Tabletki antykoncepcyjne - ZBIORCZY, cz. II

[supersong]

Od początku, bo wszystko mi się pokićkało. Pod koniec drugiego tygodnia/początek trzeciego zażywania tabletek przez przypadek zażyłam DWIE TABLETKI TEGO SAMEGO DNIA, następnie nie wiedząc co począć na następny dzień tabletki nie zażyłam w ogóle, a kolejną z blistra wzięłam dwa dni później od popełnienia gafy (był jeden dzień przerwy). Nastepnie normalnie wykończyłam blister, zrobiłam tydzień przerwy który wypadł 1-7 marca, nastąpiło krwawienie z odstawienia w trzecim dniu przerwy (jak zawsze) a następnie od 8 marca regularnie zażywam bez żadnych przerw. Zbliżenie bez dodatkowej antykoncepcji z tż nastąpiło w niedzielę (11 marca), tj. po 1,5 tygodnia regularnego zażywania tabletek z poprzedniego blistra, po tygodniowej przerwie oraz po 3 dniach regularnego zażywania tabletek z nowego blistra. Zamieszłam strasznie wcześniej, istniała możliwość zmniejszonej ochrony w niedzielę? W ulotkach zawsze piszą, że w przypadku jakiejś gafy przez 7 dni od jej popełnienia należy stosować dodatkową antykoncepcję, skoro tutaj sytuacja wydarzyła się ponad 3 tyg temu dodatek tez był konieczny dla pełnej ochrony?

[malootka]

Napisane przez supersong

Od początku, bo wszystko mi się pokićkało. Pod koniec drugiego tygodnia/początek trzeciego zażywania tabletek przez przypadek zażyłam DWIE TABLETKI TEGO SAMEGO DNIA, następnie nie wiedząc co począć na następny dzień tabletki nie zażyłam w ogóle, a kolejną z blistra wzięłam dwa dni później od popełnienia gafy (był jeden dzień przerwy). Nastepnie normalnie wykończyłam blister, zrobiłam tydzień przerwy który wypadł 1-7 marca, nastąpiło krwawienie z odstawienia w trzecim dniu przerwy (jak zawsze) a następnie od 8 marca regularnie zażywam bez żadnych przerw. Zbliżenie bez dodatkowej antykoncepcji z tż nastąpiło w niedzielę (11 marca), tj. po 1,5 tygodnia regularnego zażywania tabletek z poprzedniego blistra, po tygodniowej przerwie oraz po 3 dniach regularnego zażywania tabletek z nowego blistra. Zamieszłam strasznie wcześniej, istniała możliwość zmniejszonej ochrony w niedzielę? W ulotkach zawsze piszą, że w przypadku jakiejś gafy przez 7 dni od jej popełnienia należy stosować dodatkową antykoncepcję, skoro tutaj sytuacja wydarzyła się ponad 3 tyg temu dodatek tez był konieczny dla pełnej ochrony?

Teraz już nic Ci nie grozi. Antykoncepcja zachowana.

[Dinulka]

Hej,

trochę guglowałam i niby mój problem wydaje się nie być problemem, ale u osób przy początkach z anty. Ja te swoje konkretne biore kilka lat z przerwami. Teraz znów wrociłam do nich parę miesięcy temu, miałam też wpadkę (zapomniana tabeltka, przyjęłam potem jakoś nie tak jak trzeba), więc w nowym cyklu jakby zaczęłam od nowa i było już ok przez jakiś czas. Aktualnie nie było żadnej zagubionej tabletki etc. Niestety wczoraj dostalam plamienia, które nie ustępuje. A jestem w połowie opakowania (przysłowiowej, bo konkretnie 7 tabletek mi zostało do końca), właściwie dopiero co miałam owulację według moich wyliczeń. Plamienie jest jak okres - ciemnobrązowe. Dodam, ze na przestrzeni tego czasu zmieniła się barwa krwawienia z odstawienia, kiedyś czerwone, od paru opakowań brzydki brąz (ponoć to normalny kolor, ale nie wiem czy sama zmiana z czerwonego na brąz czegoś nie oznacza).
Dochodząc do meritum - zastanawiam się czy to plamienie mi ustanie samo z siebie i czy brać normalnie tabletki, czy może jednak to oznaka, że czas zmienić hormony? I czy dalej mam 'ochronę'?
Do gina pewnie się dostanę za jakieś 2-3 tyg dopiero, jutro będę się umawiała.

