"..no niech ktoś założy plotkowy na MM'owe offtopy:D..."

[__aska_]

Ja juz zmalowałam makijażyk hehe
Teraz rolady sie robia i zaraz sosik trzeba bedzie robić
Emilio pięknie wyglądasz

[ssylvkaa]

Witam
Emmi ale Ty laseczka jestes zdjecie zapiera dech w piersiach!
Candy dopiero teraz zobaczylam zdjecia Twojej new fryz i kolorku, no wow widac ze uwielbiasz cos innego ale jak Ci to chol*rnie pasujje!

[emalia30]

dziekuje kochane Wy moje!

kurcze u mnie jak nie urok to sraczka
w zasadzie biegunki koniec,ale w nocy dostal temp a teraz ma 39,5
spi
zapisuje sie do lekarza ,nie mam wyjscia,niech go osłucha
te ktore mialy synow, jak i te ktore zostana obdarzone przez Boga w przyszlosci niech sluchaja
chlopcom sie naciaga siusiaka podczas kapieli -teraz lekarze mowia,ze nic na sile,ze tyle ile sie da
kiedys 11 lat temu kiedy moj starszy mial 8 m-cy ,lekarz pediatra nagiagnal jednym ruchem mu tak siusiaka,ze az mnie zabolalo,owszem od tamtego momentu nie ma problemu,schodzi ladnie caly
ale przez 3 dni temp mial do 40 stopni
wczoraj przy kapieli moj Tz naciagnal dosc mocno Natankowi
on przy siusianiu juz w nocy plakal i mial stan taki podgraczkowy
dzis temp wysoka,on placze przy siusianiu a siusiak nie zszedl do konca i tak
ehhh
zaluje,ze mu naciagal
ponoc do 3 lat jak nie zejdzie przy tym delikatnym obsuwaniu to wtedy zabieg
pod skorka zbiera sie tzw mastka,ktora ulatwia zejscie,mial juz pare razy
wczoraj maz mowil,ze sporo jej wyszlo przy tym naciagnieciu
problem mam teraz z tym,czy ta temp jest od tego co zaszlo przy kapieli czy od choroby bo sie rozwinela i sa nie daj Boze pluca
zaraz sie rejestruje do polskiego lekarza u nas tutaj na Tallaght
nie wiem czy dobry,malo kto byl,ale co zrobic
ehhh
a ten siusiak jeszcze schodzi tylko z jednej strony
tak dziwnie wlasnie,ze z drugiej sie nie obsuwa,tylko `peka` po trochu z tej drugiej
zalamana jestem ,lepiej miec dziołchy

Gioseppe pytalas o temat sesji itd
wiec sesja odgornie wiedzialam ,ze mysla przewodnia jej bedzie high rock fashion
stroj sama,makijaz sama ,wloski kolezanka nam robila tez wizazystka

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

zapisani jestesmy na 18-sta
teraz bidulek spi

[maraqjowa]

Emalko - śliczny avatar
Kurczę, biedne to Twoje maleństwo Trzymam kciuki, żeby gorączka szybko zeszła A z tym peniskiem to faktycznie przegwizdane... Przerabiałam temat z dorosłym byłym tżtem... :/

[Nonah]

Napisane przez gioseppe

aaaaa, jaki ma byc nastepny krok? toples? czy co? hehe
blagam Was, nie mowcie mi Jozku bo nie zdzierżę :P

Emalio mam nadzieję że synek szybko wydobrzeje

[anusia-87]

Emilko oby synek szybko wyzdrowiał!

Ja się cieszę, że mam dziewczynkę, bo bym się bała chyba chłopca przewijać czy myć...

[gioseppe]

Napisane przez emalia30

Gioseppe pytalas o temat sesji itd
wiec sesja odgornie wiedzialam ,ze mysla przewodnia jej bedzie high rock fashion
stroj sama,makijaz sama ,wloski kolezanka nam robila tez wizazystka

dzieki za odpowiedz
z siusiakiem masz racje
szybkiego powrotu do zdrowia dla malucha!

Napisane przez Nonah

sie nie smiac :P

[asiaasia58]

wpadam się przywitać i wypadam miłego popołudnia/wieczoru dziewczynki

[anusia-87]

przygrzało mi dzisiaj, głowa mnie boli, źle się czuję i chyba zaraz zejdę...

