|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2015-03-31, 17:07 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Coś na teraz, raczej nie na później
Dobrze, to teraz ja problem rodem z podstawówki.
Poznałam mężczyznę, z którym mamy naprawdę dużo wspólnego. Wykształcenie, zainteresowania, wartości. Często jak coś mówi to zastanawiam się jak to możliwe, bo ja powiedziałabym to samo. Mamy podobne opinie na wiele tematów i podobne usposobienie, podobny sposób komunikacji. Nie pamiętam kiedy ostatnio poznałam kogoś z kimś miałabym tyle wspólnego. Spotkaliśmy się do tej pory dwa razy (po raz pierwszy na konferencji, drugi randka). Problem: ja obecnie nikogo nie szukam, bo moja sytuacja w pracy jest niestabilna (eufemistycznie na "szukam pracy"), poza tym mam zdiagnozowaną depresję. A poza tym, to nawet gdyby nie te dwa problemy to ten mężczyzna i tak nie bardzo jest w moim typie (wygląd, głos). Zaskoczył mnie na tym drugim spotkaniu, bo sądziłam, że to raczej spotkanie w celu networkingu (szukam pracy...), a on był szczery, że jest mną zainteresowany i chciałby mnie poznać lepiej. Lubię jego towarzystwo i nie bardzo jestem w stanie z niego zrezygnować - teraz znowu jesteśmy umówieni na jutro i cieszę się bardzo. Ale nie chcę żeby miał wrażenie, że to po mojej stronie coś poważnego, bo to bardzo mało prawdopodobne. Między nami do niczego jeszcze nie doszło, w sensie dotyku, ale jutro spotykamy się u niego, więc pewnie dojdzie - oczywiście jeśli będziemy tego chcieli. Nie jestem w stanie z tego na razie zrezygnować. Bardzo zła jestem? Poprosić, żebyśmy zwolnili, żeby móc potem powiedzieć, że "przecież mówiłam"? Czy przyjąć, że relacje międzyludzkie są skomplikowane i nie wiadomo co z tego będzie, może np. on straci zainteresowanie albo ja je odkryję? Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2015-03-31 o 17:13 |
2015-04-01, 09:06 | #2 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 368
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Z jednej strony piszesz, że nie jest w Twoim typie i nie chcesz, by do czegoś doszło, że nie jesteś na to gotowa, a z drugiej piszesz, że się jutro spotkasz i pewnie dojdzie. Tak jakby podświadomie jednak tego chcesz. Bo jeśli rzeczywiście nie jest w Twoim typie i niczego od niego nie oczekujesz to mu to po prostu powiedz, żeby z kolei on się nie nakręcał.
|
2015-04-01, 12:52 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Mnie jest wszystko jedno. Seksu i bliskości pragnie się z różnych powodów, mi w tej chwili tak źle, że cokolwiek, co jest w stanie sprawić, że przez chwilę nie będę myślała o problemach wydaje mi się kuszące. Ale to faktycznie "nie ten" facet.
|
2015-04-02, 16:15 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Ale czemu nie ten, skoro macie tyle wspolnego? Mentalnie to on jest twoja druga polowa, ale wygladem juz nie i szczerze mowiac, jaki facet bedzie? To tak samo jak faceci szukaja modelki a potem zdziwienie ze po latach sie modelka zestarzala i juz taka ladna nie jest, mimo ze nadal zadbana, to juz nie modelka i zmianieja sobie na mlodszy egzemplarz, ktory wyglada jak modelka. Ty tez tak chcesz? Bo troche nie rozumiem, ze tyle macie wspolnego tylko wyglad i glos nie ten...
|
2015-04-03, 10:00 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Cytat:
Nie chodzi o to, że facet wyglądem "już nie jest" moją połową. Nie jest i jestem pewna, że kilka lat temu też nie był. Z wiekiem nie ma to nic wspólnego. Chodzi raczej o sposób bycia, wygląd, głos. Wiem oczywiście, że sama nie jestem modelką i nie szukam modela (pomijając, że biorąc to dosłownie, to rzadko który model jest w moim stylu...). Ale szukam innego niemodela, nie tego. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2015-04-03 o 10:06 |
|
2015-04-03, 12:00 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Planujesz iść z nim dzisiaj do łóżka pomimo, że cię nie pociąga fizycznie?
|
2015-04-03, 15:08 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Tak zaczelas ze mentalnie to to i jak weszlas na glos i wyglad to sobie pomyslalam, ze szukasz ksiecia na bialym rumaku
No wiem o co chodzi. Moj maz tez nie jest modelem, po tych 13 latach nawet mam momenty ze musze na niego powyzywac bo mnie denerwuje , a on sie jeszcze smieje ze mnie hehehe, ale wiem jak bylo wczesniej. Byli nie modele i nie bylo mentalnie ok, a jednak mnie do nich ciagnelo, i byli tacy ze mentalnie wydawalo mi sie to, ale tez nie model i mnie nie ciagnelo. Roznie to bywa. Ale tez nie kapuje ze choc cie nie pociaga a seksu by chcial, to czemu nie. tylko ze tu to ja nie wyrocznia. Mam staromodne podejcie do tych spraw. Na raz u mnie nie da rady, dla mnie zawsze byl seks jak byly uczucia. Nie umiem tego odzielic. Urodzilam sie chyba za pozno z tak staromodnym podejsciem |
2015-04-03, 17:20 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
To zależy z kim. W tym przypadku seksu faktycznie nie będzie - jak bardzo mnie nie pociąga okazało się dopiero jak wziął mnie za rękę. Ale ogólnie to czasami ktoś cię pociąga (mnie przynajmniej), chociaż wiesz, że w zasadzie nic od niego nie chcesz. Zresztą może to wina leków albo mojego ogólnego stanu psychicznego obecnie, że nic nie czuję.
