Problem z włosami!

[doma121212]

witam wszystkich!
mam pewien problem dotyczący moich włosów!
proszę o rady, które mam nadzieje się przydadzą!

mam 16 lat.
w listopadzie pod koniec roku 2009 udałam się do fryzjera razem z moją młodszą siostrą. ścięłam włosy tak przed ramiona, były mocno wycieniowane.
natomiast moja siostra ścięła sobie włosy na boba i aktualnie ma włosy tak przed pas a ja mam tylko o jakieś 3 cm dłuższe! ;(
stosowałam już różne środki wspomagające porost włosów ale nic z tego! ;(
nic nie rosną! gdzie od roku 2009 powinny mi tak urosnąć z jakieś 10 cm ;(.
dodam, ze myję głowy co 4 dni i poddaje je temperaturze suszarki. prostować to już wlosów nie prostuje bo dałam im odpocząć przez wakacje

prosze o pomoc!

[Reddishh]

To wiedz że suszenie włosów jest chyba jeszcze gorsze po każdym myciu niż od czasu do czasu użycie prostownicy. Twoje włosy nic nie odpoczeły bo cały czas je suszyłaś. Też mądre, to chyba logiczne, że unika się takich rzeczy?
Włosy muszą wyschnąć samoczynnie a w awaryjnych sytuacjach można je wysuszyć.

Jeżeli tobie włosy nie rosną, to albo masz za mało witamin, albo są zniszczone albo po prostu taka twoja natura że rosną do pewnego momentu a potem bardzo zwalniają albo przestają rosnąć. Ot problem.

[Eloe77]

Nie za bardzo rozumiem przewagi niszczącej suszenia suszarką nad prostownicą. Przecież ta druga może być ustawiona na temperatury powyżej 100 a nawet 200 stopni! Powietrze suszarki raczej nie osiąga takiej skali.
Oczywiście nie zaprzeczam, że gorący strumień powietrza niszczy włosy, bo tak jest. Jednak to 2 różne moce.

Co do drugiego akapitu, to się zgodzę - często włos osiąga swoją długość i dalej nie rośnie.
Ale też skutkiem prostowania końcówki włosów mogą się wykruszać i z tego powodu można nie dostrzegać wzrostu włosów.
Warto poza tym sprawdzić, co się z dzieje z gospodarką hormonalną organizmu.

[Reddishh]

Napisane przez Eloe77

Nie za bardzo rozumiem przewagi niszczącej suszenia suszarką nad prostownicą. Przecież ta druga może być ustawiona na temperatury powyżej 100 a nawet 200 stopni! Powietrze suszarki raczej nie osiąga takiej skali.
Oczywiście nie zaprzeczam, że gorący strumień powietrza niszczy włosy, bo tak jest. Jednak to 2 różne moce.

Co do drugiego akapitu, to się zgodzę - często włos osiąga swoją długość i dalej nie rośnie.
Ale też skutkiem prostowania końcówki włosów mogą się wykruszać i z tego powodu można nie dostrzegać wzrostu włosów.
Warto poza tym sprawdzić, co się z dzieje z gospodarką hormonalną organizmu.

Chodziło mi z prostownicą raczej o to, że ja używam jej na temperaturze około 160-170 stopni, a z tego co wiem moja suszarka robi to w 200-220stopniach. Wybacz że nie dopowiedziałam jednak moim zdaniem i tak i tak, suszarka robi większych szkód niż prostownica na suche włosy..sama po sobie wiem (kiedyś używałam wyższej temperatury prostownicy) że jak włosy same mi wyschły i wyprostowałam, to wyglądały całkiem inaczej (chodzi mi oczywiście o kondycję etc.) niż np wysuszone i nic więcej (kiedyś tylko suszyłam, potem tylko prostowałam) i stąd moje stwierdzenie

[Espoir91]

wydaje mi się, że to nie jest tak, że one Ci nie rosną... One się po prostu wykruszają! też tak miałam jak je suszyłam i prostowałam. Po pierwsze KONIECZNIE odstaw suszarkę, skoro włosów już nie prostujesz to jedno zło masz z głowy zetnij końcówki i stosuj maski wzmacniające, a wszystko wróci do normy

[patibozia]

Napisane przez Espoir91

wydaje mi się, że to nie jest tak, że one Ci nie rosną... One się po prostu wykruszają! też tak miałam jak je suszyłam i prostowałam. Po pierwsze KONIECZNIE odstaw suszarkę, skoro włosów już nie prostujesz to jedno zło masz z głowy zetnij końcówki i stosuj maski wzmacniające, a wszystko wróci do normy

Zgadzam się Najprawdopodobniej końcówki ci się kruszą i stąd ten problem Podcinaj co jakiś czas końcówki to też pomaga

