Co sądzicie o mieszkaniu w bursie/internacie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-04, 16:21   #1
anitka07
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 17
Smile

Co sądzicie o mieszkaniu w bursie/internacie?


Serdecznie witam wszystkich forumowiczów
Zwracam się do Was z pytaniem o internat. Dopiero grudzień ale czas płynie szybko i niedługo przyjdzie pora aby składać podania do szkół średnich. Mieszkam w małej miejscowości ok.100 km od Wrocławia a tam właśnie chciałabym iść do szkoly. Dojazdy nie wchodzą w gre- za daleko. Tylko na weekend bym wracała do domu. Strasznie mnie ciągnie do Wrocławia, chciałabym się stąd wyrwać rozwinąć. I tutaj pojawia sie pytanie o internat. Chciałabym poznać wasze opinie poglądy przeżycia czy wspomnienia bo wydaje mi się że to ważna decyzja do podjęcia- na 3 lata w sumie a nie chciałabym potem czegoś żałować. Dziękuję serdecznie
anitka07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-04, 20:18   #2
201805170915
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 491
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Nie mieszkałam w internacie, ale przyjaciółki mieszkały, także trochę od nich słyszałam Najbardziej opłaca się znaleźć pokój/mieszkanie do wynajęcia- im się tak trafiło, że babka wynajmowała cały dom- każdy wynajmował inny pokój, na każdym piętrze osobna łazienka, generalnie dom naprawdę wysokiej klasy, ale cenowo był tańszy niż internat. No i wiadomo, że inny komfort A ci którzy mieszkali w internacie...to szybko zaczynali wynajmować z kimś pokoje/mieszkania...Bo generalnie był syf, kiła, mogiła, no i jakieś ograniczenia, że mają być o tej i o tej godzinie w internacie, bla bla bla
201805170915 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-04, 23:05   #3
Krumcia
Raczkowanie
 
Avatar Krumcia
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 200
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Cytat:
Napisane przez skeleton_ Pokaż wiadomość
A ci którzy mieszkali w internacie...to szybko zaczynali wynajmować z kimś pokoje/mieszkania...Bo generalnie był syf, kiła, mogiła, no i jakieś ograniczenia, że mają być o tej i o tej godzinie w internacie, bla bla bla
Pewnie do 22? Akurat dla szesnastolatki nie powinno być to chyba problemem. Problem może być później, jeśli znajdzie pracę i będzie musiała wracać później itd. Chociaż, jeśli trafi się na ugodowych wychowawców, to wszystko można załatwić. U nas na przykład zamykali główne drzwi o 22 i po zamknięciu sprawdzali obecność, więc jeśli ktoś chciał wejść później, to musiał trochę poczekać, ale krzyków i kar nie było
Myślę, że mieszkanie w internacie to dobry pomysł, jeśli chcesz iść do liceum do innego miasta. Jest to na pewno tańsza opcja niż wynajem mieszkania (bo zazwyczaj w internatach masz też jedzenie w cenie) i rodzice pewnie będą przychylniej patrzyli na internat, gdzie są wychowawcy, niż gdybyś miała mieszkać "niepilnowana"
Przed wyborem internatu koniecznie przejedź się na miejsce i obejrzyj, popytaj.
Ja swoje mieszkanie w internacie wspominam dość miło, można poznać fajne osoby, może spotkasz też kogoś ze swojej przyszłej szkoły/klasy. Co prawda dzielenie pokoju nie jest może zbyt komfortowe, ale można przeżyć A po jakimś czasie możesz zmienić pokój, jeśli nie będzie ci ktoś odpowiadał.
Krumcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-05, 17:13   #4
201702060922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 389
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Mieszkałam w internacie i miło to wspominam, dużo różnych ludzi na miejscu, którzy w razie czego mogą pomóc, no i nie trzeba się było martwić o jedzenie. Owszem, są ograniczenia, jak wracanie o określonej porze, ale jakoś nie przypominam sobie, żeby to była jakaś tragedia. Najważniejsze to chyba trafić na fajne współlokatorki.
201702060922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-08, 16:31   #5
illeane
Raczkowanie
 
Avatar illeane
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Słupsk
Wiadomości: 58
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

tak naprawdę to zalezy na jakich wychowawcow trafisz w internacie.
Sama aktualnie mieszkam juz 3 rok i moge śmiało stwierdzić że sa ludzie i debile <jak wszedzie>
w moim przypadku to jedno wielkie ograniczenie(babka potrafi miec do mnie pretensje ze siedze na kompi,e a nie sie ucze- gorzej jak w domu)
oczywiście rodzicom mydla oczy jak mamy wspaniale(niby swobodne wyjscia do 21, internet calodobowy, a w rzeczywistosci do 20 mamy wracac a jak jeden dzien caly jest net to jest sukces, pozatym jesli juz jest to tylko od 6 do 22, żebysmy w nocy nie siedzieli, a...no i kontrola rodzicielska "wgrana")
jeszcze smieszą mnie porzadki. okej muszę dbać o miejsce w ktorym mieszkam, ale kazanie mi myc okien chociaz sa ludzie, ktorzy dostaja za to pieniądze? paranoja.
wiadomo sa tez dobre strony. ludzie, jakies nocne imprezy, ogolem integracja. ale smialo moge stwierdzic ze po tym czasie dużo bardziej szanuję czas w domu niż 3 lata temu
illeane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-21, 14:34   #6
Darczynek
Raczkowanie
 
Avatar Darczynek
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 72
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Wazne jest jakich będziesz miala lokatorów. Jeśli znasz osoby z którymi zamierzasz mieszkaći Ci odpowiadają to śmiało
__________________
Dar czynienia dobra
Darczynek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-28, 20:28   #7
mrasnie
Raczkowanie
 
Avatar mrasnie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 35
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Moje wspomnienia z internatu? To 1,5 roku (jestem w LO) męczarni. Wspólny pokój, wspólna łazienka, wspólne wszytsko! Zero prywatności, spokoju i ciszy. Jeśli chcesz się pouczyć, nie ma mowy. Niby są specjalne pokoje do cichej nauki, ale u mnie po jakimś czasie był to pokój dla fanów lola i innych...ciekawych? osób.

