kupić czy nie kupić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Dom, mieszkanie, nieruchomości

Notka

Dom, mieszkanie, nieruchomości Szukasz domu, mieszkania lub nieruchomości? Masz już upatrzone lokum i czeka cię remont? Dobrze trafiłeś - tutaj wymieniamy się wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-07-06, 21:11   #1
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614

kupić czy nie kupić?


Witajcie wiem, że forum za mnie nie podejmie życiowych decyzji, ale może pomożecie mi ją podjąć.

Mieszkamy (ja i mąż) w bloku z wielkiej płyty, 3 pokoje 62 m2 po generalnym remoncie, fajna lokalizacja. Kredyt mamy jeszcze na ok 5 lat. Czynsz prawie 700 zł. Małe miasto.

W związku z ostatnią podwyżką czynszu mąż uznał, że sprzedamy nasze mieszkanie i kupimy nowe od dewelopera 72 m2+ogródek, bezczynszowe, ogrzewanie gazowe, fajna lokalizacja, większy presiż. Z tym, że pieniądze na zakup tego mieszkania poszłyby w 90% z kredytu zaciągniętego na 30 lat

Mąż chce kupić to mieszkanie i wziąć kredyt na 30 lat (przy naszych zarobkach rata stanowiłaby odczuwaną część wypłaty, choć bez dramatu).

Ja trochę się boję i zastanawiam czy zamiast brać duży kredyt na nowe mieszkanie nie lepiej byłoby zostać tu gdzie jesteśmy a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na podróże i inne zachcianki.

Rodzice męża są zachwyceni pomysłem, moja mama podziela moje wątpliwości. Mąż nie za bardzo chce rozmawiać, od razu się oburza, że "ja bym kupił, ale no dobra, jak nie chcesz nie kupujemy, koniec tematu"

Jesteśmy po wstępnych rozmowach z deweloperem. Początkowy mój entuzjazm co do pomysłu przerodził się w poważne wątpliwości.

Jestem ciekawa Waszego zdania, proszę o wypowiedzenie się w temacie
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-06, 22:45   #2
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
Dot.: kupić czy nie kupić?

A czyż to ogrzewanie gazowe nie będzie się wiązać z wysokimi rachunkami

Nie pakowałabym się w kredyt, jesteście już bliscy końca spłacania tego.
__________________
18 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-07, 09:44   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
Witajcie wiem, że forum za mnie nie podejmie życiowych decyzji, ale może pomożecie mi ją podjąć.

Mieszkamy (ja i mąż) w bloku z wielkiej płyty, 3 pokoje 62 m2 po generalnym remoncie, fajna lokalizacja. Kredyt mamy jeszcze na ok 5 lat. Czynsz prawie 700 zł. Małe miasto.

W związku z ostatnią podwyżką czynszu mąż uznał, że sprzedamy nasze mieszkanie i kupimy nowe od dewelopera 72 m2+ogródek, bezczynszowe, ogrzewanie gazowe, fajna lokalizacja, większy presiż. Z tym, że pieniądze na zakup tego mieszkania poszłyby w 90% z kredytu zaciągniętego na 30 lat

Mąż chce kupić to mieszkanie i wziąć kredyt na 30 lat (przy naszych zarobkach rata stanowiłaby odczuwaną część wypłaty, choć bez dramatu).

Ja trochę się boję i zastanawiam czy zamiast brać duży kredyt na nowe mieszkanie nie lepiej byłoby zostać tu gdzie jesteśmy a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na podróże i inne zachcianki.

Rodzice męża są zachwyceni pomysłem, moja mama podziela moje wątpliwości. Mąż nie za bardzo chce rozmawiać, od razu się oburza, że "ja bym kupił, ale no dobra, jak nie chcesz nie kupujemy, koniec tematu"

Jesteśmy po wstępnych rozmowach z deweloperem. Początkowy mój entuzjazm co do pomysłu przerodził się w poważne wątpliwości.

Jestem ciekawa Waszego zdania, proszę o wypowiedzenie się w temacie
Z opisu macie fajne mieszkanie, a że czynsz wysoki? 62 m2 to jednak jak na mieszkanie taki nieco ponad standard metraż. Coś za coś.

Kolega akurat się napalił na taki szeregowiec od dewelopera. Podjazd tragicznie mały, ogródka jest jak kot napłakał, na piętrze zaduch i trzeba będzie klimę montować. Wykończenie go wyniesie jeszcze jakieś 100 tys. do i tak dużego kredytu. A wszystko miało być pięknie, cudnie i głównie ten ogródek go skusił, ale po drodze się okazało, że nie można jednak powiększyć działki itd. Mając fajne mieszkanie w bloku, w dobrej lokalizacji nie zdecydowałabym się wpakować w kredyt na 30 lat. Co innego, gdybym miała nieco oszczędności, sprzedała mieszkanie za fajną kasę.

Nie zgadzaj się. Zakładam, że masz normalnego męża, który do tej pory liczył się z Twoim zdaniem i tworzycie team. Spłaćcie ten kredyt, a jeżeli domek Wam chodzi po głowie, to szukajcie na spokojnie czegoś innego, niekoniecznie od dewelopera.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-07-07 o 09:45
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 09:14   #4
Terha
Zakorzenienie
 
Avatar Terha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
Dot.: kupić czy nie kupić?