[Eloe77]

Napisane przez Reddishh

Chodziło mi z prostownicą raczej o to, że ja używam jej na temperaturze około 160-170 stopni, a z tego co wiem moja suszarka robi to w 200-220stopniach. Wybacz że nie dopowiedziałam

Teraz rozumiem Masz termometr na suszarce?

jednak moim zdaniem i tak i tak, suszarka robi większych szkód niż prostownica na suche włosy..sama po sobie wiem (kiedyś używałam wyższej temperatury prostownicy) że jak włosy same mi wyschły i wyprostowałam, to wyglądały całkiem inaczej (chodzi mi oczywiście o kondycję etc.) niż np wysuszone i nic więcej (kiedyś tylko suszyłam, potem tylko prostowałam) i stąd moje stwierdzenie

Włosy "wygładzone" prostownicą zawsze wyglądają zdrowiej niż te rozdmuchane suszarką.

[Reddishh]

Wiesz co czasem bez obrazy ale czytam twoje posty i myśle, że nie zawsze czytasz ze zrozumieniem.

Chyba kiedy się kupuje suszarkę, to pisze na jakiej temperaturze działa prawda? bynajmniej na mojej pisało.

A z prostownicą to znów nie przeczytałaś ze zrozumieniem, mi nie chodziło o wygładzenie bo potrafie jedno od drugiego odróżnić,tylko o ich kondycje, końcówki łamliwe, suchość to tamto

[rockandrollqueen]

Napisane przez Reddishh

Chodziło mi z prostownicą raczej o to, że ja używam jej na temperaturze około 160-170 stopni, a z tego co wiem moja suszarka robi to w 200-220stopniach. Wybacz że nie dopowiedziałam jednak moim zdaniem i tak i tak, suszarka robi większych szkód niż prostownica na suche włosy..sama po sobie wiem (kiedyś używałam wyższej temperatury prostownicy) że jak włosy same mi wyschły i wyprostowałam, to wyglądały całkiem inaczej (chodzi mi oczywiście o kondycję etc.) niż np wysuszone i nic więcej (kiedyś tylko suszyłam, potem tylko prostowałam) i stąd moje stwierdzenie

Jak powietrze z suszarki może mieć aż tak wysoką temperaturę skoro zwykłą parą buchającą z czajnika można się poparzyć, a ona ma "ledwo" 100 stopni...

[Reddishh]

Napisane przez rockandrollqueen

Jak powietrze z suszarki może mieć aż tak wysoką temperaturę skoro zwykłą parą buchającą z czajnika można się poparzyć, a ona ma "ledwo" 100 stopni...

Najwidoczniej może wybaczcie ale macie jakieś sztuczna problemy, jest to suszarka jonizująca, wszystko jest dokładnie podane więc o co chodzi?

A równanie suszarki do czajnika to na prawdę dobry przykład
Nie będę się kłóciła z osobami które chyba w ogóle nie mają pojęcia o sprzęcie do włosów..także ja kończe, mam nadzieje że koleżanka się nie gniewa za offtopa.

[milusiaam]

Napisane przez Reddishh

Najwidoczniej może wybaczcie ale macie jakieś sztuczna problemy, jest to suszarka jonizująca, wszystko jest dokładnie podane więc o co chodzi?

A równanie suszarki do czajnika to na prawdę dobry przykład
Nie będę się kłóciła z osobami które chyba w ogóle nie mają pojęcia o sprzęcie do włosów..także ja kończe, mam nadzieje że koleżanka się nie gniewa za offtopa.

wprowadzasz w bład ludzi ,wiec sie nie dziwi ,ze sa głosy sprzeciwu.

[Eloe77]

Napisane przez Reddishh

Wiesz co czasem bez obrazy ale czytam twoje posty i myśle, że nie zawsze czytasz ze zrozumieniem.

Może po prostu inaczej niż Ty interpretuję?
Zawsze pytam, jeśli mam wątpliwości. Nie sądziłam, że to takie złe. Moim zdaniem na tym polega dyskusja, a by można było ją prowadzić, to warto doprecyzować o co chodzi drugiej stronie. A już w szczególności w słowie pisanym.

