Jak podkreślić jasną cerę? część VI

[201605090956]

fiasco - wiem co to jest fotodermatoza Ale nie patrzę na wszystko przez jej pryzmat.
Samoopalaczy nie używam, nie chcę i nie mam zamiaru. Opalam się na tyle ile chce moja skóra przez nie leżenie plackiem na plaży i filtr SPF30 i kapelusz słomiany mojej mam - noszony przy temperaturze 30+.

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Co do koleżanek to też nie rozumiem tego trendu.. jak się pojawiły pierwsze promienie słońca to pokładły się plackami na słońcach i przyszły niektóre czerwone,spieczone, a w tym momencie niektóre przypominają mieszkanki Afryki, chociaż zimą mają raczej jasną cerę...

[loss_lauri]

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Część dziewczyn popada. Jak się opali to widzi w tym zło. Wszystko jest dla ludzi - w rozsądnych ilościach. A parasolki - ładna, a musi chronić przed UVB - no czy to nie jest przesada. Dla mnie chodzenie z parasolką po mieście bo mnie jeszcze złapie (kapelusz jest w miarę - mój ma dziurki ) jest psychozą - czy nie wystarczy ładny kapelusz, musi być parasolka? Wiele ludzi chodzi w kapeluszach (letnich) i wygląda to nader normalnie.. I "musi" być filtr 50+ jako propozycja dla mnie - a ja jasno piszę, że chcę się troszkę opalić jest chore. Przy SPF 50+ i nakładaniu co 2h nie ma szans na opaleniznę - ja się chcę opalić, więc SPF 30 mi wystarczy. I o kremach tonujących piszę o zimie więc o czym my tu mówimy - wtedy nie ma szans na złapanie słoneczka. Przecież nie o lecie Jasno napisałam - latem nie będę kłaść podkładu tylko filtr + puder.
Jak kto lubi, ja wolę korzystać z lata, a nie myśleć tylko czy filtr mnie chroni... nie mam psychozy. Wiem, że mnie za to zbijecie, ale ja po prostu staram się nie popadać w skrajności.

Napisane przez quench

Hmnn, czytam ostatnie posty i postanowiłam, że i ja wypowiem się w tym temacie.
Osobiście stosuję filtr SPF 50+. Z zalecenia dermatologa. Przy moim fototypie skóry ochrona ma być maksymalna. Nie uważam aby było to coś dziwnego, świadczącego o psychozie. Owszem, jeśli się opalę to nie wpadam w czarną rozpacz i nie biegnę do kosmetyczki, by zastosować kurację kwasami, aczkolwiek zdecydowanie wolę swoją bladość niż purpurową, bądź szarą skórę (bo to jest moja "opalenizna"; moja skóra początkowo pokrywa się pokrzywką, później różowieje, w przeciągu dwóch tygodni szarzeje i schodzi). Co do parasolek chroniących przed UV - jeśli ktoś cierpi na fotodermatozę /jak loss_lauri/, to absolutnie mnie nie dziwi, że je nosi. Faktem natomiast jest, że zwyczajna parasolka nie chroni przed UV i jeśli ktoś planuje zakup parasola właśnie po to by chronić się przed UV, to musi wybrać ten ze specjalną powłoką

Napisane przez fiasco

wiesz, jakbyś miała uczulenie na słońce mówiłabyś inaczej ja nie mam fotoalergii, a i tak każde, nawet lekkie opalenie jest dla mnie początkowo bolesne, czerwona skóra, spuchnięta, piekąca... ogólnie poczytaj sobie o fotoalergii - zrozumiesz niektóre z nas, na przykład Loss Lauri

u mnie filtr na twarzy jest niezbędny, bo leczę trądzik, więc jestem narażona na przebarwienia. W tym tygodniu zaniechałam filtrowania, bo byłam zabiegana, przerzuciłam się z minerałów na płynny podkład i ogólnie ograniczałam się z makijażem, bo nie miałam nań czasu. W tym tygodniu będę testować ten filtr SVR Lysalpha i wracam do minerałów, niczego innego nie nakłada się tak łatwo i bezboleśnie na filtr, nie ścierając go

