|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2012-09-11, 14:03 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 128
|
zdesperowana mama
proszę o poradę doświadczonych mam... już nie wiem co mam robić z moim 2letnim synem.... rozważam wizytę u psychologa ale zanim tam się udam chciałabym jeszcze spróbować jakiegoś sposobu na niego... 2 tygodnie temu mój synek miał zabieg usunięcia stulejki i od tego czasu przechodzimy z nim gehennę....syn nie chce ani sikać ani robić kupy na sedesie.... mały już po skończeniu roczku mi siedział na sedesiku i wołał że ,,idzie kupa" uwielbiał to i nie można go było nieraz z niego ściągnąć , podobnie z sikaniem...od czasu zabiegu - kaplica... zraził się tym że siusiak go bolał i się kompletnie zablokował -zaczął wypróżniać się w pieluchy - na samo słowo ,,kibelek" wpada w spazmy i krzyczy jakbyśmy go ze skóry obdzierali, wiec stwierdziliśmy ze nie bedziemy go sadzać na siłe, niech trochę zapomni o tym wszystkim - syn jest dzieckiem bardzo wrażliwym i pewno przez to tak reaguje - po zabiegu wielokrotnie wszystkim w domu powtarzał że ,,pan mu coś zrobił przy cycusiu, a mama i tata go zostawili"(czekalismy z meżem w poczekalni jak wszyscy rodzice)...najgorsze jest to ze od wcozraj wogóle przestał sikać w pieluchy i cały dzień trzyma mocz, drepta w miejscu( już nie moze wytrzymać), nie chce spać w południe przez to , tylko chodzi jak nakręcony...... dzis po takiej akcji wysikał sie wreszcie w pieluche, cieszył sie wtedy i powtarzał w kólko ,, nie boli, nie boli".... wie wiec ze nie boli a mimo to i tak sie nie chce wysikać...jestem zdesperowana, mrtwie sie o niego i nie wiem co robić.... poradźcie prosze ....
|
2012-09-11, 14:56 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: zdesperowana mama
Cytat:
Moje dziecko po jednym z zabiegów miało podobny problem do Twojego synka. Panikował przed oddawaniem moczu, a później wrzeszczał z bólu. Na tym etapie dostawał przeciwbóle i nasze wielkie wsparcie. Przytulaliśmy, gładziliśmy. A i jeszcze jedno: ja byłam przy zabiegu, które doprowadziło u niego do bólu. I już wtedy na miejcu mogłam go uspokajac itd.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2012-09-11, 15:06 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: zdesperowana mama
Ciężko coś poradzić jak się nie zna problemu. Zastanawia mnie, czy rozmawiałaś z synem, czy wyjaśniłaś, że było trzeba zrobić zabieg "żeby siusiak był zdrowy"...? Może trzeba wziąć go na rozmowę, powiedzieć co było nie tak, dlaczego musiał mieć zabieg i jak jest teraz, że siusiak jest zdrowy i chciałby siku robić jak dawniej, że już nie będzie boleć?
Ja spróbowałabym wymyślić mu jakąś ciekawą opowieść o chorym siusiaku i o tym jak siusiak wyzdrowiał i ma się już dobrze i chciałby ładnie siku robić do kibelka, może to by go przekonało żeby się ośmielić...Z dwulatkiem można już całkiem całkiem porozmawiać ... Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2012-09-11 o 15:08 |
2012-09-11, 17:02 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 128
|
Dot.: zdesperowana mama
oczywiście takie rozmowy były, mój syn już wszystko mówi - bardzo wcześnie zaczął mówić całymi zdaniami, jest bardzo inteligentny jak na swój wiek i wszytko rozumie, wie ze pan doktor wyleczył mu siusiaka itp ale mimo to ma silną reakcję obronną przed oddawaniem moczu - aktualnie minęło od sikania 4 godziny , chodzi w pieluszce i boje sie ze znowu powtórzy się sytuacja z rana ( kiedy do południa sie nie chciał wysikać)...jak wcześniej sie go pytałąm czy bedzie sikał to z reguły odpowiadał ze ,,za godzinkę, bo cycuś jeszcze nie jest gotowy do sikania".....
---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ---------- [ A i jeszcze jedno: ja byłam przy zabiegu, które doprowadziło u niego do bólu. I już wtedy na miejcu mogłam go uspokajac itd.[/QUOTE] my własnie nie moglismy być bo syn był usypiany.... ale chętnie poszedł sam .... i dzień po zabiegu sikał, bo działąły czopki przeciwbulowe, dopiero potem jak przestały dizałać i poczuł ból zaczął sie tak zachowywac... siusiak już dawno sie zagoił a problem pozostał |
2012-09-11, 17:12 | #5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: zdesperowana mama
a może on ma jakąś infekcje?
|
2012-09-11, 21:34 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: zdesperowana mama
To normalne, że jak boli to nie chce. Ale właśnie, ma prawo go to jeszcze boleć? Może trzeba sprawdzić?
