co jest przyczyna perfumowej manii

[glamourous]

Dziewczynki,

stwierdzilam ze chyba musze zaczac perfumowy odwyk, jako ze rozmiary tego nalogu mnie powoli przerastaja...
ale zamin zaczne terapie chcialabym przeanalizowac co jest przyczyna problemu- tzn. skad sie w ogole taka mania wziela? Dlaczego sa panie/ panowie ktorzy posiadaja po 1-2 zapachy, w ogole nie uzywaja, a mi ciagle malo i predzej wyjde z domu bez makijazu niz bez perfumow?

zastanawialam sie nad soba i tak mysle, moze to dlatego ze uwielbiam lazic po sklepach ale nie lubie kupowac ciuchow, a juz zwlaszcza przymierzac (kupuje zazwyczaj na oko i zazwyczaj za duze i potem chodze w workowatych portkach i tak dalej), a perfumy takie uniwersalne - na kazdy rozmiar, pasuja czy przytyjesz czy schudniesz...

druga teoria- potrzeba dodania sobie atrakcyjnosci, pewnosci siebie zapachem?
czy tez moze mamy bardziej wrazliwe nosy niz inni?
macie jakies teorie?

[szugarbejb]

Napisane przez glamourous

Dziewczynki, (...)
, a mi ciagle malo i predzej wyjde z domu bez makijazu niz bez perfumow?

Dziewczynko, perfum, miej litość.

[rawita]

Myślę, że przyczyna perfumiarskiej manii jest dokładnie taka sama, jak przyczyna kolekcjonowania pięknych obrazów, czy rzeźb. Perfumy są dziełem sztuki i jak - większość dzieł sztuki - zasadniczo nie są nam do niczego potrzebne, ale odpowiadają na głęboką duchową potrzebę piękna. Dlaczego nie każdemu taka mania się udziela? Z tego samego powodu, dla którego nie każdy zachwyca się madonnami Rafaela.
Tak ja to sobie tłumaczę

[la gata]

Moze fakt posiadania wielu buteleczek perfum zwiazany jest z proba zaspokojenia zmyslu wechu, ktory szybko przyzwyczaja sie do zapachow i stad szuka nowych wyzwan

[Redhaired Witch]

Mnie perfumowa mania dotknęła chyba siłą rzeczy - lubię piękną bieliznę, stylizowaną biżuterię, koronki, gorsety, obcasy (ale stylem militarnym również nie pogardzę), nie pokazuję się ludziom bez makijażu, w kucyku... Ogólnie można powiedzieć, że bardzo dbam o swój image (choć z modą się bardzo rozmijamy) A co za tym idzie - dopasowuję zapach do całokształtu wizerunku i nie wyobrażam sobie żeby NICZYM nie pachnieć albo pachnieć codziennie tak samo.
Poza tym mam słabość do bibelotów, pięknych buteleczek i puzderek

[LouLou25]

Ja tez traktuje perfumy jak dziela sztuki, puder czy tusz nie dostarcza mi tyle wrazen. Zapachy pobudzaja zmysly, wyobraznie czyli czysto duchowa przyjemnosc. I tylko dla ciebie bo tak naprawde ludzie tego nie zauwazaja, niektorzy nie odroznili by ck obsession od paris ysl najwyzej podsumuja ze "ladne" i tyle. Mysle ze takie rzeczy sie zbiera jak sie jest wrazliwym na piekno. Ja lubie wszelkiego rodzaju buteleczki, szkatulki, swiecidelka i inne tego typu *******y. Ale np jesli chodzi o ciuchy to im prosciej tym lepiej, prosto ale z fantazja i najlepiej na czarno Spodnice, szpilki, kabaretki, bizuteria odpadaja. To samo mam z dizajnem i sztuka, im prosciej tym lepiej. Kiedys moj nauczyciel od historii sztuki powiedzial ze tylko obrazy i przedmioty proste sa ponadczasowe. Zgadzam sie z nim ale perfum to nie dotyczy (a tym bardziej butelek) W tym akurat lubie duzo fantazji.

