Kosmetyki mineralne Annabelle Minerals

[edyta07]

Ja muszę kupić coś do zmatowienia, bo skrobia na lato się nie nadaje, a pod minerały muszę dać olej arganowy, żeby ładnie połączyło się. Same minerały u mnie nie matują nic

[chimay]

Skończył mi się puder matujący Blusche, nie mam teraz możliwości zamówienia niczego przez neta, więc musiałam poszukać mniejszego zła stacjonarnie i padło na sypki puder Essence All About Matt. Puder nie ma talku, zastępuje go modyfikowana skrobia. Niestety ma aż cztery parabeny, ale jak pisałam to mniejsze zło.

Przez pierwsze 2 tygodnie puder działał świetnie, twarz omieciona nim rano była matowa do 16. Oczywiście potem się uodporniła - zawsze tak mam. Teraz działa krócej i muszę nosić puder ze sobą i robić poprawki. Ale ogólnie jestem z niego zadowolona podobnie jak byłam z Dry-Flo z Mazideł.

[jessica855]

Napisane przez mulier

sprawdź i Ty, ale ja już powiem, że spisuje się bardzo dobrze Ja co prawda mam sunshine dust (ten żółty), ale to to samo, tylko inny odcień. Użwam go i jako primer i jako wykończeniowy, na zmianę z bambusem z PAESE.

a no... dobrze jest nie warzy się, mat jako taki jest...
ale jednak z podkładem Amilie był dłuższy mat

[edyta07]

chimay podasz link z KWC do tego pudru?

[mulier]

Napisane przez jessica855

a no... dobrze jest nie warzy się, mat jako taki jest...
ale jednak z podkładem Amilie był dłuższy mat

tak, bo moim zdaniem Amilie po prostu dłużej id AM mat trzymają, przynajmniej u mnie. Myślę, że nie ma na to wpływu ten puder.

[chimay]

Napisane przez edyta07

chimay podasz link z KWC do tego pudru?

Ten z posta nie działa?
Proszę drugi
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...se-powder.html
Jest też wersja prasowana, ale już z talkiem (a szkoda, bo ten sypki jest bardzo lekki i trzeba się z nim ostrożnie obchodzić, a pudełko nie ma żadnej przesuwanej zatyczki na sitku).

[zuz123]

Napisane przez chimay

Ten z posta nie działa?
Proszę drugi
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...se-powder.html
Jest też wersja prasowana, ale już z talkiem (a szkoda, bo ten sypki jest bardzo lekki i trzeba się z nim ostrożnie obchodzić, a pudełko nie ma żadnej przesuwanej zatyczki na sitku).

Dzięki za informację Byłam przekonana że ten puder ma w składzie talk. Bo jak to tak drogeryjny bez talku Wypróbuję go na sobie, bo mam sporo problemy ze świecącą się skórą.

[XminorXlosX]

Napisane przez chimay

Skończył mi się puder matujący Blusche, nie mam teraz możliwości zamówienia niczego przez neta, więc musiałam poszukać mniejszego zła stacjonarnie i padło na sypki puder Essence All About Matt. Puder nie ma talku, zastępuje go modyfikowana skrobia. Niestety ma aż cztery parabeny, ale jak pisałam to mniejsze zło.

Przez pierwsze 2 tygodnie puder działał świetnie, twarz omieciona nim rano była matowa do 16. Oczywiście potem się uodporniła - zawsze tak mam. Teraz działa krócej i muszę nosić puder ze sobą i robić poprawki. Ale ogólnie jestem z niego zadowolona podobnie jak byłam z Dry-Flo z Mazideł.

Dlaczego Ty musisz tak kusić nie no, chodzenie z mąką ziemniaczaną przesypaną do starego opakowania po pudrze jest średnio estetyczne po drugie rzęsy bym sobie zbieliła, jak sobie to to radzi z rzęsami jako poprawka w trakcie dnia ?

[chimay]

Napisane przez XminorXlosX

Dlaczego Ty musisz tak kusić

Na usprawiedliwienie napiszę, że nie trzepie bardzo po kieszeni Przynajmniej w porównaniu z większością minerałów. Chociaż Dry-Flo, która też matuje świetnie kosztuje mniej za większą ilość.

Napisane przez XminorXlosX

nie no, chodzenie z mąką ziemniaczaną przesypaną do starego opakowania po pudrze jest średnio estetyczne po drugie rzęsy bym sobie zbieliła, jak sobie to to radzi z rzęsami jako poprawka w trakcie dnia ?

