Studia

[Bella2010]

Witam. Dziewczyny co myślicie o kierunku studiów: nauki o rodzinie?

[Martika_]

Myślę, że miejsca, gdzie absolwent może znaleźć pracę są. Są - ale tylko i wyłącznie na stronach internetowych promujących ten kierunek.
Wejdź na byle stronę z ogłoszeniami o pracę i przeanalizuj ile jest ofert dla osób po takich studiach. Albo chociaż w zbliżonej tematyce. Przekonaj się na własne oczy.

[Rarita]

Heh a ile znasz osób które po tym kierunku pracują w zawodzie? albo ile jest w ogóle stanowisk na których mogą pracować absolwenci tego kierunku?
Mój znajomy w tym roku zaczyna NOR na UŚ, ale on studiuje również pracę socjalną - jak sam twierdzi, część przedmiotów się pokrywa, no i w sumie to jedno i to samo, i tak będzie pracował jako pracownik socjalny a NOR daje mu tylko szerszy obraz, natomiast znalezienie pracy po samych NOR... no cóż

[skazana_na_bluesa]

moja kolezanka i kolega to studiuja, w olsztynie wlasnie (bo pewnie o to miasto Ci chodzi). jak dla mnie masakra - mozesz zostac katechetka. perspektywy zawodowe (konczac tylko ten kierunek) raczej marne

[Bella2010]

A gdzie można pracować np. po politologii czy socjologii albo historii? W Olsztynie po naukach o rodzinie ma się od razu uprawnienia do wykonywania zawodu pracownika socjalnego więc studiowanie obydwu minęłoby się z celem. A zapytałam bo po prostu byłam ciekawa waszych opinii. Mi osobiście się podoba - interesująca tematyka, która jeśli nie przyda się w pracy zawsze przyda się w życiu.. Kierunek jest dość uniwersalny, zresztą teraz studia są po to żeby utrzymać się w jakiejkolwiek pracy, mieć możliwość awansu (po dodatkowych kursach, szkoleniach, podypolomówkach) - nie ważne czy to pedagogika resocjalizacyjna, muzykologia, socjologia czy nauki o rodzinie. Ja jestem na TAK

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

moja kolezanka i kolega to studiuja, w olsztynie wlasnie (bo pewnie o to miasto Ci chodzi). jak dla mnie masakra - mozesz zostac katechetka. perspektywy zawodowe (konczac tylko ten kierunek) raczej marne

Katechetką to można zostać po teologii Widze, że mało wiecie... ;P

[Rarita]

Napisane przez skazana_na_bluesa

moja kolezanka i kolega to studiuja, w olsztynie wlasnie (bo pewnie o to miasto Ci chodzi). jak dla mnie masakra - mozesz zostac katechetka. perspektywy zawodowe (konczac tylko ten kierunek) raczej marne

Katechetką można zostać po teologii

Napisane przez Bella2010

A gdzie można pracować np. po politologii czy socjologii albo historii? W Olsztynie po naukach o rodzinie ma sie od razu uprawnienia do wykonywania zawodu pracownika socjalnego więc studiowanie obydwu minęłoby się z celem. A zapytałam bo po prostu byłam ciekawa. Dla mnie to ciekawa sprawa. Kierunek jest dość uniwersalny, zresztą teraz studia są po to żeby utrzymać się w jakiejkolwiek pracy, mieć możliwość awansu (po dodatkowych kursach, szkoleniach, podypolomówkach) - nie ważne czy to pedagogika resocjalizacyjna, muzykologia czy nauki o rodzinie. Ja jestem na TAK
Katechetką to można zostać po teologii Widze, że mało wiecie... ;P

Akurat socjologia i historia nieco się różnią od nauk o rodzinie i o ile zapytasz kogoś o dwie pierwsze dziedziny to będzie mniej-więcej wiedział co i jak, natomiast NOR - stosunkowo młoda dziedzina nauki (???), łącząca w sobie chyba socjologię, teologię, psychologię... która wg większości pozwala zostać dobrą żoną lub mężem i jeśli ktoś chce studiować cokolwiek byle mieć wyższe wykształcenie, to kierunek jest życiowy, łatwy prosty i przyjemny, a jedyna perspektywa pacy w zawodzie to chyba założenie własnej rodziny

[viva91]

