pomoc dla polakow w anglii

[ILONA MARCZAK]

zalozylam taki watek bo nigdzie nie znalazlam u was nic na ten temat moze ktos ma jakies doswiadczenie w tym kierunku niech pisze

[alicja26]

Ilonko, ale o jaka konkretnie pomoc chodzi? Informowanie o miejcach pracy? Pomoc językowa? Proszę o
rozwinięcie, to może wtedy więcej osób się podłączy

[alinarda]

Napisane przez ILONA MARCZAK

zalozylam taki watek bo nigdzie nie znalazlam u was nic na ten temat moze ktos ma jakies doswiadczenie w tym kierunku niech pisze

Brzmi to dosyc enigmatycznie. Czy moglabys sprecyzowac o co pytasz/prosisz/do czego zachecasz?

[91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7]

Szczescie, ze ten w ogole taki wątek jest. Wiec ja moze odpowiem za Ilone. Nie wiem czy chodzi jej o to samo co mi, ale jak na razie wypowiem swoje zdanie i mam nadzieje, ze Ilona się nie obrazi.
Otóz mama robi mi prezent i wysyla mnie na 3 miesiace do UK za posrednictwem biura Work UK. JAk sie okazalo biuro to moze robic niezla scieme, ale jest juz za pozno by sie wycofac, bo inaczej straci się troche kasy. Postanowilam ze rzuce sie na głęboką wodę i postaram sie dopłynac do brzegu. Chodzi mi o to, żeby mieć jakieś minimalne wsparcie ze strony wizazanek mieszkajacych w okolicach, w ktorych wyladuje, gdy rzeczywiscie okaze sie, ze nie wszystko jest tak jak powinno i ogolnie nie da sie pracowac, ani mieszkać.
Co o tym sądzicie??

[zwierzun]

[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;4297597]Szczescie, ze ten w ogole taki wątek jest. Wiec ja moze odpowiem za Ilone. Nie wiem czy chodzi jej o to samo co mi, ale jak na razie wypowiem swoje zdanie i mam nadzieje, ze Ilona się nie obrazi.
Otóz mama robi mi prezent i wysyla mnie na 3 miesiace do UK za posrednictwem biura Work UK. JAk sie okazalo biuro to moze robic niezla scieme, ale jest juz za pozno by sie wycofac, bo inaczej straci się troche kasy. Postanowilam ze rzuce sie na głęboką wodę i postaram sie dopłynac do brzegu. Chodzi mi o to, żeby mieć jakieś minimalne wsparcie ze strony wizazanek mieszkajacych w okolicach, w ktorych wyladuje, gdy rzeczywiscie okaze sie, ze nie wszystko jest tak jak powinno i ogolnie nie da sie pracowac, ani mieszkać.
Co o tym sądzicie??[/quote]

Ale Magdaa161 sprecyzuj o jaka pomoc chodzi. Zarowno Ilony jak i Twoj post sa mocno enigmatyczne.
Ja nie bardzo rozumiem, jestes juz w UK czy dopiero zamierzasz wyjechac? Nie mozna mowic "rzuce sie na gleboka wode" i zobacze jak to bedzie. Przygotuj sie do tego wyjazdu, jesli wiesz ze to biuro to sciema to nie jedz z nimi.

My wizazanki, mowie za siebie ale mysle ze inne tez pomoga, odpowiemy na kazde Twoje pytanie i nakierujemy w wlasciwym kierunku, nie wiem czy to rozumiesz pod pojeciem "minimalne wsparcie"?

pozdrawiam

[91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7]

Jeszcze nie jest w Anglii, mam zamiar pojechać. No cóż, moja wypowiedź mogła się wydawać enigmatyczna, ale to dlatego, że sama zbyt wiele nie wiem. Co do biura... Źle się wyraziłam. Wszystko załatwiają, tylko, ze to co obiecują nie zawsze jest takie piękne i różowe, a nawet wręcz przeciwnie. Z rzucaniem się na głęboką wodę miałam na myśli wyjechanie do UK z tym programem, zobaczenie co się święci. I wciąż mocno wierzę, ze bede jedna z nielicznych osob ktore chwalą to biuro.
Co do minimalnej pomocy... mysle, ze zalezy to od sytuacji.
Ja po prostu chciałam wiedziec, czy tez miec nadzieje, ze znajda sie osoby, które beda mogly podac pomocna dlon. W jaki kolwiek sposob.