Pytanie czy potrzebne jest Wam takie duże mieszkanie, czy po prostu takie chcecie. Zawsze możecie poszukać czegoś w okolicach 70 m np. z rynku wtórnego. Będzie na pewno taniej, a i moim zdaniem stare budownictwo jest lepsze od nowego pod wieloma względami.
My świadomie wybraliśmy mieszkanie i za 82 metry we Wrocławiu płacimy 750 zł (za 2 osoby), więc za 60 m to moim zdaniem rzeczywiście dużo. My kupiliśmy do remontu i teraz nie chciałoby nam się od nowa robić podłóg, gładzi, instalacji itp., więc kolejne raczej kupilibyśmy "zrobione". Mnie by taki czynsz też wkurzał i gdybym miała możliwość to pewnie szukałabym czegoś innego. W końcu po co dawać komuś za darmo kasę? A czy jest to podwyżka tymczasowa (z uwagi np. na remonty budynku) czy stała? Jak dużą podwyżkę dostaliście?
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=831247
Książki, filmy, CD, kasety - https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post57613011





Terha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 19:11   #5
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: kupić czy nie kupić?

Aż tak duża różnica w cenie między starym a nowym, że musielibyście brać kredyt na 30 lat?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-21, 10:31   #6
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: kupić czy nie kupić?

nie pchałabym się w megakredyt mając duże mieszkanie
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-22, 14:44   #7
fenra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 69
Dot.: kupić czy nie kupić?

Ja również. Szczególnie,że są rózne sytuacje w życiu. Swoją drogą to bałabym się pakować w mieszkanie z ogrzewaniem gazowym

Szukajcie czegoś z normalnym centralnym.
fenra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-25, 17:15   #8
nacik23
Rozeznanie
 
Avatar nacik23
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 662
Dot.: kupić czy nie kupić?

co znaczy normalne centralne? węgiel ma nosić do mieszkania?
nacik23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-25, 21:08   #9
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez nacik23 Pokaż wiadomość
co znaczy normalne centralne? węgiel ma nosić do mieszkania?
normalne z sieci? Gazowe ( na ten moment) jest znacznie droższe jednak
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-27, 19:25   #10
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: kupić czy nie kupić?

Dziękuje za wszystkie opinie.

Czytałam je i po rozmowie z mężem mieliśmy zrezygnować, ale minęły dwa miesiące i temat wrócił.

Pieniądze na obecnie mieszkanie mieliśmy w dużej części od mojej mamy (jestem jedynym właścicielem). Teraz mieszkanie jest po generalnym remoncie, wiec jego wartość wzrosła. Pomyślałam, ze mieszkanie sprzedamy, pieniądze podarowane oddam mamie, której w między czasie zmieniła jej się sytuacja finansowa na gorsze. Nadwyżka która zostanie pójdzie na spłatę samochodu i wkład własny na nowe mieszkanie, które kupimy wspólnie.

Układ i standard nowego - okna od podłogi po sufit, kominek, taras, ogród jakoś nie mogę się oprzeć. Mąż nalega i zapewnia, że damy radę.

A to, że kredyt na 30 lat... w sumie mało kto go nie ma...

Myślicie, że głupio robimy?
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr

Edytowane przez kalija
Czas edycji: 2016-09-27 o 19:27
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-28, 06:38   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
Dziękuje za wszystkie opinie.

Czytałam je i po rozmowie z mężem mieliśmy zrezygnować, ale minęły dwa miesiące i temat wrócił.

Pieniądze na obecnie mieszkanie mieliśmy w dużej części od mojej mamy (jestem jedynym właścicielem). Teraz mieszkanie jest po generalnym remoncie, wiec jego wartość wzrosła. Pomyślałam, ze mieszkanie sprzedamy, pieniądze podarowane oddam mamie, której w między czasie zmieniła jej się sytuacja finansowa na gorsze. Nadwyżka która zostanie pójdzie na spłatę samochodu i wkład własny na nowe mieszkanie, które kupimy wspólnie.

Układ i standard nowego - okna od podłogi po sufit, kominek, taras, ogród jakoś nie mogę się oprzeć. Mąż nalega i zapewnia, że damy radę.

A to, że kredyt na 30 lat... w sumie mało kto go nie ma...

Myślicie, że głupio robimy?
Jeżeli zamierzacie się pakować w kredyt na lata dla szeregowca z ogródkiem, to tak, bardzo głupio robicie, ale co kto lubi. Bo ani to do końca dom, ani wielka radość z przestrzeni. Takie zadłużenie wzięłabym sobie na garb tylko dla fajnego, wolnostojącego domku w przyzwoitej, dobrze zagospodarowanej okolicy.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-09-28 o 07:59
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-28, 08:54   #12
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Jeżeli zamierzacie się pakować w kredyt na lata dla szeregowca z ogródkiem, to tak, bardzo głupio robicie, ale co kto lubi. Bo ani to do końca dom, ani wielka radość z przestrzeni. Takie zadłużenie wzięłabym sobie na garb tylko dla fajnego, wolnostojącego domku w przyzwoitej, dobrze zagospodarowanej okolicy.
Rozsądek podpowiada mi to samo.