W sumie to nie miałam nigdy problemu z bieleniem już umalowanych rzęs, jakoś zawsze omijam okolice oczu. Pędzel też do tego dokupiłam z Essence do pudru, bo tani i jest opakowany w foliowy futerał, więc odpadł mi problem z wyborem i kupowaniem jakiegoś składanego czy wysuwanego kabuki (które tanie też nie są) do noszenia w torebce.

[Madaaa]

Dziewczyny jak używacie zielonego korektora? Mi przy nakładaniu podkładu on sie po prostu ściera Zamowilam tez najciemniejszy korektor, ktos tu pisal, ze wcale nie jest ciemny, ale jednak jest :/ Medium ma dziwny odcien, nie stapia sie z podkladem a dark jest ciemny. Fajnie kryją, ale co z tego jak do goldenów nie pasują takie neutralne kolory...

I jeszcze trapi mnie jak rozwiązujecie sprawe z filtrem jesli w ogole uzywacie? Nie ściera sie on przy nakładaniu podkłądu? Wiadomo, że mineraly lepiej się trzymają jeśli sie je wciera no ale przy tym zapewno filtr si troche sciera...

[Almodis]

U mnie nic się nie ściera. Ja najpierw nakładam jedną warstwę podkładu, później korektor i na to druga warstwa podkładu. I wszytsko ładnie się zgrywa. Czasem jak coś tam faktycznie mi gdzieś się lekko odsłoni, bo za mocno docisnęłam pędzel to mała poprawka korektorem na podkład i jest ok.
Ja filtrów nie używam

Napisane przez Madaaa

Dziewczyny jak używacie zielonego korektora? Mi przy nakładaniu podkładu on sie po prostu ściera Zamowilam tez najciemniejszy korektor, ktos tu pisal, ze wcale nie jest ciemny, ale jednak jest :/ Medium ma dziwny odcien, nie stapia sie z podkladem a dark jest ciemny. Fajnie kryją, ale co z tego jak do goldenów nie pasują takie neutralne kolory...

I jeszcze trapi mnie jak rozwiązujecie sprawe z filtrem jesli w ogole uzywacie? Nie ściera sie on przy nakładaniu podkłądu? Wiadomo, że mineraly lepiej się trzymają jeśli sie je wciera no ale przy tym zapewno filtr si troche sciera...

[hanusia505]

Napisane przez chimay

Skończył mi się puder matujący Blusche, nie mam teraz możliwości zamówienia niczego przez neta, więc musiałam poszukać mniejszego zła stacjonarnie i padło na sypki puder Essence All About Matt. Puder nie ma talku, zastępuje go modyfikowana skrobia. Niestety ma aż cztery parabeny, ale jak pisałam to mniejsze zło.

Przez pierwsze 2 tygodnie puder działał świetnie, twarz omieciona nim rano była matowa do 16. Oczywiście potem się uodporniła - zawsze tak mam. Teraz działa krócej i muszę nosić puder ze sobą i robić poprawki. Ale ogólnie jestem z niego zadowolona podobnie jak byłam z Dry-Flo z Mazideł.

W skladzie tego pudru bardziej by mnie martwilo aluminium niz talk czy parabeny

[mulier]

AM planuje wprowadzić cienie do powiek

[XminorXlosX]

Napisane przez Madaaa

Dziewczyny jak używacie zielonego korektora? Mi przy nakładaniu podkładu on sie po prostu ściera Zamowilam tez najciemniejszy korektor, ktos tu pisal, ze wcale nie jest ciemny, ale jednak jest :/ Medium ma dziwny odcien, nie stapia sie z podkladem a dark jest ciemny. Fajnie kryją, ale co z tego jak do goldenów nie pasują takie neutralne kolory...

I jeszcze trapi mnie jak rozwiązujecie sprawe z filtrem jesli w ogole uzywacie? Nie ściera sie on przy nakładaniu podkłądu? Wiadomo, że mineraly lepiej się trzymają jeśli sie je wciera no ale przy tym zapewno filtr si troche sciera...