[squirrelqa]

Na wiesc o plamieniu pani ginekolog mówiła, że czasem się tak zdarza i prawdopodobnie wynika z za małej ilości hormonów w tabletkach. Te tabletki które biorę mają wersje 20 i 30, więc mi przepisała te wyższe teraz po prostu. Plamienia już nie ma. Podkreślała, że ochrona anty była cały czas, nawet jak to plamienie bylo.

Czyli dla własnego komfortu powinnaś mieć zmienione tabletki na takie trochę "silniejsze".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Na tabletkach NIE MA owulacji. Nie ma sensu wyliczać żadnych dni cyklu, chyba że od 1 do 21 i od 22 do 28, żeby wiedzieć, kiedy brać tabletkę.
Nawet jak są plamienia, ochrona jest zachowana.

Oczywiście mówię o przypadku, gdy brane są prawidłowo.

Jednorazowy cykl z plamieniami nie oznacza, że koniecznie trzeba zmienić tabletki. Jeśli będą się powtarzać w kolejnych cyklach, warto o tym pomyśleć.

[Dinulka]

Napisane przez squirrelqa

Na wiesc o plamieniu pani ginekolog mówiła, że czasem się tak zdarza i prawdopodobnie wynika z za małej ilości hormonów w tabletkach. Te tabletki które biorę mają wersje 20 i 30, więc mi przepisała te wyższe teraz po prostu. Plamienia już nie ma. Podkreślała, że ochrona anty była cały czas, nawet jak to plamienie bylo.

Czyli dla własnego komfortu powinnaś mieć zmienione tabletki na takie trochę "silniejsze".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nnie wiedziałam,że są różne wersje tych samych tabletek ja się trochę wzbraniam przed zmianą na inne, bo wcześniejsze próby dobrania kończyły się u mnie przykrymi skutkami ubocznymi, więc jak na te trafiłam, to byłam zadowolona. Ale jak będzie trzeba, to trzeba.

Napisane przez martaakow

Na tabletkach NIE MA owulacji. Nie ma sensu wyliczać żadnych dni cyklu, chyba że od 1 do 21 i od 22 do 28, żeby wiedzieć, kiedy brać tabletkę.
Nawet jak są plamienia, ochrona jest zachowana.

Oczywiście mówię o przypadku, gdy brane są prawidłowo.

Jednorazowy cykl z plamieniami nie oznacza, że koniecznie trzeba zmienić tabletki. Jeśli będą się powtarzać w kolejnych cyklach, warto o tym pomyśleć.

masz rację z tą owulacją, bo niby nie ma, tak samo jak okresu (tylko krwawienie z odstawienia, ktore mimo wszystko daje objawy okresopodobne, typu bóle menstruacyjne itd.), ale mam wrażenie, że jednak mimo wszystko jakaś zmiana w organizmie jest w tym czasie choćby zmiana w śluzie, ja nieraz też odczuwam lekki ból w podbrzuszu w tym okresie. W sumie ja specjalnie nie wyliczam, po prostu mam aplikację w telefonie, która mi przypomina o tabletkach, a przy okazji automatycznie i tak wylicza owulację, dni płodne etc. Czyli działa pewnie jak kalkulator schematycznie, co by było gdyby nie tabsy

Czy w takim razie jest jakiś sposób na zahamowanie tego plamienia dla własnego komfortu?

[martaakow]

Napisane przez Dinulka

nnie wiedziałam,że są różne wersje tych samych tabletek ja się trochę wzbraniam przed zmianą na inne, bo wcześniejsze próby dobrania kończyły się u mnie przykrymi skutkami ubocznymi, więc jak na te trafiłam, to byłam zadowolona. Ale jak będzie trzeba, to trzeba.


masz rację z tą owulacją, bo niby nie ma, tak samo jak okresu (tylko krwawienie z odstawienia, ktore mimo wszystko daje objawy okresopodobne, typu bóle menstruacyjne itd.), ale mam wrażenie, że jednak mimo wszystko jakaś zmiana w organizmie jest w tym czasie choćby zmiana w śluzie, ja nieraz też odczuwam lekki ból w podbrzuszu w tym okresie. W sumie ja specjalnie nie wyliczam, po prostu mam aplikację w telefonie, która mi przypomina o tabletkach, a przy okazji automatycznie i tak wylicza owulację, dni płodne etc. Czyli działa pewnie jak kalkulator schematycznie, co by było gdyby nie tabsy

Czy w takim razie jest jakiś sposób na zahamowanie tego plamienia dla własnego komfortu?

