Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r. - Strona 114 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-04-07, 20:33   #3391
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez sponsa_bella Pokaż wiadomość
Cześć i czołem Udało mi się nadrobić wszystkie zapisane przez Was strony, co - nie ukrywam - było nie lada wyczynem Jesteście niesamowite. Melduję się posłusznie, już rozpakowana Moja kochana Matylda urodziła się niespodziewanie w Poniedziałek Wielkanocny o 7.25 rano. Mikruska waży 3180 g i ma całe 51 cm Maluszek mój słodki.

Napiszę jedno - po przeczytaniu na przeróżnych forach mrożących w krew w żyłach opowieści o porodzie naturalnym, bałam się tej chwili jak diabli. Mała miała przyjść na świat 27. kwietnia (termin określony na ostatnim USG, pierwotnie miał do być 22. kwietnia), ale widać za bardzo jej się spieszyło, ewentualnie ja coś poknociłam podając datę ostatniej @.

Nie chcę Wam nudzić, ale może komuś przyda się ten optymistyczny opis

W niedzielę 4.kwietnia niczego nie podejrzewałam. Żadnych niepokojących bóli, zero czegokolwiek. Nuuuda Obejrzeliśmy z mężem kilka filmów, jakieś seriale (Lost, Pacyfik, Dom Suddama - prawdziwie porodowy repertuar ) i koło 23:00 usnęliśmy jak dzieci.

Poniedziałek. Godzina ok. 01:30. Kraków. Miejsce akcji - łóżko. Budzę się, czuję, że coś mnie "strzyka" Boli mnie brzuch. Schodzę z łóżka. Kucam. Ręce na łóżko. Booli. Boli coś nieokreślonego. Mam wrażenie, że zacznę stękać. Nie ma jednak traumy, da się przeżyć Budzę męża i mówię, że idę posiedzieć w wannie, bo trochę mnie boli. Jeśli nie wyjdę za 10 minut, niech przyjdzie i zobaczy, czy dycham.

Od 1:59 do ok. 6:00 siedziałam sobie w domowej wannie, co chwilę dolewając ciepłą wodę. Prawdopodobnie tam odeszły mi wody i czop Widziałam coś jakby kawałek galarety podbarwionej krwią (jak - za przeproszeniem - smark ). Odejście wód to chyba był moment, w którym wydawało mi się, że nie trzymam moczu. Poczułam strumyk zimnej wody... W wannie na przemian leżałam i przechodziłam do klęku podpartego. Tak było mi najwygodniej. Mąż siedział koło mnie, na kibelku (zamkniętym, jakby co ) i korzystał z google, żeby sprawdzić, czy mnie TYLKO boli, czy może to JUŻ Zgodnie stwierdziliśmy, że nie ma co panikować, że są święta i nie będziemy nikogo budzić po nocy, że na izbę przyjęć podjedziemy dopiero koło 6:00 Warto wspomnieć, że nie byłam spakowana, bo wydawało mi się, że mam jeszcze mnóóóóstwo czasu. To się, cholera, przeliczyłam. Jak tylko wydrapałam się z wanny (między skurczami zdążyłam ogolić dół, wszystkie nogi, a nawet pachy), padłam na łóżko i stękałam do męża, co ma pakować

Ok. 6:40 byliśmy już w szpitalu, szybka akcja na IP i elegancko na wózku inwalidzkim wjechałam na oddział położniczy. Miła pani doktor wzięła mnie na badanie (KTG), a mojego towarzysza niedoli (męża) wysłała do sekretariatu w celu wypisania dokumentów przyjęcia na oddział. Podpięta do KTG cichutko sobie stękałam "auć, auć". Po kilkunastu minutach na salę wszedł mój M., pani położna zdążyła zapytać - czy państwo chcą poród rodzinny?. Mój M. przytaknął, więc pani znów - "to proszę się przebrać w fartuch". Zszokowany M. "jak to? już???", a położna - "proszę pana, pana żona przyjechała z 9 cm rozwarciem"

Pocisnęłam 3 razy i mała pojawiła się po tej lepszej stronie brzucha.

Podsumowanie:
-najbardziej bolesne są skurcze
-cięcie nie boli (nie było rutynowe, zostałam spytana o pozwolenie!)
-szycie: czułam 4 włucia podczas szycia skóry
-rodzenie łożyska - bezbolesne, poczułam PLUM
-personel szpitala (MSWiA na GALLA w Krakowie) - RE WE LAC JA!!! (od salowych na lekarzach kończąc!) - mnie zaskoczyła lekarka, która spytała mnie o to, jak mam na imię i czy może do mnie mówić po imieniu podczas porodu! (nasłuchałam się dziwnych opowieści o zwracaniu się do rodzących w niegrzeczny sposób, w 3. osobie "niech się nie drze, niech prze" itd...)

Bardzo Was kochane przepraszam za ten elaborat, ale byłam odcięta od sieci przez 3 dni i musiałam się wyżyć

GRATULACJE DLA WSZYSTKICH ROZPAKOWANYCH!!!
Wiesz... zanim Ci pogratuluję, muszę powiedzieć Ci że BOSKI OPIS! Świetnie się go czytało Pełen napięcia, dramatyzmu, humoru i budzący straszne uczucie ZAZDROŚCI
D Z I Ę K U J Ę! Więcej takich poproszę!
A teraz do rzeczy - ALE ŻEŚ SIĘ WYRWAŁA! G R A T U L A C J E !!!!!

