Must have 30 latki

[All_that_jazz]

Przygodę z makijażem zaczęłam stosunkowo późno bo dopiero na 2 roku studiów. Wcześniej nie malowałam się praktycznie wcale a zawartość mojej kosmetyczki ograniczała się do kosmetyków pielęgnacyjnych.
Obecnie maluję się dość często, prawie codziennie i mam już za sobą etap eksperymentowania i poszukiwania moich ulubionych kosmetyków.
Kosmetyczki mam obecnie 3. Jeden kuferek i 2 malutkie podróżne saszetki- w nich trzymam najczęściej używane kosmetyki kolorowe.
Oprócz tego mam na pralce duże plastikowe pudło z Ikea, w którym przechowuję kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała, stosowane do kąpieli, po kąpieli i przed snem.

Co znajduje się w moich kosmetyczkach?

1. Makijaż ust

Do ubiegłego roku praktycznie nie malowałam ust. Ograniczałam się głównie do stosowania sztyftów ochronnych, głównie Bebe i Yves Rocher. Jednak w ubiegłym roku zapragnęłam odmiany i wtedy zaczęła się moja przygoda z błyszczykami.

Błyszczyki

Obecnie mam 15 błyszczyków. Nie jest to aż tak dużo wziąwszy pod uwagę,że 10 z nich to mini błyszczyki clinique mające pojemność około 2ml każdy. Są wśród nich błyszczyki w następujących kolorach: mimosa blossom, peach plum, ripest apricot, cherry bomb, play-full plump, pink aplenty, soooo pink, luscious lilac i double plum.
Są to głównie jasne róże i odcienie śliwkowo- brązowe.
W mojej kolekcji znajdują się też błyszczyki: Yves Rocher Coleurs Nature w kolorze 01 rose grant ( ma on aż 5 ml, jest niesamowicie wydajny, trwały i ma piękny fuksjowy odcień), Maybelline Shine Elixir 514 Cosmic Pink, Constance Carrol Lip Shiner odcień 30 Pink opal, błyszczyk Lancome Juicy Tubes w odcieniu Simmer oraz będący częścią dwustronnego połączenia mini błyszczyka oraz mini szminki błyszczyk clinique w odcieniu 10 air kiss (piękny blady róż).
Oczywiście nie używam wszystkich błyszczyków naraz. Obecnie najczęściej używam Shine Elixir oraz Air kiss clinique ponieważ pięknie komponują się 2 używanymi przeze mnie szminkami. Błyszczyk Simmer czeka na letnie dni.

Szminki

Do stycznia tego roku wcale nie używałam szminek.
Głównie z obawy przed przesuszeniem ust- mam bardzo suchą skórę i moje usta mają bardzo silną tendencje do przesuszania się.
Ale jak to często w życiu bywa po latach obaw przed szminką ciekawość zwyciężyła i w końcu sięgnęłam po moją pierwszą szminkę.
W chwili obecnej jestem szczęśliwą posiadaczką 5 szminek: szminki nawilżającej z Yves Rocher w odcieniu 71 Bois de rose, Lancome L'absolu rouge w kolorze Coquette, Max Factor 625 Magenta Divine (matowa, mocna fuksja) oraz Bourjois Docteur Glamour w kolorze 24 Rose voluptueux ( jest niemal transparentna, ma dużo błyszczących drobinek choć trzeba się przyzwyczaić do jej nieco ziarnistej konsystencji) oraz mini szminki Clinique w kolorze Think Bronze.
Wszystkich 5 szminek używam codziennie na zmianę. Szminka to mój nowy must have bez którego nie ruszam się z domu ponieważ odkąd maluję usta szminką są w dużo lepszej kondycji- bardziej nawilżone i natłuszczone. Szczególnie dobrze służą moim ustom szminka YR oraz Lancome o kremowej konsystencji. Natomiast najbardziej odporną na jedzenie i picie spośród moich szminek jest niewątpliwie szminka Max factor.

