2012-02-08, 13:02 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 795
|
Dot.: proszę o poradę
Autorko,
rozumiem zarówno Ciebie jak i Twojego partnera. Wystawiając opinię z tego co nam tu napisałaś to złoto nie facet Nie dość, że czeka to spokojnie rozmawia i ROZUMIE, że nie czujesz się komfortowo przy zmianach. Dlatego zaproponował Ci właśnie petting (z tego co wyczytałam) zamiast od razu jazdę na całego. Jeżeli nie miałaś bliskości z mężczyznami (nie mówię tu tylko o seksie) to taki petting jest naturalną koleją rzeczy Ale wiadomo, każdy ma swoje potrzeby, on Ci je wyjawił, teraz to Twoja decyzja co dalej. Czy to jest strach przed nowym, że np nie podołasz? Czy może wstyd przed nagością? Każda dziewczyna się obawiała początków, ale warto. Jeżeli go kochasz, czujesz się z nim bezpiecznie to warto spróbować. Oczywiście nie piszę tu o zmuszaniu się jeżeli w ogóle nie masz ochoty na takie zabawy, ale jeżeli to jest strach/wstyd to można iść powolutku do przodu, zapauzować tam gdzie będziesz chciała. Ale progres musi być bo inaczej to taka wegetacja, która nie wróży dobrze dla związku. Jeżeli nie czujesz chęci na dalsze działania najlepiej będzie zostać przyjaciółmi, bo on będzie się męczył, ty będziesz miała w głowie że on się męczy, albo o zgrozo się zmusisz i będziesz mieć moralniaka Na jakim etapie jesteście? Czy dotykał Cię po piersiach, rozbieraliście się przy sobie? Czy to są naprawdę tylko pocałunki? Obawiasz się jego dotyku? Czy tylko się wzbraniasz przed dotykaniem narządów płciowych? No i najważniejsze, czy on Cię pociąga?
__________________
Wizażowe mądrości: - "To była logika kompletnie nielogiczna, jakaś matematyczna" Edytowane przez tenebra Czas edycji: 2012-02-08 o 13:03 |
2012-02-08, 19:45 | #62 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: proszę o poradę
Cytat:
Mam 23 lata, jestem dziewicą z bardzo prostej przyczyny - kiedy miałam 18 lat byłam bardzo zakochana, (pierwsze takie uczucie), ale związek się rozpadł. W tego nie byłam gotowa z nikim współżyć i pomimo tego, że później pojawiali się jacyś mężczyźni to nie było to na poważnie i do żadnego z nich nie poczułam tego co kiedyś do mojego ówczesnego partnera. Kilka miesięcy temu poznałam nowego chłopaka, było wspaniale i sama, z własnej inicjatywy zaczęłam aranżować coś więcej niż samo całowanie/przytulanie - wyszło to z mojej inicjatywy i nie patrzyłam na to pod względem 'to teraz wypadało by się posmyrać', była to poprostu natrualna kolej rzeczy, coś naturalnego! Przedtem, do głowy by mi to nie przyszło, ale jak widać odpowiedni partner -> zmiana podejścia -> człowiek NAGLE jest gotowy. Co do przykładu Twojej byłej dziewczyny, nie przyszło Ci na myśl, że tym, że odeszłeś od niej, może tak ją skrzywdziłeś, że kiedy poznała tego drugiego faceta, to chcąc go zatrzymać poprostu się przełamała?! Mnie osobiście jest jej żal.. bo wg mnie mogła pomyśleć, że 'tak trzeba' i tego właśnie chcą mężczyźni, że już czas się przełamać - tylko gdzie tu jest miejsce dla niej ? Smutna historia. Do autorki: Nie zmuszaj się do niczego, masz dopiero 20 lat - ja w Twoim wieku nie byłam gotowa psychicznie i emocjonalnie do niczego więcej, dzisiaj mając 23 lata JESTEM GOTOWA, bo dojrzałam do tego. Jeśli pojawi się odpowiedni partner, którego będę kochać to zdecyduję się na następny krok. Uważam, że jeśli byłabyś gotowa, kochałabyś swojego partnera - i byłabyś szczerza z samą sobą w środku, że to właśnie TEN, to ten wątek by nie powstał. Ludzie pojawiają się w naszym życiu z jakiegoś powodu, to nie zawsze jest czarna albo biała sytuacja... Pomyśl nad tym, jeśli żadne pieszczoty dzisiaj nie wydają się dla Ciebie jako naturalna kolej rzeczy, która następuje po sobie, to nie rób tego, bo to poprostu znaczy, że to nie ten.. |