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2010-04-07 o 20:36
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 20:34   #3392
gusinek
Rozeznanie
 
Avatar gusinek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 631
GG do gusinek
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez anakazar Pokaż wiadomość
gusinek tak jesteś jeszcze Ty,tylko nie spiesz się kobieto

A dzisiaj w końcu zdecydowałam się na wózek,bo "mój"różowy jakoś mi się odwidział-tylko kurcze mam dwa wzory i nie wiem teraz który?
pokaz te wózeczki cos napewno doradzimy

Cytat:
Napisane przez Andinek Pokaż wiadomość
Kochane mamcie te rozpakowane i te nadal w dwupaku,

z radością informuję, że 31.03.10 o godz.15:40 na świat przyszedł nasz synek FILIPEK, waga 3260g, wzrost 54 cm.

a
GRATULUJE sliczny szkrabek i jaki opalony

Cytat:
Napisane przez sponsa_bella Pokaż wiadomość
Cześć i czołem Udało mi się nadrobić wszystkie zapisane przez Was strony, co - nie ukrywam - było nie lada wyczynem Jesteście niesamowite. Melduję się posłusznie, już rozpakowana Moja kochana Matylda urodziła się niespodziewanie w Poniedziałek Wielkanocny o 7.25 rano. Mikruska waży 3180 g i ma całe 51 cm Maluszek mój słodki.

Napiszę jedno - po przeczytaniu na przeróżnych forach mrożących w krew w żyłach opowieści o porodzie naturalnym, bałam się tej chwili jak diabli. Mała miała przyjść na świat 27. kwietnia (termin określony na ostatnim USG, pierwotnie miał do być 22. kwietnia), ale widać za bardzo jej się spieszyło, ewentualnie ja coś poknociłam podając datę ostatniej @.

Nie chcę Wam nudzić, ale może komuś przyda się ten optymistyczny opis
GRATULUJE!! i dzieki za optymistyczny opis, tylko pozazdrościc takiego porodu
czekamy na fotki


__________________
mój skarb Bartuś 30.04.2010 3400 57cm

przeczytaj proszę, może Ty potrafisz pomóc

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post35342764

gusinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 20:42   #3393
drcron
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 410
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez sponsa_bella Pokaż wiadomość
Cześć i czołem Udało mi się nadrobić wszystkie zapisane przez Was strony, co - nie ukrywam - było nie lada wyczynem Jesteście niesamowite. Melduję się posłusznie, już rozpakowana Moja kochana Matylda urodziła się niespodziewanie w Poniedziałek Wielkanocny o 7.25 rano. Mikruska waży 3180 g i ma całe 51 cm Maluszek mój słodki.

Napiszę jedno - po przeczytaniu na przeróżnych forach mrożących w krew w żyłach opowieści o porodzie naturalnym, bałam się tej chwili jak diabli. Mała miała przyjść na świat 27. kwietnia (termin określony na ostatnim USG, pierwotnie miał do być 22. kwietnia), ale widać za bardzo jej się spieszyło, ewentualnie ja coś poknociłam podając datę ostatniej @.

Nie chcę Wam nudzić, ale może komuś przyda się ten optymistyczny opis

W niedzielę 4.kwietnia niczego nie podejrzewałam. Żadnych niepokojących bóli, zero czegokolwiek. Nuuuda Obejrzeliśmy z mężem kilka filmów, jakieś seriale (Lost, Pacyfik, Dom Suddama - prawdziwie porodowy repertuar ) i koło 23:00 usnęliśmy jak dzieci.

Poniedziałek. Godzina ok. 01:30. Kraków. Miejsce akcji - łóżko. Budzę się, czuję, że coś mnie "strzyka" Boli mnie brzuch. Schodzę z łóżka. Kucam. Ręce na łóżko. Booli. Boli coś nieokreślonego. Mam wrażenie, że zacznę stękać. Nie ma jednak traumy, da się przeżyć Budzę męża i mówię, że idę posiedzieć w wannie, bo trochę mnie boli. Jeśli nie wyjdę za 10 minut, niech przyjdzie i zobaczy, czy dycham.

Od 1:59 do ok. 6:00 siedziałam sobie w domowej wannie, co chwilę dolewając ciepłą wodę. Prawdopodobnie tam odeszły mi wody i czop Widziałam coś jakby kawałek galarety podbarwionej krwią (jak - za przeproszeniem - smark ). Odejście wód to chyba był moment, w którym wydawało mi się, że nie trzymam moczu. Poczułam strumyk zimnej wody... W wannie na przemian leżałam i przechodziłam do klęku podpartego. Tak było mi najwygodniej. Mąż siedział koło mnie, na kibelku (zamkniętym, jakby co ) i korzystał z google, żeby sprawdzić, czy mnie TYLKO boli, czy może to JUŻ Zgodnie stwierdziliśmy, że nie ma co panikować, że są święta i nie będziemy nikogo budzić po nocy, że na izbę przyjęć podjedziemy dopiero koło 6:00 Warto wspomnieć, że nie byłam spakowana, bo wydawało mi się, że mam jeszcze mnóóóóstwo czasu. To się, cholera, przeliczyłam. Jak tylko wydrapałam się z wanny (między skurczami zdążyłam ogolić dół, wszystkie nogi, a nawet pachy), padłam na łóżko i stękałam do męża, co ma pakować

Ok. 6:40 byliśmy już w szpitalu, szybka akcja na IP i elegancko na wózku inwalidzkim wjechałam na oddział położniczy. Miła pani doktor wzięła mnie na badanie (KTG), a mojego towarzysza niedoli (męża) wysłała do sekretariatu w celu wypisania dokumentów przyjęcia na oddział. Podpięta do KTG cichutko sobie stękałam "auć, auć". Po kilkunastu minutach na salę wszedł mój M., pani położna zdążyła zapytać - czy państwo chcą poród rodzinny?. Mój M. przytaknął, więc pani znów - "to proszę się przebrać w fartuch". Zszokowany M. "jak to? już???", a położna - "proszę pana, pana żona przyjechała z 9 cm rozwarciem"

Pocisnęłam 3 razy i mała pojawiła się po tej lepszej stronie brzucha.

