Uzależniona od seksu

[Iguśka]

No właśnie...uzależniona Dlatego też uważam że jestem jakaś dziwna Mogłabym to robic o każdej porze dnia i nocy. Prawie zawsze to ode mnie wychodzi inicjatywa (bo TŻ nie zdąży pierwszy)
Po głębszych przemyśleniach uznałam że jestem jakaś nienormalna Cały czas sie tylko słyszy że to właśnie faceci myślą o jednym, że muszą namawiac bądź prosic dziewczynę aby to zrobiła, lub one wogóle nie przepadają za seksem, a ja sie chyba wcieliłam w rolę faceta Ale coż poradzic na ten temperament...?
Mój TŻ uważa że to fajnie, tylko czasem już nie nadąża za mną Ale i tak muszę przyznac że jest wytrwały

Czy któraś z Was dziewczyny też tak ma, czy to tylko ja jestem "inna"?

[lain]

jestes uzalezniona czy poprostu lubisz seks? bo to roznica.
a jesli uwazasz, ze wiekszosc kobiet trzeba do seksu namawiac lub prosic i ze za nim nie przepadaja, to ja tez widocznie jestem 'inna'

[Iguśka]

W sumie "uzależniona" to za dużo powiedziane. Właśnie chodzi mi o to że uwielbiam to robic i to baardzo często- częsciej niz mój TŻ by chciał

[madame paranoja]

ile masz lat i który to Twój partner? bo to częste w młodym wieku, tuż po rozpoczęciu współzycia

[Iguśka]

Mam 19 lat, mój (pierwszy) partner 20. Współżyjemy od roku

[Lolitaa]

Fajnie

[Klarissa]

Napisane przez Iguśka

Mam 19 lat, mój (pierwszy) partner 20. Współżyjemy od roku

A, to wszystko wyjaśnia też tak mogłam po 7,8 razy jednej nocy jak miałam koło 20 lat.

Ja też lubię seks, tylko czasem nie mam siły po całym dniu, poza tym teraz już jestem w wieku gdzie liczy się jakoś a nie ilość...

[madame paranoja]

Napisane przez Klarissa

A, to wszystko wyjaśnia też tak mogłam po 7,8 razy jednej nocy jak miałam koło 20 lat.

Ja też lubię seks, tylko czasem nie mam siły po całym dniu, poza tym teraz już jestem w wieku gdzie liczy się jakoś a nie ilość...

niestety
a Ty Iguśko nie płacz nam tutaj tylko się ciesz, że Ci się chce!

[Iguśka]

Napisane przez Lolitaa

Iguśka sory za pytanie, ale czy za każdym razem masz orgazm? Bo jeśli tak to się nie dziwię że tak lubisz sex.

Orgazmu jeszcze nie miałam... Ale to nie znaczy że nie jest mi dobrze. Uwielbiam to bo właśnie jest mi cudownie

[Lolitaa]

Napisane przez Iguśka

Orgazmu jeszcze nie miałam... Ale to nie znaczy że nie jest mi dobrze. Uwielbiam to bo właśnie jest mi cudownie

ooooo

[lain]

Napisane przez Lolitaa

No to mnie zaskoczyłaś. Osobiście uważam że sex bez orgazmu to średnia przyjemność.

jak dla ciebie seks sam w sobie jest srednia przyjemnoscia to wspolczuje. widocznie partner srednio dobry w lozku

[Lolitaa]

ooo

ja uwielbiam seks kiedyś też miałam obawy że to uzależnienie ale chyba wszystko z nami wpożądku

[Divay]

jak na mój gust to jesteś normalna
ja ostatnio tez ciągle o tym myślę i chyba nie ma chwili żeby mi sie nie chciało hehehe

[Cześka]

Ja też uwielbiam seks. Uwielbiam go uprawiać, uwielbiam gadać o seksie, słuchać o nim, oglądać go i myśleć o nim.

[201605041146]

Napisane przez Cześka

Ja też uwielbiam seks. Uwielbiam go uprawiać, uwielbiam gadać o seksie, słuchać o nim, oglądać go i myśleć o nim.

własnie

[Iguśka]

Napisane przez Cześka

Ja też uwielbiam seks. Uwielbiam go uprawiać, uwielbiam gadać o seksie, słuchać o nim, oglądać go i myśleć o nim.

hehe no właśnie - cała ja

[Cześka]

Uzależnienie to chyba jest wtedy gdy nie mozesz się skupić na innych rzeczach oprócz seksu? Masturbujesz się kilka razy dizennie, aż Ci łechtaczka drętwieje i masz wrażenie że chce odpaść, orgazmy wykańczają, każdy twardy i podłużny przedmiot kojarzy Ci się penisem i ogólnie wszystko sprowadzasz do seksu. Szukasz partnerów, którzy Cię zaspokajają, ale czujesz się niespełniona...

