Chcę czuć się ładna... :(

[knot]

Napisane przez melisanda

Nie odrzucam, ale wyrażam też własne zdanie, nie przyjmuję bezkrytycznie. Naprawdę nie sądzę, ze masaż szczoteczką warg albo jasny błyszczyk pomoże moim ustom wyglądać pełniej na dłużej niż pół godziny.

Ja tu dodam, z czym chyba zgodzą się inne Dziewczyny, że takie zabiegi, jak masaż ust szczoteczką, błyszczyk na ustach, i inne - makijaż, krem do ciała, nawet koronkowe majtki - to rzeczy o których wiesz tylko Ty, inni nie dojrzą takich niuansów. Chodzi o to, że Ty wiesz, że to masz i to dodaje Ci pewności siebie.
Np taka henna - żadna kobieta nie chce, żeby się to rzucało w oczy, ale sama wie, że ma zrobioną i że wygląda lepiej. Ćwiczenia też - podnoszą poziom endorfin, nikt nie wie, że ćwiczysz, a Ty czujesz się szczęśliwa i wyglądasz na szczęśliwą. Spróbuj, przekonasz się. Ubierz się najlepiej jak potrafisz i wyjdz gdzieś, gdzie jest dużo ludzi i zobaz ich reakcję. na pewno będą na Ciebie zerkać, przyglądać się.

Pytałaś kiedyś o perfumy? Dobrze pamiętam? Perfumy dają taką jakby otoczkę, klatkę, poza którą inni nie mają wstępu. Jak się ktoś mocno wyperfumuje to sygnał (przynajmniej dla mnie) - jestem mocno wyperfumowana = jestem odważna, nie zbliżaj się (tzn nie próbuj wchodzić mi na głowę i zaczepiać mnie).
Nikt Ci nie poleci żadnego zapachu, sama idź np do Sephory i wypróbuj.
A jak chcesz jakieś lekkie, to z np Rossmana, np Adidasa, są lekkie i kobiece.

[julianna-p]

Napisane przez knot

Ja tu dodam, z czym chyba zgodzą się inne Dziewczyny, że takie zabiegi, jak masaż ust szczoteczką, błyszczyk na ustach, i inne - makijaż, krem do ciała, nawet koronkowe majtki - to rzeczy o których wiesz tylko Ty, inni nie dojrzą takich niuansów. Chodzi o to, że Ty wiesz, że to masz i to dodaje Ci pewności siebie.
Np taka henna - żadna kobieta nie chce, żeby się to rzucało w oczy, ale sama wie, że ma zrobioną i że wygląda lepiej. Ćwiczenia też - podnoszą poziom endorfin, nikt nie wie, że ćwiczysz, a Ty czujesz się szczęśliwa i wyglądasz na szczęśliwą. Spróbuj, przekonasz się. Ubierz się najlepiej jak potrafisz i wyjdz gdzieś, gdzie jest dużo ludzi i zobaz ich reakcję. na pewno będą na Ciebie zerkać, przyglądać się.

Pytałaś kiedyś o perfumy? Dobrze pamiętam? Perfumy dają taką jakby otoczkę, klatkę, poza którą inni nie mają wstępu. Jak się ktoś mocno wyperfumuje to sygnał (przynajmniej dla mnie) - jestem mocno wyperfumowana = jestem odważna, nie zbliżaj się (tzn nie próbuj wchodzić mi na głowę i zaczepiać mnie).
Nikt Ci nie poleci żadnego zapachu, sama idź np do Sephory i wypróbuj.
A jak chcesz jakieś lekkie, to z np Rossmana, np Adidasa, są lekkie i kobiece.

zgadzam sie z kazdym slowem

[MaRtUhA]

Napisane przez melisanda

Pewnie, że chcę mieć operację bródki, ale to też kwestia finansowa. Nie mam asymetrycznych rysów, napisałam już, że w moim przypadku być może nawet nie tyle kości, co mięśnie bródki są zbyt rozrośnięte, to daje nieładny efekt poduchy.

Nie używałam farb profesjonalnych, bałam się zniszczyć włosy, ale doczytam na ten temat. Dzięki.

