jeden może raz, a inny więcej

[xyzxyzz]

Cześć,
piszę do Was, bo od jakiegoś czasu się zastanawiam nad pewną kwestią.

Otóż nie mam zbyt bogatego życia seksualnego, uprawiałam seks z dwoma facetami, ale do rzeczy.
otóż jeden z nich mógł się kochać całą noc z jakimiś przerwami, natomiast drugiemu wystarczył raz i więcej NIE MÓGŁ, od czego to zależy?

[normalnyFacet]

Napisane przez xyzxyzz

Cześć,
piszę do Was, bo od jakiegoś czasu się zastanawiam nad pewną kwestią.

Otóż nie mam zbyt bogatego życia seksualnego, uprawiałam seks z dwoma facetami, ale do rzeczy.
otóż jeden z nich mógł się kochać całą noc z jakimiś przerwami, natomiast drugiemu wystarczył raz i więcej NIE MÓGŁ, od czego to zależy?

kilkadziesiąt rzeczy ma na to wpływ, zarówno u jednego jak i u drugiego.

[xyzxyzz]

Czy mozna jakos popracowac nad tym drugim, żeby "mógł więcej"? czy to leży gdzies w genach?

[chwast]

Mój facet raz może całą noc a raz tylko raz i też nie wiem od czego to zależy

[normalnyFacet]

Napisane przez xyzxyzz

Czy mozna jakos popracowac nad tym drugim, żeby "mógł więcej"? czy to leży gdzies w genach?

ciężko zmienić niskie libido w super wysokie. On sam musiałby tego chcieć a jak nie chce, to nic na siłę. Wtedy np. przy Twoich wysokich potrzebach jest niedopasowanie się.

[xyzxyzz]

Normalny Facet, ale mnie się naprawdę wydaję, że on chce, ale po prostu nie może.
Sam się tym zamartwia, bo czasem masturbuje się 3 razy dziennie.
wiec to chyba tez zalezy, ale nie wiem od czego:P

[lula_by]

jak sie masturbuje to poźniej nie potrzebuje normalnego sexu ;> niech przestanie

[xyzxyzz]

Nie widujemy się często, bo studiuje w mieście oddalonym ode mnie o ok. 200 km.

czasem raz, czasem dwa razy w tyg.

[normalnyFacet]

aaa skoro niby nie może to zmienia postać rzeczy. Musisz z nim pogadać.

[xyzxyzz]

Już z nim rozmawiałam, on naprawdę chcę, ale nie może, nie wiem, co mam robić w tej sytuacji.
Dodam, że jak się kochamy to praktycznie zawsze mam orgazm, więc to nie jest tak, że on jest zły w te klocki, wie, że mi sie to nie podoba i nie chce kontynuować, żeby się nie dobijać.

[fleur05]

Po co o tym dużo gadać, facet pewnie jest maksymalnie zestresowany, że się nie sprawdza, nie pytaj go jeszcze dlaczego!
Nie mam pojęcia jak to wszystko działa, ale może z czasem się wytrenuje że tak powiem. Na pewno mu nie pomożesz dając znać, że coś jest nie tak.

[la'Mbria]

Fleur- nie koniecznie jest zestresowany
może gość ma niższe libido i już
po sprawie
ale masz rację, że dopytywanie o przyczyny w tym wypadku może byc frustrujące dla faceta.
Lepiej zostawić temat i np. spróbować go zaspokoić drugi raz oralnie- może mu sie jednak zechce

Poza tym nie wydaje mi się, zeby to była kwestia stresu skoro facet widzi że się sprawdza (bo parnerka ma orgazm) ale nie może więcej...wygląda na to, że po prostu ma niskie libido, albo...kobieta go aż tak nie kręci
smutna sprawa i niestety może mu tak zostać.

