co polecacie?

[duchowo_mocna]

Możecie mi polecić jakąś ciekawą książkę psychologiczną wartą przeczytania? chodzi mi o taką znalezioną w bibliotece a nie księgarni

[pffe]

Napisane przez duchowo_mocna

Możecie mi polecić jakąś ciekawą książkę psychologiczną wartą przeczytania? chodzi mi o taką znalezioną w bibliotece a nie księgarni

Psychologiczną ale dokładnie jakie klimaty? Thriller psychologiczny? Ja w tych klimatach siedzę gdybyś chciała żeby podpowiedzieć Ci coś fajnego ale w Twojej bibliotece nie siedzę. U mnie są np. nowości a nie wiem jak Twoja wygląda więc ciężko tak na pstryknięcie palcami coś polecić.

[duchowo_mocna]

chodzi mi o zyciu, problemach ale może tez byc thiller byle fajne i ciekawe

[pffe]

fajne i ciekawe jest dla każdego coś innego
to ja nie pomogę bo nie trawię takich książek o problemach i zyciu, są dla mnie dziwne i przekoloryzowane aby właśnie były ciekawe, nieważne czy sztucznie

[pannaatopowa]

Książki, które można znaleźć w bibliotece są także w księgarni :P

Nie wiem jakie problemy Cie interesują
rak: chustka, ostatnie dni królika
autyzm: dlaczego podskakuję, syndrom czerwonej hulajnogi,
problem obrzezania kobiet: kwiat pustyni, safa nie okaleczajcie mnie
głeboka niepełnosprawność: drugi oddech, chłopiec - duch, chce się żyć

[lwia paszcza]

Terakowska Ono, książki Kathe Koji, ale one już trochę o horrory zahaczają

[emenyx]

Moze "prosektorium" Polska ksiazka i bardzo fajna

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

Napisane przez duchowo_mocna

chodzi mi o zyciu, problemach ale może tez byc thiller byle fajne i ciekawe

To moze Katarzyna bonda i jej pochłaniacz i okularnik, bo obok morderstwa sa problemy życiowe, np. Alkohol, rozwody, zdrady, homoseksualizm etc. Niebanalna lektura.

[pffe]

Napisane przez emenyx

Moze "prosektorium" Polska ksiazka i bardzo fajna

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------



To moze Katarzyna bonda i jej pochłaniacz i okularnik, bo obok morderstwa sa problemy życiowe, np. Alkohol, rozwody, zdrady, homoseksualizm etc. Niebanalna lektura.

Bondę również polecam ale tylko Pochłaniacza. Niestety Okularnik okazał się książką zbyt rozbudowaną, pisaną na siłę i zwyczajnie nudną bo kopią Pochłaniacza, który jest absolutnie świetny.

[emenyx]

A ja wcale nie uważam ze okularnik to kopia pochłaniacza. Przyznaje racje,ze był trochę za długi, ale jednak to bardzo fajna wciągająca ksiazka

[pffe]

Napisane przez emenyx

A ja wcale nie uważam ze okularnik to kopia pochłaniacza. Przyznaje racje,ze był trochę za długi, ale jednak to bardzo fajna wciągająca ksiazka

No ja niestety po Pochłaniaczu mocno się zawiodłam i jak kolejna część cyklu będzie takim tomiskiem to się zastanowię czy znów chcę czytać kolejną ksiażkę niemal identyczną a tak rozciągniętą, że spokojnie w połowie tego by się zmieściła.

[pannaatopowa]

Napisane przez pffe

No ja niestety po Pochłaniaczu mocno się zawiodłam i jak kolejna część cyklu będzie takim tomiskiem to się zastanowię czy znów chcę czytać kolejną ksiażkę niemal identyczną a tak rozciągniętą, że spokojnie w połowie tego by się zmieściła.

Dla mnie Okularnik jest gorszy niż Pochłaniacz. Zbyt dużą wątków pobocznych, wtrąceń, historii o trzeciorzędnych bohaterach (historia życia kobiety, która wynajmowała mieszkanie eks bohaterki - serio?), wątek kryminalny się w tym całkowicie gubi, mam wrażenie, że go tam nie ma. Nie widzę tropienia przestępcy, toku myśliowego bohaterki. Nie. Z kimś tam pogada, oczywiście wszyscy milczeli kilkanaście lat, aby nagle otworzyć się przed obcą kobietą, nie wiadomo skąd i opowiedzieć wszystko. No ale i tak bohaterka na koniec wychodzi na środek i wyciąga królika z kapelusza. Czego nie znoszę. Wolę dochodzić z bohaterem, tropić mordercę...

Ja mam wrażenie, że Bonda nie wiedziała, czy chce napisać powieść historyczno-obyczajową, czy kryminał (bo na topie) i połączyła oba gatunki w jedno. Co jej kompletnie nie wyszło.

[pffe]

Napisane przez pannaatopowa

Dla mnie Okularnik jest gorszy niż Pochłaniacz. Zbyt dużą wątków pobocznych, wtrąceń, historii o trzeciorzędnych bohaterach (historia życia kobiety, która wynajmowała mieszkanie eks bohaterki - serio?), wątek kryminalny się w tym całkowicie gubi, mam wrażenie, że go tam nie ma. Nie widzę tropienia przestępcy, toku myśliowego bohaterki. Nie. Z kimś tam pogada, oczywiście wszyscy milczeli kilkanaście lat, aby nagle otworzyć się przed obcą kobietą, nie wiadomo skąd i opowiedzieć wszystko. No ale i tak bohaterka na koniec wychodzi na środek i wyciąga królika z kapelusza. Czego nie znoszę. Wolę dochodzić z bohaterem, tropić mordercę...

Ja mam wrażenie, że Bonda nie wiedziała, czy chce napisać powieść historyczno-obyczajową, czy kryminał (bo na topie) i połączyła oba gatunki w jedno. Co jej kompletnie nie wyszło.

jejku, machnęłam się w poście. Miałam na myśli Okularnika a nie Pochłaniacza, co widać po moich poprzednich postach w tym wątku. Mam takie same odczucia jak Ty

[pannaatopowa]

Napisane przez pffe

jejku, machnęłam się w poście. Miałam na myśli Okularnika a nie Pochłaniacza, co widać po moich poprzednich postach w tym wątku. Mam takie same odczucia jak Ty

Pochłaniacz także mi się nie podobał za bardzo, nie mój styl, ale to była sto razy lepsze niż Okularnik. Myślałam, że po pierwszej części będzie lepiej, autorka się rozwinie. A tu guzik. rozwinęła się, ale nie w tym kierunku co trzeba.

[pffe]

Napisane przez pannaatopowa

Pochłaniacz także mi się nie podobał za bardzo, nie mój styl, ale to była sto razy lepsze niż Okularnik. Myślałam, że po pierwszej części będzie lepiej, autorka się rozwinie. A tu guzik. rozwinęła się, ale nie w tym kierunku co trzeba.

Mi się Pochłaniacz podobał ale porównując do polskich książek w tej tematyce bo jeśli chodzi o skandynawskie to się nie umywa.