|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2010-06-22, 13:23 | #1 |
Raczkowanie
|
Mój problem z mamą!
Witam Was!
Chciałabym się podzielić z Wami moim problemem. Mam 17 lat, 165 cm wzrostu i ważę 65 kg. Zaczęłam ćwiczyć, od dzisiaj biegam 3x w tygodniu. Jednak moja mama ciągle daje mi do zrozumienia, że jestem obleśnym grubasem. Nieraz mówi mi prosto w twarz, że jestem gruba. Dzisiaj np powiedziała, że jestem grubsza od niej, w ogóle nie mam ruchu itp. Czasami myślę o tym, żeby zjeść i zwymiotować. Może to w czymś pomoże. Po prostu jestem zdołowana tym, jak odbiera mnie moja własna mama! |
2010-06-22, 13:47 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Czechy
Wiadomości: 197
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Jedzenie i wymiotowanie w niczym nie pomoże, a możesz się nabawić bulimii!
Poza tym, wrzuciłam Twój wzrost do kalkulatora BMI i wskazał mi on prawidłową wagę, zobacz sama. http://bmi.pasiasty.pl/index.php Może nie jesteś idealnie szczupła, ale nie uwierzę na pewno w żadnego obleśnego grubasa. To normalne, że szukasz aprobaty swojej mamy i przykro mi słyszeć, że tak Cię traktuje tym bardziej, że w pewien sposób odpowiedzialna jest i za Twoją dietę i za ruch. Zwyczajnie powiedz jej, że przeszkadza Ci kiedy tak mówi i jest Ci przykro. Ona może nie zdawać sobie z tego sprawy, sama popatrz, czasem mówimy coś neutralnego, a trafiamy nieświadomie w czyjś słaby punkt i zadajemy ból. Wierzę, że dogadasz się z mamą Trzymam też kciuki za Twoje bieganie i lepszą sylwetkę. Trzymaj się cieplutko ) |
2010-06-22, 15:01 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 726
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Na pewno przy takiej wadze nie jesteś gruba. Jeżeli sama chciałabyś być trochę szczuplejsza, mieć wysportowane ciało, to ćwicz, zdrowo się odżywiaj, ale rób to dla siebie, a nie dla mamy
__________________
Tonight
We are young So let’s set the world on fire We can burn brighter than the sun |
2010-06-22, 18:20 | #4 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mój problem z mamą!
rodziców się nie słucha!
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
2010-06-23, 06:05 | #5 |
Rozeznanie
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Powiedz jej, że jest obleśna i ma obwisły tyłek, a potem zapytaj czy jej miło jak jej tak mówisz :P Może zrozumie, że takie zagrywki nikogo nie motywują, tylko obniżają poczucie własnej wartości.
A czepianie się czyjeś wagi, kiedy nie ma ku temu powodów zdrowotnych, jest nieakceptowalne. |
2010-06-23, 11:13 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Cytat:
Myślę, że jedyne jak na razie wyjście, to zwyczajna rozmowa, Musisz powiedzieć jej, że Cię BOLI to co ona mówi, tym bardziej, że jesteś jej córką.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2010-06-23, 11:23 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z daaaaaleka ;)
Wiadomości: 141
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Gdy przechodziłam wiek dorastania to też tak miałam. Może moja mama nie dogryzała mi aż tak bardzo ale też słyszałam nieciekawe docinki, a jeszcze gorzej było od strony braci. Jakie to miało skutki?? Że z pewnej siebie dziewczyny teraz jestem skryta i zamknięta w sobie. Boję się poznawać nowych ludzi, bo ciągle widzę, że i oni będą mnie widzieć tak jak najbliżsi. Oczywiście wiem, że to nie prawda ale tak już mam.
Radzę Ci porozmawiać z mamą. Przecież ona nie jest Ci obojętna więc powinna Cię kochać taką jaką jesteś, a nie Cię wyśmiewać. Uwierz, że jeśli to się nie zmieni to w przyszłości dzięki Twojej mamusi będziesz miała o wiele większe problemy
__________________
Życie jest jak taniec, jeden zły krok i wszystko stracone... |
2010-06-23, 17:47 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 338
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Najważniejsze jest to co Ty myślisz o sobie. Jeżeli będziesz miała szacunek do siebie, inni też będą go mieli. Gdy mama mówi Ci podobne rzeczy odpowiadasz jej coś? Jeżeli nie, to powinnaś zacząć to robić. Powiedz: dobra, może nie mam idealnej figury, ale akceptuję siebie i zakończmy ten temat. Albo: No widzisz mamusiu, jestem już atrakcyjną kobietą, moje ciało się zmienia, czy to nie fajne?
