|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
|
Narzędzia |
2009-09-13, 16:01 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 24
|
depresja poslubna
Drogie forumowiczki postanowilam zwrocic sie do was o wsparcie bo samemu to ciezko jakos. jestem 3 tyg po slubie i przechodze jakis kryzys, nic mnie nie cieszy, nie widze jakos siebie z moim mezem za 10 lat itp. Niechodzi o to, ze on jest zly, wrecz przeciwnie jak czytam niektore posty na forum dot. facetow to ja naprawde nie mam takich problemow, prosze napiszcie czy ktoras z was przechodzila cos podobnego??P.S Bardzo kocham mojego meza i gdyby bylo inaczej nie hajtnelibysmy sie, jestesmy razem od 2 lat i przez ten czas mieskalismy ze soba takze zdazylam go poznac, dzieki za wsparcie. Pozdrawiam Was
|
2009-09-13, 20:37 | #2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: depresja poslubna
Cytat:
Ja czegoś takiego nie przechodzilam. Każdego dnia, kiedy budzę się u jego boku, czuje się naprawdę szczęśliwa i wiem, że jeszcze wiele lat wspólnej miłości przed nami. I dziwne jest to, że skoro tak bardzo go kochasz, to nie widzisz wspólnej z nim przyszłości.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
|
2009-09-14, 09:39 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: depresja poslubna
Po śłubie też zaczęłam zastanwiać się nad swoim wyborem. Może nie aż tak bardzo jak Ty, ale wydaje mi się, że to jest całkiem normalne. Dopiero po ślubie dociera do nas, jaka ważną decyzję życiowa podjęłyśmy i jak bardzo różnimy się od mężczyzn. Ciagłe układanie po nich rozrzuconych ciuchów, gotowanie, sprzatnie, pranie.... Ja nie mieszkałam z narzeczonym przed ślubem, ale nasze dzielenie sie obowiązkami domowymy wyobrażałam sobie trochę inaczej. Myslałam, że bedziemy wiecej robili wspólnie i dzielili sie wszytskimi obowiązkami. Teraz jest tak, że to ja walcze o to i ja próbuję rozdzielic obowiazki, z każdym dniem jest coraz lepiej, wiec według mnie to własnie na tym polega docieranie się. Ty czasami nie jestes zalamana, bo myślałaś, że po slubie trochę zmini się Wasze domowe życie? Że po slubie moze będzie inczej? Lepiej? Męzczyzni są tak skonstruowani, ze dopiero po ślubie wychodzi z nich "diabełek" . Ale nie można sie tak Tym przerażać i zadreczać pytaniemi, czy to byl dobry wóbór. Wybór był dobry . Ja jak ktoś pyta sie mnie - Jak po ślubie?, to mówię, że gorzej , że już nie mam takiej swobody i że muszę mężowi obiady gotować . Trzeba przyzywczaić się do tej nowej sytuacji i podejsć do tego z humorem. Jeśli się kochacie, to przecież MIŁOŚĆ WSZYSTKO ZNIESIE, WSZYTSKO PRZETRZYMA....
Głowa do góry, uśmiechaj sie dużo ..... będzie dobrze . Edytowane przez kolanka Czas edycji: 2009-09-14 o 09:43 |
2009-09-14, 10:09 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 268
|
Dot.: depresja poslubna
a może chodzi o tą pustkę, która została po gonitwie za przygotowaniami ślubnymi? Ja z reguły przechodzę kryzys jak w coś się mocno zaangażuje i to coś się nagle skończy więc może to?
__________________
mewcia |
2009-09-14, 10:49 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Różany ogród
Wiadomości: 978
|
Dot.: depresja poslubna
ojjejjj ja przechodzilam tez taka depreche zaraz po slubie myslalam sobie " boze a moze to jednak za wczesnie a moze powinnam jeszcze poczekac , czy to wlasnie ten z ktorym chce byc, a moglam jeszcze sie wyszalec , moglam jeszcze pozmieniac chlopakow " poowaznie takie mialam mysli teraz po 9 latach (boooze jak to szybko zlecialo) jak sobie to przypomne to smiac mi sie chce z tego
przejdzie ci kochana zobaczysz i po parulatach tez sie bedziesz z tego smiala
__________________
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. ” - Marilyn Monroe |
2009-09-14, 15:52 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 481
|
Dot.: depresja poslubna
Myślę, że każda z nas w mniejszym czy większym stopniu przeżywa kryzys po ślubie.
