Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIII

[Agafitness]

Koleżanka mi opowiadała,że w któryś dzień była znowu na egzaminie o godz.7.30. Zdawało ich 10 osób i WSZYSCY oblali. Ponoć egzaminator czepił się jej,że auto na łuku pomimo,że było całe w kopercie,to jednak jego zdaniem zbyt daleko od tyczki... Zrobiła tam karczemną awanturę i poczuła nieco ulgi.Drugą dziewczynę oblał na jednokierunkowej,bo jego zdaniem za mało zjechała na lewo... Coto znaczy ZA MAŁO? Bo albo zjechała albo nie... Koleżanka mówi,że więcej zdawać nie będzie,bo to nie na jej nerwy

[ville]

Ja już parę razy byłam w "dłuższych" trasach (dla mnie "dłuższe" to ok. 170 km, tyle mam do domu rodzinnego). Przejechałam w sumie ok. 900 km (wyliczam mniej więcej celem oszacowania, ile spala mój samochód). Czasem mi idzie tak, że sama się zachwycam, a czasem jadę tak, że myślę, kto mi dał prawo jazdy...

[Agafitness]

ville - chyba każdy z nas tak ma,że raz się mśli: "o kurde,jak ja dobrze jeżdżę",a innym razem: "ale ja jeżdżę jak fujara"

[14fcb71dd2ad29d848b6ea77d463aca2a179b601]

Napisane przez Agafitness

ville - chyba każdy z nas tak ma,że raz się mśli: "o kurde,jak ja dobrze jeżdżę",a innym razem: "ale ja jeżdżę jak fujara"

Ja dzisiaj tak miałam cały czas Szczególnie jak wlokłam się za samochodem zakładu pogrzebowego

[Agafitness]

Mnie ciekawią Wasze relacje z egzaminów,bo to ,co opowiadają mi obecnie zdający - to aż się wierzyć nie chce.

[Quadesha]

Dziewczyny ile czekalyscie na prawko? Zgubiłam swoje W piątek składałam wniosek o wydanie wtórnika. Mialam takie piękne zdjęcie, a teraz jak przestępca Co tam, ze jeszcze bez prawka x czasu, to teraz już chce mieć plastik. Jak juz wydalam 100 to nie widzi mi sie kolejne 50 za brak prawka, a jeździć musze niestety i bez

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolusiek]

Napisane przez Quadesha

Dziewczyny ile czekalyscie na prawko? Zgubiłam swoje W piątek składałam wniosek o wydanie wtórnika. Mialam takie piękne zdjęcie, a teraz jak przestępca Co tam, ze jeszcze bez prawka x czasu, to teraz już chce mieć plastik. Jak juz wydalam 100 to nie widzi mi sie kolejne 50 za brak prawka, a jeździć musze niestety i bez

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dostałaś jakieś potwierdzenie, że złożyłaś wniosek o nowy dokument?
W razie wypadku zawsze bym je miała przy sobie. Możesz śledzić na necie kiedy mniej więcej będziesz miała dokument. Wydaje mi się, że teraz jeszcze nie ma kolejek, prędzej pod koniec roku lub na początku jak przepisy się zmieniają i ludzie masowo robią prawko.
Zastrzegłaś stary dokument?

[Quadesha]

Napisane przez fiolusiek

Dostałaś jakieś potwierdzenie, że złożyłaś wniosek o nowy dokument?
W razie wypadku zawsze bym je miała przy sobie. Możesz śledzić na necie kiedy mniej więcej będziesz miała dokument. Wydaje mi się, że teraz jeszcze nie ma kolejek, prędzej pod koniec roku lub na początku jak przepisy się zmieniają i ludzie masowo robią prawko.
Zastrzegłaś stary dokument?

No wlasnie nic mi nie dali... Jedynie numer zeby dzwonic i pytać czy juz jest. Pisalam jakies oświadczenie, ze do danego dnia nie znalazlam tego prawka i cos tam jeszcze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[musisz]

Ja zdalam w poprzednim tygodniu Miałam 4 lata przerwy, w tamtym roku zdalam teorię a teraz za pierwszym razem mi się udało Stres niesamowity, nie mogłam nad sobą zapanować ale się udało. Wykupilam przed egzaminem 15h i wystarczylo Zdawalam w Oświęcimiu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez musisz

Ja zdalam w poprzednim tygodniu Miałam 4 lata przerwy, w tamtym roku zdalam teorię a teraz za pierwszym razem mi się udało Stres niesamowity, nie mogłam nad sobą zapanować ale się udało. Wykupilam przed egzaminem 15h i wystarczylo Zdawalam w Oświęcimiu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agafitness]

A ja mam prawko na motor.Za pierwszym podejściem

[visionAM]

Gratulacje!

