kurs językowy za granicą

[trafficjam]

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad polepszeniem swojego angielskiego i taki pomysł wpadł mi do głowy. Korzystała któraś z was może z tego? Jestem ciekawa jakie macie wrażenia, z jakiego biura leciałyście i czy to rzeczywiście działa . Najbardziej marzy mi się wyjazd do Australii albo USA, ale to już są trochę większe koszty, więc realnie rozważam Wielką Brytanię albo Irlandię. Kto był niech da znać!

[MeredithGrey]

dziala, a jechalam z firmy atas.pl
(najwyzej wizaz wyczaszkuje adres choc szkoda by bylo bo polecam!)

[maacieek]

Tak z ciekawości to ile może kosztować taki kurs 2 tygodniowy? Koło 3-4 tysięcy?
Bo tak myślę czy nie lepiej byłoby wyjechać za taką kwotę ot tak do np. Anglii. Przy dobrym pomyśle dałoby się pomieszkać dłużej jak 14 dni, coś pozwiedzać i mieć ciągły kontakt z żywym językiem a nie nudne wkuwanie na zajęciach Ale do tego to musiałaby załatwiać osoba pełnoletnia która się nie boi wyzwań.

[201607111004]

W mojej szkole językowej były właściwie obozy językowe w UK. Ale to koszt ponad 10 tysiaków za dwa tygodnie.
Chyba wolałabym taniej ale po prostu do UK jako turystka, a nie w ramach obozów ze szkoły.
Ogółem chętnych mało bo drogo, ale klienci byli stali, niemal co roku wysyłali dzieci. Więc chyba warto.
Sama myślałam kiedyś nad kursem za granicą (zagranicą????? nigdy nie skumam) ale przy kosztach wymiękałam.

[trafficjam]

Napisane przez MeredithGrey

dziala, a jechalam z firmy atas.pl
(najwyzej wizaz wyczaszkuje adres choc szkoda by bylo bo polecam!)

a gdzie dokładnie byłaś i na jaki okres czasu? własnie przeglądam ich ofertę...

Napisane przez maacieek

Tak z ciekawości to ile może kosztować taki kurs 2 tygodniowy? Koło 3-4 tysięcy?
Bo tak myślę czy nie lepiej byłoby wyjechać za taką kwotę ot tak do np. Anglii. Przy dobrym pomyśle dałoby się pomieszkać dłużej jak 14 dni, coś pozwiedzać i mieć ciągły kontakt z żywym językiem a nie nudne wkuwanie na zajęciach Ale do tego to musiałaby załatwiać osoba pełnoletnia która się nie boi wyzwań.

coś raczej koło 5 tys. no nie wiem, ja jakoś bardziej jestem przekonana do zorganizowanego wyjazdu z kursem, gdzie dodatkowo będzie jakaś interakcja międzykulturowa i międzyludzka w ogóle, bo na tym też mi zależy.

[Maguda_]

Byłam 4 lata temu na kursie językowym w Londynie, bardzo dobrze go wspominam - prowadzenie zajęć, nauczycielkę, znajomych z różnych krajów na świecie, z niektórymi nadal mam kontakt ... no i zakochałam się w Londynie
Jechałam indywidualnie: wybrałam sobie szkołę językową polecaną przez British Council i z nimi współpracującą, potem doszła kwestia terminu, zapisów, przylotu i takie tam. Jeśli kogoś interesują szczegóły to za 3-tygodniowy pobyt zapłaciłam 984 funtów. W cenę wchodził kurs, opłata administracyjna, kaucja za mieszkanie, pokój w rodzinie angielskiej (+ śniadania i obiady) i opłata za taksówkę odbierającą mnie w lotniska. Dla porównania sam kurs kosztował 358 funtów, do tego dochodziło 40 opłaty dla szkoły. Spodobało mi się tak bardzo, że zostałam jeszcze tydzień dłużej

Powoli czaję się też na taki wyjazd do Berlina, tylko muszę dokładnie przeczytać regulamin, żeby na drogo na tym nie wyjść.

[nelciak]

Napisane przez maacieek

Tak z ciekawości to ile może kosztować taki kurs 2 tygodniowy? Koło 3-4 tysięcy?
Bo tak myślę czy nie lepiej byłoby wyjechać za taką kwotę ot tak do np. Anglii. Przy dobrym pomyśle dałoby się pomieszkać dłużej jak 14 dni, coś pozwiedzać i mieć ciągły kontakt z żywym językiem a nie nudne wkuwanie na zajęciach Ale do tego to musiałaby załatwiać osoba pełnoletnia która się nie boi wyzwań.

Przecież na kursie też można zwiedzać, kontakt z żywym językiemm ma sie cała dobę, bo zajęcia sa (chyba prawie zawsze) z nativami.

4 lata temu byłam w Berlinie na niemieckim ze szkoły Glossa, kosztowało to jakieś 3k za 2 tygodnie (w tym nocleg w jedynce w hotelu w centrum Berlina), bez przejazdu. Ta szkoła organizuje też angielski, nawet na Antypodach