[DiamondLady]

Ja czasami też odnosze wrażenie że jestem uzależniona... Nie raz się zdarzało ze robiliśmy to 8 razy pod rząd (tzn 5-10 min przerwy) Lubie seks i tyle Chodz są dni że niemam ochoty (musze byc np przeziebiona, albo nie w nastroju)

[natalucha7986]

niektorym Kobitkom az zazdroszcze...chcialam kiedys zrobic w nocy z moim TZ maraton ..niestety..po pierwszym razie nie mielismy juz sily na kolejne numerki

[Cześka]

Napisane przez natalucha7986

niektorym Kobitkom az zazdroszcze...chcialam kiedys zrobic w nocy z moim TZ maraton ..niestety..po pierwszym razie nie mielismy juz sily na kolejne numerki

Nie ilość, a jakość
Ja raz z TŻ miałam w ciągu dnia i pół nocy 7 razy. Teraz to 2-3 razy jest.

[natalucha7986]

Napisane przez Cześka

Nie ilość, a jakość
Ja raz z TŻ miałam w ciągu dnia i pół nocy 7 razy. Teraz to 2-3 razy jest.

no wiem wiem..teraz to przewaznie ja mam stale ochote a moj misiek juz nie daje rady! wcale mu sie nie dziwie wraca pozno z pracy to tylko musli o ZzZzZzZzZz....ale spojonie dostane okres to wszytko wroci do normy i nie bede juz miala takich zachcianek

[buboll]

hej
mam 20 lat, TZ 28 - kochamy sie jakies pol roku. I u nas jest tak, ze ja chcialabym codziennie, kilka razy dziennie a TZ najwyzej 2, 3 razy w tyg. wiem ze to nie jakas straszna tragedia, ale troche mnie to dobija, rozmawialismy o tym (mowi ze uwielbia seks, ale jesli rzadziej to robimy, to jest jeszcze cudowniej), ale przeciez go nie zmusze... wczesniej zawsze czulam sie ladna, atrakcyjna, kochana, a teraz coraz czesciej lapie dola
co radzicie? mialyscie takie sytuacje?

[madame paranoja]

Napisane przez buboll

hej
mam 20 lat, TZ 28 - kochamy sie jakies pol roku. I u nas jest tak, ze ja chcialabym codziennie, kilka razy dziennie a TZ najwyzej 2, 3 razy w tyg. wiem ze to nie jakas straszna tragedia, ale troche mnie to dobija, rozmawialismy o tym (mowi ze uwielbia seks, ale jesli rzadziej to robimy, to jest jeszcze cudowniej), ale przeciez go nie zmusze... wczesniej zawsze czulam sie ladna, atrakcyjna, kochana, a teraz coraz czesciej lapie dola
co radzicie? mialyscie takie sytuacje?

nie miałam jednak weź poprawkę na to, że facet pewnie pracuje i nie ma siły ani ochoty jeszcze baraszkować w nocy
a Ty na pewno jesteś i atrakcyjna i kochana nie ma reguły, że trzeba się kochać codziennie

[Przecietniak]

nie ma czegos takiego jak uzależnienie od seksu
uzaleznienie to przywiazanie do pewnych substancji

to jest bardziej "przymus myslowy"
cos jak harazd

[Cześka]

Napisane przez buboll

hej
mam 20 lat, TZ 28 - kochamy sie jakies pol roku. I u nas jest tak, ze ja chcialabym codziennie, kilka razy dziennie a TZ najwyzej 2, 3 razy w tyg. wiem ze to nie jakas straszna tragedia, ale troche mnie to dobija, rozmawialismy o tym (mowi ze uwielbia seks, ale jesli rzadziej to robimy, to jest jeszcze cudowniej), ale przeciez go nie zmusze... wczesniej zawsze czulam sie ladna, atrakcyjna, kochana, a teraz coraz czesciej lapie dola
co radzicie? mialyscie takie sytuacje?

Mój też mówi ze jak robimy to rzedziej, to jest cuudowniej.

[deputamadre21]

Napisane przez Lolitaa

Iguśka sory za pytanie, ale czy za każdym razem masz orgazm? Bo jeśli tak to się nie dziwię że tak lubisz sex.

dobre