Widzisz ludzie mówią różne rzeczy. I te miłe ale też te, których nigdy nie wolelibyśmy słyszeć. Tylko, że oni powiedzą raz, i zrobi im się lepiej, bo się na kimś wyżyją, a gdy im uwierzysz, będzie to jednoznaczne z tym, że przyznajesz im rację, będą mieli wpływ na Twoje samopoczucie i myślenie o sobie. Oni będą zadowoleni, że im się udało, a Ty co, będziesz myśleć o tym, że chciałabyś zwymiotować? Nie zasługujesz na to!! Nikt nie zasługuje, i nikt nie ma prawa mówić o Tobie źle. Gdy odeprzesz "atak", zobaczą że Ciebie to nie rusza i się odczepią, Ty będziesz silniejsza i wzmocnisz swoją samoocenę. Ludzie będą mówić, zawsze, ale to nie znaczy, że mamy im od razu wierzyć. Musimy walczyć o siebie jak lwice, takie nastały czasy, nie możemy być dziewczynkami do bicia, bo zginiemy w tym okrutnym świecie. Tak więc jeżeli podobna sytuacja się powtórzy postaraj się coś odpowiedzieć. I nie rób niczego wbrew sobie. Jeżeli zaczęłaś biegać dla siebie i sprawia C to przyjemność, to okej,ale jeśli robisz to tylko dlatego, że mama mówi, że masz za mało ruchu, to olej natychmiast sprawę, bo ty nie musisz niczego nikomu udowadniać. Pozdrawiam
__________________
We can be Heroes
Just for one day |
2010-06-23, 19:25 | #9 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Boże, matki mówiące córkom takie rzeczy powinny być wysyłane do psychologa, albo na oddział na którym się leczy zaburzenia odżywiania...
Nie wiem czy rozmowa z Twoją mamą cokolwiek pomoże, ale spróbować chyba warto. Więc powiedz jej, że boli Cię to co mówi i prosisz żeby przestała, bo Ty starasz się schudnąć, a jej teksty nie motywują Cię, ale wręcz przeciwnie - dołują. Może ona w ten dziwny sposób chce Ci "pomóc", zmotywować, nie wiem... Aż mi trudno uwierzyć, że można tak bezmyślnie klepać głupoty do głowy swojemu dziecku. Poza tym - postaraj się nie zwracać uwagi na to, co ona gada. Nie wiadomo z czego to wynika, może zwyczajnie odgrywa na Tobie swoje frustracje albo kompleksy, to na pewno nie ma NIC WSPÓLNEGO z Twoim wyglądem i Twoją wagą, bo masz zupełnie normalną i ZDROWĄ. Nie katuj się restrykcyjnymi dietami bo sobie zaszkodzisz. Ruch na pewno Ci nie zawadzi, ale też nie wpadnij w jakąś obsesję. I nawet nie myśl o wymiotowaniu, bo to równia pochyła do zaburzeń odżywiania i bulimii, a to wymaga naprawdę długiego i nieprzyjemnego leczenia, uwierz mi, że nie chcesz zachorować i tego przechodzić. Jeśli chcesz się odchudzać - odchudzaj się, ale przede wszystkim zdrowo i bezpiecznie. Pamiętaj, że masz normalną wagę, wskazują na to obiektywne źródła takie jak BMI, zdanie Twojej mamy jest czysto subiektywne i motywowane jakimiś jej własnymi pobudkami. Nie sugeruj się nim. Buduj swoje poczucie własnej wartości samodzielnie, nie w oparciu o jej słowa. Na pewno tu na forum znajdziesz wiele porad jak chudnąć zdrowo, poczytaj sobie I życzę dużo siły, bo domyślam się, że musi Ci być ciężko z powodu zachowania mamy. |
2010-06-24, 12:05 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 589
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Masz problem z mama a nie z waga. Mama nie powinna Ci tak mówić nawet w żartach. Twoja waga jest normalna więc nie masz się o co martwić.
Bieganie to bardzo dobry pomysł, ja dorzuciłabym jeszcze rower jeśli lubisz no i teraz będziesz mieć wakacje więc może basen?