Nie niby, tylko nie ma i już
Myślę, że niepotrzebnie się doszukujesz objawów. Śluz może być różny, właściwie każdego dnia, ale nie ma to związku z żadną wyimaginowaną owulacją. Organizm nie uważa, jak Twoja apka, że to byłby czas owulacji, gdyby nie tabletki, bo jest od niej mądrzejszy. Ma odpowiednie stężenie hormonów i nie ma owulacji = nie ma symptomów przy niej występujących.
Krwawienie spowodowane jest spadkiem poziomu hormonów w trakcie przerwy. Wciąż jednak jest to poziom, który gwarantuje to, że nie nastąpi owulacja.


Plamienia nie zahamujesz, jeśli już wystąpiło. Nie ma na to magicznej metody niestety. Tak, jak powiedzialam, spróbuj jeszcze miesiąc czy dwa. Jeśli plamienia będą występować w kolejnych cyklach, zmień tabletki. To jedyny sposób.

[squirrelqa]

Co o tym myślicie?

https://www.womenshealth.pl/zd...nie...w-ogole,9549,1

Z własnych obserwacji nie widzę żadnych negatywnych konsekwencji brania tabletek bez przerw. Świetnie się czuje, nie podporządkowuje swoich planów do określonych dni miesiąca itp. Okres nie jest mi kompletnie do niczego potrzebny, nie potrzebuje go do potwierdzenia, że z organizmem wszystko ok (wizyty u ginekologa co pół roku dają mi tę pewność).

Mam zamiar brać teraz tabletki bez przerw przez lato, to będzie ogromne ułatwienie
A czy Wy łączycie opakowania kilka razy pod rząd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonasera]

Napisane przez squirrelqa

Co o tym myślicie?

https://www.womenshealth.pl/zd...nie...w-ogole,9549,1

Z własnych obserwacji nie widzę żadnych negatywnych konsekwencji brania tabletek bez przerw. Świetnie się czuje, nie podporządkowuje swoich planów do określonych dni miesiąca itp. Okres nie jest mi kompletnie do niczego potrzebny, nie potrzebuje go do potwierdzenia, że z organizmem wszystko ok (wizyty u ginekologa co pół roku dają mi tę pewność).

Mam zamiar brać teraz tabletki bez przerw przez lato, to będzie ogromne ułatwienie
A czy Wy łączycie opakowania kilka razy pod rząd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W maksie zdarzyło mi się połączyć trzy opakowania.

[Dinulka]

Dziewczyny ja jeszcze wrócę do swojego tematu, mam dalsze wątpliwości, a wizyta u gina w pt dopiero... skonczyło mi się krwawienie, dziś znów pojawiło się malutkie plamienie. Czyli jakby nawrót tego, co mnie męczyło przy końcówce opakowania.
Jutro bym zaczęła nowe opakowanie. Z tym, że moja mama twierdzi, że przez te plamienia ginekolog i tak mi każe odstawić tabletki. Mam dylemat - czy zacząć to opakowanie i jak mi doktor każe, wtedy je odstawić czy lepiej juz nie brać? Boje się, że przy przerwaniu opakowania, nawet po kilku tabletkach, znów będę miała krwawienie. Ale nie wiem tak naprawdę co postanowi lekarz.
Ogólnie zależy mi na tym, zeby nie poprzesuwać sobie daty 'okresu' ze wzgledu na plany czerwcowe boję się, że całkowite odstawienie tabletek może także na to wpłynąć. Jak i przerwanie opakowania. Jestem trochę w kropce.

[martaakow]

Napisane przez Dinulka

Dziewczyny ja jeszcze wrócę do swojego tematu, mam dalsze wątpliwości, a wizyta u gina w pt dopiero... skonczyło mi się krwawienie, dziś znów pojawiło się malutkie plamienie. Czyli jakby nawrót tego, co mnie męczyło przy końcówce opakowania.
Jutro bym zaczęła nowe opakowanie. Z tym, że moja mama twierdzi, że przez te plamienia ginekolog i tak mi każe odstawić tabletki. Mam dylemat - czy zacząć to opakowanie i jak mi doktor każe, wtedy je odstawić czy lepiej juz nie brać? Boje się, że przy przerwaniu opakowania, nawet po kilku tabletkach, znów będę miała krwawienie. Ale nie wiem tak naprawdę co postanowi lekarz.
Ogólnie zależy mi na tym, zeby nie poprzesuwać sobie daty 'okresu' ze wzgledu na plany czerwcowe boję się, że całkowite odstawienie tabletek może także na to wpłynąć. Jak i przerwanie opakowania. Jestem trochę w kropce.