Co do dzielenia pokoju: twoje ciuchy, kosmetyki, etc. od tej pory są wspólne. Z twoją lub bez twojej zgody. To jest okej, gdy twoje współlokatorki są w porządku. W moim przypadku tylko z jedną się trzymałam b. dobrze, resztę - 2os.- znosiłam. Gorzej, gdy te laski mają swoich fajnych znajomych... Wkurzało mnie to, gdy odwiedzały nas koleżaneczki, szczebioczące, dotykające wszytskiego, pożyczające wiecznie coś. To wszytsko było takie sztuczne!

A te ograniczenia? od 17-19 "nauka", od 22 cisza i zakaz wychodzenia z pokoju. Patrole na korytarzu, tłumaczenie się gdzie byłam, z kim, po co, kiedy, czy moge wyjsc, itp. Mi trafiła się wychowaczyni, która za bardzo ingerowała w moje życie. Czujecie pytanie, jednak obcej osoby, typu czy mam chłopaka, czy chodzę na dyskoteki itp. HELLO?!

Łazienka. Kolejki do prysznica, toalet, umywalek. Szkoda gadać.

Plusy? *Jedzenie miałam naprawdę dobre, za dużo, ale dobre.
*wychodzi taniej niż życie na stancji (ja płaciłam -/+ 300zł/msc)

Ogólnie cieszę się, że wyprowadziłam się z internatu. Życie na stancji jest nieporównywalnie lepsze, naprawdę. Co do znajomości zawartych tam, wtedy znałam wielu, odkąd tam nie mieszkam, nie znamy się, czasem napiszemy do siebie, tyle. Jednym słowem: jeśli stać cię na wynajem pokoju, zrób to, bez zastanowienia. Masz spokój, prywatność, jeśli chcesz znajomych, to zaprosisz ich do siebie. Ja w bursie nie mogłam nikogo przyjmować! Poza tym ludzie z bursy są traktowani jako ci drugiej kategorii, są strasznie szufladkowani. Przynajmniej u mnie w mieście tak jest.
mrasnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-28, 23:43   #8
dobrusia8e
Zadomowienie
 
Avatar dobrusia8e
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 372
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Ja mam wrażenia bardzo podobne, jak mrasnie. 3 liceum lata miałam wątpliwą przyjemność mieszkania w internacie. Niestety na tamte czasy była to jedyna opcja w miarę tania, abym w ogóle mogła chodzić do wymarzonego liceum (dojazd do Bydgoszczy trwał ponad 2h, więc, aby zdążyć na 8 musiałabym wyjeżdżać od siebie PKSem już o 4:45...)
Pierwszy i drugi rok wspominam najgorzej, jak tylko można. Pierwszy rok spędziłam w 5-osobowym pokoju, z przestrzenią życiową mniejszą niż 2mkw/os. Jak przedmówczyni wspomniała, wszystko, co posiadasz jest wspólne. Jako, że na tamte czasy posiadanie własnego komputera było czymś WOW!, a jeszcze dodatkowo z internetem [!] próby włamania były na porządku dziennym. Niestety słabo trafiły, bo w tej chwili jestem studentką informatyki i już wtedy mogły mi naskoczyć z każdą taką akcją
Dzień wyglądał następująco: 8-15 szkoła, 15-17 czas obiadu (jedyna pora, kiedy można było wyjść bez tzw. "wypisywania się" u wychowawców), 17-22 czas nauki cichej, 22-6 cisza nocna. Po 22 sprawdzany był stan pokoju, każda powinna być już w pokoju, a najlepiej w łóżku ze zgaszonym światłem. U mnie były jeszcze dodatkowe akcje, że ciepła woda była tylko w godzinach 21-22, a wiadomo, 2 prysznice na całe piętro... Kolejki były niewyobrażalne.
Poprzedniczka przynajmniej trafiła dobrze z jedzeniem. U mnie to była katastrofa - 2 razy w tygodniu kasza, reszta to radosna twórczość własna bez nazwy, a piątek bez obiadu, gdyż wychodzili z założenia, że "jadą do domu, to starczy im budyń".
Dodatkowo przymusowe wyprowadzki z pokojów na weekendy, święta etc. (Niektóre internaty miały takie akcje co weekend, my co miesiąc).
O "psiapsiółeczkach" nie będę wiele pisać, gdyż koleżanka wyżej wyczerpała temat. Dodam tylko, że takie sytuacje przez nią opisane zdarzały się nagminnie, a ponadto reszta dziewczyn z mojego pokoju bardzo się na 3 roku zżyła i nie mogły przeżyć żadnego wieczoru bez oglądania filmów (na nieszczęście miały już komputery...) na max. głośności, w czasie ciszy nocnej, kiedy ja chciałam spać. Do tego wieczne kłótnie o śmieci i tym podobne.