[zwierzun]

[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;4298372]Jeszcze nie jest w Anglii, mam zamiar pojechać. No cóż, moja wypowiedź mogła się wydawać enigmatyczna, ale to dlatego, że sama zbyt wiele nie wiem. Co do biura... Źle się wyraziłam. Wszystko załatwiają, tylko, ze to co obiecują nie zawsze jest takie piękne i różowe, a nawet wręcz przeciwnie. Z rzucaniem się na głęboką wodę miałam na myśli wyjechanie do UK z tym programem, zobaczenie co się święci. I wciąż mocno wierzę, ze bede jedna z nielicznych osob ktore chwalą to biuro.
Co do minimalnej pomocy... mysle, ze zalezy to od sytuacji.
Ja po prostu chciałam wiedziec, czy tez miec nadzieje, ze znajda sie osoby, które beda mogly podac pomocna dlon. W jaki kolwiek sposob.[/quote]

Widzisz, wyjazd za granice, z nieznane, to jest duze wyzwanie. Dla kazdego, a tym bardziej dla mlodej dziewczyny, ktora jedzie sama a taka jestes. Ja nie polegalabym na jakims biurze jesli nie bylabym pewna ze zapewnia to co obiecuje. Uwierz, ze "zobaczenie co sie swieci" na miejscu moze sie niemilo dla Ciebie skonczyc. Jesli zdecydujesz sie z nimi wyjechac to polecam opracowac sobie jednak jakis plan B, gdy jak sama piszesz,
[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;4298372]
rzeczywiscie okaze sie, ze nie wszystko jest tak jak powinno i ogolnie nie da sie pracowac, ani mieszkać.[/quote]
Sprobuj wyobrazic sobie sytuacje ze przyjezdzasz na miejsce a tam nikt na ciebie nie czeka, nie masz gdzie zanocowac, nie wspominajac juz o czekajacej pracy. Sama piszesz ze wierzysz, ze bedziesz jedna z nielicznych osob ktore chwalą to biuro. To znaczy ze masz sygnaly ze cos z tym biurem jest nie tak jak powinno a chyba nie chcesz przekonac sie na wlasnej skorze jak to jest byc oszukanym.
Absolutnie nie twierdze ze tak bedzie ale przezorny zawsze ubezpieczony. I w takiej sytuacji nie liczylabym na wizazanki bo jak w praktyce mialybysmy ci pomoc?

Tyle pisze sie na temat Polakow oszukanych przez rozne biura pracy. Dla wlasnego dobra, prosze, rozeznaj ten temat doglebnie zanim podejmiesz decyzje.

[ILONA MARCZAK]

kurcze to byly moje poczatki na waszym forum i tak naprawde to faktycznie zle nazwalam ten watek. i wogole poczatki na wyspach. chodzilo mi pomoc socjalna glownie bo tu nawet od znajomych polakow nic nie mozna sie dowiedziec. dzis juz jestem madrzejsza i jakby ktos cos chcial sie dowiedziec to chetnie napisze o moich doswiadczeniach z tym tematem. pozdrawiam serdecznie

[AfroJAzz]

[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;4298372]Jeszcze nie jest w Anglii, mam zamiar pojechać. No cóż, moja wypowiedź mogła się wydawać enigmatyczna, ale to dlatego, że sama zbyt wiele nie wiem. Co do biura... Źle się wyraziłam. Wszystko załatwiają, tylko, ze to co obiecują nie zawsze jest takie piękne i różowe, a nawet wręcz przeciwnie. Z rzucaniem się na głęboką wodę miałam na myśli wyjechanie do UK z tym programem, zobaczenie co się święci. I wciąż mocno wierzę, ze bede jedna z nielicznych osob ktore chwalą to biuro.
Co do minimalnej pomocy... mysle, ze zalezy to od sytuacji.
Ja po prostu chciałam wiedziec, czy tez miec nadzieje, ze znajda sie osoby, które beda mogly podac pomocna dlon. W jaki kolwiek sposob.[/quote]
wybacz ale ja tu czegos nie rozumiem. Podejmujesz sie ryzyka, chociaz wiesz ze moze byc bardzo nieciekawie, wiesz a jednak jedziesz aby wrazie co -zobowiazac innych do pomocy sobie?Wybacz ale dla mnie to jakis zart.
dlaczego sama juz teraz nie zaklepiesz sobie czegos-nie napiszesz do agecji jakis, nie poszukasz ewentualnych kontaktow na zlapanie pracy-sa rozne agencje i strony z praca. Zrob cos z tym.
wyjazd to nie zabawa, kazdy stara sie zrobic jak najwiecej i jak najmniej ryzykowac - a Ty na forum chcesz aby ktos Ci powiedzial ze Ci pomoze jak cos bedzie zle?
troche to dziwne i wedlug mnie lenistwo przeplatane z brakiem orientacji z czym wiaze sie obcy kraj.