[Ishikawa]

jeny.dziewczyny przezyłam w pracy koszmar dzisiaj , ktory sie chyba bedzie za mna ciagnal

Uwaga , bedzie dlugi wstep,zeby naswietlic problem

Akutualnie pracuje w skarbowce, wklepuje do kompa i sprawdzam vaty, pity i inne utrudniajace ludziom bzdurki.

Te wszystkie dokumenty sa podzielone na tzw. paczki ( od 20 sztuk po 80, zalezy od rodzaju dokumetu,pczaki itp).
Moim zadaniem jest wprowadzic kazdy dokument, nadac mu osobny niepowtarzalny numer, wyznaczyc date platnosci, itp.
No wklepanie takiego dokumenciku to od ok. 2 min do nawet 20 min.
Oprócz tego robie milion innych rzeczy, ale generalnie jestem w dziale masowego wprowadzania dokumentow....wiec 8 h przed kompem tak naprawde.

Jak sie wklepie paczke, to sie liczy kazda sztuke dokumentu osobno, sprawdza z wykazem w kompie i generalnie wszystko ma sie zgadzac fizycznie (ilosc dokumetow jakie mam w rece) i to co zostalo wprowadzone do kompa.

Nie ma szans oszukac systemu (abstrahuje od ingwilacji - o kazdej porze dnia mozna zrobic wydruk co kto aktualnie robi, ile paczek wklepał itp.)

We wtorek moja przelozona poprosila mnie,zebym w jednej paczce pozmieniala numery, bo to jakies zalegle korekty.
Mam nic nie robic, tylko policzyc ile jest fizycznie, ile jest w kompie i pozmieniac na jakis inny numer.
Ok, ładnie pieknie zrobione, zgadza sie na cacy.

I co ? Dzisiaj do mnie przylazla ze jednej deklaracji pit 37 brakuje a ostatnia osoba ktora miala felerena pake w rece bylam ja - komputer nie kłamie.
Wszystko wywrocilam do gory nogami - no nie ma tego dokumentu nigdzie.
I po przeliczeniu okazalo sie....ze jest zeznac 23 ;/
Czyli jedno "wyparowalo". Nikt nic nie wie, nikt nic nie widzial, leżała paczka u szefowej na biurku i ona nagle postanowila cos tam poszukac w paczce....no i sie okazalo ze jednego zeznania nie ma

Nie wiem jakim cudem moglo zniknac.....kilka razy liczylam i zawsze mi wychodzilo 24 ;/

I sie nasłuchałam o tym, ze w naszym pokoju (siedze z 2 innych ludzi) sie nic nie robi, sie tylko czyta gazety <wtf?? kiedys w czasie jedzenia obiadu w pracy se katalog z avonu lustrowalam > , że jest wieczny bajzel (nasz pokoj jest w archiwum - a jest to archiwum zakładowe - wnioski o syfie i bałaganie nasuwaja sie same)

Az dzisiaj mnie serducho zabolalo z nerwow ;/ generalnie szefowa troche mnie upokorzyła przy współpracownikach .

Dodam na koniec ze zadne osoby z zewnatz nie maja dostep do naszych dokumnetów, wszedzie sa kamery i wejscia do pokojów sa na karty magnetyczne.
Boje sie poniedzialku, bo kierownik wraca

Nie wiem ,jak cos mi moglo zniknac....a kazdy dokument mialam w ręce


sorry, musiaialm sie wyzalic

[tylkokasia]

Napisane przez Ishikawa

jeny.dziewczyny przezyłam w pracy koszmar dzisiaj , ktory sie chyba bedzie za mna ciagnal

Uwaga , bedzie dlugi wstep,zeby naswietlic problem

Akutualnie pracuje w skarbowce, wklepuje do kompa i sprawdzam vaty, pity i inne utrudniajace ludziom bzdurki.

Te wszystkie dokumenty sa podzielone na tzw. paczki ( od 20 sztuk po 80, zalezy od rodzaju dokumetu,pczaki itp).
Moim zadaniem jest wprowadzic kazdy dokument, nadac mu osobny niepowtarzalny numer, wyznaczyc date platnosci, itp.
No wklepanie takiego dokumenciku to od ok. 2 min do nawet 20 min.
Oprócz tego robie milion innych rzeczy, ale generalnie jestem w dziale masowego wprowadzania dokumentow....wiec 8 h przed kompem tak naprawde.

