Kosmetyki M.A.C. cz.7

[OlaM]

Napisane przez mruk

specjalistki, czy jesteście w stanie ocenić czy to fake http://sza fa.pl/c13728882-cienie-do-oczu-wonder-woman-roz-paletka-mac-m-a-c.html?i=1 ?

czy taka paletka w ogóle wyszła? google nie wyrzuca mi żadnej wiarygodnej strony z informacją na jej temat...

Link mi nie działa.

[Marla32]

Jak dla mnie podróbka, nie przypomina mi się, aby MAC dodawał do paletek pacynki, napis na paletce też jakiś krzywy, ale znawcą nie jestem i mogę się mylić, poprawcie mnie jeśli źle coś mówię ja tam bym nie brała, kolekcja Wonder Women na początku 2011 roku była, więc i data ważności może być wątpliwa

[GretchenSp]

Tu są zdjęcia kolekcji Wonder Woman: http://www.temptalia.com/mac-wonder-...-2011-official

Można porównać i ocenić "podobieństwo"

[martiryb]

Napisane przez mruk

specjalistki, czy jesteście w stanie ocenić czy to fake http://sza fa.pl/c13728882-cienie-do-oczu-wonder-woman-roz-paletka-mac-m-a-c.html?i=1 ?

czy taka paletka w ogóle wyszła? google nie wyrzuca mi żadnej wiarygodnej strony z informacją na jej temat...

matko i córko, podróba straszna

[zochawks]

Mi dziś przyleciał róż Taupe Shape idę się malować

[Zanthia]

Skusiłam się na ostatni Pink Porcelain w Złotych, bo chodziłam koło niego odkąd się pojawił. Jest tak piękny, że łojezu Mam słabość do złoto-różowych rzeczy....

Dziewczyny, a jak oceniacie MACowy mineralny korektor? Zostałam nim umalowana w salonie, pierwsze wrażenie na plus, ale była już 21, więc długo go nie ponosiłam. Wchodzi w zmarszczki ?

[Corii]

Napisane przez Zanthia

Dziewczyny, a jak oceniacie MACowy mineralny korektor? Zostałam nim umalowana w salonie, pierwsze wrażenie na plus, ale była już 21, więc długo go nie ponosiłam. Wchodzi w zmarszczki ?

Mnie nie wchodzi,wolę go nawet bardziej od Pro Longa.

[milka-pilka]

Oglądałam wczoraj kredki Pearlglide i nie kupiłam żadnej. Piękne mają kolory, miękko się nimi rysuje, ale wydaje mi się, że lekko roztarte stracą cały swój urok - zrobią się na powiece takie brudne plamy

[Corii]

Napisane przez milka-pilka

Oglądałam wczoraj kredki Pearlglide i nie kupiłam żadnej. Piękne mają kolory, miękko się nimi rysuje, ale wydaje mi się, że lekko roztarte stracą cały swój urok - zrobią się na powiece takie brudne plamy

Mam podobne odczucia do Twoich dlatego ich nie rozcieram

[milka-pilka]

Napisane przez Corii

Mam podobne odczucia do Twoich dlatego ich nie rozcieram

O, no to przynajmniej wiem, że dobre miałam odczucia
Ja mogę tylko rozcierać, dlatego te kredki nie dla mnie.

[mruk]

martiryb, Marla32, tak myślałam dzięki w sumie czego oczekiwać, jak tusze HR (tja) na szafie chodzą po 20zł

[KNK]

Napisane przez milka-pilka

Oglądałam wczoraj kredki Pearlglide i nie kupiłam żadnej. Piękne mają kolory, miękko się nimi rysuje, ale wydaje mi się, że lekko roztarte stracą cały swój urok - zrobią się na powiece takie brudne plamy

po pierwszym roztarciu trzeba dołożyć nieco kreski i tylko zmiekczyc krawędź powinno byc ok

[najada_naj]

Dobrze Kamil prawi, tez tak robie i mam dwa w jednym - miękką, roztartą kreskę i wyrazisty kolor. Nie zniechęcicie mnie do Pearlglideów, o nie!

