2008-12-07, 11:56 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 37
|
Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Witam
Postanowiłam tutaj napisac o tym co mnie boli bo sama nie umiem znaleść odpowiedzi na niektóre pytania. Pozatym , nie jestem obiektywna.Kierują mną emocje, bardzo cierpie.Dlatego proszę Was o pomoc.Niedawno podjęłam decyzje o rozstaniu z chlopakiem z ktorym byłam 5 lat. powód? Nie umiem nawet powiedzieć. w pewnej chwili doszło do mnie, że bardzo sie ograniczamy, że przez to nie przezyłam w zyciu nic. Nie wychodzilismy do ludzi. Zamkneliśmy sie w swoim świecie, razem. Nie mialam duzo znajomych, nie chodziłam na imprezy, nie wychodzilam praktycznie sama z domu nigdzie. Od 5 lat zawsze razem.Nie znalałam innego zycia niż to z Nim. Na dodatek on był tak nieśmiały, że nie chciał poznać moich znajomych. Nie rozmawiał z Nimi. Nawet do moich rodziców sie nie odzywał.Nie mialam zadnego porówania. Kiedy poszłam na studia, do nowego miasta, zobaczyłam jak żyją ludzie. Chciałam też poznać nowych znajomych.Na dodatek zauwazyłam, ze mamy inne oczekiwania od zycia, że to ograniczanie mnie sprawia że jestem z Nim nieszczesliwa. On nie był złym chlopakiem. Zawsze mogłąm na niego liczyć. Był we mnie szaleńczo zakochany. Nigdy nie widziałam tak dobrego chlopaka. Żadna moja koleżanka takiego nie ma. Ale chyba przez tą jego wielką miłość do mnie nie zauwazył , że tak bardzo trzyma mnie w klatce. Był wymagającym partnerem. Chciał abym ja kochała go tak bardzo , jak on kocha mnie. I żebym żyła tylko ,,naszym '' życiem bo on tak zył. We mnie jednak coś wygasło, nie umiałam już okazać mu tego co dawniej. Po 5 latach chciałam poczuć coś nowego, świeżego ( nie chodzi tutaj o kogoś innego. Napewno nie. Teraz cieszy mnie sam fakt , że mogę być sama)Widziałam jak cierpi. On i ja. Skończyłam to. Wiem, ze rozwaliłam mu tym całe zycie. On nie był (nie jest) na tyle sliny aby żyć beze mnie. to też mi przeszkadzało . To , że zawsze był ,,uczepiony'' mnie. Nie był samodzielny. To ja kierowałam jego zyciem, bo on tego wymagał. Wytyczałam mu drogi w życiu. Sama jestem osobą bardzo słabą psychicznie i nie umiałam tak. potrzebowałam aby to ktoś mną kierował.Nagle jego zycie się rozpadło.Bo odeszłam. Płakał, cierpiał, błagał abym wróciła. Ja nie mogłam zrozumieć swojej decyzji. Przecież był dobry, przecież mnie kochał. Jak mogłam? Odkad skonczyłam ten związek czyli od około miesiąca , on nie dał za wygraną. Dzwoni, prosi, pisze... mówi , że kocha. Żebym przemyślała swoją decyzje? A co ja czuje? Poczułam się wolna i że świat lezy otworem. Ale nie jestem pewna swojej decyzji.Czy dobrze zrobiłam. Wiem, ze nie spotkam już wiecej osoby która by tak kochała mnie. Jednak z mojej strony nie wiem czy to miłość czy już tylko przyzwyczajenie. Czuje sie winna , że zraniłam czlowieka który by mi niebo do stop złożył. On cały czas chce się widywać. Błaga żebym mu chociaż tego nie odbierała. Rozumiem , że jest mu cieżko, wiec zgadzam sie na te spotkania. Na nich caly czas placzemy.I on i ja. On bo cierpi a ja bo nie wiem czy podejłam dobrą decyzje.Cały czas pyta czemu to zrobiłam, a ja nie wiem czemu. Te spotkania tylko pogarszają mój stan.. Nie jest mi łatwo. Zaczełam nawet chodzić do psychologa. wczoraj przyszedł do mnie z prezentem mikołajkowym. Płakał . Nawet nie wiecie co czułam kiedy tak stał z nim, patrzył na mnie