Zrzucamy kilogrmy!

[mroczusia]

[FONT=Verdana]No tak, na pewno ktoś napisze, a po co powtarzać te posty, przecież tyle tu jest tych diet itd. itp., no cóż, to dział o dietach i dla tych co chcą się chociaż trochę odchudzić. Więc dłużej nie owijając w bawełnę szukam osóbek które razem ze mną podejmą się odchudzania, tak by na lato mieć mniej brzucha, ud lub czego kolwiek tam chcecie. Proponuję byśmy co 2 tygodnie zapisywały ile ważymy, np. w poniedziałki.
Moje postanowienie to:
- pić co najmniej 1 litr dziennie
- zrezygnować z kolacji
- więcej się ruszać (50 brzuszków dziennie i pół godziny biegu)
Liczę również na wasze pomysły To co, kiedy startujemy? (Data do uzgodnienia)
_________________________ _________________________ ________________-
Obecnie ważę 54 kg i mam 170cm, oraz troszkę za dużo brzuszka

[Monicoor]

Napisane przez mroczusia

No tak, na pewno ktoś napisze, a po co powtarzać te posty, przecież tyle tu jest tych diet itd. itp., no cóż, to dział o dietach i dla tych co chcą się chociaż trochę odchudzić. Więc dłużej nie owijając w bawełnę szukam osóbek które razem ze mną podejmą się odchudzania, tak by na lato mieć mniej brzucha, ud lub czego kolwiek tam chcecie. Proponuję byśmy co 2 tygodnie zapisywały ile ważymy, np. w poniedziałki.
Moje postanowienie to:
- pić co najmniej 1 litr dziennie
- zrezygnować z kolacji
- więcej się ruszać (30 brzuszków dziennie i pół godziny biegu)
Liczę również na wasze pomysły To co, kiedy startujemy? (Data do uzgodnienia)
_________________________ _________________________ ________________-
Obecnie ważę 54 kg i mam 170cm.. marzy mi się okrągła 50

i Ty sie chcesz ochudzac???? zwariowalas:|
ja waze 61 przy wzroscie 169 i uwazam ze jest ok a Ty kilka kilo masz mniej ode mnie i sie odchudzac chcesz..

a tak btw. nie powinnas sie zkaladac swojego wątku tylko dołaczyc do innego o odchduzaniu np 'dieta MŻ'

[april:)]

niewielki ten Twoj trening...

[Monicoor]

Napisane przez april:)

niewielki ten Twoj trening...

ja robie poki co 40 brzuszkow, troche prisadow, cwiczen na talie razem moze jakies 15 minut mi zajmuje, chodze szybko przez 30 minut dziennie, poza tym caly dzie nejstem w ruchu i biegam wieczorem tak z 30 minut

wiec to malo?

[Milka19]

Napisane przez mroczusia

Moje postanowienie to:
- pić co najmniej 1 litr dziennie
- zrezygnować z kolacji
- więcej się ruszać (30 brzuszków dziennie i pół godziny biegu)

Tylko nie potrzebne spowolnienie przemiany materii Rezygnacja z kolacji to nie najlepsze pomysł. Uzyskasz efekt odwrotny od zamierzonego

Napisane przez Monicoor

i Ty sie chcesz ochudzac???? zwariowalas:|
ja waze 61 przy wzroscie 169 i uwazam ze jest ok a Ty kilka kilo masz mniej ode mnie i sie odchudzac chcesz..

a tak btw. nie powinnas sie zkaladac swojego wątku tylko dołaczyc do innego o odchduzaniu np 'dieta MŻ'

Nie potrzebne to porównanie. To, że ktoś waży 54 kg i mierzy 1,70 cm o niczym nie świadczy Można ważyć mało i mieć sporo tłuszczyku i waga automatycznie jest dużo niższa. Więc to, że ktoś się chce zabrać za wyrzeźbienie swojej figury nie jest niczym złym

mroczusia nie kieruj się wagą a centymetrami. Jak zrezygnujesz za bardzo radykalnie z jedzenia spowolnisz metabolizm i spowodujesz, że organizm zacznie się bronić i odkładać tkankę tłuszczową (kolacja jest potrzebna, najlepiej białkowa i 2 godzinki przed snem) Możesz wtedy zauważyć spadek wagi - utratę wody i mięśni. Jak chcesz się pozbyć tłuszczyku zabierz się za ćwiczenia (wymodelujesz sobie nimi sylwetkę), staraj się unikać słodyczy i fast foodów. Poszperaj też na forum, bo możesz znaleźć tu wiele cennych informacji

