tego, jak on nie lubi dyskotek a do baru żadnego czy klubu nie pójdziemy bo on praktycznie ma bardzo małe grono znajomych a za moimi nie przepada i nawet nie ma z kim iść.
Jestem z nim bo sie boje że nigdy więcej nie spotkam nikogo kto mnie tak mocno pokocha i zaakceptuje(z czym u mnie jest duzy problem bo jestem osobą która ma duzo kompleksów a przed nim praktycznie do końca sie otworzyłam). Już miałam kilka sytuacji w których naprawde miałam dosyć i już prwie to skończyłam ale niestety nie potrafie, bo wiem że jak to skończe i okaże się że jednak nie potrafie bez niego żyć to nie będę miała możliwości do niego wrócić(jest zbyt 'dumny')...
dorotkak7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 13:51   #15
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Byłam w podobnej sytuacji (co prawda nie tak długi związek), i wcale nie jest tak, że nie znajdziesz już nikogo, kto będzie Cię kochał nad życie - wiem, bo znalazłąm, tyle że do tego do dochodzi najważniejsze - ja jego kocham tak samo

Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo dobre zdanie - w życiu czasem trzeba być egoistą. I to jest święta prawda

Jeśli chcesz sobie poczytać o życiu, o decyzjach którcyh żałujemy ( a nie powinniśmy), wyślij ma na pw maila, prześlę Ci coś
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 13:55   #16
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz ze sie czegos nie zrobilo.
Kazdy z nas dazy do szczescia. Czasem musimy kogos skrzywdzic by odnalezc sie na nowo.
Takie zycie
Ja nie boje sie, ze nie znajde nikogo. Jestem mloda, cala przyszlosc przede mna.

Bedzie dobrze.
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 14:24   #17
Snaefridur
Raczkowanie
 
Avatar Snaefridur
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 339
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Czytalam z zapartym tchem.Dobrze Cię rozumiem,bo sama stoję teraz przed decyzją którą Ty podjęlaś i coraz bardziej dojrzewam do niej.Jednak 'dobry' to o wiele za mało gdy nic innego Was nie łączy.Albo byłabyś z nim dalej i byla nieszcześliwa i coraz bardziej zawiedziona własnym życiem,albo i tak byście się rozstali tyle że pozniej i każde z Was cierpiało by jeszcze bardziej.Dobrze ,ze to stało sie teraz a nie po tym jak się oswiadczył np.Nie możesz poswiecac własnego szczęścia dla czyjegoś złudzenia,bo przecież zgodną parą byscie nie byli.Może mu to dobrze zrobi,może potrzebował Ciebie by mieć pretekst by nie ruszac się z miejsca?Czasami człowiek potrzebuje 'kopa' by się zmienić.Na lepsze.
__________________
"Miałem niepowtarzalny sen, w którym odrzuciłem wszystko, co nie było mi potrzebne..."
Snaefridur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 14:59   #18
wiewioora83
Wtajemniczenie
 
Avatar wiewioora83
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Bardziej skrzywdzisz go będąc z nim z litości. Ani on nie będzie szczęśliwy, ani Ty... Daj szansę jemu i sobie na ułożenie sobie życia z kimś innym.
wiewioora83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 15:25   #19
Madzia_123
Raczkowanie
 
Avatar Madzia_123
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 220
GG do Madzia_123
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Twój były faktycznie jest od Ciebie uzależniony i nie wiem, czy cokolwiek mogłoby to zmienić. Powinnaś być troszkę egoistką i pomyśleć także o sobie i swoich uczuciach. Jeśli będzie Tobą kierowała tylko litość do niego, to nigdy nie będziesz szczęśliwa.
Madzia_123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-07, 15:50   #20
Reijel
Wtajemniczenie
 
Avatar Reijel
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Mnie ten chłopak wygląda na zwykłego szantażystę.
Reijel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:02   #21
cycytrynka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 37
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