|
2012-02-09, 00:07 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: proszę o poradę
Cytat:
Nie. Tutaj po prostu jak widać nie było nam po drodze, że w związku 1,5 rocznym NIC nie było, by potem w ciągu mc z pierwszym lepszym (bo "odpowiednim" partnerem tamtego faceta nie sposób nazwać) zrobić to. I wiesz co? A będę egoistą! Kochałem, szanowałem ale pewnego dnia po prostu stwierdziłem, że nie jestem żebrakiem co "prosi" o seks. No sorki tak nie będzie. Odszedłem NIE ŻAŁUJE. Z tego co później się dowiedziałem to ona żałowała tego wszystkiego, ale po co na co mi to mówiła, to nie wiem. Miałem prawo odejść, tak samo jak autorce radzisz olać obecnego, bo "to nie ten". A mnie nie jest jej żal. JEŚLI już mówić o żalu to mnie trzeba było WTEDY pożałować, nie jej. To co teraz tym kolorem piszę to widzę jaki masz stosunek do seksu. Piszesz tak jakby TYLKO facet miał z tego korzyść. To jest bardzo skrzywione podejście. A jeszcze bardziej skrzywione jest kiedy pochwę stawiasz wyżej od penisa. U mnie są na równości. Koniec kropka. Edytowane przez normalnyFacet Czas edycji: 2012-02-09 o 00:10 |
|
2012-02-09, 09:25 | #64 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: proszę o poradę
Cytat:
Mój związek nie skończył się z powodu seksu, a z innych powodów, więc nie zakładaj od razu, że to była przyczyna rozstania, bo tak nie było. Nie mówię, że kobieta też nie korzysta z seksu, ale ma do niego inne podejście - szczególnie na początku. Jeśli kocha się daną osobę, to moim zdaniem najpierw patrzy się na to jak kto się czuję w środku, a potem na fizyczność. To tak samo jakbyś zmuszał kogoś do jedzenia 'Jedz, bo musisz rozsnąć, no jedz!'. Uważam, że jeśli byś ją kochał i usłyszał jak została potraktowana przez tego faceta, to jednak coś by Cię tknęło i POMIMO WSZYSTKO było by Ci jej żal, a Ty prawie (i to nie w pierwszym takim wątku) prawie cieszysz się z tego jak on ją potraktował. To jest miłość ?! W sumie to nie dziwie się dziewczynie, bo może podświadomie czuła, że jednak coś jest nie tak i nie mogła się przełamać. Wnioskując po Twojej wypowiedzi, dobrze zrobiła... |
|
2012-02-09, 13:56 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: proszę o poradę
Cytat:
|
|
2012-02-09, 15:00 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: proszę o poradę
|
2012-02-09, 15:52 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: proszę o poradę
|
2012-02-09, 17:14 | #68 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: proszę o poradę
Cytat:
Nikt tu nie mówi o wybaczeniu, ale o tym, że przez wzgląd na to co było między dwojgiem ludźmi, trudno tak po prostu pomyśleć 'a niech ma!' jeśli się kogoś prawdziwie kochało. Ale oczywiście każdy może mieć na to inne spojrzenie |
|
2012-02-09, 18:21 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: proszę o poradę
Cytat:
Zupełnie nie czaję dlaczego kobiecie należy wybaczać jej wybryki i jeszcze mieć pretensje, dlaczego jej nie współczuje... ej no nie zapędzaj się. faktycznie mamy INNE pojęcie o miłości. Bo dla mnie miłość to coś TRWAŁEGO, ODWZAJEMNIONEGO i CIĄGŁEGO. W jedna stronę miłość? nie ma czegoś takiego. To tak jakbym miał kochać prostytutkę ;/ Widać Tobie wszystko jedno kogo byś kochała ale miłością tego nie nazywaj bo takową nie jest w jedną stronę nie ma miłości Miłość (w sensie kobieta + facet) w normalnym ZDROWYM (nie w toksycznym) związku. Edytowane przez normalnyFacet Czas edycji: 2012-02-09 o 18:24 |
|
2012-02-09, 22:00 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: proszę o poradę
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:49.