[91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7]

nie musisz sie tak unosic. Jestem w szkocji. żyje sobie, pracuje. Poznalam swietnych ludzi, jesli bede chciala poprosi kogos o pomoc to na pewno nie bedzie to polak.

[AfroJAzz]

ciesze sie ze wsystko Ci sie udalo, nie unioslam sie a tylko wyrazilam swoja opinie na temat wyjazdu ze swiadomoscia ze jest ryzykowny i to od samego poczatku skoro twierdzilas ze tak wlasnie jest-jestemuczulon na ludzka naiwnosc i moze stad ta to odebralas-Dla mnie wyjazd gdzies gdzie juz sie wie ze nie bedzie ok - bez przygotowania przed samym wyjazdem a tylko liczenie na lut szczescia to poprostu brak odpowiedzialnosci i chyba rozsadku.
A tak wlasnie odczytalam twoje maile. Nie mialam zamiaru Cie obrazac.

[Apsik]

Zgadzam sie z Toba AfroAzz, nie można ślepo wierzyć, ze ktoś Ci pomoże. To nie jest tak, ze w razie sytuacji, kiedy ktoś zostaje bez pracy i bez dachu nad glową każdy ma możliwość i czas, zeby zająć się obcą osobą! Ja jak najbardziej staram sie pomagać osobom, które potrzebują ale szlag mnie trafia jeśli widzę, ze ta potrzeba pomocy spowodowana jest najzwyczajniej glupotą. Nie piszę tutaj o Tobie Magdaa161, Ciebie akurat nie znam, ale mialam taką sytuację, kiedy ktoś rządal ode mnie, zebym przygarnęla pod swoj dach obcą osobę! Boli mnie, ze niektórzy uważają, ze jak już też są z Polski to musimy sobie pomagać. Pomagać jasne, ja chętnie przekaże wszystko co wiem, gdzie co można i w jaki sposób, ale nie wyobrazalne dla mnie jest to, ze ktoś oczekiwal, ze zrobię to za niego. Tutaj jest tak jak wszędzie, jeśli sam sobie nie zapracujesz to nie masz.

A tak btw to ja ... dalej nie wiem o czym jest ten wątek.. hehe

[91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7]

Napisane przez AfroJAzz

.... bez przygotowania przed samym wyjazdem a tylko liczenie na lut szczescia to poprostu brak odpowiedzialnosci i chyba rozsadku.

Bez ryzyka nie ma gry... Tym razem tą grę udało mi się wygrać. I już więcej nie mam zamiaru ryzykować.


A wątek jest o tym, że jedni potrzebuą pomocy, a inni nie chcą jej udzielić. I każdy jest najmądrzejszy i bardzo chętnie poradzi.

[aaliyah]

[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;4872287]Bez ryzyka nie ma gry... Tym razem tą grę udało mi się wygrać. I już więcej nie mam zamiaru ryzykować.


A wątek jest o tym, że jedni potrzebuą pomocy, a inni nie chcą jej udzielić. I każdy jest najmądrzejszy i bardzo chętnie poradzi.[/quote]

Magdo, jezeli decydujesz sie swiadomie na podjecie ryzyka to tym samym musisz byc przygotowana na poniesienie odpowiedzialnosci za swoje postepowanie. I nie ma sie co obrazac na Wizazanki, nikt nie chcial Cie obrazic.