savon noir bardzo podrażnia

[Puszyslawa]

Ciii, bez nerwów! Nie ma co się sprzeczać

Napisane przez pomorzanka77

Na pewno nie, bo używam minimalną liczbę kosmetyków, właściwie tylko lekarstwa, rzadko podkład bb, i wywaliłam te problematyczne. Po prostu tłusta cera, zawsze tak miałam. Kiedyś w wieku dojrzewania silny trądzik na całej twarzy, teraz właściwie wyłącznie zaskórniki, od czasu do czasu jakiś pryszcz. Kiedy rok temu przestałam używać Revlona po pół roku używania moja cera to była jedna wielka tragedia, teraz na szczęście jest lepiej.

Zresztą, to zapychanie to nie jest nieproblematyczny koncept, bo nawet dermatolog przepisał mi coś z parafiną w składzie...

Puszysława, a jakiej marki używasz? Avebio czy Alepia czy jeszcze coś innego?

Nie mam żadnej marki na nim, ale tego, które mam nie polecam. Zepsuło się! Najlepsze, jakie miałam, kupiłam na wagę. Teraz chyba kupię to babuszki agafiji, tak z ciekawości. Poszukać Ci jakiegoś? Bo rzuciło mi się w oczy kilka niedrogich i chyba dobrych składowo czarnych mydeł. Ale przypomnij się na pw, bo zapomnę.

Ja po moich doświadczeniach z dermatologami zaczęłam się zastanawiać, czy oni w ogóle wiedzą cokolwiek. Bo to, że olewają pacjenta i mają wszystko gdzieś to na pewno. Miałam kontakt z 3, wszystkimi z mojego miasta, bardziej wspierają mnie 2 przemiłe lekarki ogólne

Napisane przez Lirriel

Racja że tak to mogło zostać zrozumiane, ale odnosiłam się do dwóch różnych rzeczy. Na kwiatowe zerknę, ale za chwiiiiiilę bo czaję się na kilka rosyjskich specyfików no i zaczyna się jutro (dziś ) -40% w rossmannie na kolorówkę. No więc na moim wardi shan jest napisane:
1. usuwa trądzik, pryszcze, zaskórniki i ślady po trądziku
2. oczyszcza skórę z nadmiaru sebum, reguluje wydzielanie sebum
3. odbudowuje naskórek po przebytym trądziku
4. zawiera propolis, który jest naturalnym sterylizatorem

- zacytowałam, bo się zgadzam!
a skład: oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów, łubin, propolis, drzewo cedrowe

Amen. Koniec składu.

Autorko, a wiesz, czemu miałaś złą skórę po revlonie? Bo nie potrafisz oczyścić skóry z silikonów. Od razu Cię ostrzegam, że krem bb ma równie zły skład jak revlon cs, albo i gorszy, więc możesz znowu przeżyć pogorszenie. Nie zmywasz porządnie silikonów ze skóry, więc one Ci ją oblepiają i zapychają. Silikony ze skóry usuwa się olejami - albo OCM (które często zapycha, więc uwaga), albo mydło na olejach, ewentualnie nacieranie skóry olejem, potem zebranie go wacikiem i potem normalne mycie. Do mycia dobrze używać gąbki calypso z rossmanna (nie wiem czy to już mówiłam )- dwie sztuki kosztują 5 zł, więc żaden majątek, wystarczają na co najmniej kilka tygodni używania każda, a zapewniają delikatny peeling - baaaardzo delikatny.

I z tą parafiną w kremach (i talkiem w pudrach) uważaj. Wiara w leki to jak wiara w dermokosmetyki, które często mają FATALNE składy.
Ja mam łojotokowe zapalenie skóry i nigdy nie pomógł mi lekarz. Sama sobie pomogłam. Aktualnie używam do twarzy rosyjskich kosmetyków (Krem Zatrzymanie młodości od Babuszki Agafii - taki do 35 roku życia to mój faworyt na noc) i kosmetyków orientany i himalaya clarina - maść punktowa. I jestem coraz bardziej zadowolona. Mając łojotokową skórę pierwszy raz w życiu nakładam rano podkład i puder i nie robię żadnych poprawek w ciąg dnia, a na twarzy mam jednego wroga. Który już się goi. Więc lada moment pierwszy raz od piętnastu lat będę miała czystą skórę. Niesamowite.

Musi mieć jeszcze coś, bo inaczej raczej by nie myło to mydło. Pieni się?

Też zamówię kilka rosyjskich i indyjskich cudowności. A jeszcze na targi kosmetyczne jadę Dzisiaj są fryzjersko-kosmetyczne na Silesia Expo, jeżeli ktoś stąd, to tak wspominam

Napisane przez pomorzanka77

no proszą, trafiłam na osobę, która potrafi marki i składy czytać w myślach. znowu.

niektóre kremy bb mają bardzo zły skład, prawda. ten mój nie.

a revlon to wyjątkowy koszmarek, pogorszył cerę mnóstwa osób, wystarczy sprawdzić recenzje.

ocm jest przereklamowana i nie nadaje się np. dla cer naczynkowych. ja po ocm byłam godzinami bardzo czerwona o piekącej twarzy.

babuszka agafia nie ma jakiegoś fenomenalnego składu, sprawdzałam kiedyś te kremy, większość z nim. istnieją lepsze. ale fajnie że tobie pomogły.

