Za durzo węgli ?

[live]

Dziewczyny od roku nie jem mięsa ssaków bo ryby jadam jeszcze ,mam cholerka problem z tym że , za dużo wychodzi mi chyba węgli w diecie .Jak dla mnie to nie dobrze ,mam otyłość brzuszną ,obecnie w talii 86 cm pewien trener namawiał mnie by wrócic do jedzenia mięsa, bo będąc na takiej diecie jakiej jestem mówi ze nabawię się insulinooporności i ogólnie dla jelit masakra za nic na świecie nie wrócę do mięsa ,raz z powodów wiadomych a bardziej przyziemnych cera mi sie poprawiła,chociaż znowu z żelazem na bakier .Robię rózne pasztety i obiady ,które niestety opieraja sie na kaszach i fasolach czyli białkach po części ale jednak węglach,cholera jasna błądzę moze macie jakieś pomysły jak to rozdzielić??? lub namiary na dobrego dietetyka?

[Aggis]

Zamiast pisać, że wychodzi Ci chyba za dużo węgli w diecie policz ile jesz a ile powinnaś jeść. Ucięcie węgli to nie taki wielki problem... Zamiast kasz i strączków jedz więcej ryb, owoców morza i jajek.

[maalinkaa90]

Czy „durzo” napisałaś specjalnie?

[live]

Napisane przez maalinkaa90

Czy „durzo” napisałaś specjalnie?

jessu przepraszam ,byk jak nic

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez Miolanda

Reklama

Dziękuję za odpowiedz!!! może skorzystam ,chociaż wątpię czy ona mi w tej kwestii pomoże

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Aggis

Zamiast pisać, że wychodzi Ci chyba za dużo węgli w diecie policz ile jesz a ile powinnaś jeść. Ucięcie węgli to nie taki wielki problem... Zamiast kasz i strączków jedz więcej ryb, owoców morza i jajek.

obliczałam jakieś pół roku temu i niestety węgli wyszło o wiele za dużo ,mój rozkład wyglądał wtedy tak...... 230g węgli ,29g tłuszczu,100g białka ,ciężko mi to wszystko ogarnąć. Dodam tylko jeszcze że staram sie unikać krewetek i innych owoców morza z powodu ogromnego syfu jakie maja w sobie .

[maalinkaa90]

A dlaczego tak się boisz owocow morza? Wydaje mi się te dobrej jakosci sa jak najbardziej zdrowe..

[live]

Napisane przez maalinkaa90

A dlaczego tak się boisz owocow morza? Wydaje mi się te dobrej jakosci sa jak najbardziej zdrowe..

Tylko dobrej jakości muszą być,reszta to syf jak łosoś z tuńczykiem w parze,mieszkam w malym mieście ,sklepów z bio żywnością nie ma ,pozostaje mi tylko net a i to nie zawsze mam kasę na wszystko co jest organiczne,syf jest prawie we wszystkim wolę więc teraz wybrać coś co jest w miarę zjadliwe i w przystępnej cenie niz za 20 lat wydawać tysiące na leki,,,,,,więc nie tak łatwo z tym wszystkim no i niestety owoce morza to największy syf

[krystyna77]

np. napromieniowane sushi.

[live]

Napisane przez krystyna77

np. napromieniowane sushi.

???????????

[maalinkaa90]

Napisane przez live

???????????

jak to ?

[live]

Moje zdziwienie i pytanie zarazem ,,,,dlaczego napromieniowane sushi ,,,??? przede wszystkim to danie ,które składa się z rożnych składników,,,,a może krystyna77 najzwyczajniej w świecie zakpiła nadal jem za dużo węgli chyba jednak zgłoszę się do dietetyka

[Malinkna1986]

Oblicz ile jesz węglowodanów białka tłuszczy. Możesz obniżyć węgle względem zdrowych tłuszczy (4 łyżki oliwy mają tyle kalorii co paczka ryżu). Znajdź również alternatywę dla mięsa, z tego co mi się wydaje, zrezygnowałaś z mięsa ale na diecie wege nie znasz się zbytnio. A szkoda bo możesz zrobić sobie krzywde.