Akurat propozycje ubrań na tej stronie to niezbyt mi odpowiadają http://www.prettyyourworld.com/pure-...-fashions.html, chyba że chodzi o kolorystykę, ale to już napisałam, że od jakiegoś czasu staram się nosić żywe i pastelowe ubrania.

Liv Tyler, hmm, nie wiem, czy można ocenić jej pewność siebie, widząc ją na zdjęciach, do których przygotowywał ją sztab stylistów. Na pewno jest charakterystyczna (usta).

Także odnoszę wrażenie, że praktycznie każdą propozycję odrzucasz, skupiasz się na swojej brodzie. Powiem Ci szczerze, że po obejrzeniu Twoich zdjęć z pierwszego postu w ogóle na ten "problem" nie zwróciłam uwagi. Jeśli tylko to chcesz w sobie zmienić, to po co ten wątek? Dziewczyny gimnastykują się i doradzają, a Ty do znudzenia piszesz o brodzie, tego nie umiesz, tamto Ci się nie podoba. Najpierw podkręć nijaki kolor włosów, zadbaj o makijaż, ubiór i dodatki. I zgadzam się z poprzedniczkami- pewność siebie naprawdę wiele daje.

[Leotha]

myśle ze nazwałąś ten wątek "chcę czuć się ładna" podświadomie rozumiejąc że wszystko jest kwestią tego jak się postrzegasz. Proponuje kilka dni przed lustrem każdego dnia i wyszukiwanie w sobie piękan. To podnosi pewność siebie, takie ćwiczenia stosują aktorzy. Gdy zwiększy się Twoja pewność siebie, która głównie pochodzi z akcpetacji i poczujesz się znacznie lepiej i nie będzie potrzebna wymiana szafy

piękno jest w środku dziewczyny

[melisanda]

Najpierw podkręć nijaki kolor włosów, zadbaj o makijaż, ubiór i dodatki.

A jakieś sugestie względem makijażu, dodatków, ubioru, koloru włosów?

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Co do perfum, to używałam kilku zapachów, ale miałam nadzieję, że doradzicie mi jakieś kobiece i z "ogonem", bo te, które już miałam wydawały się dość słabe, choć były ładne. Miałam m.in. Wish Choparda, Lolitę Lempicką edt, Tommy's Girl Hilfigera.

[MaRtUhA]

Napisane przez melisanda

A jakieś sugestie względem makijażu, dodatków, ubioru, koloru włosów?

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Co do perfum, to używałam kilku zapachów, ale miałam nadzieję, że doradzicie mi jakieś kobiece i z "ogonem", bo te, które już miałam wydawały się dość słabe, choć były ładne. Miałam m.in. Wish Choparda, Lolitę Lempicką edt, Tommy's Girl Hilfigera.

Moim zdaniem jesteś ładną dziewczyną. Może spróbuj bezbarwnej henny, fajnie podbija naturalny kolor włosów, są miękkie i wydają się być gęstsze. Makijaż- podkreślone brwi i rzęsy przede wszystkim. Delikatny róż, coś fajnego na usta. Próbowałaś kiedyś mocniejszych kolorów szminek badź błyszczyków?

[knot]

No no...., jak Lolita Lempicka jest słaba, to chyba zostają Ci tylko Chanelki, spróbuj Coco Madmoiselle, Cristal, Allure. Pamiętaj, że dobrze dobrane perfumy to takie, które Ci nie przeszkadzają. Kiedy receptory się zdesensytyzują już ich nie czujesz, ale inni tak. Gdybyś je czuła cały czas, to znaczy, że nie są dla Ciebie, pewnie by Cię bolała po nich głowa i zaczęłyby Ci w końcu śmierdzieć.

