zapachy nietypowe, które mimo wszystko kochamy

[koko]

Pora na nowy wątek, bo trochę nudą zawiało na naszym forum.

Czy wśród Waszych fascynacji zapachowych jest coś naprawdę nietypowego, coś dziwacznego, coś niepopularnego, nie adorowanego przez tłumy, zapomnianego, nierozumianego? Są wszak takie zapachy, na które jest szał , ale są też mocno kontrowersyjne, których uroda jest sprawą powiedzmy względną. Czy jest wśród nich taki, który mimo wszystko uwielbiacie?
Ja przepadam wprost za Dolce & Gabbana z czerwoną nakrętką. Ten zapach chyba nigdy nie był obiektem jakiegoś zbiorowego szaleństwa, tymczasem dla mnie jest piękny, seksowny, dodający otuchy, zniewalający i otulający.Jedyny w swoim rodzaju. Śmieję się, że to mydło i kadzidło , bo tak jest w istocie. Nie mogłabym się z nim rozstać chyba.
Macie coś takiego?

[Edyta]

Napisane przez koko

Pora na nowy wątek, bo trochę nudą zawiało na naszym forum.

Czy wśród Waszych fascynacji zapachowych jest coś naprawdę nietypowego, coś dziwacznego, coś niepopularnego, nie adorowanego przez tłumy, zapomnianego, nierozumianego? Są wszak takie zapachy, na które jest szał , ale są też mocno kontrowersyjne, których uroda jest sprawą powiedzmy względną. Czy jest wśród nich taki, który mimo wszystko uwielbiacie?
Ja przepadam wprost za Dolce & Gabbana z czerwoną nakrętką. Ten zapach chyba nigdy nie był obiektem jakiegoś zbiorowego szaleństwa, tymczasem dla mnie jest piękny, seksowny, dodający otuchy, zniewalający i otulający.Jedyny w swoim rodzaju. Śmieję się, że to mydło i kadzidło , bo tak jest w istocie. Nie mogłabym się z nim rozstać chyba.
Macie coś takiego?

Tak, mam To samo co Ty - czerwoną DG.

A kolejny to Cinnabar. Niestety, mój M. go totalnie nie toleruje. A jednak - nie chcę się z nim rozstać, bo będę tęsknić (mam na myśli zapach, oczywiście )

[koko]

Napisane przez Edyta

Tak, mam To samo co Ty - czerwoną DG.

A kolejny to Cinnabar. Niestety, mój M. go totalnie nie toleruje. A jednak - nie chcę się z nim rozstać, bo będę tęsknić (mam na myśli zapach, oczywiście )

Tak myślałam Totku, że to właśnie napiszesz.Jesteś jedyną znaną mi wielbicielką D&G red cap, z wyjątkiem mnie samej rzecz jasna.

[pixie7]

Ja mam same takie na półce
Le Feu, Eau des Marveilles, Youth Dew, Hiris, White Linen Breeze, Lou Lou, Chloe Narcisse, Joy - kto tego używa?.. Chętnie dodałabym do kolekcji Chanel19, White Linen klasyka, i Opium-klasyka, Rive Gauche, uważane za śmierdziele Uwielbiam Knowing, choć nigdy nie będę go używała, to zapach mojej Mamy.

[pixie7]

Napisane przez koko

Tak myślałam Totku, że to właśnie napiszesz.Jesteś jedyną znaną mi wielbicielką D&G red cap, z wyjątkiem mnie samej rzecz jasna.

I ja go nie odsądzam od czci i wiary, coś w sobie ma, choć to nie "mój" zapach.

[hybris]

Jak zobaczyłam wpis Pixie, to wiedziałam, że Le Feu juz zostało wymienione Sama poznałam je chyba z 8 lat temu, jeszcze jako młodociane dziecię perfumiarsko skrajnie nieuświadomione i pokochałam ten zapach miłością szczerą i gorącą - to jedna z trzech moich największych zapachowych fascynacji. Drugi zapach z tych "trudniejszych" to Eau Des Merveilles, choć własciwie dziwię się, dlaczego jest klasyfikowany jako taki, na mnie jest niezwykle ciepły i miękki Kolejnym jest też mój najnowszy nabytek - Gaiac, który na pewno popularnym zapachem nigdy się nie stanie, a kompozycją zapachową jest również specyficzną - to jeden z tych, które się pokocha, albo skreśli od razu. Ja pokochałam.
Ale i tak za mistrzynię świata uważam moja szwagierke in spe, która od lat 20-tu używa tylko i wyłącznie Dioressence Diora - kto słyszał o Dioressence? Właściwie nawet jej trochę tego zazdroszczę, bo mimo moich trzech wielkich perfumeryjnych miłości, nie istnieje taki zapach, który zastąpiłby mi wszystkie inne

[Edyta]

Napisane przez koko

Tak myślałam Totku, że to właśnie napiszesz.Jesteś jedyną znaną mi wielbicielką D&G red cap, z wyjątkiem mnie samej rzecz jasna.