Nie znam nikogo kto mieszka w szeregowcu stad nie mam porównania. U nas domek, nie licząc nieruchomości wiejskich do generalnego remontu, jest poza zasięgiem finansowym (zbadaliśmy lokalny rynek). Ja może i bym była skłonna kupić stary dom, ale mąż jest na nie.

Mama mi zdecydowanie odradza zakup tego szeregowca choć nie widziała planów, nie była w tej okolicy ("dziecko po co wam ten kredyt, macie gdzie mieszkać"), teście i szwagierka zachęcają (widzieli plany, byli w okolicy). Mężowi zależy na przeprowadzce i denerwuje się, że mam obawy mówiąc, że jestem zapobiegawcza i strachliwa jak moja matka (no niedosłownie)

Wiem, że forum nie podejmie za mnie decyzji. Ale fajnie jest się skonsultować, zobaczyć punkt widzenia, bez tego całego ładunku emocjonalnego. Dziękuję Wam za to

Myślę, że jakiej decyzji nie podejmę, to i tak będę żałować.
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-28, 20:10   #13
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: kupić czy nie kupić?

a czy poza ogrodkiem jest jeszcze cos co Wam sie podoba/przyda w mieszkaniu ?

bo ja np jak najbardziej bym zamienila jesli nowe mialoby wiecej pokoi i mialo byc wygodniejsze bo w przyszlosci chcecie miec wiecej dzieci itp...

ale dla samego ogrodka ?hmmm...chyba nie, ale moze zarzucisz plany albo zdjecia ?

No i pytanie jak reszta kwesti--dojazd ok? okolica ok?

nie cieszylabym sie tez szczegolnie,ze bezczynszowe bo to taka iluzja-czynszu moze nie ma ale bedziecie musieli placic za oplaty (ktore sa po czesci w czynszu), utrzymanie ogrodka +naprawy, sami bedziecie musieli odsniezac... no i gazowe ogrzewanie i moze sie okazac,ze podsumowujac te oplaty,, wode do podlewania ogrodka i np dluzszy dojazd to wcale nie zyskacie,

natomiast jesli jest to wasze wielkie marzenie...
ale takie tematy lepiej przemyslec an chlodno i dac sobie troche czasu na zastanowienie-czesto na poczatkus ie same plusy widzi, a potem sie okazuje,ze ejst jednak sporo minusow i nie jest tak fajnie
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 09:24   #14
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
Rozsądek podpowiada mi to samo.

Nie znam nikogo kto mieszka w szeregowcu stad nie mam porównania. U nas domek, nie licząc nieruchomości wiejskich do generalnego remontu, jest poza zasięgiem finansowym (zbadaliśmy lokalny rynek). Ja może i bym była skłonna kupić stary dom, ale mąż jest na nie.

Mama mi zdecydowanie odradza zakup tego szeregowca choć nie widziała planów, nie była w tej okolicy ("dziecko po co wam ten kredyt, macie gdzie mieszkać"), teście i szwagierka zachęcają (widzieli plany, byli w okolicy). Mężowi zależy na przeprowadzce i denerwuje się, że mam obawy mówiąc, że jestem zapobiegawcza i strachliwa jak moja matka (no niedosłownie)

Wiem, że forum nie podejmie za mnie decyzji. Ale fajnie jest się skonsultować, zobaczyć punkt widzenia, bez tego całego ładunku emocjonalnego. Dziękuję Wam za to

Myślę, że jakiej decyzji nie podejmę, to i tak będę żałować.
Zgadzam się z Twoją mamą. Na podstawie obserwacji plusy i minusy:
PLUSY:
- wspólny zarządca całego szeregu domków, więc pewne formalności i powinności odpadają,
- na ogół mniejsze koszty ogrzewania, bo jednak jedna / dwie ściany domu zabudowane,
- mały ogródek - łatwy w utrzymaniu,
- jeżeli fajni sąsiedzi, to szansa na udane życie towarzyskie,
- jeżeli sąsiedzi są czujni, to będą lepsi, niż najnowocześniejszy alarm,
- na ogół mniejsza cena, niż za dom wolnostojący.

MINUSY:
- zależy to oczywiście od projektu domku, ale na ogół zaduch na 1 piętrze, chyba, że się zrobi nowoczesną klimatyzację (np. ile razy byłam latem u znajomego, który właśnie wykańcza wnętrze swojego szeregowca, tyle razy widziałam, że wszyscy jego sąsiedzi mieli pootwierane na oścież wszystkie możliwe okna i okienka; u niego na piętrze nie dało się wytrzymać, dosłownie jak na nagrzanym strychu),
- mało prywatności w porównaniu z domem, a nawet z blokiem - sąsiedzi wszystko widzą, wszystko słyszą jeżeli się rozmawia w ogródku,
- sąsiedzi - trafisz na fajnych - super, trafisz na amatorów ciągłego grillowania, głośnych ogródkowych dyskusji, mających dzieciaki z płucami jak tenorzy? będziesz miała dosyć ogródka, a nawet otwierania okien wychodzących na ogródek,
- nie o wszystkim możesz decydować,
- ogródek mały i nie daje jakichś wielkich możliwości,
- ogórek środkowy - jeszcze ok, natomiast ogródek narożny? tylko z opcją zrobienia dodatkowej furtki przy bocznej ścianie domu, aby nikt nie mógł na niego wchodzić.