Podsumowanie:
-najbardziej bolesne są skurcze
-cięcie nie boli (nie było rutynowe, zostałam spytana o pozwolenie!)
-szycie: czułam 4 włucia podczas szycia skóry
-rodzenie łożyska - bezbolesne, poczułam PLUM
-personel szpitala (MSWiA na GALLA w Krakowie) - RE WE LAC JA!!! (od salowych na lekarzach kończąc!) - mnie zaskoczyła lekarka, która spytała mnie o to, jak mam na imię i czy może do mnie mówić po imieniu podczas porodu! (nasłuchałam się dziwnych opowieści o zwracaniu się do rodzących w niegrzeczny sposób, w 3. osobie "niech się nie drze, niech prze" itd...)

Bardzo Was kochane przepraszam za ten elaborat, ale byłam odcięta od sieci przez 3 dni i musiałam się wyżyć

GRATULACJE DLA WSZYSTKICH ROZPAKOWANYCH!!!
gratuluje szybkiej akcji i mega niespodzianki
__________________
I w taką piękną wiosnę przyleciał do nas bociek, i przyniósł maleńką dziecinę, a razem z nią - sto pociech.
Juleczka 08.04.2010
nasz mały wielki cud TP 05.11.2013

drcron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 20:48   #3394
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

uciekam sie polozyc-dobranoc
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 20:52   #3395
cynamonkowa
Raczkowanie
 
Avatar cynamonkowa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 307
GG do cynamonkowa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

no dobra dziewczyny,mój dzisiejszy minutowy limit na "Jezioro marzeń" się właśnie skończyłpowinnam odczekać 54min by móc obejrzeć cokolwiek,ale już sobie daruję.
da się to oczywiście obejść,jednak już nie dzisiaj jutro to zrobię. i napiszę Wam jak
A teraz chyba zmykam do łazienki i do łóżka..no może coś jeszcze poczytam przed snem..i pewnie na chwilę jeszcze tu do Was zajrzę,bo zaczynam się uzależniać od tego forum
cynamonkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 20:58   #3396
tylkooliwka
Wtajemniczenie
 
Avatar tylkooliwka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 037
GG do tylkooliwka
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Sponsa i Andinek wielkie gratulacje

Gmyrelka dobrze ze masz taka osobe co moze pomoc,napewno zacznie przybierac
fajnie,ze wkleilas o tej laktacji ale jestem w mega szoku co do czerwonej herbaty,ja non stop pije malinowa i jej pochodne,nie mialam pojecia

Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
Oliwka, te 5w1 i 6w1 są lepsze bo nie zawieraja tyle świństwa co te refundowane przez NFZ. Neonatolog ze szpitala gdzie rodziłam i byłam wczoraj na kontroli mi poleciła właśnie te, tylko wiadomo minusem jest kasa. I jak sie raz zaszczepi tymi skojarzonymi to później trzeba pilnowac zeby zawsze takimi szczepić bo jak sie póxniej wezmie normalna szczepionke to wtedy jakies komplikacje moga byc - ze niby sie te szczepionki skojarzone ze zwykłymi "kłócą" - tak to przedstawiła lekarka.
rozumie,dziekuje,chyba jednak przeloze te szczepionki na inny dzien bo nie wiem jeszcze co robic,tzn raczej te 5,6 ale ktore i czym sie roznia cos tam jest z ta zoltaczka.....

Cytat:
Napisane przez madziwnia Pokaż wiadomość
Andinek ja nie mam wogóle brodawe i nakładam tą osłonke na cycka po środku i mała zaczyna ssac tak mocno że sutek sie robi taki duzy w tej osłnce jak długośc tej osłonki.. A jak konczę karmic to robi sie po chwili znowu płaski.
więc spróbój raz jeszcze z tymi kapturkami a stwardniałe cycki pomógł mi laktator

ANDINEK gratulacje!!!!:j upi:
Madziwnia ja tez przez te oslonki karmilam po tygodniu sprobowalam bez i dalo jakos radę,trzymam kciuki,co jakis czas probuj dawac malej samego cycusia i przytrzymuj palcami brodawke,zby troszke chwyciła.

Cytat:
Napisane przez Claire9 Pokaż wiadomość
Tylkooliwka, wagę mamy specjalną do ważenia noworodków:
http://e.sklepybonus.pl/agd_rtv/pomo...er-34z015.html

WARTO!
o dziękuje bardzo,moze zakupie takową fajna sprawa
tylkooliwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 21:03   #3397
sponsa_bella
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 318
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Bardzo Wam dziękuję za gratulacje i wszystkie miłe słowa!
Bardzo przydało mi się to forum. Same pozytywne wibracje, tyle porad i mądrych babek w kupie Bez patosu, normalnie, o wzlotach i upadkach, o miłych, cudownych i tych mniej przyjemnych stronach bycia ciężarną i już matką! Zdjęcia mojego Boba wkleję jak tylko dam radę, a Pasożyt odczepi się od kranu z mlekiem

Mimo szybkiej akcji, na kolejne dziecko zdecyduję się za jakieś, hmm... 30 lat

Do dziewczyn, które szybko wciągają się w seriale...polecam ściągniecie na komp IPLA TV (podejrzałam tam - nie śmiać się! - Pensjonat pod Różą )

Trzymam kciuki za wszystkie przed godziną ZERO!!!
sponsa_bella jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-07, 21:38   #3398
drcron
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 410
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Ja mam ipla oglądam tam pierwsza miłość uzaleznilam się od niej

A u mnie zaś zaczęły się nocne fałszywe skurcze tym razem co 11 minut już od 2 godzin no to jeszcze tylko wytrzymać do 5 rano i mina i będę mogła pospac do 7
mam dość przepraszam ze tutaj tak narzekam ale już nie daje rady jaka ja głupia byłam i nie skozystalam z cc jak ginek to proponował matka Polka się znalazła i teraz cierpi swoje cholera NIGDY WIECEJ CIAZY oby nasze dziecie się już urodziło kolejne adoptujemy nie chce się już tak męczyć ile można ??!!
__________________
I w taką piękną wiosnę przyleciał do nas bociek, i przyniósł maleńką dziecinę, a razem z nią - sto pociech.
Juleczka 08.04.2010
nasz mały wielki cud TP 05.11.2013

drcron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 21:38   #3399
JoannM
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 324
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez tylkooliwka Pokaż wiadomość

