Ratunku.Samotność.Facet - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-03-01, 23:10   #1
crybaby_cry
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6

Ratunku.Samotność.Facet


Hej wam wszystkim. Nareszcie odważyłam się napisać bo przestałam radzić sobie ze wszystkim. Moja historia jest baaaaaardzo długa, ale postaram się ją delikatnie skrócić. Mam nadzieję, że pomożecie, nie ważne czy to będą złe czy dobre słowa, oby pomogły.



Wszystko zaczęło się ponad rok temu. Byłam w związku z mężczyzną, którego wydawało mi się, że kocham nad życie, niczego poza nim nie widziałam. Były złe i bardzo dobre chwile, ale to wszystko się skończyło. Przed świętami zaczęło się wszystko powoli sypać, jak nigdy w głowie i sercu pojawił mi się inny mężczyzna z którym rozmawiałam tylko kilka razy w życiu. Miałam nadzieję, że to przelotne bo przecież nie znaliśmy się tak naprawdę. Niestety nie przeszło. Święta z rodziną tego pierwszego i standardowe wieczory, on z piwem przed komputerem a ja przed tv. Tak było od dłuższego czasu. Sex?? Dla jego przyjemności. Sylwester- beznadziejny zakończony kłótnią i początkiem rozstania.Nagle pojawił się DRUGI zaczęliśmy rozmawiać, uświadomił mi, że jestem ciągle ograniczana i poniżana i tak nie może być. Cudownie nam się rozmawiało i pisało. Zamieszał w głowie, tak że definitywnie zakończyłam tamten związek krzywdząc osobę, na której kiedyś tak mi zależało. Jego mama była chora na raka, nie mógł znaleźć pracy, miał odzyskać prawo jazdy (stracił pod wpływem) a ja go zostawiłam. Po jakimś czasie spotkałam się pierwszy raz z DRUGIM było świetnie. Mieszał ciągle w głowie. Bo ja skończyłam niedawno związek bo on też był w długim związku (miał brać ślub i zostawił dziewczynę miesiąc przed) i nie wiedział co chce. Dopiero na wakacjach jako tako wszystko się wyklarowało.Ale w między czasie zmarła mama I-go. Wtedy akurat z II-im mieliśmy kryzys w postaci dajmy sobie spokoj. Chciałam to zakończyć bo miałam dość i ciągle myślałam o I. Ale gdy już było coraz lepiej ze mną pojawił się znów II zaczął przyjeżdzać, nawet przychodzić do domu. wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Do momentu, gdy zaczęłam wnikać co to za kobieta na FB mu każde zdjęcie komentuje buźkami typu i wywewnętrznia się w tych komentarzach jaki to on przystojny i jak lubi na niego patrzeć. Okazało się że to przyjaciółka tylko moim zdaniem z nią było coś nie tak. Przyjaciółka tak robi?? Dobra nie raz poruszałam ten temat nawet przyznał że chyba ona coś od niego chce ale on nie. Gdzieś w grudniu przeczytałam jego smsy od SIOSTRY o dziwnej i nie pasującej treści ale przemilczałam bo przeciez to siostra.Później zaczęłam zauważać że gdy chce go pocałować to odwraca twarz i tłumaczył się że za dużo tego chce. Ok. Przymknęłam oko. Gdzieś przed świętami zobaczyłam jego rozmowe i okazało się że wcale to nie była przyjaciółka tylko byli ze sobą jeszcze jak zaczął się ze mną spotykać. Wściekłam się ale nie powiedziałam nic przecież to było dawno. Pokłóciliśmy się przed świętami, stwierdził żemusi to przemyśleć akurat w święta. Zostawił mnie samą. Sylwester bez zmian i wtedy wygarnęłam mu wszystko że wiem itp. napisałam kilka nie miłych słów ale już miałam dość. Całe święta przepłakane sylwester też. A później byłam gotowa mu wybaczyć, w sumie dalej jestem ale on stwierdził że te słowa go zabolały za bardzo. Nie radziłam sobie z tym. Chciałam się spotkać i porozmawiać. W końcu się udało. Niby mieliśmy sobie dać szansę ale chyba za bardzo nalegałam. Ciągle płakałam i nie radziłam sobie z tym wszystkim. W końcu jakoś powoli przestaje. Zrobiło się teraz troszeczkę lepiej. On nawet sam pisze, bajeruje jak zawsze, ale są dni gdy nie ma czasu nawet głupiego smsa napisać. Wiem że to głupie siedzieć przy telefonie i czekać że napisze ale jakoś mam go ciągle w głowie. Spotkaliśmy się kilka razy było świetnie. Chyba nigdy tak się nie dogadywaliśmy. Ale gdy ja zaproponuję przyjedź to jest zobaczymy a później nie.Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Nagle po 6 latach zostaję sama jak palec,nikogo nie ma nawet żeby się odezwać. Są dni gdy jest wszystko ok ale i są takie że mogę przepłakać pół dnia wiedząc że i tak nic mi to nie da. Co robić?? Pomocy. On dalej nie wie czego chce, spotkania gdy on zaproponuje. Niby chce a ucieka. Ja bardzo chcę bo coś mnie ukłuło i coś poczułam aż za silnego żeby to tak zostawić i pójść swoją drogą. Nie wiem ja chyba nie potrafię żyć sama i dla siebie.Przez ostatnie 7 lat był ciągle ktoś a nagle pustka i samotność...

