Nie zgadzam się!!

[niezgadzam sie]

Od jakiegoś czasu przegładam wątki pod nazwą biżuteria i wiecie co sama nie umniem ale są dziewczyny, które robią ładne rzeczy a komentowane są tylko stare wyjadaczki. Nawet czasem jedno pytanie- nie od jakiejś weteranki- tylko od dziewczyny nowej -nie dostanie odpowiedzi. Dlaczego? dlatego, że jest niewarte odpowiedzi, dlatego, że niema takiego talentu jak inne zakorzenione. Podobno ta strona jest dla wszystkichi od razu wyprzedzając wasze komentarze: nic nie tworzę, nic nie pisałam nic od was niechce poprostu mnie cholera bierze na takie ignoranctwo.paaaaaaa aaaaaaa

[staska_stasia]

Hmm, może dlatego, że wizaż powoli wymiera?
Odkąd pojawiła się grupa beadingowa na fb i powstało forum dotyczące głównie tej techniki to staram się udzielać tam- tam odpowiadać na pytania, jak i rozwiewać własne wątpliwości.
Nie chcę komentować prac osoby, która pokazuje swoje początki w nieznanej mi technice, kiedy widzę, że te prace nie są dobrze wykonane, a nie będę umiała powiedzieć, co ma zrobić, żeby było lepiej. Bo co, mam napisać: "nie podoba mi się, krzywo, ale nie pomogę, bo się nie znam?". W takich sytuacjach lepiej chyba nic nie napisać, żeby ktoś nie zrozumiał moich słów źle.

Swego czasu, jeszcze 2 lata temu, to forum kwitło. Była masa dziewczyn zajmująca się naprawdę przeróżnymi technikami- AC, wire wrapping itd. Ostały się głównie dziewczyny od sutaszu i beadingu.

Jeśli ja coś komentuję, to znaczy, że ta praca naprawdę mnie zachwyciła, powaliła swoją oryginalnością, albo- jeśli widzę jakieś niedopracowania- jestem w stanie jakoś pomóc.

[dusia3821]

oj tam, oj tam troche zaglądają. Wiadomo,że ładne rzeczy łatwiej komentować a na pytania może nie ma odpowiedzi

[staska_stasia]

Coś jeszcze dodam.

Wiele dziewczyn pokazywało tu swoje pierwsze składaczki. Osoby z łuższym biżuteryjnym stażem pisały im np. że są gołe szpilki, że nie używają przekładek, a podnosi to estetykę prac. Po czym początkujące (nie wszystkie, ale tak bywało) oburzały się, że to przecież taka ich konwencja, że im się podoba, że nie widzą nic złego.
Inna sytuacja. Dziewczyna pokazuje swoje prace, ale druga, z dłuższym stażem, zwraca jej uwagę, że kopiuje czyjś projekt kropka w kropkę. "Świeża" się oburza, że to a) popularny wzór lub b) to jest jej pomysł, a ktoś wtyka nos w nie swoje sprawy.

W takim razie po co komentować, skoro inni nie chcą się nauczyć czegoś nowego i mimo że dopiero zaczynają to uważają się za wszechwiedzących?

Nie chcę oczywiście generalizować, ale kilka razy spotkałam się z taką odpowiedzią i od tego czasu unikam dawania takich rad. Wolę, jak ktoś w komentarzu na blogu pyta jak coś zrobić, albo żebym pomogła, bo wiem, że taka osoba przyjmie moją pomoc, a nie stwierdzi "i tak wiem lepiej".

[dusia3821]

Zgadzam się z koleżanką sama od niedawna robię różne rzeczy i ciężko mi się wypowiadać na temat w którym jestem jeszcze zielona. A ty jak nie znasz się to po co się burzysz, przecież jak piszesz i tak nic nie umiesz

[ggagatka]

Ja jeszcze się wtrącę co do braku odpowiedzi na pytania - może nikt kto zajrzał do danego wątku nie umiał odpowiedzieć na to pytanie?

[rusa1ka]

Napisane przez niezgadzam sie

[...] Podobno ta strona jest dla wszystkichi od razu wyprzedzając wasze komentarze: nic nie tworzę, nic nie pisałam nic od was niechce poprostu mnie cholera bierze na takie ignoranctwo.paaaaaaa aaaaaaa

A mnie cholera bierze, jak ktoś zadaje w danym wątku po raz n-ty to samo pytanie, na które odpowiedź znajdzie trzy strony wcześniej. Jak komuś zależy to powinien choć trochę poszperać i poczytać, a nie liczyć na gotowe...