Jak sie wklepie paczke, to sie liczy kazda sztuke dokumentu osobno, sprawdza z wykazem w kompie i generalnie wszystko ma sie zgadzac fizycznie (ilosc dokumetow jakie mam w rece) i to co zostalo wprowadzone do kompa.

Nie ma szans oszukac systemu (abstrahuje od ingwilacji - o kazdej porze dnia mozna zrobic wydruk co kto aktualnie robi, ile paczek wklepał itp.)

We wtorek moja przelozona poprosila mnie,zebym w jednej paczce pozmieniala numery, bo to jakies zalegle korekty.
Mam nic nie robic, tylko policzyc ile jest fizycznie, ile jest w kompie i pozmieniac na jakis inny numer.
Ok, ładnie pieknie zrobione, zgadza sie na cacy.

I co ? Dzisiaj do mnie przylazla ze jednej deklaracji pit 37 brakuje a ostatnia osoba ktora miala felerena pake w rece bylam ja - komputer nie kłamie.
Wszystko wywrocilam do gory nogami - no nie ma tego dokumentu nigdzie.
I po przeliczeniu okazalo sie....ze jest zeznac 23 ;/
Czyli jedno "wyparowalo". Nikt nic nie wie, nikt nic nie widzial, leżała paczka u szefowej na biurku i ona nagle postanowila cos tam poszukac w paczce....no i sie okazalo ze jednego zeznania nie ma

Nie wiem jakim cudem moglo zniknac.....kilka razy liczylam i zawsze mi wychodzilo 24 ;/

I sie nasłuchałam o tym, ze w naszym pokoju (siedze z 2 innych ludzi) sie nic nie robi, sie tylko czyta gazety <wtf?? kiedys w czasie jedzenia obiadu w pracy se katalog z avonu lustrowalam > , że jest wieczny bajzel (nasz pokoj jest w archiwum - a jest to archiwum zakładowe - wnioski o syfie i bałaganie nasuwaja sie same)

Az dzisiaj mnie serducho zabolalo z nerwow ;/ generalnie szefowa troche mnie upokorzyła przy współpracownikach .

Dodam na koniec ze zadne osoby z zewnatz nie maja dostep do naszych dokumnetów, wszedzie sa kamery i wejscia do pokojów sa na karty magnetyczne.
Boje sie poniedzialku, bo kierownik wraca

Nie wiem ,jak cos mi moglo zniknac....a kazdy dokument mialam w ręce


sorry, musiaialm sie wyzalic

Bidulka
Ja tak na szybko przeczytałam i może szefowa jak otworzyła? tą paczkę aby coś tam sprawdzić gdzieś tą jedną deklarację zapodziała? Wiesz jak to jest coś tam chcesz wyciągnąć ze środka i te z wierzchu przekładasz itp.
Albo może ty w tym dniu miałaś też inną robotę i tą jedną deklarację włożyłaś do nieodpowiedniej paczki? Z tym że jak liczyłaś kilka razy to moim zdaniem u ciebie było ok.
Ja na twoim miejscu sprawdziłabym inne paczki z danego dnia czy tam inne dokumenty które układałaś/przekładałaś w danym dniu i o to samo bym poprosiła szefową.
I skoro wszędzie są kamery i nikt obcy nie włazi to wiadomo gdzieś musi być, samo nie wyszło.
A może się formularze skleiły - ja sama miałam taki przypadek (udzielałam kredytów pisząc na komputerze a później drukując czyli też to co w kompie powinno się zgadzać z tym co w wersji papierowej) że jedną mi wcięło. A po okropnej nerwówce okazało się że jeden dokument wszedł w drugi i liczyłam go jako jeden a nie dwa.