Jedyny plus to rzeczywiście cena, ale w moim wypadku to i tak o wiele przepłacone, bo komfort mieszkania żaden, w pokoju jedna szafa i X łóżek i wieszak.
Cieszę się tylko z tego, że udało mi się skończyć wymarzoną szkołę i dostać się dzięki niej na wymarzone studia, ale swoim dzieciom szukałabym pokoju do wynajęcia, niż internatu.
__________________

PM 2020
dobrusia8e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-18, 18:46   #9
thigi
Przyczajenie
 
Avatar thigi
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 21
Internat, bursa

Wiem, że były takie pytania i większość starałam się przejrzeć z wyostrzoną precyzją, ale mimo to, muszę się jeszcze doradzić.

Zaraz ostatni semestr w gimnazjum, a nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Znalazłam ogólniak 40km od domu z superhiper profilem, więc naszedł mnie taki moment, kiedy dosłownie skaczę z radości (o ile w ogóle się dostanę )
Jak wspominacie lata spędzone w internacie? - czy nauka szła gładko, czy może rozmowy i pełne życia wyrostki nie dawały szansy na jakiekolwiek pięć minut dla siebie? Czy szansa na trafienie na naprawdę w porządku lokatorów jest taka mała? Czy znajdywałyście czas na książki, czas dla siebie i chociażby te kilka godzin snu?
Ogólnie, cholernie się boję, chociaż nie mamy nawet 2015. Nie jestem pewna jak zareaguję na nowe środowisko, duże miasto i zero wsparcia rodziny w pobliżu. Najgorsze jest to, że nikt ze znajomych - chociaż rzekomo planują - nie sprecyzował jeszcze swoich planów, więc zostaję zdana na siebie. Nie wiem kogo mogłabym popytać o interesującą mnie bursę, nie wiem nawet gdzie mogłabym to zrobić.
Jak w Waszym przypadku było z pokojami? Lepsze są mniejsze, większe (mam na myśli ilość osób)? Od czego zależy ilość osób w pomieszczeniu - czy można to jakoś ustalić, zmienić w razie niedogodności? I najważniejsze z najważniejszych - czy żałujecie, że wybrałyście opcję z dala od domu?
Może trafi mi się szczęście i znajdę tu kogoś z Opola, kto miał styczność z internatem w tym mieście?
thigi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-19, 01:00   #10
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Internat, bursa

Czasu każdy ma mniej więcej tyle samo - ok. 24h, co z min zrobi, to już indywidualna sprawa Jasne, że inaczej się mieszka w bursie-burdelu a inaczej gdzieś, gdzie są sensowni ludzie (przerabiałam obie opcje), ale głównie zależy od Ciebie, nikt Ci nad głową wisiał i kontrolował nie będzie.
Problem: ile osób w pokoju, rozwiązuje się zazwyczaj sam, zwłaszcza w pierwszej klasie. Nie licz na to, że dostaniesz dwójkę, a maturzystki będą siedziały na kupie w najliczniejszym pokoju (chyba, że same tak zechcą). Ewentualna zmiana zależy od możliwości lokalowych zazwyczaj, jak jest komplet, to w grę wchodzi tylko "łeb za łeb".
Czy warto, zależy od szkoły, bursy i Twojego charakteru. Gdybym miała wybierać jeszcze raz, to szkoła zdecydowanie i bez wątpienia inna, ale w mieście, w którym sie uczyłam.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-19, 10:14   #11
dryda
Rozeznanie
 
Avatar dryda
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 799
Dot.: Internat, bursa

Cytat:
Napisane przez casus_belli Pokaż wiadomość
Czasu każdy ma mniej więcej tyle samo - ok. 24h, co z min zrobi, to już indywidualna sprawa
I to jest właśnie najważniejsze - tak naprawdę to My sami decydujemy o tym w jaki sposób wykorzystamy czas w akademiku, czy internacie.
Swoją drogą jak się trafi na zbyt mocno rozrywkowych współlokatorów, to można się z kimś zamienić, kto będzie chciał z nimi w pokoju być.
Przerabiałam takie sytuacje - wszystko jest do zrobienia.
A internat wspominam kapitalnie.
dryda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-19, 13:09   #12
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Internat, bursa

Ja się raz w swojej długiej karierze życia "stadnego" spotkałam z sytuacją, w której naprawdę nie było jak się uczyć, nawet jakiegoś cichacza, żeby się ewakuować z pokoju. Ale to był przybytek specyficzny: wychowawczyni paliła jak smok, a że było zimno na dworze, to nie otwierała okna, tylko drzwi na korytarz. Z kanciapki wydobywały się regularnie kłęby dymu.
Tam dowiedziałam się, że w budowlance można nie zdać, dwa razy pod rząd zresztą
ps. rzeczona bursa chyba padła z braku chętnych
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-19, 21:41   #13
thigi
Przyczajenie
 
Avatar thigi
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 21
Dot.: Internat, bursa