[iwona sikorska]

ja często zaglądam w nowe wątki i czasem pomagam, jeśli widzę, że prace dobrze rokują na przyszłość (czasem się jednak zdarza, że nie - niestety), czasem staram się zasugerować pewne rozwiązania dosyć standardowe, jednakże wzbogacające prace i czytam "ale ja mam taką wizję i tak mi się podoba i nie podoba mi się takie, a takie rozwiązanie". ok, każdy ma prawo do własnego zdania, ale po co na początku stawiane jest pytanie "co sądzicie o moich pracach?" czy mam traktować takie pytanie jako retoryczne?
czasem są też prace niestety okropne - i co mam wtedy napisać? wydaje mi się, że każdy powinien mieć chociaż odrobinę zmysłu estetycznego i samokrytycyzmu, żeby samemu ocenić, czy coś okropnego rzeczywiście zasługuje na ochy i achy oglądających

[marisella]

Może forumki nie odpisują z powodu swojego "ignoranctwa"?
http://sjp.pwn.pl/szukaj/ignorancja

Jak się nie znają, to choćby Cię to wkurzało, nic się nie wskóra

A tak na serio, forum to forum, każdy pisze w wątkach, w których ma ochotę pisać (bo z tego co wiem nikomu tu nie płacą za obskakiwanie każdego i produkowanie odpowiedzi, żeby nikt nie poczuł się urażony) i nie ma się co oburzać. Jeśli komuś bardzo zależy na odpowiedzi, może spróbować podrzucić wątek pytając jeszcze raz, żadna to ujma

[Reverie1]

Ale sie dajecie wciągać w bzdurną dyskusję Koleżanka powiedziała co wiedziała i uciekła - ciekawe dlaczego?
Droga niezgadzam się - ciekawi mnie dlaczego napisałaś tylko tego jednego posta? Skoro tak cię to wszystko irytuje dlaczego sama nie komentowałaś pod tymi watkami i nie wspierałaś nowoprzybyłych? Mogłaś przecież bić ochy i achy jesli ci sie cos tak bardzo podoba zamiast wytykać innym, że tego nierobią? Wiele tych jak nas nazwałaś "weteranek" ma po prostu w subskrypcjach stare watki, z których dostaje powiadomienia i dlatego tam komentujemy częściej - nowych czasem się niestety nie zauważa jeśli się wchodzi tutaj jedynie przez swój panel.
A tak poważnie- jak już wspomniały dziewczyny to podforum jakoś powoli zamiera - niewiele się tu dzieje i nie każdy już ma ochotę odpowiadać. Jak wspomniały przedmówczynie wiele nowych reaguje oburzeniem, gdy się im zwróci uwagę, że coś wymaga poprawy. Co więcej mało komu chce się korzystać z wyszukiwarki a odpowiadanie po raz tysięczny na to samo banalne pytanie tylko dlatego, że ktoś był zbyt leniwy i chce mieć wszystko podane na tacy jest co najmniej nudne. Ponadto, co mnie osobiście wkurza, nowo pojawiające się osoby często pokazują po prostu wzory żywcem zerżnięte od innych i oczekują poklasku- a takich prac mi osobiście wcale nie chce się komentować bo po prostu ręce opadają

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez staska_stasia

Hmm, może dlatego, że wizaż powoli wymiera?
Odkąd pojawiła się grupa beadingowa na fb i powstało forum dotyczące głównie tej techniki to staram się udzielać tam- tam odpowiadać na pytania, jak i rozwiewać własne wątpliwości.
Nie chcę komentować prac osoby, która pokazuje swoje początki w nieznanej mi technice, kiedy widzę, że te prace nie są dobrze wykonane, a nie będę umiała powiedzieć, co ma zrobić, żeby było lepiej. Bo co, mam napisać: "nie podoba mi się, krzywo, ale nie pomogę, bo się nie znam?". W takich sytuacjach lepiej chyba nic nie napisać, żeby ktoś nie zrozumiał moich słów źle.