dziewczyny , czytałam to co mi napisałyście. Jesteście kochane, nawet nie wiecie ile siły dały mi wasze posty. I jak bardzo jestem wdzięczna , że nie potępiłyscie mnie za tą decyzje tak jak to zrobiły niektóre osoby z mojego otoczenia. Dałyscie mi trochę do myślenia. A nawet pomogłyscie mi zdobyć pewność, że zrobiłam dobrze. I żeby nie wracać... ( tak, tak chciałam wrócić). Faktycznie , jak byłam z Nim w związku czułam się nieszcześliwa, ograniczona, znudzona, jak w więzieniu. Trudno powiedzieć mi jednoznacznie, że go już nie kocham. Bo na pewno coś do niego czuje nadal. W końcu byliśmy jeszcze nie dawno parą. Stawiam jednak , że miłość która jest we mnie jeszcze wypalałby się tak intensywnie jak miało to miejsce , kiedy byłam z Nim. Nie rozumiem co się tak naprawde stało, bo On był moja pierwszą miłością, człowiekiem którego kochałam naprawde. I którego kocham coraz mniej. Wychowałam się z nim, dojrzewaliśmy razem. Takie chwile sprawiają, że jest mi tak trudno kiedy widze jego łzy , porażki, starania których ja nie doceniam. Macie racje , nie powinniśmy się spotykać. Musze to ograniczyć. Po takich spotkaniach jest mi cięzko. Widze co straciłam. Wiele z was pisało, że także boji się, że już nigdy nie znajdzie osoby która by je tak pokochała jak ta z którą sa teraz. Tego tez się obawiam.Że keidyś kiedy życie mnie trochę zawiedzie i bede chciała mieć wsparcie, on już nie będzie mi go chciał oferować. I wiem jak będzie mi wtedy żal tego , że podjełam taką decyzję. To dlatego biję się z myślami każdego dnia. Dziekuje jeszcze raz ;*
cycytrynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:04   #22
magaragga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

.

Edytowane przez magaragga
Czas edycji: 2008-12-07 o 16:23
magaragga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:09   #23
magaragga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

.

Edytowane przez magaragga
Czas edycji: 2008-12-07 o 16:23 Powód: .
magaragga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:14   #24
magaragga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

;'

Edytowane przez magaragga
Czas edycji: 2008-12-07 o 16:50
magaragga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:18   #25
Cannabis84
Rozeznanie
 
Avatar Cannabis84
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 692
GG do Cannabis84
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Magaragga Twoja wypowiedz jest bardzo chaotyczna i w gruncie rzeczy nie bardzo rozumiem na czym Twoje watpliwosci polegaja. Czy chodzi tylko o to, ze on pochodzi z patologicznej rodziny?
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
Cannabis84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:25   #26
magaragga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

aha i sorki powtórzyłam ten tkt dwa razy jakoś wklejiłam dwa razy nie wiem jak to sie stało i jak to usunąć..no cóz to moje początki na tym forum
magaragga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:25   #27
amourette
Przyczajenie
 
Avatar amourette
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 26
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Piszesz, że on Ciebie kocha - to trochę za mało, żeby stworzyć szczęsliwy związek. Ja wlasnie zerwałam z kimś, kto mocno mi kocha i straaasznie mi ciężko, ale nie wyobrażam sobie życia w takim jednostronnym układzie. Jesteś młoda, przez Tobą jeszcze wiele fajnych przeżyć, emocji. Wiem, że jest Ci ciężko, zwlaszcza po tak długim związku ale moim zdaniem nie powinnaś zgadzać się na te spotkania. Wiem, brzmi okrutnie, ale chyba tak będzie lepiej, bo te spotkania ranią i Ciebie i jego i żadnemu z was nie dają szansy na wyciszenie emocji i ułożenie sobie życia. A wracanie do siebie to chyba najgorsze co możesz w tej chwili zrobić.
Na pewno sobie poradzisz, a gdyby było Ci źle to zawsze masz wizażanki i wątek "co czuje zostawiający", gdzieś na Intymnym, ja wlasnie sie tam wybieram
amourette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:26   #28
magaragga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

tak między innymi.. boję się tego..
magaragga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:29   #29
magaragga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

/

Edytowane przez magaragga
Czas edycji: 2008-12-07 o 16:59
magaragga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-07, 16:34   #30
hryzotemis
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(

Przyznam, że byłam w takiej sytuacji. Zerwałam z chłopakiem, z którym byłam 3 i pol roku. Przychodził pod okno, błagał, żebym się z nim spotkała, żebym chociaż spojrzała, dzwonił pisał cały czas. Ja w końcu uległam i teraz jest beznadziejnie. On cały czas ma pretensje, przestało mu już zależeć, a teraz ja nie jestem w stanie go zostawić, męczę się jeszcze bardziej (on mówi, że cały czas mnie kocha i nie chce mnie zostawić, lecz ja widzę zupełenie inaczej).

Jeśli jesteś pewna, że go nie kochasz i nie chcesz z nim być to odetnij się, nie daj się wykorzystać, bo później sytuacja może odwrócić się przeciwko Tobie (tak ja w moim przypadku)
hryzotemis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:27.