Edytowane przez crybaby_cry
Czas edycji: 2015-03-04 o 09:38
crybaby_cry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-01, 23:15   #2
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Cytat:
Napisane przez crybaby_cry Pokaż wiadomość
Hej wam wszystkim. Nareszcie odważyłam się napisać bo przestałam radzić sobie ze wszystkim. Moja historia jest baaaaaardzo długa, ale postaram się ją delikatnie skrócić. Mam nadzieję, że pomożecie, nie ważne czy to będą złe czy dobre słowa, oby pomogły.

A więc tak:
Mam 24 lata, studiuję (jeszcze 3 msc.).


Wszystko zaczęło się ponad rok temu. Byłam w związku z mężczyzną, którego wydawało mi się, że kocham nad życie, niczego poza nim nie widziałam. Były złe i bardzo dobre chwile, ale to wszystko się skończyło. Przed świętami zaczęło się wszystko powoli sypać, jak nigdy w głowie i sercu pojawił mi się inny mężczyzna z którym rozmawiałam tylko kilka razy w życiu. Miałam nadzieję, że to przelotne bo przecież nie znaliśmy się tak naprawdę. Niestety nie przeszło. Święta z rodziną tego pierwszego i standardowe wieczory, on z piwem przed komputerem a ja przed tv. Tak było od dłuższego czasu. Sex?? Dla jego przyjemności. Sylwester- beznadziejny zakończony kłótnią i początkiem rozstania.Nagle pojawił się DRUGI zaczęliśmy rozmawiać, uświadomił mi, że jestem ciągle ograniczana i poniżana i tak nie może być. Cudownie nam się rozmawiało i pisało. Zamieszał w głowie, tak że definitywnie zakończyłam tamten związek krzywdząc osobę, na której kiedyś tak mi zależało. Jego mama była chora na raka, nie mógł znaleźć pracy, miał odzyskać prawo jazdy (stracił pod wpływem) a ja go zostawiłam. Po jakimś czasie spotkałam się pierwszy raz z DRUGIM było świetnie. Mieszał ciągle w głowie. Bo ja skończyłam niedawno związek bo on też był w długim związku (miał brać ślub i zostawił dziewczynę miesiąc przed) i nie wiedział co chce. Dopiero na wakacjach jako tako wszystko się wyklarowało.Ale w między czasie zmarła mama I-go. Wtedy akurat z II-im mieliśmy kryzys w postaci dajmy sobie spokoj. Chciałam to zakończyć bo miałam dość i ciągle myślałam o I. Ale gdy już było coraz lepiej ze mną pojawił się znów II zaczął przyjeżdzać, nawet przychodzić do domu. wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Do momentu, gdy zaczęłam wnikać co to za kobieta na FB mu każde zdjęcie komentuje buźkami typu i wywewnętrznia się w tych komentarzach jaki to on przystojny i jak lubi na niego patrzeć. Okazało się że to przyjaciółka tylko moim zdaniem z nią było coś nie tak. Przyjaciółka tak robi?? Dobra nie raz poruszałam ten temat nawet przyznał że chyba ona coś od niego chce ale on nie. Gdzieś w grudniu przeczytałam jego smsy od SIOSTRY o dziwnej i nie pasującej treści ale przemilczałam bo przeciez to siostra.Później zaczęłam zauważać że gdy chce go pocałować to odwraca twarz i tłumaczył się że za dużo tego chce. Ok. Przymknęłam oko. Gdzieś przed świętami zobaczyłam jego rozmowe i okazało się że wcale to nie była przyjaciółka tylko byli ze sobą jeszcze jak zaczął się ze mną spotykać. Wściekłam się ale nie powiedziałam nic przecież to było dawno. Pokłóciliśmy się przed świętami, stwierdził żemusi to przemyśleć akurat w święta. Zostawił mnie samą. Sylwester bez zmian i wtedy wygarnęłam mu wszystko że wiem itp. napisałam kilka nie miłych słów ale już miałam dość. Całe święta przepłakane sylwester też. A później byłam gotowa mu wybaczyć, w sumie dalej jestem ale on stwierdził że te słowa go zabolały za bardzo. Nie radziłam sobie z tym. Chciałam się spotkać i porozmawiać. W końcu się udało. Niby mieliśmy sobie dać szansę ale chyba za bardzo nalegałam. Ciągle płakałam i nie radziłam sobie z tym wszystkim. W końcu jakoś powoli przestaje. Zrobiło się teraz troszeczkę lepiej. On nawet sam pisze, bajeruje jak zawsze, ale są dni gdy nie ma czasu nawet głupiego smsa napisać. Wiem że to głupie siedzieć przy telefonie i czekać że napisze ale jakoś mam go ciągle w głowie. Spotkaliśmy się kilka razy było świetnie. Chyba nigdy tak się nie dogadywaliśmy. Ale gdy ja zaproponuję przyjedź to jest zobaczymy a później nie.Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Nagle po 6 latach zostaję sama jak palec,nikogo nie ma nawet żeby się odezwać. Są dni gdy jest wszystko ok ale i są takie że mogę przepłakać pół dnia wiedząc że i tak nic mi to nie da. Co robić?? Pomocy. On dalej nie wie czego chce, spotkania gdy on zaproponuje. Niby chce a ucieka. Ja bardzo chcę bo coś mnie ukłuło i coś poczułam aż za silnego żeby to tak zostawić i pójść swoją drogą. Nie wiem ja chyba nie potrafię żyć sama i dla siebie.Przez ostatnie 7 lat był ciągle ktoś a nagle pustka i samotność...
Współczuję pierwszemu chłopakowi, którego zostawiłaś...
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-02, 06:08   #3
paulicha3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 92
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Chyba najbardziej Cię boli to, że żaden facet nie skacze wokół Ciebie. Przez 7 lat jak nie jeden to drugi i zawsze ktoś się kręcił. A teraz pustka. Pierwszego niezbyt ładnie potraktowałaś, a drugi ma Cię tylko jak ma ochotę ... Daj sobie trochę czasu, naucz się być sama ze sobą, odpocznij trochę od tych 'romansów'
paulicha3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-02, 08:07   #4
crybaby_cry
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