__________________
|
2010-06-24, 16:45 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 411
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Cytat:
Edytowane przez Rose Madder Czas edycji: 2010-06-24 o 16:48 |
|
2010-06-25, 11:38 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 407
|
Dot.: Mój problem z mamą!
jakie różne mogą by matki
gdy byłam w Twoim wieku miałam dokładnie taką samą wagę i wzrost, i gdy mówiłam, że chciałabym schudnąc, moja mama mówiła mi "przecież ty już jesteś chuda" z tym, że ona ma trochę inne poczucie chudości / grubości no, ale efekt był taki, że byłam wściekła, jak własna mama może mi mówic takie głupoty.. Jeden plus z tej sytuacji to to, że bardzo się zmobilizowałam do schudnięcia. Wiesz, wydaje mi się to przykre, że mama tak do Ciebie mówi, co jak co, ale matka nie powinna mówic dziecku takich rzeczy, tylko je akceptowac takim jakie jest, chyba, że swoim zachowaniem robi sobie krzywdę - wtedy jest już inna sprawa. |
2010-06-25, 16:48 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 25
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Najwazniejsze bys nie dala sie stlamsic i znala swoje poczucie wartosci! Czasami do rodzicow ciezko przemowic, zwykle wydaje im sie, ze pozjadali wszystkie rozumy. Masz odpowiednie BMI co znaczy, ze wcale nie jestes gruba. Jak chcesz schudnac to polecam Ci przy okazji diete dukana- jest bezpieczna, chudnie sie w odpowiednim tempie - tj. efekty widac dosyc szybko, a nie bedzie jooja - ale rob to tylko ze wzgledu na siebie, bo jesli jest Ci teraz dobrze we wlasnym ciele to nikomu nic do tego( nawet mamie!), a przeciez najlepsza rzecz pod sloncem to kochac siebie sama !
|
2010-06-26, 03:39 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: Mój problem z mamą!
izoOolda,
fajnie że szukasz rozwiązania tej sytuacji na mojego nosa Twoja mama może przerzucać na Ciebie swoje własne kompleksy. widzisz jakie są tu reakcje - to absurd, żeby mama tak się do Ciebie odnosiła. jeśli się kogoś kocha, to działa się dla jego dobra, a pognębianie, poniżanie kogoś (dziecka!!), wpędzanie w niskie poczucie wartości z miłością mało ma wspólnego. nie mówię, że mama Cię nie kocha, tylko że prawdopodobnie nieświadomie widzi w Tobie samą siebie (może z czasów jej młodości, może też obecną). może i ona była podobnie traktowana i nie potrafiła się bronić, więc może przyjęla że to "normalne", że tak się "dba" o dziecko i powiela ten schemat wobec Ciebie nie pamiętając jakie to przykre (podaję tylko przykład, nie wiem jak to jest z Twoją mamą). dobrze tu radzą o asertywnej postawie (uzupełniłabym to o ciepłego przytulasa z mamą) - ciekawa jestem czy mama się ocknie jak wprost jej powiesz że Ciebie to rani. oby. i mam nadzieję że zrozumie, że tak nie powinna. a Ty masz świetną okazję popracować nad swoją niezależnością emocjonalną, nad samooceną. otoczenie nam mówi duzo o nas samych, jest jak nasze lustro. potraktuj to jako lekcję, bądź dla mamy zyczliwa i obserwuj co się będzie działo co z tego że wygląda nieszczupło? Edytowane przez manuela Czas edycji: 2010-06-26 o 03:42 |
2010-06-26, 15:36 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Mój problem z mamą!
|
2010-06-26, 15:53 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 54
|
Dot.: Mój problem z mamą!
BMI jest malo precyzyjne.