zapłakanymi oczami. Czuje sie podle.Czuje sie nie pewnie. Serce mi pękło na pół. Nie wiem czy podjełam dobrą decyzje. Może powinnam wrócić do osoby która mnie tak kocha?Martwie sie jednak, że nigdy nie bede w stanie odwzajemnic jego uczucia. Może wiele z was uzna mnie za okrutna osobę, która zostawiła dobrego chłopaka. Ale właśnie z tym poczuciem winy najtrudniej żyć. Jest mi tak samo trudno jak jemu. Obydwoje przezylismy to samo, jestem do niego przywiązana niesamowicie. Jednak nie wiem czy to miłośc. Nie mogę patrzeć jak cierpi, jak zawala studia, jak on mnie kocha. Wolałabym żeby teraz mnie znienawidził i przestać kochaćCo ja powinnam zrobić? Całą noc nie spałam, zastanawiałam się , może wróce do niego? może to jakoś będzie? Może kiedyś poczuje się przy nim w pełni szczesliwa..? Boje się jednak , że z obawy ze mnie straci , byłoby tak samo czyli ograniczanie. Bycie z nim przypominało mi trochę jakby ograniczony świat. Tak jakby zamiast całego świata był tylko mały pokój a w nim On. . Jestem młoda i nie chce potem wspominać swojego zycia tak , że nie bede miała nawet co wnukom opowiadać. Kiedyś ktoś mi powiedział , że zycie mam jedno i zebym je przezyla tak jak chcę. Ale czy mam prawo ranić przy tym innych? Dziewczyny, dziekuje każdej z was ktora to przeczytała i która mnie rozumie. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Może ktoś był/ jest w takiej samej sytuacji? |
2008-12-07, 12:06 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
zerwałaś z Nim, więc stało się. Może nie spotykajcie się przez dłuższy czas i daj sobie chwilę na zapytanie serducha, czy ono kocha, czy to poczucie winy, że zostawiasz męzczyznę, który teraz tak cierpi. Zakończyć 5 letni związek z pewnością jest ciężko i przemyślałaś tą decyzję. Może podczas takiej przerwy on przewartościuje swój swiat i postara się być bardziej zdystansowany do związku?
__________________
miłość waży 300 g |
2008-12-07, 12:24 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Cytat:
|
|
2008-12-07, 12:38 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 345
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Ale czy masz prawo ranić siebie, żeby Twój były nie czuł się zraniony? Przemyśl sobie wszystko i ustalcie, że przez miesiąc nie będziecie mieć żadnego kontaktu, żebyś sobie mogła wszystko na spokojnie przemyśleć.
|
2008-12-07, 12:42 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
kochana moja rozmawialas z nim wczesniej o tym ze czujesz sie jak w klatce ze nie wychodzisz ze znajomymi.. jestem przekonana ze w tym momencie juz by dal ci wychodzic gdzie chcesz, ze znajomymi i zyc prawdziwym zyciem gdybys tylko wrocila do niego porozmawiaj z nim ze bylo ci zle ze bylas ciagle skrepowana.. ciekawe co on na to powie
|
2008-12-07, 12:45 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 113
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Mam taki sam problem....
|
2008-12-07, 12:51 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Cytat:
wdl mnie to bardzo dobry pomysł
__________________
21. 04.2014 Karolek 19.01.2015 http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
|
2008-12-07, 12:52 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Zgadzam się z dziewczynami-musisz trochę odciąć się od byłego,żebyś nie czuła się winna,widząc jego łzy,rozpacz,smutek...I pamiętaj-nie można być z kimś z litości...
