Ile tygodniowo wydajecie na jedzenie?

[Lynn]

Zastanawiam się ile wydajecie tygodniowo na jedzenie. Ja tak srednio wydaje około 90 zł na rzeczy które zawsze muszę mieć, czyli 3-5 l mleka, serki wiejskie, jogurty naturalne, płatki śniadaniowe, owoce, warzywa i mięso. Nie wiem czy to dużo jak na jedną osobę W każdym razie zakupy zawsze robię raz w tygodniu, żeby sie kontrolować A ile wy średnio wydajecie pieniędzy tygodniowo na jedzenie?

[Nikaa1990]

Napisane przez Lynn

Zastanawiam się ile wydajecie tygodniowo na jedzenie. Ja tak srednio wydaje około 90 zł na rzeczy które zawsze muszę mieć, czyli 3-5 l mleka, serki wiejskie, jogurty naturalne, płatki śniadaniowe, owoce, warzywa i mięso. Nie wiem czy to dużo jak na jedną osobę W każdym razie zakupy zawsze robię raz w tygodniu, żeby sie kontrolować A ile wy średnio wydajecie pieniędzy tygodniowo na jedzenie?

Wiesz, trudne pytanie. Bo mi np mleko, mięso, owoce i warzywa kupuje mama, czasami też nabiał, jogurty....Sama kupuję sobie NNKT(głównie orzechy), słodycze, serki homo i wiejskie, chleb razowy(reszta rodziny je zwykły) i takie różne moje wymysły(np statnio "Rafaelki", przyprawa cynamonowa itp...) Aha i jeszcze tuńczyka z puszki. Zależy od tygodnia, ale z tego co muszę sobie sama kupić to mi wychodzi tak mniej więcej 20zł/tydzień. czasami nie starcza, a czasami jest znacznie mniej...

[Superchic(k)]

Napisane przez Lynn

Zastanawiam się ile wydajecie tygodniowo na jedzenie. Ja tak srednio wydaje około 90 zł na rzeczy które zawsze muszę mieć, czyli 3-5 l mleka, serki wiejskie, jogurty naturalne, płatki śniadaniowe, owoce, warzywa i mięso. Nie wiem czy to dużo jak na jedną osobę W każdym razie zakupy zawsze robię raz w tygodniu, żeby sie kontrolować A ile wy średnio wydajecie pieniędzy tygodniowo na jedzenie?

Ja wydaję (właściwie moja mama) na moje "zdrowe jedzenie" tak plus minus stówę tygodniowo. Wiem, że to dużo, moja mama też, ale na szczęście nie musimy na razie w żaden sposób się ograniczać. A co kupuję? Podobnie jak Ty - serki wiejskie, twarogi jogurty, kefiry, mleko, płatki (tu począwszy od owsianych, poprzez rozmaite musli i inne płatki skończywszy na otrębach), mąki, ryże, kasze, makarony, słodzik, dżemy, owoce, warzywa, ryby, drób, strączki, mrożonki, różne budynie, kisiele, przyprawy, itp., itd... Generalnie wszystko, bo nie wyobrażam sobie życia bez tych produktów.

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez Superchic(k)

Ja wydaję (właściwie moja mama) na moje "zdrowe jedzenie" tak plus minus stówę tygodniowo. Wiem, że to dużo, moja mama też, ale na szczęście nie musimy na razie w żaden sposób się ograniczać. A co kupuję? Podobnie jak Ty - serki wiejskie, twarogi jogurty, kefiry, mleko, płatki (tu począwszy od owsianych, poprzez rozmaite musli i inne płatki skończywszy na otrębach), mąki, ryże, kasze, makarony, słodzik, dżemy, owoce, warzywa, ryby, drób, strączki, mrożonki, różne budynie, kisiele, przyprawy, itp., itd... Generalnie wszystko, bo nie wyobrażam sobie życia bez tych produktów.

ja podobnie ja superchic(k)

[Mała!]

hym...ja własnie wróciłam z tesco! wydałam 80 zł na musli, kilka wiesniaków, tearożków, jogurtów nat., serków homo., kupiłam także owoce (ale mało) troszke warzyw...chlebek, wedzonego dorsza i tunczyka w puszce! Wystarczy mi to na ten tydzien mam nadzieje To wszystko za 80 zł! wydaje mi sie ,że troszke dużo tym bardziej ,ze juz sobie przypominam czego mi brakuje i co mudze dokupić więc STÓWA jak nic...