Kurcze, czytam tyle różnorodnych i odbiegających od siebie odpowiedzi, że nie wiem co o tym sądzić. Z jednej strony, cieszę się na myśl o usamodzielnieniu, nowych znajomościach i, przede wszystkim, wysoko postawionej poprzeczce (jeżeli chodzi o szkołę). Ale mimo wszystko, sama wrzucam się na głęboką wodę - ryzykując sfiksowane lokatorki plus prawdopodobny brak ciszy i prywatności.
thigi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-21, 23:04   #14
stesia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 526
Dot.: Internat, bursa

ja bardzo chciałam iść do technikum a że najbliższe z takim profilem jak chciałam miałam spory kawałek od domu to musiałam zamieszkać w internacie, no cóż na początku było ciężko ale szło się przyzwyczaić do tego że jest się z dala od domu, powiem ci że teraz nie żałuję bo był to mały krok do przodu jeśli chodzi o samodzielność

jeśli chodzi o warunki to wszystko zależy od konkretnego internatu, w moim (nie wiem jak jest teraz bo już nawet po studiach jestem i wiele mogło się zmienić) były pokoje 3-osobowe, nieważne czy była to pierwsza klasa czy maturzyści, nie można było zmienić pokoju na 2-osobowy bo takich nie było, ale jeśli ma się wybór to według mnie najlepiej mieszka się w dwójce, im mniej osób tym spokojniej, mniej sprzeczek i ogólnie jakoś lepiej się mieszka jak jest w pokoju mniej osób, mniejszy "tłok".
co do lokatorów to jak wszędzie można trafić na super a można na takich co po jednym dniu ma się ich dość, pierwszy rok mieszkałam z dziewczynami z którymi średnio się dogadywałam, ale później zamieszkałam z innymi dziewczynami z którymi już się świetnie dogadywałam, także jeśli trafisz na towarzystwo które ci nie odpowiada to zawsze można się zamienić jak nie w trakcie roku to od następnego.
podobnie jeśli chodzi o naukę zależy od towarzystwa, ja raczej nie narzekałam na brak warunków do nauki.
czy znajdziesz czas na naukę, książki, sen to w dużej mierze zależy od ciebie.
szukając internatu/bursy popytaj koniecznie o to jak są wyposażone w sprzęty agd, u mnie nie było pralek, lodówek, kuchenek więc była trochę lipa bo pranie trzeba było wozić do domu, nie można było sobie nic przywieźć czy kupić do jedzenia chyba że rzeczy których nie trzeba trzymać w lodówce i odgrzewać.
mnie w internacie najbardziej wkurzało to że kontrolowali czy jesteśmy, nie żebym była zła bo nie mogłam po nocy włóczyć się po mieście ale było to męczące: mieli nasze plany i przed południem, czy po południu w zależności jak kto miał lekcje był robiony obchód i sprawdzali czy aby przypadkiem zamiast w szkole nie siedzimy w pokoju, wieczorem sprawdzali czy wszyscy są i tu nieraz jak nie zdążyłam się wykąpać przed 22 czekałam czasem i godzinę aż przyjdzie wychowawca sprawdzić czy jestem bo inaczej później musiałabym go szukać a nie wiesz na którym piętrze jest i czy przypadkiem nie zasiedział się u kogoś, do tego jeśli chciało się wrócić wcześniej niż w piątek do domu to koniecznie rodzice musieli zadzwonić że się dotarło
stesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-22, 16:09   #15
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Internat, bursa

Kontrole w dzień to specyfika internatów. W bursach nie mają szans ogarnąć, dlaczego akurat dziś siedzisz sobie w pokoju, a nie na lekcjach.
Nocki sprawdzają wszędzie, bo mieszkańcy zazwyczaj niepełnoletni.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-23, 09:24   #16
dryda
Rozeznanie
 
Avatar dryda
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 799
Dot.: Internat, bursa

Cytat:
Napisane przez thigi Pokaż wiadomość
Kurcze, czytam tyle różnorodnych i odbiegających od siebie odpowiedzi, że nie wiem co o tym sądzić.
Wiesz, po prostu dopóki sama tego nie sprawdzisz, to się nie dowiesz
Opinii są miliony na każdą rzecz dotyczącą naszego życia, ale Twoja nie musi się zgadzać z żadną z nich - po prostu musisz to sprawdzić sama

Nikt za Ciebie życia nie przeżyje
dryda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-26, 00:39   #17
acklesholic
Raczkowanie
 
Avatar acklesholic
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 34
Dot.: Internat, bursa

Cytat:
Napisane przez casus_belli Pokaż wiadomość
Ale to był przybytek specyficzny: wychowawczyni paliła jak smok, a że było zimno na dworze, to nie otwierała okna, tylko drzwi na korytarz. Z kanciapki wydobywały się regularnie kłęby dymu.
I nikt na to nie reagował?
Tragedia!
Ja moją bursę wspominam bardzo dobrze, naprawdę. Miałam specyficzne współlokatorki owszem o czym pisałam w innym wątku, ale ogólnie było naprawdę fajnie. Moja współlokatorka była w najlepszym liceum na mat-fizie, koleżanka z pokoju obok na humanie więc jak miałam problem z czymkolwiek to zawsze wystarczyło zapytać
Także... Polecam, ciekawe i na pewno przydatne doświadczenie w życiu
__________________
Now, I know, how i feel when I'm around you.
acklesholic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-04, 01:00   #18
sistermorphine
Rozeznanie
 