[lilia_wodna]

mroczusia , osobiście się chętnie przyłącze Przydałoby się zgubić z 5-6 cm w tali, z 3-4 w udzie, i z bioder, kilka . A tym, że 1 litr napojów, to nie za mało? bo z tego co wiem, to powinno się pić min. 2-2,5 l.

Więc ja, zamierzam conajmniej ; 2,5 l napojów, w tym głównie woda z cytryną 0 słodyczy , zdrowsze posiłki, bo często zdarzały mi się wypady, na tz. fastfood'y . Opróćz tego ruuch ; 2 x 45min basenu w tyg [pływam już tak pare miesięcy, nic nie zrzuciła, bo dieta nijaka, ale ciało jakby jędrniejsze ], 1x1h pilatesu w tyg. 4x45min wf'u, i 3x20-30min biegania rano [na tyle mi moja kondycja pozwala ], no i od czasu, do czasu, jak ten czas znajde , rozciąganie się, jakiś bieg w miejscu, marszobiegi itp.

Póki co tyle, za jakieś 2-3 tyg. mam zamiar tą diete troche przykręcić...

Aaa, zapomniałam waże 64kg, przy wzroście 174, jeżeli będzie potrzeba, to moge podać też wymiary ;]

Pozdrawiam.

[mroczusia]

No tak, wszystko racja, mały trening na początkem, może później się rozkręce, już kiedyś robiłam 50 brzuszków dziennie, ale przestałam Fajnie, że jesteśmy chociaż we dwie, a co do płynów, to napisałam co najmniej jednak eytuję swojego pierwszego posta i dam inne ćwiczonka

[SABRINKA]

Napisane przez Monicoor

i Ty sie chcesz ochudzac???? zwariowalas:|
ja waze 61 przy wzroscie 169 i uwazam ze jest ok a Ty kilka kilo masz mniej ode mnie i sie odchudzac chcesz..

a tak btw. nie powinnas sie zkaladac swojego wątku tylko dołaczyc do innego o odchduzaniu np 'dieta MŻ'

A ja waże 53kg. przy wzroscie 169cm. Wyglądam grubo!!! Kazdy mowi ze na około 60kg. wyglądam. Poprostu kazdy jest inny. Nieraz ktos wazy mało a wyglada grubo. Moja kumpela wazy tyle co ja i ma 168cm. a jest chuda jak patyk! Dosłownie anoreksja!! Nie patrzy sie na wage bo jest t mylne.

[Sanya]

Hej To i ja się przyłączę... Niby dużo takich wątków, ale na wszystkie się spóźniałam...
A więc krótko o mnie... Obecnie ważę 57 kg przy wzroście 160cm... Wszyscy mówią, że wyglądam szczupło, ale ja tak nie uważam... Myślę, że poprostu tak twierdzą, ponieważ rok temu ważyłam 85 kg, więc jest lekka różnica Nom, a więc odchudziłam się do wagi 53kg i... zaprzestałam diety.. Kilka ostatnich tygodni troszkę przesadziłam i wskoczyło 4 kg... Echhh... Ale postanowiłam znowu zgubić troszkę i zejść tak do 50kg... no może 49kg (czyli ma być -7kg)... Mój plan to: MŻ, aplefit i postaram się WR... Tylko z tym ostatnim będzie ciężko, bo leniuch jestem

[andziutek]

