Jak powstrzymać się od wyciskania?!

[Ray]

zalezy gdzie ale wacha sie ono od 50-150 zl niestety do tanich nie nalezy ale nic za darmo nie ma

[miiee]

Hmmm.... a ja mam nowy krem do twarzy... kurcze kosztował jedyne 99 zł .. co za cena.. Ale z dnia na dzień mam coraz to gładszą skórę... Fakt mam kilka zaskórników, co przed chwilą je powyciskałam wrrr..... Ale jest ich stanowczo mniej. A wiecie co działa jeszcze dobrze na cerę..? Sauna podobno. Moja mama kiedyś na nią chodziła i wychodząc z sauny po prostu wycierała zaskórniki chusteczką bo same wychodziły na wierzch. Ja mam podobną cerę do mojej mamy... Może powinnam się wybrać na saunę...? hmmm... jakoś nie mogę się zebrać, ale jak pójdę to na pewno opiszę

[bluegirl]

ja się nie mogłam dziś powstrzymać, brat siedział u mnie pokoju, nie miałam co robic to stanęłam przy lustrze i cisnęłam, ale nic nie wyszło, czyli czoło porozwalane całe czerwone

[@ska]

no najgorsze to jak nic nie wyjdzie,tez tak wlasnie jednego zalatwilam, wiecej nie dotykam

[Buena Dzidzia]

Ja już nie mam siły...buźki nie dotykam od ponad tygodnia (co mnie niezmiernie cieszy), ale właśnie przed chwilą zmasakrowałam cały dekolt (nawet tam zaczęły mi się robić zaskórniki :/)...tragedia...cały w czerwone plamy...jutro będę musiała chyba do kolacji golf ubrać...

[bluegirl]

no to mam doigrałam się, wcozraj tak zmasakrowałam sobie twarz że dziś mam plamy, czerwone plamy na czole
a dziś wigilia

[miiee]

A mi się zaczęły robić gule. Mam dwie na policzku i jedną na czole.. . Zaraz je poduszę, bo nie wytrzymam nerwowo. Hmmm a wiecie może jak się objawia na buzi paciorkowiec lub gronkowiec? Muszę iść do dermatologa po Świętach. Zatrucie się strasznie odbiło na mojej skórze. # gule i jeden krwiak eh... Ale i tak jest lepiej niż dawniej...

[gadmarka]

mialam mocne postanowienie nie wyciskania, po ktorym zostaly mi tylko wspomnienia i wielki strup, ktory sie goi mam nadzieje, ze do sylwestra jakos wydobrzeję, no i smaruję się skinorenem, trochę pomaga, bo rankiem wygladam jako tako

[@ska]

a mnie jakby cos opetalo, codziennie mowie sobie,ze juz nie bede i musze byc silna i tego nie robic, a pozniej tylko podchodze do lustra i widze tysiace zaskornikow za ktore musze sie zabrac. Koszmar! a swoja droga to czemu ciagle mam co wyciskac, gdyby tego nie bylo pewnie nie cisnelabym az tak bardzo...
ranyyy ja chce juz przestac zyc problemami z cera,naprawde, teraz jestem bliska zrezygnowania z parodniowego wyjazdu na sylwestra, bo widze same tylko problemy z geba, i z tym jakby wieczorem i rano ukryc sie przed wszystkimi zeby mnie nie zobaczyli.. chore,nie? zeby to wszystko zniknelo,albo zebym przestala sie tym przejmowac. kurcze, u mnie to juz jest schiza maxymalna, dawniej tak nie bylo.