[awangardowy]

Napisane przez Malinkna1986

Oblicz ile jesz węglowodanów białka tłuszczy. Możesz obniżyć węgle względem zdrowych tłuszczy (4 łyżki oliwy mają tyle kalorii co paczka ryżu). Znajdź również alternatywę dla mięsa, z tego co mi się wydaje, zrezygnowałaś z mięsa ale na diecie wege nie znasz się zbytnio. A szkoda bo możesz zrobić sobie krzywde.

Właśnie, warto pamiętać, żeby te tłuszcze były zdrowe. Wiele osób o tym zapomina/nie zwraca na to uwagi. Unikamy szczególnie tłuszczów trans

[live]

Napisane przez Malinkna1986

Oblicz ile jesz węglowodanów białka tłuszczy. Możesz obniżyć węgle względem zdrowych tłuszczy (4 łyżki oliwy mają tyle kalorii co paczka ryżu). Znajdź również alternatywę dla mięsa, z tego co mi się wydaje, zrezygnowałaś z mięsa ale na diecie wege nie znasz się zbytnio. A szkoda bo możesz zrobić sobie krzywde.

Znam czy nie znam to chyba należałoby ocenić ,,,,,,jak dotąd jem wszystkie zielone warzywa w przewadze jarmuż ,brokuły,surowe buraki,marchew też surowa, papryka ,cukinnia ,bakłażan ,fasole biala,czarna i czerwona ,kasze ....gryczana ,jaglana quinoa,ryż dziki ,tofu,jajka ,jogurt naturalne ,soczewice wszystkie kolory z ktorych robie pasztety i pulpety,ciecierzycę z ktorej uwielbiam robić hummus i tarty ,owoce to głownie banany ,grejpfruty ,pomarancze,ananas,granat ,sporadycznie jabłka, czasami sięgam po ryby tj makrela i sola,sledz,nie będę wypisywała wszystkich warzyw bo jem prawie wszystkie jakie istnieja na rynku,orzechy włoskie ,brazylijskie i nerkowca, ale jem wlasnie te pasztety do tego zawsze jakies zielsko , ,potem znowu jakas kasza z warzywami itp ,ale wychodzi mi za duzo tych węgli,,,,,
obecnie rozkład jest taki W 200-230 g T 35g B100-120g
ps.suple też biorę jak wit D3 ,chlorella i spirulina

[rawita]

Może poczytaj o diecie makrobiotycznej. Wiem, że tutaj na forum forsuje się przekonanie, że schudnąć da się tylko na wysokiej podaży białka, ale nie jest to jedyny panujący pogląd. Dieta makrobiotyczna jest dietą niskobiałkową, a wysokowęglowodanową, ale jest uznana za bardzo zdrową i odchudzającą. Jak ograniczasz mięso, to ciężko Ci będzie utrzymać wysoką podaż białka i nie rzygać rybami i jajkami za parę miesięcy.

[201607040946]

Na problematyczny "brzuch" masz rację - mniej węgli, a już zwłaszcza cukru.

[live]

Napisane przez rawita

Może poczytaj o diecie makrobiotycznej. Wiem, że tutaj na forum forsuje się przekonanie, że schudnąć da się tylko na wysokiej podaży białka, ale nie jest to jedyny panujący pogląd. Dieta makrobiotyczna jest dietą niskobiałkową, a wysokowęglowodanową, ale jest uznana za bardzo zdrową i odchudzającą. Jak ograniczasz mięso, to ciężko Ci będzie utrzymać wysoką podaż białka i nie rzygać rybami i jajkami za parę miesięcy.

Dokładnie tak,jest wiele teorii na temat zdrowego odżywiania ,wiem tylko jedno że jak jadłam mniej węgli a wiecej warzyw i do tego mięso to chudłam szybko w brzuchu,do jedzenia mięsa nie powrócę ,problem jest w tym że w naszych warunkach ciężko jest o świeże warzywa na co dzień ,dobra nie będę narzekać tylko przeczesywać internet,dziękuję za poradę i poczytam o tej diecie

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez kaguya

Na problematyczny "brzuch" masz rację - mniej węgli, a już zwłaszcza cukru.

Jestem w pełni świadoma że cukru powinnam unikać jak ognia trudniej z węglami ,,,bo nawet straczki to węgle i niektóre warzywa ,tak więc wybór mam utrudniony .

