Gruba warstwa makijażu - czy to wygodne?

[SylviaStar4]

Ostatnio przez przypadek weszłam na jakiś tutorial dotyczący totalnie odmieniającego makeupu. Facetka nakładała wiele warstw mazideł - podkłady, korektory, pudry, eyelinery, cienie do powiek, sztuczne rzęsy i nie wiadomo co jeszcze. WOW! Owszem, ona wyglądała pięknie, a te znalezisko odmieniło moje życie (bo nie wiedziałam, że dosłownie każdy może uratować swój wygląd, nawet jeśli jest szkaradny)... Tylko kto na co dzień nosi taki makijaż? Przyglądam się na ulicy wielu osobom, ale naprawdę nikt nie nosi takiej strojnej tapety na zakupy czy uczelnię. W realnym życiu to nie funkcjonuje. Tymczasem w internecie - jedna blogerka jest ładniejsza od drugiej, na insta większość dziewcząt ma idealne brwi i zawsze gładką i wykonturowaną twarz (wiem, że to również kwestia photoshopa), a na fb pełno jest na fanpejdżach "inspiracji" z perfekcyjnie umalowanymi paniami.

Pewnego dnia zrobiłam eksperyment. Wzięłam najlepsze kosmetyki, jakie miałam (a mam ich naprawdę dużo, wierzcie mi!), nałożyłam je dobrymi pędzlami (żadne chińskie podróbki), zrobiłam super ekstra wypasiony makijaż i pognałam na uczelnię. Jaki był tego efekt? Co chwilę mi się coś rozmazywało, czułam się niekomfortowo, a po kilku godzinach wyglądałam jak z filmu "Dom woskowych ciał".

Jak się w "tym" podrapać, gdy swędzi akurat tam, gdzie malowałam kreskę eyelinerem? Jak kichnąć, by nie odpadły sztuczne rzęsy? Co zrobić, gdy po kilku godzinach patrzę i wszystko na twarzy jest rozmazane - konturowanie twarzy, róż, eyeliner wokół oczu? Mam chodzić co pół godziny do toalety i poprawiać?

A może to wszystko bujda i zdjęcia i filmiki z perfekcyjnie wymuskanymi twarzami, które zalewają nasze portale społecznościowe czy yt, to po prostu pokazówka tylko na chwilę, "do zdjęć"?

Proszę mnie oświecić, bo nie wyobrażam sobie, że laski naprawdę chodzą z taką tapetą na twarzy, i to jeszcze w upały. Bo ja tego jakoś nie zauważyłam

[201607110949]

Napisane przez SylviaStar4

Ostatnio przez przypadek weszłam na jakiś tutorial dotyczący totalnie odmieniającego makeupu. Facetka nakładała wiele warstw mazideł - podkłady, korektory, pudry, eyelinery, cienie do powiek, sztuczne rzęsy i nie wiadomo co jeszcze. WOW! Owszem, ona wyglądała pięknie, a te znalezisko odmieniło moje życie (bo nie wiedziałam, że dosłownie każdy może uratować swój wygląd, nawet jeśli jest szkaradny)... Tylko kto na co dzień nosi taki makijaż? Przyglądam się na ulicy wielu osobom, ale naprawdę nikt nie nosi takiej strojnej tapety na zakupy czy uczelnię. W realnym życiu to nie funkcjonuje. Tymczasem w internecie - jedna blogerka jest ładniejsza od drugiej, na insta większość dziewcząt ma idealne brwi i zawsze gładką i wykonturowaną twarz (wiem, że to również kwestia photoshopa), a na fb pełno jest na fanpejdżach "inspiracji" z perfekcyjnie umalowanymi paniami.

Pewnego dnia zrobiłam eksperyment. Wzięłam najlepsze kosmetyki, jakie miałam (a mam ich naprawdę dużo, wierzcie mi!), nałożyłam je dobrymi pędzlami (żadne chińskie podróbki), zrobiłam super ekstra wypasiony makijaż i pognałam na uczelnię. Jaki był tego efekt? Co chwilę mi się coś rozmazywało, czułam się niekomfortowo, a po kilku godzinach wyglądałam jak z filmu "Dom woskowych ciał".

Jak się w "tym" podrapać, gdy swędzi akurat tam, gdzie malowałam kreskę eyelinerem? Jak kichnąć, by nie odpadły sztuczne rzęsy? Co zrobić, gdy po kilku godzinach patrzę i wszystko na twarzy jest rozmazane - konturowanie twarzy, róż, eyeliner wokół oczu? Mam chodzić co pół godziny do toalety i poprawiać?