[beatka030500]

JA wydaję ok. 150-200 ale to na dwie osoby. Mimo wszystko wydaje mi się, że to dużo. A co kupuję? Przede wszystkim owoce (banany, pomarańcze, mandarynki, jabłka), jogurty, ser, chleb, kasza, makaron, mąka, twarożki, czasem wędliny, mięso typu wieprzowina, kurczak, schab, sałata, ogórki, pomidory. W zasadzie to same najpotrzebniejsze rzeczy, a jak jesteśmy z mężem przy kasie to robimy duże oczy. No, ale stwierdziliśmy,że na owocach i warzywach nie ma co oszczędzać.

[Arethaf]

Nie wiem ile dokładnie, bo jestem na utrzymaniu rodziców, ale na pewno dużo Jestem droga- ponad 100 zł na pewno.

[oleczka87]

właśnie najwięcej pieniędzy idzie mi na jedzenie. Mieszkam do tego w akademiku i wydawało mi sie, że osoba dbająca o wagę mało je i ogólnie mało na jedzenie wydaje. Nic bardziej mylnego. Twarozki, mleko, jogurty, musli, razowy chlebek, chude mięso, tunczyk, herbata zielona, owoce.. to wszystko kosztuje bardzo dużo pieniędzy. JA wydaje ok. 80 złotych tygodniowo na to :/.

[anniaa]

nie wiem ile bo tak jak Arethaf jestem na utrzymaniu rodziców
napewno nie mało ale rodzice przywykli...

[Lynn]

Napisane przez oleczka87

właśnie najwięcej pieniędzy idzie mi na jedzenie. Mieszkam do tego w akademiku i wydawało mi sie, że osoba dbająca o wagę mało je i ogólnie mało na jedzenie wydaje. Nic bardziej mylnego. Twarozki, mleko, jogurty, musli, razowy chlebek, chude mięso, tunczyk, herbata zielona, owoce.. to wszystko kosztuje bardzo dużo pieniędzy. JA wydaje ok. 80 złotych tygodniowo na to :/.

Dokladnie, ja też tak myslałam....a jest odwrotnieSame serki, jogurty i owoce kosztują majątek

[mirynka]

ja nie licze ile wydaje gdyz nie kupuje tylko dla siebie bo mieszkam z TZ wiec i dla niego kupuje a ze on je inne rzeczy niz ja to troche tygodniowo sie uzbiera.

[paooolka23]

u mnie to 100-150 zł tygodniowo. poniżej 100 zł chyba nie zejde bo to głodówka

[Ludowa]

Nie mam pojęcia, nigdy nie liczyłam.

Na pewno sporo, lubię smacznie i zdrowo zjeść, a wyznaję zasadę, że na zdrowiu się nie oszczędza.

[Ewusia_marchew]

Wydaję ok 100-150 złotych tygodniowo na dwie osoby w trakcie cotygodniowych większych zakupów plus jeszcze pewnie jakieś 20-30 na codzienne wizyty w piekarni i warzywniaku wydaje mi się zę to dużo, zwłaszcza że nie jem mięsa które jest stosunkowo najdroższe (tylko sporadycznie coś tam dla siostry kupię mięsnego), więc wydawałoby się że powinnam na nim oszczędzać ale chyba nadrabianie białka w postaci nabiału robi swoje
w każdym razie mam podobne zdanie jak Ludzia, staram sie odżywiać smacznie i zdrowo więc ma to swoją cenę

[prettycow]

hmm u mnie to tak max 50 pln

głównie kupuję ciemny chleb, który jest świeży cały tydzień na kanapki do pracy

serki wiejskie, czasem camemberta, kilka plasterków jakiegoś miesa do chleba

obiady komponuje z ryżu i warzyw lub mięsa i warzyw.
tak wiec filety z kury, papryka czerwona, zielona, brokuły, z dwa razy w tygodniu ide na łatwiznę i jest mrożonka
z 2l mleka

kolacje to często wiesnaki "z czymś"
czasem sok, czasem mineralna

staram sie nie przekraczac tych 50plnów na tydzień ale wiadomo ze czasem sie trafi jakaś zachcianka

no i staram się nie jezdzic na zakupy do marketu wiecej jak raz w tygodniu )))) i koniecznie z lista zakupów, to naprawdę działa.

[Ather]

Napisane przez Ludowa

Nie mam pojęcia, nigdy nie liczyłam.

Na pewno sporo, lubię smacznie i zdrowo zjeść, a wyznaję zasadę, że na zdrowiu się nie oszczędza.