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez xyzxyzz

Już z nim rozmawiałam, on naprawdę chcę, ale nie może, nie wiem, co mam robić w tej sytuacji.
Dodam, że jak się kochamy to praktycznie zawsze mam orgazm, więc to nie jest tak, że on jest zły w te klocki, wie, że mi sie to nie podoba i nie chce kontynuować, żeby się nie dobijać.

jakby to w głównej mierze zależało od faceta no proszę cię, to że masz orgazm lub go nie masz zależy od partnera (owszem), ale w duzej części jest twoją indywidualną zasługą.
W sumie "zasługa" to złe slowo...bardziej predyspozycją.
To jak jesteś zbudowana, gdzie masz skupiska zakończeń nerwowych, to czy masz silne czy słabe mięśni pochwy,to czy znasz swoje ciało i jego potrzeby, wreszcie to czy facet cię kręci, podnieca sam jego widok, zapach, myśl o nim (dużo sexu dzieje sie w głowie) -> to wszystko to nie zasługa partnera, ale twojego organizmu i tego jak reagujesz na konkretnego człowieka i na konkretne bodźce.
Bez przesady, że orgazm to zasługa faceta i tego jak wpycha
w części- owszem, ale orgazm nie tylko od tego zależy, a wręcz powiedziałabym, że w większej mierze zależy od innych rzeczy(patrz wyżej)

[33owieczka]

jakby to w głównej mierze zależało od faceta no proszę cię, to że masz orgazm lub go nie masz zależy od partnera (owszem), ale w duzej części jest twoją indywidualną zasługą.
W sumie "zasługa" to złe slowo...bardziej predyspozycją.
To jak jesteś zbudowana, gdzie masz skupiska zakończeń nerwowych, to czy masz silne czy słabe mięśni pochwy,to czy znasz swoje ciało i jego potrzeby, wreszcie to czy facet cię kręci, podnieca sam jego widok, zapach, myśl o nim (dużo sexu dzieje sie w głowie) -> to wszystko to nie zasługa partnera, ale twojego organizmu i tego jak reagujesz na konkretnego człowieka i na konkretne bodźce.
Bez przesady, że orgazm to zasługa faceta i tego jak wpycha
w części- owszem, ale orgazm nie tylko od tego zależy, a wręcz powiedziałabym, że w większej mierze zależy od innych rzeczy(patrz wyżej)

A wg mnie zalezy od partnera.
Miałam ich... (no dobra nie ważne ilu ) i przy niektórych mimo, że się starali mogłabym na drutach robić, a przy innych latałam i dotykałam bram raju!
I wiem, jak moge być zaspokojona i mówiłam co lubie, a czego nie, ale... niestety, nie z kazdym to to samo.

[TmargoT]

Napisane przez xyzxyzz

Już z nim rozmawiałam, on naprawdę chcę, ale nie może, nie wiem, co mam robić w tej sytuacji.
Dodam, że jak się kochamy to praktycznie zawsze mam orgazm, więc to nie jest tak, że on jest zły w te klocki, wie, że mi sie to nie podoba i nie chce kontynuować, żeby się nie dobijać.

facet poprostu przyzwyczaił się do innego typu ucisku,przyjemności.trudn iej jest mu to zmienić.
rada
musi przestać się masturbowac tak często,tylko w ostateczności.

[xyzxyzz]

problem tkwi w tym, że on twierdzi, że ma tak od zawsze.
Nawet kiedy zabawiamy się oralnie to jemu raz wystarcza i koniec.


Także pogadam z nim o tym znów (choć wiem, że to nie będzie dla niego zbyt przyjemne) i powiem o tej masturbacji.

Wcześniej z racji braku czasu nie miał możliwości, ale teraz zapisał się na basen i siłownie, kiedyś coś czytałam, że to też może mieć wpływ?
ale nie pamiętam na co

[martasdz]

ale ten facet nie może - w sensie po 1 razie później jest juz miękki i żadna siła go dźwignąć ponownie nie zdoła? czy po prostu raz skończy i nie ma ochoty na więcej?

[vouge13]

Napisane przez xyzxyzz

Czy mozna jakos popracowac nad tym drugim, żeby "mógł więcej"? czy to leży gdzies w genach?

Myślę, że to to samo co u mojego ex-tżta, czyli po prostu niskie libido. Nie zmienisz tego niestety.
Mój mógł nie mieć absolutnie żadnej aktywności seksualnej przez więcej niż tydzień, po tym tygodniu tak samo - a nawet kończył jeszcze szybciej i o drugim razie nie mogło być nawet mowy.
Może pomogłyby jakieś tajemne sposoby, np. ususzona głowa nietoperza czy woda w której był zanurzony srebrny sztylet podczas pełni

[Arakiel]

Jakiś dziwny ten facet ,całą noc nie daje rady ,może chory

[xyzxyzz]

Napisane przez martasdz

ale ten facet nie może - w sensie po 1 razie później jest juz miękki i żadna siła go dźwignąć ponownie nie zdoła? czy po prostu raz skończy i nie ma ochoty na więcej?