U nas wysypka juz zniknęła-dziewczyny polecam ten krochmal z mąki ziemniaczanej jakby komus cos wyskoczylo,ale z cycem jeszcze problemy nadal daje butelke raz dziennie bo nie wyrabiam,maly nadal zje idzie spac-góra 20 minut i znowu wola,czy u Was juz sie troche ustabilizzowalo to karmienie?
W nocy normalnie co 2-3h ale w dzien to non stop by chcial-czy sie nie najada? wczoraj mialam w ciagu dnia 4 przerwy ok 15-20 minutek,a jak on tak ciagle ciucia to przeciez sie tam nie zdola nagromadzic tego pokarmu.
Dzisiaj zeby odsapnac dalam butelke 120ml o 12 i 3h juz spi-jaki to szmat czasu ile rzeczy zrobilam to szok bosko,marze zeby cycusiem sie tak najadl i spal chociaz 2 godzinki.

Napiszcie jak mozecie jak u Was z tym karmieniem obecnie,czy cos sie zmienilo.
mam podobnie z karmieniem, raz spi po 3 godziny,a raz karmie ja co pol godziny i tak przez np 3 godz.
a dajesz smoczek? moze po prostu ma okresy czuwania i nie spi, ale bardzo lubi ssac, to moze smoczkiem zaspokoisz ten odruch. ja swojej daje.

Cytat:
Napisane przez Claire9 Pokaż wiadomość

Ważne pytanie: Dajecie smoka? Jak często?
ja daje, jak czesto? roznie, to zalezy, sama sobie reguluje, jak niechce to wypluwa. a czasem sobie lubi possac. Daje tak kilka razy dziennie, po jedzeniu, jak nie idzie spac.

Cytat:
Napisane przez Andinek Pokaż wiadomość
Kochane mamcie te rozpakowane i te nadal w dwupaku,

z radością informuję, że 31.03.10 o godz.15:40 na świat przyszedł nasz synek FILIPEK, waga 3260g, wzrost 54 cm.

Poród dość szybki i mega bolesny, wszystko postaram się opisać później, przepraszam Was wszystkie, że się prawie wcale się nie udzielałam, nadrobie teraz za wszystkie czasy))) jak synuś pozwoli )) Mam niestety ogromny problem z karmieniem piersią (pogryzione do krwi sutki i piersi twarde jak kamienie ) i walczę z tym ale Filipek w sobotę musiał juz dostać mleczko modyfikowane bo ja wyłam z bólu .... Psychicznie też wysiadłam, bo co ze mnie za mama, która nie potrafi nakarmić swojego maluszka.... Mleczko mam, ale w piersiach zrobiły się takie zastoje, że nawet przy delikatnym masażu łzy ciekną stumieniami... Robię gorące okłady itp i próbuję wyleczyć zakrwawione sutki, dziś odwiedziła nas położna, próbowała małego przystawić do piersi ale on raczej był średnio zainteresowany, ale się nie poddam, przynajmniej mam taką nadzieję... Na dodatek mam jeszcze dość płaskie, zeby nie powiedzieć, wklęsłe brodawki i pewnie dlatego mały jak schwyci to od razu ja masakruje... Próbowałam już z tymi kapturkami ale mój sutek od razu się chowa i nic z tego...

Przepraszam dziewczyny, że piszę po takim czasie i od razu się żalę ale muszę się z kimś tym podzielić... mam nadzieję, że zrozumiecie...

Postaram się dołączyć zdjęcie mojego szczęścia
Andinek Gratulacje
wiem co przezywasz,mialam na poczatku podobny problem, krawiace sutki, pokarmu nie za duzo, sutki plaskie. kazde karmienie strasznie bolalo, dziecko plakalo i ja razem z nim...
Co mi pomoglo?
-kapturki, jak dziecko zassie to sutek sam wyjdzie. ja mialam z aventu rozmiar normalny-ale byly za duze wiec chyba lepszy rozmiar maly.
-laktator, odciagalam delikatnie i podawalam dziecku strzykawka, laktator przynajmniej nie zmasakrowal moich sutkow tak jak ssace dziecko.
-w miedzyczasie smarowalam bepanthenem
- w szpitalu tez podalam pare razy mleko sztuczne. moje sutki odpoczely,a dziecko sie najadlo.
po paru dniach mialam juz nawal mleczny,a i z kazdym dniem sutki sie goily i bylo coraz lepiej.
Takze trzymam kciuki, ze Ci tez sie uda
Cytat:
Napisane przez anakazar Pokaż wiadomość

A dzisiaj w końcu zdecydowałam się na wózek,bo "mój"różowy jakoś mi się odwidział-tylko kurcze mam dwa wzory i nie wiem teraz który?
no pokaz pokaz

Sponso_bella rowniez gratuluje!Super akcja
__________________

Razem z Gabrysią

JoannM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 21:41   #3400
cynamonkowa
Raczkowanie
 
Avatar cynamonkowa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 307
GG do cynamonkowa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

To ja uciekam,koniec na dziś tego dobrego
Do "zobaczenia" jutro
Dobrej nocki wszystkim mamom..oczekującym i tym niedosypiającym

paaa
cynamonkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 22:09   #3401
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

moj dziec spi ale niedlugo pewnie zn0ow bedzie chciala papu
pomocy, jak najwygodniej karmic dzidzie? mam z tym problem
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-07, 22:27   #3402
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Zazdroszczę wam że idziecie sobie spać :P Już dawno nie spałam normalnie ...

