problem z tandetną podróbką, co robić?

[clara morfina]

Napisane przez ButterflyFlyAway

może grubsza, może chudsza.. gdyby się mocno bała policji to by odpuściła raczej, albo nagle spadła Ci z ceny i powiedziała "a tooo daj mi tylko 50 zł i będziemy kwita"

prawdę mówiąc mało ważne jest to, czy ona nimi handluje czy jakaś znajoma.. Ty powinnaś dać sobie spokój.. jak zadzwoni to nie odbieraj.. a potem zacznij gadać z jej matką..

bo według mnie jej mamuśka o niczym nie wie

a tak się stresujesz i widać, że boisz.. odpuść i śpij spokojnie.. Tobie nic nie grozi.. a nawet jeżeli ona mówi prawdę i faktycznie za Ciebie dały 200 zł.. ich wina, że są tak lekkomyślne..

No w sumie ta teoria się bardziej trzyma kupy. Jakiś interes w tym na pewno był z jej strony.
I mam nadzieję, że już się skończy ten horror, bo ja jestem strasznie nerwowa i bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez cbr

o to, to, to!
koniecznie pogadaj z mamą koleżanki - sprawa się ostatecznie wyjaśni
wiesz, gdyby to, co mówi koleżaneczka była prawdą i jej stara rzeczywiście wyłożyłaby 200zł na perfumy dla ciebie, to gwarantuję, że sama by do ciebie wydzwaniała z pretensjami i prośbą o oddanie kasy

W sumie to nie było akcji o to, że to zapłacone już tylko chodziło bardziej o to, że "mama będzie miała problemy", coś tam o jej reputacji, dobrym imieniu, że załatwia - ja nie biore i przez to ona wychodzi na wariatke i "dostanie po dupie"

No i oczywiście o kase, bo ta Pani,co to sprowadza już zapłaciła i teraz nie ma pieniędzy przed świętami.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez clara morfina

No w sumie ta teoria się bardziej trzyma kupy. Jakiś interes w tym na pewno był z jej strony.
I mam nadzieję, że już się skończy ten horror, bo ja jestem strasznie nerwowa i bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------



W sumie to nie było akcji o to, że to zapłacone już tylko chodziło bardziej o to, że "mama będzie miała problemy", coś tam o jej reputacji, dobrym imieniu, że załatwia - ja nie biore i przez to ona wychodzi na wariatke i "dostanie po dupie"

No i oczywiście o kase, bo ta Pani,co to sprowadza już zapłaciła i teraz nie ma pieniędzy przed świętami.

to matka koleżanki zapłaciła czy tamta rzekoma kobieta od sprowadzania?
bo ja już się chyba w tym zgubiłam O_o

[clara morfina]

Napisane przez ButterflyFlyAway

to matka koleżanki zapłaciła czy tamta rzekoma kobieta od sprowadzania?
bo ja już się chyba w tym zgubiłam O_o

ta kobieta, co to sprowadza rzekomo za to zapłaciła. ja miałam wziąć perfumy i zapłacić za nie przez koleżankę, która miała te pieniądze jej przekazać. okazało się, że perfumy to fake więc stwierdziłam, że nie zapłacę za to i chciałam osobiście do tej pani się przejść i ją postraszyć w razie problemów ze zwrotem, że oddam flakon na policję. kiedy koleżanka o tym usłyszała to miała pretensje o to, że : a. nie chce zapłacić a tego już nie można zwrócić i ona poniesie koszty, b. jej mama będzie miała problemy przeze mnie (jak pójdę na policję) i przed tą kobietą wyjdzie na wariatke, bo mi zamawia a ja nie chcę.