No tak zauważyłam, ale spróbuje jeszcze raz, jak będę u niego spać. Poczekam dłużej.
On mi opowiadał, że miał kilka nieudanych stosunków i przy naszym pierwszym razie też był dość zdenerwowany i średni był ten seks, teraz jest serio w porządku, ale wydaje mi się, że on dalej ma jakieś psychiczne kompleksy.
tylko wiecie, on mógłby to robić codziennie, ale raz i potem nie daje rady więcej.

[shirleyyy]

różni faceci, różne potrzeby, różne zestawy panvitan
ja mam analogiczna sytuację z facetami. też było ich 2 i też pierwszy mógł kilka razy dziennie a obecnemu wystarczy raz, od wielkiego dzwonu dwa razy ale tylko jeśli odstęp miedzy jednym seksem a drugim jest przynajmniej kilka godzin. i nie dlatego ,że nie chce ale dlatego ,ze fizycznie nie daje rady. No ale za to może dłużeeeeej niż poprzedni.
Mnie moja obecna sytuacja bardziej pasuje, wolę mieć rzadszy ( codziennie po 1 lub nawet 3-4 razy w tyg) seks ale dłuższy i porządniejszy

[martasdz]

Napisane przez shirleyyy

Mnie moja obecna sytuacja bardziej pasuje, wolę mieć rzadszy ( codziennie po 1 lub nawet 3-4 razy w tyg) seks ale dłuższy i porządniejszy

naprawdę uważam, że seks uprawiany rzadziej wcale nie musi być ani dłuższy, ani porządniejszy
po kilku dniach uprawiania seksu codziennie, po dwa lub kilka razy zdarzają się i nocne maratony trwające aż do świtu i to one powodują u mnie największe zadowolenie i satysfakcję, więc jeśli nawet miałabym wybierać między 1 taką noca raz na jakiś czas a codziennym uprawianiem seksu plus tą nocą, to wolę "full opcję" nr 2

[shirleyyy]

Napisane przez martasdz

naprawdę uważam, że seks uprawiany rzadziej wcale nie musi być ani dłuższy, ani porządniejszy
po kilku dniach uprawiania seksu codziennie, po dwa lub kilka razy zdarzają się i nocne maratony trwające aż do świtu i to one powodują u mnie największe zadowolenie i satysfakcję, więc jeśli nawet miałabym wybierać między 1 taką noca raz na jakiś czas a codziennym uprawianiem seksu plus tą nocą, to wolę "full opcję" nr 2

ja tu sie odnosiłam do swojego przypadku (konkretnie do seksu z exem a sexu z obecnym)
i ja też nie twierdze ,że zadziej uprawiany WOGÓle jest lepszy (podałam tu akurat swój przypadek)
dla każdego co innego
sex kilka razy dziennie codziennie plus maratony nocne w moim przypadku by się przejadły po pewnym czasie. Mnie wystracza raz dzieńnie codziennie lub co dwa dni i maraton raz na jakiś czas

[Candy_lips]

U mnie w związku nawet jak spędzaliśmy razem noc nie było całoocnych marotonów. Wystarczył nam raz. Ale to dlateg, że taki mamy temperament. Jeden może raz, inny więce, to normane.
A seks za każdym razem jest super, dobraliśmy się na szczęście w tej kwestii, czasem delikatnie, a czasem tak ostro, że ciężko potem usiąść .

[martasdz]

Napisane przez shirleyyy

ja tu sie odnosiłam do swojego przypadku (konkretnie do seksu z exem a sexu z obecnym)
i ja też nie twierdze ,że zadziej uprawiany WOGÓle jest lepszy (podałam tu akurat swój przypadek)
dla każdego co innego
sex kilka razy dziennie codziennie plus maratony nocne w moim przypadku by się przejadły po pewnym czasie. Mnie wystracza raz dzieńnie codziennie lub co dwa dni i maraton raz na jakiś czas

jasne, każdy ma inne potrzeby, mi np., nie sądzę, by seks kiedykowiek mógł się przejeść