|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-03-01, 23:10 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
|
Ratunku.Samotność.Facet
Hej wam wszystkim. Nareszcie odważyłam się napisać bo przestałam radzić sobie ze wszystkim. Moja historia jest baaaaaardzo długa, ale postaram się ją delikatnie skrócić. Mam nadzieję, że pomożecie, nie ważne czy to będą złe czy dobre słowa, oby pomogły.
Wszystko zaczęło się ponad rok temu. Byłam w związku z mężczyzną, którego wydawało mi się, że kocham nad życie, niczego poza nim nie widziałam. Były złe i bardzo dobre chwile, ale to wszystko się skończyło. Przed świętami zaczęło się wszystko powoli sypać, jak nigdy w głowie i sercu pojawił mi się inny mężczyzna z którym rozmawiałam tylko kilka razy w życiu. Miałam nadzieję, że to przelotne bo przecież nie znaliśmy się tak naprawdę. Niestety nie przeszło. Święta z rodziną tego pierwszego i standardowe wieczory, on z piwem przed komputerem a ja przed tv. Tak było od dłuższego czasu. Sex?? Dla jego przyjemności. Sylwester- beznadziejny zakończony kłótnią i początkiem rozstania.Nagle pojawił się DRUGI zaczęliśmy rozmawiać, uświadomił mi, że jestem ciągle ograniczana i poniżana i tak nie może być. Cudownie nam się rozmawiało i pisało. Zamieszał w głowie, tak że definitywnie zakończyłam tamten związek krzywdząc osobę, na której kiedyś tak mi zależało. Jego mama była chora na raka, nie mógł znaleźć pracy, miał odzyskać prawo jazdy (stracił pod wpływem) a ja go zostawiłam. Po jakimś czasie spotkałam się pierwszy raz z DRUGIM było świetnie. Mieszał ciągle w głowie. Bo ja skończyłam niedawno związek bo on też był w długim związku (miał brać ślub i zostawił dziewczynę miesiąc przed) i nie wiedział co chce. Dopiero na wakacjach jako tako wszystko się wyklarowało.Ale w między czasie zmarła mama I-go. Wtedy akurat z II-im mieliśmy kryzys w postaci dajmy sobie spokoj. Chciałam to zakończyć bo miałam dość i ciągle myślałam o I. Ale gdy już było coraz lepiej ze mną pojawił się znów II zaczął przyjeżdzać, nawet przychodzić do domu. wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Do momentu, gdy zaczęłam wnikać co to za kobieta na FB mu każde zdjęcie komentuje buźkami typu i wywewnętrznia się w tych komentarzach jaki to on przystojny i jak lubi na niego patrzeć. Okazało się że to przyjaciółka tylko moim zdaniem z nią było coś nie tak. Przyjaciółka tak robi?? Dobra nie raz poruszałam ten temat nawet przyznał że chyba ona coś od niego chce ale on nie. Gdzieś w grudniu przeczytałam jego smsy od SIOSTRY o dziwnej i nie pasującej treści ale przemilczałam bo przeciez to siostra.Później zaczęłam zauważać że gdy chce go pocałować to odwraca twarz i tłumaczył się że za dużo tego chce. Ok. Przymknęłam oko. Gdzieś przed świętami zobaczyłam jego rozmowe i okazało się że wcale to nie była przyjaciółka tylko byli ze sobą jeszcze jak zaczął się ze mną spotykać. Wściekłam się ale nie powiedziałam nic przecież to było dawno. Pokłóciliśmy się przed świętami, stwierdził żemusi to przemyśleć akurat w święta. Zostawił mnie samą. Sylwester bez zmian i wtedy wygarnęłam mu wszystko że wiem itp. napisałam kilka nie miłych słów ale już miałam dość. Całe święta przepłakane sylwester też. A później byłam gotowa mu wybaczyć, w sumie dalej jestem ale on stwierdził że te słowa go zabolały za bardzo. Nie radziłam sobie z tym. Chciałam się spotkać i porozmawiać. W końcu się udało. Niby mieliśmy sobie dać szansę ale chyba za bardzo nalegałam. Ciągle płakałam i nie radziłam sobie z tym wszystkim. W końcu jakoś powoli przestaje. Zrobiło się teraz troszeczkę lepiej. On nawet sam pisze, bajeruje jak zawsze, ale są dni gdy nie ma czasu nawet głupiego smsa napisać. Wiem że to głupie siedzieć przy telefonie i czekać że napisze ale jakoś mam go ciągle w głowie. Spotkaliśmy się kilka razy było świetnie. Chyba nigdy tak się nie dogadywaliśmy. Ale gdy ja zaproponuję przyjedź to jest zobaczymy a później nie.Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Nagle po 6 latach zostaję sama jak palec,nikogo nie ma nawet żeby się odezwać. Są dni gdy jest wszystko ok ale i są takie że mogę przepłakać pół dnia wiedząc że i tak nic mi to nie da. Co robić?? Pomocy. On dalej nie wie czego chce, spotkania gdy on zaproponuje. Niby chce a ucieka. Ja bardzo chcę bo coś mnie ukłuło i coś poczułam aż za silnego żeby to tak zostawić i pójść swoją drogą. Nie wiem ja chyba nie potrafię żyć sama i dla siebie.Przez ostatnie 7 lat był ciągle ktoś a nagle pustka i samotność... Edytowane przez crybaby_cry Czas edycji: 2015-03-04 o 09:38 |
2015-03-01, 23:15 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Cytat:
|
|
2015-03-02, 06:08 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 92
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Chyba najbardziej Cię boli to, że żaden facet nie skacze wokół Ciebie. Przez 7 lat jak nie jeden to drugi i zawsze ktoś się kręcił. A teraz pustka. Pierwszego niezbyt ładnie potraktowałaś, a drugi ma Cię tylko jak ma ochotę ... Daj sobie trochę czasu, naucz się być sama ze sobą, odpocznij trochę od tych 'romansów'
|
2015-03-02, 08:07 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
No i właśnie najciężej mi z myślą że go zostawiłam i nie byłam przy nim kiedy byłam najbardziej potrzebna. Może by się wszystko ułożyło. Tylko to nie jest tak że w tamtym związku było wszystko ok. Byliśmy zawsze przy sobie dla siebie ale postawił od jakiegoś czasu wielką ścianę przede mną, zaczął pić, nie raz były sytuacje gdzie dzwonił do mnie podpity i mówił jaka to suka jestem itp. Z koleżankami wyjść nigdzie nie mogłam bo zaraz dostawałam setki epitetów i był przekonany że bedą tam jacyś faceci. Przez tyle lat co z nim byłam nie spojrzałam na żadnego.