uff

też już serio nie wiem o co w tym chodzi i gdzie jest problem.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez clara morfina

ta kobieta, co to sprowadza rzekomo za to zapłaciła. ja miałam wziąć perfumy i zapłacić za nie przez koleżankę, która miała te pieniądze jej przekazać. okazało się, że perfumy to fake więc stwierdziłam, że nie zapłacę za to i chciałam osobiście do tej pani się przejść i ją postraszyć w razie problemów ze zwrotem, że oddam flakon na policję. kiedy koleżanka o tym usłyszała to miała pretensje o to, że : a. nie chce zapłacić a tego już nie można zwrócić i ona poniesie koszty, b. jej mama będzie miała problemy przeze mnie (jak pójdę na policję) i przed tą kobietą wyjdzie na wariatke, bo mi zamawia a ja nie chcę.

uff

też już serio nie wiem o co w tym chodzi i gdzie jest problem.

no to jeżeli tak to Ty się tym już w ogóle nie martw..
ona może i zapłaciła jak je skądś hurtowo brała, ale jakieś grosze

myślałam cały czas, że to ta Twoja głupia koleżanka i jej matka za Ciebie kase dały i teraz ją chcą wziąć od Ciebie

mimo to nadal uważam, że to akcja Twojej koleżanki, bardzo cwanej zresztą..
wiem jak reagują te wszystkie "rumuny" pod sklepami, którzy na siłe wciskają lewe perfumy.. jak powiesz "policja" to się płoszą i uciekają
żaden normalny handlarz lewym towarem nie będzie od Ciebie wymuszał takiej kasy wiedząc, że to lewe i wiedząc, że Ty wiesz, że to lewe i chcesz iść na policje.. tym bardziej, że miałaś te perfumy Ty i miałaś dowód

tak jak już ktoś pisał wcześniej, gadka o mamie to jest gra na Twoich emocjach.. żeby Ci było wstyd nie tylko przed nią, ale i niby jej mamą, a do mam zazwyczaj się ma szacunek..

no i jak już podkreślałam.. brak adresu, brak numeru, brak jakiekolwiek dowodu, że ta baba istnieje.. + dołożenie Ci 50 zł..
może i by przy tobie je wyciagła z portfela, ale dam sobie rękę uciąć, że za rogiem ta kasa wróciłaby do jej porfela + Twoje 150..

[clara morfina]

Napisane przez ButterflyFlyAway

no to jeżeli tak to Ty się tym już w ogóle nie martw..
ona może i zapłaciła jak je skądś hurtowo brała, ale jakieś grosze

myślałam cały czas, że to ta Twoja głupia koleżanka i jej matka za Ciebie kase dały i teraz ją chcą wziąć od Ciebie

mimo to nadal uważam, że to akcja Twojej koleżanki, bardzo cwanej zresztą..
wiem jak reagują te wszystkie "rumuny" pod sklepami, którzy na siłe wciskają lewe perfumy.. jak powiesz "policja" to się płoszą i uciekają
żaden normalny handlarz lewym towarem nie będzie od Ciebie wymuszał takiej kasy wiedząc, że to lewe i wiedząc, że Ty wiesz, że to lewe i chcesz iść na policje.. tym bardziej, że miałaś te perfumy Ty i miałaś dowód

tak jak już ktoś pisał wcześniej, gadka o mamie to jest gra na Twoich emocjach.. żeby Ci było wstyd nie tylko przed nią, ale i niby jej mamą, a do mam zazwyczaj się ma szacunek..

no i jak już podkreślałam.. brak adresu, brak numeru, brak jakiekolwiek dowodu, że ta baba istnieje.. + dołożenie Ci 50 zł..
może i by przy tobie je wyciagła z portfela, ale dam sobie rękę uciąć, że za rogiem ta kasa wróciłaby do jej porfela + Twoje 150..