A może to wszystko bujda i zdjęcia i filmiki z perfekcyjnie wymuskanymi twarzami, które zalewają nasze portale społecznościowe czy yt, to po prostu pokazówka tylko na chwilę, "do zdjęć"?

Proszę mnie oświecić, bo nie wyobrażam sobie, że laski naprawdę chodzą z taką tapetą na twarzy, i to jeszcze w upały. Bo ja tego jakoś nie zauważyłam

Nie zrobiłaś sobie ekstra super wypasionego makijażu i na pewno nie użyłaś dobrych kosmetyków. Najzwyczajniej w świecie nie potrafisz się malować. Odpadania sztucznych rzęs przy kichaniu to już nawet szkoda komentować.

[OlaM]

Chyba nie rozumiem idei wątku - chcesz się malować, to się maluj, nie lubisz uczucia zbyt wielu kosmetyków na twarzy, przeszkadza Ci eyeliner, korektor, puder etc., preferujesz naturalność - to się nie maluj.

Ja akurat jestem z kategorii chodzących w "tapecie", jak to ujęłaś, i na pewno nic mi się nie rozmazuje w takim stopniu, jak o tym piszesz, co najwyżej muszę przyłożyć do twarzy bibułkę matującą lub poprawić usta szminką po jedzeniu czy piciu. Poza tym makijaż dobieram do okazji i warunków. Wiadomo, że ciężkiego podkładu nie użyję w upalny dzień, a w sztucznych rzęsach nie będę śmigać do pracy.

Wg mnie efekty Twojego "eksperymentu" to albo brak umiejętności albo Twoje kosmetyki nie są tak dobrej jakości, jak myślałaś.

No i nie rozumiem jednego - piszesz, że masz naprawdę wiele kosmetyków, a stosowanie ich tak bardzo Ci przeszkadza - to po co się męczyć .

[201607110949]

Napisane przez OlaM

Wg mnie efekty Twojego "eksperymentu" to albo brak umiejętności albo Twoje kosmetyki nie są tak dobrej jakości, jak myślałaś.

+ wysnuwanie tak odważnych wniosków ("może to bujda, pokazówka?") na podstawie jednorazowej akcji, w opozycji do vlogerek, które nierzadko mają wiele lat doświadczenia w zawodzie wizażystki, jest zwyczajnie głupie.

[OlaM]

Zgadzam się, że wkładanie wszystkich blogerek i vlogerek do jednego wora pt. "photoshop" czy "pokazówka" jest po prostu niesprawiedliwe.

Żeby nie było - nie jestem wizażystką, blogerką czy vlogerką, ale makijaż to moja pasja i wiem, że umiejętnie zrobiony poprawia wizerunek, a nie jest przeszkodą w kichaniu .

[SylviaStar4]

Napisane przez SALIX

Nie zrobiłaś sobie ekstra super wypasionego makijażu i na pewno nie użyłaś dobrych kosmetyków. Najzwyczajniej w świecie nie potrafisz się malować. Odpadania sztucznych rzęs przy kichaniu to już nawet szkoda komentować.

Czyżby?

Rzęsy Ardell,
Pędzle Hakuro,
Róże Clinique,
Podkład Vichy
Szminka Bourjois...

Stać mnie na dobre kosmetyki i potrafię się malować tak, by wyglądać naturalnie i nie było widać efektu maski na twarzy, bo nie nakładam niepotrzebnych 15 warstw. A taki mocny, wielowarstwowy i nienaturalny makijaż wg mnie sprawdza się dobrze podczas sesji zdjęciowych, a nie na co dzień. Pozdrawiam

[201607110949]

Napisane przez SylviaStar4

Czyżby?

Rzęsy Ardell,
Pędzle Hakuro,
Róże Clinique,
Podkład Vichy
Szminka Bourjois...