Zacząć nowe dzisiaj zgodnie z tym, jak powinnaś.
Ginekolog nie będzie kazał odstawiać. Prawdopodobnie zmieni.
Odstawić możesz zawsze, ale nie ma sensu odstawiać na miesiąc i zaczynać znowu z innymi, bo to rozregulowuje organizm.
Lepiej się raczej przemęczyć z drobnymi plamieniami i zmienić na inne w kolejnym cyklu.

[Dinulka]

Napisane przez martaakow

Zacząć nowe dzisiaj zgodnie z tym, jak powinnaś.
Ginekolog nie będzie kazał odstawiać. Prawdopodobnie zmieni.
Odstawić możesz zawsze, ale nie ma sensu odstawiać na miesiąc i zaczynać znowu z innymi, bo to rozregulowuje organizm.
Lepiej się raczej przemęczyć z drobnymi plamieniami i zmienić na inne w kolejnym cyklu.

Dziękuję za odpowiedzi
Właśnie zależało mi na pozbyciu się plamienia jak najszybciej. Ale pewnie nie przeskocze tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez Dinulka

Dziękuję za odpowiedzi
Właśnie zależało mi na pozbyciu się plamienia jak najszybciej. Ale pewnie nie przeskocze tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak w moment na pewno nie.
Jakbyś odstawiła teraz, to organizm i tak by potrzebował czasu, żeby uregulować hormony i ciężko przewidzieć, czy nie byłoby plamień, a tym bardziej kiedy by wystąpił okres już ten normalny, a nie krwawienie z odstawienia.

[Dinulka]

Napisane przez martaakow

Tak w moment na pewno nie.
Jakbyś odstawiła teraz, to organizm i tak by potrzebował czasu, żeby uregulować hormony i ciężko przewidzieć, czy nie byłoby plamień, a tym bardziej kiedy by wystąpił okres już ten normalny, a nie krwawienie z odstawienia.

Jasne, dzięki. Muszę przemęczyć się z tym plamieniem przez wyjazd w takim razie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[herbata_moim_zyciem]

Hej.

Jakiś czas temu ginekolog przepisała mi tabletki anty, to miało być moje pierwsze opakowanie w życiu. Niestety, okres spóźnia mi się już 3 tygodnie... Robiłam testy ciążowe, z moczu, z krwi, prolaktynę, badałam tarczycę... Wszystko jest w normie. Na diecie nie jestem, stresu mam tyle, co zawsze, nie wiem, co jest grane. Oczywiście jestem umówiona na wizytę u gina, by pogadać o tym, ale zastanawiam się, co zrobić, gdybym dostała okres - zaczynać te tabletki czy może lepiej poczekać miesiąc i wyjaśnić sprawę z okresem?

[edyta508]

Ja bym poczekala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez herbata_moim_zyciem

Hej.

Jakiś czas temu ginekolog przepisała mi tabletki anty, to miało być moje pierwsze opakowanie w życiu. Niestety, okres spóźnia mi się już 3 tygodnie... Robiłam testy ciążowe, z moczu, z krwi, prolaktynę, badałam tarczycę... Wszystko jest w normie. Na diecie nie jestem, stresu mam tyle, co zawsze, nie wiem, co jest grane. Oczywiście jestem umówiona na wizytę u gina, by pogadać o tym, ale zastanawiam się, co zrobić, gdybym dostała okres - zaczynać te tabletki czy może lepiej poczekać miesiąc i wyjaśnić sprawę z okresem?

Ja bym zaczęła.
Jeśli chcesz brać tabletki antykoncepcyjne, to mało istotne jest uregulowanie okresu, bo na to potrzeba miesięcy, jeśli coś jest nie tak z np. hormonami. I wtedy odkładasz antykoncepcję na później.
Jeśli zawsze było wszystko ok i to jednorazowa akcja, to ja bym nie panikowała. Zdarza się.