No i właśnie najciężej mi z myślą że go zostawiłam i nie byłam przy nim kiedy byłam najbardziej potrzebna. Może by się wszystko ułożyło. Tylko to nie jest tak że w tamtym związku było wszystko ok. Byliśmy zawsze przy sobie dla siebie ale postawił od jakiegoś czasu wielką ścianę przede mną, zaczął pić, nie raz były sytuacje gdzie dzwonił do mnie podpity i mówił jaka to suka jestem itp. Z koleżankami wyjść nigdzie nie mogłam bo zaraz dostawałam setki epitetów i był przekonany że bedą tam jacyś faceci. Przez tyle lat co z nim byłam nie spojrzałam na żadnego.

Edytowane przez crybaby_cry
Czas edycji: 2015-03-02 o 08:11
crybaby_cry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-02, 09:25   #5
Leszy
Zakorzenienie
 
Avatar Leszy
 
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Jak dla mnie cały wasz trójkąt jest siebie warty.

Autorko, daj sobie na wstrzymanie ze związkami, odetnij się i od pierwszego i od drugiego.
__________________
Widziane okiem faceta.

Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap.
http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20
http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30
Leszy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-02, 09:37   #6
crybaby_cry
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Cytat:
Napisane przez Leszy Pokaż wiadomość
Jak dla mnie cały wasz trójkąt jest siebie warty.

