Biżuteria z sutaszu+koraliki/kamienie JAK SZYC

[obywatelka planety Ziemia]

widać ze zależy Ci na cwiczeniu skoro zaczełas nie majac sutaszu
to dobrze wróży. Zwróciłabym na Twoim miejscu uwagę na dociskanie sznurków wmiejscu szycia przed ostatecznym pociągnieciem nitką zeby były blisko siebie, bo na zdjeciu widac zyłkę/nitkę. koraliki wcale nie muszą byc przezroczyste , wg mnie lepiej jeśli nie są.
a brocha mirry fajowa, wygląda troche jak labirynt ^^

[gwiaz_deczka]

Dziękuję Obywatelko

Wczoraj kupiłam sutasz i oto moje pierwsze prace. Wczoraj turkusowe, dzisiaj czarno szare.

Z czarno szarego jestem nawet zadowolona, chociaż może radość przedwczesna, bo jeszcze duuuuuuuuuuuużo pracy przede mną.

[extrano]

Opowiem Wam o praniu: po potraktowaniu kolczyków wodą z Perwollem do prania tkanin delikatnych, delikatnym czyszczeniu gąbką kolczyk, który był czysty nic nie ucierpiał, z kolczyka który skąpał się w kawie plamy nie zeszły, natomiast kolczyk sam w sobie tez się nie zniszczył. Postanowilam potem pójść na całość (i tak nie miałam nic do stracenia) i wrzuciłam je do pralki, bez bigli, w satynowym ściśle zawiązanym woreczku, razem z jasnymi dziecięcymi ciuszkami. W efekcie plamy zeszły ale niestety najjaśniejszy sutasz w zestawie (bardzo jasno różowy) pozostał jednak trochę ciemniejszy. Jak się ich nie zestawia razem to nawet pewnie niewiele osób zauważy różnicę. Nic się nie zmechaciło, nie porwało, nie skurczyło. Kolczyki były podszyte sztywnym filcem. Pokażę zdjęcia ale nie dzisiaj bo jestem zawalona pracą.

Wniosek, można delikatnie czyścić przybrudzone kolczyki, ale nie kąpcie ich w kawie, czerwonym barszczu i winie, bo będa stracone

SIłą rzeczy po warsztatach mam teraz pełną wiedzę, jak szyć i jak ratować sutasz

[smoczek]

Dziewczyny jak to jest z tym sutaszem - to jest jedwab, czy nie? Bo mam jedne kolczyki od Margity i ona zawsze pisze, że to jedwab i się właśnie zastanawiam.

[gwiaz_deczka]

teoretycznie, ten "oryginalny" powinien być jedwabny. Natomiast szukając sutaszu na necie znalazłam oferty: sutasz 100 % wiskoza. poza tym oryginalny sutasz ,ma w środku tych dwóch tunelików sznureczki, natomiast ten, który kupiłam w pasmanterii, sznureczków nie ma żadnych, tylko jest tak spleciony.

Jak jest w praktyce, zwłaszcza w tym konkretnym przypadku nie wiem.

[Solciuchna]

Ja jeszcze nigdzie nie spotkałam się z sutaszem jedwabnym, może ma ktoś namiary?

Zapytaj się może Margity gdzie pozyskuje jedwab

[lunamin]

Napisane przez gwiaz_deczka

teoretycznie, ten "oryginalny" powinien być jedwabny. Natomiast szukając sutaszu na necie znalazłam oferty: sutasz 100 % wiskoza. poza tym oryginalny sutasz ,ma w środku tych dwóch tunelików sznureczki, natomiast ten, który kupiłam w pasmanterii, sznureczków nie ma żadnych, tylko jest tak spleciony.

Jak jest w praktyce, zwłaszcza w tym konkretnym przypadku nie wiem.

A ja mam taki ze sznureczkami w tunelikach! Tylko, że ma 6mm szerokości

[Solciuchna]

Ale to musi być strasznie grube i duże, nie wyobrażam sobie robić kolczyków z czegoś takiego

[lunamin]

Solciuchna, jak też nie wyobrażam sobie... to sutasz do zastosowań odzieżowych.
A co do jedwabnych nici i sznurków, widziałam wiele opisów podajacych, że właśnie dane nici są jedwabne, a jak pytałam o szczegóły, to okazywało się, że to 100% polyester, a nici potocznie zwane jedwabnymi
Zerknęłam u margity, rzadko pojawia się hasło jedwabne...

