Sposoby Japonek na piękną cerę.

[palina_malina]

Napisane przez margop

A czy macie jakieś doświadczenia w zamawianiu My Beauty Diary na ebay. Chodzi mi o czas oczekiwania. W tym wątku znalazłam tylko jedną informację na ten temat, że maski z Hongkongu szły 6 tygodni. To trochę długo. A nie można ich kupić np. w Korei?

To ja zamawiałam. I My Beauty Diary przyszły szybko, bo były z Tajwanu + rejestrowana przesyłka w cenie, mogłam monitorować na bieżąco. A 6 tygodni szły maseczki KOSE.

Wszystko zamawiane na ebay.

[Isobe]

Napisane przez loss_lauri

ja nie Isobe ale pozwolę sobie odpowiedzieć
ogólnie Azjatki maja grubą, głęboko unaczynioną skórę, która nie ma problemów z naczynkami oraz wolniej się starzeje(bo jest m.in mniej podatna na wysuszanie). Europejki mają dużo delikatniejszą i cieńszą skórę, przez co naczynia krwionośne są położone w niej dużo płyciej.
ale o tym już w tym wątku było

Potwierdzam. Skóra Japonek jest grubsza , nie widać przez nia żyłek i innych drobniejszych naczynek. (pisałam wczesniej o tym, jak musiałam zmyć oko i pokazać japońskiej koleżance moje zyłki prześwitujace na powiece, bo nie wierzyła mi, że tak można mieć! Nie wiem, która z warst skóry odpowiada za taką kondycję i wygląd japońskiej cery, tu by sie przydał dermatolog (nie omieszkam o to zapytać swojej lekarki przy najblizszej wizycie). O kosmetykach dla naczyniowców można zapomnieć, te przywożę sobie z Polski. A jak nie mam, to używam prostych w składzie, albo wręcz takich dla wrażliwców.
Ale wiecie co, nie jestem w tym restrykcyjna, bo lubie testować nowinki, wiec jak zamieszkałam w JP to kładłam na twarz wiele różnych kremów, z ciekawosci i żaden nie narobił w sumie szkód mojej skórze. Natomiast kłopoty miałam z Estee Lauder, z tej firmy mogę tylko serum, bo kremy sie na mnie wałkują. Clinique też mi nie podchodzi. Z japońska pielęgnacja daję radę, mimo wszystko. Natomiast z kolorówką bywa różnie,ale to w innym wątku może...
A propo's jędrnosci japońskiej cery i tego późniejszego starzenia - sprawa na pewno bardziej złożona, ale jedno zwraca uwage - miłość japonek do kolagenu! Nie ma chyba firmy kosmetycznej ani spozywczej, która nie miała by w ofercie kosmetyku czy suplementu z kolagenem. (shiseido tez ma drinki i proszki kolagenowe)
Nawet mięso jest tutaj pełne tej "galaretki" - u nas nikt by do ust tego nie wziął, a w Jp cmokają nad tym trzęsącym sie kawałkiem wołowiny z zachwytu! Raz oglądałam program typu "metamorfozy", gdzie kobiety były w czymś w rodzaju SPA by wyjść z niego 10 lat młodsze i piekniejsze. No i tam miały specjalne menu. JAk zobaczyłam, co im dali na obiad, to zdębiałam - żadna tam sałata z wodą, tylko właśnie takie "tłusto-galaretowate" płaty mięsa! Tak więc dziewczyny - po kolagen marsz!
Zadba on o nasze spoiwo w skórze i będziemy jędrne jak ta golonka przez długie lata

[Apsik13]

Isobe, świetne historie
Chcemy jeszcze

[nobrit]

Napisane przez Apsik13

Isobe, świetne historie
Chcemy jeszcze

tak tak więcej

[desti]

no prosze... czyli moje kolegenowe kremy z BRTC to byly dobra inwestycja ...

[Apsik13]

Napisane przez desti

no prosze... czyli moje kolegenowe kremy z BRTC to byla dobra inwestycja ...