|
2008-12-07, 13:01 | #9 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Byłam w takiej samej sytuacji. Mój były jeszcze przez wiele miesięcy błagał żebym wróciła, ale dzięki Bogu nie zrobiłam tego. Wiem, że to boli, że czujesz się winna, że nie jesteś pewna czy dobrze zrobiłaś, bo może już nikt Cię tak mocno nie pokocha, ale musisz spróbowac się od niego odciąc. Musisz zacząc życ sama, nie myśląc o nim. A dopóki będziesz się z nim spotykała, to poczucie winy będzie Cię zjadac. Mnie zjadało i znienawidziłam siebie na jakiś czas. A teraz, mam narzeczonego, kocham go całym sercem i on mnie też i tak bardzo się cieszę, że nie wróciłam do byłego.
|
2008-12-07, 13:13 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Wiesz co, może i Twój były TŻ jest dobrym chłopakiem, ale z tego co piszesz wydaje mi się, że oprócz tego jest też bardzo TOKSYCZNY i przejawia jakieś histeryczne skłonności. On wciąż błaga Cię, żebyś wrócił, zabiega o spotkania, wręcz wymusza je na Tobie, przychodzi z prezentami, płacze na spotkaniach Rozumiem go, że tęskni za Tobą, że Twoje odejście go zraniło, ale...nie ma za grosz honoru! Powinien pozwolić Ci odetchnąć, a widząc, że się szarpiesz powinien pozwolić Ci SPOKOJNIE wszystko przemyśleć. Moim zdaniem chłopak jest na Tobie właśnie "uwieszony", uzależniony od Ciebie, a to nie służy zdrowemu, szczęśliwemu związkowi. Mam nadzieję, że rozmawiałaś z byłym TŻ o powodach swojej decyzji, jeśli tak to powinnaś teraz, przynajmniej na jakiś czas, zerwać kontakty z nim i niczego mu nie obiecywać. Pobądź sama, poznawaj nowych ludzi, chodź na imprezy, a potem zobaczysz co dalej, myślę, że będziesz już wiedziała...Pozdrawiam.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." Edytowane przez karolinkamalinka Czas edycji: 2008-12-07 o 13:17 |
2008-12-07, 13:32 | #11 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Zgadzam sie z dziewczynami powyzej.
Od siebie tylko dodam, ze bedac z nim z litosci wyrzadzisz mu jeszcze wieksza krzywde niz zostawiajac go. Czas leczy rany, on zapomni i jakos ulozy sobie zycie. Musisz sie tylko od niego odizolowac. Absolutnie zadnych spotkan. A moze taka przerwa uswiadomi Ci, ze jednak go kochasz... Daj sobie troche czasu. I absolutnie nie czuj sie winna. Tak to juz w zyciu jest, ze czasami ktos musi pocierpiec, zeby szczesliwy byl ktos. Ty musisz myslec o swoim szczesciu.
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
2008-12-07, 13:36 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Ja mam (mialam) troche podobna sytuacje. Zostawilam chlopaka po 4 latach, ktory wciaz mocno mnie kocha. Ja nie zaluje mojej decyzji, chociaz niby ciagle moga ja zmienic, to wiem, ze tak bedzie lepiej.
Jesli sie dusisz w zwiazku i czujesz ze nie jestes szczesliwa, to nic na sile. Trzymaj sie |
2008-12-07, 13:44 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Poznań / Warszawa
Wiadomości: 474
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Dokładnie. Może on i był dobrym chlopakiem, ale widocznie do siebie nie pasowaliscie. A moze zerwanie da mu do myslenia i sie zmieni....
__________________
Obecny stan ducha: Czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju" |
2008-12-07, 13:48 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 89
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Ja też jestem w podobnej sytuacji... Tyle że ja jeszcze jestem ze swoim chłopakiem. Ale nie wiem zupełnie co mam robić. Też czuję że potrzebuje troche rozrywki a nie tylko siedzenie w domu. On jest ode mnie troche starszy i on juz sie wyszalał a ja nie:/ rozmawiałam z nim troche o tym ale co z tego, jak on nie lubi dyskotek a do baru żadnego czy klubu nie pójdziemy bo on praktycznie ma bardzo małe grono znajomych a za moimi nie przepada i nawet nie ma z kim iść.