|
2015-04-03, 17:23 | #9 | |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 368
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Cytat:
|
|
2015-04-03, 17:35 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Na siłę na pewno nie. Ale faktem jest, że bardzo go lubię. I co teraz? Jeśli powiem szczerze, że lubię go tylko jako przyjaciela, to więcej pewnie się nie spotkamy a to byłaby szkoda, bo bardzo go lubię. Powiedzieć, że "może kiedyś, ale teraz nie"? Co to właściwie znaczy?
Prawda jest taka, że ja sama nie wiem, co obecnie czuję i czego chcę. Mam tyle problemów oprócz tej historii i tyle niewiadomych, że nie jestem w stanie podjąć jakiejkolwiek decyzji. Piszę do niego (jestem obecnie poza miastem), bo pisanie do niego sprawia mi przyjemność. Pewnie powinnam się zamknąć i iść na dystans, skoro wiem, że nie jestem nim zainteresowana, ale to trudne bo ta korespondencja sprawia nam obojgu przyjemność. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2015-04-03 o 17:38 |
2015-04-03, 19:30 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Daj mu spokój. Ty widocznie potrafisz oddzielić seks od uczuć, ale może on nie potrafi i ciężko będzie mu zrozumieć, że się z nim przespałaś, żeby zapomnieć o problemach
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
2015-04-06, 07:14 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Cytat:
Swoją drogą, to również pokazuje problemy, które napotykają kobiety w życiu zawodowym. Poznaliśmy się w kontekście zawodowym (konferencja). Napisałam do niego wyłącznie w celach networkingu i na pierwszym spotkaniu rozmawialiśmy praktycznie wyłącznie o pracy, o tym, czy mogłabym się zaczepić w firmie, w której on pracuje - nie flirtowałam z nim ani przez chwilę. A wyszło z tego co widać na załączonym obrazku. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2015-04-06 o 07:19 |
|
2015-04-06, 19:17 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Jak wyznaje miłość na 2 spotkaniu to faktycznie jakiś dziwny i lepiej zakończyć znajomość.
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
2015-04-07, 07:12 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Facet okazał się kompletnych popierdzieleńcem. Napisałam mu wczoraj, że to za szybko, za dużo, itp. i że chcę się teraz skoncentrować wyłącznie na poszukiwaniach pracy.
On na to, że ok. I od wczoraj dostałam od niego 7, w większości naprawdę długich, maili z ogłoszeniami pracę, o tym jak mam szukać pracy, jak załatwić formalności z urzędem pracy. Najlepsze, w ostatnim mailu doszedł do wniosku, że nieprawidłowo wypowiedziałam umowę o pracę i mam porozmawiać z byłym szefem, żeby spróbować go przekonać, żeby zaakceptował inne wypowiedzenie. I jeśli ja nie mam siły tego zrobić to on to zrobi za mnie i będzie bardzo dyplomatyczny i wszystko załatwi. Ja pierdzielę, facet to świr. Mam nadzieję, że nie skontaktuje się z moim byłym szefem (wie gdzie pracowałam). Nie wiem właściwie jak można się przed takimi chronić, w końcu nazwa mojej firmy stoi na mojej wizytówce a że trochę się o mnie w trakcie 2 spotkań dowiedział to też raczej oczywiste. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2015-04-07 o 07:14 |
2015-04-07, 09:28 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
No milosc przez niego przemawia Chce ci teraz pomoc, zebys pewnie wiedziala jaki on kochany i troskliwy i jednak zeby cos z tego wyszlo, bo przeciez takiego faceta to z gromnica szukac( nie ze swieca z gromnica powiadam ). Jak on juz tak sie wysili, to tobie sie oczy otworza i rzucisz mu sie na szyje itd itd
Ja nie wiem co ty chcesz? takie cos kochane ci sie trafilo, a ty wybrzydasz hihihihihi |
2015-08-22, 00:09 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: Coś na teraz, raczej nie na później
Odstrasz go czymś. Oklam,że wolisz kobiety albo wymyśl coś kreatywnego, bo inaczej koleś się nie odczepi. Wyznawanie obcej praktycznie osobie uczuć (a ,,kocham Cię" to czołówka czołówek) nie jest dobrym sygnałem. I to nie świadczy o wrażliwości i emocjonalności tylko o brakach, wahaniach i problemach (zwlaszcza, że zakładam, że nie jest nastolatkiem).Z tego co napisałaś to wnoszę, że borykasz się ze swoimi trudnościami, więc nie bierz sobie na głowę kogoś takiego. Potrzeba posiadania bratniej duszy lub po prostu kumpla jest całkowicie naturalna, ale nie za wszelką cenę. W tej sytuacji myśl o swoim zdrowiu i równowadze. Takie jest moje zdanie. (Dodam, że mam pewne doświadczenia z osobnikami zbyt szybko obnazajcymi się z poważnych uczuć i nigdy nie przynosiło to niczego dobrego). Trzymam kciuki i doskonale rozumiem. Rzadko się udzielam na forum, ale teraz musiałam Pozdrawiam ciepło!
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:30.