[glamourous]

Napisane przez la gata

Moze fakt posiadania wielu buteleczek perfum zwiazany jest z proba zaspokojenia zmyslu wechu, ktory szybko przyzwyczaja sie do zapachow i stad szuka nowych wyzwan

no ale jak sie kilku - kilkunastu zapachow uzywa na zmiane to sie nos nie powinien tak szybko przezwyczajac?
ale cos chyba jest z tym szukaniem nowych wyzwan... ostatnio mam tak ze mi wszystko jakos slabo i mdlo pachnnie- i zastanawiam sie czy to nie przez to ze uzywam zapachow dosc intensywnych- a po nich kwiatki sie wydaja jakies slabe

podoba mi sie wytlumaczenie kolekcjonerskie

[Kota]

Jest też następny czynnik- wzajemne nakręcanie sie forumowe

[Asienka83]

Napisane przez Redhaired Witch

dopasowuję zapach do całokształtu wizerunku i nie wyobrażam sobie żeby NICZYM nie pachnieć albo pachnieć codziennie tak samo.

To jest dokładna odpowiedź na pytanie, jeżeli o mnie chodzi
Nie ma dnia, w którym nie użyłabym perfum. Brakowałoby mi czegoś po prostu, czułabym się źle. A że każda sytuacja w której się uczestniczy jest inna, wymaga odpowiedniego ubioru, makijażu, to tym samym innego zapachu. No i w ten sposób buteleczek przybywa A to już tak jak z apetytem, który rośnie w miarę jedzenia!

[MoniaK]

Napisane przez Kota

Jest też następny czynnik- wzajemne nakręcanie sie forumowe

to jest bardzo ważny czynnik

[martwa papuga]

Napisane przez Kota

Jest też następny czynnik- wzajemne nakręcanie sie forumowe

O, tak. Codzienne czytanie kuszących opisów pachnideł, których nie znamy...
Do tego pewna finansowa beztroska powyżej przeciętnego poziomu,
pewnikiem trochę wrażliwsze nosy, niż krajowa średnia w tym względzie...
I chyba jeszcze coś

[Asienka83]

Napisane przez Kota

Jest też następny czynnik- wzajemne nakręcanie sie forumowe

Kłamstwem byłoby nie zgodzić się z tym zdaniem

[iwona-jk]

Kocham perfumy za to, że po prostu pachną, powodują, że czuję się pewna siebie, seksowna, kobieca. Obok srebrnej biżuterii są dodatkiem do mnie, do klasycznych, prostych, w większości czarnych lub brązowych ubrań i obuwia, które noszę. Perfumy wyrażają mnie, mój charakter, moją osobowość, moje samopoczucie, nastrój. Zamknięte są w prześlicznych flakonach, które karmią oczy swoim pięknem.

Kocham perfumy za całokształt. A jak sie coś kocha, to pragnie się tego więcej i więcej...
I ot cała teoria, moja teoria.

[giancarla]

Napisane przez glamourous

zastanawialam sie nad soba i tak mysle, moze to dlatego ze uwielbiam lazic po sklepach ale nie lubie kupowac ciuchow, a juz zwlaszcza przymierzac (kupuje zazwyczaj na oko i zazwyczaj za duze i potem chodze w workowatych portkach i tak dalej), a perfumy takie uniwersalne - na kazdy rozmiar, pasuja czy przytyjesz czy schudniesz...

druga teoria- potrzeba dodania sobie atrakcyjnosci, pewnosci siebie zapachem?