Dziewczyny, polecam skakanke Sama skacze od tygodnia i moze kg mi nie ubylo ale jakby uda smuklejsze
Kolacje jedzcie 1h-2h przed snem czystobialkowa np. serek wiejski, tuńczyk w sosie wlasnym, twaróg itp. Od tego na pewno nie przytyjecie, a nawet zyskacie- metabolizm sie nie spowolni i organizm nie przerzuci sie na ,,tryb glodowy".
A i ja waze 67-66kg a wygladam jak rasowy tucznik, mimo ze mam prawie 170wzrostu.
Trzymam kciuki

[lilia_wodna]

Sanya witamy;* , andziutek właśnie tak ostatnio myślałam, i nie wiem co lepsze, hula-hop, czy skakanka;>? bo na to i na to, nie znajde chyba czasu... a przez ile skaczesz dziennie, robisz jakieś przerwy;>? Pozdrawiam!

[Sanya]

Napisane przez lilia_wodna

Sanya witamy;* , andziutek właśnie tak ostatnio myślałam, i nie wiem co lepsze, hula-hop, czy skakanka;>? bo na to i na to, nie znajde chyba czasu... a przez ile skaczesz dziennie, robisz jakieś przerwy;>? Pozdrawiam!

Oj dołączam się do pytania! Ile razy dziennie skaczesz? Jak długo? I powiedz mi jeszcze, czy mieszkasz w bloku... tzn czy sąsiedzi się nie denerwują bo boję się, że moi mogą mieć jakieś pretensje.. hehe

[Chloestic]

Napisane przez mroczusia

Obecnie ważę 54 kg i mam 170cm, oraz troszkę za dużo brzuszka

ja mam tak samo, waze dokladnie 53,5 kg przy 175 cm i marzy mi sie spadek wagi do 50 kg, ale utknelam.....jesienia udalo mi sie dojsc do 52kg, ale zima zrobila swoje i przytylam 2 kilo

wlasnie zaraz zaczynam pisac sobie swoja dietke, bazuje zawsze na kalorycznosci i spozywaniu zdrowych produktow, ostatni posilek 3 godziny przed snem, pic wode mineralna, soki plus napoje gazowane ale LIGHT
raz w tygodniu popelniam sobie 'blad', czyli spozywam wieksza ilosc kalorii....

w ten sposob schudlam juz kilka kilogramow, no i chce dojsc do mojej 50siatki !!!
problemem sa slodycze, ktore kocham i trudno im odmowic, ale jak sie uwezme to da rade

zaczynam od poniedzialku !!!

[dociekliwa]

Napisane przez Sanya

Hej To i ja się przyłączę... Niby dużo takich wątków, ale na wszystkie się spóźniałam...
A więc krótko o mnie... Obecnie ważę 57 kg przy wzroście 160cm... Wszyscy mówią, że wyglądam szczupło, ale ja tak nie uważam... Myślę, że poprostu tak twierdzą, ponieważ rok temu ważyłam 85 kg, więc jest lekka różnica Nom, a więc odchudziłam się do wagi 53kg i... zaprzestałam diety.. Kilka ostatnich tygodni troszkę przesadziłam i wskoczyło 4 kg... Echhh... Ale postanowiłam znowu zgubić troszkę i zejść tak do 50kg... no może 49kg (czyli ma być -7kg)... Mój plan to: MŻ, aplefit i postaram się WR... Tylko z tym ostatnim będzie ciężko, bo leniuch jestem

Ale super schudłas Powiedz prosze jak to zrobiłas bo ja waze 76 kilo a bym chciała duzo mniej źle sie w swoim ciele czuje Mam 176cm a mimo to "obciekam tłuszczem" blee.. Jestes przykładem ze mozna tak schudnac A przez ile tak schudłas,?. przez rok?

Napisane przez andziutek

Dziewczyny, polecam skakanke Sama skacze od tygodnia i moze kg mi nie ubylo ale jakby uda smuklejsze
Kolacje jedzcie 1h-2h przed snem czystobialkowa np. serek wiejski, tuńczyk w sosie wlasnym, twaróg itp. Od tego na pewno nie przytyjecie, a nawet zyskacie- metabolizm sie nie spowolni i organizm nie przerzuci sie na ,,tryb glodowy".
A i ja waze 67-66kg a wygladam jak rasowy tucznik, mimo ze mam prawie 170wzrostu.
Trzymam kciuki

Ja tez skacze A ile dziennie podskoków robisz i czy z przerwami??