obserwuję ostatnio swoje coraz bardziej opalone koleżanki, i szczerze mówiąc nie mogę pojąć, dlaczego przypieczona niczym kurczak z rożna złota skóra jest tak pożądana z reguły lepiej wyglądają one z naturalnym kolorem skóry. ogólnie uwielbiam ciemną skórę, ale naturalnie ciemną między ciemną cerą a opalenizną jest wielka przepaść.
no i jak dla mnie dużym minusem opalania się jest to, że z reguły nie opalamy całego ciała. [prawie całe ciało złote, a to, co było ukryte pod bikini - białe.... kurcze, nie wygląda to najfajniej nie ma to jak samoopalacz - nie trzeba nigdzie się pojawiać topless

w moim przypadku jest niestety tak jak już napisała quench - ja mam bardzo niską tolerancję słoneczną, bo mam fotodermatozę, czyli nadwrażliwość skóry na promienie uv . do tego (jak na ironię) biorę leki na azs (m.in protopic), które są fototoksyczne. podobnie działają plastry hormonalne evra, które też stosuję. dlatego z tych powodów, nie mogę wyjść z domu z odkrytą skórą (chodzę zawsze w długich spodniach, długim, lub max 3/4 rękawie, zabudowanym dekoltem i apaszką, ew kapelusz lub teraz - parasolka) i posmarowana grubą warstwą filtra 50+, bo będę miała poparzoną skórę albo dostanę przebarwień przez te leki. a miałam już kiedyś poparzoną skórę i nikomu nie życzę tego bólu - żadne tabletki przeciwbólowe wtedy nie działają, nie możesz w nocy spać, bo wszystko cię boli, po prostu koszmar
nawet nie wiesz jak zazdroszczę ludziom, którzy nie muszą się przejmować tym, czy im się np filtr nie starł i ot tak wychodzą sobie z domu:/ też bym tak chciała...

inną sprawą jest już przyspieszenie starzenia się skóry jeśli wystawiamy się na słońce bez ochrony jakimś wysokim filtrem.

taka ochrona 'żeby słońce mnie nie złapało' to naprawdę zupełnie inna sprawa

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Dla mnie chodzenie z parasolką po mieście bo mnie jeszcze złapie (kapelusz jest w miarę - mój ma dziurki ) jest psychozą

Sprawdź w słowniku znaczenie słowa "psychoza"

czy nie wystarczy ładny kapelusz, musi być parasolka?

Nie wiem skąd pomysł, nie pierwszy raz zresztą u ciebie, że wszystko ma być tak jak sobie wymyślisz. Nic ci do tego, co kto nosi, może ktoś lubi się wyróżniać z tłumu ludzi o ciasnych umysłach

I o kremach tonujących piszę o zimie więc o czym my tu mówimy - wtedy nie ma szans na złapanie słoneczka. Przecież nie o lecie Jasno napisałam - latem nie będę kłaść podkładu tylko filtr + puder.

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

tia. Ja nie mogę bez podkładu. Mam czerwone policzki, więc wersja tylko filtr i puder odpada - niestety Więc muszę opanować tą wyżsżą szkołę jazy (pewnie nie tak trudną jak sądzę ). Ale nie dam się zwariować i nawet jeśli mnie ciutkę złapie to nie ogłoszę z tego powodu końca świata.

Sama sobie przeczysz

moja skóra więc się wcale nie opala - słońce na nią nie działa...

A tutaj to już w ogóle

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Oklaski Bardzo mądrze powiedziane (szczerze to ci powiem, że to nie jedyne miejsce gdzie się z tobą zgadzam (nawet mam dwa posty zapisane w wyszukiwarce w związku zbiorami ))

Dzień bez wazeliny dniem straconym

[marynka42]

Dla mnie odcień Revlon Ivory jest teraz idealny - trochę się opaliłam(minimalnie) z dwa tygodnie temu, ale chyba wróciłam już do odcienia z zimy i jest zupełnie w kolorze mojej szyi, no może troszkę zbyt różowy, ale nie mialam nic lepszego nigdy.
Tylko przeraża mnie to, jak wżera się w skóre, wolę nie czytać składu .... ale maluję się rzadko, dwa razy w tygodniu może, wiec chyba nie zaszkodzi mi bardzo, bardzo
Little witch sie do mnie nie odzywa, więc jakby ktoś chciał korektora nyxa albo oriflame'a to moge oddac: (
Myślę, że na jesień za to skusze się na Estee Lauder, bo slyszalam, że jest podobny do Revlona jesli chodzi o krycie, a trochę mnie niszczy skóre

