Jak Ciebie bolało podczas pierwszego razu?

[malynka93]

Mnie bolało strasznie, i powiem Ci, że boli do dziś. Współżyję ponad rok, ale za każdym razem na początku czuję duży ból, ale to pewnie dlatego, że kochamy się dość rzadko (raz na tydzień). Za to krwi nie było w ogóle.

Nie sugeruj się aż tak wypowiedziami innych, bo tylko się źle nastawisz. Każda kobieta ma inaczej.

[celestica]

Bolało cholernie... Uczucie jakby rozrywał wnętrzności penisem. Ale tylko przez kilka sekund. Mój TŻ myślał, że się popłaczę :P

[Salomeasoul]

Nic nie bolało i zero krwi.

[dantiris]

w moim przypadku podczas pierwszej próby współżycia błonka jedynie się naredwała, ale nie zerwała do końca. otóż byłam wtedy zbyt spięta i partner nie mógł we mnie wejść, widział mój wyraz twarzy więc nie naciskał. jednka na bieliżnie byłą krew i trochę bólu. za drugim razem dosżło do stosunku, ale byłam pod wpływem alkoholu, wiec jakos nie skupiałam się na tym bólu. za to za trzecim razem bez alko ból był dużo większy, na granicy 'do zniesienia'. nie bolał mnie brzuch, ale to rozciąganie pochwy. tym bardziej, że mój partner jest dość hojnie obdarzony. druga rzecz to fakt, że przez tabletki antykoncepcyjne [zaczełam brać tuż przez pierwszym razem] nie jestem na tyle mokra na ile byc powinnam. dlatego bez oliwki albo lubrykantu ani rusz. raz próbowaliśmy bez dodatkowych nawilżaczy to nie daliśmy razy, ból był okropny. mimo, że mam już za sobą pierwszy raz, drugi, trzeci... nadal mnie boli. z samego seksu przyjemności nie odczuwam. przyjemność fizyczną dają mi jedynie pieszczoty. z samego stosunku czerpię przyjemność 'duchową', tzn cieszy mnie fakt tego nabliższego zblizenia z moim partnerem

[niebedemiecnicka]

Mnie zupełnie nic nie bolało, nie krwawiłam.

[Narrhien]

Ech, ja należę do pechowców, bo bolało mnie KOSZMARNIE, w skali 1-10 mniej więcej 200. Popłakałam się i generalnie nie dokończyliśmy, bo nie byłam w stanie. Samo przebicie błony nie było takie złe, ale potem wchodzenie do środka i tam rozciąganie to dramat, każdy ruch bolał coraz bardziej, koszmar...

Krwi za to nie było w ogóle.

Dodam,że byłam rozluźniona, niezestresowana, wypiłam ten kieliszek wina i ogólnie w ogóle się nie spinałam...

[citylite]

u mnie koszmar. krwi nie było w ogóle, ale ból straszny, z tego bólu gryzłam kołdrę . Do teraz początek każdej penetracji jest dla mnie nieprzyjemny, bolesny, zwykle więc zaczynamy na jeźdźca, bo wtedy sama powolutku, po kawałeczku kontroluję, ile mojego partnera jest we mnie i przyzwyczajam się do bólu. Potem ból mija. Robiłam badania, m.in. na grzybki (mimo że nie miałam najmniejszych objawów grzybicy), na zapalenie pochwy, ginekolog powiedziała, że ani w budowie, ani w mojej rozmiarówce nie ma nic niepokojącego (partner także nie jest jakoś bardzo hojnie obdarzony ), więc nie mam pojęcia, czemu tak mam.

[skazana_na_bluesa]

mnie nic nie bolalo i nie bylo krwi

[Visez]

Napisane przez arsinore

Witajcie, jestem dziewicą ale chciałabym rozpocząć współżycie z moim Tż jednak no właśnie- boję się bólu który może być podczas pierwszego stosunku

Chciałabym się dowiedzieć czy Was bolało i co czułyście podczas Waszego I razu? Wiem że każdy z nas jest indywidualnością jednak może wasze posty jakoś mnie ośmielą.

Jak się będziesz tak bała to na pewno będzie bolało bo będziesz spięta i zaciśniesz wszystkie mięśnie to jak ma być przyjemnie...? Ja byłam pewna, że tego chce wczesniej zadbałam o odpowiednią antykoncepcję więc byłam spokojna, nie było też stresu że ktoś nas "przyłapie". Nic mnie nie bolało, trochę to było dziwne uczucie ale na pewno nie ból. Tż trochę się stresował czy nie sprawi mi to bólu Krwi nie było, po godz znowu się kochaliśmy

[TmargoT]

taki ból się zapomina.przynajmniej ja zapomniałam.
nie jest to zasad,bo błony mają różny kształt,więc różnie jest odczuwalny ból.
krew,ponoc pojawia się rzadko.
a odczuwanie bólu bardzo zależy od partnera.u mnie było to 4/10.
ból krótki,bez krwi,a sex bez żadnej przyjemności

[martiniątko]

Ja miałam chyba bardzo rozciągliwą błonę bo podejrzewam, że dopiero trzeciemu (!!!) mojemu partnerowi udało się mnie rozdziewiczyć Przez pierwsze parę lat współżycia przy każdym stosunku czułam na początku bardzo niewielki ból i rozciąganie, myślałam że tak po prostu ma być, albo że jestem spięta. Nigdy nie było żadnej krwi....dopiero z trzecim...raz zaszaleliśmy i po stosunku zobaczył u mnie krew i nie była to miesiączka na pewno, także nieźle się przestraszyliśmy oboje, że było za ostro podejrzewam, że wtedy właśnie doszło do defloracji, bo po tym incydencie nie przypominam sobie żebym miała więcej problemy z bólem przy stosunku