Jest jeszcze jedna - Rawita z forum gazetowego Takie informacje to zapamiętuję
Pozdrawiam

[Smoczyca]

Napisane przez Edyta

Jest jeszcze jedna - Rawita z forum gazetowego Takie informacje to zapamiętuję
Pozdrawiam

Hehe, a Elve? Przepada za red capem, dostałam od niej wielką próbkę do testów (niestety, ja nie przepadam i raczej się już nie przekonam). I jeszcze Szarada!

[Smoczyca]

Mam trochę takich, za którymi przepadam, a które na ogól nie cieszą się wielką popularnością, jak choćby boski Le Feu choć w internecie spotyka się dużo wielbicielek - takim zapachem wydawało mi się też zawsze Black Cashmere, ale ma chyba coraz więcej zwolenniczek.
Z zupełnie innej bajki - kolejne dwa z mojej prywatnej top listy - Eau du Soir Sisley i 24 Faubourg Hermesa

[Smoczyca]

Zapomniałabym! I jeszcze Chanel nr 19, którego jestem wielbicielką wielką

[nan]

Wiem, że wielu z was nie podoba się Simply Clinique, a ja ten zapach wprost uwielbiam. Bardzo lubię też Chique i zapachy określane często na KW jako "babcine", albo "dla starej kobiety", co przyznam się szczerze wkurza mnie niepomiernie, gdyż sugeruje, że starość to coś obrzydliwego, czego należy się wstydzić i w ogóle, nie patrzmy, bo się jeszcze zarazimy Przepadam za "Le Dix" Balenciagi, który z całą pewnością mógłby być przez niektóre nastolatki określony moim ulubionym epitetem. Lubię Poison, który też jest dość poważny i ma sporo przeciwników i Obsession Kleina (miniaturka), który ma chyba jedne z najgorszych recenzji na Wizażu. Więcej grzechów nie pamiętam...

[ETERNITY]

A ja bardzo lubię zapach So Pretty Cartiera..Przez niektórych moze być odbierany jako staromodny ale ja mam do niego niesamowitą słabość..Zawsze kojarzył mi sie z luksusem..Dla mnie to zapach na specjalne okazje-na codzień używanie go to profanacjaJa uwielbiam w nim tą różaną nutkę która tak pięknie nadaje mu ton..Szkoda ze tego zapachu już nie ma w perfumeriach(przynajmniej wrocławskich)bo strasznie za nim tęsknie..

[elve]

Chyba najbardziej pasującem do takiej kategorii zapachem z mojej kolekcji jest l'eau par Kenzo
jak wczoraj powiedziałam Smoczycy, że go kocham, to się za głowę złapała - podobno kompletnie do mnie nie pasuje. rzeczywiście, możliwe, ale mam do niego ogromny sentyment i uważam, że to perfumy "z jajami" - może i wodny świeżuch, ale za to król między nimi.
a z zupełnie innej beczki:Tendre Poison i 24, Faubourg.
A red capa rzeczywiście darzę wielkim uczuciem, którego sama do końca nie umiem opisać. bo trochę się go boję, ale i kocham przecież.

[E]

Napisane przez pixie7

Ja mam same takie na półce
Le Feu, Eau des Marveilles, Youth Dew, Hiris, White Linen Breeze, Lou Lou, Chloe Narcisse, Joy - kto tego używa?.. Chętnie dodałabym do kolekcji Chanel19, White Linen klasyka, i Opium-klasyka, Rive Gauche, uważane za śmierdziele Uwielbiam Knowing, choć nigdy nie będę go używała, to zapach mojej Mamy.

Zaraz, zaraz... U mnie na półce też jest miejsce dla Lou Lou. Zmęczyła mnie już co prawda trochę i rzadko jej używam Myślę jednak, że - gdy się skończy - będę jednak za nią tęsknić

[Black_Rose]

A kojarzycie Rare Pearls Avonu. Wycofano je w Polsce ze sprzedazy (przypominaja Today), a byly cudowne...
Z pozoru smierdzialy i budzily rozne odczucia, ale pamietam, ze keidy ich uzywalam podobaly sie zasze i tylko mezczyznom, kobiety uciekaly (a szkoda:P)
Kilka razy uslyszalam, ze pachne... seksem
A moze ktos ma je na zbyciu, chetnie przyjme, kupie, mozna je dostac z tego co wiem tylko w angielskim Avonie, a pakowane sa w Polsce

I przypomnialy mi sie dziwne reakcje na Poison Diora - Od zachwytu po.... strach !!