[SofiaPrunikos]

Napisane przez live

Dokładnie tak,jest wiele teorii na temat zdrowego odżywiania ,wiem tylko jedno że jak jadłam mniej węgli a wiecej warzyw i do tego mięso to chudłam szybko w brzuchu,do jedzenia mięsa nie powrócę ,problem jest w tym że w naszych warunkach ciężko jest o świeże warzywa na co dzień ,dobra nie będę narzekać tylko przeczesywać internet,dziękuję za poradę i poczytam o tej diecie

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------


Jestem w pełni świadoma że cukru powinnam unikać jak ognia trudniej z węglami ,,,bo nawet straczki to węgle i niektóre warzywa ,tak więc wybór mam utrudniony .

Ale jest olbrzymia różnica między węglowodanami z warzyw, a węglowodanami z pieczywa, makaronów itp. Warzyw nie ma co unikać, a jeść ich dużo. Zamiast jeść kasze z warzywami, zjedz same warzywa - duuużą ilość. I naprawdę - węgle z warzyw nie zrobią Ci na brzuchu oponki, olaboga...
Prędzej na Twoim miejscu unikałabym jedzenia dużej ilości soczewicy i ciecierzycy - zamiast tego brokuły, cykorie, brukselkę.

[feelin_soo_me]

Mam ten sam problem od 2 lat nie jem mięsa ( jem ryby i owoce morza aczkolwiek w niewielkich ilościach). od około roku mam problem z brzuchem ogólnie jestem szczupła 170 cm, 56kg, ale Brzuch to tragedia. Co gorsza uwielbiam makarony 😢
Przyznam że nastraszyłaś mnie trochę z tą insulinaodpornością.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[live]

Napisane przez SofiaPrunikos

Ale jest olbrzymia różnica między węglowodanami z warzyw, a węglowodanami z pieczywa, makaronów itp. Warzyw nie ma co unikać, a jeść ich dużo. Zamiast jeść kasze z warzywami, zjedz same warzywa - duuużą ilość. I naprawdę - węgle z warzyw nie zrobią Ci na brzuchu oponki, olaboga...
Prędzej na Twoim miejscu unikałabym jedzenia dużej ilości soczewicy i ciecierzycy - zamiast tego brokuły, cykorie, brukselkę.

To że jest różnica to ja wiem, soczewica czerwona i ciecierzyca ma niski indeks 30 , nie lubię brukselki bo mam cholerne wzdęcia po niej ,z cykorii jeszcze nic nie robiłam więc na bank coś pokombinuję ,np lubię cukinię i bakłażana ale też własnie nadziewane kaszami niestety ,będę kombinowała by nadziać je innymi warzywami i może do tego grzybami ,muszę się pilnować mam 40-chę na karku i metabolizm też mi powiedział sajonara

[MIG29otka]

Masz za mało tłuszczy w diecie.
1 gram na kilogram masy ciała, najlepiej 60 gramów.Inaczej gospodarka hormonalna dostanie po tyłku. Mniej więcej rozkład powinien wyglądać tak: 30%B 30%T 40%W.
Podaj wagę i wzrost oraz powiedz ile razy w tygodniu ćwiczysz.

[live]

Napisane przez MIG29otka

Masz za mało tłuszczy w diecie.
1 gram na kilogram masy ciała, najlepiej 60 gramów.Inaczej gospodarka hormonalna dostanie po tyłku. Mniej więcej rozkład powinien wyglądać tak: 30%B 30%T 40%W.
Podaj wagę i wzrost oraz powiedz ile razy w tygodniu ćwiczysz.

Mam 39 lat ,waga obecna 66 kg wzrost 165 ,talia 85,brzuch na wysokosci pępka 92 cm, byłam osoba bardzo aktywną ,pracuję fizycznie i do tego ćwiczyłam w domu,kontuzja kolana sprawiła to że obecnie nie ćwiczę już parę dobrych miesięcy,mialam artroskopię ,ktora nic nie zmieniła ,nadal boli mnie noga więc niestety nie ćwiczę,nie wytrzymuję tego bezruchu i postanowiłam poszukać innej drogi ruchu i zadbać o dietę,dlatego jest to teraz priorytetem,,,,, by jeść zdrowo i mądrze......co do tłuszczy to jem tłuste ryby od czasu do czasu,,,orzechy wszelkiej maści ,,,,,ale skoro mówisz że mam malo tłuszczy to pewnie tak jest ,muszę jeszcze raz przeliczyć na spokojnie to wszystko,na bank gdzies robię błąd dziękuję bardzo za odpowiedz

[SofiaPrunikos]

Napisane przez MIG29otka

Masz za mało tłuszczy w diecie.
1 gram na kilogram masy ciała, najlepiej 60 gramów.Inaczej gospodarka hormonalna dostanie po tyłku. Mniej więcej rozkład powinien wyglądać tak: 30%B 30%T 40%W.
Podaj wagę i wzrost oraz powiedz ile razy w tygodniu ćwiczysz.