[Sanya]

Napisane przez dociekliwa

Ale super schudłas Powiedz prosze jak to zrobiłas bo ja waze 76 kilo a bym chciała duzo mniej źle sie w swoim ciele czuje Mam 176cm a mimo to "obciekam tłuszczem" blee.. Jestes przykładem ze mozna tak schudnac A przez ile tak schudłas,?. przez rok?

Dziękuję
A więc na początku roku dorwałam dietę kopenhadzką (okropieństwo!!) no i zrzuciłam na niej 10kg, ale byłam osłabiona, moja przemiana materii nie istniała... horror! No i wróciłam do normalnego jedzenia... W krótkim czasie złapałam 15kg... Ważyłam 85kg!!!
Pewnego lutowego wieczora, gdy siedziałam przed TV pochłaniając kolejną paczkę chipsów coś we mnie pękło! Spojrzałam na "truciznę", która właśnie w siebie pakowałam i powiedziałam STOP!! To do niczego nie prowadzi!! No i zaczęłam się ostro (niestety) odchudzać... Nie będę pisała ile kalorii miał mój dzienny jadłospis, bo raczej nie należy go stosować. Ale z biegiem czasu dzienne menu stawało się coraz bardziej ustabilizowane i zdrowe. Absolutnie nie stosowałam żadnych "gazetowych diet cud", ani nie miałam szczegółowej rozpiski posiłków na dzień. Można powiedzieć, że jadłam to, na co miałam ochotę, ale w małych ilościach. Starałam się więcej ruszać... Jazda konna, narty, rower, bieganie, taniec... I tak dobiłam do 53kg... Niestety, jak już pisałam, w tegoroczne święta Wielkiej Nocy trochę za bardzo sobie pozwoliłam i od tamtej pory wpadło 4kg... Ale nie załamuję się!! Do wakacji jeszcze trochę i dam radę!!
Jedynym minusem całej mojej diety jest to, że przez odchudzanie uzależniłam się od liczenia kalorii... I to nie tylko pochłanianych, ale także spalanych... Jeżdżąc na koniu, rowerze, ba! nawet wchodząc po schodach liczę ile spalam aktualnie kcal... No, ale cóż... Coś za coś! Jednak mimo to, nie żałuję swojej decyzji o zmianie odżywiania i czuję się wspaniale z niższą wagą!

Ojoj... rozpisałam się troszkę Ale jeśli komuś będzie chciało się to przeczytać to fajnie! Może dzięki mojej wypowiedzi będzie mu chociaż troszkę łatwiej rozpocząć walkę ze zbędnymi (!) kilogramami.

dociekliwa jestem pewna, że i Tobie się uda! 3mam mocno kciuki za Ciebie!! Pozdrawiam!

[Sanya]

Aaa co do moich ostatnich postępów...
Jest 56,1 kg!! Czyli -1,2kg!!
A za chwilę jadę na konika i spalę troszkę kalorii!
A jak u Was dziewczynki?

[lilia_wodna]

Ja też właśnie, wybieram sie conieco spalić, na jakąś 1-1,5h na rower, wczoraj już zaliczyłam pilates - 1h, i dzisiaj 45min pływania;D. Od rana, wypiłam już jakiś litr wody, herbate bez cukru z cytryną, a na śniadanie były 2 kanapki z chlebkiem wasa + serek topiony i warzywka. I podbijam pytanie co do tej skakanki;>? użyłam również niegryzącej wyszukiwarki:P i znalazłam :
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...light=skakanka , ale postów dużo, trudno się przebić, ale większość zaczyna albo od 10/15min lekkiego skakania, bądź 3/5 bardzo intesywnego, jest to jedno z najbardziej wyczerpujących ćwiczeń fizycznych, no i na początku pojawia się efekt szybkiego spadku wagi, co jest przyczyną utraty wody, więc nie dajcie się nabrać, no i jeżeli się skacze, trzeba pić jeszcze więcej niż te min. 2 l wody Pozdrawiam.