[milka-pilka]

Napisane przez KNK

po pierwszym roztarciu trzeba dołożyć nieco kreski i tylko zmiekczyc krawędź powinno byc ok

Dzięki, to może być dobry sposób Nie pomyślałam o tym.
Chyba zrobię jutro drugie podejście.

Bardzo spodobał mi sie kolor Black Line - taka połyskująca ciemna oliwka.

Napisane przez najada_naj

Dobrze Kamil prawi, tez tak robie i mam dwa w jednym - miękką, roztartą kreskę i wyrazisty kolor. Nie zniechęcicie mnie do Pearlglideów, o nie!

Ha ha ha, zniechęcać to ja nie mam zamiaru Zawiodłam się tylko trochę, że może nie sprostać moim oczekiwaniom.

A czym Wam się najlepiej rozciera tę kredkę? W ogóle kredki na górnych powiekach?

(ja mam spanielowate, smutne oko/opadającą powiekę/ i najlepiej wyglądam, gdy nie mam za dużo na oku - np. nudziakowy cień podkładowy i roztarta krótka kreska)

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Kamil, chciałam dodać, że róż Taupe bardzo fajnie się sprawuje. Nauczyłam się nim tak konturować, żeby nie robić plam a zastosowany, za Twoją radą, w załamaniu powieki pięknie i nieprzesadnie (czyli naturalnie) wydobywa oko, tworzy taki "światłocień".
Bardzo dziękuję za rady

Puder Peach pozostawiam na lato.

[najada_naj]

Ja rozcieram kredki pędzlakiem 239, samą krawędzią. Idealnie się do tego nadaje.

[hola ola]

Napisane przez milka-pilka

Dzięki, to może być dobry sposób Nie pomyślałam o tym.
Chyba zrobię jutro drugie podejście.

Bardzo spodobał mi sie kolor Black Line - taka połyskująca ciemna oliwka.


Ha ha ha, zniechęcać to ja nie mam zamiaru Zawiodłam się tylko trochę, że może nie sprostać moim oczekiwaniom.

A czym Wam się najlepiej rozciera tę kredkę? W ogóle kredki na górnych powiekach?

(ja mam spanielowate, smutne oko/opadającą powiekę/ i najlepiej wyglądam, gdy nie mam za dużo na oku - np. nudziakowy cień podkładowy i roztarta krótka kreska)

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Kamil, chciałam dodać, że róż Taupe bardzo fajnie się sprawuje. Nauczyłam się nim tak konturować, żeby nie robić plam a zastosowany, za Twoją radą, w załamaniu powieki pięknie i nieprzesadnie (czyli naturalnie) wydobywa oko, tworzy taki "światłocień".
Bardzo dziękuję za rady

Puder Peach pozostawiam na lato.

Milko własnie ten róz mam na liście zakupowej zdradzisz metodę na niego

[Corii]

Malowałam dzisiaj kreski pędzelkiem 212 i o dziwo wyszło dużo prościej niż typowymi pędzlami do linera, a tak jak zjeżdżany, ze ciężko nim umalować kreskę, a tu proszę

[milka-pilka]

Napisane przez najada_naj

Ja rozcieram kredki pędzlakiem 239, samą krawędzią. Idealnie się do tego nadaje.

Dzięki Mam chyba podobny Bobbi B. ale muszę nabrać wprawy, bo jak na razie najlepiej mi się rozciera "gumką".

Napisane przez hola ola

Milko własnie ten róz mam na liście zakupowej zdradzisz metodę na niego

To wszystko za radą Kamila Ja tylko nie bałam się poeksperymentować
Poradził, żeby stosować go raczej zawsze z różem (w sensie nie używać samego).
Na mojej jasno-oliwkowej skórze niewprawnie roztarty wygląda jak brudna plama Rozcieram go pędzlem geniuszem Bobbi Brown - Face Blender Brush tylko w wersji mini.

Nie ukrywam jednak, że najlepszym różem do konturowania, jaki kiedykolwiek miałam to Baby Don't Go z kolekcji OH. Wydaje mi się tylko, że z racji swojej "kredowej" konsystencji jest mało wydajny. Szybko go zużyłam. Ale robił piękny cień....