Jeżeli zamierzacie kupować coś w okolicy, która nie jest do końca zagospodarowana, to radzę zrobić solidne śledztwo, czy są już plany (zatwierdzone) takowego zagospodarowania. Znajoma mojej siostry, domek ma od ok. 3-5 lat. Właśnie zaczęli jej budować dosłownie za ulicą bloki. Jej ogródek będzie po prostu jak na dłoni dla osób z tych bloków. Poważnie myśli o wyprowadzce, bo wpakowała się w szeregowiec ze względu na "będzie ogródek, trochę prywatności, cisza".

Generalnie uważam, że Twoja mama ma rację. Macie ładne mieszkanie, brak większych obciążeń finansowych. Co Wam szkodzi zaoszczędzić nieco kasy przez parę lat i wrócić do tematu? Na rynku mieszkań i domów nagle się rewolucja nie wydarzy. Inwestycje będą coraz to nowe, nieraz lepsze, projekty poprawione w stosunku do poprzednich. Czemu rodzina TŻ tak Was namawia do tego pomysłu? Sama mieszkają w szeregowcach i są mega zadowoleni? Czy o co chodzi? Dziwi mnie podejście Twojego męża. To jest poważny temat za naprawdę poważne pieniądze, a nie kupowanie nowej pralki za 2 tysie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-09-29 o 09:32
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 09:30   #15
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez Nocna Nimfa Pokaż wiadomość
a czy poza ogrodkiem jest jeszcze cos co Wam sie podoba/przyda w mieszkaniu ?bo ja np jak najbardziej bym zamienila jesli nowe mialoby wiecej pokoi i mialo byc wygodniejsze bo w przyszlosci chcecie miec wiecej dzieci itp...

ale dla samego ogrodka ?hmmm...chyba nie, ale moze zarzucisz plany albo zdjecia ?

No i pytanie jak reszta kwesti--dojazd ok? okolica ok?

nie cieszylabym sie tez szczegolnie,ze bezczynszowe bo to taka iluzja-czynszu moze nie ma ale bedziecie musieli placic za oplaty (ktore sa po czesci w czynszu), utrzymanie ogrodka +naprawy, sami bedziecie musieli odsniezac... no i gazowe ogrzewanie i moze sie okazac,ze podsumowujac te oplaty,, wode do podlewania ogrodka i np dluzszy dojazd to wcale nie zyskacie,

natomiast jesli jest to wasze wielkie marzenie...
ale takie tematy lepiej przemyslec an chlodno i dac sobie troche czasu na zastanowienie-czesto na poczatkus ie same plusy widzi, a potem sie okazuje,ze ejst jednak sporo minusow i nie jest tak fajnie
Podobają nam się okna w salonie od podłogi po sufit, przesuwne drzwi wychodzące na taras i ogródek. Mieszkanie i ogródek są narożne, więc pod oknami nie będzie nam nikt chodził. Podoba mi się wizja wieczorów przy kominku. Mieszkanie ma fajny układ (choć nie wiem czy salon z aneksem się sprawdza) , jest położone w fajnym miejscu - niedaleko centrum, ale w spokojnej okolicy.

Na zmianę mieszkania namawia mnie mąż. Ostatnio takie budownictwo kojarzy mu się z luksusem, większym statusem społecznym i chyba tego właśnie pragnie, tym bardziej, że jego młodsza siostra niedawno kupiła dom od dewelop.we Wrocławiu co zrobiło nam nim, wydaje mi się, ogromne wrażenie. Mąż twierdzi, że nas stać ("damy damy sobie radę") i że już nie chce mieszkać tu gdzie mieszkamy.

A obecnie mieszkamy na najfajniejszym osiedlu (pod względem infrastruktury i odległości od centrum) z wielkiej płyty w mieście. Mamy ogrodzoną nieruchomość i miejsca postojowe przed budynkiem przynależne do lokali. Za blokiem jest duża działka, urządzona zieleń. Minusem jest to, że całkiem niedaleko jest zakład produkcyjny i na nasze osiedle zawiewa dym z kominów. Niedługo czeka nas remont kuchni (bo choć nowa nie jest dobrej jakości i planujemy zabudowę pod wymiar) i szaf w przedpokoju. Wiec to ostatni moment na ewentualną zmianę.

Ja sama nie wiem czego chcę, z jednej strony fajna ta nowa nieruchomość, a z drogiej strach przed nieznanym, przed dużym kredytem i ciągłym odkładaniem kasy, bo trzeba będzie się na nowo urządzać.

