2014-06-10, 17:35 | #61 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Właśnie wszystko sprowadza się do pieniędzy, bo jeśli nie będzie kasy to zaczną się kłótnie, że Ty chciałabyś nową sukienkę, jemu popsuje się komputer, nagle pojawią się dzieci i co wtedy? PO wszystko będziecie do rodziców lecieć do 30 r.ż.? Nie lepiej żyć biednie ale za swoje, gdy jest się na garnuszku rodziców jest się od nich zależnym i każde odmienne zdanie może skutkować odcięciem od pieniędzy. Na pewno zgody nie będzie w małżeństwie gdzie w sumie jest się razem, ale każde ma na głowie rodziców bo jest od nich całkowicie zależnym finansowo.
Jednak dojrzała osoba będzie chciała jak najprędzej odciążyć rodziców, nawet jeśli oni są milionerami. Ja chciałabym żeby rodzice dołożyli mi do wesela tyle ile będzie nam brakować albo czasami wspomogli pieniędzmi gdy będzie nam do czegoś brakować. |
2014-06-10, 17:50 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: G
Wiadomości: 12 674
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
catherine, a może warto by się zastanowić nad wspólnym zamieszkaniem bez ślubu? nie dość, że byłoby to pewnie dla was korzystniejsze finansowo, to wasz związek być może by zyskał. a jeśli chodzi o wiarę, to przecież nie musicie uprawiać seksu.
dziewczyny mają rację, małżeństwo wiąże się z trochę innym podejściem do życia i niestety chyba nie bardzo to rozumiesz. to nie jest ot taka prosta decyzja - chcę wziąć ślub, bo chcę mieszkać z chłopakiem. sam ślub i wesele też sporo kosztują. naprawdę chcecie, aby wszystkie wydatki pokryli wasi rodzice? też mam bardzo wymagający kierunek studiów, ale do własnego wesela dokładam praktycznie 40% kosztów z własnej kieszeni - to pieniądze zarobione w wakacje i w pracach dorywczych na przestrzeni ostatnich 3 lat. drugie tyle dokłada tż, a brakującą resztę rodzice. poza tym, według mnie, branie ślubu bez wcześniejszego mieszkania razem nie jest najlepszym pomysłem. czy wy jesteście w ogóle narzeczeństwem?
__________________
2016: 22
2017: 22 2018: 12 Edytowane przez say-hello Czas edycji: 2014-06-10 o 17:53 |
2014-06-10, 19:17 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Mieszkać przed ślubem nie będziemy razem. To jest pewne.
Jeśli chodzi o wydatki na sukienkę/zepsuty laptop to przecież choćbyśmy pracowali to też nam może podobnie braknąć pieniędzy na takie dodatkowe wydatki ... Choćbyśmy zarabiali 2000 tys zawsze może coś dodatkowego wyskoczyć i tak będzie trzeba zwrócić się o pomoc do kogoś innego, więc to dla mnie żaden argument. Nie twierdzę, że musimy brać kasę od rodziców, przecież pisałam o pożyczce studenckiej, naszych stypendiach, oszczędnościach (i chyba należy pamiętać o pieniądzach, które dostaniemy na ślubie...). A jeśli chodzi o wesele, w naszych rodzinach jest tradycja, że to rodzice całkowicie pokrywają koszty wesela. Tak było z moim bratem, chociaż już zarabiał, nic nie dokładał do wesela. Po prostu tak już mamy i uważam to za bardzo fajną rzecz, bo przynajmniej o koszta weselne się nie muszę martwić. Jedyne co niepewne to przyszłość po, ale widzę, że bez pracy i ciężkimi studiami da się (opisane powyżej "metody") ---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ---------- Gdybysm jednak brali kase od rodzicow to przeciez nie bedziemy do 30 latac do rodzicow tylko do czasu az zaczniemy pracowac,czyli 2 lata obciazenia ktore i tak by bylo gdyby nie slub. Widze ze to bezsensowna dyskysja bo ja mam inne wartosci i podejscie do zycia. Nie traktuje brania pieniedzy od rodzicow jako braku odpowiedzialnosci i hanby bo teraz tez je dostaje.... mam 700 zl na msc i trzeba przezyc i daje rade,wiec wiem jak to jest zyc za male pieniadze i rezygnowac z wielu rzeczy.Jestem im wdzieczna za kazdy grosz i szanuje ich prace... tak bardzo nie rozumiem waszego podejscia... te argumenty nie trafiaja do mnie nic a nic.ale mysle ze dolujace musi byc zycie gdzie wszystko obraca sie wokol kasy... wiem ze zaraz powiecie ze to rzeczywistosc ale ja tak nie uwazam i tyle |