Autorko, daj sobie na wstrzymanie ze związkami, odetnij się i od pierwszego i od drugiego.
Gdyby to było takie łatwe. Z pierwszym nie utrzymuję zbytniego kontaktu bo już wystarczy tego i mnie w jego życiu, za dużo się wydarzyło. Nie mówię że zrobiłam dobrze bo może by się jakoś ułożyło i było by jak dawniej ale szczerze wątpię w to. A z drugim właśnie tu jest problem. Ostatnio się spotkaliśmy ja już stwierdziłam że trzeba to zakończyć bo tak dłużej nie może być. no i co ?? od tamtego czasu zaczął częściej pisać i tak jakby się starać ale dalej nie wie czego chce. to jest cholernie męczące a ja nie umiem się od niego odciąć tak poprostu. Zostałam całkowicie sama, koleżanki wyjechały na staże, mieszkam sama. Chyba za dużo mam wolnego czasu żeby nie myśleć o tym.
crybaby_cry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-02, 10:01   #7
telka146
Rozeznanie
 
Avatar telka146
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Jak dla mnie to dla Ciebie nieważne jest jaki jest ten facet koło ciebie, byle jakis był. Jestes uzależniona od zwiazkow. Odetnij sie na chwile od tego wszystkiego, odpocznij i pomysl, odnajdź siebie. Definiujesz sie poprzez swoje związki i facetów z którymi sie spotkasz. Ile masz lat?
telka146 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-03-02, 10:30   #8
crybaby_cry
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Cytat:
Napisane przez telka146 Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to dla Ciebie nieważne jest jaki jest ten facet koło ciebie, byle jakis był. Jestes uzależniona od zwiazkow. Odetnij sie na chwile od tego wszystkiego, odpocznij i pomysl, odnajdź siebie. Definiujesz sie poprzez swoje związki i facetów z którymi sie spotkasz. Ile masz lat?
24. Nie jest tak do końca bo z tym pierwszym byłam ok.4 lat myślałam że będzie już tak zawsze powoli planowaliśmy wspólne mieszkanie i przyszłość ale pod koniec tamtego roku tzn. 2013 zaczęło się totalnie psuć, nie mogliśmy się ze sobą dogadać a ja czułam się jak zamknięta w klatce. Teraz ciężko mi przyzwyczaić się do tego, że nie ma nikogo z kim mogę porozmawiać. Co do drugiego to pokazał mi że nikt mnie nie może ograniczać i że może być nareszcie dobrze. I po jednej głupiej kłótni nagle nie wie czego chce i jak chce.... Pogubiłam się w tym i to bardzo. Jak zawsze byłam silną kobietą to teraz nie potrafię odnaleźć siebie. Tak bardzo chciałabym w końcu stanąć na nogi i przestać płakać i użalać się nad tym jak to się potoczyło. Są dni w których jest idealnie znajdę zajęcie i jakoś mija a są takie dni gdzie odechciewa się wszystkiego i najlepiej zamknęłabym się w 4 ścianach i ryczała bo stało się jak się stało.
crybaby_cry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-02, 17:33   #9
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Cytat:
Napisane przez paulicha3 Pokaż wiadomość
Chyba najbardziej Cię boli to, że żaden facet nie skacze wokół Ciebie. Przez 7 lat jak nie jeden to drugi i zawsze ktoś się kręcił. A teraz pustka. Pierwszego niezbyt ładnie potraktowałaś, a drugi ma Cię tylko jak ma ochotę ... Daj sobie trochę czasu, naucz się być sama ze sobą, odpocznij trochę od tych 'romansów'
W zasadzie mam podobne zdanie.

Sama zachowujesz sie nie fair a chcesz zeby wszyscy tacy byli w stosunku do Ciebie?eee...

Poza tym mylisz miłość z zauroczeniem.Ty marzysz o ciaglym roller costerze podczas gdy w pewnym momencie zwyczajnie przychodzi normalne zycie.Praca, obowiazki. I nie ma tak,ze facet jak w greyu wyskakuje spod łóżka a to z kajdankami a to z kwiatami a to coś tam.Za dużo magii,za mało życia.

Poza tym jak widac zwiazek sypal Ci sie wczesniej z 1 facetem. I niewiele zrobilas,bo Ty czy on siedzieliscie w kompach i telewizjach i na tym polegało to wszystko?Nic dziwnego ze tak wyszlo,tylko szkoda ze nic nie probowalas naprawiac i pojawil sie Pan 2 no to mozna 1 rzucic.

Jedna rada- Troche dorośnij. Bo na razie krzywdzisz wszystkich plus siebie i nic z tego nie wynika.