Kupiłam sobie litr soku aloesowego i zamierzam w wakacje przeprowadzić kurację - podobno bardzo się cera poprawia

[Sondrina]

Napisane przez tiramisu_

Ojj chyba troszkę przesadzasz z tą wizją Zmiany w naszym DNA zachodzą stale czy tego chcesz czy nie. Aczkolwiek filtry polecam i sama używam, ale znowuż nie ma co przesadzać z tym ukrywaniem się przed słońcem..
Mutageneza jest stosowana po dziś dzień akurat i ma się dobrze A jeśli chodzi o UV to do takich celow wykorzystuje się specjalne lampy, z UV to jest tak, że im bliżej źródła tym silniejsze działanie - nie chce wiedzieć jak silne na solarium jest

Zachodzą i będą zachodzić, mamy też systemy naprawcze i p53, które ma likwidować komórki, które weszły na drogę transformacji nowotworowej, w tym celu kieruje je na drogę apoptozy, ale gen na białko p53 też może ulec uszkodzeniu.W celu wywołania mutacji materiał umieszcza się w odległości około 20 cm, ale mimo to uważam, że promienie słoneczne są mutagenne, nigdy nie uwierzę, że wylegiwanie się na słońcu i nieużywanie filtra nie zwiększa liczby mutacji zachodzących w naszych komórkach i ryzyka wystąpienia nowotworu.
Mam już parasolkę i filtr 60 I bardzo mnie to cieszy Wciąż jestem dość jasna jak na właściwość mojej skóry do szybkiego brązowienia

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ----------

Napisane przez loss_lauri

niestety wszystkie bb kremy zawierają tylko jeden, filtr anty-uvb, który dodatkowo jest mało stabilny:/ nie ufałabym im w kwestii ochrony przed słońcem, mimo napisu 'spf 25" na opakowaniu:/
jedynym sposobem na dobrą ochronę jest stabuilny filtr 50+ który można zafiksować jakimś 'bezpiecznym" pudrem typu skrobia (ziemniaczana, kukurydziana, ryżowa) czy puder jedwabny, bambusowy, perłowy,diamentowy ew wzbogacony białą glinką i/lub jedwabiem w proszku. a najlepiej zrobić mieszankę która będzie odpowiednia dla naszej skóry (ja mieszam skrobię ziemniaczaną z puderm perłowym, diamentowym i sproszkowanym jedwabiem).
na skórę z tak zafiksowanym filtrem można potem położyć np róż, bo puder oddziela warstwę filtra i dzięki temu go chroni.
natomiast podkład i korektor to już wyższa szkoła jazdy, której dotąd nie opanowałam

i brawo ja też pomykam ze swoją kosmiczną parasolką po Krakowie - mogę wyglądać dziwnie, najważniejsze że jestem chroniona przed słońcem
jyyli - tylko że koronkowe parasolki nie dadzą ci zbyt dużej ochrony przed uv, bo przepuszczają promienie

Nie mam koronki, ale parasolkę powleczoną powłoką ochronną przed UV Koronki ubóstwiam, ale jak zobaczyłam to cudo z powłoką ochronną, to musiałam zamówić

[201607211724]

ja bladolica nie jestem - niestety - raczej ... różowa ale lubię Was podczytywać.

jeśli chodzi o ochronę - filtruję się czym popadnie, teraz używam biodermy 30 i jestem zadowolona, ale mam też avenkę 50 bodajże, LPR jakieś tam cudo i też jest ok.

marynka - EL (domyślam się, że mówisz o DW) jest fajnie kryjący ale tym samym konsystencja jest baaardzo treściwa i ciężka i jesli masz opory przy revlonie obawiam się, że przy DW też będziesz miała. Ja raz kocham ten podkład raz go nienawidzę. Ponieważ nie znoszę też mojego.. różowego kolorytu przebijam go żółcią z odcienia sand - to jest śliczny beżowy jasny kolor - świetnie kryje, ale bardzo go .. czuję przez cały dzień.

ufff - to na tyle - pozdrawiam serdecznie

[Rinaa]

Dziewczyny polecicie coś do ciała spf 30 ?