Waze teraz 57 kg przy wzroscie 162cm, moje kolezanki mowia, ze jestem szczupla, ale ja mam faldki na brzuchu i nie mieszcze sie w spodnie. Utylam w ciagu 2 miesiecy 4 kg. Przedtem przez lata wazylam 53 kg i czulam sie lekko i zdrowo. Przy wadze 50kg czulam sie jak chudzielec, podczas gdy moje wyzsze kolezanki przy takiej wadze wygladaly ladnie. Byl czas , kiedy w wieku 17 lat wazylam 64kg, wygladalam jak balon, 104 cm w biodrach, 96 w biuscie, bylam 'kawal baby', ale to dlatego, ze wczesniej moja rodzina przezywala mnie od 'listew', 'patykow' i 'szkieletorkow'. Wypilam od kolegi troche jakiegos anaboliku (glupota ludzka nie zna granic) i duzo przytylam w ciagu 2 tygodni. Bylam otyla przez 7 lat i diety dzialaly na bardzo krotko, potem zbedne kilogramy 'zlecialy' same w ciagu 2 miesiecy. To czy ktos wyglada grubo czy szczuplo ma wplyw masa miesniowa, ilosc tluszczu, masa kostna a nie tylko 'sucha' waga. izoOolda popatrz na siebie uczciwie w lustrze i w razie czego nie boj sie zbednych kilogramow, wszystko mozna zrzucic. Tylko sie nie zalamuj i nie wpadaj w depresje. Nie jestes sama z takimi problemami. To tez okazja, zeby sprawdzic, czy wszystko ok ze zdrowiem, nadwaga moze byc wynikiem klopotow z tarczyca, jajnikami, jelitami. Nie ma tego zlego..... A co do mamy, coz, wiele matek nie potrafi sie pogodzic z uplywem czasu, maja kompleksy, brak wzorcow z domu itd. Trzeba byc swiadomym, ze dorosli tez robia bledy a rodzice krzywdza swoje dzieci. Mamie trzeba powiedziec, ze tak nie sie postepuje, zwlaszcza wobec osob, ktore sie kocha, ze nie pomaga a tylko wpedza cie w klopoty, ze nie chcesz sluchac takich tekstow, bo to do niczego nie prowadzi. Trzymam za ciebie kciuki i nie poddawaj sie. Najwazniejsze jest to co sama myslisz o sobie, a o sobie mysl pozytywnie, bo jestes wartosciowa osoba. Pozdrawiam |
2010-07-02, 21:59 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Ej rozumiem Cie.
Ja mam z kolei taki problem, że jak ważę więcej to mama mówi mi "masz szerokie biodra", albo raz mi powiedziała "grubo wyglądasz w tych spodniach "(57), a jak schudłam (51-2) to słyszę " po co się odchudzasz, za chuda jesteś" i gdzie tu sens gdzie logika ? NAJWAŻNIEJSZE to czuć się dobrze w swojej skórze. No i może Te naszxe Mamy mają taki sposób żartowania. Jednak ja te sprawy odbieram śmiertelnie poważnie.
__________________
|
2010-07-18, 23:22 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 56
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Ja z kolei pamiętam jak moja mama mówiła mi czasem " ale ci boczki urosły", " ale ty dużo jesz". Nie przeszkadzało mi to do pewnego momentu, a właściwie - okresu dorastania. Wtedy młody człowiek, chociaż tego nie pokazuje, jest bardzo wrażliwy na krytykę innych osób, szczególnie rodziców.
Moim zdaniem podejmując jakiekolwiek odchudzanie należy to zrobić z głową, kładąc nacisk przede wszystkim na ćwiczenia fizyczne i racjonalne ograniczenie spożywanych kalorii. W wypadku, kiedy chęć zrzucenia paru kilo jest wynikiem czyjeś, nie do końca uzasadnionej sugestii, radziłabym przede wszystkim wsłuchać się w siebie, a nie we wszystko, co mówią inni ludzie dookoła. |
2010-08-02, 19:06 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 46
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Ja mam podobny problem. W sumie podobny do efflua. Moja cała rodzina się ze mnie... nabija. W sumie ich to bawi. Widzą że przejmuję się swoją wagą, że kiedy patrzę na chude dziewczyny to im zazdroszczę, że wzdycham zachwycona oglądając fashionTV. Potrafią mi robić awantury, że muszą mnie posłać do psychologa bo mam anoreksję (nie mam ocf). Kiedyś moja mama znalazła mój zeszyt, gdzie pisałam ile kiedy zjadłam i miałam kolejną awanturę. A potrafią mi powiedzieć "Nie jedz tego ciasta, podobno chcesz być chuda *śmiech*), albo "No no, przybrałaś trochę ciałka, tłuszczyk się odkłada" . Najgorsze jest to , że oni doskonale wiedzą jak mnie to rani i że się tym przejmuję ;(
|
2010-08-02, 19:26 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 631
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Cytat:
__________________
some days I'm still fighting to walk towards the light |
|
2010-08-02, 19:32 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 46
|
Dot.: Mój problem z mamą!
Są lekarzami, więc chyba wiedzą że to nie jest takie proste. Kilka razy miałam umówioną wizytę u psychologa z powodu pseudo anoreksji. Nie rozumiem ich.
Edytowane przez Prili Czas edycji: 2010-08-02 o 19:37 |
2010-08-07, 00:31 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: 6 stop nad Ziemią
Wiadomości: 41
|
Dot.: Mój problem z mamą!
A moze to Twoja mama ma/miala jakies problemy z samoakceptacją? Nie perzejmuj sie i rob swoje
__________________
Poszukuję jedzenia doskonałego: pysznego, taniego, sycącego i... bez kalorii |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:00.