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Cytat:
Napisane przez crybaby_cry Pokaż wiadomość
24. Nie jest tak do końca bo z tym pierwszym byłam ok.4 lat myślałam że będzie już tak zawsze powoli planowaliśmy wspólne mieszkanie i przyszłość ale pod koniec tamtego roku tzn. 2013 zaczęło się totalnie psuć, nie mogliśmy się ze sobą dogadać a ja czułam się jak zamknięta w klatce. Teraz ciężko mi przyzwyczaić się do tego, że nie ma nikogo z kim mogę porozmawiać. Co do drugiego to pokazał mi że nikt mnie nie może ograniczać i że może być nareszcie dobrze. I po jednej głupiej kłótni nagle nie wie czego chce i jak chce.... Pogubiłam się w tym i to bardzo. Jak zawsze byłam silną kobietą to teraz nie potrafię odnaleźć siebie. Tak bardzo chciałabym w końcu stanąć na nogi i przestać płakać i użalać się nad tym jak to się potoczyło. Są dni w których jest idealnie znajdę zajęcie i jakoś mija a są takie dni gdzie odechciewa się wszystkiego i najlepiej zamknęłabym się w 4 ścianach i ryczała bo stało się jak się stało.
Piszesz o swoich uczuciach a troche zastanowilas sie co sie stalo z tymi facetami?
Myslac tylko o sobie jak chcesz zalozyc jakikolwiek PORZĄDNY związek?

Facet Ci pokazał, nie pokazał.. Jak sie ma problem w zwiazku to sie go PROBUJE rozwiazac.A nie zwiewa do drugiego zwiazku,bo sie uroczy gosc pojawil.
I jak widac ,jak to w starej historii bywa- rzuca sie jednego dla drugiego cudownego,a potem nagle sie okazuje to niewypalem..
szkoda tylko,ze miś nr 1 nie czeka jako koło zapasowe

Pomyśl nad tym. Bo na razie znalazłaś winę we wszystkich dookoła.A Ty ideał ma się rozumieć?
Przemyśl to .Dobrze i gruntownie.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-02, 18:02   #10
crybaby_cry
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
Dot.: Ratunku.Samotność.Facet

Cytat:
Napisane przez Clemence Pokaż wiadomość
W zasadzie mam podobne zdanie.

Sama zachowujesz sie nie fair a chcesz zeby wszyscy tacy byli w stosunku do Ciebie?eee...

Poza tym mylisz miłość z zauroczeniem.Ty marzysz o ciaglym roller costerze podczas gdy w pewnym momencie zwyczajnie przychodzi normalne zycie.Praca, obowiazki. I nie ma tak,ze facet jak w greyu wyskakuje spod łóżka a to z kajdankami a to z kwiatami a to coś tam.Za dużo magii,za mało życia.

Poza tym jak widac zwiazek sypal Ci sie wczesniej z 1 facetem. I niewiele zrobilas,bo Ty czy on siedzieliscie w kompach i telewizjach i na tym polegało to wszystko?Nic dziwnego ze tak wyszlo,tylko szkoda ze nic nie probowalas naprawiac i pojawil sie Pan 2 no to mozna 1 rzucic.

Jedna rada- Troche dorośnij. Bo na razie krzywdzisz wszystkich plus siebie i nic z tego nie wynika.

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------


Piszesz o swoich uczuciach a troche zastanowilas sie co sie stalo z tymi facetami?
Myslac tylko o sobie jak chcesz zalozyc jakikolwiek PORZĄDNY związek?

Facet Ci pokazał, nie pokazał.. Jak sie ma problem w zwiazku to sie go PROBUJE rozwiazac.A nie zwiewa do drugiego zwiazku,bo sie uroczy gosc pojawil.
I jak widac ,jak to w starej historii bywa- rzuca sie jednego dla drugiego cudownego,a potem nagle sie okazuje to niewypalem..
szkoda tylko,ze miś nr 1 nie czeka jako koło zapasowe

Pomyśl nad tym. Bo na razie znalazłaś winę we wszystkich dookoła.A Ty ideał ma się rozumieć?
Przemyśl to .Dobrze i gruntownie.
Nie opisywałam dokładnie co było w tamtym związku bo to już przeszłość. Robiłam wszystko żeby było dobrze między nami. Ile razy mogłam mówić nie pij!!?? Ile razy miałam się wstydzić gdziekolwiek gdzie wyjdziemy że on nie potrafi się zachować i jak nie uderzy kogoś bo coś mu się przesłyszało to wyżywa się na mnie?? Próbowałam do niego jakkolwiek dotrzeć, nie dało się!! Najlepiej gdybym tylko do niego przyjechała, dała mu i tyle! Była na każde zawołanie i nie wychodziła nigdzie z nikim. Ile można ratować jeden związek?? jak ciągle pojawiał się ten sam problem??!

Edytowane przez crybaby_cry
Czas edycji: 2015-03-02 o 18:05
crybaby_cry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-02 19:02:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.