kosz dla manipulacji

[americanpie2]

Napisane przez matcha

Po 1. Spasuj z tymi dziecinnymi tekstami w stronę innych użytkowniczek o braku intelektu.
Po 2. Dlaczego? Bo znalazła takiego jelenia, co to jej podbuduje ego, a ten jeszcze rozbija guano na atomy, wymyślając sytuację z przyszłości, która jest dosyć mało prawdopodobna. To jedna z możliwych odpowiedzi na Twoje pytanie "dlaczego?"
Po 3. Wyłącz tego caps locka, gdy do kogoś piszesz - to niegrzeczne.

Przecież to Ona podbudowywała mi ego cały rok akademicki

[kalor]

Ja myślałam, ze problem już rozwiązany, skoro autor odmówił przyjścia na imprezę

[americanpie2]

Napisane przez kalor

Ja myślałam, ze problem już rozwiązany, skoro autor odmówił przyjścia na imprezę

Mam nadzieję, że rozwiązany, ale coś czuję żę yeti da o sobie jeszcze znać

[matcha]

Napisane przez americanpie2

Przecież to Ona podbudowywała mi ego cały rok akademicki

Teraz sobie podbudowuje ego, bo widzi, że taki jak ty będzie obmyślać jakieś plany działania i niestworzone historie. Sam fakt, że takie rozkminy zajmują ci czas może być dla dziewczyny zabawne i śmieszne jednocześnie.

Dopiszę jeszcze raz, bo chyba nie zauważyłeś, że poprzedni post edytowałam:
Zakładając, że dziewczyna nie jest dojrzała emocjonalnie, to w Waszym przypadku trafił swój na swego

[americanpie2]

Napisane przez matcha

Teraz sobie podbudowuje ego, bo widzi, że taki jak ty będzie obmyślać jakieś plany działania i niestworzone historie. Sam fakt, że takie rozkminy zajmują ci czas może być dla dziewczyny zabawne i śmieszne jednocześnie.

Dopiszę jeszcze raz, bo chyba nie zauważyłeś, że poprzedni post edytowałam:
Zakładając, że dziewczyna nie jest dojrzała emocjonalnie, to w Waszym przypadku trafił swój na swego

Czyli pasujemy do siebie

[matcha]

Napisane przez americanpie2

Czyli pasujemy do siebie

Pod względem dziecinnego podejścia to tak

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez americanpie2

Czyli pasujemy do siebie

No raczej!! Mówię Ci autorze bierz się za nią Dziewczyna ewidentnie na Ciebie leci a tej jej zagrywki tylko pokazują jak bardzo jej zależy. Bardzo ładnie z Twojej strony że chcesz zrobić jej łaskę i być z nią. Podziwiam taki altruizm Życzę wszystkiego najlepszego dla obojga z was i rychłego ślubu!

[Katia525]

Napisane przez zakonna

Przecież to widać jak na dłoni, że autor to emocjonalnie dzieciak. A przy tym niewychowany.

siła spokoju

Idealnie do siebie pasuja
Stworzyliby jedno wielkie, wspolne bagienko

[_Matilde_]

Napisane przez americanpie2

Czy ja napisałem, ze zamieniła kilka razy dwa słowa? Było to morze słów.

Problem w tym że wy dopowiadacie sobie sobie same, lub, piszecie jak wy to rozumiecie.

Ja po pierwsze nie wiem jak można zamienić morze słów i nie wiedzieć czy się macie ku sobie czy nie. Jeśli piszesz coś w stylu że takich jak ona jest wiele i nie musisz wcale teraz ani z nią to znaczy że
a) albo Ci na niej wcale nie zależy (więc daj sobie z nią spokój bo drugi człowiek to nie zabawka)
b) albo Ci zależy i tylko zgrywasz na forum zimnego drania.

Sam ze sobą bądź szczery i zdecyduj co robić. Nikt Ci nie zagwarantuje czy dziewczyna będzie chciała czy nie, na tym polega dojrzałość żeby mimo niepewności coś zadziałać w celu swojego szczęścia biorąc na klatę że może nie wyjść. I być ponad "manipulacje" drugiej strony, w tych sprawach trzeba umieć schować dumę do kieszeni żeby dostać w zamian coś lepszego, bo ze swoją dumą będziesz sam jak się nie otworzysz na drugiego człowieka.
Ty byś chciał mieć jasność zanim zrobisz jakikolwiek krok. No sorry, tak nigdy nie będzie. Jak nie masz jaj to nie będziesz miał dziewczyny

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez americanpie2

Wątek o tym co zrobić jeśli po koszu JEDNAK ZE CHCE? I na przyszłość jak zachować twarz jeśli się okaże kosz ściemą. Jejku cały czas o tym wałkuje, a do niektórych nie dociera

Możesz jej powiedzieć że nie musi się wygłupiać dalej w tym stylu, bo Ty chcesz z nią być, po prostu/ nie jesteś zainteresowany chociaż jest miła(niepotrzebne skreślić). Prosto i jasno, ale to wymaga pewnej dozy pewności siebie i poczucia własnej wartości (chociaż Ty to przewrotnie uważasz za ujmę na honorze. Prawdziwy facet się nie boi swoich uczuć).