Ja jem około 15% tłuszczów i jakoś moja gospodarka hormonalna jest we wspaniałej kondycji - żadnych problemów i wyniki są doskonałe. Odkąd zmieniłam dietę, przestały mi wypadać włosy, łamać się paznokcie, brak trądziku.

Napisane przez live

Mam 39 lat ,waga obecna 66 kg wzrost 165 ,talia 85,brzuch na wysokosci pępka 92 cm, byłam osoba bardzo aktywną ,pracuję fizycznie i do tego ćwiczyłam w domu,kontuzja kolana sprawiła to że obecnie nie ćwiczę już parę dobrych miesięcy,mialam artroskopię ,ktora nic nie zmieniła ,nadal boli mnie noga więc niestety nie ćwiczę,nie wytrzymuję tego bezruchu i postanowiłam poszukać innej drogi ruchu i zadbać o dietę,dlatego jest to teraz priorytetem,,,,, by jeść zdrowo i mądrze......co do tłuszczy to jem tłuste ryby od czasu do czasu,,,orzechy wszelkiej maści ,,,,,ale skoro mówisz że mam malo tłuszczy to pewnie tak jest ,muszę jeszcze raz przeliczyć na spokojnie to wszystko,na bank gdzies robię błąd dziękuję bardzo za odpowiedz

Może zwyczajnie jesz za dużo? Teraz nie ćwiczysz, wcześniej ćwiczyłaś - sprawdzałaś, ile powinnaś zjadać kalorii bez żadnych ćwiczeń fizycznych?
Chociaż przy diecie, w której przewadze są warzywa i owoce (60-80%) to nie ma tak dużego znaczenia, ale warto sprawdzić.
Moja mama, chociaż ma ponad 50 lat, jest na podobnej diecie co ja, je naprawdę dużo (większość to warzywa i owoce, rzadko mięso - cielęcina lub ryba jakaś, bardzo rzadko kasze i orzechy), a centymetry jej spadają i pięknie chudnie z brzucha. I też żadnego sportu nie uprawia - co najwyżej chodzi na dłuższe spacery.


Poza tym - sprawdzałaś poziom witaminy D3? Jesienią i zimą (nawet wiosną) warto suplementować - brak tej witaminy powoduje mnóstwo skutków ubocznych.

[MIG29otka]

Napisane przez SofiaPrunikos

Ja jem około 15% tłuszczów i jakoś moja gospodarka hormonalna jest we wspaniałej kondycji - żadnych problemów i wyniki są doskonałe. Odkąd zmieniłam dietę, przestały mi wypadać włosy, łamać się paznokcie, brak trądziku.



Może zwyczajnie jesz za dużo? Teraz nie ćwiczysz, wcześniej ćwiczyłaś - sprawdzałaś, ile powinnaś zjadać kalorii bez żadnych ćwiczeń fizycznych?
Chociaż przy diecie, w której przewadze są warzywa i owoce (60-80%) to nie ma tak dużego znaczenia, ale warto sprawdzić.
Moja mama, chociaż ma ponad 50 lat, jest na podobnej diecie co ja, je naprawdę dużo (większość to warzywa i owoce, rzadko mięso - cielęcina lub ryba jakaś, bardzo rzadko kasze i orzechy), a centymetry jej spadają i pięknie chudnie z brzucha. I też żadnego sportu nie uprawia - co najwyżej chodzi na dłuższe spacery.


Poza tym - sprawdzałaś poziom witaminy D3? Jesienią i zimą (nawet wiosną) warto suplementować - brak tej witaminy powoduje mnóstwo skutków ubocznych.