W załączeniu zdjęcia od dewelopera.
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 09:38   #16
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
(...)
Na zmianę mieszkania namawia mnie mąż. Ostatnio takie budownictwo kojarzy mu się z luksusem, większym statusem społecznym i chyba tego właśnie pragnie, tym bardziej, że jego młodsza siostra niedawno kupiła dom od dewelop.we Wrocławiu co zrobiło nam nim, wydaje mi się, ogromne wrażenie. Mąż twierdzi, że nas stać ("damy damy sobie radę") i że już nie chce mieszkać tu gdzie mieszkamy.
(...)
Na wizualizacjach (pamiętaj, to nie jest rzeczywistość, tylko jej wizja) wygląda to bardzo fajnie. Oczywiście o ile mielibyście opcję dodatkowego ogrodzenia swojego ogródka. Zdjęciami wnętrz nie należy się sugerować, bo to jest dodatkowy koszt po Waszej stronie i będziecie mieć w środku to, na co Was stać. Byliście na miejscu, gdzie powstaje ta budowa? Widzieliście okolicę? Wiecie jak tam wygląda, pachnie? To jest ważne, bo wiadomo - reklamowe wizualizacje zawsze wyglądają jak fotki z Malibu. Mąż zdaje sobie sprawę z tego jak duże mogą być koszty wykończenia wnętrza domu? To może usiądźcie i sobie to rozpiszcie. Można się zdziwić.

Nie obrażając nikogo, bo są osoby, które świadomie wybierają życie w szeregowcu, to jednak szeregowiec to żaden luksus. To najczęściej opcja dla osób, których nie stać na wolnostojący dom, ewentualnie dla takich, które nie potrzebują aż takiej prywatności i przestrzeni jaką daje dom. Inaczej, niż w bloku, czy kamienicy, ale luksusowo? Niezbyt.

Każdy wybór ma swoje plusy i minusy, wiadomo. Jeżeli się zakochałaś w tych planach, to spoko, ale z wątku wynika, że chyba jednak nie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Twój mąż ma złą motywację do zmiany fajnego, wygodnego, w dobrej dzielnicy mieszkania na niewiadomą inwestycję. Nie chce poczekać, uskładać nieco pieniędzy. Myśli, że niepowtarzalna okazja przejdzie mu koło nosa - działa pod wpływem emocji. Nie powinien się kierować chęcią rywalizowania z kimś. To powinna być realizacja Wasze wspólnego marzenia, nie "bo siostra ma, to ja też muszę mieć". Siostra kupi samochód za 100 tysięcy i będziecie następnego dnia jechać do salonu, oglądać mercedesy?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-09-29 o 09:48
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 09:45   #17
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Twoją mamą. Na podstawie obserwacji plusy i minusy:
PLUSY:
- wspólny zarządca całego szeregu domków, więc pewne formalności i powinności odpadają,
- na ogół mniejsze koszty ogrzewania, bo jednak jedna / dwie ściany domu zabudowane,
- mały ogródek - łatwy w utrzymaniu,
- jeżeli fajni sąsiedzi, to szansa na udane życie towarzyskie,
- jeżeli sąsiedzi są czujni, to będą lepsi, niż najnowocześniejszy alarm,
- na ogół mniejsza cena, niż za dom wolnostojący.

MINUSY:
- zależy to oczywiście od projektu domku, ale na ogół zaduch na 1 piętrze, chyba, że się zrobi nowoczesną klimatyzację (np. ile razy byłam latem u znajomego, który właśnie wykańcza wnętrze swojego szeregowca, tyle razy widziałam, że wszyscy jego sąsiedzi mieli pootwierane na oścież wszystkie możliwe okna i okienka; u niego na piętrze nie dało się wytrzymać, dosłownie jak na nagrzanym strychu),
- mało prywatności w porównaniu z domem, a nawet z blokiem - sąsiedzi wszystko widzą, wszystko słyszą jeżeli się rozmawia w ogródku,
- sąsiedzi - trafisz na fajnych - super, trafisz na amatorów ciągłego grillowania, głośnych ogródkowych dyskusji, mających dzieciaki z płucami jak tenorzy? będziesz miała dosyć ogródka, a nawet otwierania okien wychodzących na ogródek,
- nie o wszystkim możesz decydować,
- ogródek mały i nie daje jakichś wielkich możliwości,
- ogórek środkowy - jeszcze ok, natomiast ogródek narożny? tylko z opcją zrobienia dodatkowej furtki przy bocznej ścianie domu, aby nikt nie mógł na niego wchodzić.

Jeżeli zamierzacie kupować coś w okolicy, która nie jest do końca zagospodarowana, to radzę zrobić solidne śledztwo, czy są już plany (zatwierdzone) takowego zagospodarowania. Znajoma mojej siostry, domek ma od ok. 3-5 lat. Właśnie zaczęli jej budować dosłownie za ulicą bloki. Jej ogródek będzie po prostu jak na dłoni dla osób z tych bloków. Poważnie myśli o wyprowadzce, bo wpakowała się w szeregowiec ze względu na "będzie ogródek, trochę prywatności, cisza".

Generalnie uważam, że Twoja mama ma rację. Macie ładne mieszkanie, brak większych obciążeń finansowych. Co Wam szkodzi zaoszczędzić nieco kasy przez parę lat i wrócić do tematu? Na rynku mieszkań i domów nagle się rewolucja nie wydarzy. Inwestycje będą coraz to nowe, nieraz lepsze, projekty poprawione w stosunku do poprzednich. Czemu rodzina TŻ tak Was namawia do tego pomysłu? Sama mieszkają w szeregowcach i są mega zadowoleni? Czy o co chodzi? Dziwi mnie podejście Twojego męża. To jest poważny temat za naprawdę poważne pieniądze, a nie kupowanie nowej pralki za 2 tysie.
My nie zamierzamy kupić całego segmentu tylko parter (mieszkanie jednopoziomowe, nad nami i z boku byliby sąsiedzi) ogródek byłby tylko nasz. W okolicy (od "naszej" strony domki jednorodzinne, ogrodzone z tujami więc okolica bardzo fajna i "zaciszna".
Rodzina tż chce chyba byśmy nie mieli gorzej niż oni i nie cisnęli się w bloku z wielkiej płyty.