Ja mam medium + Golden Light i się ładnie stapiają może to zależy od sposobu aplikacji? Twarz wychodzi jednolita i mimo tego, że używam dość często chusteczek do nosa, to na skrzydełkach podkład z korektorem się utrzymują 11h (tyle codziennie musi wytrzymywać mój podkład w pracy)

Jak stosujecie skrobię? Na podkład i róż, jako zupełne wykończenie , czy pod spód? Bo zanim zainwestuję w Essence (o ile się przekonam z tym aluminium w składzie ) to jeszcze popróbuję mąkę, już ją ulokowałam względnie bezpiecznie w pudełeczku

[chimay]

Napisane przez hanusia505

W skladzie tego pudru bardziej by mnie martwilo aluminium niz talk czy parabeny

Mnie w sumie nie martwi jakoś bardzo żadne z nich, Aluminum Starch Octenylsuccinate dodają też do żywności. Na PubMedzie nim nie straszą. Talku unikam z przyzwyczajenia, nigdy nie udało mi się zaobserwować czy zapycha czy nie, a nie było mi trudno go wyeliminować.

[XminorXlosX]

Napisane przez chimay

Mnie w sumie nie martwi jakoś bardzo żadne z nich, Aluminum Starch Octenylsuccinate dodają też do żywności. Na PubMedzie nim nie straszą. Talku unikam z przyzwyczajenia, nigdy nie udało mi się zaobserwować czy zapycha czy nie, a nie było mi trudno go wyeliminować.

Aha, czyli niby jednak nie jest straszne każdy pisze co innego

A jeszcze co do stosowania: pod czy na minerały ?

[_ee]

Ale jestem zła, konsystencja podkładów kryjących jest fenomenalna, idelaniem i pasuje wszystko, ale kolory ! Te goldeny rzeczywiście są zielonkawe . Nie mają żadnego dla mnie...

[Madaaa]

Napisane przez XminorXlosX

Ja mam medium + Golden Light i się ładnie stapiają może to zależy od sposobu aplikacji? Twarz wychodzi jednolita i mimo tego, że używam dość często chusteczek do nosa, to na skrzydełkach podkład z korektorem się utrzymują 11h (tyle codziennie musi wytrzymywać mój podkład w pracy)

Jak stosujecie skrobię? Na podkład i róż, jako zupełne wykończenie , czy pod spód? Bo zanim zainwestuję w Essence (o ile się przekonam z tym aluminium w składzie ) to jeszcze popróbuję mąkę, już ją ulokowałam względnie bezpiecznie w pudełeczku

U mnie się niestety nie stapia, a po kilku godzinach wychodzi iinny kolor, a nawet troche sie wazy ten korektor, ale te wazenie sie moze byc wina filtru pod spodem.
Skrobie nakladam pod spód, na krem i filtr, potem leci korektor , podkład, rzadko wykanczam skorbia bo nie podoba mi sie taki mat, a z bliska widac pyłek na twarzy.

[sandipr]

Napisane przez _ee

Ale jestem zła, konsystencja podkładów kryjących jest fenomenalna, idelaniem i pasuje wszystko, ale kolory ! Te goldeny rzeczywiście są zielonkawe . Nie mają żadnego dla mnie...

Jedna z Was kiedyś dobrze napisała - Nobel za podkład kryjący Annabelle, tyle ze kolory Ja tez podpisuje sie wszystkim łapkami ze jest fenomenalny, byle nie ta zielonkawość. Dziś napisze po raz kolejny do tej fajnej firmy AM i wytłumaczę jaki by nas zadowalał Kiedyś jak o tym wspomniałam to Pani prosiła mnie o dokładne wskazówki jaki ma być to stworzą, tyle ze nie miałam czasu odp.

[chimay]

A ja chcę podziękować sandipr za podpowiedź jak opanować warzenie się podkładu i niechciany błysk
Powróciłam do mycia twarzy Sensibio i problem na razie jest w miarę opanowany. Minerały nie zbiegają się w ciapki, trochę później zaczynam się błyszczeć. Chwilę mi zajęło psychiczne przestawienie się na brak wody i to uczucie całkowitej czystości po myciu, które lubiłam i które było winowajcą niekontrolowanego przetłuszczania. Nawet krem BB, którego używam będąc w domu nie świeci się aż tak tragicznie jak wcześniej.

Widocznie mycie wodą mi nie służy, chociaż używałam ostatnio żelu Fitomedu, który skóry nie wysuszał. Wcześniej męczyłam się z Aleppo, które było zabójcze dla mojej cery (co widzę dopiero teraz) a skutki jego działania (plaga suchych skórek i przetłuszczanie) zwalałam na każdy inny kosmetyk.

