Kredyt przed ślubem?

[bubblebath]

ON nie akceptuje lokalizacji, które podobaja sie Tobie?
On nie zgadza sie na ślub...
Hmm...uparty mezczyzna i do tego ...bez obrazy...władczy? (wykluczone)
Nie jestem psychologiem. Uwazam, ze musicie duzo rozmawiac, nie bac sie tego. Zwiazek to ciagly kompromis.
Moj facet tez bywa uparty, tez nie zgadza sie czesto ma moje pomysly, bywa zlosliwy..choc wie, ze ja mam racje
Trzeba znalezc "sposoby"by sobie z takimi ludzmi radzic. Wspolna kolacja, mily wieczor...pomysl nad tym.
Zycze powodzenia.

[anannke]

Ja bym się nie pakowała w taki układ ponieważ wydaje mi się że facet jest trochę nie fair co do ciebie. Masz prawo nie chcieć żyć x lat bez ślubu lub w związku nieformalnym i nie jest to nic złego ani nie musisz tego naginać do jego widzi mi się. Myślę że fajnie że rozmawiasz na temat przyszłości ale przykre jest to że za każdą rozmową wynika awantura Nie rozumiem dlaczego ani skąd gdyż albo facet jest bardzo niezdecydowany i unika zobowiązania bo sama gadka że ślub kiedyś nie wystarczy i niczego nie gwarantuje a jeszcze nie jest w stanie ci wyjaśnić spokojnie swoich motywów tylko od razu awantury. Rozumiem że chciałabyś mieć jakiś bardziej długofalowy plan nakreślony i masz do tego prawo. Kompromis polega na tym że obie strony czynią jakieś ustępstwa tak by osiągnąć wspólny cel ważniejszy od tych "drobnych" ustępstw w porównaniu do niego i obie strony są z tego zadowolone a tu widzę że od ciebie wymaga ustępstw i chce zrobić po swojemu tak żebyś ty się dostosowała. A to nie jest w porządku.

[dezire]

Hmmmm my tez wzielismy kredyt na mieszkanie przed slubem.
Po pewnym czasie mialam dosc placenia za wynajem i postanowilam wziac kredyt - nie mialam jakiejs wieeeelkiej zdolnosci kredytowej, ale na minimum bylo ok. I podobnie jak dziewczyny pisaly wczesniej stwierdzilam, ze jesli dziele z TZ swoj los i chcemy byc razem to zaproponowalam zebysmy wzieli razem. Dla mnie to byla uczciwosc wobec drugiej ososby - wiedzialam ze skoro mieszkamy razem i placimy za zycie razem to prawa do tzw majatku naleza sie obu stronom.
I tez na poczatku wydawalo mi sie, ze skoro to byl moj pomysl to ochoczo bralam sie za szukanie mieszkan i co tu duzo kryc : upieralam sie przy swoich wyborach. Niektorzy uparci sa. W ostatecznosci wybralismy mieszkanie ktory znalazl TZ i to byl strzal w 10 - nie wiem jak i kiedy - ma magiczna zdolnosc przekonywania tak upartej owcy jak ja.
Decyzja o mieszkaniu byla wazniejsza wtedy - bo o tym ze chce byc z TZ bylam pewna na 100% ina wieki wiekow amen . A brak mieszkania byl dla mnie prawdziwym brakiem stablizacji wtedy: przeprowadzki, sam fakt ze z kazdym miesiacem ktos moze zmienic zdanie, warunki? chcialam miec poczucie wlasnego kawalka swiata.

Bardzo ciesze sie z tej decyzji, ale nie ukrywam - jest nam duzo trudniej odlozyc pieniadze na slub. Tzn lwią czesc wyplat zabiera bank. Moze twoj TZ chce zaczekac z decyzja o slubie do nastepnego nagromadzenia gotowki ? to jest tez odpowiedzialne podejscie do tematu, bo czesto to od mezczyzny oczekuje sie ze bedzie go stac.

Podpytaj TZ dlaczego lokalizacje , ktore Ci sie podobaja on odrzuca ? czesto te najlepsze miejsca sa najdrozsze, zeby nie powiedziec absurdalnie zawyzone. Jak jest z dojazdem do pracy ? im wygodniej tym zawsze lepiej. Na jakie budownictwo chcecie sie zdecydowac ? niektorzy nie zniosa wielkiej plyty, niektorzy nie zniosa architektury z lat 90tych...

[aksrelaks]

Skoro to ma być mieszkanie dla was to kredyt musi być na oboje. A nie że tylko jedno bierze i jak się rozstaniecie to owszem zostaje ta osoba z mieszkaniem, ale też z kredytem. My przed ślubem braliśmy razem kredyt gotówkowy na wesele. A dopiero po ślubu na mieszkanie, ale razem. Na szczęście mamy podobne zarobki różnica tysiaka niecałego.

[bjj121]

Napisane przez aksrelaks

Skoro to ma być mieszkanie dla was to kredyt musi być na oboje. A nie że tylko jedno bierze i jak się rozstaniecie to owszem zostaje ta osoba z mieszkaniem, ale też z kredytem. My przed ślubem braliśmy razem kredyt gotówkowy na wesele. A dopiero po ślubu na mieszkanie, ale razem. Na szczęście mamy podobne zarobki różnica tysiaka niecałego.

Dokładnie, zgadzam się z tym w 100% Kliknij tutaj teraz żeby zobaczyć dlaczego.

[AnkaKsa]

Dla tych, którzy mają problemy z negatywnymi wpisami w rejestrze BIK polecam je usunąć. Jednakże nie ma możliwości usunięcia zapisu wciąż spłacanego kredytu. Warto samemu podjąć działania w tym kierunku, jeśli kredyt jest spłacony. Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek u wierzyciela, który wprowadził zapisy do rejestru. Można do tego wykorzystać generator wniosków xxx

[judyta111]

Wzięcie kredytu we dwoje automatycznie zwiększa zdolność kredytową. My wzięliśmy mieszkaniówkę w raiffeisen bo jest opcje że 2 razy w roku można zmniejszyć raty o połowę a raz nie płacić wcale. Drugiej z nich raczej nie zakładam ale pierwszej nie wykluczam.

[Eunice9]

Też bierzemy kredyt przed ślubem. W dzisiejszych czasach to nie jest nic dziwnego, według mnie to dobre rozwiązanie bo każda z osób jest "zabezpieczona", każda ma po 1/2 domu/mieszkania jak i kredytu. No a jeśli ma się słabe zarobki to i zdolnosć większa. Chociaż z drugiej strony po ślubie można się liczyć jako 1 gospodarstwo domowe a nie dwa więc pewnie trochę łatwiej o kredyt.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Mój TŻ tak zrobił, mi to nie przeszkadzało ani nie przeszkadza.

[ewaewa22]

Osobiście odradzam kredyt ale każdy robi jak chce.
Wolałabym wogóle nie mieć niz brac.
Pozdr

[Ewiqaa]

Są na pewno w Internecie różnego rodzaju rankingi Warto się z nimi dokładnie zapoznać Np. na lowcakredytow.pl - kredyt hipoteczny kalkulator

[SchwarzOhneZucker]

A moim zdaniem jesteś w bardzo komfortowej sytuacji.
Facet bierze kredyt na siebie.
Czyli, jeśli, odpukać, coś by się Wam nie udało, to on zostanie z długiem do spłacenia, a nie Ty.
Dużo gorzej byłoby właśnie wziąć kredyt przed jakimikolwiek nawet zaręczynami na pół, to wtedy w przypadku rozstania, zaczęłyby się robić cyrki...