[Solciuchna]

Napisane przez lunamin

A co do jedwabnych nici i sznurków, widziałam wiele opisów podajacych, że właśnie dane nici są jedwabne, a jak pytałam o szczegóły, to okazywało się, że to 100% polyester, a nici potocznie zwane jedwabnymi

no właaaśnie

[lianna]

może ten artykuł wam coś rozjaśni
http://www.sciaga.pl/tekst/86472-87-...czny_i_wiskoza

ale wg mnie pisanie ze sutasz jest z jedwabiu wprowadza w błąd , bo potocznie każda z nas myśli o jedwabiu naturalnym.
z drugiej zaś strony słowo "wiskoza" nie kojarzy się dobrze
Z tego co wyczytałam nici jedwabne też są zwane" jedwabnymi "a nie są z jedwabiu.
No chyba, że maci jakiś namiary?

[smoczek]

No tak, czy z jedwabiem raczej nic to nie ma wspólnego. Właśnie sobie zamówiłam trochę sznurków w różnych kolorach. Może w wolnej chwili coś sobie porobię. Bo ciągle łapię się na tym, że mam ochotę kupować sutaszki od różnych osób, a mogę przecież sama spróbować sobie zrobić. Może wreszcie miałabym jakąś biżu przez siebie robioną dla siebie.
Pewnie to mylne wrażenie, ale jak patrzę po galeriach ile dziewczyn nagle zaczęło robić biżu sutaszowe tak z dnia na dzień w zasadzie (jakiś totalny zalew) to zaczyna we mnie rosnąć podejrzenie, że technika nie jest trudna . Pewnie się mylę oczywiście . No i przede wszystkim jest chyba mega tania. Sutasz tani jak barszcz, kamyczków mam gigantyczne ilości. Srebra tyle co w biglach. Żyć nie umierać . Marzą mi się jakieś kolczyki w zieleniach.

[lunamin]

A ja widzę mnóstwo kamierni w cargach, zalew AC... wniosek: technika nie jest trudna... To żartobliwe określenie, bynajmniej proszę nie odbierac go inaczej

[ollccia]

Wiecie, tym tropem idąc, to poza zwyklakami, chyba najwięcej w galeriach jest wrappów. To też powinno być proste jak barszcz

Jeszcze trochę i stwierdzimy, że w ogóle techniki obecne na naszym rynku są jakieś za proste i trzeba będzie coś całkowicie nowego wymyślić Jak już nam tak dobrze idzie

[smoczek]

Hmm wiecie co, ale chodzi mi o to, że wrapów może jest i dużo, ale ta technika jest w Polsce znana już dość długo, a dziewczyny, które robią teraz super rzeczy długo do tego dochodziły. A jeśli chodzi o AC to szczerze mówiąc mam takie wrażenie (patrząc po galeriach) na początku objawiło się kilka super zdolniach (Ksenia, Skład Sznurowadeł, Kraina srebrnych kwiatów, Lubomirka, Leonasch i kilka innych, przepraszam, że nie wymieniam wszystkich ), a teraz jakoś cisza i nowych osób w zasadzie nie ma.

A sutasz tak jakoś "wybuchł" i w ciągu kilku miesięcy dosłownie wyroiło się w galeriach mnóstwo prac sutaszowych na naprawdę fajnym poziomie. Niedawno np. weszłam na blog takiej babeczki Aurus - patrzę, pierwsze prace z sutaszu i od razu poziom jak u Margity, no szok! Ale może to kwestia tego, że ja się na sutaszu po prostu nie znam i nie umiem ocenić. Ale jednocześnie wiem u kogo bym kupiła a u kogo nie, bo np. prace są bardziej równo szyte czy coś. A AC jest prostą techniką to fakt

[ollccia]

No ja też właśnie zauważyłam wysyp bardzo dobrej jakości sutaszu ostatnio I fakt, jakoś szybko to poszło, ale biorąc pod uwagę to, że większość kobiet od małego umie się posługiwać igłą i nitką, to można przyjąć, że dochodziły do tego latami A tak poważnie - sporo osób, które zajęły się sutaszem to obyte już biżuteryjki, ze szkatułkami pełnymi dobrej jakości kamieni i srebrnych zapięć wszelkiego rodzaju, więc praca wykonana z takich materiałów też się zupełnie inaczej prezentuje niż pierwsze kolczyki z posrebrzanki Same materiały dodają klasy wyrobowi, a jak ktoś trochę haftował albo szył ręcznie, to ma pewnie ułatwione zadanie A że ja haftować uwielbiam, to kto wie... Może też się skuszę Zrobiłabym sobie czerwono-czarny naszyjnik Taki tylko mój własny i tylko dla mnie

EDIT: Ten mnie ostatnio zachwycił: http://picasaweb.google.com/lh/photo...t=embedwebsite ale mnie nie stać na niego, a dojście do takiej wprawy pewnie i tak ładnych parę lat zajmie... Ale co tam, może spróbuję kiedyś

[smoczek]

Zanim kliknęłam w link już wiedziałam, że to ten. Jest boski, nieziemski . Ale chyba nie miałabym odwagi go włożyć. Ja jakoś w sutaszu wolę kolczyki.