Avatar sistermorphine
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 883
Dot.: Internat, bursa

mieszkałam w internacie. poznałam tam mnóstwo fajnych ludzi (mniej fajnych oczywiście też ), miałam ogrom czasu na naukę (zawsze dzieliłam pokój z kimś z mojej szkoły, w której trochę wymagali, więc uczyłyśmy się wspólnie) i naprawdę najchętniej wróciłabym do tych licealnych czasów. do dziś łezka kręci mi się w oku, kiedy przechodzę obok internatu. problem miałam tylko z jedzeniem, bo byłam wtedy zaciekłą wegetarianką, a nie pozwalali mi zrezygnować z posiłków. czyli płaciłam średnio 300 zł miesięcznie bez sensu. przyznam, że wiele nauczyłam się przez te trzy lata i w dużej mierze usamodzielniłam. tylko z oszczędzaniem u mnie na bakier, ale to już kwestia charakteru, że nawet na totalnym pustkowiu uporałabym się idealnie z wydaniem kasy na "koniecznie niezbędne rzeczy".

mieszkałam też w bursie. na samym początku mojej przygody poza domem. wytrzymałam tam niespełna dwa miesiące, a wyprowadzałam się z prędkością pendolino. uczniowie z różnych szkół, duuużo więcej ludzi, lekka patologia, pokoje 4-osobowe (chociaż dziewczyny trafiły mi się kochane, do dzisiaj utrzymujemy kontakt), huk na korytarzach jak w klubie. nie do porównania z internatem, do którego później się wyniosłam.

poczytaj komentarze, idź na dni otwarte (internaty i bursy często takie organizują, więc poszperaj w necie), zapisz się na fanpejdż na fb i decyduj.
__________________
Dopóki mogę iść o własnych siłach,
pójdę tam, gdzie
zechcę.


sistermorphine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 04:12   #19
versuce
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 10
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Pewnie już dawno zdecydowałaś i w sumie jestem ciekawa jaką decyzję podjęłaś Ja natomiast wypowiem się dla następnych pokoleń, które będą miały kiedykolwiek ten problem, a może ożywię nieco wątek, bo jest to bardzo ciekawy i przezabawny momentami temat Uprzedzam, wyprodukuję się, bo wiem, że nieraz te informację są przydatne, sama kiedyś próbowałam poczytać coś na ten temat

Otóż moja przygoda z internatem rozpoczęła się stosunkowo niedawno, bo pół roku temu. Do dużego miasta, w którym chciałam się uczyć miałam (uwaga) 25km. Mimo to nie wyobrażałam sobie dojazdów, kiedy pociąg powrotny miałam o 14, 16 albo 20. Chciałam być niezależna, móc spotkać się ze znajomymi (których miałam w tym mieście bardzo dużo, praktycznie większość właśnie stamtąd była) kiedy chcę i jak chcę itd., itp., długo by wymieniać. W każdym razie stancja nie wchodziła w grę, bo podpadłam mojej mamie przed samymi zapisami do internatu i i tak cud, że się zgodziła.