2014-06-10, 19:19 | #64 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
A pieniędzy na slubie nie dostaje się tak dużo jak myślisz, powiedzmy, że starczy Wam na pół roku i co dalej? Ślub bierze się raz w życiu. A nawet z ciężkimi studiami da się. Jeszcze co do kosztów wesela to kiedyś wszędzie byłą tradycja finansowania wesela przez rodziców, ale ja źle czułabym się ze świadomością, że za moje wesele ktoś zapłacił, osoby które całe życie mnie finansowały. |
|
2014-06-10, 19:24 | #65 |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Acha,czyli w skrócie :
1. Weźmiemy ślub,rodzice zapłacą,bo taka tradycja. 2.Główny powód wzięcia ślubu? Bo chcemy razem mieszkać i spać. 3.Wezmę kredyt na życie, będę tyrać na stypendium,które jest przez 10 msc,a nie ma gwarancji,że za rok je dostanę. Przy okazji po skończeniu studiów ułatwię sobie start, bo będę miała kredyt studencki do spłacenia na karku. 4. Mam trudny kierunek,nie mogę pracować, mój tż też. 5. Chcemy być dorośli i wziać ślub,bo przecież pieniądze to nie wszystko,liczy się miłość. 6. Będziemy się wspierać w studiowaniu, byciu małżeństwem i byciu lepszym człowiekiem, pieniądze są tutaj zbędne, w ogóle to wymysł czepiających się wizazanek. 7.Przecież rodzice i tak muszą mnie utrzymywać,więc co im tam przeszkodzi,że będę mieć męża,wydatkować będziemy wspólnie,więc patrząc realnie- bedą również finansować mojego małżonka. A co rodzice Twojego narzeczonego na to? Tez są chętni do wspierania Was w budowaniu nowej komorki społecznej,jaką jest rodzina?
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. Edytowane przez lolusl Czas edycji: 2014-06-10 o 19:26 |
2014-06-10, 19:32 | #66 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Edytowane przez 3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b Czas edycji: 2014-06-10 o 19:35 |
|
2014-06-10, 19:38 | #67 |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Dołujące to jest życie,gdzie nie zdaje się sobie sprawy z realiów. A jeszcze bardziej bolesne może byc zetknięcie z taką rzeczywistością. Da się wyżyc za BARDZO małe pieniądze. Ale nawet te bardzo małe pieniądze trzeba skądś mieć.I uwierz- żadna przyjemność w mieszkaniu razem z partnerem,gdzie musisz każdą zlotówkę obracać w paluszkach. Bo nagle zaczną się kłótnie o 2 min za długo paloną żarówkę,o kąpiel w wannie,o za długie pieczenie. Brzmi jak abstrakcja? Uwierz,nie jest.
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
2014-06-10, 19:41 | #68 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Ale to Twoje życie, Twoje decyzje i Twój ślub - robisz z nimi co chcesz Pozdrawiam
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! |
|
2014-06-10, 20:05 | #69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Ja chciałabym tylko zapytać Autorko: teraz utrzymują Ciebie rodzice, po ślubie również by to robili, ok. A co z rodzicami Twojego chłopaka? Również łożyliby na syna, a tym samym robilibyście zrzutkę z "pensji" otrzymywanych od rodziców, czy nagle Twoi rodzice musieliby zacząć utrzymywać Was oboje jako małżeństwo?