[bluegirl]

ja wczoraj znów sie dorwałam do lustra z rekami, i powyciskałam troche , ale posmarowałam to Acnofanem i nie widac bardzo, całe szczęscie że w pore odeszłam od lustra bo wzięłam sie za policzki a tam cisne i ciesnę mimo że nic nie ma i zazwyczaj rozdrapuje sobie skórę

[Aneta(anecia)]

załamałam sie...poległam... stopnio robiło sie coraz gorzej teraz już jest..strasznie??to chyba za małe słowo mam na twarzy znowu te cudowne podskórne krostki, czerwone czerwone placki a za kilka dni sylwek a w domu tylko mydło i krem bambino, krem eveline do trądzikowej,maseczka drożdżowa, tormentiol, maść cynkowa.. HELP!! poradźcie coś szybko bo sie jeszcze bardziej załamie

[@ska]

o fuck and shit, no ja ******le ja juz nie mogeeeeee
jak juz mialo byc lepiej ni z tego ni z owego zaczela mnie broda bolec bo mi cos cholera na niej wyskoczylo i teraz mam, pokiereszwana brode na maxa ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh hhh
ja chyba sie z tego nigdy nie wylecze, nigdy juz nie bede mogla byc jak normalny czlowiek
dzis wieczorem, juz bylam oczywiscie po operacji cala w masci bialej, i musialam jechac z tata do sklepu, bo cos potrzebowal, czulam sie jak ufo, bo musialam obwiazac sie szalikiem cala i od gory kaptur, tak ze widac mi bylo tylko oczy. Czy tak juz ma byc zawsze?? ale lipaaaaaaaaaa

[miiee]

Dziś byłam u pani dermatolog, która poleciła mi kurację roccuacne. Super. Ma zdziałać cuda, te jedyne 4 gulki mają mi zniknąć z brody itp. Jak zobaczyłam stronę z działaniemi nieporządanymi to przeżyłam szok tolalny.... Na zaskórniki ten lek nie pomoże, jedynie na 4 gule... Teraz gdy cerę mam już prawie bez zarzutów, znajomi śmieją się, ze przesadzam, (zostało mi z dawnych lat).... teraz mi proponują roccutane.... Niech żyją dermatolodzy :/

[AaniaA]

Napisane przez @ska

a mnie jakby cos opetalo, codziennie mowie sobie,ze juz nie bede i musze byc silna i tego nie robic, a pozniej tylko podchodze do lustra i widze tysiace zaskornikow za ktore musze sie zabrac. Koszmar! a swoja droga to czemu ciagle mam co wyciskac, gdyby tego nie bylo pewnie nie cisnelabym az tak bardzo...
ranyyy ja chce juz przestac zyc problemami z cera,naprawde, teraz jestem bliska zrezygnowania z parodniowego wyjazdu na sylwestra, bo widze same tylko problemy z geba, i z tym jakby wieczorem i rano ukryc sie przed wszystkimi zeby mnie nie zobaczyli.. chore,nie? zeby to wszystko zniknelo,albo zebym przestala sie tym przejmowac. kurcze, u mnie to juz jest schiza maxymalna, dawniej tak nie bylo.

z tymi wyjazdami to ja tez tak mam - zawsze mysle, ze jak mnie ludzie zobacza bez niczego to sie przestrasza .

teraz jakos nie dusilam, bo bylam u rodzicow na swieta, a tam jest inne swiatlo w lazience, no i dobrze . na razie lykam unidox i pmogl mi na te syfki, ale tak czy siak zaskorniki sa. wole nie podchodzic do lustra, bo wtedy jak zaczne grzebac to nie przestane. po nowym roku ide na oczyszczanie. wiecie, to jest chore, bo wcinam ten unidox i wydaje mi sie, ze z moja cera juz lepiej nie bedzie (unidox doprowadzil ja do stanu w miare normalnego, ale nie satysfakcjonujacego mnie), a ponadto jakas dziwna plama wyskoczyla mi na dole szyi i cos mi sie zdaje, ze to skutek uboczny unidoxu. ponadto organizm buntuje sie przeciwko unidoxowi w inny sposob - chodze tak zmeczona, oslabiona i spiaca, ponadto boli mnie brzuch - martwie sie o to .

ach, teraz nie dusilam zaskornikow tylko wzielam sie za brwi, bo wrocilam niedawno z podrozy. zapomnialam wziac pensete do rodzicow, wiec teraz mialam inne zajecie .

wytrwalosci

[Buena Dzidzia]

Ja mam zero wytrwałości buuu co z tego, że prawie przez dwa tygodnie nie ruszałam buźki jak wczoraj wieczorem sie dobrałam to dziś mam 3 strupy na brodzie i rozwalone policzki...ja chyba mózgu nie mam przecież wiem dobrze jak będę wyglądać na drugi dzień a i tak gniote...ile już kasy poszło na te wszystkie kosmetyki i maści...dobrze, że z domu nie muszę wychodzić...