Wychodzi na to, że tak
Czyli dziewczęta: galareta na twarz i czekać na efekty

[Darianna25]

Witam.
Dziś przyszly do mnie moj pierwszy bb cream.HANSKIN Magic BB Night Cream oraz Baviphat Strawberry Toxifying Mask.Paczka od BelloGirl szla 8 dni.Dostalam rownież probki rozświetlającej maseczki z mango,Dr.Jart+ all out black head i Lioele secret pore rich balm.
Maseczki jeszcze nie otwierałam ale opakowanie jest spore i fajnie wygląda.

[socjo]

Hej dziewczyny!
po wpisie paliny/maliny o maseczkach typu sheet mask sama postanowilam je sprobowac.. zamowilam na ebayu kilka saszetek My Beauty Diary oray kilka sztuk podobnych maseczek kolagenowych koreanskiej firmy Purederm .http://www.purederm.com/product/sub02.php
Sa sporo tansze (10 euro za 15 sztuk z przesylka), a zbieraja calkiem dobre recenzje na zagranicynych blogach. Zamierzam sie wiec ostro maseczkowac
Czy ktoras z Was ma doswiadczenie z maseczkami Purederm? jesli chodzi o wybor (chyba 32! rodzaje) i wyglad opakowania przypominaja mi polecane przez shilpe kolagenowe maseczki Dermal.
Jak tylko moje cuda dojda i zaczne je uzywac podziele sie opinia.

Ha! wlasnie sprawdzilam i na allegro maseczki Purederm sa dostepne. Maja dystrybutora na Polske Dla mnie lepiej zamawiac na ebayu, bo mieszkam w DE, ale moze ktoras z Was sie skusi to bede miala z kim porownywac ich dzialanie.

[Isobe]

Temat maseczek wraca, wiec i ja sie podłączę. Uwielbiam te maseczki za higienę i wygodę użytkowania. Preferuję takie w kartoniku, gdyż wtedy każda sztuka jest zapakowana osobno i można np. jedna saszetkę zabrać ze sobą na wyjazd . (bo bywaja jeszcze takie w "opakowaniu zbiorczym", dla mnie mniej praktyczne). Stosuje głównie maseczki z koenzymem Q10, nie problem je znaleźć, bo koenzym Q1o to drugi obok kolagenu "bohater" japońskiej kosmetologii (za nimi idzie witC z moich obserwacji ).
Używam na przykład maseczek Puresa, tu link:http://www.utena.co.jp/puresa/recommend.html
strona w całości po japońsku, ale jak poklikacie po zakładkach, można wiele z obrazków wyczytać. Nowością jest maseczka różana. Róża w tutejszej damskiej chemii i kosmetyce jest królową - wiele kremów, wód itd. ma zapach różany właśnie, że taki on kobiecy bardzo ....Mnie mdli

Fajne maseczki, jak i wiele innych kosmetyków produkuje na Azję koncern Kose. Oto link do ich globalnej strony, można wybrać kraj i język i zorientować się, co oferują.
http://www.kose.co.jp/global/en/index.html

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Znowu ja, ale własnie odkryłam, że SKII jest w GB, to Wam bliżej, by kupować, jakby która chciała spróbować czegoś z tej japońskiej serii. Są to dość drogie kosmetyki, ale byłam z nich zadowolona. Używałam słynnej esencji SKII, miałam też krem pod oczy, krem do twarzy oraz serum przeciwzmarszczkowe. No i maseczki, oczywiscie typ ten sam - bawełniana druga twarz. Warto spróbować, jak kto ma kasę
Ja nie kontynuuję na razie, bo mam tylko jedną twarz, a tyyyyle tego w drogeriach.... Nie wyrobiłabym.
link daję: http://www.sk-ii.com.sg/global_gateway.php

I ostatni na dziś:
http://www.cilabousa.com/
strona amerykańska,ale kosmetyki jak najbardziej japońskie, tańsze od SKII i godne polecenia. Tego aqua collagen gel zużyłam już chyba z 5 słoików. Jest świetny, ale uprzedzam, że się długo wchłania i przez chwile zostawia uczucie lepkości. Acha, i używałam jego właśnie, tego w białym opakowaniu, mimo, że jest tez różowa seria sensitive, a ja mam cerę wrażliwą. Seria sensitive jest neiperfumowana, bez barwników, olejów mineralnych, konserwantow i alkoholu, oraz "no petroleum-deriveded surfece-active agents.", jak się chwalą.
Ale i krem z "basic series" jest łagodny, nieperfumowany, bez barwinkow, parabenow i olei mineralnych, więc spoks! Mozna kupić w Amazonie, innych sklepów nie sprawdzałam.