[Fruuziaa]

Mnie nic nie bolało i 0 krwi
Ale byłam ,,rozgrzana"... pewna swojego faceta i szczerze zakochana

[Asienka187]

nie bolało i nie było krwi

[hula_hula]

Ja nawet nie wiem, kiedy TO się stało To znaczy mogę jedynie przypuszczać, bo nie czułam kompletnie NIC No, tylko przyjemność, nie jakąś mega, chociaż... skoro ani przez sekundę nie odczułam bólu i dyskomfortu, to moze nawet nie pamiętam (z wrazenia ) jak musiało byc dobrze I potem też żadnego bólu, otarcia, krwawienia, ani kropelki. Chyba jestem szczęściarą

[zla panienka]

nie bolało, krwi nie było, wspominam to bardzo miło, nie ma się czym martwić na zapas

[ama4]

Bolało, krwi było mało - ale to w ogóle nie jest ważne w tym momencie

[antosia2808]

Mnie niestety bolało...

[arsinore]

Dziękuję Wam Kochane wizażanki, niektóre z Was podniosły mnie na duchu niektóre zasmuciły jednak mam nadzieję że sama "dam radę" że nie będę odczuwała bólu.

Chciałabym także aby ten watek stał się taką oazą dla zagubionych "dziewic" które tak jak ja obawiają się swojego I razu a raczej bólu z nim związanego.
Pozdrawiam i jeszcze raz z całego serduszka dziękuję

[CysiaMysia]

To wszystko zależy od organizmu, u jednych kobiet błona jest cienka, u drugich grubsza, jedne są bardziej ukrwione w tym miejscu, drugie mniej.
Nie myśl o tym, to nie ból jest w tym momencie najważniejszy.
Mnie nie bolało, tylko kilka kropel krwi.

[0nasty0]

Napisane przez doloresd

Pierwszy raz to byla masakra krew i bol. No,ale ja zazwyczaj mam pecha i pewnie jestem wyjatkiem. Na szczescie szybko sie o tym zapomina, wiec nie ma sie czym martwic.;-)

Ja tego bólu nigdy nie zapomnę, chyba najgorszy w moim życiu. Pomimo, że było wszystko odpowiednio, ba nawet zrelaksowana byłam, to ból był masakryczny + krew. Brr.
Nie chciałabym kolejny raz przeżywać tego samego, oj nie.

[Linusiaczek]

U mnie prawie żadnego bólu, bardziej takie ukłucie, krwi była naprawdę kropelka.

[Fantasmagori]

mnie bolało po prostu strasznie tak jakby mi ktoś tam do środka żyletkę wsadził ale za to krwi nie było

[layla_lbn]

Mnie nie bolało, w sumie to nic nie czułam

[TmargoT]

Napisane przez arsinore

Dziękuję Wam Kochane wizażanki, niektóre z Was podniosły mnie na duchu niektóre zasmuciły jednak mam nadzieję że sama "dam radę" że nie będę odczuwała bólu.

Chciałabym także aby ten watek stał się taką oazą dla zagubionych "dziewic" które tak jak ja obawiają się swojego I razu a raczej bólu z nim związanego.
Pozdrawiam i jeszcze raz z całego serduszka dziękuję

kiedy jest sie baaardzo podnieconym to nie mysli sie o bólu.
jeśli przeżyłaś go raz to pewnie nie chciałabys powtórki,adziewictwo zczaj traci sie tylko raz,więc głowa do góry.

analogicznie ja nie boję sie dentysty,za to mój TZ umiera na samą mysl o wizycie
wszystko lezy w głowie

[little.b.blue]

mnie nie bolało, miałam tylko uczucie rozpychania w środku

[limonka1983]

Bolało tylko kilka sekund, potem poleciało kilka kropel krwi i tyle. Nie ma się czego bać

[Ofelia 20]

Nie bolało wcale i nie było krwi

[DziewczynaRatownika]

Ja na miejscu autorki (lub innej dziewicy) po przeczytaniu komentarzy o rozpychaniu wnętrzności nie podjęłabym się współżycia o nie
Pamiętam jak pierwszy raz mało nie umarłam ze strachu "TYLE ma we mnie wejść???" (ból malutki i krótki) Teraz wiem i wiedzcie i wy, ze pochwa kobiety jest na tyle elastyczna, by mogła "przyjąć" męskiego penisa nieważne czy ma 14 czy 20 cm i czy jest cienki czy gruby. Może poczytajcie razem o pozycjach i wybierzcie dla siebie najlepszą

[Lea_ny]

Napisane przez citylite

Do teraz początek każdej penetracji jest dla mnie nieprzyjemny, bolesny, zwykle więc zaczynamy na jeźdźca, bo wtedy sama powolutku, po kawałeczku kontroluję, ile mojego partnera jest we mnie i przyzwyczajam się do bólu.

Może pod zły kątem próbujecie? Bo jak czasami źle się ułożę, to też mnie na początku zaboli (bo zamiast iść prosto, to facet wbija mi się gdzieś w ściankę).

[maddzia007]

Mnie ani trochę nie bolało, krwi też nie było aż TŻ się zaczął zastanawiać czy to był na pewno mój pierwszy raz