Drakonik, nie załamuj się tak

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
moj dziec spi ale niedlugo pewnie zn0ow bedzie chciala papu
pomocy, jak najwygodniej karmic dzidzie? mam z tym problem
Niestety nie podpowiem jak najwygodniej bo praktyki nie mam
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 23:01   #3403
minka26
Wtajemniczenie
 
Avatar minka26
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 2 516
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
moj dziec spi ale niedlugo pewnie zn0ow bedzie chciala papu
pomocy, jak najwygodniej karmic dzidzie? mam z tym problem
ja najczesciej siedzę jakby po turecku i małej głowe trzymam na ręce a ona ma nogi w dziurze pomedzy moimi nogami... śmiesznie to brzmi, ale nie wiem jak to opisać

albo jestem oparta, mała leży na moim brzuchu, tak, że leżymy "brzuch do brzucha", do tego mam podkurczone nogi, żeby nie zjeżdżała. trzymam rękę pod jej głową tak, że dłoń mam do jej tyłka, a główka leży nad łokciem

teraz jest łatwiej, bo ona współpracuje, a na początku to jak źle ją ułożyłam to po prostu nie jadła... w szpitalu najczęściej karmiłam w tej drugiej pozycji... sama musisz popróbować

może tu coś dla siebie znajdziesz http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...0,1942575.html
__________________
Amelka
minka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 23:19   #3404
fasolka73
Rozeznanie
 
Avatar fasolka73
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 725
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Andinek Pokaż wiadomość
z radością informuję, że 31.03.10 o godz.15:40 na świat przyszedł nasz synek FILIPEK, waga 3260g, wzrost 54 cm.
GRATULACJE!!!!!!Filipek śliczny, przystojniak


Cytat:
Napisane przez sponsa_bella Pokaż wiadomość
Moja kochana Matylda urodziła się niespodziewanie w Poniedziałek Wielkanocny o 7.25 rano. Mikruska waży 3180 g i ma całe 51 cm Maluszek mój słodki.

Napiszę jedno - po przeczytaniu na przeróżnych forach mrożących w krew w żyłach opowieści o porodzie naturalnym, bałam się tej chwili jak diabli. Mała miała przyjść na świat 27. kwietnia (termin określony na ostatnim USG, pierwotnie miał do być 22. kwietnia), ale widać za bardzo jej się spieszyło, ewentualnie ja coś poknociłam podając datę ostatniej @.

Nie chcę Wam nudzić, ale może komuś przyda się ten optymistyczny opis
również gratulacje!!!!
Jak ja czekałam na taki opis porodu!!!!!!!!!!!!!!! Nareszcie!!!! I jak Ci zazdroszczę!!!!

drconiku nie martw się, doczekamy się i my!
Ja dziś siedziałam u zaprzyjaźnionej położnej i tak sobie gadamy a mnie wykręca. Ona tak patrzy na mnie i mówi, oj chyba się zaczęło. Tak siedzisz jak na jajku. Zaczęłyśmy liczyć skurcze i były tak co 15, 10 min przez ponad godzinę. Ona już pewna-to się zaczęło. Wróciłam do domu, trochę się przeszłam, pokręciłam po kuchni i co? Kicha , przeszło.... Trza czekać i ju ż

Edytowane przez fasolka73
Czas edycji: 2010-04-07 o 23:28
fasolka73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 01:11   #3405
drcron
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 410
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Fasolko kochana to u Ciebie przeszło a u mnie te skurcze cały czas są tylko ze w ciagu dnia są słabsze a nasilaja się wieczorem i są silne do rana

Dziewczyny wiem ze mogę zrobić ciepły oklad na kręgosłup żeby mniej bolal krzyż a czy taki ciepły oklad mogę zrobić na dół brzuszka ?

---------- Dopisano o 02:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

dziewczyny ktore mialy same skurcze skad wiedzialyscie kiedy jechac na porodowke ??
__________________
I w taką piękną wiosnę przyleciał do nas bociek, i przyniósł maleńką dziecinę, a razem z nią - sto pociech.
Juleczka 08.04.2010
nasz mały wielki cud TP 05.11.2013

drcron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 01:12   #3406
fasolka73
Rozeznanie
 
Avatar fasolka73
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 725
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

widzę drcon, że spać nie możemy.... Jak tam skurczybyki? Dalej męczą?
fasolka73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 02:51   #3407
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez minka26 Pokaż wiadomość
ja najczesciej siedzę jakby po turecku i małej głowe trzymam na ręce a ona ma nogi w dziurze pomedzy moimi nogami... śmiesznie to brzmi, ale nie wiem jak to opisać

albo jestem oparta, mała leży na moim brzuchu, tak, że leżymy "brzuch do brzucha", do tego mam podkurczone nogi, żeby nie zjeżdżała. trzymam rękę pod jej głową tak, że dłoń mam do jej tyłka, a główka leży nad łokciem

teraz jest łatwiej, bo ona współpracuje, a na początku to jak źle ją ułożyłam to po prostu nie jadła... w szpitalu najczęściej karmiłam w tej drugiej pozycji... sama musisz popróbować

może tu coś dla siebie znajdziesz http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...0,1942575.html
dziekuje bardzo u mnie po turecku jeszcze ze 2 dni mysle bo na razie ciezko byloby mi sie podniesc:P

---------- Dopisano o 03:43 ---------- Poprzedni post napisano o 03:40 ----------

Cytat:
Napisane przez drcron Pokaż wiadomość
Fasolko kochana to u Ciebie przeszło a u mnie te skurcze cały czas są tylko ze w ciagu dnia są słabsze a nasilaja się wieczorem i są silne do rana

Dziewczyny wiem ze mogę zrobić ciepły oklad na kręgosłup żeby mniej bolal krzyż a czy taki ciepły oklad mogę zrobić na dół brzuszka ?

---------- Dopisano o 02:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

dziewczyny ktore mialy same skurcze skad wiedzialyscie kiedy jechac na porodowke ??
ja sie przygotowywalam jak mialam skurcze co 10 min pozniej co 7, bylam taka na 70procent pewna ze pojade, nawet jak cos to mnie wroca, ale po 1 wody poczulam wiec nie zwlekalam, nie wiedzialam ile ich jest a u mnie bylo BAJORO!