[UrbanWarrior]

Isobe: strasznie zaciekawilas mnie ta esencja z SKII Moglabys napisac cos wiecej na jej temat? Czytalam co nieco na oficjalnej stronie, wiec wiem mniej wiecej o co kaman, ale zastanawia mnie, jakie to cudo daje efekty w realu? Warte tych pieniazkow?

[nobrit]

Napisane przez Isobe

Ja nie kontynuuję na razie, bo mam tylko jedną twarz, a tyyyyle tego w drogeriach.... Nie wyrobiłabym.

no racja dzięki za tyle fajnych linków, idę się dokształcić te SKII mnie kuszą, już myślałam o nich wcześniej

[Apsik13]

Isobe, kusisz, oj kusisz....
Ja tu się ostatnio z BU realizuję kosmetycznie, a Ty wystawiasz mnie na ciężką próbę podając te linki
Dzięki

[Isobe]

Napisane przez UrbanWarrior

Isobe: strasznie zaciekawilas mnie ta esencja z SKII Moglabys napisac cos wiecej na jej temat? Czytalam co nieco na oficjalnej stronie, wiec wiem mniej wiecej o co kaman, ale zastanawia mnie, jakie to cudo daje efekty w realu? Warte tych pieniazkow?

Hm, trudne pytanie. Znam laski, co żyć bez tej esencji nie mogą. Ja do nich nie należę, ale to może z tej przyczyny, że moje doświadczenia to półtorej butelki. (nie to, że drugie pół wylałam, z jakiegoś powodu, tylko miałam dwie rózne pojemności: 215 i 150ml). Owszem, podczas użytkowania cera moja był gładsza i jakby bardziej "zwarta". Jednak muszę zaznaczyć, że stosowałam też wtedy kremy SKII. Byc może to byc zasługa tychże także. Ale mam koleżanki, co tylko na esencji "jadą" i sobie chwalą. Myślę jednak, że aby w pełni zauważyć efekty, trzeba być wiernym esencji dłużej niż przez jedną flaszkę - tak jak w/w znajome. Jest to kosmetyk, który pobudza naturalne procesy, a to wymaga czasu. Nie jest jakąś emulsją z silikonami co da natychmiastowy efekt. Dlatego jeśli ktoś chciałby kupić sobie najmniejszą pojemność , poprzestać na tym i liczyć na cuda, to może sie zawieść. Tu raczej trzeba zainwestować troche czasu - no i pieniędzy. Jeśli ktoś ma jedno i drugie, myślę, że się nie zawiedzie. Jednorazowy zakup najmniejszej pojemności chyba bym jednak sobie odpusciła - no, chyba, że dla kaprysu, w nagrodę za cośtam, np. nie zjedzenie tej pysznej tarty z czekolady...

[UrbanWarrior]

