2009-04-20, 11:10 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 708
|
jedzenie z grzeczności
drogie wizażanki nurtuje mnie jedna rzecz i proszę was o wypowiedzenie się na temat jedzenia z grzeczności. Zostaliśmy z moim Tż zaproszeni na grila do kolezanki z ktora ja pracuje a on jej nie bardzo lubi. Wszystko bylo ok na grilu zadnych spiec nastepnego dnia kolezanka przychodzi do pracy i robi mi awanture ze moj tz nic nie chcial jesc i ze chyba celowo chcial zrobic jej przykrosc i ze tak sie nie robi bo powinien chociaz z grzecznosci cos zjesc i ze nie tylko ona tak uwaza jej rodzice rowniez. zdebialam bo nigdy nie slyszalam o czyms takim jak jedzenie z grzecznosci poza tym z tego co pamietam to tz wypil 2 kawy zjadl dosyc duzo chipsow i dojadl niezjedzona kielbaske za moja bratanice to chyba jednak cos jest, nie wspomne juz o tym ze moze po prostu nie mial ochoty nic jesc. Co wy o tym sadzicie?
|
2009-04-20, 11:50 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Sądzę, że Twój TŻ słusznie jej nie lubi. Ewidentnie był tam na widelcu a na koniec został obgadany przez rodzinkę koleżanki, tak jak pewnie cała reszta gości
Być może nie jest to zbyt grzeczne ciągle odmawiać jak częstują, ale ja na przykład brzydzę się sałatkami i ciastami pieczonymi przez obcych ludzi (taka schiza) i odmawiam jak częstują, bo inaczej rzuciłabym barwnego pawika Oczywiście, nie mówię ze się brzydzę. Zwykle jestem najedzona i na diecie jednocześnie Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-04-20 o 11:51 |
2009-04-20, 11:54 | #3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Dobrze, że zdębiałaś, koleżanka jak widać nie ma większych zmartwień.
|
2009-04-20, 12:01 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
To co oni siedzieli i zamiast się bawić patrzyli tylko kto ile je? Chora ta Twoja koleżanka. Ciekawe co na Ciebie nagadali
|
2009-04-20, 12:06 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 325
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Cytat:
wracając do tematu - często odmawiam, bo prostu widzę, że to nie będzie mi smakowało, jeśli o to chodzi - jestem wybredna. Sądzę, że Twój TŻ, zrobił to tylko i wyłącznie dlatego, że nie chciał jeść, przecież nie na złość tej koleżance, która zachowała się bardzo dziecinnie i głupio. Z tego co opisałaś, jest osobą bardzo plotkarską i szufladkującą ludzi, współczuję Ci, że musisz się z nią użerać, bo możesz mieć przez nią nieprzyjemności w życiu, a właściwie przez te jej pretensje. |
|
2009-04-20, 12:19 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 9 155
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
przecież nie ma obowiązku obżerania się u gości.. jeśli nie ma się ochoty, to się mówi : dziekuję, póxniej się poczęstuję... ale żeby obserwować człowieka, czy się coś zjadło, czy nie... no cóż, to świadczy o kulturze Twojej znajomej tak więc nie dziwię się, że Twój TŻ jej nie lubi. Sama bym jej nie polubiła
__________________
|
2009-04-20, 12:43 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Mysle że Twój TŻ nie popełnił żadnego grzechu, że nie zjadł. On miał jeść z grzeczności, ale ona z grzeczności nie może go nie obgadywać z mama?
Nienawidze takiego czegoś jak jedzenie z grzeczności! Nienawidze jak ktoś coś we mnie wciska na siłe. Staram się jeść zdrowo i raczej nie jadam białego pieczywa, tłustych mięs itp ale do kogokolwiek bym nie poszła to mimo, iż tłumacze jak jest to nie rozumie tegi nikt i wciskają na siłe, nie wiem może myślą że są wtedy bardziej gościnni? Zresztą nie przepadam jeść u kogoś, ale mam też takie coś że nie u wszytskich zjem, nie jest to uzaleznione od pokrewieństwa związanego z daną osobą lub tego czy ją lubie czy nie.. Po prostu niektóre osoby wydają mi się niehigieniczne jeśli chodzi o robienie posiłków, może tak nie jest ale sprawiają takie wrażenie i za nic w świecie nie zjadłabym u nich nic co dotykali paluchami choćbym umierała z głodu. Pozatym mam takiego fisia że nie zjem czegoś jak jest brzydko podane, wydaje mi się wtedy że jest niesmaczne. Np lubie jak na kanapce ładnie ułożony jest ser wędlina ogórek, a nie tak jak się uda, albo sałatka czyms przyozdobiona..