Swego czasu, jeszcze 2 lata temu, to forum kwitło. Była masa dziewczyn zajmująca się naprawdę przeróżnymi technikami- AC, wire wrapping itd. Ostały się głównie dziewczyny od sutaszu i beadingu.

Jeśli ja coś komentuję, to znaczy, że ta praca naprawdę mnie zachwyciła, powaliła swoją oryginalnością, albo- jeśli widzę jakieś niedopracowania- jestem w stanie jakoś pomóc.

Forum biżuteryjne kwitło jakieś 7 lat temu, kiedy jeszcze nie było poszczególnych podkategorii, tylko jedno ogólne forum "Zrób to sama". W Polsce dopiero modne stawało się robienie biżuterii, a jedynym sklepem był Qunszt i CJ na Allegro (tak, naprawdę). Ale chyba już żadna dziewczyna ze "starej" kadry się nie udziela. To tak gwoli dygresji.

[marisella]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;36509259]Forum biżuteryjne kwitło jakieś 7 lat temu, kiedy jeszcze nie było poszczególnych podkategorii, tylko jedno ogólne forum "Zrób to sama". W Polsce dopiero modne stawało się robienie biżuterii, a jedynym sklepem był Qunszt i CJ na Allegro (tak, naprawdę). Ale chyba już żadna dziewczyna ze "starej" kadry się nie udziela. To tak gwoli dygresji.[/QUOTE]

Za moich czasów... Oprócz qnsztu był Artfan (tak tak, staruszek z niego ) i przelotnie rajkorali Principessy, a o CJ na allegro to jeszcze ptaszki nie ćwierkały (pamiętam szał, jaki był, gdy siep pojawili i zaczęli wrzucać kryształki w kształcie kropelek, bo do tej pory dostać się dało wyłącznie okrągłe )))

Łezka się kręci w oku

Ale nota bene świetnie wygląda ten wątek w spisie - rozpoczęty przez: "niezgadzam się", ostatni komentarz przez: "paranoja"

[orangecountry]

łezka mi się w oku kręci kiedy myślę o moim pierwszym zamówieniu z Jablońca... w Polsce nie było jeszcze artfanu, qnsztu ani całej reszty...

[Joanna_i_Pan Lew]

Wtrącę swoje trzy grosze z punktu widzenia osoby początkującej. Nie obrażam się, ze nie dostaję mnóstwa komentarzy. Za każdy zostawiony jestem wdzięczna, ale przecież zdaję sobie sprawę, ze takich wątków jak mój pojawia sie tu co tydzień kilka. Niektórzy się zniechęcą i porzucą hobby, niektórzy będą się rozwijać. Nawet jeśli to forum jak mówicie podumarło było dla mnie źródłem inspiracji i informacji. I pierwszym miejscem, gdzie "wylałam" z siebie moje "twórcze" wysiłki.

Dla osoby takiej jak ja, która nigdy nic z biżu nie miała wspólnego stare wątki to skarbnica wiedzy. Dowiedziałam się np. gdzie kupować.
Pozdro dla wyjadaczek - musiało być fajnie odkrywać nowe nieznane wcześniej w Polsce tereny. I dla początkujących - nawet jeśli nie odkrywamy Ameryki to robimy coś co może nas rozwija, a na pewno daje frajdę.

[marisella]

Polać jej

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez marisella

Za moich czasów... Oprócz qnsztu był Artfan (tak tak, staruszek z niego ) i przelotnie rajkorali Principessy, a o CJ na allegro to jeszcze ptaszki nie ćwierkały (pamiętam szał, jaki był, gdy siep pojawili i zaczęli wrzucać kryształki w kształcie kropelek, bo do tej pory dostać się dało wyłącznie okrągłe )))

Łezka się kręci w oku

CJ sprzedawał na Allegro dużo wcześniej zanim Anna Maria założyła Rajkorali.

Ja pamiętam jak w Polsce pojawiły się cloisone, co to były za luksusowe korale.

Napisane przez orangecountry

łezka mi się w oku kręci kiedy myślę o moim pierwszym zamówieniu z Jablońca... w Polsce nie było jeszcze artfanu, qnsztu ani całej reszty...

Przez jaką stronę zamawiałaś? Też chcę.

[marisella]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;36517193]CJ sprzedawał na Allegro dużo wcześniej zanim Anna Maria założyła Rajkorali.

