zapach skutecznie odstraszający koty

[sekretnik]

Hej wszystkim! sytuacja ma się następująco... wynajmuje mieszkanie z balkonem, a posiadam dwa koty kastraty. O ile pierwszy jest ociężały i leniwy i ani mu w głowie odwiedziny na balkonie sąsiadów, tak niestety drugi ostatnio zrobił się zbyt ciekawski. Mieszkamy na 4 piętrze i sama wycieczka na balkon obok jest dla kota niebezpieczna. Cały balkon jest zabezpieczony bambusową matą do 1,20m. Niestety nie mogę umocować siatki odgradzającej powyżej balustrady.... Przejście do sąsiadów jest częściowo odgrodzone ścianą ale zostaje mały przesmyk przez który łobuz dostaje się między szczelinami bambusa.... Dodam, że sąsiedzi do przyjemnych nie należą.... Dlatego po kolejnej eskapadzie kotka zasłoniłam owe przejście dodatkowo deską (panel) na wysokość 1,40.... chcę jeszcze wypsikać ją odpowiednim preparatem odstraszającym ale nie zagrażającym kotu, a gdyby jeszcze miał tolerancyjną woń dla ludzi? Możecie pomóc???

[Azime]

Koty nienawidzą lawendy :P Olejek lawendowy testowałam na mojej Tosi- ucieka gdzie pieprz rośnie z prędkością światła, byle daleko od lawendy :P Ten olejek kupisz w Rossmanie za jakieś 6 zł

[monika_sonia]

Napisane przez sekretnik

Hej wszystkim! sytuacja ma się następująco... wynajmuje mieszkanie z balkonem, a posiadam dwa koty kastraty. O ile pierwszy jest ociężały i leniwy i ani mu w głowie odwiedziny na balkonie sąsiadów, tak niestety drugi ostatnio zrobił się zbyt ciekawski. Mieszkamy na 4 piętrze i sama wycieczka na balkon obok jest dla kota niebezpieczna. Cały balkon jest zabezpieczony bambusową matą do 1,20m. Niestety nie mogę umocować siatki odgradzającej powyżej balustrady.... Przejście do sąsiadów jest częściowo odgrodzone ścianą ale zostaje mały przesmyk przez który łobuz dostaje się między szczelinami bambusa.... Dodam, że sąsiedzi do przyjemnych nie należą.... Dlatego po kolejnej eskapadzie kotka zasłoniłam owe przejście dodatkowo deską (panel) na wysokość 1,40.... chcę jeszcze wypsikać ją odpowiednim preparatem odstraszającym ale nie zagrażającym kotu, a gdyby jeszcze miał tolerancyjną woń dla ludzi? Możecie pomóc???

To znaczy, że wypuszczasz koty na niezabezpieczony balkon na czwartym piętrze?

[sekretnik]

Póki co panel skutecznie odgradza przejście do sąsiadów. Niebezpieczne? Z pewnością jeśli kot jest nieułożony lub nie ma poczucia wysokości.... tutaj raczej chodzi o niezbyt miłych sąsiadów i uniknięcia lekkich konfliktów.... z lawendą spróbuje mam olejek w domu będę działać

[monika_sonia]

Napisane przez sekretnik

Póki co panel skutecznie odgradza przejście do sąsiadów. Niebezpieczne? Z pewnością jeśli kot jest nieułożony lub nie ma poczucia wysokości.... tutaj raczej chodzi o niezbyt miłych sąsiadów i uniknięcia lekkich konfliktów.... z lawendą spróbuje mam olejek w domu będę działać

[sekretnik]

Napisane przez monika_sonia

ktoś tu jak zwykle szuka zaczepki... nie mam humoru na "dydaktyczne dyskusje" kończę wątek

[monika_sonia]

Myślałam, że to żart. Nie da się ułożyć kota, żeby nie spadł z czwartego piętra kiedy będzie polował na muchę. Kot może i spada na cztery łapy, ale może sobie je połamać, o ile się nie zabije. Nie masz wyobraźni czy o co chodzi?

[sekretnik]

Napisane przez monika_sonia

Myślałam, że to żart. Nie da się ułożyć kota, żeby nie spadł z czwartego piętra kiedy będzie polował na muchę. Kot może i spada na cztery łapy, ale może sobie je połamać, o ile się nie zabije. Nie masz wyobraźni czy o co chodzi?

Mieszkam pięć lat i nic się nie dzieje, balkon jest zabezpieczony lecz nie od strony sąsiadów, tam ściana jest łączona. Nie da się ułożyć kota? Koty są bardzo pojęte a zwłaszcza Maine Coon'y. Każdego zwierzaka da się ułożyć. Widocznie nie potrafisz nauczyć prostych komend swojego dachowca... po raz kolejny powtarzam, chodzi o nie odwiedzanie sąsiadów, nie mam problemu z wchodzeniem na balustradę. Z zabawą z muchą może mieć problem młody kotek, a nie stateczny kastrat....