Pod tym się mogę podpisać, zdecydowanie
Jak wiele kupuję perfum? Nie tyle ile bym chciała, ale i tak zbyt wiele, jak na moje możliwości finansowe. Pomaga mi w tym lektura forum (piszę niewiele, ale codziennie czytam). Perfumy są dla mnie okruchami czystego piękna, wolnymi od mody... nie mogę być na nie za gruba, nie musze spełniać żadnych warunków, by się nimi cieszyć. Zapachy opowiadają swoje historie, nadają wspomnieniom wyrazistości, niosą przekaz zrozumiały w każdym ludzkim języku, komunikują się ze mną i z otoczeniem. I jeśli już się je kupi, są cudownie bezinteresowne...wystarcz y spojrzeć na flakon, wystarczy go dotknąć, wystarczy rozpylić kroplę zapachu na skórze...żadnego wysiłku, tylko ta intensywna przyjemność.
I jak tu nie kochać perfum?

[bluegirl]

Napisane przez Kota

Jest też następny czynnik- wzajemne nakręcanie sie forumowe

Bardzo ważny, istotny czynnik, kiedy nie mam dostępu do internetu/forum zaczyna do mnie docierać że po co mi tyle tego, mówię stop. Przycichają chciejstwa, ale niestety na krótko, do następnego wejścia na forum.

[a8tpk]

U mnie zlało się kilka innych czynników...

Po pierwsze moja perfumowa pasja zaczęła się jakoś w pierwszej klasie liceum. Był to "gorszy" okres mojego żywota i perfumy pozwoliły mi od tego uciec... Tak więc pasja może wynikać, po prostu z chęci odreagowania niepowodzeń w świecie zewnętrznym.

Po drugie... Perfumy są przepustką do świata znanego z "Dynastii", Któż z nas nie marzył o drogich Ferrari czy willach w Hollywood. Perfumy są tego namiastką, która świetnie spełnia to zadanie.

Czynnik nakręcania się forumowego jest bardzo ważny- potwierdzam:e hem:

Istotne jest także to, że perfumy są czymś co pomaga w codzienności. W zimne dni ogrzeje, w upalne do ukojenie. Ograniczy stres, czy wzbudzi czujność. Zapachy mogą ułatwić w ten sposób życie.

A po któreśtam... Perfumy są jak znaczki, monety, kapsle od piwa- można je zbierać. Cieszyć nimi nie tylko nos, ale też wzrok i dotyk...

[glamourous]

a ja sie jakos nakrecilam bez forum...tzn bylam juz niezla maniaczka i szperalam w internecie w poszukiwaniu wiadomosci o roznych zapachach jak Was odkrylam...
ale fakt- forum i opinie na KWC staly sie teraz dla mnie czyms w rodzaju wyroczni, zawsze teraz przed nabyciem nowej buteleczki sprawdzam Wasze opinie- zwlaszcza dotyczace trwalosci
a wczoraj siedzialam w domu sama, laptopek powedrowal z panem szanownym do pracy a ja poczulam sie kropnie osamotniona bez Was fajnie ze jestescie po drugiej stronie kabla

[Ata77]

Napisane przez Kota

Jest też następny czynnik- wzajemne nakręcanie sie forumowe

o to, to, to
dobrych perfum używam od 15 roku życia, nigdy jednak nie miałam ich tyle, ile po pierwszym zalogowaniu się na wizazu, stąd czerpię inspirację, z uwagą czytam Wasze opinie, z przyjemnością oglądam Wasze kolekcje i pragnę WIĘCEJ!

[glamourous]

Napisane przez a8tpk

Po drugie... Perfumy są przepustką do świata znanego z "Dynastii", Któż z nas nie marzył o drogich Ferrari czy willach w Hollywood. Perfumy są tego namiastką, która świetnie spełnia to zadanie.

fakt- na torebke czy buty od Gucciego, Prady, Diora dlugo by trzeba zbierac, a na buteleczke zawsze latwiej- maly luksus na codzien

[P3rs]

Napisane przez glamourous

stwierdzilam ze chyba musze zaczac perfumowy odwyk

a kogo to obchodzi?

[a8tpk]

Napisane przez P3rs

a kogo to obchodzi?