[Candy Killer]

hejaa
Ishi..wspolczuje brudu w pracy...nie lubie takich sytuacji...bo i tak zawsze to Ty bedziesz winna bo nawet jesli szefowa zapodziala gdzies ta deklaracje to wiadomo ze sie nie przyzna...masakra z tymi ludzmi heh...

a ja dzisiaj bylam na kolacji z kolezanka ..rano z kociakami u weterynarza,uszka wyczyscic i odrobaczyc no i teraz sobie siedze i sie nudze i z tych nudow wrzucilam jakis makijazos starszy hehe


aaaaa i ogladalismy wczoraj "Unthinkable" dooooooobreee to

[ilo16na]

Napisane przez gioseppe

moje rodzinne okolice na glownej stronie onetu.. nie jest dobrze. rodzice coprawda mieszkaja wysoko wiec woda ich nie dosiegnie, gorzej z tesciowa, i bratem ktory od przedwczoraj jest na wakacjach.. mam nadzieje, ze woda szybko wroci do normy bo mama mi mowi, ze straszny poploch w miescie, ludzie wykupuja wszystko ze sklepow..

Okolice Sandomierza?Moze bedzie dobrze.

A ja siedze wlasnei na bombie..na wroclawskim Kozanowie- w weekend ma znow przyjsc fala.. wiec jutro chyba tu juz nie bede spac..
Boje sie nawet dzis.

[Ishikawa]

Napisane przez tylkokasia

Bidulka
Ja tak na szybko przeczytałam i może szefowa jak otworzyła? tą paczkę aby coś tam sprawdzić gdzieś tą jedną deklarację zapodziała? Wiesz jak to jest coś tam chcesz wyciągnąć ze środka i te z wierzchu przekładasz itp.
Albo może ty w tym dniu miałaś też inną robotę i tą jedną deklarację włożyłaś do nieodpowiedniej paczki? Z tym że jak liczyłaś kilka razy to moim zdaniem u ciebie było ok.
Ja na twoim miejscu sprawdziłabym inne paczki z danego dnia czy tam inne dokumenty które układałaś/przekładałaś w danym dniu i o to samo bym poprosiła szefową.
I skoro wszędzie są kamery i nikt obcy nie włazi to wiadomo gdzieś musi być, samo nie wyszło.
A może się formularze skleiły - ja sama miałam taki przypadek (udzielałam kredytów pisząc na komputerze a później drukując czyli też to co w kompie powinno się zgadzać z tym co w wersji papierowej) że jedną mi wcięło. A po okropnej nerwówce okazało się że jeden dokument wszedł w drugi i liczyłam go jako jeden a nie dwa.

Napisane przez Candy Killer

hejaa
Ishi..wspolczuje brudu w pracy...nie lubie takich sytuacji...bo i tak zawsze to Ty bedziesz winna bo nawet jesli szefowa zapodziala gdzies ta deklaracje to wiadomo ze sie nie przyzna...masakra z tymi ludzmi heh...

dzięki dziewczyny , sadze ze znajdzie sie to gdzies w najmniej oczekiwanym miejscu i jeszcze polozone tam przez kogos innego.
Kolezanka ktora pracuje kilka lat mi mowi ze mam sie nie przejmowac...no w urzedach to non stop cos ginie, a pol biedy jak jest juz wklepane w systemie - wtedy nie ma sie co za bardzo martwic (w sensie ze zamartwiac itp) tylko byc ostrozniejszym. A jeszcze sie ponoc nie zdazylo,zby jakis dokument sie nie znalazl....no ale mam po weekendzie ;/

Kasia, moja szefowa dokladnie sobie sprawdzila na wlasna reke moje paczki z wtorku...zanim przyszla po mnie powrzeszczec...nawet wydruk "co,jak gdzi i ile" dostalam.....tu sie nic nie ukryje heh.

[paula.cw]

Gioseppe masz bardzo ciekawy typ urody, taki troche orientalny, z indianką mi się kojarzy. No i śliczny kolor włosów - marzenie... ż szkoda że naturalny bo inaczej od razu kupiłabym taką farbę.
Emalia ja to nie znam się na takich tematach, nie miałam pojęcia że takie problemy są z siusiakami i nie do końca sobie to wyobrażam. Aż mnie ciary przechodzą, trzymam kciuki żeby wyzdrowiał i żeby obyło się bez operacji.
Śliczna sesja. A makijaż wymiata w kosmos. Naprawdę ciekawy pomysł, jeden z lepszych i świetnie się prezentuje.
Ishi takie sytuacje są na maksa nieciekawe. Nie masz jak udowodnić że ty tego nie zrobiłaś. Trzymam kciuki żeby dokument się znalazł i żeby przeprosili cię za oskarżenia, chociaż wiem że o to raczej ciężko.
CandyKiller jaką ty masz śliczną buzie. Miodzio. A z tymi włosami to taki kontrast powstaje...
A w Warszawie zalało Piaseczno i trochę Ursynów. Dzisiaj i jutro nie idę do pracy bo zalało nasze centrum medyczne. Niezłe numery. W dodatku nie wiem jak to teraz będzie, kiedy ja te dwa dni odrobię, bo to chyba odrobić będzie trzeba... Przynajmniej skorzystałam z wolnego i dzisiaj zrobiłam mam nadzieję krok milowy w moim odchudzaniu, byłam na aerobiku i wykupiłam karnet. Jutro chyba nie wstanę z łóżka przez zakwasy i trochę mi się myliło bo pierwszy raz na stepie byłam. No i pojadę sobie do domku, mam nadzieję że będzie ładnie