---------- Dopisano o 03:51 ---------- Poprzedni post napisano o 03:43 ----------

jeszcze czeka nas badanie na poziom bilurbiny,bo lekarz mowil ze ma wrazenie jakby jej sie skorka troszke zoltawa zrobila , jak nie bedzie wysoki to nas wypuszcza
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 06:47   #3408
gusinek
Rozeznanie
 
Avatar gusinek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 631
GG do gusinek
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

witam z rana czyżbym była pierwsza? grr jeszcze niedawno takie miałam spanie ze szok do 11 potrafiłam twardo spac, mi głupio było bo ja zawsze ranny ptaszek... no ale dobre sie skonczyło i od jakis 2 tygodni przed 7 juz koniec mega wyspana sie budze grr wiem wiem nie powinnam narzekac bo niektóre z was maja mega problemy ze snem ale jeszcze bym chciała a nie moge

drcron 3mam mocno kciuki aby Twoja mała w koncu zdecydowała sie na wyjscie

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
dziekuje bardzo u mnie po turecku jeszcze ze 2 dni mysle bo na razie ciezko byloby mi sie podniesc:P

---------- Dopisano o 03:43 ---------- Poprzedni post napisano o 03:40 ----------


ja sie przygotowywalam jak mialam skurcze co 10 min pozniej co 7, bylam taka na 70procent pewna ze pojade, nawet jak cos to mnie wroca, ale po 1 wody poczulam wiec nie zwlekalam, nie wiedzialam ile ich jest a u mnie bylo BAJORO!

---------- Dopisano o 03:51 ---------- Poprzedni post napisano o 03:43 ----------

jeszcze czeka nas badanie na poziom bilurbiny,bo lekarz mowil ze ma wrazenie jakby jej sie skorka troszke zoltawa zrobila , jak nie bedzie wysoki to nas wypuszcza
super oby sie udało zabrac mała Darusie do domku
__________________
mój skarb Bartuś 30.04.2010 3400 57cm

przeczytaj proszę, może Ty potrafisz pomóc

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post35342764

gusinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:10   #3409
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez MadCat Pokaż wiadomość
Ale ja mam planowane CC w Twój termin więc i tak możesz być pierwsza
Ja mam termin na 27,a myslałam,że Ty cc masz na 22 my się tak ciągle licytujemy i numer byłby jakbysmy jednego dnia wylądowały na porodówce.

Dostałam wynik posiewu-ujemny
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-08, 08:11   #3410
cynamonkowa
Raczkowanie
 
Avatar cynamonkowa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 307
GG do cynamonkowa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Melduję się i ja..następnego dnia
Dziś przynajmniej mam słońce za oknem i męża w domu jest o niebo lepiej niż wczoraj

Słonecznego dnia Wam wszystkim życzę
cynamonkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:16   #3411
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez drcron Pokaż wiadomość
moja cierpliwosc sie skonczyla ale co to dalo ?? przeciez sila jej z brzuszka nie wyciagne

a co jesli ja bede pierwszym przypadkiem na swiecie ktory bedzie wiecznie w ciazy chodzil ??
to najprawdopodobniej będziesz najsławniejszą kobietą na świecie...

drakonik góra tydzień i córcie będziesz tulic w ramionach
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:19   #3412
olasia
Zadomowienie
 
Avatar olasia
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 346
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

tylko oliwka - malinowa herbata to nie jest to samo co czerwona herbata - ta druga to liscie krzewu herbacianego, ale poddane jakiejs tam fermentacji. a czerwone - owocowe to co innego, i sa przeciez wymieniane w liscie napojow bezpiecznych w ciazy i podczas karmienia chyba w kazdej gazecie, artykule...

izumi - a zem nie pomyslala hehe mozeliwe, ze czopa juz nie ma, ale jak ktoras z dziewczat opisala czopa jako "smarka" to jak mam wrazenie, ze mam katar tam na dole...

sponsa bella - gratulacje szczesciaro!
__________________
Każdemu własna kupa ładnie pachnie, ale nie daj się zwieść

Marcelek moj caly swiat
Laura 39/40 tp 9.03.2015
olasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:27   #3413
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez sponsa_bella Pokaż wiadomość
Cześć i czołem Udało mi się nadrobić wszystkie zapisane przez Was strony, co - nie ukrywam - było nie lada wyczynem Jesteście niesamowite. Melduję się posłusznie, już rozpakowana Moja kochana Matylda urodziła się niespodziewanie w Poniedziałek Wielkanocny o 7.25 rano. Mikruska waży 3180 g i ma całe 51 cm Maluszek mój słodki.

Napiszę jedno - po przeczytaniu na przeróżnych forach mrożących w krew w żyłach opowieści o porodzie naturalnym, bałam się tej chwili jak diabli. Mała miała przyjść na świat 27. kwietnia (termin określony na ostatnim USG, pierwotnie miał do być 22. kwietnia), ale widać za bardzo jej się spieszyło, ewentualnie ja coś poknociłam podając datę ostatniej @.

Nie chcę Wam nudzić, ale może komuś przyda się ten optymistyczny opis

W niedzielę 4.kwietnia niczego nie podejrzewałam. Żadnych niepokojących bóli, zero czegokolwiek. Nuuuda Obejrzeliśmy z mężem kilka filmów, jakieś seriale (Lost, Pacyfik, Dom Suddama - prawdziwie porodowy repertuar ) i koło 23:00 usnęliśmy jak dzieci.

Poniedziałek. Godzina ok. 01:30. Kraków. Miejsce akcji - łóżko. Budzę się, czuję, że coś mnie "strzyka" Boli mnie brzuch. Schodzę z łóżka. Kucam. Ręce na łóżko. Booli. Boli coś nieokreślonego. Mam wrażenie, że zacznę stękać. Nie ma jednak traumy, da się przeżyć Budzę męża i mówię, że idę posiedzieć w wannie, bo trochę mnie boli. Jeśli nie wyjdę za 10 minut, niech przyjdzie i zobaczy, czy dycham.

