Dziewczynka 9 lat boi się spać sama - co robić ?

[maiia]

Mamusią jeszcze nie jestem ale mam problem związany z dzieckiem dlatego wątek tutaj

Chodzi o córeczkę mojego narzeczonego, jak przyjeżdża do nas na weekendy nie chce spać sama. Tłumaczy, że ma koszmary i po prostu się boi. W domu też prosi mamę żeby z nią spała i od niedawna odkąd rozsypał się kolejny jej związek faktycznie śpi z małą. Kiedy próbujemy ją wypytać czego się boi płacze i opowiada, że ma "złe sny o swojej rodzinie", że znika i nikogo nie może znaleźć - sądzę, że ma na to wpływ sytuacja jakiej była świadkiem - mamusia znalazła sobie nowego tatusia i tak po prostu zabrała ją do innego mieszkania i innego "pana", bez tłumaczeń co się stało z tatą za to jak mogła odwlekała ich spotkanie. Natalka miała wtedy pięć lat teraz ma prawie 10.

Pytanie brzmi: czy już nadszedł właściwy czas aby uczyć ją, nawet może przymuszać bez względu na reakcję do samodzielnego zasypiania? Próbować ją "przekupić" nową pościelą, wybraną lampką nocną, tłumaczyć, że powinna już sama spać, zostawiać otwarte drzwi, zapalone światło? Czy po prostu pozwolić jej spać z tatą dopóki będzie tego potrzebować? Czy może powinniśmy udać się z nią do psychologa? Co sądzicie?

Z jednej strony chcielibyśmy aby zasypiała sama (z wielu oczywistych powodów) z drugiej nie chcemy zrobić jej krzywdy i narażać może bez sensu na łzy, pomóżcie..

[kropka75]

Obstawiam rozmowę ze specjalistą. Albo małą naprawdę coś dręczy i wtedy nikt inny jej nie pomoże. Albo wydumała sobie sposób na to by żadna pani ani żaden pan nie zajmował/ła pozycji ważniejszej niż ona, dla tatusia/mamusi.

Tak czy siak sami raczej przez to nie przebrniecie.

Czy pozwalać 10ciolatce na spanie z tatusiem dopóki będzie tego potrzebować? Zdecydowanie nie. A co jeśli będzie nadal potrzebować za lat 8?

Czas by uczyć ją zasypiania samemu nastąpił już dawno... jakieś 8 lat temu.

A próbowaliście zostać z nią, póki nie zaśnie? Czy ona budzi się po x razy w nocy?

[paula78]

Też mam córke ,tez ma lat 10 i tez ma na imie Natalia

wdg. mnie dziecko nie ma poczcuia bezpieczeństwa ,mało jest w jej zyciu rzeczy stałych ,raz mieszka tu raz tam ,raz z wami ,raz z mama i nowym ojczymem .

Do tego dochodzi dojrzewanie ,szukanie autorytetow,zasad,norm,wi dzi tez jak jest u innych.

Moja corka spala sama od 2 roku zycia ale do 6-7 potrafila najpier co noc pozniej coraz rzadziej przychodzic do nas do łózka ze swoim zestawem poduszka i przytlanka
nie chcialo nam się wstawac zeby ja odprowadzac i tek przychodzila aż w koncu przestala ,nigdy na nia nie krzyczelismy i nie wyganialismy .
krzywda ani jej ani nam sie nie stała a byc moze ona tego potrzebowała ,ja zreszta tez lubilam budzic sie obok niej ,do teraz lubimy spac razem gdy nadaża sie okazja i np.TŻ wyjeżdza.

moze konsultacje z psychologiem by sie przydały ale do tego potrzeba ojca i matki dziecka i osob prawdziwie i na stale zaangazowane w sytuacje wiec nie jacyc przypadkowi i krotkotrwali "wujkowie"

[kropka75]

Napisane przez paula78

wdg. mnie dziecko nie ma poczcuia bezpieczeństwa ,mało jest w jej zyciu rzeczy stałych ,raz mieszka tu raz tam ,raz z wami ,raz z mama i nowym ojczymem .

moze konsultacje z psychologiem by sie przydały ale do tego potrzeba ojca i matki dziecka i osob prawdziwie i na stale zaangazowane w sytuacje wiec nie jacyc przypadkowi i krotkotrwali "wujkowie"

Popieram.

Tak mi się przy okazji pytanie do autorki wątku nasuwa:
Czy mama i tata też się tą sprawą interesują, czy tylko Ciebie ten problem zajmuje?

[***luna]

gdy dziecko ma koszmary, że znika, a w rzeczywistości jej rodzina się rozpada a więzi nie sa stabilne zadna pościel w księżniczki tego nie zmieni.

Mała potrzebuje poczucia bezpieczeństwa.
Warto pójsc do psychologa.

[maiia]

Napisane przez kropka75

Popieram.

Tak mi się przy okazji pytanie do autorki wątku nasuwa:
Czy mama i tata też się tą sprawą interesują, czy tylko Ciebie ten problem zajmuje?

Z mamą dziecka nie mam żadnego kontaktu, rozmowy narzeczonego na jakikolwiek temat kończą się zbyciem z jej strony. Więc jeżeli przy konsultacjach potrzebna jest pomoc ojca i matki to na chwilę obecną nie widzę takiej szansy.