[Mad Star]

Cześć dziewczyny

W czwartek dostałam okropnego bólu żołądka. W piątek z samego rana wizyta u lekarza i leki. Ból utrzymywał się kilkanaście godzin i nadal czuję pewien dyskomfort no ale cóż mówi się trudno.
W czwartek już w trakcie bólu przyjęłam 7 tabletkę z opakowania tabletek. Nie było biegunki ani wymiotów jedynie raz odruch wymiotny, po którym wyplułam ślinę ale w dużym odstępie od tabletek.
Jednak w piątek rano przed wizytą lekarską ból nasilił się i przyjęłam 7 kropel kropli żołądkowych z dziurawcem.

Planuje odczekać ze współżyciem do czwartku ale ciekawi mnie czy w ogóle taki ból i te 7 kropel miały duży wpływ na anty? Krople jakiś napewno ale jednak sądzicie, że bardzo znaczący?

Dodam, że w niedziele kiedy największe bóle minęły przyjęłam dodatkową tabletkę (wtedy już byłam pewna, że nie wydarzy się nic co miałoby jej zaszkodzić).

[kickicajka]

Witajcie,
mam do Was pytanie odnośnie tabletek Qlaira. Generalnie tabletki anty przyjmuję od 5 lat z krótkimi przerwami. Przerabiałam już Belarę, Medianę, Madiette, Daylette i wszystkie nie trzymały mi cyklu. Pewnego pięknego dnia zmieniłam lekarza, który przepisał mi w/w Qlairę. Wszystko super, libido, brak wahań wagi, ale.... zaczęły się ogromne problemy z cerą, pojawiają mi się pod koniec opakowania na twarzy potwornie bolące wulkany, których nie można wycisnąć... rosną, bolą i po jakimś czasie się chowają. I w zasadzie byłabym w stanie z tym żyć, gdyby nie fakt, że dokładnie od 189 dni nie mam okresu - krwawienia z odstawienia. Pojawia się czasem lekki ból brzucha jak przy okresie, ale nic więcej. Lekarz każe się nie martwić, bo niby przy tych tabletkach tak się zdarza... ale boję się, że mogłam się kolokwialnie mówiąc zatkać... nie chciałabym mieć późniejszych problemów w zajściem w ciążę... czy któraś z Was miała kiedyś taki problem? Odstawić tabletki i czekać na okres? Potwornie boję się prezerwatyw...

[olinka2334]

Napisane przez kickicajka

Witajcie,
mam do Was pytanie odnośnie tabletek Qlaira. Generalnie tabletki anty przyjmuję od 5 lat z krótkimi przerwami. Przerabiałam już Belarę, Medianę, Madiette, Daylette i wszystkie nie trzymały mi cyklu. Pewnego pięknego dnia zmieniłam lekarza, który przepisał mi w/w Qlairę. Wszystko super, libido, brak wahań wagi, ale.... zaczęły się ogromne problemy z cerą, pojawiają mi się pod koniec opakowania na twarzy potwornie bolące wulkany, których nie można wycisnąć... rosną, bolą i po jakimś czasie się chowają. I w zasadzie byłabym w stanie z tym żyć, gdyby nie fakt, że dokładnie od 189 dni nie mam okresu - krwawienia z odstawienia. Pojawia się czasem lekki ból brzucha jak przy okresie, ale nic więcej. Lekarz każe się nie martwić, bo niby przy tych tabletkach tak się zdarza... ale boję się, że mogłam się kolokwialnie mówiąc zatkać... nie chciałabym mieć późniejszych problemów w zajściem w ciążę... czy któraś z Was miała kiedyś taki problem? Odstawić tabletki i czekać na okres? Potwornie boję się prezerwatyw...

189 dni??? mi gin mówiła, że 3 miesiące bez krwawienia przy nowych tabletkach to normalne i ja na belarze raz nie miałam, potem wszystko w normie i dostaję @ jak w zegarku. Powiem Ci, że ja nie znam tych tabletek które masz, przestudiuj dokładnie ulotkę, musi coś być napisane co jeśli nie występuje krwawienie z odstawienia. I bym się na pewno skonsultowała z innym lekarzem, dla mnie to przesłanka do zmiany, z tą cerą jakby mi się tak robiło też bym się wściekła...Ale chyba nie ma czegoś takiego jak "zatkanie"

[kickicajka]

W ulotce jest napisane, że u 15 % kobiet przyjmujących tabletki całkowicie zanikało krwawienie z odstawienia. Obawiam się niedrożności jajowodów, to miałam na myśli pisząc o "zatkaniu". Na razie odstawiam na dłuższy okres, mam nadzieję, że to się unormuje... Niby ok, mam święty spokój, ale gdzieś tam z tyłu głowy boję się bezpłodności.