[magdegirl]

Napisane przez mroczusia

[FONT=Verdana]No tak, na pewno ktoś napisze, a po co powtarzać te posty, przecież tyle tu jest tych diet itd. itp., no cóż, to dział o dietach i dla tych co chcą się chociaż trochę odchudzić. Więc dłużej nie owijając w bawełnę szukam osóbek które razem ze mną podejmą się odchudzania, tak by na lato mieć mniej brzucha, ud lub czego kolwiek tam chcecie. Proponuję byśmy co 2 tygodnie zapisywały ile ważymy, np. w poniedziałki.
Moje postanowienie to:
- pić co najmniej 1 litr dziennie
- zrezygnować z kolacji
- więcej się ruszać (50 brzuszków dziennie i pół godziny biegu)
Liczę również na wasze pomysły To co, kiedy startujemy? (Data do uzgodnienia)
_________________________ _________________________ ________________-
Obecnie ważę 54 kg i mam 170cm, oraz troszkę za dużo brzuszka

po co Ty sie dziewczyno odchudzasz jak moim zdaniem ważysz za mało jak na swój wzrost! ja jestem chuda tylko mam problem z udami bo biegałam w gimnazjum no i zrobiły mi sie mięśnie no i wyglądam jak wazon na górze chuda a na dole grube uda, jak masz pomysł jakiś to mi podrzuć prosze! Dzięki z góry!

[magdegirl]

Napisane przez dociekliwa

Ale super schudłas Powiedz prosze jak to zrobiłas bo ja waze 76 kilo a bym chciała duzo mniej źle sie w swoim ciele czuje Mam 176cm a mimo to "obciekam tłuszczem" blee.. Jestes przykładem ze mozna tak schudnac A przez ile tak schudłas,?. przez rok?



Ja tez skacze A ile dziennie podskoków robisz i czy z przerwami??

dobrze ze przeczytałam Twój post, bo ja własnie chce sie pozbyć ud a jesli mówiśz ze to pomaga jak sie skacze na skakance no to chyba zaczne, ja waże 60kg/ 174cm w sam raz waga ale uda za bardzo umięsnione, i czy to nie przeskzadza? tzn wiesz czy nie zrobią mi sie większe mięsnie jak bede skakać?

[lilia_wodna]

Napisane przez magdegirl

po co Ty sie dziewczyno odchudzasz jak moim zdaniem ważysz za mało jak na swój wzrost! ja jestem chuda tylko mam problem z udami bo biegałam w gimnazjum no i zrobiły mi sie mięśnie no i wyglądam jak wazon na górze chuda a na dole grube uda, jak masz pomysł jakiś to mi podrzuć prosze! Dzięki z góry!

po co Ty sie dziewczyno odchudzasz jak moim zdaniem ważysz za mało jak na swój wzrost! ja jestem chuda tylko mam problem z udami bo biegałam w gimnazjum no i zrobiły mi sie mięśnie no i wyglądam jak wazon na górze chuda a na dole grube uda, jak masz pomysł jakiś to mi podrzuć prosze! Dzięki z góry!

Waga nie zawsze mówi, jak osoba czuje się we własnym ciele, i jak wygląda, ktoś może mieć niską wagę, ale mieć 'cienkie kości' i wtedy każdy centymetr będzie wyglądać źle, i na odwrót, ktoś moze ważyć, dużo, i mieć 'ciężkie kości' i wyglądać extra, przy wysokiej wadze ! Więc jeżeli się już zdecydowała, to nie zniechęcajmy jej, tylko wspierajmy A co do skakania na skakance, to prócz spalania, napewno mięśnie się podbudowują... więc jeżeli masz chude uda, a tylko mięsnie powodują że wyglądają na 'szerokie' to nic nie pomoże . Staraj sie nie wykonywać ciężkich ćwiczeń, na te partie ciała, za pare miesięcy, może nawet lat nie będzie śladu że cokolwiek ćwiczyłaś

[dociekliwa]

Napisane przez magdegirl

dobrze ze przeczytałam Twój post, bo ja własnie chce sie pozbyć ud a jesli mówiśz ze to pomaga jak sie skacze na skakance no to chyba zaczne, ja waże 60kg/ 174cm w sam raz waga ale uda za bardzo umięsnione, i czy to nie przeskzadza? tzn wiesz czy nie zrobią mi sie większe mięsnie jak bede skakać?