A właśnie, w oczekiwaniu na materiały mam pytanie do Was - nurtuje mnie kwestia tego, dlaczego prace z sutaszu są takie gigantyczne? Kolczyki są przeważnie naprawdę ogromniaste. Moje jedyne kolczyki sutaszowe, które mi Margita uszyła też mnie na początku przeraziły rozmiarem. I pytanie - czy one są takie gigantyczne, bo, bo ja wiem, nie da się robić mniejszych zakrętów w tym sutaszu, czy jak? Czy po prostu wszyscy robiący sutaszową biżu lubią takie wielkie formy? Bardzo mnie to zastanawia od dłuższego czasu.

[ollccia]

Napisane przez smoczek

Zanim kliknęłam w link już wiedziałam, że to ten. Jest boski, nieziemski . Ale chyba nie miałabym odwagi go włożyć. Ja jakoś w sutaszu wolę kolczyki.

Boski to mało powiedziane, on jest fenomenalny Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i wcale bym się nie bała go nosić Nawet do pracy do czarnego golfa

[lunamin]

Smoczku, wcale nie muszą być wielkie! To kwestia wyboru wzoru i ilości kamieni. Moje ostatnie kolczyki maja max3,7cm x 2,8cm a wywijasków jest w nich kilka. Ale oczywiście sutasz ma swoja grubość, pi razy oko 1mm, więc ile sznurków z sobą złożysz i jak duży kamień owiniesz.... to robi wymiar.

[obywatelka planety Ziemia]

Napisane przez Solciuchna

J
Zapytaj się może Margity gdzie pozyskuje jedwab

margita tez robi z wiskozy, opisujac swoje kolczyki pisze "jedwab wiskozowy"
czyli po prostu sznurek wiskozowy

[lianna]

Napisane przez smoczek

A jeśli chodzi o AC to szczerze mówiąc mam takie wrażenie (patrząc po galeriach) na początku objawiło się kilka super zdolniach (Ksenia, Skład Sznurowadeł, Kraina srebrnych kwiatów, Lubomirka, Leonasch i kilka innych, przepraszam, że nie wymieniam wszystkich ), a teraz jakoś cisza i nowych osób w zasadzie nie ma.

Zaporą dla rozszerzania AC jest koszt pieca i koszt materiałów... niejedna chciałaby spróbować , ale żeby robić to na poziomie trzeba zainwestować i poświęcić się technice.

Napisane przez ollccia

No ja też właśnie zauważyłam wysyp bardzo dobrej jakości sutaszu ostatnio I fakt, jakoś szybko to poszło, ale biorąc pod uwagę to, że większość kobiet od małego umie się posługiwać igłą i nitką, to można przyjąć, że dochodziły do tego latami

to prawda....
i wystarczy poszukać w świecie i porównać ...Polki robią to najlepiej... są kreatywne i oryginalne...
granica między kiczem, a elegancją jest tutaj cienka ... a rzadko która ją przekracza

Napisane przez ollccia

ATen mnie ostatnio zachwycił: http://picasaweb.google.com/lh/photo...t=embedwebsite ale mnie nie stać na niego, a dojście do takiej wprawy pewnie i tak ładnych parę lat zajmie... Ale co tam, może spróbuję kiedyś

piękny, trudny może nie jest, ale wyobrażam sobie ile Lara_Egaree poświęciła na to godzin pracy

Napisane przez smoczek

A właśnie, w oczekiwaniu na materiały mam pytanie do Was - nurtuje mnie kwestia tego, dlaczego prace z sutaszu są takie gigantyczne? Kolczyki są przeważnie naprawdę ogromniaste. Moje jedyne kolczyki sutaszowe, które mi Margita uszyła też mnie na początku przeraziły rozmiarem. I pytanie - czy one są takie gigantyczne, bo, bo ja wiem, nie da się robić mniejszych zakrętów w tym sutaszu, czy jak? Czy po prostu wszyscy robiący sutaszową biżu lubią takie wielkie formy? Bardzo mnie to zastanawia od dłuższego czasu.