Ale byłoby za fajnie, jakby wszystko grało Mam kolejny problem - spędziłam dzień na słońcu (a miało go nie być, całe dwa miesiące nie było!) i niestety się opaliłam a na czole poparzyłam. I Beige/Natural Fair mnie pobiela. Nie wygląda to jeszcze tragicznie, bo resztę ciała włącznie z szyją mam dalej białe, ale jednak wolałabym coś, co jest kolorystycznie bardziej dopasowane. Problem polega na tym, że nie mam teraz możliwości ani kupienia niczego (nie jestem w Polsce) ani zmieszania (mam same jasne proszki). Niestety to chyba problem nie do rozwiązania Mam nadzieję, że ten BB mnie trochę rozjaśni (powinien, bo ma arbutynę).

[sandipr]

Cieszę sie ze podziałało. U mnie tez im dłużnej nie używam wody tylko chusteczek albo toniku tym mniej sie przetłuszcza i tym dłużnej trzyma sie mat Do tego nie ma suchych skórek!!! które powstają przy myciu wodą.
Co do opalenizny, to najbardziej pomógłby Ci bronzer do wyrównania koloru, małe muśnięcia pędzlem po jasnym podkładzie i robi sie opalony. Albo zmieszanie matowego bronzera z podkładem.

[chimay]

Napisane przez sandipr

Co do opalenizny, to najbardziej pomógłby Ci bronzer do wyrównania koloru, małe muśnięcia pędzlem po jasnym podkładzie i robi sie opalony. Albo zmieszanie matowego bronzera z podkładem.

Może to być dla kogoś dziwne, ale nie mam bronzera, bo po prostu nie mam pojęcia, co miałabym z nim zrobić i z której strony go ugryźć Jestem blada (teraz trochę mniej, ale jednak blada) i zawsze to lubiłam, więc nie widzę sensu robienia sobie przy jego pomocy opalenizny. Wiem, że stosuje się go do konturowania twarzy, ale nigdy aż tak nie wgłębiałam się w tajniki makijażu, żeby sprawnie się posługiwać tym specyfikiem.

Kiedyś zafundowałam sobie bronzer L'oreala złożony z 3 kolorów, dla jasnych blondynek i takie coś wielofunkcyjne i wielokolorowe z Inglota, ale oba komuś wydałam, bo nijak nie potrafiłam tego używać.

Generalnie to w ciągu ostatniego półrocza odstawiłam nawet cienie i róż z powodu nasilonego przetłuszczania cery. Źle się czułam widząc w lustrze fajnie zrobione oczy + błysk albo co gorsza zwarzony podkład. Jakbym patrzyła na mocno wczorajszą imprezowiczkę, której nie chciało się zmyć makijażu przed pójściem spać.

[sandipr]

Napisane przez chimay

Generalnie to w ciągu ostatniego półrocza odstawiłam nawet cienie i róż z powodu nasilonego przetłuszczania cery. Źle się czułam widząc w lustrze fajnie zrobione oczy + błysk albo co gorsza zwarzony podkład. Jakbym patrzyła na mocno wczorajszą imprezowiczkę, której nie chciało się zmyć makijażu przed pójściem spać.

Chimay to co tu napisałaś to strzał w setkę wiele razy coś identycznego czułam ale nigdy nie ubrałam tego w tak właściwe słowa DD hehe. Nie ma nic gorszego jak świecący podkład, kiepska cera i pomalowane oczy grrr :P

[Kasiek1987]

A ja chciałam tylko napisać, że po prostu uwieeelbiam podkład i korektor AM W pracy czasem spędzam kilka godzin w maseczce chirurgicznej - krycie nienaruszone. Zdarza mi się zdrzemnąć w ciągu dnia - wszystko zostaje na twarzy, a nie na poduszce. Nawet podczas upałów makijaż trzymał się świetnie. W ciągu dnia tylko zmatuję się raz bambusem i jest git

[Aredhel125]

Ja też już od pół roku używam podkładów Annabelle Minerals matujących. Wyglądają one na mojej twarzy średnio dobrze, a nie jeden pewnie by stwierdził, że kiepsko, ale na mojej twarzy mało który podkład mineralny czy nie wygląda dobrze. Mam okropną cerę, nierówną z trądzikiem i dodatkowo z jednej strony mającą skłonności do błyszczenia, a z drugiej suchą. W sumie to raczej przesuszoną i zrogowaciałą.