Napisane przez lilia_wodna

A co do skakania na skakance, to prócz spalania, napewno mięśnie się podbudowują... więc jeżeli masz chude uda, a tylko mięsnie powodują że wyglądają na 'szerokie' to nic nie pomoże . Staraj sie nie wykonywać ciężkich ćwiczeń, na te partie ciała, za pare miesięcy, może nawet lat nie będzie śladu że cokolwiek ćwiczyłaś

WIESZ CO JESLI MASZ TŁUSZCZYK NA UDACH TO WEDŁUG MNIE ZNIKNIE BARDZIEJ MIESNIE ŁYDEK NIZ UD SIE PODBUDUJA OD SKAKANIA

SANYA DZIEKUJE CI ZA WSPARCIE MAM NADZIEJE ZE MI SIE UDA

[lilia_wodna]

Dociekliwa widze że ty też 'do wakacji' ja mam taki sam cel, żeby móc, bez wstydu, wyjść na plaże, w bikini, od zawsze chodziłam tylko w 1częściowych, bo na basen takowe trzeba... czasami zdarzyło mi się założyć 2częściowy, ale nie czułam się komfortowo więc ja też 3mam kciuki żeby się udało, za : Mroczusie;*, Sanye;*, Chloestic;*, Dociekliwą;* i Magdegirl;* Bo przecież jesteśmy kobietami, i to MY mamy być piękne, wysportowane, i wogóle, NA MEDAL


A ja teraz pomykam, na dłuższy, marsz z psem żeby ujędrnić troche swoje 4 litery, uda i łydki!

[dociekliwa]

Napisane przez lilia_wodna

Dociekliwa widze że ty też 'do wakacji' ja mam taki sam cel, żeby móc, bez wstydu, wyjść na plaże, w bikini, od zawsze chodziłam tylko w 1częściowych, bo na basen takowe trzeba... czasami zdarzyło mi się założyć 2częściowy, ale nie czułam się komfortowo więc ja też 3mam kciuki żeby się udało, za : Mroczusie;*, Sanye;*, Chloestic;*, Dociekliwą;* i Magdegirl;* Bo przecież jesteśmy kobietami, i to MY mamy być piękne, wysportowane, i wogóle, NA MEDAL


A ja teraz pomykam, na dłuższy, marsz z psem żeby ujędrnić troche swoje 4 litery, uda i łydki!

No przydałoby sie zrzucic troche balasciku do wakacji ale cos niezbyt mi idzie niby nie jem słodyczy ani białego chleba( wogóle pieczywo raz dziennie 1 lub 2 kromki) to waga stoi. Mam okres moze dlatego ale ze mna to roznie licze ze to przejsciowe A ile ty masz wzrostu i ile wazysz??

[lilia_wodna]

Pisałam już chyba w 6 poście... 64 kilo, tzn. w zależności od pory 62-64? przy wzroście 174. Ja póki co, całkowicie wykluczyłam słodycze, gdy mnie napadnie taka straszna chęć, to albo myje zęby, albo żuje jakąś gume np. orbit, również nie jem pieczywa białego, albo pełnoziarniste, albo [przerzucam się właśnie na pieczywo...] wasa. Napoje gazowane też poszły w odstawke, czasami jakiś sok, a głównie to herbata bez cukru z cytryną, no i woda. Staram się też nie jeść w dużych ilościach tych pysznych domowych obiadków, dużo pierożków, wielkie talerze zupy itp, zamiast tego porcja młodych ziemniaków, filet z kurczaka, i jakaś sałatka, itp. Głównie stawiam na ruch, a najbardziej zależy mi na ładnym brzuchu... to jest właśnie moja zmora, i dlatego nie lubie 2częściowych kostiumów... Ale wierze w siebie, wiem że się uda! Pozdrawiam.