[Smoczyca]

Napisane przez miiee

Dziś byłam u pani dermatolog, która poleciła mi kurację roccuacne. Super. Ma zdziałać cuda, te jedyne 4 gulki mają mi zniknąć z brody itp. Jak zobaczyłam stronę z działaniemi nieporządanymi to przeżyłam szok tolalny.... Na zaskórniki ten lek nie pomoże, jedynie na 4 gule... Teraz gdy cerę mam już prawie bez zarzutów, znajomi śmieją się, ze przesadzam, (zostało mi z dawnych lat).... teraz mi proponują roccutane.... Niech żyją dermatolodzy :/

Miiee, ja u pani dr byłam dość dawno temu z rok będzie jak nic - ale to nieważne, przy okazji ucięłam sobie z panią dr drobną pogawędkę, bo przypadkiem trafiłam na strasznie fajną osobę. Podpytywałam właśnie jakie są najnowsze metody leczenia itd. i pani dr przyznała, że trend jest taki że zapisuje się Roaccutane nawet w stosunkowo lekkich przypadkach, takich jak np. trądzik kosmetyczny. Sama była nieco wstrząśnięta tym faktem, bo R. to już piekielnie ciężki kaliber (ja bym się nie zdecydowała chyba nigdy). Zresztą, mojej jednej znajomej, która zaczęła mieć problemy z cerą w wieku 23 lat proponowano właśnie leczenie Roaccutanem, ech...

Swoją drogą - spływają mi posty z tego wątku na skrzynkę, czytam wszystkie na bieżąco i serce mi się kraje, dziewczyny - chciałabym jakoś pomóc, ale nie wiem zupełnie jak. Bo przecież wy same wiecie, jak bardzo niszczy cerę takie wyciskanie, jak łatwo rozsiać infekcję, jak ciężko skóra się goi i regeneruje, a ciśnięte pory tracą elastyczność i zanieczyszczają sie coraz szybciej Wszyscy to wiedzą

Co ja zresztą będę gadać, od czasu choroby i śmierci mojej psiny zaczęłam obryzać paznokcie, i obskubywać skórki... do krwi, do krwi... i też nie umiem sobie z tym poradzić. Zresztą, od najmłodszych lat miałam skłonność do samookaleczeń. Szkoda gadać

[Buena Dzidzia]

Mi już przeszedł okres dosyć dawno natrętnego obgryzania paznokci...na szczęście...ale w sumie niedowno skończyłam obgryzanie skórek i to też do krwi poprostu przyszedł taki dzień i jak ręką odjął przestałam obgryzać te skóreczki i jakoś już z pół roku ich nie ruszam - wogóle o tym nie myśle...jak ja bym chciała żeby przyszedł taki dzień żebym przestała myśleć o wyciskaniu twarzy...człowiek jest głupi bo wie jak to źle działa a dalej robi swoje...pragnie się mieć ładna cerę i do tego się dąży, ale wciąż ciśnie a to nie jest droga...ahhh jak łatwo to napisać, ale jak stanie się przed lustrem to normalnie jak biała gorączka - ciśnie się i gniecie do krwi bez opamiętania...a rano wielke buuu...

[@ska]

Napisane przez Smoczyca

Co ja zresztą będę gadać, od czasu choroby i śmierci mojej psiny zaczęłam obryzać paznokcie, i obskubywać skórki... do krwi, do krwi... i też nie umiem sobie z tym poradzić. Zresztą, od najmłodszych lat miałam skłonność do samookaleczeń. Szkoda gadać

no wlasnie, to jest najgorsze, ze tylko jakis stres przyjdzie, to samookaleczanie. Tez kiedys gryzlam paznokcie, odzwyczailam sie, nawet latwo poszlo, ale teraz to jest 100 razy gorsze. Takie odreagowanie wszystkiego,zreszta na chwile przynosi ulge, nie wiem czemu, ale na chwile, bardzo krotka chwile,poki sie nie zorientuje,ze jest gorzej niz bylo...To chyba w ogole ma jakies inne podloze, psychologiczne...Jesli o mnie chodzi to napewno...ehhh