Co do pogrubionego, masz rację, z resztą sama wczoraj użyłam takiego argumentu w rozmowie z mężem. Ale on uważa, że zawsze będę miała jakieś "ale" i pewnie ma rację u nas w związku to ja jestem ta rozsądna

Co do samego budynku - znamy część wykonawców, ponoć chwalą wysoką jakość budów tego dewelopera , mój mąż z resztą sprzedaje mu część materiałów budowlanych i instalacji więc zapowiada się solidna inwestycja. To młody deweloper co jest jego atutem i wadą jednocześnie.
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 09:52   #18
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
My nie zamierzamy kupić całego segmentu tylko parter (mieszkanie jednopoziomowe, nad nami i z boku byliby sąsiedzi) ogródek byłby tylko nasz.
(...)
Nie chcę Cię obrazić, ale to jest po prostu głupi pomysł. Pakujecie się w duże koszty dla czegoś, co daje Wam (korzystanie z ogródka) zero prywatności, z sąsiadami nadal nad głową, jak w bloku.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 10:08   #19
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Na wizualizacjach (pamiętaj, to nie jest rzeczywistość, tylko jej wizja) wygląda to bardzo fajnie. Oczywiście o ile mielibyście opcję dodatkowego ogrodzenia swojego ogródka. Zdjęciami wnętrz nie należy się sugerować, bo to jest dodatkowy koszt po Waszej stronie i będziecie mieć w środku to, na co Was stać. Byliście na miejscu, gdzie powstaje ta budowa? Widzieliście okolicę? Wiecie jak tam wygląda, pachnie? To jest ważne, bo wiadomo - reklamowe wizualizacje zawsze wyglądają jak fotki z Malibu. Mąż zdaje sobie sprawę z tego jak duże mogą być koszty wykończenia wnętrza domu? To może usiądźcie i sobie to rozpiszcie. Można się zdziwić.

Nie obrażając nikogo, bo są osoby, które świadomie wybierają życie w szeregowcu, to jednak szeregowiec to żaden luksus. To najczęściej opcja dla osób, których nie stać na wolnostojący dom, ewentualnie dla takich, które nie potrzebują aż takiej prywatności i przestrzeni jaką daje dom. Inaczej, niż w bloku, czy kamienicy, ale luksusowo? Niezbyt.

Każdy wybór ma swoje plusy i minusy, wiadomo. Jeżeli się zakochałaś w tych planach, to spoko, ale z wątku wynika, że chyba jednak nie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Twój mąż ma złą motywację do zmiany fajnego, wygodnego, w dobrej dzielnicy mieszkania na niewiadomą inwestycję. Nie chce poczekać, uskładać nieco pieniędzy. Myśli, że niepowtarzalna okazja przejdzie mu koło nosa - działa pod wpływem emocji. Nie powinien się kierować chęcią rywalizowania z kimś. To powinna być realizacja Wasze wspólnego marzenia, nie "bo siostra ma, to ja też muszę mieć". Siostra kupi samochód za 100 tysięcy i będziecie następnego dnia jechać do salonu, oglądać mercedesy?
Byliśmy, widzieliśmy, szacowaliśmy koszty.

Przyjaciółce doradziłabym to samo, co Ty mi

Zazdrość to częsta motywacja do działania, więc nie zawsze jest zła. Oficjalnie mąż nigdy do tego się nie przyznał, ale temat się pojawił właśnie wtedy kiedy młodsza o 7 lat siostra z mężem kupili dom. Więc coś jest na rzeczy. Mi powiedział, że czemu mamy nie kupić, jeśli nas stać i że zawsze chciał mieszkać w nowym budownictwie i mieć ogródek.
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-29, 13:38   #20
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
Byliśmy, widzieliśmy, szacowaliśmy koszty.

Przyjaciółce doradziłabym to samo, co Ty mi

Zazdrość to częsta motywacja do działania, więc nie zawsze jest zła. Oficjalnie mąż nigdy do tego się nie przyznał, ale temat się pojawił właśnie wtedy kiedy młodsza o 7 lat siostra z mężem kupili dom. Więc coś jest na rzeczy. Mi powiedział, że czemu mamy nie kupić, jeśli nas stać i że zawsze chciał mieszkać w nowym budownictwie i mieć ogródek.
Ale oni kupili dom, a Wy zamierzacie zamienić fajne mieszkanie na partner szeregowca, z ogródkiem, w którym nie będziecie mieć za bardzo prywatności. Gdzie tu logika? Sama byś odradziła taki wybór przyjaciółce, więc nad czym się tu zastanawiać? Czy chodzi o to, że jak mąż się uparł, to wiesz, że będziesz musiała ulec? Nie lepiej poczekać kilka lat i mieć normalny szeregowiec lub dom dla siebie?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-09-29 o 13:39
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 13:42   #21
reila_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 304
Dot.: kupić czy nie kupić?