W ogóle rozmawiałaś na ten temat z rodzicami, czy to tylko Twoje mrzonki? |
2014-06-10, 20:05 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Ad 1. W naszych rodzinach taka tradycja obowiązuje.Za ślub mojego brata zapłacili rodzice, a siostra mojego TŻ również wkrótce wychodzi za mąż i ślub jej też finansują rodzice.
Ad. 2 Tak, to jest główny powód, chcemy razem mieszkać, oznacza to wielką zażyłość, której pragniemy i do której dążymy. Nie chcemy tego osiągać bez ślubu, bo stoi to w sprzeczności z naszymi poglądami religijnymi (to również jest ważnym argumentem, nie można go całkowicie pominąć), w dodatku nasi rodzice popierają nasze poglądy i uważają je za słuszne. Ad. 3 Wezmę kredyt na życie, studenckie kredyty nie są wysoko oprocentowane, po medycynie na pewno znajdziemy pracę co najmniej dosyć dobrze płatną, bo lekarzy brakuje. Dlatego po studiach będzie mnie stać na spłacenie takiego kredytu. Alternatywnym rozwiązaniem tego problemu jest zapożyczenie się u rodziców, którzy są gotowi wyłożyć na nas takie pieniądze i stać ich na to. Dlatego spłata zobowiązań nie będzie wielkim wyzwaniem, choć na pewno obciąży nasz budżet. Co do stypendium- ja radzę sobie całkiem nieźle na uczelni, i choć zdobycie stypendium wymaga sporego wysiłku to wiem, że jestem w stanie to zrobić nie poświęcając na to całego życia. W dodatku stypendia na mojej uczelni są całkiem wysokie. Ad. 4 Nie możemy pracować przez 10msc. To prawda, ale wspólne życie jest tańsze niż osobne. Pokój 2os. jest tańszy niż 2pok. 1 os. Wspólne gotowanie, zużycie energii to wszystko przynajmniej w części będzie połączone. Ad. 5 Jesteśmy dorośli. Świadczy o tym choćby fakt, że zastanawiamy się nad wyborem najlepszego rozwiązania, a nie podejmujemy decyzji pod wpływem emocji. I pieniądze to faktycznie nie wszystko. Zgadzam się, że są ważnym elementem ale nie decydującym. Znamy wiele par, które pomimo trudnej sytuacji materialnej bardzo się kochają i się wzajemnie wspierają. W dodatku nie są to studenci(którzy dostosują się do różnych warunków i nie potrzebują dla siebie od razu całego mieszkania) tylko dojrzali ludzie z rodzinami. Ad 6. Wspieranie się w trudnościach, wspólnym studiowaniu i codziennym życiu to jeden z elementów udanego związku. Bardzo ważny w małżeństwie. Do tego nie potrzeba pieniędzy. Domyślam się, że czasami z tego powodu pojawią się napięcia. Dlatego już teraz pracujemy nad tym, żeby panować nad naszymi kłótniami, w dodatku wielkie kłótnie między nami, zawsze rozwiązujemy w oparciu o Pana Boga. Wiem, że dla osób niewierzących to głupi argument, ale nam to całkiem zmienia perspektywę. Jeżeli ponad siebie i mojego TŻ stawiam Boga, i uznaję, że nasze postępowanie się mu nie podoba to staram się to zmienić. Nawet jeżeli mnie to trochę gryzie(Ten argument prawdopodobnie przemówi tylko do osób wierzących, stawiających Boga na samym szczycie swoich priorytetów.). Ad 7. Dokładnie tak- rodzice i tak zdecydowali mnie utrzymywać do końca studiów. Więc jeżeli nasze małżeństwo miałoby odciążyć ich budżet to czemu miałoby im to przeszkadzać. Jak pisałam wyżej-wspólne życie-mniejsze wydatki. W dodatku mając poczucie odpowiedzialności za to, że to oni nas utrzymują postaramy się ograniczyć w wydatki do rozsądnych rozmiarów- bez szaleństw i codziennego jedzenia na mieście. Co więcej wspominałam już wyżej, że utrzymywanie nas przez rodziców miałoby raczej formę pożyczki niż ich wykorzystywania. Rodzice mojego TŻ są przychylni temu pomysłowi. Sam został spłodzony przez jego matkę na 3 roku medycyny, a rok później doszła do tego jego siostra. Uważają oni, że to była super decyzja, bo teraz są stosunkowo młodzi, a dzieci już zaczynają wyfruwać z gniazda. Na koniec jeszcze napisze. Teraz kończę drugi rok medycyny. Jeżeli pobierzemy się za 2 lata to będę kończyła 4 rok. To wsparcie będzie trwało tylko dwa lata, bo chcemy się jak najszybciej usamodzielnić. Liczyliśmy, że wspólne życie miesięcznie kosztowałoby nas ok. 1800zł. Część jesteśmy w stanie zarobić przez wakacje. Część pieniędzy dostaniemy na ślubie. Mamy już teraz troszeczkę naszych oszczędności. Więc ten dług nie będzie taki gigantyczny. Jeżeli jeszcze wpadłoby nam to stypendium to już w ogóle nie byłoby tragedii. |