[Anastasia21]

Witam, mam pilną sprawę dziewczyny, otóż stosuję tabletki lesinelle, 0,02 mg czegoś i 3,0 mg drugiej substancji. ginekolog spokojnie wyraził zgodę na zamienniki i pierwszy kupiłam na poprzedni miesiąc. tabletki drosfemine mini, skład identyczny. Po pierwszym miesiącu poszłam po kolejne, nie zwróciłam uwagi że tym razem dostałam drosfemine forte, z takimi samymi substancjami lecz ta pierwsza występuje w zwiększonej ilości, zamiast 0,02 mg jest 0,03 mg. Nie wiem co teraz, zorientowałam się dopiero przed zażyciem tabletki. Jutro będę dzwonić do gina ale telefonicznie nie da się z nim konsultować a na wizytę umówić się mogę ale nie wiem czy zdążę bo w czwartek wyjeżdżam. Pomóżcie, myślicie że babeczka w aptece się pomyliła, czy ta ilość nie ma znaczenia po prostu?

[dominikahh]

Napisane przez martaakow

Na tabletkach NIE MA owulacji. Nie ma sensu wyliczać żadnych dni cyklu, chyba że od 1 do 21 i od 22 do 28, żeby wiedzieć, kiedy brać tabletkę.
Nawet jak są plamienia, ochrona jest zachowana.

Oczywiście mówię o przypadku, gdy brane są prawidłowo.

Jednorazowy cykl z plamieniami nie oznacza, że koniecznie trzeba zmienić tabletki. Jeśli będą się powtarzać w kolejnych cyklach, warto o tym pomyśleć.

Biorę tabletki 7 miesięcy. Co miesiąc w dniach okołoowulacyjnych mega boli mnie brzuch - dokładnie tak samo bolał mnie gdy nie brałam tabletek.
Skąd to się bierze ?
I nie, nie wmawiam sobie, że mam owulację, Naprawdę wolałabym nie czuć tego bólu bo jest mega nieprzyjemny.

Jak brałam tabletki kilka lat temu to nic takiego nie zaobserwowałam.

Boli mnie też brzuch przed okresem i w trakcie. Ale to już mniej niż przed tabletkami, na szczęście.

W ogóle nie czuję różnicy pod względem PMS - jak było tak jest...

[martaakow]

Napisane przez dominikahh

Biorę tabletki 7 miesięcy. Co miesiąc w dniach okołoowulacyjnych mega boli mnie brzuch - dokładnie tak samo bolał mnie gdy nie brałam tabletek.
Skąd to się bierze ?
I nie, nie wmawiam sobie, że mam owulację, Naprawdę wolałabym nie czuć tego bólu bo jest mega nieprzyjemny.

Jak brałam tabletki kilka lat temu to nic takiego nie zaobserwowałam.

Boli mnie też brzuch przed okresem i w trakcie. Ale to już mniej niż przed tabletkami, na szczęście.

W ogóle nie czuję różnicy pod względem PMS - jak było tak jest...

Być może tabletki są źle dobrane. Nie umiem powiedzieć, skąd ten ból, oprócz tego, że nie z owulacji.

Sama na żadnych tabletkach nie miałam nigdy bólu brzucha w trakcie brania tabletek aktywnych.
Inaczej z bólem przed krwawieniem - na niektórych tabletkach lekki ból zaczynal się na dzień przed krwawieniem, ale przy większości dopiero pierwszego dnia krwawienia.

Ja bym na Twoim miejscu porozmawiala o tym z ginekologiem i pomyślala o zmianie tabletek.

Nawet jeśli bierzesz te same tabletki co kiedyś, organizm może reagować inaczej. Tak samo jak może przez 2 lata być super, a później tabletki przestaną odpowiadać.