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez americanpie2

A oczywiście, ego mam, frajerem nie jestem hi hi hi, Desperacja? To chyba ona latac rok, a nie u mnie

O jezus, przeczytaj to sobie za 10 lat. Spalisz się ze wstydu

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez americanpie2

Czyli pasujemy do siebie

No, idealnie. Przynajmniej oboje oszczędzicie innym, ogarniętym ludziom, związków z Wami

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez americanpie2

Jestem studentem, i wydawało mi się, że jedna dziewczyna z grupy mnie "podrywa", nigdy niczego nie było wprost, ale uśmiechy zaloty, etc, nie będę się rozpisywał, ale czuć że coś jest inaczej niż zwykle. Czekałem, i nie robiłem nic, bo w sumie nie byłem pewny czy faktycznie czy to podryw na 100%. Ona też nie poszła w żaden konkret-raczej z tych księżniczek, że tylko miła ładny uśmiech czy jak leci, ale o jakimś zaproszeniu, czy coś to zapomnij. No i tak trwało, była miła, potem stało się trochę inaczej, że raz była miła a czasami choć rzadko jakaś zła na mnie, i robiła jakieś złośliwości, ale to rzadko, a potem znów była do rany przyłóż. W sumie tej jej chwiejności miałem dość, i postanowiłem zaprosić ją na spotkanie pizze czy kino, i .....dostałem kosza-coś w stylu, że z kolegami z uczelni się nie spotyka.
Potem za kilka dni, jej najlepsza koleżanka-która ma chłopaka, zaprasza mnie na wspólne wyjście, gdzie i będzie ona-ta która dała mi kosza. Powiedziałem, że się zastanowię, ale wiadomo o co chodzi, najpierw kosz, potem ustawka przez jej koleżankę.

Zastanawiam się jak powinienem postąpić aby zachować honor. Jestem prawie pewny że na tym spotkaniu koleżanka to przykrywka, a będzie ona i tam ze chcę się do mnie zbliżyć, a być może związać się ze mną, czy zacząć spotkania, jak chłopak z dziewczyną. Ale czy po wcześniejszym koszu gdzie notabene zaproszenie mnie jej kosztowało mnóstwo stresu i odwagi a po otrzymaniu kosza, powinienem lecieć jak piesek? Czy może pierwszy kosz powinien zamknąć sprawę raz na zawsze i zapomniecć o niej?

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Odpisze ktoś

Dziewczyna Autorze powiedziała Ci wprost że nie jest zainteresowana tą znajomością i tylko na tym powinieneś się skupić .Może trochę Cię kokietuje ,nie wiadomo ..jednak ja na Twoim miejscu zlałabym pannę na całej linii i nie utrzymywała z nią żadnych kontaktów czy zażyłość. Skoro ona nie chce niczego więcej a ona ma Ci do zaoferowania tylko koleżeństwo to nie baw się w takie coś bo skończysz faktycznie jako frajer latający za nadętą księżniczką która Cię zwodzi .


Na imprezę bym poszła ale dla Siebie jedynie .

[zksiezyca]

Pasuje mi tylko jedno zdanie


Faceci są z Marsa a kobiety z wenus

[olgalala]

Nie chcę zakładać odrębnego wątku. Poznałam kiedyś chłopaka, dużo pisaliśmy, raz mnie zaprosił, później normalnie pisaliśmy. Po ponad tygodniu od spotkania zaczął mniej się odzywać tłumacząc, że ma więcej pracy i jeszcze doszły problemy osobiste, ale nadal fajnie pisał. W jakiś weekend zaproponowałam spotkanie, napisał, że da mi znać i jak coś to jutro czyli w niedzielę. W niedzielę się odezwał, żebym wybaczyła, ale jest zmęczony pracą i prywatnymi sprawami i kompletnie nie nadaje się do towarzystwa. Potem odzywał się fajnie, ale mniej pisaliśmy niż na początku znajomości, ja w końcu przestałam mu po dwóch dniach od tej odmowy odpisywać. Jak myślicie dobrze zrobiłam czy może faktycznie był w złym nastroju w tym czasie?