[Lisiczka24]

Wiesz co jestem w szoku!!!! Ale tylko dlatego że wątpisz w to że jesteś ładna coś Ci zdradzę... kiedyś też się tak czułam, aż do momentu zmiany koloru włosów. Wcześniej miałam typowo szary blond, nic mnie kompletnie nie wyróżniało, aż do teraz. Obecnie nosze typowo miedziany blond czyli tzw. rudy zastanów się czy i Ty nie chciałabyś odmiany koloru i przede wszystkim ubioru zwrócisz na siebie uwagę napewno bardziej kobiecymi ciuchami - mi najbardziej podobają się te klasyczne plus do tego jakieś fajne dodatki torebka buty jakiś pierścionek, spinka do włosów zapuść włosy i rób koczki, teraz one wymiatają co do makijażu koniecznie róż, podkład i tusz wydłużający rzęsy

[PinkyWinky]

Przede wszystkim nie masz powodów by nie czuć się ładna Masz śliczną twarz, nie powinnaś postrzegać siebie jako szarej myszy. Ja widzę Cię we fryzurze a'la Emma Stone http://4.bp.blogspot.com/-4i-WD9J6Qk...one-Jewish.jpg . Myślę, że zarówno kolor, jak i długość będą do Ciebie pasować. Co do makijażu myślę, że najładniej Ci będzie jak mocniej podkreślisz oczy (na co dzień tusz do rzęs i kredka/eyeliner, a na jakieś okazje fajne cienie do powiek), a usta pomalujesz szminką w kolorze nude i bezbarwnym błyszczykiem.

[melisanda]

Dziękuję za sugestie.

Nie wiem, czy chcę być ruda. Ten kolor do mnie nie pasuje.

Lolity Lempickiej używałam, ale EDT, nie EDP, której zapach z uwagi na intensywną nutę anyżku mi nie odpowiada.

Próbowałaś kiedyś mocniejszych kolorów szminek badź błyszczyków?

Tak, używałam malinowego błyszczyku.

[julianna-p]

a jakie zmiany chce wprowadzic melisanda? jakie są Twoje pomysły na nową Ciebie?

[nieel]

Napisane przez melisanda

Byłabym wdzięczna za wszelkie sugestie i porady, co zrobić, by wydawać się ładna. W otoczeniu atrakcyjnych dziewcząt czuję się jak szara, niewidzialna mysz, zwłaszcza, że dają mi to wprost do zrozumienia.
Aktualnie nie wyglądam jak na pierwszym zdjęciu, nie mam grzywki. Czy powinnam zapuszczać włosy, choć są rzadkie i cienkie? Zafarbować je na jakiś kolor? Chciałabym brąz, ale nie wiem czy ciepły odcień będzie mi pasował.
Pomocy!




http://imageshack.us/f/193/47721138450657160040920.jpg/

http://imageshack.us/f/600/17692616889797316127117.jpg/

Wyglądasz jak szara myszka ponieważ Twój styl jest nijaki, zapuść włosy, grzywka totalnie nie pasuje, masz jasną cerę, ja bym dorzuciła jasne refleksy na włosach i zrobiła ładny makijaż ;-)

[melisanda]

Napisane przez nieel

Wyglądasz jak szara myszka ponieważ Twój styl jest nijaki, zapuść włosy, grzywka totalnie nie pasuje, masz jasną cerę, ja bym dorzuciła jasne refleksy na włosach i zrobiła ładny makijaż ;-)

Mozesz podać prztkłady "jakiegoś" stylu.

[sarkaa101]

Masz jasną cerę, sylwetkę, o której marzy wiele kobiet i totalny brak wiary w siebie.
powinnaś wycieniować włosy, to sprawi, że będą optycznie gęstsze, jeśli nie całe włosy to chociaż grzywkę, i zostaw na bok, jeśli chodzi o kolor, to moim zdaniem: http://p.alejka.pl/i2/p_new/08/18/ga...-blond_0_b.jpg

A styl... styl to odzwierciedlenie naszych osobowości, ubrania rówienż dodają pewności siebie, masz świetną figurę, więc w każdym kroju będziesz wyglądała dobrze, tylko zacznij bawić się kolorami, czerwony, szafirowy, rzucające się w oczy kolory dodają pewności siebie (no może nie od razu, ale na pewną siebie wyglądasz), wzorzyste bluzki, sukienki (może coś w stylu boho, jeśli lubisz) i dodatki kolorowe i złote. Nie ograniczaj się tylko do pastelowych, bądź szaroburych kolorów, bo w takich kreacjach (jeśli nie masz charakteru z pazurkiem) będziesz ginąć w tłumie.
A no i makijaż, eyeliner musisz pokochać, no i jakieś różowe kolorki na usta, najlepiej jasne.

Jednak najważniejsze jest to, że musisz uwierzyć w siebie.