Napisane przez Bella2010

Kierunek jest dość uniwersalny, zresztą teraz studia są po to żeby utrzymać się w jakiejkolwiek pracy, mieć możliwość awansu (po dodatkowych kursach, szkoleniach, podypolomówkach)

eee, uniwersalny, ale zapotrzebowania na niego nie ma. znaczy się jest, ale małe. i nie wiem czy po tym kierunku utrzymasz się w jakiejkolwiek pracy a tym bardziej jesli chodzi o awans. A co do ciekawej tematyki - ciekawy może być kazdy kierunek, co kto lubi
Ale zrobisz jak będziesz uważać, to tylko moje zdanie o które prosiłaś

[kobietanowoczesna]

kierunki humanistyczne są przez wielu uważane za "produkcję bezrobotnych" ale jak ktoś jest naprawdę zainteresowany daną dziedziną i w trakcie studiów robi coś więcej niż tylko zdaje egzaminy, wówczas na rynku pracy ma znacznie łatwiej!

[sulos]

Taka moja refleksja. Największą głupotą jaka można zrobić to wybierać studia na zasadzie "po czym jest praca". To naprawdę nie ma sensu. Idźcie w kierunku swoich zainteresowań. Tego, co naprawdę Was kręci. To jest jedyny przepis na sukces.
Ja kiedyś zrobiłem ten błąd - studiowałem prawo (bo tu będą dobre pieniądze). A praktycznie od samego początku mojej kariery zawodowej pracowałem w strukturach sprzedaży na przemian z działami marketingu. Od zwykłego wyrobnika, poprzez stanowiska dyrektorskie aż do dzisiaj - właściciela firmy. I, cholera. Nie żałuję tej zmiany

[Bella2010]

Kierunki humanistyczne nie mają wzięcia i nie ma się co oszukiwać, że jedne są lepsze, inne gorsze..

Dla zainteresowanych i mniej zainteresowanych wklejam kwalifikacje absolwenta NOR. I błagam, przestańcie wciskać ludziom ciemnotę, że po tym jest się zakonnicą albo katechetką bo to śmieszne :P

Licencjat:
Specjalność: mediacja rodzinna
Absolwent przygotowany jest do pracy w charakterze:

• kuratora sądowego dla dorosłych, kuratora rodzinnego, mediatora (placówki wymiaru sprawiedliwości - po ukończeniu studiów magisterskich)
• referenta ds. pomocy społecznej (organy administracji rządowej, jednostki samorządu terytorialnego, placówki Caritas, placówki opiekuńczo-wychowawcze)
• specjalisty /pełnomocnika/ ds. rodziny (Urząd Wojewódzki, Urząd Marszałkowski, Starostwo Powiatowe, Urząd Gminy, Urząd Miasta, instytucje pozarządowe)
• doradcy, konsultanta (poradnie małżeńskie i rodzinne)
• nauczyciela w szkole w zakresie przygotowania dzieci i młodzieży do życia małżeńskiego i rodzinnego (po ukończeniu dodatkowej specjalności nauczycielskiej)

Absolwent przygotowany jest do udzielania pomocy osobom niepełnosprawnym, a także przewlekle i nieuleczalnie chorym oraz członkom ich rodzin.

Jest jeszcze do wyboru specjalność: profilaktyka społeczna.

II stopnia:
Specjalność: wiedza o społeczeństwie
Absolwent przygotowany jest do pracy w charakterze:

• nauczyciela przedmiotu: wiedza o społeczeństwie w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych
• nauczyciela przedmiotu: wychowanie do życia w rodzinie w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych.
• absolwent uzyskuje przygotowanie pedagogiczne i posiada kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela

Do wyboru także sp: organizacja sfery kultury

[sulos]

Kierunek być może nawet mógłby być interesujący. Obawiam się tylko jednego... Tego, że w naszym kraju przesiąknięte to wszystko będzie średniowiecznymi ideologiami Kościoła Katolickiego :/

[Bella2010]

Napisane przez Martika_

Myślę, że miejsca, gdzie absolwent może znaleźć pracę są. Są - ale tylko i wyłącznie na stronach internetowych promujących ten kierunek.
Wejdź na byle stronę z ogłoszeniami o pracę i przeanalizuj ile jest ofert dla osób po takich studiach. Albo chociaż w zbliżonej tematyce. Przekonaj się na własne oczy.