Od 1:59 do ok. 6:00 siedziałam sobie w domowej wannie, co chwilę dolewając ciepłą wodę. Prawdopodobnie tam odeszły mi wody i czop Widziałam coś jakby kawałek galarety podbarwionej krwią (jak - za przeproszeniem - smark ). Odejście wód to chyba był moment, w którym wydawało mi się, że nie trzymam moczu. Poczułam strumyk zimnej wody... W wannie na przemian leżałam i przechodziłam do klęku podpartego. Tak było mi najwygodniej. Mąż siedział koło mnie, na kibelku (zamkniętym, jakby co ) i korzystał z google, żeby sprawdzić, czy mnie TYLKO boli, czy może to JUŻ Zgodnie stwierdziliśmy, że nie ma co panikować, że są święta i nie będziemy nikogo budzić po nocy, że na izbę przyjęć podjedziemy dopiero koło 6:00 Warto wspomnieć, że nie byłam spakowana, bo wydawało mi się, że mam jeszcze mnóóóóstwo czasu. To się, cholera, przeliczyłam. Jak tylko wydrapałam się z wanny (między skurczami zdążyłam ogolić dół, wszystkie nogi, a nawet pachy), padłam na łóżko i stękałam do męża, co ma pakować

Ok. 6:40 byliśmy już w szpitalu, szybka akcja na IP i elegancko na wózku inwalidzkim wjechałam na oddział położniczy. Miła pani doktor wzięła mnie na badanie (KTG), a mojego towarzysza niedoli (męża) wysłała do sekretariatu w celu wypisania dokumentów przyjęcia na oddział. Podpięta do KTG cichutko sobie stękałam "auć, auć". Po kilkunastu minutach na salę wszedł mój M., pani położna zdążyła zapytać - czy państwo chcą poród rodzinny?. Mój M. przytaknął, więc pani znów - "to proszę się przebrać w fartuch". Zszokowany M. "jak to? już???", a położna - "proszę pana, pana żona przyjechała z 9 cm rozwarciem"

Pocisnęłam 3 razy i mała pojawiła się po tej lepszej stronie brzucha.

Podsumowanie:
-najbardziej bolesne są skurcze
-cięcie nie boli (nie było rutynowe, zostałam spytana o pozwolenie!)
-szycie: czułam 4 włucia podczas szycia skóry
-rodzenie łożyska - bezbolesne, poczułam PLUM
-personel szpitala (MSWiA na GALLA w Krakowie) - RE WE LAC JA!!! (od salowych na lekarzach kończąc!) - mnie zaskoczyła lekarka, która spytała mnie o to, jak mam na imię i czy może do mnie mówić po imieniu podczas porodu! (nasłuchałam się dziwnych opowieści o zwracaniu się do rodzących w niegrzeczny sposób, w 3. osobie "niech się nie drze, niech prze" itd...)

Bardzo Was kochane przepraszam za ten elaborat, ale byłam odcięta od sieci przez 3 dni i musiałam się wyżyć

GRATULACJE DLA WSZYSTKICH ROZPAKOWANYCH!!!
GRATULUJE KOCHANA

i właśnie wczoraj jeszcze sobie myśle,że oprócz gusinka i madcata jest jeszcze na "mój" termin sponsa bella i co?wchodzę i patrze,a Ty kobieto rozpakowana-no ładnie to tak?kurcze patrz,a ja mam pierowtny termin na 27,a po ostatnim UGS na 22-całkiem na odwrót niż Ty-hmm szkoda tylko,że moja córa nie ma takieich zapędów jak Twoja
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:32   #3414
gusinek
Rozeznanie
 
Avatar gusinek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 631
GG do gusinek
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez anakazar Pokaż wiadomość
GRATULUJE KOCHANA

i właśnie wczoraj jeszcze sobie myśle,że oprócz gusinka i madcata jest jeszcze na "mój" termin sponsa bella i co?wchodzę i patrze,a Ty kobieto rozpakowana-no ładnie to tak?kurcze patrz,a ja mam pierowtny termin na 27,a po ostatnim UGS na 22-całkiem na odwrót niż Ty-hmm szkoda tylko,że moja córa nie ma takieich zapędów jak Twoja
ja nadal mam nadzieje ze moje dziecko sie pospieszy chociaz troszke
termin mam na 23 a z ostatniego usg na 18
mąż obstawia 18, a on ostatnio ma tak, ze wszystko o czym mnie zapewnia sie sprawdza wiec oby miał racje
__________________
mój skarb Bartuś 30.04.2010 3400 57cm

przeczytaj proszę, może Ty potrafisz pomóc

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post35342764

gusinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:35   #3415
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

dzien dobry, my czekamy na lekarza ale mloda jest zolta wiec chyba nie wyjdziemy
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:38   #3416
olasia
Zadomowienie
 
Avatar olasia
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 346
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

jeszcze wam cos wkleje:

Co może zwiastować poród:

- Dla Ciebie i lekarza orientacyjny termin porodu jest zapisany w karcie ciąży,
a został wyliczony na podstawie daty ostatniej miesiączki. Należy pamiętać,
że poród może rozpocząć się przed terminem, w terminie i po terminie
(rozbieżności dotyczą wahań terminowych w granicach 2 tygodni)

Objawy rozpoczynającego się porodu:

- Skurcze występują, co 10 minut i trwają 30 sekund lub dłużej i są regularne.
Czyli co 10 minut odczuwasz skurcz. Przy zmianach pozycji ciała skurcze są
bez zmian albo wręcz nasilają się;

- Skurcze są coraz częstsze, niż co 10 minut i wydłuża się ich czas trwania
to świadczy, że poród postępuje.