U mnie jest dokładnie tak samo

[Vibeska]

Ponad stówę do 150 na tydzień na pewno.
Obiady , pieczywo, sponsorują mi jeszcze rodzice bo z nimi mieszkam, ale moje serki, jogurty, dżemy, owoce, warzywa, musli bakalie, jedzenie w pracy kosztuje bardzo dużo pieniędzy.
Jeśli wliczyłabym koszty: jeden obiad dziennie, herbaty, kawy, mleko itp to na tydzień wyjdzie właśnie taka suma 100 - 150 zł.

[Lynn]

Napisane przez Ludowa

Nie mam pojęcia, nigdy nie liczyłam.

Na pewno sporo, lubię smacznie i zdrowo zjeść, a wyznaję zasadę, że na zdrowiu się nie oszczędza.

Zgadzam się


U mnie co tydzien w koszyku muszą znalezć się: mleko 3-5 l, 5-6 serków wiejskich, tyle samo jogurtów naturalnych, 2 tunczyki, kilogram jabłek, gruszek, 10 sztuk kiwi, jakies inne owoce dodatkowo , orzechy włoskie, pomidory, ogórki konserowe, brokuły , kalafior bądź inne warzywa, płatki śniadaniowe i owsiane ( te starczaja mi na dłuzej niż miesiąc). Poza tym mięso kupuje w miarę potrzeb, tzn nie co tydzien a co 2-3 tyg i zamrazam. Podobnie z rybami. Do tego wiadomo, kawa , herbata , przyprawy wg zuzycia W kazdym razie zwykle mi sie tego wszystkiego uzbiera za 90 zł lub wiecej.

[Nikaa1990]

Napisane przez Ludowa

Nie mam pojęcia, nigdy nie liczyłam.

Na pewno sporo, lubię smacznie i zdrowo zjeść, a wyznaję zasadę, że na zdrowiu się nie oszczędza.

No ja niby też...ale nie jestem przekonana, czy nasze nastawienie jest dobre. Bo ja np sama staram się jeść zdrowe rzeczy, ale mam w nosie to, co je np moja siostra - chce jeść niezdrowo, niech je, jej sprawa...

No a w przyszłosci...nie wiemy, jak nam sie życie ułoży... będziemy mieć rodziny...no a co, gdy z kasą będzie krucho? Obawiam się, że jeżeli od młodości sobie tak zakodujemy to zrdrowe odżywianie, to nie będziemy umiały z niego zrezygnować, i na zakupach jako przyszłe gospodynie dla siebie kupimy twaróg, wieśniaka i tuńczyka, a dla reszty rodziny jakaś najtańszą wątrobiankę lub mielonke...A nie chciałabym tak w przyszości postępować.

[mirynka]

Napisane przez Nikaa1990

No ja niby też...ale nie jestem przekonana, czy nasze nastawienie jest dobre. Bo ja np sama staram się jeść zdrowe rzeczy, ale mam w nosie to, co je np moja siostra - chce jeść niezdrowo, niech je, jej sprawa...

No a w przyszłosci...nie wiemy, jak nam sie życie ułoży... będziemy mieć rodziny...no a co, gdy z kasą będzie krucho? Obawiam się, że jeżeli od młodości sobie tak zakodujemy to zrdrowe odżywianie, to nie będziemy umiały z niego zrezygnować, i na zakupach jako przyszłe gospodynie dla siebie kupimy twaróg, wieśniaka i tuńczyka, a dla reszty rodziny jakaś najtańszą wątrobiankę lub mielonke...A nie chciałabym tak w przyszości postępować.

naszczescie ja tak nie postepuje, kupuje sobie co prawda duzo zdrowych rzeczy ktore uwielbiam i oprocz tego rozne moje zachianki ale dla mojego TZ rowinez kupuje dobre produkty z tym ze inne bo on jada inaczej niz ja a tak na przyszlosc jesli bede miec dziecko to napewno bede od malego starac je przyzwyczaic do zdrowego odzywiania

[Ludowa]

Napisane przez Nikaa1990

No ja niby też...ale nie jestem przekonana, czy nasze nastawienie jest dobre. Bo ja np sama staram się jeść zdrowe rzeczy, ale mam w nosie to, co je np moja siostra - chce jeść niezdrowo, niech je, jej sprawa...

No a w przyszłosci...nie wiemy, jak nam sie życie ułoży... będziemy mieć rodziny...no a co, gdy z kasą będzie krucho? Obawiam się, że jeżeli od młodości sobie tak zakodujemy to zrdrowe odżywianie, to nie będziemy umiały z niego zrezygnować, i na zakupach jako przyszłe gospodynie dla siebie kupimy twaróg, wieśniaka i tuńczyka, a dla reszty rodziny jakaś najtańszą wątrobiankę lub mielonke...A nie chciałabym tak w przyszości postępować.