Ps. Podam jeszcze adresy 2 bardzo fajnych i przydatnych wątków ;

1. 'Jak poskromić zachciankę?' kilka bardzo przydatnych sposobów ---> http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=183320

2. Najmniej kaloryczne produkty w swoich kategoriach, też bardzo przydatne ---> http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=172669

[Sanya]

Napisane przez lilia_wodna

Dociekliwa widze że ty też 'do wakacji' ja mam taki sam cel, żeby móc, bez wstydu, wyjść na plaże, w bikini, od zawsze chodziłam tylko w 1częściowych, bo na basen takowe trzeba... czasami zdarzyło mi się założyć 2częściowy, ale nie czułam się komfortowo więc ja też 3mam kciuki żeby się udało, za : Mroczusie;*, Sanye;*, Chloestic;*, Dociekliwą;* i Magdegirl;* Bo przecież jesteśmy kobietami, i to MY mamy być piękne, wysportowane, i wogóle, NA MEDAL

Dziękuję Ja również trzymam kciuki za Was kochane!!
Ja dzisiaj troszkę zawaliłam... Zjadłam na obiad aż 3 ()naleśniki (ale bez cukru, śmietany - tylko z jogurtem i wieśniaczkiem 3%!! ) i.... lody tiramisu, bo mój niedobry Tata-Zdrajca kupił!!
Echh no trudno... Ale za to w poniedziałek wyjeżdżam na Zieloną Szkołę i znając stołówkowe jedzonko to schudnę. Poza tym jedziemy do Zakopca i trochę po górach pohasam

[lilia_wodna]

Ale zazdrosze tej zielonej szkoły... ja tylko ; nauka, nauka i jeszcze raz nauka! na ale to stołówkowe jedzenie, nie każdemu przypadnie, ja zawsze po takich 'krótkich koloniach' dużo zrzucałam, bo nic mi nie smakowało, tak wybredna jestem no i zawsze dużo chodziliśmy, biegaliśmy, jeździliśmy na rowerach itp. Także z tym stołówkowym jedzeniem masz racje, ale zawsze na podróż, i na zapas bierze się pełno tych ciastek, ciasteczek, pierników, cukierków i batoników... mhmmm Ja dzisiaj zjadłam 2 kanapki, z pełnoziarnistym + sałata + rzodkiewka + surowy ogórek + plasterek szyneczki.... do tego w sumie 0,5l wody z cytryną... a teraz spoglądam na Nestle chocapic - batona... 419 kcal, na 100g, a ma 25 g... więc jakieś 104/105kcal zabierzcie mi go sprzed nosa, błaaagam!

[Sanya]

Napisane przez lilia_wodna

Ale zazdrosze tej zielonej szkoły... ja tylko ; nauka, nauka i jeszcze raz nauka! na ale to stołówkowe jedzenie, nie każdemu przypadnie, ja zawsze po takich 'krótkich koloniach' dużo zrzucałam, bo nic mi nie smakowało, tak wybredna jestem no i zawsze dużo chodziliśmy, biegaliśmy, jeździliśmy na rowerach itp. Także z tym stołówkowym jedzeniem masz racje, ale zawsze na podróż, i na zapas bierze się pełno tych ciastek, ciasteczek, pierników, cukierków i batoników... mhmmm Ja dzisiaj zjadłam 2 kanapki, z pełnoziarnistym + sałata + rzodkiewka + surowy ogórek + plasterek szyneczki.... do tego w sumie 0,5l wody z cytryną... a teraz spoglądam na Nestle chocapic - batona... 419 kcal, na 100g, a ma 25 g... więc jakieś 104/105kcal zabierzcie mi go sprzed nosa, błaaagam!