Napisane przez Isobe

Hm, trudne pytanie. Znam laski, co żyć bez tej esencji nie mogą. Ja do nich nie należę, ale to może z tej przyczyny, że moje doświadczenia to półtorej butelki. (nie to, że drugie pół wylałam, z jakiegoś powodu, tylko miałam dwie rózne pojemności: 215 i 150ml). Owszem, podczas użytkowania cera moja był gładsza i jakby bardziej "zwarta". Jednak muszę zaznaczyć, że stosowałam też wtedy kremy SKII. Byc może to byc zasługa tychże także. Ale mam koleżanki, co tylko na esencji "jadą" i sobie chwalą. Myślę jednak, że aby w pełni zauważyć efekty, trzeba być wiernym esencji dłużej niż przez jedną flaszkę - tak jak w/w znajome. Jest to kosmetyk, który pobudza naturalne procesy, a to wymaga czasu. Nie jest jakąś emulsją z silikonami co da natychmiastowy efekt. Dlatego jeśli ktoś chciałby kupić sobie najmniejszą pojemność , poprzestać na tym i liczyć na cuda, to może sie zawieść. Tu raczej trzeba zainwestować troche czasu - no i pieniędzy. Jeśli ktoś ma jedno i drugie, myślę, że się nie zawiedzie. Jednorazowy zakup najmniejszej pojemności chyba bym jednak sobie odpusciła - no, chyba, że dla kaprysu, w nagrodę za cośtam, np. nie zjedzenie tej pysznej tarty z czekolady...

Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz ... myslalam nad zamowieniem miniaturki tej esencji, ale po tym co napisalas widze, ze nie ma sensu. Jedyne czego sie obawiam to to, ze mnie ten kosmetyk wysypie (bo czytalam na makeupalley w recenzjach, ze to byl glowny powod, dla ktorego komus ten produkt nie odpowiadal) a wtedy inwestycja trzycyfrowej liczby $ bedzie strata ... wiec moze na probe zamowie 30ml i jak mnie nie wysypie to wezme pelny wymiar?
Strasznie mnie ten kosmetyk zaintrygowal ... Bedzie nastepny do golenia jak tylko skoncze moja butle Biologique Recherche P50

[nobrit]

Napisane przez Isobe

Hm, trudne pytanie. Znam laski, co żyć bez tej esencji nie mogą. Ja do nich nie należę, ale to może z tej przyczyny, że moje doświadczenia to półtorej butelki. (nie to, że drugie pół wylałam, z jakiegoś powodu, tylko miałam dwie rózne pojemności: 215 i 150ml). Owszem, podczas użytkowania cera moja był gładsza i jakby bardziej "zwarta". Jednak muszę zaznaczyć, że stosowałam też wtedy kremy SKII. Byc może to byc zasługa tychże także. Ale mam koleżanki, co tylko na esencji "jadą" i sobie chwalą. Myślę jednak, że aby w pełni zauważyć efekty, trzeba być wiernym esencji dłużej niż przez jedną flaszkę - tak jak w/w znajome. Jest to kosmetyk, który pobudza naturalne procesy, a to wymaga czasu. Nie jest jakąś emulsją z silikonami co da natychmiastowy efekt. Dlatego jeśli ktoś chciałby kupić sobie najmniejszą pojemność , poprzestać na tym i liczyć na cuda, to może sie zawieść. Tu raczej trzeba zainwestować troche czasu - no i pieniędzy. Jeśli ktoś ma jedno i drugie, myślę, że się nie zawiedzie. Jednorazowy zakup najmniejszej pojemności chyba bym jednak sobie odpusciła - no, chyba, że dla kaprysu, w nagrodę za cośtam, np. nie zjedzenie tej pysznej tarty z czekolady...

a ja wczoraj zamówiłam właśnie tą najmniejszą pojemność, no nic przetestuję i zobaczę, jeżeli oczywiście coś będzie widać zamówiłam też dwa małe kremiki SKII, ale to raczej z myślą o mamie, no może jeden zostanie ze mną i jeszcze skusiłam się też na małe opakowanie tego kremu Dr. Ci:Labo, strasznie jestem ciekawa co to przyjdzie No i kończę zakupy azjatyckie, przynajmniej do puki nie zużyję zapasów

[Isobe]

Dla sprostowania: to nie tak, że ja "potępiam" zamawianie małej pojemności, tylko chciałabym nie dostać jeśli któraś będzie zawiedziona, że nie ma od razu cery z photoshopa! Wrecz przeciwnie, uważam, że - zwłaszcza w przypadku cer wrażliwszych - wcześniejsze testy są wskazane, na zasadzie "próby uczuleniowej"
Jak się pozbieracie z zakupami, to podeślę kolejne linki bo się rozkręciłam, a i sumienie mnie gryzie, że pisząc o japońskich kosmetykach pominęłam na przykład takie DHC... Ale to za chwilę, po wypłacie, powiedzmy...