Jeszcze chciałam dodać, że na stronach z ogłoszeniami są oferty dla pani w sklepie, pracownika do gospodarstwa rolnego i przedstawiciela handlowego ( w skrócie). Trzeba dodać że szukają techników farmacji ale co z tego jak za x czasu już nie będą szukać. Pozdrawiam

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez sulos

Kierunek być może nawet mógłby być interesujący. Obawiam się tylko jednego... Tego, że w naszym kraju przesiąknięte to wszystko będzie średniowiecznymi ideologiami Kościoła Katolickiego :/

To zupełnie świecki kierunek więc nie rozumiem dlaczego miałoby tak być?

[sulos]

Wiesz... Teoretycznie Polska jest świeckim krajem

[Bella2010]

Kierunki humanistyczne nie mają wzięcia i nie ma się co oszukiwać, że jedne są lepsze, inne gorsze..

Dla zainteresowanych i mniej zainteresowanych wklejam kwalifikacje absolwenta NOR. I błagam, przestańcie wciskać ludziom ciemnotę, że po tym jest się zakonnicą albo katechetką bo to śmieszne :P

Licencjat:
Specjalność: mediacja rodzinna
Absolwent przygotowany jest do pracy w charakterze:

• kuratora sądowego dla dorosłych, kuratora rodzinnego, mediatora (placówki wymiaru sprawiedliwości - po ukończeniu studiów magisterskich)
• referenta ds. pomocy społecznej (organy administracji rządowej, jednostki samorządu terytorialnego, placówki Caritas, placówki opiekuńczo-wychowawcze)
• specjalisty /pełnomocnika/ ds. rodziny (Urząd Wojewódzki, Urząd Marszałkowski, Starostwo Powiatowe, Urząd Gminy, Urząd Miasta, instytucje pozarządowe)
• doradcy, konsultanta (poradnie małżeńskie i rodzinne)
• nauczyciela w szkole w zakresie przygotowania dzieci i młodzieży do życia małżeńskiego i rodzinnego (po ukończeniu dodatkowej specjalności nauczycielskiej)

Absolwent przygotowany jest do udzielania pomocy osobom niepełnosprawnym, a także przewlekle i nieuleczalnie chorym oraz członkom ich rodzin.

Jest jeszcze do wyboru specjalność: profilaktyka społeczna.

II stopnia:
Specjalność: wiedza o społeczeństwie
Absolwent przygotowany jest do pracy w charakterze:

• nauczyciela przedmiotu: wiedza o społeczeństwie w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych
• nauczyciela przedmiotu: wychowanie do życia w rodzinie w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych.
• absolwent uzyskuje przygotowanie pedagogiczne i posiada kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela

Do wyboru także sp: organizacja sfery kultury

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez sulos

Wiesz... Teoretycznie Polska jest świeckim krajem

A dlaczego nie jest Twoim zdaniem?

[Drozja]

Ale ty pytasz nas co sądzimy o tym kierunku, a potem próbujesz udowodnić, że jednak nie mamy racji?

Skopiowałaś sylwetkę absolwenta ze strony uczelni. Nie chcę cię załamywać, ale uczelnie przy każdym kierunku wypisują cuda na kiju, albo rzeczy zupełnie zwykłe ubierają w trudne słowa, żeby potencjalni studenci myśleli, że to taki super oryginalny i przyszłościowy kierunek, na którym wiele się nauczą.

A tak naprawdę, to sądzę, że pracodawcy widząc ukończony kierunek 'Nauki o Rodzinie' pomyśli dokładnie tak jak wizażanki tutaj. Że masz kwalifikację na katechetkę, ewentualnie na nauczyciela do wychowania do życia w rodzinie, no jakby się jeszcze bardzo uprzeć, to może być wos w podstawówce.

Zastanawia mnie też to, co napisałaś, że po licencjacie można być kuratorem, pracować w ośrodkach wychowawczych itp. A dopiero po magisterce, można być nauczycielem. Dla mnie to dziwne, sądzę że żeby pracować z trudną młodzieżą potrzebne są wyższe kwalifikacje niż do bycia nauczycielem religii w podstawówce.