Nikt z moich znajomych, rodziny wcześniej w internacie nie był, więc mogłam się tylko domyślać i czytać o tym jak to będzie wyglądało. U mnie nie było tragedii, bo internat powstał w miejscu starego PRLowskiego hotelu (pewnie pracowniczego).
Jeden wielki prostokątny gmach, dłuuuuugi i wysoki na 4 piętra (mam te życiowe szczęście, że dostałam pokój właśnie na ostatnim). Największy w mieście, około 300 osób. Wyżej napisałam, że nie było tragedii, a no owszem, bo mieliśmy nowe okna i drzwi przynajmniej, co było najwyższym standardem, bo żaden inny w mieście (a jest ich sporo) nie może się takim "luksusem" poszczycić. Na podłogach stare, zielone linoleum. Niektórym się poszczęściło i mają rozklekotane co prawda, ale zawsze panele podłogowe, albo chociaż linoleum w mniej "rażącym w oczy" kolorze.
Okno jest wielkie, na calutką ścianę (dosłownie od jednego końca do drugiego), więc pomimo, że jest nowe (względnie) to zimą niemiłosiernie za przeproszeniem pizga. W pokojach są czujniki dymu, więc jakiekolwiek kadzidełka, zapachy, świeczki (a czasem trzeba uważać z dezodorantem) nie wchodzą w grę, nie mówiąc już o papieroskach czy innych rzeczach, które młodym mogą przychodzić do głowy. Oczywiście żelazka, tostery, grzałki, prostownice, suszarki są zabronione- złamałam wszystkie zakazy, mam i korzystam z każdego- problemu z tego powodu nie mam.
Pokoje mamy trzyosobowe- niektóre szczęściary są we dwie. Ja na moje współlokatorki po prostu nie mam prawa narzekać. Oprócz tego, że nigdy nie ruszyłyby nic bez mojej zgody, zawsze pytają, czy jak mnie nie ma to piszą SMSy, dodatkowo można z nimi o wszystkim porozmawiać, są jak siostry. Wiadomo, że jeśli mieszkasz z kimś 24/7 to kłótnie są, ale u nas to jest raczej takie szczere rozmawianie o tym, która co mogłaby robić lepiej, aby nam się fajne żyło
U nas jest to podzielone tak, że na pierwszym piętrze są gimnazjaliści, na drugim połowa jest damska, połowa męska, na trzecim podobnie, a na czwartym- moim, same dziewczyny.
Kamery są na każdym korytarzu. Panie mają dyżury nocne na pierwszym piętrze, więc teoretycznie kiedy widzą kamerach, że ktoś gdzieś idzie powinny to sprawdzić itd. U nas jednak jakoś nie wiem, nie jest to strasznie przestrzegane, kilka razy zostałam u kolegów na noc, siedziałam u koleżanki w pokoju do późna i łaziłam od jednego pokoju do drugiego- nigdy nic się nie stało i nikt mnie nie szukał ani afery nie robił.
Jeśli chodzi o wychowawczynie- ja trafiłam na bardzo wyrozumiałą. Niby godziny nauki są od 17 do 19, ale szczerze to nie pamiętam czy kiedyś wysiedziałam cały ten czas w internacie. Do 17 można robić co się chce. Powroty mamy do 20, co kurde jest trochę uciążliwe, ale kiedy powie się naszej pani, że idziemy do kina czy na siłownię (nawet jeśli w rzeczywistości jest to piwko ) nikt tego nie sprawdza i nie ma z wyjściem problemu. Drzwi internatu są ostatecznie zamykane o 22.
Jedzenie? Śniadania jadłam może przez pierwsze dwa tygodnie. U nas od 6:30 do 8. Zejście z 4 piętra, wystanie w kolejce po jedzenie, zjedzenie, wejście na 4 piętro zajmuje dobre 25 minut, a rano- szczególnie w internacie, kiedy musisz się bić o umywalkę i jednocześnie być cicho przy każdej czynności żeby nie obudzić współlokatorki, które często mają na inną godzinę do szkoły- jest na wagę złota.
Obiady 13:30-16. Zważywszy na to, że każda wolna chwila bez kontroli itd. jest cenna, też raczej nie jadam, bo to zawsze się po szkole pójdzie na osiedle czy do galerii. Z kolacjami podobnie. Zawsze tam jakąś bułkę w szkole się zje albo kisiel na obiad takie to już życie w internacie.
Do tego posiłki są po prostu- niedobre. Zawsze na obiad jest papka z ziemniaków i coś a'la mięso, ale mięsem za bardzo bym tego nie nazwała. O śniadaniach i kolacjach się nie wypowiem- kromka chleba i plaster szyny i rośnij tu zdrowo
Ogólnie nie mogę narzekać ani na współlokatorki, ani na wychowawczynię. Tylko czasem denerwuje mnie to, że trzeba się angażować w jakieś konkursy, wigilie internackie, zabawy, zawody, święta (których naprawdę jest dużo). A wychowawczyni niby nie robi tego za bardzo nadgorliwie, ale w głębi duszy czujesz, że jesteś do tego przymuszany. A co do ciągłego dzielenia pokoju, ani chwili wytchnienia itd- czasami mam ochotę wyrzucić dziewczyny z tego 4 piętra przez okno. O drzemce po południu nie ma mowy, o pójściu spać o 21, 22 czy nawet 23? Możesz pomarzyć, szczególnie kiedy miałaś sama pokój, byłaś jedynaczką przyzwyczajoną do zupełnej ciszy i ciemności. Już się przyzwyczaiłam, że idę spać koło 1, czasami 3 w nocy, kiedy każda zgasi komputer i przestanie chodzić i coś robić.

Miałam też kilka akcji takich np, że chłopacy z piętra niżej wparowali do pokoju, kiedy nas nie było (nie możemy zamykać pokoi, zawsze jak to robimy musimy oddać klucz wychowawczyni, a bez sensu to robić kiedy idzie sie np. do pokoju obok pożyczyć zeszyt). Wywalili nam CAŁĄ zawartość szafy i biurek, zrobili jedną wielką stertę na środku pokoju, staniki pozawieszali w żyrandorze (nie wiem jak to się poprawnie pisze ), szafy obrócili "tył na przód", po czym zostawili karteczkę "kochamy was"... : pala: Dodam, że było to po generalkach (w każdy czwartek jest sprzątanie, dokładne, układanie wszystkiego, kurze, mycie podłóg itd itp). Apogeum wściekłości? Tego nie da się opisać, chociaż teraz wydaje się to dość zabawne.

Ja mieszkam w internacie sportowym, więc współczuję Ci jeśli trafiłabyś na współlokatorki piłkarki, które stawiają wszędzie swoje śmierdzące buty, gadają tylko o piłce i cały czas wpadają z jednego treningu i idą na drugi- z takimi zupełnie nie da się zgrać.
U nas trzeba wracać na weekendy, chyba że są to jakieś ekstremalne sytuacje, które trzeba długo udowadniać i się prosić żeby zostać.
Cena to zależy od ilości dni, które wypadają w miesiącu np. przez święta. Zazwyczaj to koło 300zł +/- 50.

Wracając, co myślę o mieszkaniu w internacie? Jeśli lubisz być kontrolowana, nie mieć na nic czasu, a każde wyjście konsultować z wychowawczynią (może trafić na taką, która po prostu nie pozwoli ci zawsze wyjść, u nas jest taka jedna), kiedy nie przeszkadza Ci po prostu niedobre jedzenie i ciągłe dożywianie się na mieście bądź na zupkach chińskich, jeśli liczysz się z tym, że trafisz na niezbyt przyjazne współlokatorki, które zwyczajnie nie dadzą Ci spać po nocach, jeśli nie przeraża Cie to, że WSZĘDZIE SĄ LUDZIE. WSZĘDZIE, szczególnie w tak wielkim internacie w jakim jestem ja, gdzie się nie ruszysz będzie ktoś, jeśli brak prywatności Cie nie przeraża- będzie to całkiem fajne doświadczenie.
U mnie też ludzie mieszkający w internacie są traktowani jako taki trochę margines. Ja dążę cały czas skrupulatnie to wynajęcia jakiegoś mieszkanka, stancji, pokoju, bo to zwyczajnie nie dla mnie Nie nadaję się, muszę mieć ciszę, spokój i nie aż taką kontrolę. Chociaż powiem Ci szczerze- to najlepsza szkoła życia jaką możesz dostać od losu- uwierz. Będziesz musiała się dostosować do wszystkiego i to zrobisz. I choćbyś którejś nocy miała ochotę zabić koleżanki za to, że nie dają Ci spać, albo zabrały Ci ulubiony kosmetyk- albo faktycznie je zabijesz, albo będziesz musiała zdzierżyć w sobie tą chwilową nienawiść i się z tym pogodzić Fajna sprawa, ale jak dla mnie nie na dłuższą metę.
__________________
W 2015 roku
w końcu nauczę się kochać. Bezinteresownie, za nic, bez względu na wszystko. Otworzę się na uczucia, nie będę się ich bała.