[bluegirl]

znów wczoraj sie dorwałam, ale staram się obrac inną taktyke i robic to z umiarem, bo jak nie działa całkowity zakaz to może warto postanowic że trzeba w pore odejsc od lustra w tył zwrot i nie ma powrotu przez najblizsze kilka dni

[Gonia1]

Napisane przez Smoczyca

Podpytywałam właśnie jakie są najnowsze metody leczenia itd. i pani dr przyznała, że trend jest taki że zapisuje się Roaccutane nawet w stosunkowo lekkich przypadkach, takich jak np. trądzik kosmetyczny. Sama była nieco wstrząśnięta tym faktem, bo R. to już piekielnie ciężki kaliber (ja bym się nie zdecydowała chyba nigdy). Zresztą, mojej jednej znajomej, która zaczęła mieć problemy z cerą w wieku 23 lat proponowano właśnie leczenie Roaccutanem, ech...

Smoczyco, ale Roaccutan nie stosuje się tylko wtedy, gdy ktoś ma np. obsypaną całą twarz. Czytałam kiedyś w necie wywiad z dermatologiem, że Roaccutan mogą stosować też osoby, które nie mają jakiegoś wielkiego trądziku (czyli na całej twarzy), ale za to jest to trądzik, który np. nie mogą wyleczyć od 10 lat kosmetykami, mazidłami z apteki czy nawet antybiotykami doustnymi.
U mnie z cerą ostatnio tak sobie... Też musiałam wycisnąć dwie grudki na policzku, bo ile można wytrzymać? Mogę wytrzymać z krostką na buzi dzień, dwa, bez wyciskania, ale jeśli mi od kilku dni zbierała się ropa, smarowałam krostkę ichtiolem a ropa nadal nie wychodziła, tylko miałam "wybrzuszenie" na powierzchni skóry, to nie wytrzymałam i przekułam krostkę igłą, zdezynfekowałam i teraz przynajmniej mam w tym miejscu gładką skórę. Smaruję żelem Contractubex i ślady szybciej znikają niż bez smarowania.
Martwi mnie jedna rzecz: czytałam na Wizażu, że skóra nie uodparnia się na retinoidy, a ja od miesiąca stosuję Retin A 0,05%, czyli silniejszy niż ten, który używałam pół roku temu, a nadal czasem wyskakują mi różne rzeczy (czasem= od 2 do 3 ktostek tygodniowo). Smoczyco, może Ty wiesz, dlaczego tak jest? Pół roku temu, jak używałam pierwszy raz Retin A, poprawa była spektakularna, ale potem Retinu A zabrakło u nas w aptekach i używałam tylko płyn Aknemycin Plus i żel Isotrexin, i stan skóry powoli zaczął mi się pogarszać. Teraz i tak jest lepiej niż np.rok temu, ale ja bym chciała, żeby było dobrze, żeby np. wyskoczyła mi tylko jedna czy dwie krostki przed okresem.
Ja w zasadzie jestem zdecydowana na Roaccutan (albo Izotek-tańszy odpowiednik), jeśli Retin A nie zadziała.

[Smoczyca]

Napisane przez Gonia1

Smoczyco, ale Roaccutan nie stosuje się tylko wtedy, gdy ktoś ma np. obsypaną całą twarz. Czytałam kiedyś w necie wywiad z dermatologiem, że Roaccutan mogą stosować też osoby, które nie mają jakiegoś wielkiego trądziku (czyli na całej twarzy), ale za to jest to trądzik, który np. nie mogą wyleczyć od 10 lat kosmetykami, mazidłami z apteki czy nawet antybiotykami doustnymi.