[dominikowa]

Super Aga, szerokości (tak się chyba mówi)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agafitness]

Dzięki,ale w tym sezonie (pogoda) już nie pojeżdżę

[fiolusiek]

Napisane przez Agafitness

A ja mam prawko na motor.Za pierwszym podejściem

Opowiedz o wrażeniach z egzaminu. Bardzo się stresowalas?
Jak to jest jeździć motocyklem?
Czasem mnie zły głos kusi i chciałabym spróbować..

[Agafitness]

Na placu manewrowym było ciężko. Stres zrobił swoje.Szczerze mówiąc - myślałam,że mnie uwali. Jak wymęczyłam ten plac,to na mieście poszło gładko,bo ja od dawna jeżdżę jednośladami i tutaj akurat czułam się pewnie

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej, z jakich stron uczycie się teorii?
Zapisałam się na za tydzień

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;79117331]Hej, z jakich stron uczycie się teorii?
Zapisałam się na za tydzień [/QUOTE]
Ja się uczyłam z prawo jazdy 360. Z tego co pamiętam, to dostęp do niektórych rzeczy był płatny, ale było warto. Wszystkie pytania na egzaminie były mi znane stamtąd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Quadesha]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;79117331]Hej, z jakich stron uczycie się teorii?
Zapisałam się na za tydzień [/QUOTE]
Ltesty. Wszyscy moi znajomi sie z tego uczyli i zdane za 1 razem. Nam szkola wykupowala dostęp zamiast płytek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kiedy_hajs]

Jak to jest ze zdawaniem w Warszawie? Podobno ciężko? Słyszałam, że w Łomży, czy jakichś malutkich miejscowościach łatwo zdać, ale nie wiem czy dobrym pomysłem jest pójście na łatwiznę. Z jednej strony w Warszawie często nie zdaje się przez naprawdę błahe, niewiele znaczące błędy, a z drugiej strony, jeśli ktoś potrafi jeździć, to po prostu zda i nie ma co wypuszczać wariatów na drogę.
Będę zdawać w styczniu. Wiem, że zapewne głupio to zabrzmi, ale to dla mnie cholernie ważna rzecz do odhaczenia w życiu. Powiedzmy, że jest to moje marzenie od baaardzo dawna. Miałam zrobić prawo jazdy już dawno, niestety miałam wazniejsze wydatki. W obawie przed wejściem nowych przepisów, mama postanowiła mi zafundować prawko Co mnie zaskoczyło i mimo, że jeszcze 2 miesiące, to i tak mam stracha. A nie rozumiem czemu, skoro tak bardzo chcę mieć to prawko.. Może to dlatego?
Czy jeśli ktoś z Was jest z Warszawy, to polecacie jakąś konkretną szkołę jazdy na BEMOWIE (koniecznie w tej dzielnicy - tu mieszkam i tu jest WORD ).

[kuki9]

Napisane przez kiedy_hajs

Jak to jest ze zdawaniem w Warszawie? Podobno ciężko? Słyszałam, że w Łomży, czy jakichś malutkich miejscowościach łatwo zdać, ale nie wiem czy dobrym pomysłem jest pójście na łatwiznę. Z jednej strony w Warszawie często nie zdaje się przez naprawdę błahe, niewiele znaczące błędy, a z drugiej strony, jeśli ktoś potrafi jeździć, to po prostu zda i nie ma co wypuszczać wariatów na drogę.
Będę zdawać w styczniu. Wiem, że zapewne głupio to zabrzmi, ale to dla mnie cholernie ważna rzecz do odhaczenia w życiu. Powiedzmy, że jest to moje marzenie od baaardzo dawna. Miałam zrobić prawo jazdy już dawno, niestety miałam wazniejsze wydatki. W obawie przed wejściem nowych przepisów, mama postanowiła mi zafundować prawko Co mnie zaskoczyło i mimo, że jeszcze 2 miesiące, to i tak mam stracha. A nie rozumiem czemu, skoro tak bardzo chcę mieć to prawko.. Może to dlatego?
Czy jeśli ktoś z Was jest z Warszawy, to polecacie jakąś konkretną szkołę jazdy na BEMOWIE (koniecznie w tej dzielnicy - tu mieszkam i tu jest WORD ).

Ale masz zamiar brać lekcje w Łomży czy pojechać tam na sam egzamin?

Pierwsze - nieco czasochłonne i drogie?
Drugie - jako jeszcze nie-kierowca zdasz egzamin na ulicach, których wcale nie znasz?