Jestem z nim bo sie boje że nigdy więcej nie spotkam nikogo kto mnie tak mocno pokocha i zaakceptuje(z czym u mnie jest duzy problem bo jestem osobą która ma duzo kompleksów a przed nim praktycznie do końca sie otworzyłam). Już miałam kilka sytuacji w których naprawde miałam dosyć i już prwie to skończyłam ale niestety nie potrafie, bo wiem że jak to skończe i okaże się że jednak nie potrafie bez niego żyć to nie będę miała możliwości do niego wrócić(jest zbyt 'dumny')... |
2008-12-07, 13:51 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Byłam w podobnej sytuacji (co prawda nie tak długi związek), i wcale nie jest tak, że nie znajdziesz już nikogo, kto będzie Cię kochał nad życie - wiem, bo znalazłąm, tyle że do tego do dochodzi najważniejsze - ja jego kocham tak samo
Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo dobre zdanie - w życiu czasem trzeba być egoistą. I to jest święta prawda Jeśli chcesz sobie poczytać o życiu, o decyzjach którcyh żałujemy ( a nie powinniśmy), wyślij ma na pw maila, prześlę Ci coś
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... |
2008-12-07, 13:55 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz ze sie czegos nie zrobilo.
Kazdy z nas dazy do szczescia. Czasem musimy kogos skrzywdzic by odnalezc sie na nowo. Takie zycie Ja nie boje sie, ze nie znajde nikogo. Jestem mloda, cala przyszlosc przede mna. Bedzie dobrze. |
2008-12-07, 14:24 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 339
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Czytalam z zapartym tchem.Dobrze Cię rozumiem,bo sama stoję teraz przed decyzją którą Ty podjęlaś i coraz bardziej dojrzewam do niej.Jednak 'dobry' to o wiele za mało gdy nic innego Was nie łączy.Albo byłabyś z nim dalej i byla nieszcześliwa i coraz bardziej zawiedziona własnym życiem,albo i tak byście się rozstali tyle że pozniej i każde z Was cierpiało by jeszcze bardziej.Dobrze ,ze to stało sie teraz a nie po tym jak się oswiadczył np.Nie możesz poswiecac własnego szczęścia dla czyjegoś złudzenia,bo przecież zgodną parą byscie nie byli.Może mu to dobrze zrobi,może potrzebował Ciebie by mieć pretekst by nie ruszac się z miejsca?Czasami człowiek potrzebuje 'kopa' by się zmienić.Na lepsze.
__________________
"Miałem niepowtarzalny sen, w którym odrzuciłem wszystko, co nie było mi potrzebne..." |
2008-12-07, 14:59 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Bardziej skrzywdzisz go będąc z nim z litości. Ani on nie będzie szczęśliwy, ani Ty... Daj szansę jemu i sobie na ułożenie sobie życia z kimś innym.
|
2008-12-07, 15:25 | #19 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Twój były faktycznie jest od Ciebie uzależniony i nie wiem, czy cokolwiek mogłoby to zmienić. Powinnaś być troszkę egoistką i pomyśleć także o sobie i swoich uczuciach. Jeśli będzie Tobą kierowała tylko litość do niego, to nigdy nie będziesz szczęśliwa.
|
2008-12-07, 15:50 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Mnie ten chłopak wygląda na zwykłego szantażystę.
__________________
bzzz... bzzz...