[Martika_]

Napisane przez Bella2010

Jestem tego samego zdania, nie ważne co skończysz, a nie wiadomo gdzie rzuci Cie życie A na humanistyczne kierunki nie ma wzięcia i nie ma co się oszukiwać, że jedne są lepsze, inne gorsze ;D

Dla zainteresowanych i mniej zainteresowanych wklejam kwalifikacje absolwenta NOR. I błagam, przestańcie wciskać ludziom ciemnotę, że po tym jest się zakonnicą albo katechetką bo to śmieszne :P

No to skoro tak wszystko świetnie wiesz to po co nas pytasz o zdanie?

Jak widzisz większość nie wróży Ci super - pracy po tych studiach, więc niestety, ale coś w tym musi być. Masz racje - to że teraz poszukują ludzie z danym wykształceniem, nie znaczy, że za 5 lat też będzie na nich zapotrzebowanie - ale jeśli ktoś jest aktywny na rynku pracy ileśtam lat to potrafi przewidzieć, że tak nagle i dramatycznie nie wzrośnie zapotrzebowanie na .... specjalistów ds. rodziny. Ponoć czekają nas cięcia w administracji, Polska raczej rozwija się w kierunku gospodarczym, a nie socjalnym.

Co do studiów - mówisz, że kierunek ciekawy. No dobrze, dla Ciebie ciekawy, dla innych nie. Dodatkowo wkleiłaś ten profil absolwenta... wybacz, ale przekonasz się, że w tych profilach piszą naprawdę różne rzeczy, często zupełnie oderwane od rzeczywistości.

Teraz pewnie wydaje Ci się, że dla Ciebie nie ma niemożliwych i takie tam, ale gwarantuje, że po 3 latach, po pierwszych praktykach, przyjdzie refleksja i zwątpienie. Dla przykładu - mediatorów jest teraz coraz mniej (pieniądze, chęć szybkiego rozwodu, teraz mediacja w procesie nie jest obowiązkowa, więc ludzie twierdzą, że już im nic nie pomoże i rezygnują w rozmowy z mediatorem), poza tym często zajmują się tym ludzie po psychologii i jest to praca dorywcza, a nie cały etat. Co do nauczyciela - przedmiot wychowanie do życia w rodzinie też nie jest obowiązkowy, w szkołach nie ma nauczyciela który uczy tylko tergo przedmiotu - najczęsciej katechetki robią podyplomówki i tyle. Przemyśl ile jest godzin z WDŻ w tygodniu - żeby zrobić etat musiałabyś pracować w kilku szkołach.A co do administracji, pracy w urzędach, i kuratorów - myślę, że nawet nie wiesz jaka jest tak konkurencja. Nadal praca w administracji jest uważana za pewną, stałą i nie bez kozery ludzie pracują tam po 20 lat - więc konkurencja jest ogromna, a i rekrutacja ciężka. Nie wspominając, że po prostu rzadko zwalnia się wakat.

[sulos]

Napisane przez Bella2010

A dlaczego nie jest Twoim zdaniem?

Wystarczy popatrzeć jaki KK ma wpływ na chociażby ustawodawstwo w PL

[Bella2010]

Nie będę się spierać z prawnikiem ;D Jeśli tak mówisz pewnie tak jest. Ale co do KK to wiadomo, że czasem to wszystko robi się chorą przesadą ale w gruncie rzeczy założenia mają dobre.

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez Drozja

Ale ty pytasz nas co sądzimy o tym kierunku, a potem próbujesz udowodnić, że jednak nie mamy racji?

Skopiowałaś sylwetkę absolwenta ze strony uczelni. Nie chcę cię załamywać, ale uczelnie przy każdym kierunku wypisują cuda na kiju, albo rzeczy zupełnie zwykłe ubierają w trudne słowa, żeby potencjalni studenci myśleli, że to taki super oryginalny i przyszłościowy kierunek, na którym wiele się nauczą.

A tak naprawdę, to sądzę, że pracodawcy widząc ukończony kierunek 'Nauki o Rodzinie' pomyśli dokładnie tak jak wizażanki tutaj. Że masz kwalifikację na katechetkę, ewentualnie na nauczyciela do wychowania do życia w rodzinie, no jakby się jeszcze bardzo uprzeć, to może być wos w podstawówce.