Goniu, ja też czytałam bardzo dużo, i rozmawiałam w wieloma utytulowanymi specjalistami w zakresie leczenia skóry, bo sama jestem ofiarą trądziku doroslych o którym tu zresztą czesto pisałam - posiadanie trądziku w wieku lat dwudziestu kilku odcisnęło takie piętno na moim zyciu, że już nigdy nie pozbędę się strachu przed powrotem pryszczy. Codziennie rano budzę się ze strachem i biegnę oglądać twarz. Wiem dobrze, kiedy stosuje się Roaccutane. W bardzo silnych postaciach trądziku - czyli wtedy jeśli obsypana jest nie tylko twarz, ale plecy, dekolt itd. Oraz wtedy gdy inne metody leczenia zawodzą - czyli żadne antybiotyki miejscowo i doustnie, retinoidy zewnętrznie, nadtlenek benzoilu, kosmetyki - i trądzik nawraca. Wtedy sięga się po R. Nie powinno się stosować R. przy lekkich formach trądziku, takich jak trądzik kosmetyczny, bo to tak jakbyśmy z armaty strzelali do muchy. Skutki uboczne są zdecydowanie zbyt poważne by aplikować ten lek beztrosko, a taki jest teraz trend wśród lekarzy - oto opinia doświadczonej pani dermatolog. Od siebie dodam złośliwie, że być może popularność R. zawdzięczamy operatywności firm farmaceutycznych, ktore przekonały skutecznie lekarzy do zapisywania tego (nie da się ukryć drogiego) leku?

Goniu, nie wiem czemu Retin nie działa. Generalnie retinoidy działają zawsze, skóra się na nie nie uodparnia. Może Ci się wydaje, może nie zauważasz już efektów? Może warto pogadać z lekarzem o zmianie, no na Zorac, ktory jest już bardzo silnym i wysoce skutecznym preparatem?

Pozdrówka

[Gonia1]

"Nie powinno się stosować R. przy lekkich formach trądziku, takich jak trądzik kosmetyczny, bo to tak jakbyśmy z armaty strzelali do muchy."

Zgadzam się. Po prostu myślałam, że piszesz, że R. mają nie stosować osoby, które nie mają obsypanej całej cery, ale za to nie mogą sobie poradzić żadnymi sposobami z trądzikiem.
Ja też jestem zdania, że najpierw powinno się wypróbować mniej inwazyjne metody.



"Goniu, nie wiem czemu Retin nie działa. Generalnie retinoidy działają zawsze, skóra się na nie nie uodparnia. Może Ci się wydaje, może nie zauważasz już efektów? Może warto pogadać z lekarzem o zmianie, no na Zorac, ktory jest już bardzo silnym i wysoce skutecznym preparatem?"

Może źle się wyraziłam. Efekty są, ale nie takie spektakularne, jak pół roku temu, kiedy pierwszy raz zaczęłam stosować retinoidy. Wizytę u lekarza mam dopiero po 1 stycznia.

[.:aniah:.]

WItam Pod długiej nieobecności, ale czytałam na bieżąco wszystkie posty
Przeprowadziłam eksperyment. Otóż zrobiły mi się 3 gule- na czole, na policzku i na brodzie. Btw ja to mam szczęście... W każdym razie gulę na czole wycisnęłam 'z pasją', na policzku nie ruszyłam, a na brodzie tylko delikantnie obgniotłam naokoło.
SKUTEK:

• czoło oczywiście rozwalone, całe czerwone, strupek na szczęście nie ruszany już prawie zszedł. Dobrze, że mam grzywkę
• policzek, gula jak była-tak jest, tyle, że skóra na niej się złuszczyła i przez to 'badany obiekt' zmalał

• broda, no cóż-zdarłam skórę z badanego obiektu-na razie się goi...nie wygląda źle, w każdym razie nie gorzej niż przed 'zabiegiem'

WNIOSKI:

Nie wyciskać, nie ruszać!! Chyba, że faktycznie chce się kogoś przestraszyć...
_________________________ _________________________ ________
Zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijać dalej

C.D.N.