Rozmiar jest związany z tym, że w dwóch zawijasach nie pokażesz niczego innego ani kolorystycznie ani we wzorze, a ponieważ ciężar jest niewielki można poszaleć z wywijasami.

Smoczku ciekawa jestem twoich pierwszych dzieł i pierwszych wrażeń.
Ja pierwsze co pomyślałam to .... kurcze jakie to pracochłonne...a nie wygląda.

Z biegiem jak ceny spadną .. już do mnie piszą, że chcę aż 150 zl ( za 10 h pracy + podatki) , a w warszawie robią sutasz za 60 zl, skromniejszy co prawda, ale przecież też sutasz) to dziewczyny (te naprawde twórcze) się wykruszą, bo na tym co robiły dotychczas lepiej zarobią.

Ale oczywiście wszystkim doradzam spróbować...frajda kolorystyczna nieprzeciętna... i jak uczy cierpliwości i pokory

[balenka8_1]

Wg mnie sutasz nie jest barzdzo trudny ale też nie całkiem łatwy) większym problemem od wprawienia się w szyciu jest wymyślenie oryginalnego wzoru(mam pierwszy sutasz za sobą i też niezbyt oryginalny).Oglądam różne prace i muszę stwierdzić że wzory często się powtarzają albo są bardzo podobne.Ja mam swoją faworytkę w tej dziedzinie i właśnie dzięki niej postanowiłam spróbować początki mam marne ale wierzę w poprawę. Wg mnie warto próbować

z innej beczki(sorki): Smoczku jeżeli AC jest rzeczywiście łatwe i uda mi się kiedyś zrobić coś choć w jednej setnej tak dobrego jak twoje prace to będę bardzo szczęśliwa Czekam na przesyłkę i doczekać się nie mogę

[Solciuchna]

dziewczyny, powiedzcie mi a co to jest AC? ;P

[lunamin]

Art clay
Zerknij do wątku np. smoczka, czy frufelka

[Solciuchna]

Ooo, jakie ładne, a jak to się robi i z czego ? ;P

[lunamin]

To srebrna glinka wypalana w wysokiej temperaturze. Więcej tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=333876

[marysienka44]

Hej, witam , ja zaczynam dopiero swoją przygodę z sutaszem, nie jest lekko, ale takie bywają początki.
Zresztą od zeszłego roku jestem zakręcona na punkcie rękodzieła, i zaczynałam od masy solnej, poprzez różne cuda, aż do tildowych królików, aniołow, oraz wyrobów z filcu, doszłam do sutaszu. Co prawda tildą jestem wierna, i cały czas je tworzę (to mój blog jakby co http://marysienka10.blogspot.com ) to sutasz mnie zafascynował. A człowiek całe zycie się uczy, hihi.
I tu moje pierwsze próby, wiem że kiepskie, ale myślę, że kolejne bedą ciekawsze i dorównam co nie którym

[extrano]

Proste reguły ekonomiczne spowodują, że ceny na sutasz na pewno bardzo spadną. Pierwsze osoby, które to robią zgarniają marżę za innowacyjność, ale ponieważ tzw. bariery wejścia są niskie (niewiele trzeba zainwestować, dla szyjących/haftujących technika nie jest jakimś problemem) to natychmiast pojawiają się naśladowcy, rośnie podaż, spadają ceny. Mówię to ja doktor ekonomii (ale się wymądrzyłam...), jakbym wykładała kurs mikroekonomii to na pewno bym ten przypadek wykorzystała w wykładzie bo jest bardzo klasyczny. W innych technikach tak się nie dzieje bo albo trzeba dużych inwestycji w sprzęt albo w umięjętności.

A co do wielkości to wg mnie wielkość kolczyków bierze się stąd że w niewielu innych technikach można zrobić rzeczywiście duże, widoczne kolczyki. Sa zwykle za ciężkie. Tu więc kobietki biorą raczej duże, bo to jedyne jakie można nosić bez urwania ucha.

Zrobiłam sobie na sobotni bal karnawałowy właśnie takie duże (do małej czarnej) i b. wiele osób pytało o nie, zwracając uwagę głównie na rozmiar.

[jagagaga]

ale malusieńkich kolczyków też nie zrobisz, bo będą źle wyglądały. jednak sutasz wymusza wielkość.

[smoczek]

A moje tasiemki już do mnie idą . Może jutro dojdą. Już się nie mogę doczekać. Oczywiście mam już pomysł i w ogóle ach i och, a skutek pewnie będzie taki, że zderzę się z rzeczywistością i wyjdzie jakiś kołtun , no ale muszę spróbować .