__________________
I'll kill Raszpla!!! I swear, I'll kill her... Zapuszczam: włosy, paznokcie i biust. Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! Edytowane przez wsiowy_gupek Czas edycji: 2009-04-20 o 12:45 |
2009-04-20, 12:44 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Niech kolezanka pilnuje siebie. Zapewne pozazdroscic bezproblemowego na tyle zycia, ze az sobie wymysla takie problemy
Gdyby Twoj partner jadl duzo, to by pewnie mowili ze wpadl i wszystko zjadl. Sa ludzie i taborety, niestety...
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2009-04-20, 13:11 | #9 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Cytat:
|
|
2009-04-20, 13:21 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Cytat:
|
|
2009-04-20, 13:40 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 084
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Twoja kolezanka ma ewidentnie jakies dziwne podejście do swiata, problem idiotyczny a ona robi Tobie awanturę?? I do tego omawia z rodzicami fakt braku apetytu Twojego chlopaka? Wow Na Twoim miejscu pominelabym cala kwestie milczeniam ( bo i co tu komentowac??)
Abstrahujac troche od pokazanej sytuacji, w wielu miejscach niejako zmusza sie gosci do jedzenia i moim zdaniem to jest niekulturalne. Oczywiscie jak sie do kogos przychodzi na obiad i NIC nie je to jest dziwne ale jak gospodarze wpychaja w nas koleje dokladki albo te "pyszne flaczki" to spokojnie odmowmy! JA mowie w takich przypadkach : 1) mam alergie na.. albo 2) nie jadam....to powiedziane odpowiednim tonem zostaje zaakceptowane. plus kilka innych tekstow ale ten jest dobry i nie mozna dyskutowac
__________________
wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post25485480 E.L.F, smashbox, minerały,soir de lune itp. Edytowane przez tranqil babe Czas edycji: 2009-04-20 o 13:42 |
2009-04-20, 13:44 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Cytat:
ja bym jej zasugerowala terapie dla choleryczek... albo stwierdzila, ze trzeba sie bylo nauczyc gotowac to by ludzie jedli... a tak serio - co ją obchodzi czy cos zjedliscie czy nie - ??????? przeciez spotkanie znajomych to nie tylko zarcie! jak jej to nie pasuje, to niech nie zaprasza nastepnym razem glupota ludzka nie zna granic...
__________________
pij mleko bedziesz wielki |
|
2009-04-20, 13:56 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
nie ma sie co dziwic, ze twoj TZ jej nie lubi tez bym jej nie lubila.
Gdyby zjadl wiecej u niej, to ona znowu by powiedziala, ze za duzo zjadl i dla innych nie wystarczylo niestety ona jest z tych ludzi, co im nigdy nie dogodzi i co bys nie zrobila, zawsze bedzie jakies ALE. Osobiscie nie nawidze jak ktos wciska we mnie jedzenie sama wiem czy jestem glodna i ile i co chce zjesc, a nie takie jedzenie na sile.
__________________
|
2009-04-20, 14:07 | #14 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Co za dziewczyna Widać w jakim celu ten grill był urządzony
Podobnie jak Wizażanki wyżej mam opory przed jedzeniem u kogoś - najgorzej jak zobaczę jakąś malutką plamkę na szklance(choćby zaciek z wody): automatycznie mnie cofa, ściska mi się przełyk i koniec. |
2009-04-20, 14:16 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Naprawdę aż tak? To musi być bardzo męczące. Szczerze współczuję. Mam codziennie gości u siebie (w mniejszych lub większych ilościach - biorąc pod uwagę pogodę, ta liczba proporcjonalnie rośnie ) i nigdy mi się nie zdarzył gość z awersją do zacieków na szklance . Ale nigdy przenigdy nie wciskam nikomu nic na siłę. Czasem ktoś przychodzi i 3-4h siedzi o suchej twarzy i nie zmuszam - w sensie pytam raz, jedyny raz. Potem to już gość widzi co jest na stole i może ew. sobie brać.