[zglowawchmurach]

a czy Ziajka dla dzieci 50+ jest dobra?

[tiramisu_]

Napisane przez Sondrina

Zachodzą i będą zachodzić, mamy też systemy naprawcze i p53, które ma likwidować komórki, które weszły na drogę transformacji nowotworowej, w tym celu kieruje je na drogę apoptozy, ale gen na białko p53 też może ulec uszkodzeniu.W celu wywołania mutacji materiał umieszcza się w odległości około 20 cm, ale mimo to uważam, że promienie słoneczne są mutagenne, nigdy nie uwierzę, że wylegiwanie się na słońcu i nieużywanie filtra nie zwiększa liczby mutacji zachodzących w naszych komórkach i ryzyka wystąpienia nowotworu.
Mam już parasolkę i filtr 60 I bardzo mnie to cieszy Wciąż jestem dość jasna jak na właściwość mojej skóry do szybkiego brązowienia[COLOR="Silver"]

Oczywiście, że są mutagenne, mówię tylko, żeby nie przesadzać i nie chowac się po katach - ja tam zaraz idę sobie posiedzieć na ogrodzie - oczywiście nafiltrowana i w cieniu - poczytać m. in. o... systemach naprawy DNA

Co do oparzeń to ja miałam 2 razy dość silne (IIgo stopnia bodajże) i nie mam nigdy zamiaru już leżeć jak debil plackiem w południe na plaży czy coś (obozy wakacyjne, kolonie - tragedia, musisz być na plazy i już, bo opiekunka też się chce poopalać i to jakieś 7-8h, raz z gorączką musiałam iść i moi rodzici zrobili aferę, no bo higienistka też się chce się opalić, po co ma się chorym dzieckiem zając, na plażę sruuu).. Oparzenia to była masakra - pęcherze, bandaże, zastrzyki itp. problem z chodzenie, ubraniem itp Nikomu nie życzę.. A raz też się spaliłam uvką w rękę mając ją przy niej jakieś 2 min..

[pamfilia]

czy filtry SunOzon z Rossmana są stabilne czy nie bardzo?

[krolowa zurawin]

filtry Ziai są niestabilne,więc odpada.

[marynka42]

a ja nigdy nie byłam poparzona, nigdy nie opaliłam się na czerwono i nigdy nie schodziła mi skóra.. pamiętam, że kiedyś na lekcji w liceum rozmawialiśmy o poparzeniach słonecznych i babka rozgląda się po klasie:"kto tu na pewno opala się na raczka... oo Ty - i pokazuje na mnie - to o hebanie możesz pomarzyc" , na co moje koleżanki zaprotestowały, bo wiedziały, że opalam się na ładny brąz mimo bladości - to były czasy, kiedy dużo pływałam, też na basenach odkrytych, chcąc nie chcąc zawsze byłam opalona... ;] Wczoraj natomiast moj kolega powiedział, że nie lubi takich spieczonych na pomarańcz dziewczyn, a ja na to, że też mi się to nie podoba i raczej unikam słońca... a on "widać" nie wiem, to chyba nie był komplement, ale co tam, ja się ciesze
też szukam czegoś +30 do ciała ... ostatnio rozgladalam się w superpharm i nie mogłąm się zdecydować na nic...

Doszłą moja sukienka i bardzo dobrze, bo niedlugo koniec sesji i wielka impreza
powiedzcie mi tylko jakie buty.... bo kurcze mam platformy, ale jak je założę, to mam juz 185 cm i się źle czuję na takiej wysokości a nie chce płaskimi zepsuć sukienki :P

[zglowawchmurach]

skoro Ziaja nie najlepiej chroni, to może Nivea? zauważyłam, że troszkę mnie chwyciło. i tak mało, jak na tyle godzin na słońcu, ale nie podoba mi się opalenizna na moim ciele.