Z narzeczonym jesteśmy już razem prawie cztery lata i tyle samo znam Natalkę więc nie jestem "przypadkową" ciocią. Mała już się do mnie przyzwyczaiła i mamy nadzwyczaj dobre relacje ale odkąd pamiętam chciała spać z tatą. Z początku myślałam, że w ten sposób udowadnia sobie (i pewnie mnie) że jest dla taty ważniejsza. Nigdy nie oponowałam, po prostu kładłam się na kanapie bo nie chciałam, aby chociaż przez moment w to wątpiła a do tego wtedy była jeszcze naprawdę malutka. Ale kiedy skończyła 9 lat zasugerowałam, że może już czas by spała sama no i zrobił się problem, bo ona twierdzi, że się boi i musi z tatą. I nie chodzi tylko o weekendy, całe wakacje przespałam sama na kanapie, potem ferie a kiedy pojechaliśmy na urlop, to Natalia mimo, że miała dostawkę metr dalej i tak płakała, bo chciała spać z nami (czyli między nami).

Próbowaliśmy ją tylko usypiać ale budzi się w nocy i przychodzi po tatę z płaczem. Spróbowałabym jeszcze do skutku odprowadzać ją do pokoju tyle razy na noc ile razy się obudzi, siedzieć przy niej aż nie zaśnie i znowu zostawiać, niech się obudzi sama rano i zobaczy, że nic jej się nie stało. Czy nie radzicie robić samodzielnych "eksperymentów" i tylko psycholog?

[***luna]

Możliwe, że dziewczynka ma zły nawyk, jednak wygląda na to, że ma zaburzone poczucie bezpieczeństwa i stąd potrzeba kontaktu z psychologiem.
Możesz porozmawiać z psychologiem bez jej udziału (na poczatku).

[maiia]

Dziękuję za pomoc, poszukamy kogoś odpowiedniego i mam nadzieję, że pomoże..

[Hanaka]

Świetnym sposobem na przekonanie dziecka, że spanie w swoim pokoju jest fajne jest sprawienie, że będzie się ono czuło bezpieczne i będzie mu tam dobrze. Ja mogę szczerze polecić taki oto śpiwór w kształcie misia: http://iltex.pl/produkty/dla-dzieci/...spioszek-maly/
Odkąd kupiłam go małej, skończyły się nocne wędrówki z pokoju do pokoju.

[Layla79]

jedna moja koleżanka ma identyczny problem, jak Ty, a mianowicie jest po rozwodzie już kilka lat, znalazła nowego partnera, zamieszkali u niej razem w mieszkaniu, a młoda /9-10 lat/ nadal przychodzi do nich do łóżka i chce razem spać-oczywiście po środku. na dodatek jest bardzo nieufna do obcych i taka zamknięta w sobie.
moim zdaniem, twój narzeczony, o ile zależy mu na dobrej przyszłości dziecka, powinien sam wybrać się do psychologa i ustalić tok postępowania wobec córki. ona potrzebuje bardzo dużo wsparcia, o które prosi się sama, i myślę, że kiedy je otrzyma, to sama zacznie zasypiać. jest jednak też druga opcja, że śpiąc tak z wami, ukształtuje się w niej osobowość zależna i będzie wisieć jak bluszcz na innych ludziach. ogólnie-to jak teraz z nią postąpicie będzie miało kolosalny wpływ na ułożenie sobie przez nią życia w przyszłości. jeżeli nie dacie jej wsparcia, ona może stracić poczucie własnej wartości, mieć myśli samobójcze, zacznie gorzej się uczyć po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. nie jestem psychologiem, ale czytałam sporo książek, z których jasno wynika, że brak poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie rzutuje na możliwość stworzenia udanego związku już w dorosłym życiu, dlatego myślę, że warto jej pomóc w tym trudnym dla niej okresie.

sama pomyśl, jak Ty byś się czuła, gdybyś nie była pewna, czy zaraz nie wylądujesz u innego wujka, a matka karze ci uznać jego dom za swój. to jest takie trochę jednak rozchwianie. dziewczynka potrzebuje teraz dużo wsparcia i je wam obwieszcza. i cieszcie się z tego, że jest komunikatywna na ten sposób, ona mówi niejako wprost, na swój dziecięcy sposób.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Layla, wątek sprzed prawie 3 lat

[taszkin]

Napisane przez Hanaka

Świetnym sposobem na przekonanie dziecka, że spanie w swoim pokoju jest fajne jest sprawienie, że będzie się ono czuło bezpieczne i będzie mu tam dobrze. Ja mogę szczerze polecić taki oto śpiwór w kształcie misia: http://iltex.pl/produkty/dla-dzieci/...spioszek-maly/
Odkąd kupiłam go małej, skończyły się nocne wędrówki z pokoju do pokoju.

Tak, tak jak lawendowy szampon. Dziecko nagle samo przesypia noce

[Layla79]

to nie wiem, po co taki wątek odświeżać.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A nie widzisz reklamy?

[Hanaka]

Oj kobitki, człowiek chce się podzielić tym co dobre i od razu posądzany jest o reklamę. Trochę wiary w ludzi dziewczyny, przecież nie zmuszam Was do zakupu. Temat sprawdzony i tyle, chciałm podzielić się tylko swoim doświadczeniem, ale jak mnie tu nie chcecie to spadam

[ilonkaczapela]

Ale zapłon

[Hanaka]

Zapłon, niezapłon trzeba reagować i dzielić się szczerymi opiniami