Obchodzi każdego kto się tu wypowiada... A jeśli Ciebie nie obchodzi, to po co w ogóle tu wchodzisz 15-latku z Paryża...

[glamourous]

Napisane przez a8tpk

Obchodzi każdego kto się tu wypowiada... A jeśli Ciebie nie obchodzi, to po co w ogóle tu wchodzisz 15-latku z Paryża...

bardzo uprzejmie Panu dziekuje za ta rycerska obrone damy ucisnionej

[P3rs]

Napisane przez a8tpk

Obchodzi każdego kto się tu wypowiada... A jeśli Ciebie nie obchodzi, to po co w ogóle tu wchodzisz 15-latku z Paryża...

zabronisz mi ?

[martwa papuga]

P3rs, nikt Ci nie zabroni, ale jeśli będziesz się tu wychylał(a) z zaczepnymi, niesympatycznymi i bezsensownymi uwagami, to licz się z tym, że ktoś Ci może na nie odpowiedzieć w nieprzyjaznym tonie.

[P3rs]

ale mi to nie przeszkadza

[a8tpk]

Napisane przez P3rs

ale mi to nie przeszkadza

Natomiast jeśli będzie się to powtarzać to dostaniesz BANA stałego (a to już chyba przeszkadza)... i przygoda z forum się skończy... A później ciężko wrócić- uwierz mi.

[Ata77]

Napisane przez P3rs

ale mi to nie przeszkadza

Ciekawe

[anka_res]

O tak, sama się często zastanawiam SKĄD u mnie ta mania, chyba rzeczywiście chodzi o namiastkę luksusu...torebka od Diora niekoniecznie mi potrzeba bo mogę fajną kupić w Dune czy gdzieś, a perfumy to chyba taka personifikacja piękna...Piękny zapach w pieknej (zazwyczaj!) butelce...I niestety ale luksusowych perfum nie sposób zastąpić takimi z niższej półki, choć być może tak samo jest z np. torebkami tylko ja nie dostrzegam tego
W każdym razie, od dziecka miałam bzika na punkcie perfumek, do dziś pamiętam jaka byłam podekscytowana jak nastolatka własnymi Pret-A-Porter (pamięta ktoś??) i zawsze sobie obiecywałam że jak dorosnę to będę miała wielką kolekcję perfum i to właśnie tych luksusowych. Jak postanowiłam tak i dopięłam - tyle na temat programowania mentalnego
A poza tym, ja jestem w ogóle wrażliwa na zapach, po wieeelu latach potrafię pamiętać jakąś woń i potrafię za jej sprawą "przenieść się myślami w tamte czasy. Może to coś takiego?
Często stwierdzam że już dość zakupów - czasem nawet faktycznie nic nie kupuję przez jakieś 2-3 miesiące - no ale potem to ze 2-3 sztuki na pewno Ostatnio postanowiłam zrobić sobie spisik i stanąć twarzą w twarz z ilością posiadanych pachnideł - no i niestety, setkę przekroczyłam. Normalne to chyba nie jest?

A choćby i dzisiaj - wyszłam do miasta i zakochałam się w Jasmine Noir Bvlgari - ale to faktycznie epokowa propozycja moim skromnym zdaniem...No i muszę mieć

[glamourous]

Anka- tez mialam Pret-a-porter moj pierwszy chyba zapach swoja droga ciekawe czy jeszcze jest gdzies dostepny? chetnie bym powachala i powspominala
Debbenhams i Arnotts maja 10 proc obnizki w ten weekend- zawsze to troche taniej jesli sie zdecydujesz

[Estell]

Ja właśnie staram się sobie wyobrazić co by było, gdybym była niebotycznie bogata i stać by mnie było dosłownie na wszystkie perfumy, lub gdyby perfumy były strasznie tanie, czyli też byłoby mnie na nie stać
Zdobywanie kolejnych flakoników nie byłoby już wtedy takie pasjonujące.