[Corii]

Napisane przez milka-pilka

Nie ukrywam jednak, że najlepszym różem do konturowania, jaki kiedykolwiek miałam to Baby Don't Go z kolekcji OH. Wydaje mi się tylko, że z racji swojej "kredowej" konsystencji jest mało wydajny. Szybko go zużyłam. Ale robił piękny cień....

Juz go zuzyłaś?!
Boże, jakbym chciała chociaz w jedynym różu zobaczyć denko, it's impossible
A propo rózy z OH 0 ja swój równiez uwielbiam - mówię o Stay By Me- za to ze jest matowy i daje taki delikatny niewymuszony efekt, wkurza mnie tylko jedno - ze tak pyli, ale przynajmniej ma jakieś szanse na zużycie u mnie w porównaniu z tymi twardymi

[basiao84]

Napisane przez Corii

Mnie nie wchodzi,wolę go nawet bardziej od Pro Longa.

Tez jestem zadowolona

[themaggies]

Napisane przez Corii

Juz go zuzyłaś?!
Boże, jakbym chciała chociaz w jedynym różu zobaczyć denko, it's impossible
A propo rózy z OH 0 ja swój równiez uwielbiam - mówię o Stay By Me- za to ze jest matowy i daje taki delikatny niewymuszony efekt, wkurza mnie tylko jedno - ze tak pyli, ale przynajmniej ma jakieś szanse na zużycie u mnie w porównaniu z tymi twardymi

mnie tez ciezko zdenkowac roze, brazery itd
jedynie podklady i tusze regularnie wymieniam

[Corii]

Napisane przez themaggies

mnie tez ciezko zdenkowac roze, brazery itd
jedynie podklady i tusze regularnie wymieniam

Mam tak samo, podkłady, tusze i jeszcze korektory i bazy pod podkład to mi schodzi w miarę. Pudry sypkie nawet też, choc dużo wolniej. Teraz wykańczam już resztki pierwszego blota I raz byłam byłam bliska wykończenia bronzera pierwszego ale nim co, to spadł i resztki się potłukły w drobny mak

[GretchenSp]

Napisane przez Corii

Mam tak samo, podkłady, tusze i jeszcze korektory i bazy pod podkład to mi schodzi w miarę. Pudry sypkie nawet też, choc dużo wolniej. Teraz wykańczam już resztki pierwszego blota I raz byłam byłam bliska wykończenia bronzera pierwszego ale nim co, to spadł i resztki się potłukły w drobny mak

Ja swoich pudrów chyba nigdy nie wykończę. Ponad rok temu kupiłam bambusowy z BU i mimo codziennego stosowania (i nie żałowania go sobie ) ciągle nie mogę go wykończyć. MUFE HD też mam już całe wieki a zużycie śladowe. Inne sypkacze - to samo. Meteorki to już chyba w ogóle są wieczne i zużyć się ich nie da. A żeby zużyć jakikolwiek róż, musiałabym chyba wyrzucić wszystkie inne.

Z tuszami to inna sprawa, bo nawet jeśli się nie wykorzysta to i tak zaschną po pewnym czasie.

Edit: Poprawka co do różów, po moim Horizonie widać już znaczne zużycie. Ale do denka to baaaardzo dużo mu brakuje.

[zochawks]

Napisane przez GretchenSp

Ja swoich pudrów chyba nigdy nie wykończę. Ponad rok temu kupiłam bambusowy z BU i mimo codziennego stosowania (i nie żałowania go sobie ) ciągle nie mogę go wykończyć. MUFE HD też mam już całe wieki a zużycie śladowe. Inne sypkacze - to samo. Meteorki to już chyba w ogóle są wieczne i zużyć się ich nie da. A żeby zużyć jakikolwiek róż, musiałabym chyba wyrzucić wszystkie inne.

Z tuszami to inna sprawa, bo nawet jeśli się nie wykorzysta to i tak zaschną po pewnym czasie.