[gioseppe]

Ishi, wspolczuje sytuacji ale mam nadzieje, ze papierzyska sie znajda

Napisane przez ilo16na

Okolice Sandomierza?

Jasło
brat na wakacjach a woda 40cm pod ich balkonem ..
ale mama napisala mi, ze woda opadla jakies 10cm wiec jesli nie bedzie deszczu to jest szansa, ze bedzie OK

[tylkokasia]

Napisane przez Ishikawa

dzięki dziewczyny , sadze ze znajdzie sie to gdzies w najmniej oczekiwanym miejscu i jeszcze polozone tam przez kogos innego.
Kolezanka ktora pracuje kilka lat mi mowi ze mam sie nie przejmowac...no w urzedach to non stop cos ginie, a pol biedy jak jest juz wklepane w systemie - wtedy nie ma sie co za bardzo martwic (w sensie ze zamartwiac itp) tylko byc ostrozniejszym. A jeszcze sie ponoc nie zdazylo,zby jakis dokument sie nie znalazl....no ale mam po weekendzie ;/

Kasia, moja szefowa dokladnie sobie sprawdzila na wlasna reke moje paczki z wtorku...zanim przyszla po mnie powrzeszczec...nawet wydruk "co,jak gdzi i ile" dostalam.....tu sie nic nie ukryje heh.

Znasz takie powiedzenie diabeł ogonem przykrył ?
Czasem im bardziej coś chcemy znaleźć tym bardziej nam nie wychodzi.
Skoro piszesz że coś tam ginie ale się odnajduje to na pewno się znajdzie. Tym bardziej że takie przypadki że sprawdza kilka osób i nie znajduje się zdarzają.
Ps. mnie kiedyś zginął pierścionek zaręczynowy. Pamiętałam że ściągałam w łazience i odłożyłam tam na półeczkę (jak zawsze). Na następny dzień jechałam na poprawiny na wesele znajomych i chce go założyć i nie ma. Przeszukałam z rodziną cały dom. I nic. Zaryczana pojechałam na te poprawiny. Tam nawet rodzice młodych ogłosili przez mikrofon że zginął pierścionek (bo ja już nie byłam pewna czy go ściągałam w domu czy nie). Oczywiście nikt nic nie wie. Pomyślałam że moja kotka jako że lubi błyskotki może go wyczaiła i gdzieś wciągnęła.
Po kilku godz. zadzwoniła moja mama że znalazł się w koszu na śmieci Bo już w akcie desperacji postanowiła kosz przeszukać. Jak się on tam znalazł nikt nie wie. Przypuszczam że mama sprzątała coś w łazience i go zgarnęła ale ona się nie przyznaje.
Tak więc rzeczy giną i znajdują się w dziwnych momentach i miejscach.

[gioseppe]

Napisane przez paula.cw

Gioseppe masz bardzo ciekawy typ urody, taki troche orientalny, z indianką mi się kojarzy. No i śliczny kolor włosów - marzenie... ż szkoda że naturalny bo inaczej od razu kupiłabym taką farbę.

dziekuje trafilas, byl czas, ze mowili na mnie pocahontas :P inni, ze tatarka, a jeszcze inni wloszka :P a ja sem polka

[greatdee]

Ishikawa - to nie zazdroszczę Ale tak jak mówisz, przecież samo nie wyszło. Oby szefowa nie zrzuciła na Ciebie winy jeśli to jednak jej się gdzieś zgubił ten dokument...