To, że Twoja gospodarka hormonalna jest w porządku nie znaczy, że u każdej innej kobiety będzie tak samo.
Zaleca się spożywania tłuszczów w takiej, a nie innej ilości, żeby organizm pracował prawidłowo. Chyba każdy wie jak wchłania się zdecydowana większość witamin?
Ano właśnie.
Poza tym są dobrym źródłem energii . I nie bój się autorko, że przytyjesz od tych 30% tłuszczy. jeśli Twoja dieta będzie odpowiednio zbilansowana, to tylko Ci pomoże.
I nie proponuj tez komuś, kto chce się redukować dużej ilości owoców w diecie ;-)

A teraz już zupełnie zwracając się do autorki tematu. Twoje zapotrzebowanie kaloryczne wynosi ok 1425 kcal, zakładając rzecz jasna, że nie ćwiczysz i prowadzisz raczej siedzący tryb życia. Jeśli trochę się ruszasz, czyli wpada jakiś spacerek w tygodniu to Twoje zapotrzebowanie to ok 1600 kcal.
Teraz możesz się bawić w odejmowanie od tego kalorii, ale ja Ci po prostu radzę skomponować odpowiednio zbilansowaną dietę.
Czyli 120 gr białka, 55 gr tłuszczów, 160 gr węglowodanów.
Co do warzyw w diecie-jak najbardziej ok!
Ale owoce ogranicz. Zwłaszcza te z wysokim ig.
I zobaczysz, że będzie ok

[SofiaPrunikos]

Napisane przez MIG29otka

To, że Twoja gospodarka hormonalna jest w porządku nie znaczy, że u każdej innej kobiety będzie tak samo.
Zaleca się spożywania tłuszczów w takiej, a nie innej ilości, żeby organizm pracował prawidłowo. Chyba każdy wie jak wchłania się zdecydowana większość witamin?
Ano właśnie.
Poza tym są dobrym źródłem energii . I nie bój się autorko, że przytyjesz od tych 30% tłuszczy. jeśli Twoja dieta będzie odpowiednio zbilansowana, to tylko Ci pomoże.
I nie proponuj tez komuś, kto chce się redukować dużej ilości owoców w diecie ;-)

A teraz już zupełnie zwracając się do autorki tematu. Twoje zapotrzebowanie kaloryczne wynosi ok 1425 kcal, zakładając rzecz jasna, że nie ćwiczysz i prowadzisz raczej siedzący tryb życia. Jeśli trochę się ruszasz, czyli wpada jakiś spacerek w tygodniu to Twoje zapotrzebowanie to ok 1600 kcal.
Teraz możesz się bawić w odejmowanie od tego kalorii, ale ja Ci po prostu radzę skomponować odpowiednio zbilansowaną dietę.
Czyli 120 gr białka, 55 gr tłuszczów, 160 gr węglowodanów.
Co do warzyw w diecie-jak najbardziej ok!
Ale owoce ogranicz. Zwłaszcza te z wysokim ig.
I zobaczysz, że będzie ok

Ale to nie znaczy, że każdy potrzebuje takiej ilości tłuszczów - wszystko zależy, czy dajemy organizmowi wszystkie witaminy i aminokwasy; a co do wchłaniania witamin - wystarczy do posiłku ODROBINĘ tłuszczu i one na 100% się będą dostarczone. Nie trzeba dziennie jeść całego awokado, tłustych ryb i olejów żeby być zdrowym, naprawdę

Moja mama jest na diecie z przewagą warzyw-owoców - od pół roku i schudła już 8 kilogramów - niesamowite, nie? A lat ma trochę więcej niż autorka wątku. Dzięki eliminacji węglowodanów z pieczywa, makaronów, kasz, normalnego spożycia białka (moja mama je tylko eko jogurt kozi i czasami ser kozi/owczy) chudnie ładnie i zdrowo, a wyniki się się poprawiły - chociażby cukier się unormował, nie ma żadnych problemów okołomenopauzalnych, jak duża ilość kobiet w jej wieku.

Ale nikogo nie będę przekonywać, że to jedyna droga do sukcesu. Ale czasami warto spróbować - a nuż będziesz się lepiej czuć i ładnie schudniesz

[MIG29otka]

Hm, ogólnie rzecz biorąc ustalanie zapotrzebowania energetycznego i rozkładu makro jest sprawą indywidualną-tak jak mówisz.
Jednak rozkład, który podałam jest bardzo uniwersalny i będzie odpowiadał większości .
Owoce, które mają wysoki ig spożywane w nadmiernej ilości będą bardziej przeszkadzały w redukcji niż pomagały, ale nie należy ich też wykluczać zupełnie. W końcu nie od dziś wiadomo, że co za dużo, to nie zdrowo .