Mój najgorszy dzień był właśnie dniem zaraz po ślubie. Totalny zjazd nastroju - z weselnej euforii - w pustkę. Tak jakby coś się skończyło. Co prawda nie miałam myśli w stylu "czy to na pewno ten facet", ale miałam depresję. Goście się rozjechali i zrobiło się tak pusto i cicho;-) - taki zastój Kolejne dni jednak przyniosły zdecydowaną poprawę nastroju. Jeden plan już zrealizowaliśmy, ale przed nami kolejne cele. Myślę że to właśnie wspólne cele nadają sens każdemu związkowi. Dlatego może teraz po ślubie warto wyznaczyć sobie kolejny etap? Dziecko? mieszkanie? Wspólna podróż? Myślę że będzie to dobre remedium na Twoją depresję, która zapewne nie jest depresją tylko chwilowym "zawirowaniem myśli". Pozdrawiam, trzymaj się. |
2009-09-15, 01:07 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 24
|
Dot.: depresja poslubna
Arisa, jestem nowa forumowiczka i pierwszy raz dodawalam watek, tak naprawde to nie wiem czemu sie zdablowaly dziekuje za odp i pozdrawiam serdecznie
|
2009-09-15, 10:23 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 45
|
Dot.: depresja poslubna
Droga Rybko , jestem juz ponad miesiac po slubie i kazdego dnia coraz bardziej sie ciesze z obecnosci mojego meza. Dalismy sobie obietnice wiernosci i milosci na cale nasze zycie, dlatego powinnam wlozyc duzo wysilku i milosci by nasz zwiazek za 10 lat byl jeszcze trwalszy niz teraz a milosc piekniejsza i nadal romantyczna. Wiesz w przeciagu lat zmienia sie zarowno czlowiek jak i jego relacje z innymi. Wyobrarzam sobie nas za 10 - 20 lat. Mezczyzne, ktore ma zone i dzieci, ma prawdziwa rodzine. Jak patrzy na mnie z miloscia, radoscia i wdziecznoscia, ze jestem w jego zyciu, ze dzieki mnie jego swiat i zycie nabraly sensu. To samo wniesie w moje zycie. Wiem, ze nie zawze bedzie kolorowo, ze beda smutki badz klotnie. Ale wiem, ze podjelam dobra decyzje, wiem, ze moj maz jest moja dawno zagubiona polowka i wiem, ze razem bedziemy dazyc do tego by w naszym zyciu bylo jak najmniej smutnych chwil.