- W jaki sposób będziesz odczuwać skurcze?
Każda kobieta jest inna, z tego względu może inaczej, na swój indywidualny
sposób odczuwać. Przedstawię Ci kilka scenariuszy:
Jeżeli miałaś bolesne miesiączki, to ból będzie przede wszystkim odczuwany
w dole brzucha. Może Ciebie również boleć okolice dolnej części kręgosłupa
w czasie skurczu (tzw. skurcze z kręgosłupa). Inną ewentualnością jest uczucie
"napinania brzucha" - brzuch staje się przez chwilę twardy.

W kolejnej z lekcji przedstawię Ci jak możesz łagodzić ból i w jaki sposób
może Ci pomóc osoba towarzysząca.

- Plamienie różowe z czerwonymi pasemkami świadczy o tym, że rozwiera się szyjka macicy.
WAŻNE! Jeżeli zauważysz, że plamienie jest ze zwiększoną ilością krwi od razu zgłoś się do szpitala.
Może świadczyć to o odklejaniu się łożyska. Dlatego nie możesz tego zbagatelizować!

- Nagle chlusnęła woda. Towarzyszy Ci dziwne uczucie i pytanie czy popuściłam
mocz a może to pękły błony płodowe i odpływa płyn owodniowy?

Ważne żebyś zwróciła uwagę na kolor płynu i godzinę jego odpłynięcia płynu owodniowego (najlepiej zanotuj!). Jeżeli jest o zabarwieniu zielonym koniecznie jedź do szpitala, jeżeli czysty, czyli biały/mleczny to jest prawidłowy.
Jeżeli wody odejdą musisz jechać do szpitala.
Dlatego warto, żebyś miała wcześniej spakowaną torbę na tę okazję.
We wcześniejszej lekcji przedstawiłam Ci listę rzeczy, które powinnaś zabrać do szpitala.

Jeżeli coś Cię niepokoi warto, żebyś zadzwoniła do swojej położnej, albo lekarza.



a moze jednak ja mam te skurcze? bo mi sie brzuch napina jednak i robi twardy, tylko, ze nie boli... i czesto nie zwracam na to uwagi.
__________________
Każdemu własna kupa ładnie pachnie, ale nie daj się zwieść

Marcelek moj caly swiat
Laura 39/40 tp 9.03.2015

Edytowane przez olasia
Czas edycji: 2010-04-08 o 08:39
olasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:43   #3417
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

ja nie mialam skurczy zadnych przed porodem prawie, uwierzcie -porodowych nie przegapicie
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:47   #3418
dusiaka
Rozeznanie
 
Avatar dusiaka
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 927
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Udało się. Nadrobiłam lekturę
Asiulek_23, Darusiaa - Gratulacje
Aneczkaaa - czekamy na wieści.

Dziękuję Wam wszystkim za gratulacje.
W skrócie było tak: jak wiecie 1 kwietnia nad ranem zaczęły się regularne skurcze. Najpierw co 15 minut, wieczorem były co 7-8.
Rano, pomimo skurczy zawiozłam TŻ do pracy, potem zabrałam się za sprzątanie i obiad. Wieczorem się wykąpałam, w przerwach na skurcze suszyłam głowę i uzupełniłam torbę do szpitala.
Na IP byliśmy (Ja i TŻ) o 22ej, usłyszałam, że rozwarcie jest na 4 cm.
Dostaliśmy do porodu "jedynkę". Do 2.20 w piątek walczyliśmy razem ze skurczami, już były co 3-4 minuty. O 2.22 na piłce odeszły mi wody. Dziwne uczucie - jakbym miał w środku balon, który właśnie pękł...
Skurcze parte trwały niestety bardzo długo, główka nie chciała nisko zejść, a ja już po tych kilkunastu godzinach skurczy w domu nie miałam siły przeć. TŻ mówi, że miałam sine stopy i usta. Dostałam tlen. Parłam w kucki, ale Małej długo nie było widać. W końcu położna, lekarz i kilku studentów (klinika medyczna) postanowili, że tylko agresją są w stanie mnie zmusić do jeszcze większego wyiłku. Lekarz naciskał na brzuch, położna na mnie krzyczała, TZ błagał, żebym już ją wyparła. W końcu się udało
Mała ma 57 cm i 3860g. Jest śliczna
W szpitalu zostałyśmy trzy dni dłużej, z powodu żółtaczki. W czasie fototerapii nie mogłam małej karmić piersią, więc używałam laktatora. Teraz mała jest trochę rozpuszczona, słabo ssie. Najbliższe dni będą więc trudne, ale stanę na głowie, żeby laktacja powróciła.

Zdjątka mojej śliczności:
__________________
OLEŃKA
02.04.2010
Marriage is a relationship in which one person is always right, and the other is a husband

Dzienniki budowy:
http://forum.muratordom.pl/showthrea...ghlight=anatol
http://www.anatol.mojabudowa.pl/
dusiaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 08:49   #3419
tarasia
Wtajemniczenie
 
Avatar tarasia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: góry
Wiadomości: 2 476
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez madziwnia Pokaż wiadomość
nam w szpitalu mówiono że jak nie chce sie obudzić to rozebrać jak tzreba nawet do naga! działa
przepraszam, że się wtrącę ale też miałam z tym problem.
Moje dziecko do 2,5 miesiąca zasypiało przy jedzeniu i nie byłam w stanie niczym ją obudzić, nie działo żadne masowanie wewnętrznej strony dłoni, przejeżdżanie palcem po kręgosłupie, mówienie, rozbieranie ( zaraz po tym znowu przysypiała)
Takie typowe : 2 mlaśnięcia, 2 chrapnięcia
Teraz mała z tego wyrosła ale teraz je bardzo krótko (max 5 minut).
__________________
NASZ ŚLUB
w dniach
w latach



tarasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 09:02   #3420
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

kochana najwazniejsze ze juz jestes po, a wiesz ze ja tez dostalam tlen ale o tym zapomnialam kompletnie, ale odlatywalam a niektorych momentach wiec mam prawo nie pamietac.

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

nie mozna karmic przy naswietlaniu? nie wiedzialam a pewnie nas tez to czeka niestety
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:31.