Sztyfty ochronne

Obecnie używam ich jedynie na noc, poza tym w zimie oraz latem, szczególnie podczas wyjazdów rowerowych w góry. Są to szminki ochronne Bebe albo Yves Rocher.

Za chwilę nieco więcej na temat mojego codziennego makijażu twarzy oraz podstawowej pielęgnacji twarzy.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

2. Kamuflaż czyli podkład, korektor i puder

Must have i podstawa mojego codziennego makijażu to trio: korektor w płynie (pod oczy), podkład i puder matujący.
Moja cera sprawia mi dość specyficzne problemy: przede wszystkim ma raczej ciemny oliwkowy odcień ( długo szukałam podkładu w płynie, który nie byłby dla mnie za jasny), mam wyraźne ciemne cienie pod oczami, mam widoczne naczynka na nosie i nieco na policzkach a na czole mam czasem maleńkie czerwone ślady po zmianach zapalnych ( nigdy nie miałam trądziku ale mam alergię pokarmową na nikiel i z tego powodu mam czasem małe zmiany ropne jeśli zjem za dużo niklu.)

Jeśli chodzi o kamuflaż codziennie używam podkładu Vichy Dermablend w odcieniu 15 opal. Bardzo go lubię za świetne krycie, stosuję go wyłącznie miejscowo- by zamaskować niedoskonałości więc 1 tubka starcza mi na cały rok.
Jeśli chodzi o podkłady mam też podkład Dream Matte Mousse w odcieniu 021 nude ale używam go wyłącznie wtedy gdy moja cera jest w idealnej kondycji, głównie latem gdy jestem już trochę opalona.
Żeby moja twarz wyglądała na wypoczętą potrzebny mi korektor w płynie pod oczy. Do tej pory moim ulubieńcem był Ever fresh concealer z Maybelline w odcieniu light beige, który o ile mi wiadomo nie jest już produkowany. Dlatego w tym roku zaczęłam stosować korektor rozświetlający Coleurs nature z Yves Rocher (beżowy). I muszę przyznać,że może nie jest idealny ( ideału nadal szukam) ale zdał egzamin. Dziwnie klika gdy przekręca się opakowanie by go zaaplikować (długo nie mogłam przywyknąć do tego dźwięku) ale poza tym jest bardzo wygodny do codziennego stosowania, pędzelek bardzo ułatwia właściwe nakładanie choć zarówno podkład jak i korektor lubię nakładać palcami.
Nowością w moim codziennym makijażu jest puder matujący.
Stosuję go dopiero od lutego tego roku. Obecnie używam pudru rozświetlająco-matującego z Yves Rocher (ze świątecznej edycji limitowanej) i jestem z niego bardzo zadowolona. Jest nieco pomarańczowy ale pasuje do kolorytu mojej cery więc to mi nie przeszkadza. Świetnie matuje i przede wszystkim na długo utrwala podkład dermablend. Stosuję go głównie na czoło, po użyciu dermablend. Tworzą razem naprawdę zgrany duet.

3. Modelowanie twarzy czyli bez różu ani rusz

Jak wspomniałam mam oliwkową cerę więc raczej nie używam bronzera. Natomiast ponieważ moja cera jest kompletnie pozbawiona naturalnego rumieńca do niezbędnych dla mnie kosmetyków kolorowych należy róż.
W moich zasobach kosmetycznych mam obecnie aż 6 sztuk różu.
Na co dzień korzystam głównie z dającego efekt glow różu wchodzącego w skład palety endless smashbox. Są to 2 paski- jeden brudno-różowy, drugi jasno brzoskwiniowy (mój ulubiony).
Oprócz nich posiadam i używam na zmianę następujących róży:
-Yves Rocher Yria promienny róż do policzków duo średni
-Dream mousse blush 04 mauve Maybelline
-Smashbox cheek duo sultry/sweet
-Essence Multi Colour Blush- posiadam oba dostępne odcienie , mój ulubieniec to jednak fashionista
-Smashbox Fusion Soft Lights

Jeśli chodzi o róż zdecydowanie pokochałam markę Smashbox- ze względu na trwałość, konsystencję, fakt,że jej produkty nie mają negatywnego wpływu na stan mojej cery oraz z uwagi na kolorystykę pasującą idealnie do odcienia mojej karnacji.