Stać mnie na dobre kosmetyki i potrafię się malować tak, by wyglądać naturalnie i nie było widać efektu maski na twarzy, bo nie nakładam niepotrzebnych 15 warstw. A taki mocny, wielowarstwowy i nienaturalny makijaż wg mnie sprawdza się dobrze podczas sesji zdjęciowych, a nie na co dzień. Pozdrawiam

Nikt przy zdrowych zmysłach nie nakłada 15 warstw. Nawet do 5 ciężko dobić. Skoro podkład z różem Ci nie spływa, w czym problem? Dołożyłaś bronzer z rozświetlaczem i rozpoczął się dramat? Nie bardzo też wiem, o co chodzi z efektem maski, skoro twierdzisz, że potrafisz nałożyć podkład tak, by wyglądać naturalnie. Może zwyczajnie nie potrafisz konturować twarzy i nie ma to nic wspólnego ze złą wielowarstwowością? Rzęsy nie odklejają się prawidłowo zaaplikowane dobrym klejem przez całą noc/dzień, jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby się z Ardell coś stało. Jak Ci się rozmazuje eyeliner, to zainwestuj w długotrwały, wodoodporny i kładź pod spód dobrą bazę. Itd, itp.

I pamiętaj, że dobry kosmetyk nie oznacza koniecznie "drogi" lub "markowy", tudzież "popularny" - zwłaszcza tyczy się to podkładów. Z jednej twarzy spłyną, będą się warzyć, na innej pięknie utrzymają. To także kwestia pielęgnacji cery.

[GretchenSp]

Umiejętnie nałożony makijaż nie powinien wyglądać w taki sposób, że po kilku godzinach: wszystko na twarzy jest rozmazane - konturowanie twarzy, róż, eyeliner wokół oczu.

Wniosek z tego, że kosmetyki są słabe i/lub technika kuleje. Może dobierasz nieodpowiednie produkty do rodzaju swojej cery, albo np. krem który nałożyłaś pod podkład słabo z tym podkładem współpracował, skoro wszystko spłynęło? Masz bardzo tłustą cerę? A może problemem jest to, że stale dotykasz twarzy?

Inna sprawa, że nie ma obowiązku stosowania konturowania, jeśli to komuś nie odpowiada. Ja np. lubię dość lekkie podkłady + zakrycie niedoskonałości korektorem. Lubię, gdy cera w podkładzie wygląda tak, jakby go nie było. Każdy ma jednak własne preferencje. Skoro Tobie nie odpowiada konkretny styl makijażu, to maluj się po swojemu i wsio.

[eibhlin87]

Codziennie nakładam podkład, korektor, puder, róż, maluję powieki, rzęsy i brwi i nie mam problemu ze spływaniem makijażu Żeby spłynął musiałabym chyba w nim biegać w 30stopniowym upale, a nie używam wysokopółkowych marek

[Max1561]

Co do ogółu społeczeństwa, na pewno masz co nieco racji w tym co piszesz, nie dla każdej osoby paradowanie w pełnym makijażu jest komfortowe, ale jednocześnie podejrzewam, że wspomniane vlogerki mają sporą wprawę w tym jak się malują, a jak wiadomo, praktyka czyni mistrza, zatem nie sądzę by dla nich stanowiło to jakikolwiek problem, ani też by udawały. Zrób sama 30 dni takiego eksperymentu, i zobaczysz, że można świetnie egzystować w pełnym make-up nacodzień.

[EQUINCY2182]

Dobrze zrobiony makijaż, nawet jeżeli jest "ciężki i wielowarstwowy", nie powinien się mazać, odpadać, odklejać itd. Owszem, czasami skóra jest od tego zmęczona i reaguje takim efektem zmęczenia, ale na pewno nie powinno to dawać objawów, o których mówisz.

[helienka]

kompletnie nie rozumiem kobiet, ktore tak mocno sie maluja.. przeciez maja lustro i widza, ze to nie wyglada naturalnie, a facetow to odrzuca, moj maz uwaza, ze lepiej wygladam jak jestem delikatnie podmalowana badz wcale

[Kori_Yoitama]

Drogie kosmetyki nie znaczy dobre, bo dla niektórych krem za 5 zł może zdziałać większe cuda niż u kogoś drogi krem i jeszcze droższy podkład. Co twarz to inne kosmetyki oraz pielęgnacja potrzebna.

Ja od jakiegoś roku (może dwóch) maluje się codziennie podkładem, pudrem, różem, kredką do brwi, tuszem do rzęs i korektorem. W dniach gdy mam więcej czasu używam dodatkowo cieni do powiek. Konturowałabym lepiej twarz niż samym różem, ale po prostu tego nie potrafię, ale mój makijaż wcale nie jest tapetą, a jednak wyglądam lepiej wg otoczenia.