Generalnie z deweloperem cenę możesz negocjować, więc może kilka-kilkanaście tysięcy tu oszczędzicie.

Po drugie bez czynszowe nie oznacza bez opłat, bo fundusz remontowy trzeba płacić, jak nie teraz to jak gwarancja na budynek się skończy, a do tego wspólnote założyć i na np. sprzątanie klatek schodowych zbierać plus koszt zarządzania wspólnotą.

Poza tym przychylam się do opinii o ogródku, zero prywatności, nawet się poopalać w spokoju nie możesz.

Generalnie to mieszkanie co teraz macie to może wynajmiecie? Na kredyt chociaż będzie. A na nowe możecie wziąć inwestycyjny i udowodnić, że będziecie wynajmować jedno i z tego zrobicie inwestycję.
reila_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-29, 14:02   #22
oliwia18
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
Byliśmy, widzieliśmy, szacowaliśmy koszty.

Przyjaciółce doradziłabym to samo, co Ty mi

Zazdrość to częsta motywacja do działania, więc nie zawsze jest zła. Oficjalnie mąż nigdy do tego się nie przyznał, ale temat się pojawił właśnie wtedy kiedy młodsza o 7 lat siostra z mężem kupili dom. Więc coś jest na rzeczy. Mi powiedział, że czemu mamy nie kupić, jeśli nas stać i że zawsze chciał mieszkać w nowym budownictwie i mieć ogródek.
Jako, że mieszkam teraz w mieszkaniu z ogródkiem (też narożnym, 120m) i sama niedawno kupowałam mieszkanie, pozwolę się wypowiedzieć w tej kwestii. Nie zamieniłabym już mieszkania na takie bez ogródka i dla siebie też kupiłam mieszkanie z ogródkiem.

Mam dodatkową przestrzeń życiową, dobrze zagospodarowaną (przeze mnie) i dobrze odseparowaną od świata zewnętrznego przez dewelopera. Deweloper zamontował odpowiednio wysokie ogrodzenie i dodatkowo żywopłot kwitnący 2 razy do roku, zimą zielony. Mimo, że to osiedle a nie szeregowiec jak tutaj, nikt mi nie chodzi za oknem, nikt nie narusza mojej prywatności. Teraz projektuje się osiedla inaczej niż 30 lat temu, kiedy "ogródek" to było takie "coś" 2*2m i każdy przechodzeń mógł ci wrzucić puszkę do piwie do ogródka.
Co do kosztów utrzymania ogródka - przy takim metrażu koszt jest niewielki. Nie widzę większego zużycia wody w okresie zimowym, gdy nie podlewam ogródka i w okresie letnim, gdy podlewam ogródek czasem i dwa razy dziennie. Takie ilości wody to są po prostu grosze.
Wszyscy moi goście lubią siedzieć w ogródku, ja na tarasie siedzę wieczorami od marca do późnego października. W weekendy jem śniadania na tarasie. Mam w skrzynkach swoje pomidorki i mnóstwo ziół. Od maja do września pies grzeje się na słońcu leżąc w trawie.
Mieszkanie mam bardzo dobrze oświetlone (strona południe-wschód-zachód) przez duże okna balkonowe w każdym pokoju (tylko nad jednym oknem jest balkon).

Za ogrzewanie płacę mniej niż w poprzednim mieszkaniu (3 piętro, nowe okna, budynek ocieplony, ale budynek z lat 70), bo teraz są inne technologie budowy. Pod osiedlem jest garaż podziemny, więc nie ciągnie po nogach i zimą chodzę po domu w skarpetkach. Ale ja nie mam ogrzewania gazowego...

Co bym zrobiła w Waszej sytuacji? Przede wszystkim przeliczyła.
Po pierwsze - ile rzeczywiście zarabiacie, ile możecie odłożyć do momentu oddania mieszkania przez dewelopera, ile wyniesie was rata i to nieszczęsne ogrzewanie gazowe. Dodaj do tego rachunki, ubezpieczenie nieruchomości i wasze ubezpieczenie, którego zażąda bank przy takim kredycie.
Po drugie - czy jest możliwość, żebyście na razie nie oddawali pieniędzy ze sprzedaży mieszkania mamie? Wtedy moglibyście wziąć mniejszy kredyt a mamie oddać pieniądze w ratach lub za jakiś czas, jak się odkujecie.
Po trzecie - jeśli zdecydujecie się na nowe mieszkanie, odkładajcie kasę na "fundusz remontowy", na wypadek gdyby za 3-5-10 lat coś się w budynku zepsuło i trzeba będzie się składać na naprawę.
Po czwarte - przelicz, ile musicie mieć na urządzenie mieszkania, przynajmniej na te najważniejsze rzeczy. Można się wprowadzić nie mając szafy w przedpokoju czy drzwi wewnętrznych, ale na łazienkę, podstawową kuchnię czy podłogi pieniądze trzeba mieć właściwie od razu.
Po piąte - nie inwestuj już w stare mieszkanie. Tak naprawdę decyzję o tym, że nie chcecie w nim mieszkać już podjęliście. Teraz tylko dojrzewacie do tej decyzji. Jeśli nie zdecydujecie się teraz na nowe mieszkanie, jest prawie pewne, że zdecydujecie się na zmianę w ciągu 2 lat.
oliwia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-01, 09:52   #23
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ale oni kupili dom, a Wy zamierzacie zamienić fajne mieszkanie na partner szeregowca, z ogródkiem, w którym nie będziecie mieć za bardzo prywatności. Gdzie tu logika? Sama byś odradziła taki wybór przyjaciółce, więc nad czym się tu zastanawiać? Czy chodzi o to, że jak mąż się uparł, to wiesz, że będziesz musiała ulec? Nie lepiej poczekać kilka lat i mieć normalny szeregowiec lub dom dla siebie?
Znacznie lepiej , jednak to ogromna różnica mieć cały narożny segment a tylko dół i sąsiadów nad głową.