Moja córa miała infekcję dróg moczowych. Ile z nią czasu spędziłam w ubikacji, ile rozmów, ile nerwów... Tak bardzo bała się, że ją zaboli przy sikaniu, że jak już się przemogła, siadła, to nie mogły zwieracze puścić. Blokada, w mózgu nie do przeskoczenia. Pomogła ciepła kąpiel (któraś z kolei), wysikała się w wannie i zobaczyła, że nie boli. Może spróbujcie?
__________________
|
2012-09-12, 00:00 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: zdesperowana mama
Moj syn (co prawda starszy bo 5 lat) tez mial ten zabieg pare dni temu. Pierwsze dwa dni po - to byl jakis koszmar.
Sprobowal wysiusiac sie raz, poczul ze go boli, wrzeszczal wnieboglosy, masakra. Konsekwentnie odmawial pojscia do lazienki, mimo ze mu sie bardzo chcialo. Tlumaczenia nic nie daly, wpadal w histerie, ze nie moze siku, nie zrobi i juz. Slychac go pewnie bylo w calym bloku Poradzilismy sobie w nastepujacy sposob: dluga kapiel. Bal sie w ogole wchodzic do wanny, trzymal siusiaka, nie chcial nawet zamoczyc. Po ok pol godziny udalo sie go przekonac zeby wszedl do wody. Trzymalismy go bardzo dlugo w wannie, dajac mu caly czas cos do picia. Wypil chyba ze 2 litry sokow/wody/pol szklanki coli. I po prostu nie dal rady utrzymac, wysikal sie do wanny, krzyczac i placzac dalej, ale nie dal rady dluzej utrzymac. Jak juz ten raz sie udalo, potem jakos juz poszlo. Bal sie dalej chodzic do lazienki, myslal ze moze znow bedzie bolalo. Ale odwaznie probowal, zaczal przychodzic dumny i nawet w nocy mnie obudzil wczoraj szeptajac; "Mamus, zrobilem siku i nic nie bolalo" Powodzenia zycze, wiem przez co przechodzicie. Edytowane przez shiava Czas edycji: 2012-09-12 o 00:03 |
2012-09-12, 07:31 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: zdesperowana mama
biedaczek i Wy biedni ...
może jeszcze go pobolewa? może warto podać ibum, a siusiak był oglądany ładnie się goi? Myslę, że trzeb czasu i cierpliwości jeśli wszystko z siusiakiem jest OK, jesli mają dla niego znaczenie autorytety np lekarz to warto sie udać żeby to doktor mu powiedział że już nie boli, bo się zagoił, że może bezpiecznie siusiać, że do ubikacji zdrowiej itp trzymajcie się
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-09-13, 09:29 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: zdesperowana mama
A moze bedziesz go sadzac na cieplym nocniczku jak mu sie bedzie chcialo i bedziesz puszczac wode?
|
2012-09-15, 07:56 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 128
|
Dot.: zdesperowana mama
dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi.... jeśli chodzi o siusiaka małego to jest wszystko ok, wzięłam go nawet do pani doktor, która osobioście mu to powiedziała, ale nic to nie pomogło raz jest lepiej raz gorzej tzn. czasem bardzo długo trzyma mocz - a czasem od razu się wysika...nie zmienia to jednak faktu ze dalej wszystko ładuje w pieluchę - kupy też, nawet mi sie pyta czy może sie wysikać w pieluszkę....co do wanny to mam z nim problem ze od czasu zabiegu nie chce do niej wejść i wpada w histerie - myję go szybko na stojąco początkowo przy akompaniamencie wrzasków, a teraz samego już płaczu - ale za nic nie siądze w wannie (wczesniej bardzi lubił się kąpać, nie mogłam go wyciagnąć z wanny).... cóż muszę po prostu chyba uzbroić się w cierpliwość i czekać kiedy sytuacja wróci do normy i mały znów będize chętnie siadał na kibelek... mam nadzieje ze rok to nie bedzie trwało... acha na nocnik też nie siądzie..raz nawet zrobiłąm taki myk że jak leżał w łóżeczku i zasypiał to wzięłam szklanki z wodą i przez pół godziny przelewałam z jednej do drugiej - chciałąm żeby sie zesikał do pieluchy (cały dzień wstrzymywał mocz)ale i to nie pomogło.....
Edytowane przez Eliza** Czas edycji: 2012-09-15 o 08:02 |
2016-09-12, 14:37 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1
|
Dot.: zdesperowana mama
Witam,
Mamy obecnie dokładnie taki sam problem - trwa to już ponad 2 tygodnie. Synek miał odklejany napletek. Prośba o informacje jak skończyła się sprawa u Pani, mam nadzieję że wszystko dobrze z maluchem. I proszę o informacje co pomogło Pozdrawiam |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:00.