Jak ktoś jest naturalnie piękny to nie musi się malować, ale wiele kobiet jest szarymi myszkami z wyglądu i choćby kredka do brwi lub róż na policzkach potrafi dodać im uroku. Dlatego uważam, że malować się może każda, a w jakim stopniu to już zależy od jej potrzeb wizualnych

[begborroworsteal]

Myślę, że trochę wyolbrzymiłaś to o czym mówisz Ogólnie przeglądając tumblra albo insta widać, że teraz taka moda na perfekcyjne brwi i konturowanie, ale nie widzę nic w tym złego jeżeli ktoś się dobrze w tym czuje, a poza tym makijaż do zdjęć a na co dzień to też nie zawsze to samo.

[201607110949]

Napisane przez helienka

kompletnie nie rozumiem kobiet, ktore tak mocno sie maluja.. przeciez maja lustro i widza, ze to nie wyglada naturalnie, a facetow to odrzuca, moj maz uwaza, ze lepiej wygladam jak jestem delikatnie podmalowana badz wcale

Twój mąż to tylko Twój mąż, nie reprezentuje wszystkich facetów na ziemi. Mój bardzo lubi mnie w mocnym makijażu, najlepiej czorne smoky + czerona pomadka - co to zmienia w temacie? Nic. Ot, preferencje. A cała rzecz rozbija się o to, że da się zrobić pełny makijaż, który nie spłynie nawet po wielu godzinach. Po prostu trzeba umieć i użyć odpowiednich kosmetyków.

[Kori_Yoitama]

Napisane przez SALIX

Twój mąż to tylko Twój mąż, nie reprezentuje wszystkich facetów na ziemi. Mój bardzo lubi mnie w mocnym makijażu, najlepiej czorne smoky + czerona pomadka - co to zmienia w temacie? Nic. Ot, preferencje. A cała rzecz rozbija się o to, że da się zrobić pełny makijaż, który nie spłynie nawet po wielu godzinach. Po prostu trzeba umieć i użyć odpowiednich kosmetyków.

Może jej mąż (tak jak i wielu innych facetów) nie umie rozpoznać makijażu w stylu no-makeup od braku makijażu. Tym bardziej, że delikatnego makijażu (bez mocnego podkreślania brwi i oczu, z dobrze dobranym podkładem) nie widać dopóki nie patrzymy na czyjaś twarz z odległości kilku cm.

Poza tym po sobie wiem, że kiedyś dla mnie podkład to było zuo. Jednak z czasem i po wielu przejrzanych blogach, forach i filmikach yt zauważyłam, że można się umalować podkładem tak by to wyglądało naturalnie i estetycznie. Potrzeba wprawy i czasu. Ja zaczynałam makijaż od samych oczu, potem wprowadziłam puder. Z czasem dodałam podkład, potem róż, a ostatnio uczę się dobrze podkreślać brwi kredką (jeszcze nie potrafię zrobić idealnych brwi )

[201607110949]

Napisane przez Kori_Yoitama

Może jej mąż (tak jak i wielu innych facetów) nie umie rozpoznać makijażu w stylu no-makeup od braku makijażu. Tym bardziej, że delikatnego makijażu (bez mocnego podkreślania brwi i oczu, z dobrze dobranym podkładem) nie widać dopóki nie patrzymy na czyjaś twarz z odległości kilku cm.

Poza tym po sobie wiem, że kiedyś dla mnie podkład to było zuo. Jednak z czasem i po wielu przejrzanych blogach, forach i filmikach yt zauważyłam, że można się umalować podkładem tak by to wyglądało naturalnie i estetycznie. Potrzeba wprawy i czasu. Ja zaczynałam makijaż od samych oczu, potem wprowadziłam puder. Z czasem dodałam podkład, potem róż, a ostatnio uczę się dobrze podkreślać brwi kredką (jeszcze nie potrafię zrobić idealnych brwi )

A to swoją drogą, bardzo możliwe, że tak jest

Idealnych, instagramowych brwi od linijki, wyrównanych korektorem nie rób. To zło.

[Kori_Yoitama]

Napisane przez SALIX

A to swoją drogą, bardzo możliwe, że tak jest

Idealnych, instagramowych brwi od linijki, wyrównanych korektorem nie rób. To zło.

Wzoruje się na Red Lipstick Monster, ona raczej nie robi przerysowanego makijażu brwi