|
2009-04-20, 17:40 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Może że ich nie lubi bo jadła jak najwięcej żeby dla innych gości nie starczyło
__________________
|
2009-04-20, 17:47 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Pewnie jakby jadł, to by się przyczepiła, że za dużo
Chciała się przyczepić to znalazła sobie powód |
2009-04-20, 17:50 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 147
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Wiesz co.. Twoja koleżanka po prostu się ośmiesza
|
2009-04-20, 18:53 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 708
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
dzieki za opinie czyli jednak racja lezy po mojej stronie a swoja droga to juz nie pierwsza tak idiotyczna awantura tej kolezanki ale dlugo by opowiadac
|
2009-04-20, 19:44 | #20 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Cytat:
|
|
2009-04-20, 20:14 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Cytat:
allebazi - wesoła koleżanka Nigdy się przy niej nie znudzisz |
|
2009-04-20, 23:00 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Ja też nie lubię jeść u kogoś.
I zazwyczaj nie jem, chyba, że jestem tej osoby "pewna". A nie jem u obcych, bo skąd mogę wiedzieć, czy ten ktoś nie użył do ciasta nieświeżych jajek albo czy sparzył je przed wbiciem do miski? Ja w ogóle odżywiam się dość dziwnie/zdrowo. Jestem wegetarianką, więc przynajmniej odpada problem czy mięso/ryba są świeże Na szczęście teraz jestem dużo bardziej asertywna i pewna siebie niż dawniej, więc idąc do kogoś nie przejmuję się ew. jedzeniem. Tak samo na wszelkich uroczystościach rodzinnych. Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś nie umie uszanować mojej woli, top jego problem, bo ja nie mam zamiaru absolutnie się tym przejmować
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
2009-04-21, 07:04 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
jedzenie z grzeczności heh ja mam taki wysublimowany gust, że wiekszosc potraw mi nie smakuje i nie ufam obcym dlatego nigdy nie jem w restauracjach czy barach.
Teraz czeka mnie bardzo ciezki weekend, bo jade do TZ a jedzenie teściowej totalnie mi nie odpowiada i zazwyczaj nie ma NIC dla mnie. Mozliwe ze bede znowu zyla dosłownie na chlebie i margarynie przez weekend Nie cierpie jak we mnie cos wmusza, po prostu nienawidze - i tak nie wmusi nic, bo ja po prostu tego nie przełknę
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2009-04-21, 07:47 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Cytat:
Kiedyś przejmowałam się pierdołami takimi, jak właśnie obrażanie się kogoś na mnie za to, że nie zjadłam tego, czy tamtego, że nie wypiłam tego, czy tamtego, że nie zjadłam tyle, ile ktoś uważa, że powinnam. Normalne osoby się za to na nikogo nie obrażają. Wiadomo, jakby się zrobiło wyżerkę, a nagle by się okazało, że nikt z zaproszonych gości nie ma apetytu, nie chce nic jeść, to można by być zdziwionym i mieć żal. Ale takie sytuacje raczej się nie zdarzają, poza tym w tym wypadku to nie miało zastosowania. Twój TŻ nie miał apetytu, nie miał ochoty, a nachalność tej dziewczyny pewnie mu nie pomogła. Miał prawo odmówić i bardzo dobrze zrobił. Ja odmawiam wódki (nie piję jej od paru lat), z jedzenia również nie wszystko lubię i również odmawiam. I mam głęboko w d*** jeśli ktoś się na to obrazi. Niektórzy ludzie lubią robić problemy z niczego i stawiać na swoim. Dobrze, że Twój TŻ nie dał sobie wcisnąć czegoś, na co nie miał ochoty. Przecież to nie przedszkole. Ps. skoro to nie pierwsza taka "akcja" tej znajomej, to po co się z nią zadajecie? Nie warto w życiu tracić czasu na tak problematycznych ludzi. Nauczenie się tego zajęło mi nieco czasu, ale wierzcie mi - oddycha się potem z ulgą i nagle ma się dużo mniej problemów w życiu. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2009-04-21 o 07:50 |
|
2009-04-21, 07:50 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
O Jezu, jak ja nie cierpię takiego zmuszania na siłę. Celuje w tym moja babcia - podczas każdej rodzinnej imprezy słyszę zawsze: "No jedz, masz, spróbuj". Odpowiadam wtedy stanowczo: "Będę jeść jesli będę chciałą, a co jest na stole, widzę". Skurtkuje na jakiś czas, zwykle ze dwa-trzy razy muszę coś takiego powtórzyć.