[/QUOTE]

Może tak być w sumie, ja mam slabą pamięć do dat, a Raj Korali działał raczej kruciutko Ale CJ kojarzę dość późno w biżu przygodzie... Natmaist nie zapomnę jak CJ miał pierwsze trzy strony aukcji na allegro, a wśród nich szklane brązowe trójkąciki w tygryska. Nie wiem czemu tak mi się one zapamiętały, ale fakt jest faktem Kosztowały 1,30 zł za sztukę i schodziły jak ciepłe bułeczki

A cloisonne taaaakk... a pierwsze weneckie? Ha!
A lamworki sprowadzane z Kanady dziwnymi kanałami?

Tyle, że ja wtedy wizażu nie znałam i kwitłam na gazetowym forum, tu się pojawiłam stosunkowo późno

[marisella]

Aż zerknęłam na ile się da na szybko i o Raju Korali widzę wzmiankę w styczniu 2006 (ale nie, że się otwiera, więc nie wiem, ile mógł istnieć ), a w mailach znalazłam jakiegoś z lutego 2006 o tym, jak się z dziewczynami umawiałyśmy na dzielenie wspólnego zamówienia od CJ (za 130 zł! To było szaleństwo! )))))
Więc kto wie, może i był wcześniej, możesz mieć rację

Natomaist z końcem 2006 roku było już tyyyyyyyle sklepów...

Ale mi się na wspominki zebrało, heh... Aż znalazłam jedną z pierwszych bransoletek, które pokazywałam w necie Zwala z nóg, nie? Tylko to było dostępne w empiku - mosiężny drut i trochę platikowych popierdółek

[staska_stasia]

I to jest właśnie przykład na to jak ładnie można się rozwinąć Jakbyś teraz to pokazała to oczywiście by cię wszystkie zjechały za krzywe loopy itp. Lata praktyki, wiele ćwiczeń i poszukiwanie własnego stylu sprawiły, że robisz teraz coś innego, masz swój styl, pomysłowość- i niech to będzie przesłanie dla wszystkich nowicjuszek

[marisella]

O ja sobie wypraszam, gdzie Ty tam widzisz krzywe loopy? Foch!

A poza tym ja Cię proszę, nie pisz na temat tej bransy, bo jeśli jakimś cudem okaże się, że jesteśmy starymi wyjadaczkami, to wyjdzie na to, że nawet w wątkach o niekomentowaniu posty starych są komentowane, a nowi są olewani

Inna rzecz, że ja w swojej drodze widzę tyle samo rozwoju (tu jeśli idzie o umiejętności techniczne), co regresji (w kwestii kreatywności). I wcale nie jestem przekonana o tym, że mam swój styl, bo mam wrażenie, że rzucam się na wszystko jak wygłodniały zwierz Na Swary, na blachę, na sutasz... nie potrafię się jakoś zdecydować i trzymać jednego :/

[dusia3821]

A mi się ta bransoletka bardzo podoba, nie patrząc krytycznie na wykonanie itp to kolorystycznie i pomysłowo.
Ja też tu jestem nowa ale szczerze mówiąc to krytykę też warto otrzymać bo człowiek się czegoś zawsze nauczy w końcu się uczy na błędach. nie wiem czy mam talent ale bardzo lubię to robić i sprawia mi ogromną przyjemność. Więc tworze dalej i to,że nikt nie komentuje wcale mnie niezniechęca. pozdrawiam Tą która zaczęła ten wątek bo tylko chciała chyba dymu narobić i zwiała.

[skidblandir]

Napisane przez Joanna_i_Pan Lew

Dla osoby takiej jak ja, która nigdy nic z biżu nie miała wspólnego stare wątki to skarbnica wiedzy.

Tylko trzeba sobie trudu trochę zadać i je przeczytać. Ja tak na początku zrobiłam. Dlatego teraz wkurza mnie niemiłosiernie jak ktoś pisze "nie mam czasu czytać tego wątku, powiedzcie mi..."

[dusia3821]

lenistwo i nic wiecej

[joanna_k]

a ja myślę,że to takie czasu nastały.Fora odchodzą powoli.Ich miejsce zajęły blogi i Facebook (którego nie cierpię).

BTW. cały ZTS zamiera