Występuje u mnie pewien problem i podejrzewam o to właśnie te minerały.
Konkretnie chodzi o to, że jak nawet naciągnę delikatnie skórę w którąś stronę to ona wygląda jak jakiś materiał, jak u starej osoby takie linie się pojawiają, widać to pociągnięcie. Mimo to ona jest miękka, nie sprawia wrażenia jakiejś suchej, tylko takiej zwiotczałej. Wokół oczu też nie mam gładkiej skóry tak jak do niedawna tylko mnóstwo takich malutkich marszczeń i linii, normalnie widać fakturę skóry. Nie wiem, czy dobrze się wyrażam, ale nie potrafię inaczej tego opisać. Po prostu skóra nie jest taka elastyczna, tylko jak jakiś materiał. Ona jest taka jakby "przezroczysta" jakbym miała na skórze dodatkowo jakąś warstewkę, jak te maseczki, które się ściąga.Mam 22 lata, chyba nie zestarzałam się w tempie ekspresowym.
Myślałam, że to może minerały mnie przesuszyły. Kurcze, już się do nich przyzwyczaiłam, czuję się z nimi bezpiecznie, myślałam, że mojej wyjątkowo biednej i kapryśnej skórze one nie zaszkodzą i zawsze jakaś ochrona przed słońcem też jest.

W sumie twarz mi się szybko przesusza, wystarczy zmyć krem, albo nałożyć nieodpowiedni już mam skórę ponaciąganą. Jednak jak nałożę krem, czy jakis oleje, to skóra jest miękka i wtedy mimo to też widać to co opisałam. Nie wiem z czego to wynika. mam trądzik i fatalną cerę więc muszę uważać na nawilżacze, które mogą zapychać. Z drugiej strony kremy niezapychające nie nawilżają dostatecznie. Nie wiem co powinnam zrobić. Strasznie się boję, że jednocześnie będę mieć i zmarchy i zwiotczałą skórę i trądzik.

Chimay, a jak ty to robisz, że nie myjesz twarzy wodą? Ja muszę przynajmniej oczy umyć z rana chłodną wodą i wtedy zawsze coś poleci na policzki. Wieczorem też myję twarz wodą.

[chimay]

Napisane przez Aredhel125

Występuje u mnie pewien problem i podejrzewam o to właśnie te minerały.
Konkretnie chodzi o to, że jak nawet naciągnę delikatnie skórę w którąś stronę to ona wygląda jak jakiś materiał, jak u starej osoby takie linie się pojawiają, widać to pociągnięcie. Mimo to ona jest miękka, nie sprawia wrażenia jakiejś suchej, tylko takiej zwiotczałej. Wokół oczu też nie mam gładkiej skóry tak jak do niedawna tylko mnóstwo takich malutkich marszczeń i linii, normalnie widać fakturę skóry. Nie wiem, czy dobrze się wyrażam, ale nie potrafię inaczej tego opisać. Po prostu skóra nie jest taka elastyczna, tylko jak jakiś materiał. Ona jest taka jakby "przezroczysta" jakbym miała na skórze dodatkowo jakąś warstewkę, jak te maseczki, które się ściąga.Mam 22 lata, chyba nie zestarzałam się w tempie ekspresowym.

A to wrażenie jest tylko jak masz makijaż czy cały czas? Bo u mnie minerały też czasem uwypuklają niektóre niedoskonałości typu chropowatość z odwodnienia skóry.

Napisane przez Aredhel125

Chimay, a jak ty to robisz, że nie myjesz twarzy wodą? Ja muszę przynajmniej oczy umyć z rana chłodną wodą i wtedy zawsze coś poleci na policzki. Wieczorem też myję twarz wodą.

Tak w ogóle to twarz ma kontakt z wodą, bo jak wracam z pracy, to wskakuję pod prysznic podczas którego myję też włosy. Ale nie używam już do mycia żeli i mydeł. To chyba kwestia przestawienia psychicznego, jak widzę pozytywne efekty, to łatwiej mi zaakceptować to, że nie ma tego uczucia całkiem doczyszczonej skóry po myciu. A jak pisałam, bardzo je lubiłam. Wydaje mi się, że powodem mojego długiego przesuszu nie była woda jako taka tylko własnie za mocne mycie, które usuwało całą warstwę lipidową. Planuję jeszcze wypróbować olejek myjący. Nie skuszę się tylko na mycie olejami, bo nienawidzę rycyny, mdli mnie na sam widok buteleczki z tą mazią.