|
2008-12-07, 16:02 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 37
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
dziewczyny , czytałam to co mi napisałyście. Jesteście kochane, nawet nie wiecie ile siły dały mi wasze posty. I jak bardzo jestem wdzięczna , że nie potępiłyscie mnie za tą decyzje tak jak to zrobiły niektóre osoby z mojego otoczenia. Dałyscie mi trochę do myślenia. A nawet pomogłyscie mi zdobyć pewność, że zrobiłam dobrze. I żeby nie wracać... ( tak, tak chciałam wrócić). Faktycznie , jak byłam z Nim w związku czułam się nieszcześliwa, ograniczona, znudzona, jak w więzieniu. Trudno powiedzieć mi jednoznacznie, że go już nie kocham. Bo na pewno coś do niego czuje nadal. W końcu byliśmy jeszcze nie dawno parą. Stawiam jednak , że miłość która jest we mnie jeszcze wypalałby się tak intensywnie jak miało to miejsce , kiedy byłam z Nim. Nie rozumiem co się tak naprawde stało, bo On był moja pierwszą miłością, człowiekiem którego kochałam naprawde. I którego kocham coraz mniej. Wychowałam się z nim, dojrzewaliśmy razem. Takie chwile sprawiają, że jest mi tak trudno kiedy widze jego łzy , porażki, starania których ja nie doceniam. Macie racje , nie powinniśmy się spotykać. Musze to ograniczyć. Po takich spotkaniach jest mi cięzko. Widze co straciłam. Wiele z was pisało, że także boji się, że już nigdy nie znajdzie osoby która by je tak pokochała jak ta z którą sa teraz. Tego tez się obawiam.Że keidyś kiedy życie mnie trochę zawiedzie i bede chciała mieć wsparcie, on już nie będzie mi go chciał oferować. I wiem jak będzie mi wtedy żal tego , że podjełam taką decyzję. To dlatego biję się z myślami każdego dnia. Dziekuje jeszcze raz ;*
|
2008-12-07, 16:04 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
.
Edytowane przez magaragga Czas edycji: 2008-12-07 o 16:23 |
2008-12-07, 16:09 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
.
Edytowane przez magaragga Czas edycji: 2008-12-07 o 16:23 Powód: . |
2008-12-07, 16:14 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
;'
Edytowane przez magaragga Czas edycji: 2008-12-07 o 16:50 |
2008-12-07, 16:18 | #25 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Magaragga Twoja wypowiedz jest bardzo chaotyczna i w gruncie rzeczy nie bardzo rozumiem na czym Twoje watpliwosci polegaja. Czy chodzi tylko o to, ze on pochodzi z patologicznej rodziny?
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
2008-12-07, 16:25 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
aha i sorki powtórzyłam ten tkt dwa razy jakoś wklejiłam dwa razy nie wiem jak to sie stało i jak to usunąć..no cóz to moje początki na tym forum
|
2008-12-07, 16:25 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Piszesz, że on Ciebie kocha - to trochę za mało, żeby stworzyć szczęsliwy związek. Ja wlasnie zerwałam z kimś, kto mocno mi kocha i straaasznie mi ciężko, ale nie wyobrażam sobie życia w takim jednostronnym układzie. Jesteś młoda, przez Tobą jeszcze wiele fajnych przeżyć, emocji. Wiem, że jest Ci ciężko, zwlaszcza po tak długim związku ale moim zdaniem nie powinnaś zgadzać się na te spotkania. Wiem, brzmi okrutnie, ale chyba tak będzie lepiej, bo te spotkania ranią i Ciebie i jego i żadnemu z was nie dają szansy na wyciszenie emocji i ułożenie sobie życia. A wracanie do siebie to chyba najgorsze co możesz w tej chwili zrobić.
Na pewno sobie poradzisz, a gdyby było Ci źle to zawsze masz wizażanki i wątek "co czuje zostawiający", gdzieś na Intymnym, ja wlasnie sie tam wybieram |
2008-12-07, 16:26 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
tak między innymi.. boję się tego..
|
2008-12-07, 16:29 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
/
Edytowane przez magaragga Czas edycji: 2008-12-07 o 16:59 |
2008-12-07, 16:34 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: Zostawiłam dobrego chłopaka... :(
Przyznam, że byłam w takiej sytuacji. Zerwałam z chłopakiem, z którym byłam 3 i pol roku. Przychodził pod okno, błagał, żebym się z nim spotkała, żebym chociaż spojrzała, dzwonił pisał cały czas. Ja w końcu uległam i teraz jest beznadziejnie. On cały czas ma pretensje, przestało mu już zależeć, a teraz ja nie jestem w stanie go zostawić, męczę się jeszcze bardziej (on mówi, że cały czas mnie kocha i nie chce mnie zostawić, lecz ja widzę zupełenie inaczej).
Jeśli jesteś pewna, że go nie kochasz i nie chcesz z nim być to odetnij się, nie daj się wykorzystać, bo później sytuacja może odwrócić się przeciwko Tobie (tak ja w moim przypadku) |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:27.