[jasmin30]

A ja bardzo lubię "takie" właśnie zapachy. Powiem nawet więcej: należą do moich ulubionych.

Jakoś tak się składa, ze swoje poszukiwania "perfum idealnych dla mnie" zawsze kończę jakimś nabytkiem ( najczęściej klasykiem), którego albo nikt nie nosi, albo nie zna albo poprostu nie lubi. W każdym razie nie wzbudza specjalnego zachwytu, aczkolwiek intryguje albo przynajmniej skłania do jakichś reakcji , co cieszy mnie niezmiernie, bo chyba najgorsza jest obojętność...

Tak było z moim ukochanym Safari (kupionym zresztą w ciemno),czarną Manią ( też zakup w ciemno ), klasyczną Coco, Dune czy ostatnim nabytkiem Cristalle. No cudo poprostu!!!
Poza tym chętnie nosiłabym też No5, White Linen Breeze (bardzo przyjemny zapach),Nu (edp) czy Smoka Cartiera.

Ostatnio natomiast chodzi za mną Caleche Hermesa. I chociaż nie znam tych perfum ,to mam wrażenie, że to mógłby być kolejny strzał w 10.

[lalesia]

ja z kategorii "dziwne" uzywam i naprawde uwielbiam t-girl hilfigera chociaz inni uwazaja, ze raczej nie jest to zapach na perfumy

drugim zapachem, ktory raczej nie budzi entuzjazmu, szczegolnie kobiet, jest sun moon stars lagerfela i lagerfeld femme, ktorego kupilam w ciemno i coraz bardziej kocham

nie wiem, jakie sa reakcje na d&g feminine, ale ja i mama za nim szalejemy, chociaz skoro wycofany z perfumeri raczej nie cieszyl sie zbyt duzym powodzeniem

[Kasiulka22]

Napisane przez lalesia

ja z kategorii "dziwne" uzywam i naprawde uwielbiam t-girl hilfigera chociaz inni uwazaja, ze raczej nie jest to zapach na perfumy

drugim zapachem, ktory raczej nie budzi entuzjazmu, szczegolnie kobiet, jest sun moon stars lagerfela i lagerfeld femme, ktorego kupilam w ciemno i coraz bardziej kocham

nie wiem, jakie sa reakcje na d&g feminine, ale ja i mama za nim szalejemy, chociaz skoro wycofany z perfumeri raczej nie cieszyl sie zbyt duzym powodzeniem

Ja zakupiłam Feminine w ciemno i niestety to zupełnie nie mój zapach, nie pamiętam już kto, ale ktoś na naszym forum pieknie go opisał. Zapach jest ciekawy i niesamowicie "seksualny" (nie seksowny ), ale zupełnie nie w moim typie. Podoba mi się jego reklama, na której stoją, leżą i przybierają jeszcze inne pozycje nagie kobiety.

[Adeline]

Chyba Winter Delice. Bardzo chciałam go mieć. Potem było zdziwienie ale i podziw. Kadzidło, śnieg i sosnowe igiełki. Paru osobom się spodobał, ale większości...nie. Moj TŻ początkowo aprobował potem powiedział szczerze...że ten zapach do mnie nie pasuje, że jest...jakiś męski. Tęsknił do Angela, czarnej Coco i nowo nabytej Organzy Indecence.
Ja wtedy miałam jakieś zacięcie żeby nosić Winter Delice. Potem mi przeszło.
Nadal je lubię, ale to nie miłość jak OI. To naprawdę wyjątkowy zapach. Zapach tajemnicy, chłodu zimy i rozgrzewającego kadzidła. Zapach hiszpańskiego święta Dia de los Tres Reyes Magos...

[Eenax]

No dobra cza s na mnie. ja to w wiekszości obecnie uzywam takich nietypowych.
Na pewno należy wspomniec o Messe de Minuit vel "kościelna krypta".
Na uwazgę tez zasługuje Mechant Loup vel "psia śiersć lub niemyta lodowka".

I teraz przymiezam sie do Passage d'Owcza zagroda (Passage d'Enfer), Dzing! (plastik) i Asji (korzenna marynata do dyni). I chyba tez raczej są to zapachy rzadkie i nie typowe.