[melisanda]

Napisane przez julianna-p

a jakie zmiany chce wprowadzic melisanda? jakie są Twoje pomysły na nową Ciebie?

Moje pomysły nie zdają egzaminu. Chciałabym wyglądać bardziej wyraziście i na pewną siebie.

Kupiłam ten odcień z Loreal http://images.sklepy24.pl/51544355/1...wy-piernik.jpg i planuję po farbowaniu zakwasić włosy octem jabłkowym.

Mam sporo kolorowych ubrań, choć nadal dużo w mojej szafie szarych rzeczy, głownie swetrów, które staram się jednak zestawiać z kolorowymi sukienkami np. takimi jak ta http://img.ans-media.com/files/sc_st...img_186294.jpg
Nie lubię opiętych ubrań. Zwykle noszę luźną górę plus obcisłe spodnie/ legginsy.

Prawie codziennie używam eyelinera i różowej pomadki, to już od długiego czasu.

Nie mam pomysłu na zimową kurtkę. Wszystkie ciepłe, pikowane płaszcze są dla mnie za długie, a kusej kurteczki nie chcę. Płaszcze z flauszu niby leżą okej, ale jakoś żaden sklepowy nie przypadł mi do gustu na tyle, by zapłacić za średnio ciepłe okrycie trzy stówy.

[knot]

Wiesz, ja jeszcze muszę się odnieść do poprzedniczki, która próbuje przeforsować wyraziste kolory jako coś obowiązkowego, co miałoby Cie wyróżniać z tłumu. Najpierw jednak musisz określić swój typ urody, mówisz, że pasujesz do lata, ale jakiego? Chłodnego, wyraźnego, stłumionego?
Wyślę Ci kilka linków, to sobie przeanalizuj, ale pokrótce: nie dopasowuj się na zasadzie: lato/wiosna/jesień..., tylko: chłodna/ciepła (jakie masz żyłki na nadgarstku - zimne fioletowe, czy zielono ciepłe?), ewentualnie przyłóż do twarzy coś zimnego (niebieski zimny róż) i coś ciepłego - ciepła zieleń, żółty, pomarańcz) i zobacz w której kolorystyce Ci lepiej, tzn mniej widać sińce pod oczami, oczy bardziej wyraziste.
Czyli masz już ciepło-zimno.
Teraz zastanów się w jakiej kolorystyce dobrze się czujesz - wściekłe wyraźne kolorki są dla Ciebie, czy czujesz się w nich przytłumiona, niewidoczna, niewyraźna, zdominowana przez nie? Chyba dla Ciebie są nieco przygaszone, pamiętaj, że w dobrze dobranych kolorach będziesz błyszczeć, nawet, jeśli to będzie szarobury mysi kolor bardziej niż w najwyraźniejszej fuksji, jaka jest w sklepach. Zastanów sę jeszcze, jakie są Twoje ulubione ubrania, takie, co je nosiłaś, nosiłaś i nie chciałaś, żeby się kiedykolwiek zniszczyły? To są kolory dla Ciebie, w nich czujesz się dobrze.
I takich kolorów szukaj, unikaj tych co są nie dla Ciebie, tylko np dlatego, że komuś w takim dobrze.
http://www.snobka.pl/artykul/analiza...l-summer-15941
http://www.pinterest.com/retropeacock/soft-summer/

Ps. kurtka na zimę - kolor!!! Brudny róż, zimny złoty beż, zielona, indygo - dobierz ją wg swoich upodobań, tylko nie szara/czarna jak 90% społeczeństwa!!!!!!!! Popatrz na ludzi na przystankach - szaro-czarna masa. Jesteś na etapie kupna - wybierz coś we własnej kolorystyce - po analizie kolorystycznej i wyróżnij się z tłumu!

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

i jeszcze jedno - widzę, że jesteś zwolenniczką kwiatuszków - ale to niestety nie wygląda dobrze. Nie jest modne, powiedziałabym, że trochę wiejskie, jak rodem z jakiegoś rancza. Noś to, co masz, ale więcej kwiatuszków nie kupuj......