2014-06-10, 20:13 | #71 | |
PeEma
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 025
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Poza tym, nie odpisałaś nic na to co Lolusl napisała odnośnie antykoncepcji i zajścia w ciążę.. jesteś wierząca, więc nie uznajesz antykoncepcji, więc dziecko może pojawić się bardzo szybko. Nie masz czasu na prace, a bedziesz miała na dziecko? Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app ---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ---------- Punkt 4 - po ślubie chcecie mieszkać w wynajmowanym pokoju, z innymi, może obcymi ludźmi? Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
28.08.2008r.
|
|
2014-06-10, 20:15 | #72 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Chyba nigdy nie zrozumiem myślenia: rodzice zapłacą za wesele, bo taka tradycja, a my nie mamy, no a kasa z kopert pójdzie dla nas... Szybciej byłoby przelewem bezpośrednio od rodziców, mniej zachodu, nie trzeba czekać 2 lata... No, ale tak jak pisałam, Twoje życie, ja nie mam obowiązku tego rozumieć. Chociaż nie widzę w takim podejściu specjalnie szacunku do rodziców, nakazanego przecież przez Dekalog.
W ogóle, dziewczyny, my sobie tu strzępimy języki (klawiatury) po próżnicy chyba - dziewczyna już podjęła decyzję, i raczej jej nie zmieni pod wpływem naszych postów Ja pasuję
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-06-10 o 20:18 |
2014-06-10, 20:17 | #73 | |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
|
2014-06-10, 20:18 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Ojjj uwierz mi ze po 5 latach zwiazku nie raz sie klocilismy i to o wszystkie te rzeczy,ale pisalam wczesniej na temat klotni.
Jesli chodzi o antykoncepcje to bedziemy stowac npr. Juz sie do tego przygotowuje,ucze metody itp... obracam sie w kregu wierzacych malzenstw,ktorzy stosuja z powodzeniem te metode wiec spokojnie,na poczatku dzidziusia nie bedzie |
2014-06-10, 20:18 | #75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Zapomniałam dodać do mojego poprzedniego posta: valaquenta, masz genialny podpis
|
2014-06-10, 20:20 | #76 | |
PeEma
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 025
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
28.08.2008r.
|
|
2014-06-10, 20:21 | #77 |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;46830199]Zapomniałam dodać do mojego poprzedniego posta: valaquenta, masz genialny podpis [/QUOTE]
O tak,mój facet przesyła podziękowania
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
2014-06-10, 20:23 | #78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
A ja może zadziwię: też jestem wierząca i też nie chcę mieszkać z TŻem przed ślubem, trochę ze względów religijnych, ale głównie dlatego, że chcę żeby ślub był dla nas nowym, wspólnym początkiem, uczeniem się mieszkać razem, jednak nie wykluczam tego, że zamieszkamy jednak razem jeszcze trochę przed ślubem. Oczywiście w sumie fajnie byłoby już mieszkać razem, jednak oboje wiemy, że branie ślubu nie mając nic własnego, ani pieniędzy, ani pracy byłoby idiotyczne, bo wspólne życie to nie zabawa w dom, ale odpowiedzialność.