PS. Znam osobiście przemiłą właścicielkę Angory z 7 piętra z totalnie nie zabezpieczonymi oknami i co???

[Sylwia1900r]

Napisane przez monika_sonia

To znaczy, że wypuszczasz koty na niezabezpieczony balkon na czwartym piętrze?

Kot nie jest taki głupi, by od razu z niego skakać w dół, jeżeli to cię pocieszy.

Nie mieszkam w bloku, ale mam wysoko balkon, miałam kiedyś ciążarną kocicę która właśnie na balkonie uwielbiała wygrzewać się w słońcu, na barierki się nigdy nie wspinała, po wykoceniu też wróciła na balkon, sama beż żadnej zachęty, to jej ulubione miejsce było.

[tiramisu_]

Napisane przez sekretnik

Mieszkam pięć lat i nic się nie dzieje, balkon jest zabezpieczony lecz nie od strony sąsiadów, tam ściana jest łączona. Nie da się ułożyć kota? Koty są bardzo pojęte a zwłaszcza Maine Coon'y. Każdego zwierzaka da się ułożyć. Widocznie nie potrafisz nauczyć prostych komend swojego dachowca... po raz kolejny powtarzam, chodzi o nie odwiedzanie sąsiadów, nie mam problemu z wchodzeniem na balustradę. Z zabawą z muchą może mieć problem młody kotek, a nie stateczny kastrat....

PS. Znam osobiście przemiłą właścicielkę Angory z 7 piętra z totalnie nie zabezpieczonymi oknami i co???

Akurat Monika też ma rasowego kota. Myślisz, że przycwaniaczysz mówiąc, że masz Maine Coona?

Napisane przez Sylwia1900r

Kot nie jest taki głupi, by od razu z niego skakać w dół, jeżeli to cię pocieszy.

Nie mieszkam w bloku, ale mam wysoko balkon, miałam kiedyś ciążarną kocicę która właśnie na balkonie uwielbiała wygrzewać się w słońcu, na barierki się nigdy nie wspinała, po wykoceniu też wróciła na balkon, sama beż żadnej zachęty, to jej ulubione miejsce było.

Ale może mu się zdarzyć, że się poślizgnie lub w ferworze zabawy spadnie.
Przykro mi to czytać, ale wasza postawa jest zwyczajnie nieodpowiedzialna i głupia
Spytajcie swoich weterynarzy ile połamanych kotów leczył... A ile uspił...

Polecam poczytać np. to: http://www.koty.pl/porady/art87,zabe...-balkonow.html

[Sylwia1900r]

Napisane przez tiramisu_

Akurat Monika też ma rasowego kota. Myślisz, że przycwaniaczysz mówiąc, że masz Maine Coona?


Ale może mu się zdarzyć, że się poślizgnie lub w ferworze zabawy spadnie.
Przykro mi to czytać, ale wasza postawa jest zwyczajnie nieodpowiedzialna i głupia
Spytajcie swoich weterynarzy ile połamanych kotów leczył... A ile uspił...

Polecam poczytać np. to: http://www.koty.pl/porady/art87,zabe...-balkonow.html

Jesteś śmieszna.
Idź do szpitala i zapytaj się lekarza ilu osobom założył gips, a ile leczył po wypadkach samochodowych...
Nie mam swojego...hmm... weterynarza....

[tiramisu_]

Napisane przez Sylwia1900r

Jesteś śmieszna.
Idź do szpitala i zapytaj się lekarza ilu osobom założył gips, a ile leczył po wypadkach samochodowych...
Nie mam swojego...hmm... weterynarza....

Naprawdę nie rozumiesz, czy udajesz?
Rozumiem, że nie interesuje Cię to, ze Twojemu kotu może się cos stać a do weterynarza też z nim nie chodzisz w ogóle?

[Malla]

Napisane przez sekretnik

Hej wszystkim! sytuacja ma się następująco... wynajmuje mieszkanie z balkonem, a posiadam dwa koty kastraty. O ile pierwszy jest ociężały i leniwy i ani mu w głowie odwiedziny na balkonie sąsiadów, tak niestety drugi ostatnio zrobił się zbyt ciekawski. Mieszkamy na 4 piętrze i sama wycieczka na balkon obok jest dla kota niebezpieczna. Cały balkon jest zabezpieczony bambusową matą do 1,20m. Niestety nie mogę umocować siatki odgradzającej powyżej balustrady.... Przejście do sąsiadów jest częściowo odgrodzone ścianą ale zostaje mały przesmyk przez który łobuz dostaje się między szczelinami bambusa.... Dodam, że sąsiedzi do przyjemnych nie należą.... Dlatego po kolejnej eskapadzie kotka zasłoniłam owe przejście dodatkowo deską (panel) na wysokość 1,40.... chcę jeszcze wypsikać ją odpowiednim preparatem odstraszającym ale nie zagrażającym kotu, a gdyby jeszcze miał tolerancyjną woń dla ludzi? Możecie pomóc???