Cała awantura była o to, że ja tego nie chcę i przeze mnie mama będzie miała problemy + ja ją sama z problemem zostawiłam i mam ją w d., bo ona teraz sama musi za to zapłacić. No i były telefony i "będziesz musiała zapłacić". Jakkolwiek by nie było mnie wkurza najbardziej, że zamiast to jakoś wyjaśnić i rozwiązać to ona sama się daje oszukiwać (w imię nie wiem czego, może chce być ok w stosunku do tej kobiety ) i jest gotowa za to tej babie zapłacić a do mnie pretensje, że to przeze mnie. Chociaż po tym, co mi napisałyście to poddaję w wątpliwość istnienie kogokolwiek trzeciego w tej sprawie. I ten brak reakcji z jej strony jest chyba najlepszym tego potwierdzeniem, że nie ma żadnej kobiety.

no ja się niestety na takie rzeczy nabierałam zawsze.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez clara morfina

Cała awantura była o to, że ja tego nie chcę i przeze mnie mama będzie miała problemy + ja ją sama z problemem zostawiłam i mam ją w d., bo ona teraz sama musi za to zapłacić. No i były telefony i "będziesz musiała zapłacić". Jakkolwiek by nie było mnie wkurza najbardziej, że zamiast to jakoś wyjaśnić i rozwiązać to ona sama się daje oszukiwać (w imię nie wiem czego, może chce być ok w stosunku do tej kobiety ) i jest gotowa za to tej babie zapłacić a do mnie pretensje, że to przeze mnie. Chociaż po tym, co mi napisałyście to poddaję w wątpliwość istnienie kogokolwiek trzeciego w tej sprawie. I ten brak reakcji z jej strony jest chyba najlepszym tego potwierdzeniem, że nie ma żadnej kobiety.

no ja się niestety na takie rzeczy nabierałam zawsze.

powiem Ci tak..
właśnie, że się nie nabrałaś!
i zrobiłaś najlepszą rzecz jaką mogłaś zrobić.. miałaś na tyle oleju w głowie żeby powiedzieć o tym komuś jak również napisać tutaj.
gdybyś się nabrała to zapłaciłabyś te 200 zł i miała sobie perfumy oraz wysypke.. albo dodatkowy ciężar w worku ze śmieciami

i jak słusznie już też wczesniej napisano.. gdyby ta babka wydała za Ciebie 200 zł, to już po 1 tekście, że nie zapłacisz byłaby pod Twoimi drzwiami
a mama koleżanki, twierdząc, że cierpi jej reputacja przyszłaby do Ciebie.. baaa.. nawet do Twojej mamy wpierając jej jaką ma niedobrą córkę

sama zobacz i ułóż sobie to w logiczną całość, że koleżanka robi Cie w jajo olej temat, mówię Ci

[clara morfina]

Słuchajcie,wrzucam tutaj kilka zdjęć, coby potencjalni nabywcy strzegli się tej fatalnej podróbki

na pierwszych czterech zdjęciach widać te paprochy w wodzie, te zdjęcia wysłałam koleżance. na którymś widać też, że korek jest z plastiku i nie pasuje do flakonu, poza tym widać też stłuczenie na jego boku (korka boku). można się też dopatrzeć śladów zbrodni na atomizerze, widać, jakieś wgniecenia od obcęgów czy czego oni tam używają do tych niecnych czynów. a no i widać ubytek.
dwa ostatnie zdjęcia znalazłam w google grafice po wpisaniu hypnose 100 ml.
enjoy.

dzięki Wam jeszcze raz za pomoc i wsparcie, cieszę się, że tak się skończyło i wyszłam z tego z podniesioną głową

a no i jakość fotek kiepska, robione telefonem w kiepskim oświetleniu

[edytapa68]

Napisane przez cbr

Bo mi się wydaje, że koleżaneczka tylko próbuje cię wziąć pod włos, że jej rodzicielka będzie miała problemy i takie bla bla bla, a tak naprawdę jej matka o niczym pojęcia nie ma,

Też tak myślę

Napisane przez rosana

koleżanka kupiła podróbę, wydała pieniądze a teraz próbuje się z tego jakoś wykręcić i wymyśla różne historie Twoim kosztem pozbyć się podróby i odzyskać pieniądze...