[miiee]

Czytałam ostatnio skutki uboczne leku R. Straszne. Fakt. Mam trądzik od wielu wielu lat, ale to jest postać zaskórnikowa. Zaskórniki otwarte i zamknięte, przed okresem pryszczi czasami jakaś gula... Jak porozdrapuję to mam dopiero gorzej. Nie rozumiem decyzji lekarki. Szczególnie teraz jak szaleję z zachwytu nad gojącą się cerą.... Najważniejsze w leczeniu to CIERPLIWOŚĆ ! Wiem, wiedzę już po sobie. Nowy krem z kwasami no działa super. Nawet wielkie zaskórniki, wągry czarne otwarte się wchłaniają. Nie jest to proces natychmiastowy. Już jestem zmęczona ciągłą walką i jak pojawi się gula to zaraz panikuję. Ale nie powinnam teraz narzekać, bo jak poszłam do dermatolog to mi powiedziała, że mam czoło na szczęscie gładkie... ( a nie mam) więc teraz widzę, ze więcej to ja jestem już przewrażliwiona, niż to warte... Polecam dziewczyny... kwasy + niewyciskanie + cierpliwość+ bez załamek = cera super... Powklejam zdjęcia za jakiś czas.... żeby pokazać

[kasssandra]

Ja jakoś ostatnio mało cisne, pilnuje się aby za długo przed lustrem nie siedzieć i tyle.Po ostatnim podrażnieniu( od przekletego podkladu Sorayi) wole już nie maltretować i tak zmaltretowanej buzki.Chyba dotarło do mnie w końcu ,że to co robie to jakis bezsens.NIby tak bardzo uważam na stosowane kosmetyki( bo mnie mnóstwo uczula bądz podrażnia)a sama sobie robie krzywde tym wyciskaniem.Eh..jestem juz zmęczona tym ciągłym zamartwianiem się o cere, ukrywaniem wieczorami sladów "po". Więc mówie dość!
PS Też mam nawyk patrzenia w lustro zaraz po przebudzeniu.

[Gonia1]

Ale co mi z tego, że nie będę wyciskać, jeśli po wyciskanych i po NIE wyciskanych pryszczach zostają mi takie same, długo gojące się ślady?

[@ska]

Napisane przez Gonia1

Ale co mi z tego, że nie będę wyciskać, jeśli po wyciskanych i po NIE wyciskanych pryszczach zostają mi takie same, długo gojące się ślady?

no dokladnie ! a jeszcze po niewycisnietych syfkach zostaja mi wglebienia, takie dziurki, a po wycisnietych plamy czerwone. Miiee w innym watku powiedziala, ze po kwasach przebarwienia i czerwone plamy miaja, a takie dziurki to niebardzo, trzeba na nie czegos silniejszego... No i co tu robic...

[Smoczyca]

Napisane przez Gonia1

"Nie powinno się stosować R. przy lekkich formach trądziku, takich jak trądzik kosmetyczny, bo to tak jakbyśmy z armaty strzelali do muchy."

Zgadzam się. Po prostu myślałam, że piszesz, że R. mają nie stosować osoby, które nie mają obsypanej całej cery, ale za to nie mogą sobie poradzić żadnymi sposobami z trądzikiem.
Ja też jestem zdania, że najpierw powinno się wypróbować mniej inwazyjne metody.



"Goniu, nie wiem czemu Retin nie działa. Generalnie retinoidy działają zawsze, skóra się na nie nie uodparnia. Może Ci się wydaje, może nie zauważasz już efektów? Może warto pogadać z lekarzem o zmianie, no na Zorac, ktory jest już bardzo silnym i wysoce skutecznym preparatem?"

Może źle się wyraziłam. Efekty są, ale nie takie spektakularne, jak pół roku temu, kiedy pierwszy raz zaczęłam stosować retinoidy. Wizytę u lekarza mam dopiero po 1 stycznia.