Zastanawia mnie też to, co napisałaś, że po licencjacie można być kuratorem, pracować w ośrodkach wychowawczych itp. A dopiero po magisterce, można być nauczycielem. Dla mnie to dziwne, sądzę że żeby pracować z trudną młodzieżą potrzebne są wyższe kwalifikacje niż do bycia nauczycielem religii w podstawówce.

Haha jak kamień w wodę. W podstawówce akurat nie można pracować.. Nie próbuję przekonywać tylko uświadomić jaka jest rzeczywistość ale widzę, że to nie ma sensu. A pracodawca ma ustawę w której jest zapisane kto może pracować i po czym na danym stanowisku. Dziękuję dobranoc.

[Rarita]

Napisane przez Bella2010

Licencjat:
Specjalność: mediacja rodzinna
Absolwent przygotowany jest do pracy w charakterze:

• kuratora sądowego dla dorosłych, kuratora rodzinnego, mediatora (placówki wymiaru sprawiedliwości - po ukończeniu studiów magisterskich)
• referenta ds. pomocy społecznej (organy administracji rządowej, jednostki samorządu terytorialnego, placówki Caritas, placówki opiekuńczo-wychowawcze)
• specjalisty /pełnomocnika/ ds. rodziny (Urząd Wojewódzki, Urząd Marszałkowski, Starostwo Powiatowe, Urząd Gminy, Urząd Miasta, instytucje pozarządowe)
• doradcy, konsultanta (poradnie małżeńskie i rodzinne)
• nauczyciela w szkole w zakresie przygotowania dzieci i młodzieży do życia małżeńskiego i rodzinnego (po ukończeniu dodatkowej specjalności nauczycielskiej)

Absolwent przygotowany jest do udzielania pomocy osobom niepełnosprawnym, a także przewlekle i nieuleczalnie chorym oraz członkom ich rodzin.

A wiesz, że placówki typu Caritas, opiekuńczo-wychowawcze itp najczęściej poszukują WOLONTARIUSZY? Może i będziesz doskonale przygotowana do udzielania pomocy niepełnosprawnym lub nieuleczalnie chorym, ale jak myślisz, ile będą w stanie ci zapłacić? Pomijam już fakt że nie rozumiem jak można za taką pomoc brać pieniądze... Poza tym jak ktoś tu już pisał (ale niezbyt dokładnie) wychowanie do życia w rodzinie to cykl lekcji, który ma być zrealizowany w szkole w wymiarze 30 godzin rocznie. I zazwyczaj nie wygląda to tak: pani od matematyki nagle się rozchorowała, no to pani pedagog pójdzie na lekcje, zrobi pogadankę żeby dzieciarnia okienka nie miała...
Oczywiście w opisach studiów wszystko wygląda idealnie po to, żeby cię przyciągnąć - ale trzeba mieć trochę rozumu w głowie i najpierw samemu sprawdzić, jak sytuacja wygląda... no albo bogato wyjść za mąż i pomagać potrzebującym za darmo

[Bella2010]

Napisane przez Martika_

No to skoro tak wszystko świetnie wiesz to po co nas pytasz o zdanie?

Jak widzisz większość nie wróży Ci super - pracy po tych studiach, więc niestety, ale coś w tym musi być. Masz racje - to że teraz poszukują ludzie z danym wykształceniem, nie znaczy, że za 5 lat też będzie na nich zapotrzebowanie - ale jeśli ktoś jest aktywny na rynku pracy ileśtam lat to potrafi przewidzieć, że tak nagle i dramatycznie nie wzrośnie zapotrzebowanie na .... specjalistów ds. rodziny. Ponoć czekają nas cięcia w administracji, Polska raczej rozwija się w kierunku gospodarczym, a nie socjalnym.

Co do studiów - mówisz, że kierunek ciekawy. No dobrze, dla Ciebie ciekawy, dla innych nie. Dodatkowo wkleiłaś ten profil absolwenta... wybacz, ale przekonasz się, że w tych profilach piszą naprawdę różne rzeczy, często zupełnie oderwane od rzeczywistości.