[mrytka]

Napisane przez dominikahh

Biorę tabletki 7 miesięcy. Co miesiąc w dniach okołoowulacyjnych mega boli mnie brzuch - dokładnie tak samo bolał mnie gdy nie brałam tabletek.
Skąd to się bierze ?
I nie, nie wmawiam sobie, że mam owulację, Naprawdę wolałabym nie czuć tego bólu bo jest mega nieprzyjemny.

Jak brałam tabletki kilka lat temu to nic takiego nie zaobserwowałam.

Boli mnie też brzuch przed okresem i w trakcie. Ale to już mniej niż przed tabletkami, na szczęście.

W ogóle nie czuję różnicy pod względem PMS - jak było tak jest...

Czasami przy poprawnym braniu tabletek może dojść do owulacji, ale tabletki mają dodatkowe "mechanizmy" zabezpieczające, które uniemożliwiają zagnieżdżane się zarodka. Jednak jest to raczej rzadkie zjawisko. Polecam iść do ginekologa i zrobić usg najlepiej w dniu kiedy czujesz ten ból, wtedy będziesz wiedziała na pewno. Długo bierzesz te tabletki? Może są źle dobrane? Czasami trzeba zmienić na takie, które mają więcej hormonów.
Ja brałam na początku Vibin, ale kompletnie się u mnie nie sprawdził, miałam plamienia i bóle brzucha przez dłuższy czas. Raczej nie były to bóle owulacyjne, zrobiłam usg podczas właśnie takiego bólu i lekarz wykluczył owulację, ale zmienił mi tabletki na te nieco starszej generacji - Elin (dawniej Cilest).
Brałam je ze względu na nieregularne cykle i długie miesiączki.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez Anastasia21

Witam, mam pilną sprawę dziewczyny, otóż stosuję tabletki lesinelle, 0,02 mg czegoś i 3,0 mg drugiej substancji. ginekolog spokojnie wyraził zgodę na zamienniki i pierwszy kupiłam na poprzedni miesiąc. tabletki drosfemine mini, skład identyczny. Po pierwszym miesiącu poszłam po kolejne, nie zwróciłam uwagi że tym razem dostałam drosfemine forte, z takimi samymi substancjami lecz ta pierwsza występuje w zwiększonej ilości, zamiast 0,02 mg jest 0,03 mg. Nie wiem co teraz, zorientowałam się dopiero przed zażyciem tabletki. Jutro będę dzwonić do gina ale telefonicznie nie da się z nim konsultować a na wizytę umówić się mogę ale nie wiem czy zdążę bo w czwartek wyjeżdżam. Pomóżcie, myślicie że babeczka w aptece się pomyliła, czy ta ilość nie ma znaczenia po prostu?

Przejdź się do apteki. Przez jakiś czas recepty są przechowywane, więc mogą sprawdzić czy farmaceuta się nie pomylił. To też człowiek, więc wszystko jest możliwe 😉 Jeżeli to pomyłka, to wymienią Ci na te które dostać powinnaś.

[martaakow]

Napisane przez mrytka

Czasami przy poprawnym braniu tabletek może dojść do owulacji, ale tabletki mają dodatkowe "mechanizmy" zabezpieczające, które uniemożliwiają zagnieżdżane się zarodka. Jednak jest to raczej rzadkie zjawisko. Polecam iść do ginekologa i zrobić usg najlepiej w dniu kiedy czujesz ten ból, wtedy będziesz wiedziała na pewno. Długo bierzesz te tabletki? Może są źle dobrane? Czasami trzeba zmienić na takie, które mają więcej hormonów.
Ja brałam na początku Vibin, ale kompletnie się u mnie nie sprawdził, miałam plamienia i bóle brzucha przez dłuższy czas. Raczej nie były to bóle owulacyjne, zrobiłam usg podczas właśnie takiego bólu i lekarz wykluczył owulację, ale zmienił mi tabletki na te nieco starszej generacji - Elin (dawniej Cilest).
Brałam je ze względu na nieregularne cykle i długie miesiączki.

Co za bzdura.
A później się dziwić, że kobiety po przekopaniu internetu wierza, że przy stosowaniu tabletek, prezerwatyw i wytrysku poza pochwą mogą zajść w ciążę.
Przy prawidłowym braniu tabletek NIGDY nie ma owulacji. Nie ma cudownych wyjątków. Czy tabletki odpowiadają organizmowi, czy też nie, owulacja NIE występuje. Nawet przy plamieniach, różnych bólach, dolegliwościach nie ma owulacji.