Ja zdawałam w Warszawie bo po niej mam zamiar się poruszać. Fakt - wybrałam porę wieczorną, żeby nie trafić na korki w godzinach szczytu i żeby było luźniej. Nie zdałam 3 razy i uważam, że były to moje, głupie błędy. Nikt mnie nie próbował specjalnie "uwalić".
Nie kombinuj - ucz się w Wawie, zdawaj w Wawie.

[visionAM]

Wg mnie takie kombinowanie mija się z celem. Lepiej uczyć się w Warszawie i zdawać w Warszawie.

[kiedy_hajs]

Napisane przez kuki9

Ale masz zamiar brać lekcje w Łomży czy pojechać tam na sam egzamin?

Pierwsze - nieco czasochłonne i drogie?
Drugie - jako jeszcze nie-kierowca zdasz egzamin na ulicach, których wcale nie znasz?

Ja zdawałam w Warszawie bo po niej mam zamiar się poruszać. Fakt - wybrałam porę wieczorną, żeby nie trafić na korki w godzinach szczytu i żeby było luźniej. Nie zdałam 3 razy i uważam, że były to moje, głupie błędy. Nikt mnie nie próbował specjalnie "uwalić".
Nie kombinuj - ucz się w Wawie, zdawaj w Wawie.

Nieee, nie zamierzam raczej wcale jechać do Łomży :P Niby się zdaje od razu, ale przeraża mnie właśnie fakt, że nie znam tej okolicy, poza tym to kolejny wydatek taka wycieczka...
Myślałam raczej, czy by zdać prawko u mojej babci - mieszka w malutkim mieście, które znam na pamięć, a zdawalność podobno też tam duża. Więc albo w tej małej mieścinie, albo u siebie. Ale jakoś wolę u siebie. Babcię mam 500 km stąd, więc mi nie po drodze Poza tym nie chcę za bardzo cwaniakować. Jeśli nie zdam raz - trudno, drugi - trudno. Do trzech razy sztuka Na pewno nie zamierzam zdawać jak mój znajomy - 21 razy. Dla mnie to żenujące i uważam, że jak ktoś zdaje 21 razy, to w ogóle do tego się nie nadaje i koniec.

[visionAM]

Wiesz, w takim małym mieście to musiałabyś wykupić jazdy żeby poznać wszystkie miejsca i kruczki. Ciężko znać prawo jazdy na terenie, na którym się nigdy nie jechało.

[kuki9]

Napisane przez kiedy_hajs

Nieee, nie zamierzam raczej wcale jechać do Łomży :P Niby się zdaje od razu, ale przeraża mnie właśnie fakt, że nie znam tej okolicy, poza tym to kolejny wydatek taka wycieczka...
Myślałam raczej, czy by zdać prawko u mojej babci - mieszka w malutkim mieście, które znam na pamięć, a zdawalność podobno też tam duża. Więc albo w tej małej mieścinie, albo u siebie. Ale jakoś wolę u siebie. Babcię mam 500 km stąd, więc mi nie po drodze Poza tym nie chcę za bardzo cwaniakować. Jeśli nie zdam raz - trudno, drugi - trudno. Do trzech razy sztuka Na pewno nie zamierzam zdawać jak mój znajomy - 21 razy. Dla mnie to żenujące i uważam, że jak ktoś zdaje 21 razy, to w ogóle do tego się nie nadaje i koniec.

Ale znasz na pamięć jako pieszy? Jeździsz rowerem? Co innego znać miasto na pamięć jak się poruszasz pieszo albo jeździsz jako pasażer a co innego jak jeździsz sama samochodem.
Imho to są zbędne wydatki. Spróbuj zdać w Wawie a jak nie zdasz kilka razy to dopiero pomyśl o innych rozwiązaniach.

Zdawać 21 razy...faktycznie sporo. Ciekawe na czym uwala ten kolega? Ciągle na mieście? Ale z drugiej strony znam osoby, które zdały za pierwszym razem i jeżdżą tak fatalnie albo wcale nie jeżdżą bo uważają, że to jednak nie dla nich...

Napisane przez visionAM

Wiesz, w takim małym mieście to musiałabyś wykupić jazdy żeby poznać wszystkie miejsca i kruczki. Ciężko znać prawo jazdy na terenie, na którym się nigdy nie jechało.

No dokładnie.

[kiedy_hajs]

Napisane przez kuki9

Ale znasz na pamięć jako pieszy? Jeździsz rowerem? Co innego znać miasto na pamięć jak się poruszasz pieszo albo jeździsz jako pasażer a co innego jak jeździsz sama samochodem.
Imho to są zbędne wydatki. Spróbuj zdać w Wawie a jak nie zdasz kilka razy to dopiero pomyśl o innych rozwiązaniach.