Nie chcę się wdawać w kolejną dyskusję o bezpieczeństwie kota na wysokości, to kwestia wyobraźni i wiedzy o kocim zachowaniu. Pokrótce napiszę, że znam masę przypadków kotów, które po paru latach wylegiwania na zewnętrznym parapecie zdecydowały się na ostatni skok za motylkiem, jak i takich, które mieszkając na parterze nigdy nie wyskoczyły pozwiedzać okolicy, ale to te pierwsze przypadki wpłynęły na moją decyzję osiatkowania okien. Tyle tytułem wstępu.

Skupmy się na Twojej sytuacji. U Ciebie problem jest inny, czyli sąsiedzi, którzy jak podejrzewam mogą zrobić krzywdę kotu i narobić Tobie problemów. Współczuję, to przykra i irytująca sprawa. Niestety preparat odstraszający nie pomoże, bo szybko wywietrzeje, podda się warunkom atmosferycznym. Możesz postawić wiadro z domestosem, a kot przemknie obok. Możesz pomalować balustradę tanią, śmierdzącą farbą i zdziwić się, że kot zmienił umaszczenie na zielone.

Moim zdaniem jedynym skutecznym środkiem będzie zablokowanie czymś tego przejścia metodą zrób-to-sam. Jak będziesz wypuszczać kota na balkon tylko pod swoim nadzorem, możesz nie zdążyć go złapać, a przecież nie będziesz się za nim przeciskać do tych ludzi. Nie widzę innego wyjścia.

Napisane przez sekretnik

Każdego zwierzaka da się ułożyć. Widocznie nie potrafisz nauczyć prostych komend swojego dachowca...

A jednak jest inne wyjście - naucz swojego pojętnego MCO prostej komendy niewchodzenia do sąsiadów i po problemie.

Napisane przez Azime

Koty nienawidzą lawendy :P Olejek lawendowy testowałam na mojej Tosi- ucieka gdzie pieprz rośnie z prędkością światła, byle daleko od lawendy :P Ten olejek kupisz w Rossmanie za jakieś 6 zł

Skoro nienawidzą, to jakim cudem dobrze sprzedają się żwirki i odświeżacze do kuwet o zapachu lawendowym? Skąd zdjęcia w internecie kotów wylegujących się w doniczkach z tymi kwiatami?
http://rudomi.pl/index.php/2013/07/spacerowiczka/

[clubowicz]

[QUOTE=tiramisu_;42542624]Akurat Monika też ma rasowego kota. Myślisz, że przycwaniaczysz mówiąc, że masz Maine Coona?


Ale może mu się zdarzyć, że się poślizgnie lub w ferworze zabawy spadnie.
Przykro mi to czytać, ale wasza postawa jest zwyczajnie nieodpowiedzialna i głupia
Spytajcie swoich weterynarzy ile połamanych kotów leczył... A ile uspił...
To znaczy, że idąc po ulicy potknąłem się złamiąc, winę ponoszę, nikt mi nie kazał a poszedłem. Podjąłem podjąłem głupią i nie odpowiedzialną decyzje chodzenia po ulicy.
,
w drenianym kościele spadnie mi cegła na głowę to wina moja że do kościoła wszedłem

----- Czy ktoś myśli pisząc takie odpowiedzi lub rady----

[Malla]

Tak, obowiązek zabezpieczenia balkonów i okien podejmują ludzie myślący i odpowiedzialni.

Kojarzysz ojca, który w lecie wszedł z dwojgiem małych dzieci do wzburzonego Bałtyku?

[Gernelek]

Polecam Benek Akyszek. Koty się w końcu przyzwyczają do zapachu, wtedy psikanie trzeba powtórzyć, ale ogólnie nie jest źle.
Testowane na 3 sztukach futra : )

[MissChievousTess]

olejek eteryczny mandarynka, pomarańcz. Koty nie znoszą tego zapachu. Moje jeszcze nie znoszą zapachu bananów. A jak w rui sikały mi na łóżku wypsikałam na nie pół butelki zalegających mi perfum Cerrutti 1881 (wersja damska, klasyczna). Cuchnie cytrusami i podziałało jak magia.
A zapach lawendy akurat sporo kotów lubi. Moje lubią.

[mmka789]

potwierdzam sztuczkę z olejkiem lawendowym - kotki uciekają od tego zapachu