[palina_malina]

Isobe ile dobrego wnosisz do tego wątku i jakie to dobro spustoszenie sieje w naszych portfelach... Również czuję się skuszona esencją SKII, ale wszystko w swoim czasie, żeby mi się obecnie posiadane dobrodziejstwa przypadkiem nie przeterminowały. Dobrze, że się wkręciłaś, bo my zapewne również

[nobrit]

Napisane przez Isobe

Dla sprostowania: to nie tak, że ja "potępiam" zamawianie małej pojemności, tylko chciałabym nie dostać jeśli któraś będzie zawiedziona, że nie ma od razu cery z photoshopa! Wrecz przeciwnie, uważam, że - zwłaszcza w przypadku cer wrażliwszych - wcześniejsze testy są wskazane, na zasadzie "próby uczuleniowej"
Jak się pozbieracie z zakupami, to podeślę kolejne linki bo się rozkręciłam, a i sumienie mnie gryzie, że pisząc o japońskich kosmetykach pominęłam na przykład takie DHC... Ale to za chwilę, po wypłacie, powiedzmy...

nie no ja tego nie odebrałam jako potępianie, tylko właśnie jako zachwalania, bo wiadomo, takie dobre, że trzeba mieć dużą objętość no ale duże objętości drogie, więc wolę zacząć od małej Dzięki jeszcze raz za linki i czekamy na następne Pisz pisz śmiało o DHC, najwyżej przejdziemy na dietę i oszczędzimy na jedzeniu Idę szukać co to to DHC

Napisane przez palina_malina

Isobe ile dobrego wnosisz do tego wątku i jakie to dobro spustoszenie sieje w naszych portfelach... Również czuję się skuszona esencją SKII, ale wszystko w swoim czasie, żeby mi się obecnie posiadane dobrodziejstwa przypadkiem nie przeterminowały. Dobrze, że się wkręciłaś, bo my zapewne również

Zgadzam się


Isobe, a może wejdziesz też na sposoby japonek na makijaż i też napiszesz co polecasz, jestem straszne ciekawa

[Apsik13]

Napisane przez nobrit

Zgadzam się

Me too

[ranka]

a czy ktos tutaj stosowal kosmetyki Shu Uemura? kremy? olejki?

warto?

[Kachnaaaa]

Maseczka 'Zamian' jest już ze mną
Zrobię sobie parówkę na buzie i potem nałożę

[desti]

tez sobie ja chyba dzis walne na twarz ... sama jestem to moge straszyc ...

[Isobe]

Napisane przez ranka

a czy ktos tutaj stosowal kosmetyki Shu Uemura? kremy? olejki?

warto?

Używałam olejków oczyszczajacych, miałam ten żółty, zielony i w fioletowej butelce. To było moje pierwsze spotkanie z kosmetykami tego typu i o tym sposobie apilkacji: najpierw olejek na sucha skóre, potem emulugujemy go z wodą, potem spłukujemy. Ładnie pachną te olejki Shu Uemura.... ale to dla mnie jedyna ich zaleta. Cieszyłam sie nimi, póki nie spróbowałam innych (na dodatek o niebo tańszych) i zobaczyłam różnice. Przekonałam się wtedy, że Shu Uemura nie sa tak skuteczne jak może być tego typu olejek, i że są trudne do usunięcia z twarzy.
Zawsze po olejku używam jeszcze żelu lub mydełka w celu usunięcia ew.tłustych lub niedomytych resztek. I o ile w przypadku olejku Biore lub DHC ten etap to przyjemna łatwizna, SU nie poddawały sie tak łatwo.
Jak sie spojrzy na skład INCI tych olejków, to strach ogarnia. Dostawałam podskórnych grudek, długo nie wiedziałam od czego , potem pomyslałam o tych olejkach i stwierdziłam ze smutkiem, że chyba olejkowe oczyszczanie nie dla mnie Ale próbowałam uparcie dalej i okazało się, że np. po Biore żadne niespodzianki nie wyskakują! To teraz mój faworyt, olejkom Shu Uemura mówię: "nigdy wiecej!"