versuce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-11, 13:57   #20
Beataa_De
Raczkowanie
 
Avatar Beataa_De
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 89
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Nie strasz, bo w tym roku idę do internetu. Ale zaprzyjaźniona nauczycielka poleciła mi taką małą, kameralną bursę, mam nadzieję, że będzie dobrze.
Beataa_De jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-12, 17:57   #21
Beataa_De
Raczkowanie
 
Avatar Beataa_De
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 89
Dot.: Internat, bursa

Łączę się z Tobą w bólu, też powoli czas wybierać.
Z tym, że ja jestem pewna, gorzej z moją mamą. Ale wspiera mnie przyjaciółka, więc myślę, że damy radę.
Nie chcę iść do słabej szkoły, będę musiała się uczyć na własną rękę. Moja siostra była na logistyce, uczyła się w domu biol i chem i teraz jest na medycynie, ale widziałam, ile ją to kosztowało.
Chcę iść biolchem, mam na oku 3 szkołę w województwie.
Daj znać, jak Ci idzie
Beataa_De jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-12, 19:09   #22
thigi
Przyczajenie
 
Avatar thigi
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 21
Dot.: Internat, bursa

Cytat:
Napisane przez Beataa_De Pokaż wiadomość
Daj znać, jak Ci idzie
Moi rodzice (jak na razie ) nie mają żadnych obiekcji, więc wszystkie problemy stwarzam sobie sama.
Fajne znaleźć kogoś z podobnymi dylematami. Gdybyś miała pięć minut albo najnormalniejszą ochotę na rozmowę to pisz w wiadomościach.

Co do odpowiedzi, widzę, że do żadnych konkretów nie dojdę. Czytając wszystkie opinie wnioskuję, że muszę zdecydować się na ten internat i albo, dzięki Opaczności Bożej, trafić na fajne towarzystwo, albo na sfiksowane koleżanki i trzy mordercze lata. Fifty fifty.
thigi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-12, 20:18   #23
Beataa_De
Raczkowanie
 
Avatar Beataa_De
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 89
Dot.: Internat, bursa

Ja jestem pewna, że chcę mieszkać w internacie.
Nie powiem, że się nie boję, bo oczywiście, że tak. Chociaż w tym momencie doszłam do wniosku, że to są tylko trzy lata, a dobra szkoła daje mi znacznie więcej możliwości. I trochę mam wątpliwości, bo w moim sercu toczy się walka chemia vs. angielski, chociaż nie jest to do końca walka wyrównana. Kocham tłumaczyć, robię to co tydzień (napisy do serialu), a pewnie za rok już nie będzie na to czasu.
A Ty na jaki profil się wybierasz?
Tak się zastanawiam, kto ma trudniej. Przekonać siebie, czy rodziców? W każdym razie powodzenia i oczywiście w wolnej chwili napiszę.
Beataa_De jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-12, 22:20   #24
thigi
Przyczajenie
 
Avatar thigi
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 21
Dot.: Internat, bursa

@Beataa_De, nie możesz po prostu wziąć rozszerzenia z chemii i z angielskiego?
Cytat:
Napisane przez Beataa_De Pokaż wiadomość
A Ty na jaki profil się wybierasz?
Tak się zastanawiam, kto ma trudniej. Przekonać siebie, czy rodziców? W każdym razie powodzenia i oczywiście w wolnej chwili napiszę.
Na pierwszym miejscu stawiam Turystyczno rekreacyjny z elementami dietetyki i odnowy biologicznej (tak, to cała nazwa ), ale pozostaje kwestia tego, czy się dostanę.

Edytowane przez thigi
Czas edycji: 2015-01-12 o 22:23
thigi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-13, 11:38   #25
Beataa_De
Raczkowanie
 
Avatar Beataa_De
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 89
Dot.: Internat, bursa