Ja na szczęście nie zabieram ze sobą ciasteczek, cukierków itp, bo mam aparat na ząbkach i miałabym pełno jedzonka w drucikach hehe, więc to mnie skutecznie powstrzymuje przed zjedzeniem tych słodkości
A ja dzisiaj na śniadanko budyń waniliowy z dodatkiem dżemów: truskawkowego i z czarnej porzeczki
A mimo, że wczoraj zaszalałam z lodami tiramisu na wadze nic nie przybyło!
A ten Twój chocapic, to jeszcze nie tak źle (105kcal)! Według mnie na drugie śniadanko mogłabyś go wszamać

Łiii setny pościk!

[lilia_wodna]

No właśnie już wszamałam... teraz mam po nim kaca moralnego mogłam nie zjeść... a, apropo, też nosze aparat, już w sumie rok, a szykuje się jeszcze 1,5 chyba muszę spalić tego batonika... ale nie chce mi się nawet z domu wychodzić, dopadł mnie leń, a ważyć, to nawet się nie będe, poczekam do kolejnej soboty, żeby raz w tygodniu było. Bo jak się tak waże codziennie, i waga nie spada, to odrazu moja motywacja idzie w dół... no ale nic do wakacji jeszcze troche czasu zostało! chyba pójdę tą moją skakanke pomęczyć, pozdrawiam

[dociekliwa]

Napisane przez Sanya

Dziękuję Ja również trzymam kciuki za Was kochane!!
Ja dzisiaj troszkę zawaliłam... Zjadłam na obiad aż 3 ()naleśniki (ale bez cukru, śmietany - tylko z jogurtem i wieśniaczkiem 3%!! ) i.... lody tiramisu, bo mój niedobry Tata-Zdrajca kupił!!
Echh no trudno... Ale za to w poniedziałek wyjeżdżam na Zieloną Szkołę i znając stołówkowe jedzonko to schudnę. Poza tym jedziemy do Zakopca i trochę po górach pohasam

Ja tez wyjezdzam na taka niby zielona szkołe ale niestety tylko na 3 dni( 11-13 czerwca) ale mam nadzieje ze zajma nam czas i schudne troche jak byłam kilka lat temu na zielonej to choc jadłam normalnie + jakies słodycze to spadło troche tłuszczyku spodnie mi spadały I wtedy tak jak ty teraz byłam w gorach wiec zycze zeby z toba było tak samo:

Napisane przez lilia_wodna

Ale zazdrosze tej zielonej szkoły... ja tylko ; nauka, nauka i jeszcze raz nauka! na ale to stołówkowe jedzenie, nie każdemu przypadnie, ja zawsze po takich 'krótkich koloniach' dużo zrzucałam, bo nic mi nie smakowało, tak wybredna jestem no i zawsze dużo chodziliśmy, biegaliśmy, jeździliśmy na rowerach itp. Także z tym stołówkowym jedzeniem masz racje, ale zawsze na podróż, i na zapas bierze się pełno tych ciastek, ciasteczek, pierników, cukierków i batoników... mhmmm Ja dzisiaj zjadłam 2 kanapki, z pełnoziarnistym + sałata + rzodkiewka + surowy ogórek + plasterek szyneczki.... do tego w sumie 0,5l wody z cytryną... a teraz spoglądam na Nestle chocapic - batona... 419 kcal, na 100g, a ma 25 g... więc jakieś 104/105kcal zabierzcie mi go sprzed nosa, błaaagam!

Zrob sobie rachunek sumienia(jak to brzmi) Jesli w tym tygodniu nie zgrzeszyłas to spokojnie mozesz go zjeść ale jesli tak, to schowaj go głeboko do szafki zebyś go nie widziała i wtedy nie bedzie cie kusił

[andziutek]

Napisane przez dociekliwa

Ja tez skacze A ile dziennie podskoków robisz i czy z przerwami??

A wiec ja skacze codziennie mniej wiecej 30min, mam drobne przerwy na lykniecie wody czy odetchniecie Przed skakaniem sie rozgrzewam, potem robie brzuszki, cwiczenia na tylek i inne i dopiero wtedy zabieram sie za skakanie. O dziwo, polubilam tak kicac, ale kiedy skoncze skakac jestem caaaaaalutka mokra , z ciuchow sie leje woda i od razu pod chlodny prysznic ujedrniajacy