Klasyczna OCM tak, dla mnie to była tragedia! Teraz robię to tak:
- kładę na twarz gorący, wykręcony z wody ręczniczek
- twarz jest sucha, ale ciepła, wylewam na dłonie odrobinę oleju ryżowego (tyle, żeby nie naciągać skóry przy masowaniu)
- masuję twarz zgodnie z zasadami masażu przez dłuższą chwilę, następnie dolewam troszkę oleju i zmywam oczy
- ciepłą wodą zwilżam ręce i masuję kilkukrotnie mokrymi
- zmywam ciepłą wodą i żelem
- zmywam zimną wodą i żelem
- spłukuję bardzo zimną wodą
- tonizuję, nawiżam.
Teraz eksperymentuję jeszcze z zieloną herbatą i gąbkami calypso właśnie, ale to już nie przy OCM A zajmuje mi to może z 5 minut, może mniej, a warto. Nie zrezygnowałam nawet w czasie moich miesięcznych studiów, czas zawsze się znajdzie.

Napisane przez Lirriel

Naprawdę? A co to za bb? Bo ja trafiłam chyba na cztery albo sześć pozbawionych silikonów, żadnego nie próbowałam bo były bardzo drogie. Wszystkie inne jakie sprawdzałam są nasilikonowane jak jasny szlag.
Właśnie, też mi ocm pogarszało zaczerwienienie skóry. Już nawet zapomniałam bo błyskawicznie je odstawiłam. No ale rzuciłam luźno co wiem, że się stosuje na oczyszczanie skóry z całego syfu chemicznego, tak samo luźno rzuciłam co pomogło mi, a nie zadeklarowałam "rób to i to, używaj tego i tego". Tak samo jak pozostaje faktem, że większość osób nie potrafi poprawnie oczyszczać skóry. Jednych skóra znosi to świetnie, innych tragicznie. Więc naprawdę taki ton wypowiedzi jest mocno przykry, jeśli ktoś stara się pomóc i dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniami.

ps - dla ciekawych składów, oto skład, który nie jest fenomalny:


Jeśli to nie jest dobry skład to chętnie się przekonam jak wyglądają fenomenalne składy.

Tu nie chodzi o to, żeby BB nie miał silikonów, bo to właśnie dzięki nim działa tak świetnie. Jeżeli oprócz silikonów ma filtr i ekstrakty, to jest ok. Poza tym dermatolodzy dowodzą, że silikony są dla trądzikowców lepsze, niż naturalne oleje. Oczywiście ja dermatologom nie ufam, ale takie badania są. Unikam zdecydowanie kremów z silikonami, o żelach do mycia z pegami już nie wspominając. Ale żeby bb? Na razie używam podkładu mineralnego, ale tylko dlatego, że mam za bardzo podrażnioną skórę i kremik by mi nie przykrył tego wszystkiego i miałabym problem ze zmyciem.

W tym składzie trzeba zamienić miejscami kilka składników, ruscy ładnie kantują. Powiedzieć Ci, dlaczego tak? Ale nie jest źle - normalny krem z ekstraktami.

[Lirriel]

Nie pieni się, tylko z gąbką po chwili intensywnego tarcia.


Ja w ogóle z ocm nie toleruję akcji z gorącą wodą, dla skóry z tendencją do czerwienienia się to jest masakra. Ale samo używanie oleju jako pierwszy etap zmywania twarzy uważam za fajny, chyba że mi się nie chce (często mi się nie chce) i wtedy używam micela Bioderma AR.


Świetnie - znaczy wygładzająco? Ja używałam BB Lioele (Triple The Solution i jeszcze jednego.... Beyond the solution chyba), ale jakoś tak mi różowieją na twarzy. Jakieś ekstrakty ma chyba każdy bb, prawda? Ale tak to nawet bourjois healthy mix je ma (klasycznego nie lubię, ale serum już tak). Jakoś nie chce mi się wierzyć w "silikony są lepszy niż naturalne oleje", bo to dwa różne zagadnienia. Silikony zostają na wierzchu skóry, oleje przenikają w głąb przecież? Więc nie wiem jak można to zestawiać. Każdy dobrze reaguje na coś innego po prostu... Nie jestem przeciwnikiem silikonów, jedynie dobrego oczyszczania przy ich użytkowaniu. Ale jakiś czas świrowałam, że są złe, i przerzuciłam się na minerały, ale jakoś mi nie podeszły w pełni - w ogóle nie umiem nimi uzyskać takiego krycia jak opisujesz u siebie, jestem pod wrażeniem. Jakie to minerałki? Bo ja testowałam edm (jeszcze bez LL w składzie, ale z LL też chyba), Meow, Lucy i miałam pojedyncze epizody z Pixie i Lumiere.... I nie znalazłam ideału. Moja skóra się mocno przetłuszcza kiedy ich używam, ciekawe dlaczego.


Spojrzałam na skład kremu na opakowaniu, jest trochę inny niż skopiowany, ale wciąż pozostaje on kremem bez zbędnych dodatków, co mi bardzo odpowiada. Mydło Agafii polecam w dalszym ciągu, u mnie się sprawdza też do mycia głowy (mam po nim piękne włosy ). Podtrzymuję, że mimo codziennego używania nie wysusza skóry. Tylko myślę, że ma tyle ekstraktów, że warto zerknąć, czy któryś nie uczula, bo wiadomo że z tym bywa różnie. Ale mnie strasznie fascynują te syryjskie mydła z czarnuszką na przykład... aczkolwiek jak kupiłam mydło czarnuszkowe to byłam średnio zadowolona, mam wrażenie że trochę mnie podrażniało. Testować na dłuższą metę mi się nie chciało, bo nie lubię ryzykować stanu cery, a Wardi Shan, czarne mydło babuszki i mydło neem, eukaliptus i drzewo herbaciane Orientany w pełni mnie satysfakcjonują.


ps. Przyznaję, że lekko puściły mi nerwy, ale wiesz jak to jest. Produkujesz się, poświęcasz czas i ktoś się na ciebie zasadza jakbyś co najmniej go do czegoś zmuszał i głosił jedyne, niepodważalne racje co nie jest prawdą - to naprawdę nie jest miłe.