W tej szkole, do której chcę iść go nie ma. Najczęściej występuje w klasach biol-chemicznych, kiedy nie ma rozszerzonej fizyki.
W jednej szkole jest klasa z rozszerzeniami bio, chem, ang i i dodatkowo jest też włoski i łacina ^^, ale to jest słaba szkoła . Zależy mi na dobrym poziomie, bo potem dużo łatwiej, szczególnie jeśli chodzi o chemie i o fizykę.
BTW wybieram się do V LO w Szczecinie (oby mnie przyjęli ), chociaż niektórzy polecają mnie na II, ale na biolchema są najwyższe progi (no oprócz IB).
Beataa_De jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 00:28   #26
versuce
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 10
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Cytat:
Napisane przez Beataa_De Pokaż wiadomość
Nie strasz, bo w tym roku idę do internetu. Ale zaprzyjaźniona nauczycielka poleciła mi taką małą, kameralną bursę, mam nadzieję, że będzie dobrze.
Absolutnie nie chcę straszyć, bo mimo wszystko to ciekawe doświadczenie Mój internat jest akurat bardzo duży, dlatego mamy dość sporo luzu, w mniejszych z tego co wiem to jest straszny rygor (znajomi z kilku innych tak mówią), np. bardzo pilnują godzin nauki i od 17 do 19 nawet nie można mieć komputera włączonego, kiedy u nas można praktycznie normalnie wychodzić. Zależy jakie masz do wszystkiego podejście ! Są plusy i minusy, jak wszędzie. Ja bym internat określiła tak- lepsze niż dojeżdżanie, gorsze niż stancja
__________________
W 2015 roku
w końcu nauczę się kochać. Bezinteresownie, za nic, bez względu na wszystko. Otworzę się na uczucia, nie będę się ich bała.



versuce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 13:21   #27
Beataa_De
Raczkowanie
 
Avatar Beataa_De
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 89
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Pogadam jeszcze z ludźmi z tej bursy : ).
Szkoła do której mam niecałe 30 minut w jedną stronę jest teraz na 11 rankingu w województwie, więc zobaczymy. : )
Beataa_De jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 21:35   #28
evaeveewa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 67
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Ja przez dwa pierwsze lata liceum mieszkałam w bursie. To była całkiem mała bursa, bo mieszkało w niej ok 90 osób. Pokoje mieliśmy 4, 5, 6 a nawet na początku roku gdy były zapełnione wszystkie miejsca 7-osobowe. Mniejsze czyli dwójki i trójki były dla maturzystów .

Pierwsza rzecz: jedzenie. Stawka żywieniowa na cały dzień wynosiła 12 zł co dawało 3 zł na kolacje i śniadania i 6 zł na obiad. Były plotki że bursa na tym zarabia bo śniadania i kolacje zazwyczaj wyglądały tak że dostawało się kawałeczek masła, 2 plasterki wędliny, 2 bułki i czasem serek, na którym było nawet napisane że jest w promocji za 70 gr :P. Obiady czasem były spoko, np. spaghetti, schabowy itp, a czasem kucharki ponosiła fantazja i dostawaliśmy np. kawał kiełbachy z suchym makaronem .

Jeśli chodzi o rygor to radzę porządnie to sprawdzić przed zamieszkaniem, bo u nas w czasie nauki od 16 do 18 nie można było wychodzić do innych pokoi, ani do miasta (ale jeśli miało się srednią pow 4,2 to z tej ,,odrabianki" było zwolnienie). Jeśli chodzi o zimowe wyjścia to bursa była zamykana o 20, wiosną 0 21. Jeśli chciało się wrócić później, zazwyczaj musieli dzwonić rodzice...

Sprzątanie było codziennie i było punktowane od 0 do 8 punktów. Na początku wiadomo bardzo się starałyśmy, ale wychowawcy potrafili się przyczepić nawet o nie otwarte okno (było w regulaminie żeby otwierać nawet zimą ) i miało się mniej punktów. Pokoje które miały najmniej punktów w grupie zawsze dostawały jakieś dodatkowe dyżury itp. W drugiej klasie właśnie mój pokój nosił to miano najmniej porządnego , bo np wychowawcy doszukali się kurzu tam gdzie go nie było albo ubrania nie były równo poukładane .

Plusem burs/internatów na pewno jest to że poznaje się wielu nowych ludzi, tworzą się nowe przyjaźnie itp. Minusem i to sporym są absurdalne wymagania, rygor i brak prywatności, bo wszędzie są ludzie. Wszędzie. Jednak polecam mieszkanie w takim miejscu, szczególnie w pierwszym roku, gdy nie wiesz jeszcze co i jak. Ja właśnie w bursie poznałam koleżankę z którą wynajęłam sobie mieszkanie, i z którą będę też mieszkać na studiach .
evaeveewa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-21, 09:27   #29
Apolinary95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 7
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Moim zdaniem takie internaty są dla takich osób co się chcą szybko jakoś usamodzielnić bo wtedy już się nie mieszka tradycyjnie w domu tylko po za domem i tam już panują inne zasady - takie jak właśnie rygor to jeszcze, żeby nie wychodzić po określonej godzinie z internatu i wychodzić z pokoju. Nie jest tam tak źle bo można nawiązać znajomości na lata hihi
Apolinary95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-21, 17:11   #30
Beataa_De
Raczkowanie
 
Avatar Beataa_De
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 89
Dot.: Co sądzicie o mieszkaniu w internacie?

Powoli zaczynają mnie nachodzić wątpliwości co do tego, którą szkołę wybrać (dojazdy czy internat). Idealnego wyjścia nie ma, ale wszystko jeszcze muszę dobrze przemyśleć.
Mam wątpliwości, czy do końca będą tam panować dobre warunki do nauki (przyzwyczaiłam się, że ucząc się, gadam sama do siebie ), ale nie chcę, żeby dojazdy zabrało mi zbyt dużo czasu. I oczywiście chodzi też o poziom szkoły. Mam jeszcze czas, w sumie tak sobie mówię od dwóch lat, a tu czasu coraz mniej
Beataa_De jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-26 21:15:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:56.