Jeszcze kwestia tego zielonego terenu za ogródkami- to jest teren niezabudowany czy np. ogródki domów? Bo jeśli to pierwsze, to może tam być kolejny budynek/ wjazd i wtedy to już w ogóle zero zaciszności, biorąc pod uwagę, że z drugiej strony macie ulicę.

U nas w mieście robili takie wizualizacje apartamentowców, że niby w zieleni, a w rzeczywistości to był wąziutki trawnik z 3 drzewami a obok następny blok (tam już wizualizacja nie sięgała ).
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-01, 19:37   #24
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Berry40, dokładnie: wizualizacje sobie, a życie sobie. Kolega też miał super wizualizacje a teraz ma ogródek wielkości paznokcia.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-03, 20:26   #25
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: kupić czy nie kupić?

Dziewczyny dziękuję za wszystkie rady i opinie! Jesteście nieocenione

Inwestycja zapowiada się naprawdę fajnie i gdybym nie była właścicielką obecnego mieszkania, to pewnie zdecydowalibyśmy się na zakup tej nieruchomości bez mrugnięcia okiem.

Tż pod naciskiem moich wątpliwości i argumentów "przeciw" poddał się.. dla świętego spokoju. Powinnam być niby zadowolona, a wcale nie jestem.
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 17:36   #26
Izma56O
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 382
Dot.: kupić czy nie kupić?

Czasem takie ogródki to tak naprawdę kawałek trawnika, gdzie nawet nie ma miejsca na grilla. Trzeba być ostrożnym w takich sprawach.
Izma56O jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 13:56   #27
fenra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 69
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez Izma56O Pokaż wiadomość
Czasem takie ogródki to tak naprawdę kawałek trawnika, gdzie nawet nie ma miejsca na grilla. Trzeba być ostrożnym w takich sprawach.
Dokładnie ! 3m na 3m ogródka.
fenra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-16, 12:46   #28
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: kupić czy nie kupić?

No tu akurat miało być 170m2 ogródka, więc chyba nie tak mało.

Zrezygnowaliśmy z zakupu mieszkania. Problem sam się rozwiązał, bo deweloper chciał podpisać umowę rezerwacyjną (proszę nie mylić z deweloperską) z kaucją bezzwrotną w kwocie 10-20% wartości mieszkania (gdzie kaucja nie byłaby zaliczona na poczet ceny!!!). Co bardzo podniosło koszty, nie mówiąc o ryzyku (umowa rezerwacyjna nie zawierała żadnego standardu wykończenia ani prospektów) w sumie byłaby to słono opłacona rezerwacja na kupienie kota w worku tym bardziej, że szpadel w ziemie nie jest jeszcze wbity, a działkę zarasta póki co lasek. Byłam zdziwiona, ale kilka osób zgodziło się takie umowy podpisać.

Dziękuję wszystkim wypowiadającym się w tym watku
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr

Edytowane przez kalija
Czas edycji: 2016-10-16 o 12:48
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-16, 15:10   #29
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: kupić czy nie kupić?

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
No tu akurat miało być 170m2 ogródka, więc chyba nie tak mało.

Zrezygnowaliśmy z zakupu mieszkania. Problem sam się rozwiązał, bo deweloper chciał podpisać umowę rezerwacyjną (proszę nie mylić z deweloperską) z kaucją bezzwrotną w kwocie 10-20% wartości mieszkania (gdzie kaucja nie byłaby zaliczona na poczet ceny!!!). Co bardzo podniosło koszty, nie mówiąc o ryzyku (umowa rezerwacyjna nie zawierała żadnego standardu wykończenia ani prospektów) w sumie byłaby to słono opłacona rezerwacja na kupienie kota w worku tym bardziej, że szpadel w ziemie nie jest jeszcze wbity, a działkę zarasta póki co lasek. Byłam zdziwiona, ale kilka osób zgodziło się takie umowy podpisać.

Dziękuję wszystkim wypowiadającym się w tym watku
W ogóle mnie to nie dziwi. W większości przypadków spotkacie się niestety z czymś takim lub jakimiś zapisami na niekorzyść kupującego. Mój kolega zanim kupił swój obecny szeregowiec, chciał kupić inny, potem się sprawy pokomplikowały, jakieś dziwne akcje wyszły (z terminami, planami) i ostatecznie stracił jakieś 20-30 tysięcy złotych. Naprawdę, to nie jest tak słodko, jak w reklamach. Developer chce zabezpieczyć swoje racje i interesy.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dom, mieszkanie, nieruchomości


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-10-16 16:10:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:59.