[kennedy]

Napisane przez olgalala

Nie chcę zakładać odrębnego wątku. Poznałam kiedyś chłopaka, dużo pisaliśmy, raz mnie zaprosił, później normalnie pisaliśmy. Po ponad tygodniu od spotkania zaczął mniej się odzywać tłumacząc, że ma więcej pracy i jeszcze doszły problemy osobiste, ale nadal fajnie pisał. W jakiś weekend zaproponowałam spotkanie, napisał, że da mi znać i jak coś to jutro czyli w niedzielę. W niedzielę się odezwał, żebym wybaczyła, ale jest zmęczony pracą i prywatnymi sprawami i kompletnie nie nadaje się do towarzystwa. Potem odzywał się fajnie, ale mniej pisaliśmy niż na początku znajomości, ja w końcu przestałam mu po dwóch dniach od tej odmowy odpisywać. Jak myślicie dobrze zrobiłam czy może faktycznie był w złym nastroju w tym czasie?

Dobrze zrobilas bo nie byl zainteresowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olgalala]

Napisane przez kennedy

Dobrze zrobilas bo nie byl zainteresowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiedziałam do końca, bo jednak był zainteresowany rozmową, pytał co u mnie. Biłam się z myślami, bo jednak każdy może mieć gorsze chwile, ale za dużo o tym myślałam i dla swojego spokoju zakończyłam znajomość. Później nawet myślałam żeby jednak się odezwać

[zksiezyca]

Napisane przez olgalala

Nie chcę zakładać odrębnego wątku. Poznałam kiedyś chłopaka, dużo pisaliśmy, raz mnie zaprosił, później normalnie pisaliśmy. Po ponad tygodniu od spotkania zaczął mniej się odzywać tłumacząc, że ma więcej pracy i jeszcze doszły problemy osobiste, ale nadal fajnie pisał. W jakiś weekend zaproponowałam spotkanie, napisał, że da mi znać i jak coś to jutro czyli w niedzielę. W niedzielę się odezwał, żebym wybaczyła, ale jest zmęczony pracą i prywatnymi sprawami i kompletnie nie nadaje się do towarzystwa. Potem odzywał się fajnie, ale mniej pisaliśmy niż na początku znajomości, ja w końcu przestałam mu po dwóch dniach od tej odmowy odpisywać. Jak myślicie dobrze zrobiłam czy może faktycznie był w złym nastroju w tym czasie?

Dobrze zrobiłaś.
Jak będzie naprawdę zainteresowany to uwierz, nie będziesz mieć do tego żadnych wątpliwości.

[olgalala]

Napisane przez zksiezyca

Dobrze zrobiłaś.
Jak będzie naprawdę zainteresowany to uwierz, nie będziesz mieć do tego żadnych wątpliwości.

Właśnie początkowo czułam zainteresowanie, później jakoś kontakt się zmniejszył, początkowo było kilkanaście wiadomości, później kilka, co prawda bardzo, bardzo obszernych z różnymi tematami

[_Matilde_]

A wiesz, ja akurat tak miałam parę lat temu, spotkałam się parę razy z facetem, wydawało się wszystko fajnie ale też coraz mniej się odzywał, coraz więcej miał problemów, kiedyś powiedział że się odezwie w przyszłym tygodniu i się nie odezwał, olałam go. Próbował parę razy nawiązać jeszcze kontakt ale ja sobie już z nim dałam spokój. Prawie pół roku później się wyjaśniło że był mną zainteresowany tylko rzeczywiście miał tyle problemów. Nadal chciał żebyśmy spróbowali ze sobą być. Ja już wtedy byłam jakiś czas z kimś innym więc mu grzecznie podziękowałam i odesłałam, ale zdarza się że rzeczywiście że w takiej sytuacji facet mówi prawdę

[olgalala]

Napisane przez _Matilde_

A wiesz, ja akurat tak miałam parę lat temu, spotkałam się parę razy z facetem, wydawało się wszystko fajnie ale też coraz mniej się odzywał, coraz więcej miał problemów, kiedyś powiedział że się odezwie w przyszłym tygodniu i się nie odezwał, olałam go. Próbował parę razy nawiązać jeszcze kontakt ale ja sobie już z nim dałam spokój. Prawie pół roku później się wyjaśniło że był mną zainteresowany tylko rzeczywiście miał tyle problemów. Nadal chciał żebyśmy spróbowali ze sobą być. Ja już wtedy byłam jakiś czas z kimś innym więc mu grzecznie podziękowałam i odesłałam, ale zdarza się że rzeczywiście że w takiej sytuacji facet mówi prawdę

Wiem właśnie, że to różnie bywa, ale skąd mogłam wiedzieć czy to prawda. Rozważałam różne opcje że to: prawda, pisze, aby pisać jako znajomy, trzyma mnie w rezerwie[COLOR="Silver"]