4. Codzienna pielęgnacja twarzy

Makijaż na pewno straciłby swoje walory upiększające gdybym zaniedbała codzienną pielęgnację twarzy.
Bezwzględny must have to dla mnie coś do mycia twarzy, krem do twarzy oraz krem pod oczy. Oprócz tego używam także peelingu oraz maseczek, głównie nawilżających.
Do codziennej pielęgnacji twarzy stosuję obecnie:
- Garnier czysta skóra 3 w 1 ( zarówno jako żel myjący jak i maseczkę)
-kojący krem pod oczy Yves Rocher Active Sensitive ( mój ulubiony)
-krem do twarzy Cure Solutions (głównie na noc bo dość mocno natłuszcza, nie nadaje się pod makijaż ale świetnie odżywia i odbudowuje moją suchą skórę)
-peeling morelowy Yves Rocher ( dotąd unikałam używania do twarzy peelingów ziarnistych ale ten okazał się tak delikatny,że mogę go używać)
- maseczkę nawilżającą- obecnie Yves Rocher Active Sensitive (łagodzącą). Chyba została już zastąpiona innym produktem, ja bardzo ją lubię, mam w zapasach jeszcze 2 opakowania. Jak zużyję poszukam pewnie czegoś innego jeśli ten produkt już nie będzie dostępny. Do tej pory był to mój maseczkowy ideał i absolutny must have.

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

5. Makijaż oczu

W zasadzie obywam się bez eyelinera oraz kredki do oczu.
Czasem mam ochotę wypróbować tego rodzaju produkty ale boję się,że podkreślą one moje i tak głęboko osadzone oczy oraz cienie pod oczami więc jak dotychczas nie sięgałam po tego rodzaju produkty. Przed użyciem eyelinera powstrzymują mnie też obawy przed możliwym podrażnieniem bądź infekcją oczu.

Używam natomiast cieni i tuszu do rzęs.

Tusz do rzęs

Jeśli chodzi o tusz używam jedynie czerni choć ciekawią mnie kolorowe tusze (srebrny, różowy, fioletowy oraz granatowy). Możliwe, że sięgnę po nie w przyszłości. Nie znalazłam jeszcze mojego ideału- obecnie stosuję tusz High Impact Clinique z którego nie jestem za bardzo zadowolona. W zapasach kosmetycznych mam 2 tusze z Yves Rocher, które dostałam jako gratis do moich zamówień i których nigdy jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Moim faworytem był tusz wodoodporny Manhattan Ultimate Boosting, który niestety mi już wysechł i którego już od dawna nie widziałam w żadnej drogerii.

Cienie do oczu

Jeśli chodzi o cienie do oczu preferuję stawianie na jakość, nie na ilość.
Obecnie mam w kosmetyczce cienie Smashbox-z palety Endless, cienie Estee Lauder - Signature w kolorach pink dusk/ roseberry oraz 03 smoky pink, Revlon Colour Stay 10 BerryBloom, Rimmel Colour Rush 151 Romance, Givenchy Shadow Show 14 Backstage Coral, Yria Wygładzające cienie odcień 270 naturalne.

6. Demakijaż
Do usuwania makijażu używam mleczka oraz toniku.
Moi ulubieńcy to mleczko AA Help oraz tonik Active Sensitive Yves Rocher ( jedyny z dotychczas przeze mnie stosowanych, który nie podrażnia i nie powoduje pieczenia ani zaczerwienienia moich wrażliwych oczu).