Wiesz, ja na pewno nie zamierzam karmić rodziny jakimiś odpadkami, a sama jeść jak księżniczka Albo wszyscy jemy 'dobrze', albo wszyscy oszczędzamy.
A po twarogi, wieśniaki itp. można jeździć do różnych supermarketów, wyszukiwać promocje, najtańsze formy. Np. w Lidlu serki homo Pilos kosztują 99groszy, to bardzo niewiele.

Nie ma co się martwić na zapas, pożyjemy zobaczymy

[Nikaa1990]

Napisane przez mirynka

naszczescie ja tak nie postepuje, kupuje sobie co prawda duzo zdrowych rzeczy ktore uwielbiam i oprocz tego rozne moje zachianki ale dla mojego TZ rowinez kupuje dobre produkty z tym ze inne bo on jada inaczej niz ja a tak na przyszlosc jesli bede miec dziecko to napewno bede od malego starac je przyzwyczaic do zdrowego odzywiania

Jeżeli będziesz ledwo wiązać koniec z koncem, to będziesz chciała kupić jak najtaniej, a nie jak najzdrowiej...
Oczywiscie Ci tego nie życzę

Napisane przez Ludowa

Wiesz, ja na pewno nie zamierzam karmić rodziny jakimiś odpadkami, a sama jeść jak księżniczka Albo wszyscy jemy 'dobrze', albo wszyscy oszczędzamy.
A po twarogi, wieśniaki itp. można jeździć do różnych supermarketów, wyszukiwać promocje, najtańsze formy. Np. w Lidlu serki homo Pilos kosztują 99groszy, to bardzo niewiele.

Nie ma co się martwić na zapas, pożyjemy zobaczymy

Hm...no tak Tyle tylko, że mi nie chodziło o produkty jako tako, tylko o sposób ich jedenia. Np taki twaróg czy wieśniak starczyłby na kanapki dla całej rodziny, a my sobie go jemy "ot tak", całego, same, na raz...

[mirynka]

Napisane przez Nikaa1990

Jeżeli będziesz ledwo wiązać koniec z koncem, to będziesz chciała kupić jak najtaniej, a nie jak najzdrowiej...
Oczywiscie Ci tego nie życzę


...

dzieki, staram sie aby jednak tak nie bylo no ale jesli sie zdazy to i tak postaram sie przygotowaywac zdrowe potrawy, biednie wcale nie musi oznaczac ze trzeba jesc jakies swinstwa niewiadomego pochodzenia.

[Ather]

Napisane przez Nikaa1990

Hm...no tak Tyle tylko, że mi nie chodziło o produkty jako tako, tylko o sposób ich jedenia. Np taki twaróg czy wieśniak starczyłby na kanapki dla całej rodziny, a my sobie go jemy "ot tak", całego, same, na raz...

po co się martwić na zapas ?

Ale tak jak już było pisane - nie wyobrażam sobie że w przyszłości miałabym jadać lepiej niż moja rodzina, pod względem cenowym i jakościowym produktów. A jeśli byłaby taka konieczność - zrezygnowałabym ze swojego stylu odżywiania i tyle. I wiem, że potrafiłabym tego dokonać z dnia na dzień - ten typ tak ma, u mnie decyzje są stanowcze i szybkie

[Ewelina9033]

niewiem ile mama wydaje tygodniowo kasy na jedzenie

[Hei_di]

Napisane przez Ewelina9033

niewiem ile mama wydaje tygodniowo kasy na jedzenie

Też nie wiem ile mama wydaje na jedzenie,ale podejrzewam,że w tygodniu na te moje kotleciki sojowe,wafle ryżowe i jogurciki trochę się uzbiera...xDD

[eweelinaa91]

Też dokładnie się nie orientuję ile może wyjść tygodniowo, bo zakupy robi zwykle mama. Ona też jest na diecie (zmusiłam ), choć nie przestrzega jej tak skrupulatnie jak ja, czemu się dziwie, bo ma początki otyłości. Pff :P
Tygodniowo wyjdzie jakieś 12 jogurtów naturalnych (13 zł), 10 wieśniaków light (15 zł), 2 paczki mrożonek (7 zł), płatki, musli itp. (5 zł). Wychodzi jakieś 40 zł. Wliczając chleb z 50 zł. Owoce, warzywa, jajka, Wasa, mleko, orzechy, ryby, pierś z kurczaka... Możliwe, że do 100 dobijemy. ;>

[Ewelina9033]

kasa jest po to zeby wydawac