[Rinaa]

Napisane przez pamfilia

czy filtry SunOzon z Rossmana są stabilne czy nie bardzo?

stabilny jest chyba ten w spreju i seria biała, sensitive ( czy jakoś tak )

[loss_lauri]

Napisane przez zglowawchmurach

skoro Ziaja nie najlepiej chroni, to może Nivea? zauważyłam, że troszkę mnie chwyciło. i tak mało, jak na tyle godzin na słońcu, ale nie podoba mi się opalenizna na moim ciele.

najlepiej przejrzeć wątek 'nie-apteczne filtry". z tego co wiem, nie wszystkie sun ozony są stabilne, ale bała seria na pewno. poza tym - l'oreal, garnier, soraya no i nivea

[whitejenny]

uzywala ktoras z was kremu l'oreal whitening taki co pachnie koperkiem?

[Sondrina]

Napisane przez tiramisu_

Oczywiście, że są mutagenne, mówię tylko, żeby nie przesadzać i nie chowac się po katach - ja tam zaraz idę sobie posiedzieć na ogrodzie - oczywiście nafiltrowana i w cieniu - poczytać m. in. o... systemach naprawy DNA

Co do oparzeń to ja miałam 2 razy dość silne (IIgo stopnia bodajże) i nie mam nigdy zamiaru już leżeć jak debil plackiem w południe na plaży czy coś (obozy wakacyjne, kolonie - tragedia, musisz być na plazy i już, bo opiekunka też się chce poopalać i to jakieś 7-8h, raz z gorączką musiałam iść i moi rodzici zrobili aferę, no bo higienistka też się chce się opalić, po co ma się chorym dzieckiem zając, na plażę sruuu).. Oparzenia to była masakra - pęcherze, bandaże, zastrzyki itp. problem z chodzenie, ubraniem itp Nikomu nie życzę.. A raz też się spaliłam uvką w rękę mając ją przy niej jakieś 2 min..

Ja też nie chowam się po piwnicach, dzisiaj uczyłam się na balkonie, czasami na ławce w parku, ale zawsze wyfiltruję się cała i idę do cienia. Przeraża mnie natomiast podejście niektórych osób: nie nakładam kremu z filtrem, bo nie idę na plażę, ale na miasto... Przecież na mieście też się można spalić, poparzyć...
Muszę przyznać, ze zanim dorwałam moją 60, do ciała korzystałam z Venity 50 i jestem z niej zadowolona, moje ręce, nogi i dekolt są blade, a do tego filtr ładnie pachnie, nie plami. I był bardzo tani

[Aveqiu]

Napisane przez whitejenny

uzywala ktoras z was kremu l'oreal whitening taki co pachnie koperkiem?

Ja niedawno zużyłam jedno pudełeczko tego kremu.
Powiem tak, delikatnie wybiela, ale jest to raczej znikomy efekt, jeżeli to za ostra opinia, to pokuśmy się o "bardzo delikatne wybielenie". Krem bardzo podkreśla suche skórki, nawet po dobrym peelingu je widać, przy dłuższym wmasowywaniu w skórę nawet się delikatnie roluje. Krem jest o tyle dziwny, że przy nakładaniu jakby suchy, no i gęsty. Czy nawilża...hmmm, dobre pytanie, na pewno cera się po nim świeci, ale w końcu to krem.
Jednym z jego plusów (poza tym, że zostawia białą warstewkę na skórze) jest to, że mimo rolowania się i tych skórek wygładza buzię i pory są ładnie przykryte (jak przy bazie).
Dodam, że mam mieszaną cerę.

Nie wiem, czy go jeszcze kupię, nie mam też porównania z innymi tego typu kremami. Póki co, mam zamiar wypróbować inne, np. Pharmaceris.

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:55 ----------

Napisane przez Rinaa

stabilny jest chyba ten w spreju i seria biała, sensitive ( czy jakoś tak )

Ja mam niestety przykre doświadczenie z tym Sun Ozon białym spf 50, bo rozsmarowany na skórze bardzo brzydko pachnie, jest to trudne do zniesienia ;/

[whitejenny]

Sądzisz, że lepiej go nie stosowac?
Bardzo irytuje mnie jego zapach i nieprzyjemne uczucie jak go naloze.