Zdawać 21 razy...faktycznie sporo. Ciekawe na czym uwala ten kolega? Ciągle na mieście? Ale z drugiej strony znam osoby, które zdały za pierwszym razem i jeżdżą tak fatalnie albo wcale nie jeżdżą bo uważają, że to jednak nie dla nich...



No dokładnie.

Znam jeżdżąc samochodem jako pasażer. Ale to chyba lepiej, że znam miasto, każdy zakamarek, znaki jakie tam są poukrywane, wiem co można gdzie a co nie, niż kiedy pojadę do takiej Łomży - miasta, którego na oczy nie widziałam? No różnica jakaś jest, nie powiesz, że nie

[marrypop]

Napisane przez Agafitness

Koleżanka mi opowiadała,że w któryś dzień była znowu na egzaminie o godz.7.30. Zdawało ich 10 osób i WSZYSCY oblali. Ponoć egzaminator czepił się jej,że auto na łuku pomimo,że było całe w kopercie,to jednak jego zdaniem zbyt daleko od tyczki... Zrobiła tam karczemną awanturę i poczuła nieco ulgi.Drugą dziewczynę oblał na jednokierunkowej,bo jego zdaniem za mało zjechała na lewo... Coto znaczy ZA MAŁO? Bo albo zjechała albo nie... Koleżanka mówi,że więcej zdawać nie będzie,bo to nie na jej nerwy

Nawet twardzielki są "uwalane". Ja byłam tak zestresowana na każdym etapie "szkolenia", że sam egzamin był jedną wielką plamą dezorientacji. Ale jeśli nie zdają osoby, które są pewne siebie i nie poddają się wpływom to już źle świadczy o procesie egzaminowania. Obrzydliwa korupcja. Zdzierają kasę na niczym. I pewnie wszyscy, którzy chcieliby cokolwiek powiedzieć na tym forum boją się, że zostaną namierzeni i znów egzamin niezdany. Chore. Takiej patologii jeszcze nie było.

[fiolusiek]

Napisane przez marrypop

Nawet twardzielki są "uwalane". Ja byłam tak zestresowana na każdym etapie "szkolenia", że sam egzamin był jedną wielką plamą dezorientacji. Ale jeśli nie zdają osoby, które są pewne siebie i nie poddają się wpływom to już źle świadczy o procesie egzaminowania. Obrzydliwa korupcja. Zdzierają kasę na niczym. I pewnie wszyscy, którzy chcieliby cokolwiek powiedzieć na tym forum boją się, że zostaną namierzeni i znów egzamin niezdany. Chore. Takiej patologii jeszcze nie było.

Robicie z egzaminatorów nie wiadomo kogo. Ja zdałam za którymś razem. Z własnej winy, głupoty i stresu.. Podczas egzaminu łapał mnie paraliżujący strach,. Nie myślałam logicznie. Egzaminatorzy byli bardzo wyrozumiali. Chociaż trafił się jeden Pan z którym nigdy więcej bym nie wsiadła do samochodu. Egzaminatorzy nie czekają na wasz błąd.
Ja bym wolała nie pokazywać pewności siebie, bo w zależności na kogo się trafi to zabierze w takie uliczki gdzie ciężko się jeździ, jest ograniczona widoczność..

[visionAM]

Też nie rozumiem tych zarzutów. Skoro kogoś egzamin stresuje do tego stopnia, że jest zdezorientowany i nie daje sobie rady, to raczej nie jest tak twardą osobą, za jaką się uznaje. Przecież wszystko jest nagrywane, egzaminator daje tylko polecenia, które trzeba wykonać. To nie te czasy, że ci ludzie klną czy gadają przez cały egzamin. Korupcja też już raczej nie ma miejsca.

[kuki9]

Napisane przez visionAM

Korupcja też już raczej nie ma miejsca.

No właśnie wczoraj koleżanka mi opowiadała, że ktoś z jej rodziny kupił egzamin i to całkiem niedawno.
A ja się zastanawiam jak? Ok pomijam kwestię wręczania dóbr egzaminatorowi. Egzaminator może dać łatwą trasę - ok. Ale wszystkiego na drodze się nie przewidzi a kamera nagrywa. I co? Egzaminator może przymknąć oko jak rozumiem ale błędy są nagrane. I on za to potem nie odpowiada jakoś? Czy taśmy są nagrywane tylko ot tak i przeglądane wyrywkowo lub na żądanie zdającego?