Jak jest w branży kosmetycznej?

[Azime]

Cześć dziewczyny
Jestem studentką 2-go roku kosmetologii na ŚUM i zastanawiam się, jakie są realia, jeśli chodzi o moją przyszłą pracę? Jak najbardziej chciałabym pracować w zawodzie, uwielbiam swój kierunek, praktyki tylko umocniły mnie w przekonaniu, że to jest to, co chcę robić całe życie

Wiem, że w Polsce jest ogólnie problem z pracą, ale tak w przybliżeniu:
1. Czy jest bardzo ciężko dostać pracę?
2. Czy ciężko o pracę w tym zawodzie za granicą?
3. Czy pracodawcy zwracają uwagę na tytuł mgr? (oczywiście nie opieram się tylko na papierku, zdobywam też doświadczenie i praktykę)
4. Ile można zarobić pracując w salonie?
5. Ile można zarobić mając własny, niewielki salon?
6. Czy ciężko jest otworzyć własny salon?
Czekam na Wasze opinie i wypowiedzi Pozdrawiam!

[GrumpyCat]

Też jestem po tym kierunku (studia). Skończyłam szkołę w 2010 i nie było mi dane pracować w zawodzie Wszędzie wymagane doświadczenie (z tyłka je chyba wezmę...) miałam kilka rozmów kwalifikacyjnych, niby wszystko pięknie ładnie ale nie zostałam zatrudniona, bo wygryzły mnie doświadczone kandydatki... Staralam się o stanowisko specjalisty odnowy biologicznej bo taka była moja specjalizacja i nic
Prawda jest taka, że na rynku jest już chyba przesyt kosmetyczek i kosmetolożek. Ciężko o pracę, bo mnóstwo jest jednoosobowych działalności, a samemu coś otwierać to też ryzykowne bo konkurencja jest ogromna.

[moncia25]

hmmmm. ja jestem wlascicielka salonu kosmetycznego, w maju postanowilam kogos zatrudnic, i nie pociesze Was bo bede zwracac uwage na doswiadczenie... a co do wynagrodzenia to bedzie podstawowe + 10% utargu.
Gabinet mam od roku, nie bylo latwo na poczatku, bo w tym samym momencie obok otworzylo sie kilka innych gabinetow , wiec na poczatku przerazenie... ale chyba dzieki doswiadczeniu mam juz baze stalych klientek. niestety realia mojego miasta i duza konkurencja zmusily mnie do wprowadzenia nieskich cen - rownych z konkyrencja... nie wiem jak sytuacja w pozostalych gabinetach, ale mysle ze nie maja latwo.

[GrumpyCat]

Teraz pytanie, co z tym doświadczeniem kiedy kończy się studia + staże i nikt nie chce przyjąć bez minimum 2 lat doświadczenia.... Ja szukam w hotelach spa ale tam sytuacja podobna jak w gabinetach kosmetycznych:P Tylko lepiej płacą, mi proponowano 2000 + premię na początek i nawet nie przeszkadzało że nie mam doświadczenia, starszy człowiek był właścicielem i chciał dać mi możliwość rozwoju tylko kobieta która miała odejść postanowiła zostać :/ ech...

[Jodi _]

Ja jestem załamana, półtora roku temu skończyłam szkołę kosmetyczną i nie pracowałam w zawodzie. Obecni szukam stażu kosmetycznego, ale to bardzo trudne, wysyłam pełno CV, byłam już na kilku spotkaniach i zawsze to samo, mówią, że się odezwą i cisza:/ to prawda, że liczy się doświadczenie, a jak doświadczenie nie jest konieczne, to umiejętności się liczą, trzeba umieć wykonywać zabiegi, ale w takim sensie, że się jest pewnym siebie, wie się dobrze co i jak, a wiadomo, że po szkole się tak nie umie wszystkiego, bo na to potrzeba praktyki, a są dziewczyny, co umieją robić dobrze tipsy np. i one dostają staże, a taka osoba, jak ja, co chce się poduczyć zawodu, to ciężko nawet o staz:/

[GrumpyCat]

Raz dostałam propozycję "castingu" na coś w rodzaju praktyki w salonie depilacji. Trzeba było przyjść z CV i wykonać depilację na nodze i z tych osób wybiorą jedną która 2 mies w ramach "stażu" będzie zapitalać za free a potem "możliwość zatrudnienia". Od razu mi śmierdziało i nawet nie poszłam na rozmowę, bo pewnie po tych 2 darmowych mies wezmą kolejną osobę Zresztą skoro 2 mies na przyuczenie to powinni wziąć osobę bez doświadczenia chyba? A nie casting robić i wybrać najlepszą żeby robiła za darmola Bujać to my ale nie nas
Wyglądało mi to na coś w rodzaju "dni próbnych" ale chyba lepiej tu pasuje słowo "miesięcy próbnych"

[Jodi _]

Też mi się wydaje, że po tych dwóch miesiącach, by podziękowali za współprace. Ostatnio miałam taką sytuację, że znalazłam salon, w którym mogłabym odbywać staż z urzędu pracy, ale właścicielka się rozmyśliła i zaproponowała darmową praktykę. Podziękowałam. Myślę, że dla wielu salonów tak jest wygodniej, wziąć sobie dziewczyny na praktyki na ile będą chcieli, w każdym momencie mogą im podziękować, a staż to już zobowiązanie na 3 -6 miesięcy i nie wszystkim salonom to odpowiada hyh Tracę już nadzieje na staż, bo niektórzy już wnioski poskładali z początkiem stycznia, im bardziej czas upływa, tym mniejsza szansa, na przyznanie stażu:/

[GrumpyCat]

Ja bym w sumie się zgodziła na praktykę ale nie na 8h dziennie jak w tym salonie depilacji. Pod warunkiem że potem dostałabym papier, że coś takiego odbyłam.

[Jodi _]

Ja też myślę, że praktyki to dobra rzecz, ale dla kogoś kto może sobie pozwolić właśnie na takie siedzenie w gabinecie po 8 godzin bez wynagrodzenia, ale ja w tym momencie muszę mieć prace i ewentualnie w wolnym czasie chodzić sobie na takie praktyki na mniej godzin. Wiem, że taka możliwość jest w niektórych salonach, ale teraz jestem skupiona na szukaniu stażu, a jeśli to nie wypali, to muszę iść gdzieś do pracy i dopiero wtedy będę mogła rozejrzeć się za praktykami też zależało by mi na referencjach po odbyciu takich praktyk, myślę, że nie było by problemu, bo widziałam już takie ogłoszenia. Podejrzewam jednak, że większość salonów wybierając osobę nawet na te praktyki, będą zwracać uwagę na umiejętności i wezmą osobę o najwyższych kwalifikacjach. Pewnie są takie miejsca, że właścicielką jest fajna babeczka, która weźmie pod swoje skrzydła zieloną osobę do przyuczenia, ale naprawdę ciężko o takie coś:/

[Azime]

Dziękuję dziewczyny za wszystkie wypowiedzi