[julianna-p]

zgadzam sie w pelni z tym co napisala knot. jakby nie patrzec slepy zakup ubran w dowolnej kolorystyce bo masz ochote na zmiany skonczy sie porazka. w mojej opinii metamorfoze musza poprzedzic wiadomosci wstepne o Tobie:
1 - typ kolorystyczny bo wplywa nawet na dobrze dobrana bizuterie,
2- typ figury,
3- ksztalt twarzy,
4- rodzaj wlosow,
5 - info dodatkowe - co moze byc niewidocznym atutem czy wada - okulary, aparat, piercing - cokolwiek co moze podkreslic lub zaburzyc nowy look.
Planowanie metamorfozy bez tego jest jak wycieczka w Alpy w trampkach . od tego zaczynalam i zaczynac bede dziewczynom, ktorym pomagalam w zmianie na zywo

Kolor, który wybrałaś wydaje się bardzo ładny, ale 4 na początku powinna dać mocno ciemny kolor, ciemniejszy niz na opakowaniu, ale na pewno ładny.
co do zestawien tego typu, moga byc ok

Kurtka - tu też popieram poprzedniczke, nie bierz czerni czy szarosci
I skąd pomysł na to, że ciepła to puchówka? Sama mam jedną, ale nadal uważam, że ludzik michelin to jedyna istota, która powinna w nich śmigać . masz do wyboru płaszcze, kurtki skórzane, kożuchy itd.

[melisanda]

Napisane przez knot

i jeszcze jedno - widzę, że jesteś zwolenniczką kwiatuszków - ale to niestety nie wygląda dobrze. Nie jest modne, powiedziałabym, że trochę wiejskie, jak rodem z jakiegoś rancza. Noś to, co masz, ale więcej kwiatuszków nie kupuj......

Akurat ubrania w drobne kwiatki należą do moich ulubionych, więc nie zamierzam z nich rezygnować. Na polskich ulicach jest już tyle wiejskości (tipsy, doczepiane włosy, sztuczne rzęsy, ćwieki - dla mnie totalnie okropne itp.), że kwiatki są akurat najmniejszym problemem, wg mnie.

Żyłki mam trudne do określenia, trochę zielone, trochę niebieskie.

[MaRtUhA]

Napisane przez melisanda

Akurat ubrania w drobne kwiatki należą do moich ulubionych, więc nie zamierzam z nich rezygnować. Na polskich ulicach jest już tyle wiejskości (tipsy, doczepiane włosy, sztuczne rzęsy, ćwieki - dla mnie totalnie okropne itp.), że kwiatki są akurat najmniejszym problemem, wg mnie.

Żyłki mam trudne do określenia, trochę zielone, trochę niebieskie.

Moim zdaniem nie powinnaś rezygnować z ubrań w kwiatki, tylko zestawiaj je z jednolitymi ciuchami, sweterkiem, marynarką itp.
Mogłabyś jeszcze raz wkleić zdjęcie w makijażu?

[Amandape]

Jesteś ŁADNA!!!

[melisanda]

jakie masz żyłki na nadgarstku - zimne fioletowe, czy zielono ciepłe?)

A jeśli mam mieszane? W sensie kilka zielono-niebieskich, kilka fioletowych?

kurtka na zimę - kolor!!! Brudny róż, zimny złoty beż, zielona, indygo

Też chciałabym kolorową. Myślałam nad malinową czerwienią, choć nie wiem, czy mi będzie pasować, szczególnie że mam cerę naczynkową, a na zimnie łatwo się czerwienię. Trudno znależć kolorowe i dobrze skrojone kurtki. Zwykle są za długie na mnie albo za krótkie i bez paska, przez co sylwetka źle wygląda. Kożuszki czy skórki są nie w moim stylu.

1 - typ kolorystyczny bo wplywa nawet na dobrze dobrana bizuterie,
2- typ figury,
3- ksztalt twarzy,
4- rodzaj wlosow,
5 - info dodatkowe - co moze byc niewidocznym atutem czy wada

1. Wydaje mi się, że jestem latem, trudno mi ocenić jakim. Podobno źle wyglądam w czerni. Dobrze się czuję np. w pudrowym różu, ale nie wiem, czy mi pasuje.
2. Chyba najszersze w mojej sylwetce są uda. Zwykle też np. obcisłe koszule są za luźne w biuście, a nieco opięte w talii i biodrach.
3. Mam niskie czoło, dość dobrze zaznaczone kości policzkowe i wysuniętą brodę. kiedyś miałam też okrągłe policzki, ale z wiekiem twarz się nieco wyciągnęła.
4. Włosy są cienkie i dość rzadkie.
5. Nie mam nic takiego.