[sandipr]

Hehe spokojnie można nie używac wody do twarzy Moja skóra dzięki temu w tydzień robi sie śliczna i mieciutka. Rano myję oczka chłodną wodą. Wieczorem zmywam buzie chusteczkami babydream i kremuję tym samym różowym kremem. Albo nakładam krem na mokrą chusteczkę i tym zmywam. Cera staje sie po kilku minutach bardzo ukojona. Moja mama od 30 lat nie myje buzi woda bo ma alergie. Wygląda na 10 lat młodsza i cere ma ładna. Wiec można, liczy sie tylko psychiczne przestawienie.
Włosów nigdy nie myje pod prysznicem razem z kąpielą bo szampon mi nie służy ale i umycie włosów nad wanna/prysznicem z głową w dół przy bardzo długich włosach jest o wiele szybsze!
Dodam ze moja cera jest mocno kapryśna i alergiczna a ten sposób jej pielęgnacji/bez wody działa na nia jak lekarstwo.
Warto jest sie przestawić, nagroda sa pieknie trzymające sie minerały i elastyczna buźka bez przesuszeń.

PS czasami zdarza sie umyć twarz wodą, to oczywiste ale nie codziennie a zwłaszcza nie 2 razy dziennie, może raz na tydzień- półtora

[Aredhel125]

Napisane przez chimay

A to wrażenie jest tylko jak masz makijaż czy cały czas? Bo u mnie minerały też czasem uwypuklają niektóre niedoskonałości typu chropowatość z odwodnienia skóry.

Tak w ogóle to twarz ma kontakt z wodą, bo jak wracam z pracy, to wskakuję pod prysznic podczas którego myję też włosy. Ale nie używam już do mycia żeli i mydeł. To chyba kwestia przestawienia psychicznego, jak widzę pozytywne efekty, to łatwiej mi zaakceptować to, że nie ma tego uczucia całkiem doczyszczonej skóry po myciu. A jak pisałam, bardzo je lubiłam. Wydaje mi się, że powodem mojego długiego przesuszu nie była woda jako taka tylko własnie za mocne mycie, które usuwało całą warstwę lipidową. Planuję jeszcze wypróbować olejek myjący. Nie skuszę się tylko na mycie olejami, bo nienawidzę rycyny, mdli mnie na sam widok buteleczki z tą mazią.

Ja widzę u siebie taką skórę cały czasem, nawet z kremem nałożonym, kiedy jest miękka i się świeci. Minerały też mi uwypuklają wiele niedoskonałości, ale już się do tego przyzwyczaiłam. Po prostu zastanawiam się, czy minerały mi jakoś permanentnie nie przesuszyły twarzy, że stała się tak dziwna. Z początku nawet nie brałam tego pod uwagę, bo nie używam niczego przesuszającego, więc hcyba same jedne by nie powodowały tego. teraz to już nie wiem. Podejrzewam też Propylene Glikol, który jest na pierwszym miejscu w składzie mojego płynu micelarnego.

Napisane przez sandipr

Hehe spokojnie można nie używac wody do twarzy Moja skóra dzięki temu w tydzień robi sie śliczna i mieciutka. Rano myję oczka chłodną wodą. Wieczorem zmywam buzie chusteczkami babydream i kremuję tym samym różowym kremem. Albo nakładam krem na mokrą chusteczkę i tym zmywam. Cera staje sie po kilku minutach bardzo ukojona. Moja mama od 30 lat nie myje buzi woda bo ma alergie. Wygląda na 10 lat młodsza i cere ma ładna. Wiec można, liczy sie tylko psychiczne przestawienie.
Włosów nigdy nie myje pod prysznicem razem z kąpielą bo szampon mi nie służy ale i umycie włosów nad wanna/prysznicem z głową w dół przy bardzo długich włosach jest o wiele szybsze!
Dodam ze moja cera jest mocno kapryśna i alergiczna a ten sposób jej pielęgnacji/bez wody działa na nia jak lekarstwo.
Warto jest sie przestawić, nagroda sa pieknie trzymające sie minerały i elastyczna buźka bez przesuszeń.