No i już wszystko jasne widać że mamy takie samo zdanie!
Goniu, pamiętam trochę Twoich wypowiedzi na temat trądziku, być może Ty właśnie się do Roaccutane klasyfikujesz, musiałabyś pogadać z lekarzem, bo jeśli ciągle coś nawraca i wyskakuje mimo antybiotyków i zewn. retinoidów, to może trzeba się z tym rozprawić ostatecznie... Nie wiem, nie widzialam nigdy Twoich zdjęć oprócz jednego w awatarku, gdzie wyglądasz super Kuracja R. to dla mnie przede wszystkim okropny dylemat psychiczny, ale ja strachliwa jestem. Pogadaj ze swoim lekarzem, jesli jesteś zdrowa, nie masz problemów z wątrobą, to w sumie może i warto...

A co do tych śladów - no powoli zanikają, i najbardziej w tym zanikaniu pomaga regularne i systematyczne używanie filtrów, dzień w dzień, ale już tu się powtarzam znów

[Gonia1]

Napisane przez Smoczyca

N Nie wiem, nie widzialam nigdy Twoich zdjęć oprócz jednego w awatarku, gdzie wyglądasz super

Dziękuję. No właśnie zdjęcie, które miałam kiedyś w avatarku, było zrobione podczas poprawy, jaką miałam podczas używania retinoidów, jakieś pół roku temu. Ale wtedy było fajnie: chyba 4 czy 5 miesięcy bez wyprysków, co najwyżej dwie krostki (małe) przed okresem mi wyszły. Wcześniej łykałam przez pół roku antybiotyk, który miał zwalczyć gronkowca hemolizującego (takie coś wyszło mi w antybiogramie), ale poprawa była przez jakieś 2,5 miesiąca, potem bakterie się uodporniły. No i potem największą poprawę i najdłużej trwającą miałam po retinoidach zewnętrznych. W tej chwili i tak jest lepiej niż np. przed łykaniem antybiotyku, ale nie jest to ten idealny stan, który miałam pół roku temu. Roaccutan na pewno pomógłby zwalczyć nadmierny łojotok, a ja czuję, że to właśnie łojotok jest u mnie sprawcą wyprysków, i stwarza doskonałe warunki do rozwoju bakterii, a mycie twarzy nie ma tu nic do rzeczy,bo nie zahamuje łoju, który zbiera się głębiej pod skórą i zatyka pory.

[miiee]

Napisane przez Gonia1

Dziękuję. No właśnie zdjęcie, które miałam kiedyś w avatarku, było zrobione podczas poprawy, jaką miałam podczas używania retinoidów, jakieś pół roku temu. Ale wtedy było fajnie: chyba 4 czy 5 miesięcy bez wyprysków, co najwyżej dwie krostki (małe) przed okresem mi wyszły. Wcześniej łykałam przez pół roku antybiotyk, który miał zwalczyć gronkowca hemolizującego (takie coś wyszło mi w antybiogramie), ale poprawa była przez jakieś 2,5 miesiąca, potem bakterie się uodporniły. No i potem największą poprawę i najdłużej trwającą miałam po retinoidach zewnętrznych. W tej chwili i tak jest lepiej niż np. przed łykaniem antybiotyku, ale nie jest to ten idealny stan, który miałam pół roku temu. Roaccutan na pewno pomógłby zwalczyć nadmierny łojotok, a ja czuję, że to właśnie łojotok jest u mnie sprawcą wyprysków, i stwarza doskonałe warunki do rozwoju bakterii, a mycie twarzy nie ma tu nic do rzeczy,bo nie zahamuje łoju, który zbiera się głębiej pod skórą i zatyka pory.

A próbowałaś może kwasów...? ja miałam okropną buzię. W jednym z postów pokazałam swoje zdjęcia z wakacji, gdzie miałam gule, nacieki, przebarwienia. Kwasy mi bardzo pomogły. Antybiotyk ani retinoidy nie działały. Nic nie działało. A kwasy pomogły. Już będę im wierna do końca. I raz w miesiącu będę chodziła dla podtrzymania, odświeżenia skóry. Na wypryski jest dobry olejek herbaciany podobno . Smaruje nim jakieś niespodzianki. A roaccutan - hmm... tyle efektów ubocznych... ja bym się zastanowiła ze 100 razy nad nim. Jednym z efektów ubocznych (oprócz spustoszenia organizmu) może być wyłysienie. Zamienił stryjek .....