[iamsolucky]

Napisane przez Aveqiu

Ja mam niestety przykre doświadczenie z tym Sun Ozon białym spf 50, bo rozsmarowany na skórze bardzo brzydko pachnie, jest to trudne do zniesienia ;/

to prawda chemiczny smród totalny, intensywny i obrzydliwy, skóra śmierdzi nawet po prysznicu odradzam

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

a dzisiaj koleżanka do mnie "co ty taka blada?" jakby nie można było zrozumieć, że ktoś nie leży plackiem 3h i przez to się nie opala..

[LadyElfiee]

ja stanęłam przed lustrem z moją mega opaloną koleżanką, odsłoniłyśmy brzuchy a ona tylko ' fuu, nie mogłabym być taka bladozielona jak ty!'

[enn_]

Napisane przez LadyElfiee

ja stanęłam przed lustrem z moją mega opaloną koleżanką, odsłoniłyśmy brzuchy a ona tylko ' fuu, nie mogłabym być taka bladozielona jak ty!'

Takie komentarze w ogóle podchodzą pod totalny brak kultury, już abstrahując od samego podejścia do opalania tych dziewczyn - w końcu mogą robić co chcą. Tego typu komentarze denerwują mnie jak mało co, chociaż osobiście częściej się z nimi spotykam np. odnośnie kolczyków (aż dwóch na twarzy), niżeli koloru skóry.

[quench]

Napisane przez LadyElfiee

ja stanęłam przed lustrem z moją mega opaloną koleżanką, odsłoniłyśmy brzuchy a ona tylko ' fuu, nie mogłabym być taka bladozielona jak ty!'

Jak Czesio

A mnie najprawdopodobniej zapycha Missha (a ściślej olej parafinowy w składzie). Kosmetyczka oczyszczała mi twarz i zapytała czy zmieniłam kosmtyki, bo mam dużo zablokowanych porów, czego wcześniej u mnie nie widziała (nie w takiej ilości...)

[Sondrina]

Mnie mój Eucerin 50 zapycha, długo szukałam winowajcy, ostatnio po oczyszczaniu twarzy nakładałam tylko filtr i to on mnie zapycha A nie jest zły, bo nie śmierdzi, po 30 minutach jest matowy i nie jestem skwarkiem, chociaż trochę promieni też przepuszcza... Ale każdy co najmniej 2% przepuszcza...

[marynka42]

A jak często chodzicie na oczyszczanie twarzy?: (
może znowy zacznę, ale jakoś nigdy nie byłam zadowolona, bo moim problemem nie są zaskórniki, ale grudki, a z tym sobie żadna kosmetyczka nie może poradzić
kiedyś chodziłam własnie na oczyszczanie i efekty marne, a raz to strupki goiły mi się przez tydzień (ale do tej kosmetyczki już nie wróciłąm :P )

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

gdyby któraś była zainteresowana to wczoraj widziałam w jakiejś aptece interenetowej spf + 50 z avene -w sprayu chyba?- za 30 zł

[Sondrina]

Ja sama sobie oczyszczam, tzn. kupiłam takie specjalne plastry, które nakładam na zwilżoną twarz, one się chwytają i pozostawiam na 20 min., po tym czasie one zastygają i gdy je zrywam, to pozbywam się niedoskonałości. Do tego peeling gruboziarnisty i 2 razy w tygodniu maseczka oczyszczająca

[ruda3d]

Napisane przez marynka42

A jak często chodzicie na oczyszczanie twarzy?: (
może znowy zacznę, ale jakoś nigdy nie byłam zadowolona, bo moim problemem nie są zaskórniki, ale grudki, a z tym sobie żadna kosmetyczka nie może poradzić
kiedyś chodziłam własnie na oczyszczanie i efekty marne, a raz to strupki goiły mi się przez tydzień (ale do tej kosmetyczki już nie wróciłąm :P )

ja ostatnio słyszałam u kosmetyczki opinię, że teraz jest znowu taki trend , że nie powinno się tego robić za często... że raz do roku wystarczy

[marynka42]

no ja czytałam, że zabieg oczyszczania manualnego wykonuje się tylko w Polsce... ale nie wiem, czy to prawda