PS czasami zdarza sie umyć twarz wodą, to oczywiste ale nie codziennie a zwłaszcza nie 2 razy dziennie, może raz na tydzień- półtora

Ja właśnie też zauważyłam, że twarz od wody mam przesuszoną, tylko nie umiem się zorganizować tak, żeby jej unikac. mam kostkę do mycia twarzy, taką mega delikatną Allerco, ale do niej jest potrzebna woda. Dotychczas własnie robiłam tak, że najpierw zmywałam makijaż płynem micelarnym z AA Ultranawilżanie, a potem używałam tej kostki. Ogólnie to nie maltretuje twarzy.
Tylko teraz z rana zmywam z twarzy maść na trądzik Rozex wodą przegotowaną bo nie miałam innego pomysłu na razie. OCM raczej mi nie podejdzie, chyba że jakieś olejki myjące p. z BU, czy coś w tym stylu.

[Qaviera]

Jeśli chodzi o kosmetyki AM, to jestem zadowolona z formuły zarówno kryjącej jak i matującej. Wbrew wielu opiniom dot. kryjącej, nie waży mi się ona na twarzy, nie mam efektu maski, a krycie jest całkiem całkiem . Zdaję sobie po prostu sprawę, że nie zakryją mi wszystkiego, bo musiałabym nałożyć ogromną warstwę korektora i podkładu, i to zapewne nie mineralnego. Dzięki kosmetykom mineralnym zmniejszyła mi się ilość zapchanych porów i daje mi to naturalny efekt na twarzy, a wolę to niż mieć idealnie ukrytą każdą niedoskonałość przez tonę tapety

Napisane przez chimay

Chwilę mi zajęło psychiczne przestawienie się na brak wody i to uczucie całkowitej czystości po myciu, które lubiłam i które było winowajcą niekontrolowanego przetłuszczania.

Mam dokładnie ten sam problem, zmieniłam już żel do mycia twarzy, pomogło na chwilę, dlatego ciągle zastanawiam się nad tym, czy aby nie zrezygnować z wody i zastąpić ją płynem micelarnym, czy jakimś hydrolatem. Mam problemy z trądzikiem i kiedy wyjechałam na wakacje do Włoch, dzięki morskiej wodzie moja twarz stała się gładka jak pupa niemowlaka, w co nie mogłam uwierzyć. Ranki goiły mi się w oka mgnieniu .
Ciężko jednak po prostu przestawić myślenie...

Napisane przez edyta07

pod minerały muszę dać olej arganowy, żeby ładnie połączyło się. Same minerały u mnie nie matują nic

Naprawdę? Olej arganowy pomaga? Nie masz po tym uczucia "lepkiej twarzy"?

[chimay]

Napisane przez Qaviera

Mam dokładnie ten sam problem, zmieniłam już żel do mycia twarzy, pomogło na chwilę, dlatego ciągle zastanawiam się nad tym, czy aby nie zrezygnować z wody i zastąpić ją płynem micelarnym, czy jakimś hydrolatem. Mam problemy z trądzikiem i kiedy wyjechałam na wakacje do Włoch, dzięki morskiej wodzie moja twarz stała się gładka jak pupa niemowlaka, w co nie mogłam uwierzyć. Ranki goiły mi się w oka mgnieniu .
Ciężko jednak po prostu przestawić myślenie...

Jest mi o wiele łatwiej przestawić się teraz na micele, bo już kiedyś przez kilka miesięcy używałam tylko Biodermy. Niestety podkusiło mnie na Aleppo, ale mam nauczkę, jak coś się sprawdza, to po co zmieniać.

Zaraz po umyciu twarzy micelem skóra wydaje się trochę lepka, niedoczyszczona, ale za chwilę to wrażenie mija, a jak się widzi, że makijaż lepiej się na niej trzyma i wolniej się przetłuszcza, to naprawdę szybko się odechciewa tej całkowitej czystości po żelu/mydle. Zresztą na początek można włączyć micel raz dziennie i używać go zamiennie z żelem. Łatwiej to zrobić rano (moim zdaniem), bo po nocy nie ma aż tak dużo do usuwania jak po całym dniu z makijażem. Ja połowę mojego Fitomedu zamierzam zużyć, ale będę go stosować raz na dwa dni.

Hydrolat nie zastąpi micela, zwłaszcza w zmywaniu makijażu. Ewentualnie masz jeszcze do wyboru olejki myjące. Albo jak sandipr chusteczki.