Moim zdaniem nie powinnaś rezygnować z ubrań w kwiatki, tylko zestawiaj je z jednolitymi ciuchami, sweterkiem, marynarką itp.

Tak właśnie robię.

[melisanda]

Chyba rzeczywiście jestem Zgaszonym Latem. Patrząc na te paletki z Soft Summer np. http://media-cache-ec0.pinimg.com/or...3236d5a69e.jpg, stwierdzam, że właśnie takich odcieni ubrań mam w szafie najwięcej. Zafarbowałam też włosy Czekoladowym Piernikiem. Szału nie ma. Chyba to przez to, że mam tak beznadziejnie cienkie włosy, nie znoszę ich. Widać nic już nie da się zrobić.

[ziabuuu3]

Jestes bardzo ładna nawet w tej nieśmiałej, krótkiej fryzurze. Nie zapuszczają na sile jesli w takich czujesz sie dobrze. Spróbuj zmienić styl ubierania i moze lekki makijaż? Od razu poczujesz sie lepiej

[melisanda]

Nie zapuszczają na sile jesli w takich czujesz sie dobrze.

To nie tak, że jest mi w niej dobrze, mam tak cienkie i rzadkie włosy, że dłuższe wyglądają bardzo źle. Bardzo chciałabym mieć "co" zapuszczać, robić koczki czy ekperymentować z włosami. Najgorzej, że one kiedyś były gęste, jeszcze kilka lat temu (zdjęcie w grzywce) wyglądały naprawdę OK. Teraz jest gorzej niż na pierwszym zdjęciu. Z tego samego czasu mam zdjęcia, na których widać prześwity.

A co do stylu, to chyba rzeczywiście niekiedy wybieram "nie takie" ubrania. Ostatnio, ubrana po swojemu, szukając kurtki w centrum handlowym, tak źle się czułam przy tych wszystkich kobietach spacerujących po pasażu, że chciałam czym prędzej uciec.

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Zupełnie nie mam pomysłu na kurtkę i czapkę, takie, w których nie będę czuć się jak szara mysz. Jakieś rady?

[melisanda]

Dodaję zdjęcie w nowym kolorze. Przy okazji lepiej eksponuje moją paskudną brodę. Moim zdaniem jest za ciemny, ale jaśniejszych brązów na moich włosach totalnie nie widać.

Dla porównania daję zdjęcie w naturalnych włosach.

Poprosiłabym o jakąś symulację koloru włosów, bo już sama nie wiem, co mam robić.

http://imageshack.us/photo/my-images/585/ftya.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/23/1nct.jpg/

[MaRtUhA]

Moim zdaniem kolor jest ok. Teraz powinnaś koniecznie zrobić porządek z brwiami, czyli regulacja i henna bądź codzienne delikatne przyciemnianie cieniem lub innym specyfikiem do brwi. Do tego korektor pod oczy.
Czemu porównujesz się do innych kobiet? Czego konkretnie im "zazdrościsz"? Stylu itp?

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

I pokombinuj z przedziałkiem, praktycznie u nikogo przedziałek na caaaaałe czoło nie wygląda dobrze

[karinka876]

Moim zdaniem wyglądasz bardzo ładnie i jesteś piękna. Najpierw musisz w to uwierzyć, a dopiero potem zmieniać coś w sobie.

[melisanda]

Napisane przez MaRtUhA

Moim zdaniem kolor jest ok. Teraz powinnaś koniecznie zrobić porządek z brwiami, czyli regulacja i henna bądź codzienne delikatne przyciemnianie cieniem lub innym specyfikiem do brwi. Do tego korektor pod oczy.
Czemu porównujesz się do innych kobiet? Czego konkretnie im "zazdrościsz"? Stylu itp?