Teraz pewnie wydaje Ci się, że dla Ciebie nie ma niemożliwych i takie tam, ale gwarantuje, że po 3 latach, po pierwszych praktykach, przyjdzie refleksja i zwątpienie. Dla przykładu - mediatorów jest teraz coraz mniej (pieniądze, chęć szybkiego rozwodu, teraz mediacja w procesie nie jest obowiązkowa, więc ludzie twierdzą, że już im nic nie pomoże i rezygnują w rozmowy z mediatorem), poza tym często zajmują się tym ludzie po psychologii i jest to praca dorywcza, a nie cały etat. Co do nauczyciela - przedmiot wychowanie do życia w rodzinie też nie jest obowiązkowy, w szkołach nie ma nauczyciela który uczy tylko tergo przedmiotu - najczęsciej katechetki robią podyplomówki i tyle. Przemyśl ile jest godzin z WDŻ w tygodniu - żeby zrobić etat musiałabyś pracować w kilku szkołach.A co do administracji, pracy w urzędach, i kuratorów - myślę, że nawet nie wiesz jaka jest tak konkurencja. Nadal praca w administracji jest uważana za pewną, stałą i nie bez kozery ludzie pracują tam po 20 lat - więc konkurencja jest ogromna, a i rekrutacja ciężka. Nie wspominając, że po prostu rzadko zwalnia się wakat.

No dobrze nie jest jak po wszystkich humanistycznych kierunkach nikogo nie oświeciłaś

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez Rarita

pani od matematyki nagle się rozchorowała, no to pani pedagog pójdzie na lekcje, zrobi pogadankę żeby dzieciarnia okienka nie miała...

I dlatego tak to wszystko wygląda.

[Drozja]

Napisane przez Bella2010

Haha jak kamień w wodę. W podstawówce akurat nie można pracować.. Nie próbuję przekonywać tylko uświadomić jaka jest rzeczywistość ale widzę, że to nie ma sensu. A pracodawca ma ustawę w której jest zapisane kto może pracować i po czym na danym stanowisku. Dziękuję dobranoc.

W podstawówce nie? To gdzie w takim razie? Wychodzi na to , że nigdzie.
Haha, jak grochem o ścianę.
To nie jest rzeczywistość. Przeczytałaś opis absolwenta na stronie uczelni, który z prawdą ma raczej niewiele wspólnego, a jak już to da ci możliwość pracy jako wolontariusz. Sądzę, że nie wiesz jaka jest rzeczywistość, dlatego pytasz tu o zdanie innych. niestety nie pokrywa się ono z twoimi wyobrażeniami.
Myślisz, że pracodawcy sprawdzają każdego absolwenta pod kątem tego, jakie uprawnienia dają mu ukończone studia?

Ja do placówek wychowawczych itp, przyjmowałabym raczej absolwentów resocjalizacji itp, a nie czegoś co kojarzy się tylko i wyłącznie z byciem katechetką.
No i przede wszystkim liczy się doświadczenie.

[Bella2010]

Jak wół napisane ze w gimnazjum i ponadgimnazjalnej. I nie religii, była o tym mowa. Ale Ty nie przyjmujesz i uwierz mi, że patrzą bo ustawa jest ustawą i nie będziesz pracowała w takiej instytucji po czymś innym niż jest zapisane u ustawie. A teraz tak to wszystko jest pomieszane, że np biologii możesz uczyć w gimnazjum i ponadgim. a w podstawówce nie...

[Martika_]

Napisane przez Bella2010

Haha jak kamień w wodę. W podstawówce akurat nie można pracować.. Nie próbuję przekonywać tylko uświadomić jaka jest rzeczywistość ale widzę, że to nie ma sensu. A pracodawca ma ustawę w której jest zapisane kto może pracować i po czym na danym stanowisku. Dziękuję dobranoc.

A skąd Ty wiesz jaka jest rzeczywistość skoro zdaje się, że dopiero stoisz przed wyborem studiów?
Wierz mi, że 4 lata temu też ja i moi znajomi wybieraliśmy studia i wydawało nam się, że przed nami tyyyle ciekawych profesji. Przyszedł czas otrzeźwienia i np. mój TŻ robi drugie studia i się przekwalifikuje, moja koleżanka robi chyba 10 praktyki z rzędu,a kolejna uczy się intensywnie języka bo wie, że bez tego nie dostanie żadnej pracy.

Żeby ocenić jak wygląda rzeczywistość trzeba, jak już wspomniałam, być aktywnym na rynku pracy kilka lat, na bieżąco śledzić ogłoszenia o pracę i mieć jako - takie pojęcie o świecie, gospodarce, polityce również.