Edit: Poprawka co do różów, po moim Horizonie widać już znaczne zużycie. Ale do denka to baaaardzo dużo mu brakuje.

Horizon ma az 15g wiec jeszcze długo się nim nacieszymy
Ja zużywam tusze w dość szybkim tempie. Podkłady męcze i męcze z racji tego że mam chyba z 5 otwartych a i tak nie maluję się codziennie.

Ograniczam kolorówkę bo niedługo szuflady nie domknę

[milka-pilka]

Napisane przez Corii

Juz go zuzyłaś?!
Boże, jakbym chciała chociaz w jedynym różu zobaczyć denko, it's impossible
A propo rózy z OH 0 ja swój równiez uwielbiam - mówię o Stay By Me- za to ze jest matowy i daje taki delikatny niewymuszony efekt, wkurza mnie tylko jedno - ze tak pyli, ale przynajmniej ma jakieś szanse na zużycie u mnie w porównaniu z tymi twardymi

tak i to dosyć szybko mi poszło

Ja niektóre kosmetyki kolorowe zużywam do końca, np: brązery - zużyłam już wiele do końca, pudry w kamieniu do poprawek w ciągu dnia, pudry sypkie. Kiedyś, gdy miałam mniej róży to i róże denkowałam Ale używałam dwóch, a nie 20

[MissScareAll]

Napisane przez Corii

Juz go zuzyłaś?!
Boże, jakbym chciała chociaz w jedynym różu zobaczyć denko, it's impossible
A propo rózy z OH 0 ja swój równiez uwielbiam - mówię o Stay By Me- za to ze jest matowy i daje taki delikatny niewymuszony efekt, wkurza mnie tylko jedno - ze tak pyli, ale przynajmniej ma jakieś szanse na zużycie u mnie w porównaniu z tymi twardymi

Witaj w klubie (ulżyło mi, że nie tylko ja tak mam)
Ostatnio zobaczyłam pierwsze denko w MACowym kosmetyku, rozświetlaczu, i aż mnie wzruszenie ogarnęło, że to jednak możliwe

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:47 ----------

Napisane przez GretchenSp

Ja swoich pudrów chyba nigdy nie wykończę. Ponad rok temu kupiłam bambusowy z BU i mimo codziennego stosowania (i nie żałowania go sobie ) ciągle nie mogę go wykończyć. MUFE HD też mam już całe wieki a zużycie śladowe. Inne sypkacze - to samo. Meteorki to już chyba w ogóle są wieczne i zużyć się ich nie da. A żeby zużyć jakikolwiek róż, musiałabym chyba wyrzucić wszystkie inne.

Z tuszami to inna sprawa, bo nawet jeśli się nie wykorzysta to i tak zaschną po pewnym czasie.

Edit: Poprawka co do różów, po moim Horizonie widać już znaczne zużycie. Ale do denka to baaaardzo dużo mu brakuje.

Napisane przez zochawks

Horizon ma az 15g wiec jeszcze długo się nim nacieszymy
Ja zużywam tusze w dość szybkim tempie. Podkłady męcze i męcze z racji tego że mam chyba z 5 otwartych a i tak nie maluję się codziennie.

Ograniczam kolorówkę bo niedługo szuflady nie domknę

Ja to tylko kupuję, nie zużywam, a tak bym chciała No kurczę beznadziejnie mi to idzie. Może dlatego, że nie maluję się codziennie i mam w użyciu każdy typ kosmetyku w ilości x 3-30. "Wykańczanie" sprawia mi jakiś dziwny rodzaj satysfakcji, porównywalnej z kupowaniem

Horizona użyłam z 5 razy, przez konkurencję w szufladzie

[OlaM]

Ja przyznam, że sporo rzeczy udało mi "zdenkować", ale to były dawne czasy, kiedy miałam kilka szminek, nie więcej niż 10 cieni, jeden brązer i 3-4 róże.