A ja jestem po grillku, i tak mi się spać chce...

[Candy Killer]

a ja mam leniaaaa dziewczynyyy masakra jakas::P
dodatkowo wkurza mnie laptop bo tu cos wcisne tam cos wcisne i mi sie miesza wszystko grrr...musze myszke do niego kupic bo mnie trafi chyba niedlugo heh

[gosada79]

Emalio jak Natek sie czuje? co powiedzial lekarz?

[tylkokasia]

Napisane przez Candy Killer

a ja mam leniaaaa dziewczynyyy masakra jakas::P
dodatkowo wkurza mnie laptop bo tu cos wcisne tam cos wcisne i mi sie miesza wszystko grrr...musze myszke do niego kupic bo mnie trafi chyba niedlugo heh

Ja też bez myszki nie umiem funkcjonować w zgodzie z laptopem

Napisane przez gosada79

Emalio jak Natek sie czuje? co powiedzial lekarz?

Właśnie też jestem ciekawa. Mam nadzieję że wszystko ok

[emalia30]

hej
lekarz osłuchała go,zajrzała do gardła,zerknęła na siusiaka i powiedziała,że to jakiś wirus i stąd ni z tego ni owego gorączka
wszystko czyste,siusiak wprawidze czerwonawy,ale nie ma żadnego zapalenia
kazała podawac ten Bactrim by byl pelny tydz i w razie obaw i braku poprawy do kontroli w poniedzialek juz za 40 euro <zły>

dziekuje za troske

Ishi oby sie odnalazła zguba,zawsze jest tak,że sie rzeczy odnajduja,ale nie wtedy gdy trzeba
trzymaj sie jakos

zabieram sie za prasowanie,milego wieczorku
jutro mam sesje i kolejna za tydz

dobranoc lejdis

[Candy Killer]

no ja zmykam do lozka takze tez zycze dobrej nocki

[gosada79]

Napisane przez emalia30

hej
lekarz osłuchała go,zajrzała do gardła,zerknęła na siusiaka i powiedziała,że to jakiś wirus i stąd ni z tego ni owego gorączka
wszystko czyste,siusiak wprawidze czerwonawy,ale nie ma żadnego zapalenia
kazała podawac ten Bactrim by byl pelny tydz i w razie obaw i braku poprawy do kontroli w poniedzialek juz za 40 euro <zły>

dziekuje za troske

Ishi oby sie odnalazła zguba,zawsze jest tak,że sie rzeczy odnajduja,ale nie wtedy gdy trzeba
trzymaj sie jakos

zabieram sie za prasowanie,milego wieczorku
jutro mam sesje i kolejna za tydz

dobranoc lejdis

Dobrze ze byliscie u lekarza...oby Natanek jak najszybciej wyzdrowial!
Ty to masz fajnie...znowu sesje a u mnie ciszaaa buuuu nie ma kogo malowac daj znac jak poszlo
dobranoc Emalio

[anusia-87]

Ishi mam nadzieję, że znajdzie się... może u szefowej nawet

ja od kilku tygodni szukam odżywki, bo kupiłam dwie - jedną zużyłam a drugą gdzieś położyłam... oczywiście w takie miejsce, zebym wiedziała gdzie jest, ale nigdzie jej nie ma

[__aska_]

Dzien dobry
Ja dopiero wstałam hehe, wiem jestem śpioch
Jem śniadanko, właściwie skończyłam.Wezme sie za porządkipranie musze zrobić i jakis pyszny obiadek.
U nas słonecko wreszcie
na rowerek moze pojade

[Candy Killer]

dooobry dzieeen,aleeeeez piekna pogoooda a moje kociaki roznosi energiaaa od rana i szalejaaaa po calym mieszkaniuu i lataja po laptopie i mi wlaczaja i wylaczaja wszystko co chwila :P
a ja chyba musze sie ubrac i skoczyc na zakupy bo nie ma nic do jedzenia hehe a sniadanko by sie przydalo tez zjesc chyba ;}

[maraqjowa]

Cześć wszystkim Piękna pogoda, w sam raz na pisanie magisterki...

[Monikonsa89]

Witajcie kochane Słoneczko pięknie świeci, aż chce się żyć No ale trzeba się za sprzątanie wziąć... Miłego dnia