Jestem zdania, że wciskanie jedzenia na siłę jest bardzo nieeleganckie. Niestety, podczas róznych imprez, zwłaszcza u kogoś w domu, obserwuję jakiś dziki szał na punkcie jedzenia. Pani domu gania jak wściekła, od kuchni do jadalni, posuwając talerze. Patrzy czy ktoś akurat nie przestał na moment jeść aby zaraz wskoczyć z "zachętą" dotyczącą jedzenia. Sama oczywiście prawie nic nie zje, bo jest zajęta pilnowaniem tym, co goście robią. Bez przerwy miliony szklanek, szklaneczek, ciągła wymiana widelców, stosy talerzyków, stół powoli zmienia się w graciarnię. Mam już taki uraz do wpychania komuś jedzenia, że jak przychodza do nas goście, to stawiam wszystko na stole, mówię "częstujcie się" i nie wracam do tematu. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś jest głodny, to sam sobie jedzenie znajdzie (zwłaszcza jak ma je przed nosem), a jak ktoś jest niesmiały albo się krępuje, to przeciez nie będę koło niego skakać - niech przegłodnieje (rozumiem niesmiałośc, ale nie sięganie po jedzenie bez wyraźnej zachęty to już dla mnie gruba przesada). Jedynym wyjątkiem jest kawa czy herbata, co jakiś czas pytam, czy ktoś nie napiłby się czegoś ciepłego, bo na ogół goście nie dopominają się sami. Nie rozumiem, jak mozna kogoś ochrzanić, że za mało zjadł i jeszcze zrobic na chłopaka nagonkę, że nawet rodzice to zauważyli?
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2009-04-21, 09:57 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 663
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Masz naprawdę chorą koleżankę.
Na drugi raz bym nie przyjęła zaproszenia. Podzielam opinie Twojego męża . Taką osobę jaką jest Twoja koleżanka powinno sie omijać na sporą odległośc |
2009-04-21, 11:18 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
zaprosiła Was żeby miło spędzić czas czy żebyście wypełnili uznane przez nią normy zachowania? Mało taktowna ta koleżanka.
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2009-04-21, 11:53 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
Jak ja nienawidzę takiego wciskania czegokolwiek na siłę. Nie tak dawno, bo kilka miesięcy temu udało mi się sporo schudnąć (dieta + ćwiczenia) staram się odżywiać zdrowo i wielu rzeczy po prostu z zasady nie jadam i koniec. Nic mnie tak nie irytuje jak namawianie, przymuszanie, podśmiewanie i kpiące spojrzenia na odpowiedź, że jestem na diecie, ewentualnie "złote myśli" w stylu, że od jednego razu się nie przytyje itd. A potem często te same osoby pytają mnie "jak ty to zrobiłaś, że tak schudłaś, też tak chcę" zawsze im odpowiadam, to też nie jedz tego czy tamtego i zawsze jest dziwne zaskoczenie, że jak to tak nie jeść???
A już chronicznie nie cierpię wmuszania alkoholu na imprezach służbowych czy spotkaniach towarzyskich. Po prostu od razu robię się zła. Przecież ja nie mam 5 latek i wiem czy mi się chce pić lub jeść i na co mam ochotę, i jak mówię delikatnie, że ochoty nie mam to znaczy, że nie mam. Poza tym podobnie jak część z was mam tak, że u niektórych ludzi brzydzę się jeść i nic na to nie poradzę... Kiedyś też jadłam "przez grzeczność" np. u mojej mamy, u babci, u teściowej ale teraz z tym walczę. Jak czegoś nie jem, to nie jem i koniec. Nie uważam, żebym robiła tym gospodarzowi kłopot, bo przecież nie żądam specjalnie dla mnie komponowanych posiłków - wybieram z tego, co już podano. Uważam, że takie wciskanie żarcia i napitków na siłę to jest źle pojęta "polska gościnność" gdzie na każdą imprezę robi się furę jedzenia, która bardzo często potem się zwyczajnie marnuje i leci do kosza.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2009-04-21, 12:29 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
tak sobie pomyślałam, że jedzenie, jedzeniem, ale nie ma jak polski zwyczaj: co nie napijesz się?
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2009-04-26, 20:14 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: jedzenie z grzeczności
A to jest jeszcze gorsze, niż przymuszanie do jedzenia, gdzie można usprawiedliwić się dietą czy alergią. Ale odmowa napicia się to prawie obraza majestatu i setki pytań - a czemu, a może jednak, ale dlaczego nie, ze mną się nie napijesz, i najlepsze - czy przypadkiem nie jestem nie pijącym alkoholikiem
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:26.