Z MAC udało mi się zdenkować kilka cieni (Yogurt, biały Chill, Seedy Pearl, Knight Divine), a sporo innych jest już na wykończeniu (Gesso, Blanc Type, Pen'n'pink). Wykończyłam też parę szminek (m.in. Snob, Pervette), kilka błyszczoli, brązer (Sculpt), naprawdę sporo kredek do brwi, chyba ze 3 Bloty, parę opakowań sypańca P+P, no i sporo rzeczy z pielęgnacji. Największym sukcesem było zużycie prawie do końca wielkiego różu, mojego ukochanego Azalea Blossom, który kupiłam jeszcze w kolekcji Spring Colour Forecast (chyba to z 2010r. kolekcja była). Chciałam go już wreszcie wykończyć, bo drugie nowe opakowanie czekało w zapasie .

Aktualnie mam jednak nikłe szanse, że uda mi się jeszcze ponownie cokolwiek zdenkować, poza pielęgnacją. Z kilku sztuk cieni, szminek i różów zrobiło się po kilkadziesiąt (20-40), więc na dobrą sprawę niektóre to mają szansę być użyte raz w miesiącu .

Na szczęście niektóre z Was mają dużo większe zbiory niż ja i to jest wielce pocieszające

[kasiaj85]

Napisane przez OlaM

Ja przyznam, że sporo rzeczy udało mi "zdenkować", ale to były dawne czasy, kiedy miałam kilka szminek, nie więcej niż 10 cieni, jeden brązer i 3-4 róże.

Z MAC udało mi się zdenkować kilka cieni (Yogurt, biały Chill, Seedy Pearl, Knight Divine), a sporo innych jest już na wykończeniu (Gesso, Blanc Type, Pen'n'pink). Wykończyłam też parę szminek (m.in. Snob, Pervette), kilka błyszczoli, brązer (Sculpt), naprawdę sporo kredek do brwi, chyba ze 3 Bloty, parę opakowań sypańca P+P, no i sporo rzeczy z pielęgnacji. Największym sukcesem było zużycie prawie do końca wielkiego różu, mojego ukochanego Azalea Blossom, który kupiłam jeszcze w kolekcji Spring Colour Forecast (chyba to z 2010r. kolekcja była). Chciałam go już wreszcie wykończyć, bo drugie nowe opakowanie czekało w zapasie .

Aktualnie mam jednak nikłe szanse, że uda mi się jeszcze ponownie cokolwiek zdenkować, poza pielęgnacją. Z kilku sztuk cieni, szminek i różów zrobiło się po kilkadziesiąt (20-40), więc na dobrą sprawę niektóre to mają szansę być użyte raz w miesiącu .

Na szczęście niektóre z Was mają dużo większe zbiory niż ja i to jest wielce pocieszające

ja mam już kilka solidnych wgłębień, ale denka żadnego... może kiedyś )

zazdroszczę denek

[OlaM]

Napisane przez kasiaj85

ja mam już kilka solidnych wgłębień, ale denka żadnego... może kiedyś )

zazdroszczę denek

To życzę Ci zdenkowania czegokolwiek (w Twoim przypadku to prawie nieosiągalne ).

To jest jednak dziwna sprawa - niby chciałoby się coś zdenkować, ale jednocześnie fajnie jest tą rzecz ciągle mieć. Ja jak widzę denko to natychmiast mam wewnętrzny przymus kupienia nowego egzemplarza, na zapas . Walczę z tym jednak, bo w niektórych cieniach choć denko widać, to do całkowitego zużycia droga daleka.

[panna mrau]

U mnie jedyna rzecz z MACa jaką zdenkowałam to MSFN, ale to używałam go namiętnie przez 3 czy 4 miesiące, czasem po 2 razy dziennie (rano i poprawka późnym popołudniem), a tak to ciężko mi nawet wgłębienie w cieniach czy różach zrobić W zasadzie jedyne cienie, które wyglądają na bardziej używane u mnie to Nylon i Brule

Orientujecie się może ile kosztuje krem BB w tubce? Zużyłam właśnie próbkę, którą capnęłam z salonu i na tyle mi podchodzi, że rozważam zakup jak już zużyję przynajmniej 2 podkłady, które mam obecnie