Przydałaby się też wiedza na temat rekrutacji, bo pracodawca zastanawiając się kogo przyjąć nie czyta ustawy, która określa uprawnienia Analizuje CV, na tej podstawie umawia się na rozmowe z kandydatami. I rzadko wierzy w hasła, że "jestem otwarta, szybko się uczę, a studia bardzo pomogły mi się wszechstronnie rozwinąć" - teraz takie gadanie to banialuki, które możesz sobie wsadzić...

Napisane przez Drozja

Ja do placówek wychowawczych itp, przyjmowałabym raczej absolwentów resocjalizacji itp, a nie czegoś co kojarzy się tylko i wyłącznie z byciem katechetką.
No i przede wszystkim liczy się doświadczenie.

Ja również Nauki o rodzinie kojarzą się jednoznacznie, zresztą tak na zdrowy rozum, czego można się uczyć o rodzinie przez 5 lat? Na stanowiska jakie wymieniono w profilu absolwenta zdecydowanie lepiej nadają się osoby po resocjalizacji, psychologii, pracy socjalnej, pedagogice czy nawet administracji z jakąs podyplomówką.

Autorko, nikt tu nie chce zrobić Ci na złość - ale pytasz, my odpowiadamy, a Ty nadal swoje. Wyciągnij wnioski zamiast się przy swoim upierać na siłę.

[Madia]

Chcesz przekonać siebie czy innych??
Chcesz to studiuj, jaki masz problem?

[Drozja]

Napisane przez Bella2010

Jak wół napisane ze w gimnazjum i ponadgimnazjalnej. I nie religii, była o tym mowa. Ale Ty nie przyjmujesz i uwierz mi, że patrzą bo ustawa jest ustawą i nie będziesz pracowała w takiej instytucji po czymś innym niż jest zapisane u ustawie. A teraz tak to wszystko jest pomieszane, że np biologii możesz uczyć w gimnazjum i ponadgim. a w podstawówce nie...

A, sorki, nie doczytałam do końca bo stwierdziłam że to i tak bzdury.
No to i tak wychodzi że nigdzie. Ja wychowanie do życia w rodzinie miałam tylko w podstawówce, przez rok. W liceum nigdy się nie zetknęłam z tym przedmiotem, a żeby uczyć wosu... W gimnazjum może jeszcze, ale w liceum, to nie wiem.. Na pewno nie w tych lepszych.

[Bella2010]

Napisane przez Madia

Chcesz przekonać siebie czy innych??
Chcesz to studiuj, jaki masz problem?

Chciałam oświecić ale widzę, że stereotypy trzymają górę.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez Drozja

A, sorki, nie doczytałam do końca bo stwierdziłam że to i tak bzdury.
No to i tak wychodzi że nigdzie. Ja wychowanie do życia w rodzinie miałam tylko w podstawówce, przez rok. W liceum nigdy się nie zetknęłam z tym przedmiotem, a żeby uczyć wosu... W gimnazjum może jeszcze, ale w liceum, to nie wiem.. Na pewno nie w tych lepszych.

Spoko, dobrze, że zadecydowałaś już. A żeby się wypowiadać radzę najpierw jednak doczytać.

[Madia]

Jak chciałaś oświecić to trzeba to było zrobić w pierwszym poście a nie : "co myślicie" już wiesz co myślą.

[viva91]

Napisane przez Bella2010

absolwent uzyskuje przygotowanie pedagogiczne i posiada kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela

o matko, nigdy, ale to nigdy nie zostałabym nauczycielką
a o zakonnicy to chyba nikt tu nie pisał

[Bella2010]

Napisane przez Madia

Jak chciałaś oświecić to trzeba to było zrobić w pierwszym poście a nie : "co myślicie" już wiesz co myślą.

Dyskusja się pociągnęła w inna stronę. Nie chcesz to nie czytasz? Jaki problem?

[Drozja]

Napisane przez Bella2010

Spoko, dobrze, że zadecydowałaś już. A żeby się wypowiadać radzę najpierw jednak doczytać.

Ale po co skoro z rzeczywistością to nie ma nic wspólnego?
Spoko, idź na te studia skoro są takie super, szerokiej drogi. Za kilka lat nam napisz jak ci się podobały i jaką pracę udało ci się po nich zdobyć. O ile się uda.