Kredyt studencki? Ja wolałabym wziąć kredyt na mieszkanie i mieć na starcie od razu własne niż płacić komuś za wynajem. Jednak Twoje życie, Twoje decyzje i najwyżej Ty będziesz pluć sobie w brodę w przyszłości. |
2014-06-10, 20:23 | #79 | |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
|
2014-06-10, 20:24 | #80 | |
PeEma
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 025
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
A Ty to wszystko przeżyjesz jeszcze mieszkając z obcymi ludźmi za ścianą, brawo, bardzo dojrzale Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
28.08.2008r.
|
|
2014-06-10, 20:25 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
|
2014-06-10, 20:25 | #82 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;46830199]Zapomniałam dodać do mojego poprzedniego posta: valaquenta, masz genialny podpis [/QUOTE]
A w sumie też prędzej nie czytałam |
2014-06-10, 20:27 | #83 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
|
|
2014-06-10, 20:27 | #84 | |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Swoją drogą mam nadzieję,że nie jesteś na ginekologii
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
|
2014-06-10, 20:30 | #85 | |
PeEma
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 025
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
28.08.2008r.
|
|
2014-06-10, 20:32 | #86 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
A co do gosci przeciez prezenty slubne to nie jedyne zrodlo i nie wylaczne zrodlo dochodu.raczej mily dodatek... |
|
2014-06-10, 20:33 | #87 |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Bo pewnie skończyłoby się na klauzuli sumienia i jeszcze innym byś swoje poglądy wciskała
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
2014-06-10, 20:33 | #88 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Ja nie wyobrażam sobie żeby mama mi powiedziała "słuchaj kup sobie za to coś, mężuś ma własnych rodziców, niech oni mu kupują ubrania" a potem mąż przechlał z kolegami swoje pieniądze i awantura bo mieliście oszczędzać, a mama zabroniła TŻowi czegoś kupować za jej pieniądze, a buty właśnie mu się rozpadły. Cyrk na kółkach Chyba mamie sprzedam Twoje poglądy, niech też się kobieta pośmieje Edytowane przez 3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b Czas edycji: 2014-06-10 o 20:35 |
|
2014-06-10, 20:37 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
"Na miły Bóg... życie nie tylko po to jest, by brać..." akurat moja mama nuci, tak mi jakoś przypasowało, może nieadekwatnie
I tyle z mojej strony. Życzę Ci, żeby Ci się powiodły Twoje życiowe plany, trochę Ci zazdroszczę tego optymizmu, jednak nie chciałabym tak żyć, jak to sobie umyśliłaś. Aczkolwiek - powodzenia |
2014-06-10, 20:40 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Tak podsumowujac bo nie chce mi sie dluzej odpierac tych atakow na moja nieodpowiedzialnosc i brak ogolnego zyciowego ogarniecia. Zadne wasze argunenty mnie nie przekonaly ( i zadne moje was) wiec nie ma co dyskutowac. Ja sama najlepiej znam swoja sytuacje,na forum to ciezko tak wszystko opisac,ale widze ze glowne zrodlo nieporozumienia to przede wszystkin inne motywacje i zasady zycia. Ja mojego tz jestem pewna jak nikogo na swiecie.przez 5 lat przeszlismy takie trudne sytuacje... nie sposob to opisac. Wszyscy z otoczenia podzowiaja nasz zwiazek i my dalej staramy sie byc coraz.lepszymi. kochamy sie i to najwazniejsze zycze wszystkim wam takiej i jeszcze milion razy wiekszej milosci i troche mniej na codzien jadu,bo zle sie czulam w tym waszym ogniu opini ( moze nieslusznie,ale jednak) . Pozdrawiam i zycze milego wieczoru...
|
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:56.