Co do Twojej mamy, to tylko gratulować . Ale wiesz, generalnie chudniemy od ujemnego bilansu. Wiadomo, że owoce nie są zbyt kaloryczne (oczywiście są wyjątki) a warzywa, to już w ogóle samo zdrowie i nawet nie ma sensu wliczać ich do bilansu więc podejrzewam, że po prostu to jest przyczyną utraty wagi.
Kasze, makarony to jest wspaniałe źródło węglowodanów i też bym tego nie wykluczała. Lepiej czasem wszamać jakiś pełnoziarnisty makaron zamiast dwóch bananów .
A pieczywo to wiadomo, teraz nie jest najlepszej jakości, jakieś karmele i inne rzeczy dochodzą, co nie jest zdrowe.

Ja akurat jestem na masie .

[live]

Napisane przez MIG29otka

To, że Twoja gospodarka hormonalna jest w porządku nie znaczy, że u każdej innej kobiety będzie tak samo.
Zaleca się spożywania tłuszczów w takiej, a nie innej ilości, żeby organizm pracował prawidłowo. Chyba każdy wie jak wchłania się zdecydowana większość witamin?
Ano właśnie.
Poza tym są dobrym źródłem energii . I nie bój się autorko, że przytyjesz od tych 30% tłuszczy. jeśli Twoja dieta będzie odpowiednio zbilansowana, to tylko Ci pomoże.
I nie proponuj tez komuś, kto chce się redukować dużej ilości owoców w diecie ;-)

A teraz już zupełnie zwracając się do autorki tematu. Twoje zapotrzebowanie kaloryczne wynosi ok 1425 kcal, zakładając rzecz jasna, że nie ćwiczysz i prowadzisz raczej siedzący tryb życia. Jeśli trochę się ruszasz, czyli wpada jakiś spacerek w tygodniu to Twoje zapotrzebowanie to ok 1600 kcal.
Teraz możesz się bawić w odejmowanie od tego kalorii, ale ja Ci po prostu radzę skomponować odpowiednio zbilansowaną dietę.
Czyli 120 gr białka, 55 gr tłuszczów, 160 gr węglowodanów.
Co do warzyw w diecie-jak najbardziej ok!
Ale owoce ogranicz. Zwłaszcza te z wysokim ig.
I zobaczysz, że będzie ok

Dziękuję bardzo za chęć pomocy będę kombinowac i zobaczymy co z tego wyjdzie

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez SofiaPrunikos

Ja jem około 15% tłuszczów i jakoś moja gospodarka hormonalna jest we wspaniałej kondycji - żadnych problemów i wyniki są doskonałe. Odkąd zmieniłam dietę, przestały mi wypadać włosy, łamać się paznokcie, brak trądziku.



Może zwyczajnie jesz za dużo? Teraz nie ćwiczysz, wcześniej ćwiczyłaś - sprawdzałaś, ile powinnaś zjadać kalorii bez żadnych ćwiczeń fizycznych?
Chociaż przy diecie, w której przewadze są warzywa i owoce (60-80%) to nie ma tak dużego znaczenia, ale warto sprawdzić.
Moja mama, chociaż ma ponad 50 lat, jest na podobnej diecie co ja, je naprawdę dużo (większość to warzywa i owoce, rzadko mięso - cielęcina lub ryba jakaś, bardzo rzadko kasze i orzechy), a centymetry jej spadają i pięknie chudnie z brzucha. I też żadnego sportu nie uprawia - co najwyżej chodzi na dłuższe spacery.


Poza tym - sprawdzałaś poziom witaminy D3? Jesienią i zimą (nawet wiosną) warto suplementować - brak tej witaminy powoduje mnóstwo skutków ubocznych.

Troszeczkę wyżej już wspominałam że suple przyjmuję pod postacia wit D3 ,spirulina bio tutaj też sie zgodzę z Tobą w sprawie tego iż zwyczajnie za dużo jadłam ostatnio ,dzięki dziewczyny że jesteście takie pomocne