Może być,ale skłaniałabym się do opcji,że świadomie sprzedaje kupioną przez siebie na Allegro podróbę,aby zarobić na święta

Napisane przez ButterflyFlyAway

według mnie nie ma żadnej znajomej z perfumami, tylko ta koleżanka wtopiła
a jej mamuśka zapewne o niczym nie wie
bo jaka dorosła kobieta zakłada za kogoś 200 zł w ciemno? sorry.. ale żadna matka mojej koleżanki nie wydałaby 200 zł z kieszeni, bo ja kiedyś coś tam wspomniałam, że chcę i jej córcia sobie to wzięła do serca i szukały perfum..

hm.. cóż za problem poszukać podróbki, wydać kilka zł i domagać się 200..
umie kombinować koleżanka i tyle

a strach przed udostępnieniem telefonu czy adresu mówi sam za siebie, że to wyimaginowana kobieta

Napisane przez pin3ska

Mogło tez byc tak, ze miała "dojście", ale do aukcji Allegro 100 ml za 60 zł I myslała, ze sobie zarobi kupując tam i sprzedając Tobie. Teraz Ty podróbki nie chcesz, a ona zostanie z takim badziewiem i bez kasy

Moim zdaniem powinnaś z mamą iść do mamy koleżanki. Wydaje mi się,że jesteś baaardzo młoda i masz cwaną kuleżankę
Wiem,że moja 18-sto letnia córka zwróciłaby się do mnie z problemem i ja na pewno bym zareagowała. Nie wiem na co czeka Twoja mama?

I koniec tematu.Kropka.

Bo ile można gdybać...
Nie podoba mi się na fotce połączenie rurki z atomizerem,no i oczywiście pojemność 100ml

[firaen]

Napisane przez clara morfina

Nie staram się jej wybielać, bo zachowała się strasznie i zrobiła mi ogromną przykrość, po prostu mi to wygląda na jakieś grubsze przekręty z tym handlem fałszywkami (stąd strach przed policją i niechęć do podania danych znajomej - która być może faktycznie nie istnieje) [COLOR="Silver"]

Skoro to "grubsza sprawa" to czemu tego nie zgłaszasz? Żeby dalej oszukiwała ludzi? Żeby była bezkarna z rozprowadzaniem podrób? Takie osoby powinny ponosić konsekwencje swoich czynów, zwłaszcza że koleżanka pokazała jaką masz dla niej wartość - i to dosłownie...
Przymykanie oczu to tak, jakbyś to popierała lub uważała za normalne. I to jest przykre.

[Asiuuuuula]

Napisane przez firaen

Skoro to "grubsza sprawa" to czemu tego nie zgłaszasz? Żeby dalej oszukiwała ludzi? Żeby była bezkarna z rozprowadzaniem podrób? Takie osoby powinny ponosić konsekwencje swoich czynów, zwłaszcza że koleżanka pokazała jaką masz dla niej wartość - i to dosłownie...
Przymykanie oczu to tak, jakbyś to popierała lub uważała za normalne. I to jest przykre.

Ale koleżanka nie ma na to dowodów, pójdzie na Policję z niczym? Jaka jest prawda to możemy sobie gdybać, i clara morfina też sobie właśnie gdyba. Nie była świadkiem zabójstwa czy porwania, nie przesadzajmy...

[firaen]

Napisane przez Asiuuuuula

Ale koleżanka nie ma na to dowodów, pójdzie na Policję z niczym? Jaka jest prawda to możemy sobie gdybać, i clara morfina też sobie właśnie gdyba. Nie była świadkiem zabójstwa czy porwania, nie przesadzajmy...

I dlatego ma pozwalać na oszustwo? Ja tego nie pochwalam i nie toleruję - i jest to tylko i wyłącznie moje zdanie, żeby było jasne. Autorka zrobi tak, jak ona uważa. Zdjecia są wystarczającym dowodem, bo to nie autorka się ma z nich tłumaczyć (poza tym były telefony, chyba smsy?)