Proszę o nie rozpowszechnianie bzdur wyciągniętych z odwłoku, bo później czytają to dziewczyny, ktore chcą się czegoś dowiedzieć, bo pierwszy raz biorą tabletki, i trafiają na takie coś.

[mrytka]

Napisane przez martaakow

Co za bzdura.
A później się dziwić, że kobiety po przekopaniu internetu wierza, że przy stosowaniu tabletek, prezerwatyw i wytrysku poza pochwą mogą zajść w ciążę.
Przy prawidłowym braniu tabletek NIGDY nie ma owulacji. Nie ma cudownych wyjątków. Czy tabletki odpowiadają organizmowi, czy też nie, owulacja NIE występuje. Nawet przy plamieniach, różnych bólach, dolegliwościach nie ma owulacji.

Proszę o nie rozpowszechnianie bzdur wyciągniętych z odwłoku, bo później czytają to dziewczyny, ktore chcą się czegoś dowiedzieć, bo pierwszy raz biorą tabletki, i trafiają na takie coś.

Mój ginekolog twierdzi inaczej. Zresztą nie tylko mój.

https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrow...UoiC-4scY.html

https://portal.abczdrowie.pl/pytania...-jajeczkowanie

[martaakow]

Napisane przez mrytka

Mój ginekolog twierdzi inaczej.
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrow...UoiC-4scY.html

https://portal.abczdrowie.pl/pytania...-jajeczkowanie

To radzę zmienić ginekologa, serio. Nie chodzi mi o robienie przytyków, tylko wolałabym, żeby ludzie nie rozpowszechniali nieprawdziwych informacji.
A w internecie również pełno niedouczonych "ekspertów".

(Mowa o dwuskładnikowych, najbardziej popularnych tabletkach)

Przyjmowane hormony estrogen + progesteron utrzymują nasz organizm w stałym położeniu naturalnego cyklu,Przy tym poziomie jajowody nigdy nie dostają sygnału (poprzez braku wyrzutu/wzrostu innych hormonów), by produkować jajeczka. Jajowody są w stanie uśpienia. Nic nie produkują. Do owulacji nie dochodzi nigdy, aż do momentu zaprzestania przyjmowania tabletek.
Owulacja jest możliwa tylko w przypadku pominięcia tabletek. I to raczej nie jednej, a większej liczby, zwłaszcza w pierwszym lub trzecim tygodniu (jeśli po trzecim zrobimy normalnie przerwę). Wtedy przydają się 2 pozostałe mechanizmy działania tabletek:
- zagęszczony śluz spowalnia plemniki, przez co jest mniejsza szansa, że jakiś dotrze do jajeczka
- endometrium nie przyrasta tak jak podczas normalnego cyklu bez hormonów, jest cienkie, więc ewentualne zapłodnione jajeczko miałoby duże problemy, by się zagnieździć

Cały mechanizm dotyczący braku owulacji jest opisany np. tutaj:
https://www.verywellhealth.com/does-...ulation-906740

Niestety po angielsku, bo jak próbowałam na szybko znaleźć coś po polsku, to głównie onet, wp i kafeteria

[supersong]

Dziewczyny pytanko. Zażywałam tabletki Dorin przez ponad 2 lata. Postanowiłam je odstawić i teraz oczywiście wszystko mi się rozregulowało (przed braniem tabletek tez było bardzo nieregularnie, cykle 30-120 dniowe). Orientujecie się może ile czasu organizm i hormony będą dochodzić do siebie? Powinnam była dostać okres 2 tygodnie temu, a tu ani widu ani słychu..

[martaakow]

Napisane przez supersong

Dziewczyny pytanko. Zażywałam tabletki Dorin przez ponad 2 lata. Postanowiłam je odstawić i teraz oczywiście wszystko mi się rozregulowało (przed braniem tabletek tez było bardzo nieregularnie, cykle 30-120 dniowe). Orientujecie się może ile czasu organizm i hormony będą dochodzić do siebie? Powinnam była dostać okres 2 tygodnie temu, a tu ani widu ani słychu..

Nawet pół roku, a pewnie zdarzą się kobiety, które będą potrzebowały więcej czasu, by organizm się unormował. To bardzo indywidualna sprawa, bo przecież są też takie, które od razu po odstawieniu mają regularne cykle.