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

I pokombinuj z przedziałkiem, praktycznie u nikogo przedziałek na caaaaałe czoło nie wygląda dobrze

Nie podobam się sobie w tym kolorze. Źle się z nim czuję. Jest dużo ciemniejszy niż na opakowaniu i w dodatku chyba będzie trudno go zmyć. Źle zrobiłam, sięgając po kolor z 4, ale poprzednich z 5 czy 6 w ogóle nie widać było na włosach. I tak źle, i tak źle.

Myślałam nawet, czy nie zafarbować jeszcze raz włosów ciemnym albo średnim blondem np. z Olii, ale podobno na farbowanych włosach kolor nie chwyci, choć naturalny ciemny brąz rozjaśnia. Sama nie wiem, nie mam doświadczenia w farbowaniu.

Co do brwi, boję się iść do kosmetyczki, bo może wyrwać mi za dużo, a ja nie lubię cienkich kresek. Ale może się odważę.

Używam korektora pod oczy, ale i tak pod mam zawsze lekkie worki. Żadne kremy ze świetlikiem itp. tego nie potrafią zlikwidować.

A czego zazdroszczę innym kobietom? Trudno powiedzieć, po prostu źle się czuję w swojej skórze, nawet ze zmianą koloru czy makijażem. Wydaje mi się, że bardzo "odstaję" od innych kobiet. Wiem, że narzekam, ale nie piszę tego z kokieterii.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Aha, a przedziałka na środku mieć nie mogę, bo włosy nad czołem rosną mi w ząbek, coś jak jak u Myszki Miki http://pojedynki.info/u/e/1/g/969c37...f0a01e_175.jpg i inaczej niż na bok układać się nie chcą.

[Patryka]

Może pytanie z innej beczki... a nie rozważałaś odwiedzin u psychologa? Bo z wyglądu naprawdę nic Ci nie brakuje, a Twoja samoocena to jakieś niziny Nawet nie wskazujesz jakichś konkretów odnośnie swoich domniemanych niedostatków (no, poza brodą, która moim zdaniem jest jak najbardziej ok i poświęcasz jej za dużo negatywnej uwagi), a opierasz się na ogólnikach "szaromyszowatości" i złego czucia się ze samą sobą.

Poza tym, patrząc na poprzednie zdjęcia, bardziej mi się podobałaś w naturalnym kolorze, acz ten nowy również nie jest zły. Ogólnie jesteś bardzo ładna, wiele dziewczyn chciałoby mieć taką twarz jak Ty. IMO bardziej potrzebujesz samoakceptacji, a nie metamorfozy.

[melisanda]

Napisane przez Patryka

Może pytanie z innej beczki... a nie rozważałaś odwiedzin u psychologa? Bo z wyglądu naprawdę nic Ci nie brakuje, a Twoja samoocena to jakieś niziny Nawet nie wskazujesz jakichś konkretów odnośnie swoich domniemanych niedostatków (no, poza brodą, która moim zdaniem jest jak najbardziej ok i poświęcasz jej za dużo negatywnej uwagi), a opierasz się na ogólnikach "szaromyszowatości" i złego czucia się ze samą sobą.

Poza tym, patrząc na poprzednie zdjęcia, bardziej mi się podobałaś w naturalnym kolorze, acz ten nowy również nie jest zły. Ogólnie jesteś bardzo ładna, wiele dziewczyn chciałoby mieć taką twarz jak Ty. IMO bardziej potrzebujesz samoakceptacji, a nie metamorfozy.

Chodziłam kiedyś do psychologa z problemem niskiej samooceny. Jak widać, nie pomogło.

Przecież pisałam o konkretnych zarzutach... Mam cienkie, rzadkie włosy, nawet prześwity, cienkie wargi, brzydką brodę. Wcześniej lubiłam swój nos, ale zobaczyłam ostatnio zdjęcia zrobione bez pozowania i wygląda na nich okropnie, mam jakieś nienaturalnie szerokie dziurki od nosa, a gdy pochylam głowę nos wydaje się haczykowaty...

Może na zdjęciach, które tu zamieściłam nie wyglądam źle, ale podobno na zdjęciach jestem do siebie niepodobna, zwróciło na to uwagę już kilka osób. Może tu tkwi sęk, ze nikt stąd nie widzi problemu, a w rzeczywistości jest gorzej.

A dałoby radę rozjaśnić farbą te pofarbowane włosy do poprzedniego odcienia?