Edytowane przez crybaby_cry Czas edycji: 2015-03-02 o 08:11 |
2015-03-02, 09:25 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Jak dla mnie cały wasz trójkąt jest siebie warty.
Autorko, daj sobie na wstrzymanie ze związkami, odetnij się i od pierwszego i od drugiego.
__________________
Widziane okiem faceta. Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap. http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20 http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30 |
2015-03-02, 09:37 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Gdyby to było takie łatwe. Z pierwszym nie utrzymuję zbytniego kontaktu bo już wystarczy tego i mnie w jego życiu, za dużo się wydarzyło. Nie mówię że zrobiłam dobrze bo może by się jakoś ułożyło i było by jak dawniej ale szczerze wątpię w to. A z drugim właśnie tu jest problem. Ostatnio się spotkaliśmy ja już stwierdziłam że trzeba to zakończyć bo tak dłużej nie może być. no i co ?? od tamtego czasu zaczął częściej pisać i tak jakby się starać ale dalej nie wie czego chce. to jest cholernie męczące a ja nie umiem się od niego odciąć tak poprostu. Zostałam całkowicie sama, koleżanki wyjechały na staże, mieszkam sama. Chyba za dużo mam wolnego czasu żeby nie myśleć o tym.
|
2015-03-02, 10:01 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Jak dla mnie to dla Ciebie nieważne jest jaki jest ten facet koło ciebie, byle jakis był. Jestes uzależniona od zwiazkow. Odetnij sie na chwile od tego wszystkiego, odpocznij i pomysl, odnajdź siebie. Definiujesz sie poprzez swoje związki i facetów z którymi sie spotkasz. Ile masz lat?
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo |
2015-03-02, 10:30 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Cytat:
|
|
2015-03-02, 17:33 | #9 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Cytat:
Sama zachowujesz sie nie fair a chcesz zeby wszyscy tacy byli w stosunku do Ciebie?eee... Poza tym mylisz miłość z zauroczeniem.Ty marzysz o ciaglym roller costerze podczas gdy w pewnym momencie zwyczajnie przychodzi normalne zycie.Praca, obowiazki. I nie ma tak,ze facet jak w greyu wyskakuje spod łóżka a to z kajdankami a to z kwiatami a to coś tam.Za dużo magii,za mało życia. Poza tym jak widac zwiazek sypal Ci sie wczesniej z 1 facetem. I niewiele zrobilas,bo Ty czy on siedzieliscie w kompach i telewizjach i na tym polegało to wszystko?Nic dziwnego ze tak wyszlo,tylko szkoda ze nic nie probowalas naprawiac i pojawil sie Pan 2 no to mozna 1 rzucic. Jedna rada- Troche dorośnij. Bo na razie krzywdzisz wszystkich plus siebie i nic z tego nie wynika. ---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ---------- Cytat:
Myslac tylko o sobie jak chcesz zalozyc jakikolwiek PORZĄDNY związek? Facet Ci pokazał, nie pokazał.. Jak sie ma problem w zwiazku to sie go PROBUJE rozwiazac.A nie zwiewa do drugiego zwiazku,bo sie uroczy gosc pojawil. I jak widac ,jak to w starej historii bywa- rzuca sie jednego dla drugiego cudownego,a potem nagle sie okazuje to niewypalem.. szkoda tylko,ze miś nr 1 nie czeka jako koło zapasowe Pomyśl nad tym. Bo na razie znalazłaś winę we wszystkich dookoła.A Ty ideał ma się rozumieć? Przemyśl to .Dobrze i gruntownie.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
||
2015-03-02, 18:02 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet
Cytat:
Edytowane przez crybaby_cry Czas edycji: 2015-03-02 o 18:05 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.