Kryzys !!! Czy czujecie go w swojej firmie??

[papryczka160]

Trzeba umieć znaleźć się w kryzysie!! Czy co pracować na kilku etatach! Chyba tylko to nam pozostaję !
Jak już pisałam wcześniej pracuję w branży odzieżowej i raz jest lepiej raz gorzej!!
Miesiąc wrzesień do najbardziej udanych nie należy!

[Ilena]

pracowałam w odzieży przez 2 lata do czerwca tego roku. We wszystkich butikach wokół mnie ( centrum handlowe) było coraz gorzej i gorzej. Ludzi nie było, a jak byli to nic nie kupowali nawet w weekendy. Odeszłam w końcu z tej pracy po 2 tyg zamknęli bo byli parę tysięcy w plecy. Teraz widzę próbują od października uruchomić punkt na nowo.

Ja z punktu klienta powiem, że kupuje dużo mniej. A zakupy robię tylko w Lidlu, Rossmanie i Biedronce. Nikogo nie jest teraz stać i każdy zaciska.
Ja aktualnie poszukuje pracy i wiele moich koleżanek już prace straciło.
Także myślę najgorsze przed nami.

[krolowazimy]

Napisane przez KOOL SHEN

Usługach. Jestem trenerem Krav Magi prowadze indiwidualnie zajęcia i bawię się w ubezpieczniach .
Uważam że kryzys jest stuczny wszystko zależy od naszego nastawienia do życia.

Nie jest sztuczny.

Może nie odczuwasz tego, bo prowadząc swoją działalność możesz szybko podejmować decyzje i sprawnie dopasować się do popytu na to, co oferujesz (mniejsza ilość zajęć dla przykładu).

Problemy zaczynają się wtedy, gdy te decyzje musisz podjąć, dochody spadają, a obarczony jesteś kredytem inwestycyjnym i/lub masz na utrzymaniu rodzinę.

Takich przykrych sytuacji jest pewnie masę.

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:46 ----------

Napisane przez Ilena

We wszystkich butikach wokół mnie ( centrum handlowe) było coraz gorzej i gorzej. Ludzi nie było, a jak byli to nic nie kupowali nawet w weekendy.

Sama zauważyłam mniejszy ruch. Serce mi pęka, kiedy idę po warzywa lub skarpetki na bazarek. Pustki.

Szkoda, że uciekamy w te markety i dyskonty. Pieniądze, po opłaceniu niewolników na kasach (choć u mnie i te są likwidowane na rzecz maszynek do obsługi klienta) nie zostają w kraju.

Kiła i mogiła

[anka_res]

Napisane przez Ilena

Ja z punktu klienta powiem, że kupuje dużo mniej. A zakupy robię tylko w Lidlu, Rossmanie i Biedronce. Nikogo nie jest teraz stać i każdy zaciska.

Wydaje mi się że popularyzacja dyskontów nie wynika tylko z kryzysu choć pewnie się on do niej przyczynia - wskutek, bo ja wiem, ofensywy medialnej? - nie jest to juz postrzegane jako "obciach". Jakość ich produktów zresztą poprawiła się o niebo - kiedyś nie kupowałam w dyskontach, a teraz, choć w sumie nie muszę jakoś bardzo oszczędzać - tylko tam. Próby przestawienia się na zakupy w Sparach, fracach czy osiedlówkach kończyły się konkluzją - to samo i drożej, bądź wręcz - gorzej i drożej.

Napisane przez Ilena

Także myślę najgorsze przed nami.

No niestety pewnie tak. "Lepiej juz było".

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez krolowazimy

Szkoda, że uciekamy w te markety i dyskonty. Pieniądze, po opłaceniu niewolników na kasach (choć u mnie i te są likwidowane na rzecz maszynek do obsługi klienta) nie zostają w kraju.

Kiła i mogiła

kupujemy, tam gdzie taniej, a jakość podobna.
Do tego wybór szerszy, prawa rynku ot co.

Takie jest życie, zmiana to jedyna pewna rzecz w naszym życiu.

Napisane przez anka_res

No niestety pewnie tak. "Lepiej juz było".

Ale nowe nie znaczy gorzej. Trzeba być elastycznym, dopasować się do nowych realiów życia.

Wyjścia nie mamy.

[KOOL SHEN]

Rodziny jeszcze nie mam , ale kredytu nie zamierzam wziąśc bo to głupota, no może kredyt mieszkaniowy jest potrzebna reszta to niepotrzne kredyty. Myśle przyszłościowo i mam swój biznesplan.
Mam swoje mieszkanie i wyremontowane za gotówke ale stopniowo . Znam smak biedy.

[anka_res]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;36799528]
Ale nowe nie znaczy gorzej. Trzeba być elastycznym, dopasować się do nowych realiów życia.

Wyjścia nie mamy.[/QUOTE]
A no i owszem. Zresztą ja nie narzekam, zawodowo nie idzie, odpukać, mi źle. Kryzys, nie kryzys - co staram się, optymistycznie, interpretować jako znak, że dobry specjalista zawsze sobie poradzi. Chodzi mi o obiektywnie trudniejsze warunki gospodarcze. A skądinąd fortuny powstają i, a może bardziej nawet, w czasie kryzysu

[layla_lbn]

Niestety odczuwam
Branża budowlana.