A z prostownicą to znów nie przeczytałaś ze zrozumieniem, mi nie chodziło o wygładzenie bo potrafie jedno od drugiego odróżnić,tylko o ich kondycje, końcówki łamliwe, suchość to tamto

Napisałaś wcześniej: suszarka robi większych szkód niż prostownica na suche włosy..sama po sobie wiem (kiedyś używałam wyższej temperatury prostownicy) że jak włosy same mi wyschły i wyprostowałam, to wyglądały całkiem inaczej (chodzi mi oczywiście o kondycję etc.) niż np wysuszone i nic więcej (kiedyś tylko suszyłam, potem tylko prostowałam)
Obie podkreślone kwestie rodzą spore wątpliwości:
1. Zastosowałaś dopełniacz, który sugeruje, że powinno tam być napisane "nie robi" (większych szkód), ale tego "nie" tam nie ma, wiec można domniemywać, że celowo/omyłkowo zastosowałaś dopełniacz zamiast biernika, który tam powinien był się znaleźć ("robi większe szkody"). W takim wypadku pozostawiasz miejsce na 2 interpretacje.
Ponieważ wcześniej napisałaś suszenie włosów jest chyba jeszcze gorsze po każdym myciu niż od czasu do czasu użycie prostownicy. to logicznym jest, że - mimo zawirowania gramatycznego wpływającego na sens zdania - potraktowałam to w taki a nie inny sposób. Moja interpretacja jest zatem prosta - skoro suszarka niszczy bardziej niż prostownica, to Twoje włosy po jej zastosowaniu wyglądają gorzej niż po prostownicy. A w jaki sposób działa prostownica i jaki jest efekt - wiadomo (abstrahuję od zniszczeń, pozostając przy optycznym wygładzeniu włosa).
2. Wraz w wnioskami powyżej wyraz "inaczej" może potwierdzać to, co napisałam - kondycja Twoich włosów po prostownicy jest lepsza niż po suszeniu suszarką.
To ja nie wiem, co tutaj jest nie tak W ten dokładnie sposób Ciebie zrozumiałam, więc albo to jest kwestia sposobu podania informacji, albo najzwyklejszego niezrozumienia. Nie wiem, czy to jest powód do argumentów ad personam.

Chyba kiedy się kupuje suszarkę, to pisze na jakiej temperaturze działa prawda? bynajmniej na mojej pisało

Nie spotkałam się z czymś takim i wątpię, by bezpiecznie było robić urządzenie podgrzewające powietrze do 200 stopni.
Może chodziło o Volty, a nie o stopnie Celsjusza? A może była tam inna skala? Przeczytałam i nie mogę do tej pory uwierzyć - moim zdaniem to po prostu niebezpieczne!

Napisane przez Reddishh

Najwidoczniej może wybaczcie ale macie jakieś sztuczna problemy, jest to suszarka jonizująca, wszystko jest dokładnie podane więc o co chodzi?

Ale co wspólnego z jonizacją ma temperatura?

A równanie suszarki do czajnika to na prawdę dobry przykład

Moim zdaniem całkiem trafny, choć powietrze suszarki jest pozbawione pary, jednak temperatura, która podałaś nadal budzi moje wątpliwości.

Nie będę się kłóciła z osobami które chyba w ogóle nie mają pojęcia o sprzęcie do włosów..

Nie, pewnie nie, skoro stosuję suszarkę do włosów po każdym myciu i nie mam zniszczonych włosów.

[rockandrollqueen]

Napisane przez Reddishh

Najwidoczniej może wybaczcie ale macie jakieś sztuczna problemy, jest to suszarka jonizująca, wszystko jest dokładnie podane więc o co chodzi?

A równanie suszarki do czajnika to na prawdę dobry przykład
Nie będę się kłóciła z osobami które chyba w ogóle nie mają pojęcia o sprzęcie do włosów..także ja kończe, mam nadzieje że koleżanka się nie gniewa za offtopa.

Może dosyć dziwne to skojarzenie. Pierwsze, które przyszło mi do głowy. Cóż, wydaje mi się, że gdyby z suszarki buchnęło powietrzem o temperaturze 200-220 stopni to mogłoby się to skończyć tragicznie...

[WarOfWorlds]

Jakie wy macie problemy...Jest taka temperatura możliwa, bo powietrze z suszarki jest SUCHE. Nie czuje się wtedy tak temperatury. W saunie fińskiej jest 100 stpni i ktoś się kiedyś tam ugotował?? żal...

[Eloe77]

Napisane przez WarOfWorlds

Jakie wy macie problemy...Jest taka temperatura możliwa, bo powietrze z suszarki jest SUCHE. Nie czuje się wtedy tak temperatury. W saunie fińskiej jest 100 stpni i ktoś się kiedyś tam ugotował?? żal...

Nie, ale przy 200 stopniach, chyba byś się już ugotowała - przy 115 jest już w fińskiej bardzo niefajnie.
Przeszperałam net i nie znalazłam konkretnych temperatur suszenia, więc kwestia pozostaje otwarta, a wbrew pozorom jest istotna, bowiem za maksymalną bezpieczną temperaturę dla włosów uznaje się 70 stopni.