Natomiast cienie Shu Uemura powalają mnie mnogością barw i rodzaji. Mam, używam, nie mam zastrzeżeń, a jakbym miała się przyczepić, to może troszkę ciężko otwiera sie pudełeczko...Design wszytskich opakowań skromny, przeźroczysty plastik. Słyszałam , że ktoś/ kiedys obawiał sie, że kupił podróbkę, bo przecież SU nie może w "czyms takim" być! Otóż może . I jest. A samememu kosmetytkowi to nie wadzi.
Przede mną test bazy w piance. Jak wypadła - opiszę, jak będę miała co do powiedzenia.

[ranka]

no wlasnie mam ochote na jakis dobry olejek do zmywania makijazu poniewaz duzo sie naczytalam o nich dobrego

a z shu przede wszystkim kusza mnie kremy,toniki ale moze to tez nie do konca dobra pielegnacja.. a ciezko upolowac miniaturki

[misterybusiness]

Napisane przez ranka

no wlasnie mam ochote na jakis dobry olejek do zmywania makijazu poniewaz duzo sie naczytalam o nich dobrego

a z shu przede wszystkim kusza mnie kremy,toniki ale moze to tez nie do konca dobra pielegnacja.. a ciezko upolowac miniaturki

Nie wystarczy olejek myjący z BU? Bardzo sobie go chwalę no i drogi nie jest (tylko te koszty przesyłki, eh).

Mam 23 lata, chcę zacząć profilaktykę przeciwzmarszczkową i myślę o zakupie jakiegoś serum z kolagenem. Jednak czy to nie byłoby zbyt duże obciążenie mojej skóry? Stosowałabym to serum 2 razy w tygodniu na noc.

[Apsik13]

Napisane przez ranka

no wlasnie mam ochote na jakis dobry olejek do zmywania makijazu poniewaz duzo sie naczytalam o nich dobrego

a z shu przede wszystkim kusza mnie kremy,toniki ale moze to tez nie do konca dobra pielegnacja.. a ciezko upolowac miniaturki

Jeśli to ma być coś niedrogiego i dobrego, to na własnej skórze wypróbowałam olejek myjący BU. Super
Co do olejków japońskich firm - nie wypowiadam się, ale z uwagą Was czytam

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Misterybusiness, ubiegłaś mnie

[MartusiaB5]

Ja wlasnie zamowilam olejek myjacy z BU i czekam na paczke z niecierpliwoscia Ktosraz z was uzywala juz moze tego egzotycznego?

[misterybusiness]

Napisane przez MartusiaB5

Ja wlasnie zamowilam olejek myjacy z BU i czekam na paczke z niecierpliwoscia Ktosraz z was uzywala juz moze tego egzotycznego?

Akurat ja używałam wszystkich wersji, najbardziej podchodzi mi wersja pomarańczowa. Ale to zależy od tego, jakie zapaszki preferujesz
Egzotyczna to jak dla mnie zapach zmieszanego syropu ananasowo-brzoskwiniowego.

[nobrit]

Napisane przez ranka

no wlasnie mam ochote na jakis dobry olejek do zmywania makijazu poniewaz duzo sie naczytalam o nich dobrego

a z shu przede wszystkim kusza mnie kremy,toniki ale moze to tez nie do konca dobra pielegnacja.. a ciezko upolowac miniaturki

Podobno dobry jest ten olejek, gdzieś czytałam o nim na polskim blogu, ale teraz nie mogę znaleźć.

[palina_malina]

Napisane przez nobrit

Podobno dobry jest ten olejek, gdzieś czytałam o nim na polskim blogu, ale teraz nie mogę znaleźć.

Też o nim czytałam i chyba to było u Urban State of Mind. Ona pisała, że dostała próbkę do jakiegos zamówienia i się w nim zakochała. Tez się nad nim zastanawiałam.