[Asiuuuuula]

Napisane przez firaen

I dlatego ma pozwalać na oszustwo? Ja tego nie pochwalam i nie toleruję - i jest to tylko i wyłącznie moje zdanie, żeby było jasne. Autorka zrobi tak, jak ona uważa. Zdjecia są wystarczającym dowodem, bo to nie autorka się ma z nich tłumaczyć (poza tym były telefony, chyba smsy?)

Wiesz, my wszystkie w takim razie powinnyśmy lecieć na Policję bo wiemy o tym wszystkim, mamy zdjęcia w wątku i posty jako dowód

[firaen]

No właśnie nie bo nic nawet o tej osobie rozprowadzajacej nie jesteśmy w stanie powiedzieć.
Tak "powinno się" zrobić, jak mówię, niech autorka sama decyduje. Nie takie rzeczy przyjdzie jej jeszcze w życiu kierować na policję.

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez firaen

Nie takie rzeczy przyjdzie jej jeszcze w życiu kierować na policję.

Zabrzmiało jak złowieszcza przepowiednia. Bez przesady.

[clara morfina]

Powiem Wam szczerze, że się nad tym zastanawiałam. Nie popieram tego ale póki co mam spokój więc nie widzę powodu, by zgłaszać to na policję -nawet nie wiem, kto tym handluje. W ogóle ten temat jest już zamknięty.
Pozostało tylko kilka moich rzeczy, które koleżance pożyczyłam - kalkulator naukowy (który mnie sporo kosztował) i parę książek (w tym też dwie mojego chłopaka), próbowałam się dodzwonić z prośbą żeby mi oddała ale włącza mi się ciągle poczta głosowa Nie wiem czy odrzuca te połączenia czy co. W każdym razie mam nadzieję te rzeczy odzyskać, bo były POŻYCZONE. Sporo rzeczy dostała ode mnie na własność więc o to się nie będę kłócić.

W sumie nie wiem po co to piszę, tak jakoś mi się nudzi

[Asiuuuuula]

Napisane przez clara morfina

Powiem Wam szczerze, że się nad tym zastanawiałam. Nie popieram tego ale póki co mam spokój więc nie widzę powodu, by zgłaszać to na policję -nawet nie wiem, kto tym handluje. W ogóle ten temat jest już zamknięty.
Pozostało tylko kilka moich rzeczy, które koleżance pożyczyłam - kalkulator naukowy (który mnie sporo kosztował) i parę książek (w tym też dwie mojego chłopaka), próbowałam się dodzwonić z prośbą żeby mi oddała ale włącza mi się ciągle poczta głosowa Nie wiem czy odrzuca te połączenia czy co. W każdym razie mam nadzieję te rzeczy odzyskać, bo były POŻYCZONE. Sporo rzeczy dostała ode mnie na własność więc o to się nie będę kłócić.

W sumie nie wiem po co to piszę, tak jakoś mi się nudzi

Niewykluczone, że koleżanka zostawi sobie te rzeczy w rozliczeniu

[clara morfina]

Napisane przez Asiuuuuula

Niewykluczone, że koleżanka zostawi sobie te rzeczy w rozliczeniu

Bardzo by to było nieładne ale w sumie już nic by mnie nie zdziwiło

W najgorszym wypadku sama się przejdę i zażądam zwrotu.

[hey]

Napisane przez clara morfina

W najgorszym wypadku sama się przejdę i zażądam zwrotu.

Najlepiej nie sama, a z chłopakiem (bo też jego rzeczy), a nawet jeszcze z mamą, jako dorosłą osobą z autorytetem

[anahaha]

Ile można wałkować ten sam temat? Jakoś nie chce mi się wierzyć w tą historię

[Virginnia]

absolutnie nie będę rozstrzygać czy historia prawdziwa czy nie, ale myślę, że już niejedna osoba straciła kogoś bliskiego przez pożyczki/pieniądze/żyrowane kredyty.

Teraz w grę wchodzi 200 zł i dwie młode osoby