Zwiazek zawarty z wlasciwa osoba oznacza stabilizacje, opoke, pewnosc milosci, opieki..... To co przechodzisz nie zdarza sie byc moze wszystkim, ale masz prawo do tego by tak czuc. Po prostu chcesz byc szczesliwa i moze pewne aspekty malzenstwa moga w Tobie wzbudzac niepewnosc. Nie martw sie, bedzie dobrze. Wlasnie dzis pracuje nad tym jak bedzie wygladac jutro. Obejrzyj sie, co masz z tych 3 tygodni... Wiecej sie usmiechaj, wiecej wiary i nadzieje. Im wiecej dajesz milosci tym wiecej jej otrzymujesz. Lekami i strachem nie pomagasz sobie. Uszy do gory i przemysl to sobie bo szkoda zycia na wyimiginowane problemy |
2009-09-15, 16:07 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 24
|
Dot.: depresja poslubna
Droga AssolDziekuje Ci za piekne slowa wsparcia, jak je czytalam to az lzej na sercu mi sie zrobilo..Powiem Ci, ze masz doslowanie we wszystkim racje, sama wiem ze mam cudownego meza ale tez nie wiem skad we mnie tyle niepewnosci, on naprawde nie daje mi zadnych powodow do tego, mysle, ze poprostu mam zbyt malo wiary w siebie, ze potrafie byc dobra zona, ze bede miala dom,rodzine,dzieci.Ciezko w to uwierzyc, to brzmi tak nierealnie,,Pozdrawiam:cm ok:
|
2009-09-16, 13:04 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa/Skarżysko/Krotoszyn
Wiadomości: 45
|
Dot.: depresja poslubna
Droga Rybko, ja jeszcze jestem przed swoim weselem. Chociaż już niedługo
Ale tak sobie pomyślałam, że może te Twoje wątpliwości, brak wiary w siebie i w to, że będziesz miała prawdziwą rodzinę, wynikają z jakichś problemów z przeszłości. A mam tu na myśli Twój dom rodzinny. Czasami bardzo dużo w psychice i w życiu może namieszać np pijący rodzic. Ale jeśli to nie to, to pewnie masz chwilowy kryzys, który szybko przejdzie. Spróbuj nacieszyć się swoim mężem i porozkoszować w tym, że jesteście razem i się kochacie
__________________
Nasz Wielki Dzień 10.10.2009 Nasza Hanusia - 07.28.2010 |
2009-09-19, 18:48 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: depresja poslubna
Cytat:
Moze stwórzmy np. depresje poobiadową? |
|
2009-09-26, 19:10 | #12 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: depresja poslubna
Nie śmiej się, jest coś takiego, czytałam o tym poważny artykuł. Wiele kobiet przechodzi po ślubie rodzaj kryzysu związanego z pustką po weselu. Cały rok żyły przygotowaniami, a teraz nie wiedzą co dalej... W USA są nawet specjalne spotkania dla młodych mężatek, które sobie nie radzą z poweselnym dołkiem,
|
2009-09-27, 12:06 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: depresja poslubna
A ja w pewnym stopniu zgadzam się z Linka25. Ludzie po prostu wszystko teraz wyolbrzymiają. Niby postęp jest, a ludzie coraz bardziej nie potrafią sobie poradzić z własną osobą i idą na łatwiznę - zaczynają się nad sobą użalać. Nie mówię o osobach, które naprawdę są chore i potrzebują specjalistów. Kiedyś ludziom było ciężko, ale wiedzieli, że muszą sobie jakoś poradzić, nawet na to czasu nie mieli. Teraz widać zbyt duży dostatek uderza im do głowy.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
2009-09-30, 13:06 | #14 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: P'boro
Wiadomości: 9 398
|
Dot.: depresja poslubna
Wiecie, coś w tym jest. mam tak samo. Jestem miesiąc po ślubie. Z TŻ jesteśmy razem 5 lat, mieszkamy razem 4 lata. Ale jakoś teraz dziwnie się czuje. Wiem, że to jest "ten" facet, po ślubie nasze życie w ogóle się nie zmieniło, ale mam wrażenie jakbym coś straciła, jestem rozdrażniona, mam wahania nastrojów.
Zgodzę się z jedną z przedmówczyń, że ważne są w życiu wspólne cele. Jeśli tylko znajdziemy sobie kolejny cel w życiu, do którego będziemy razem dążyć to wszystko się ułoży. Przynajmniej mam taką nadzieję... |
2009-10-12, 12:57 | #15 |
Zona najukochanszego Meza
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Matlock Island
Wiadomości: 2 745
|
Dot.: depresja poslubna
Czasami po prostu przygotowania do samego slubu sa b pracochlonne a pozniej sam ten dzien - dzien slubu - mija bardzo szybko. Pozostaje nam wtedy "proza" zycia i problemy dnia codziennego.
Mnie bardzo brakowalo tego odwiecznego zalatatwiania przedslubnego Glowa do gory - moze po prostu poszukaj jakiegos zajecia, ktore lubisz - marzylas np. o malarstwie - pojdz na kurs, marzysz o kwiatach dzien i noca - pomysl nad florystyka itp. |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:07.