[ETERNITY]

Dla mnie takimi zapachami są Crystal Noir Versace oraz Shalimar Guerlain.Nie mam jeszcze niestety żadnego z nich ale wiem że znajdą się na mojej półce.Crystal jest taki ostro-niespokojny.Gdy wychodzę z perfumerii i nim pachnę to ZAWSZE mnie ktoś zapyta co to-na pewno zwracają uwagę.No i na pewno są niepopularne
Z Shalimar to inna sprawa-na samym początku odrzucił mnie na kilometr..potem bardzo mi się spodobał..a następnie znowu odrzucił..Jednak ciagnie mnie do niego tak bardzo że na pewno będzie mój..Ale kupię go jedynie wtedy gdy spotkam wersję edp w tym przecudownym okrągłym flakoniku-ten "unowocześniony"kompletni e nie oddaje charakteru tych perfum

[evee]

Napisane przez Eenax

I teraz przymiezam sie do Passage d'Owcza zagroda (Passage d'Enfer), Dzing! (plastik) i Asji (garkuchni). I chyba tez raczej są to zapachy rzadkie i nie typowe.

Eenax - Arabie , bo Asje mi tutaj obrazasz ! ;P

[E]

Właśnie

[rawita]

Wielomiesięczna lektura forów perfumeryjnych zatarła we mnie poczucie tego, co właściwie jest nietypowe . Prawie wszystkie dziwadła mają masę amatorów.
Moja ukochana czerwona dolce gabbana (znienawidzona przez otoczenie) została już wyżej wymieniona .
Tak sobie myślę, że chyba najbardziej nietypową fascynacją jest dla mnie Mitsouko Guerlain. Zapach nieziemski! Taki jakiś "fizjologiczny". Nie noszę, bo czuję się w nim nieprzyzwoicie, jak bez ubrania, ale wąchać uwielbiam.

[homyk]

Napisane przez rawita

Wielomiesięczna lektura forów perfumeryjnych zatarła we mnie poczucie tego, co właściwie jest nietypowe . Prawie wszystkie dziwadła mają masę amatorów.

Rawito, dobrze napisane.

Zapach nietypowy zresztą to bardzo względne pojęcie. Dla każdego znaczy co innego Nie wiem czy te które lubię np. Madness, Krizia, Alien, Nu, Smok czy Bulgari Black są nietypowe. Dla innych może tak, dla mnie są po prostu MOJE

[Adeline]

Tak sobie myślę, że chyba najbardziej nietypową fascynacją jest dla mnie Mitsouko Guerlain. Zapach nieziemski! Taki jakiś "fizjologiczny". Nie noszę, bo czuję się w nim nieprzyzwoicie, jak bez ubrania, ale wąchać uwielbiam.[/quote]

Mitsouko kupiłam w ciemno zafascynowana jego historią. Używałam go zimą i...jest rzeczywiscie niepowtarzalny. Wywołuje we mnie samej skrajne reakcje. Rzeczywiście jest to zapach, który można określić jako fizjologiczny.
Po prostu zapach kobiety.

[Eenax]

Napisane przez evee

Eenax - Arabie , bo Asje mi tutaj obrazasz ! ;P

Ależ ja nie miałam na myśli obrazania Asji. Moze garkuchnia była lekką przesada ale naprawde straszelnie mi sie kojarzy zapach z marynata do dynii jaka robi moj mąż z duza iloscią goździków (przedytowuje garkuchnie na marynatę do dynii).

Obraziłabym Asje jak bym napisała ze to "dentysta sadysta". A tak sie ten zapach na poczatku skojarzył mojej kolezance.

Asja mi sie strasznie podoba odkąd się nia pierwszy raz sztachnełam dzieki kochanej wizazance (E ).

Arabie nie wachałam ale skoro jest to jak gdzies czytałam kurczak w carry tez powinno mi sie spodobac choć zapachu takiego na sobie bym chyba nie nosiła.

[Mariqa]

Deci dela, zdecydowanie.
Zresztą w ogóle szypry dla wielu są nie do noszenia. Na mnie wiekszość rozwija się pięknie i zmysłowo. Deci dela na mnie ujawnia ciekawą cytrusową nutę, nie jest nachalna ani "zgniła" jak dla wielu. Bardzo wilgotna, ciepła i zmysłowa Używałam jej skoncentrowanej wersji przez prawie 7 lat, ostatnio edt w miniaturze, w której reszteczkę wywąchiwałam aż do wytrzeszczu oczu .

[rachela]

Napisane przez Mariqa

Używałam jej skoncentrowanej wersji przez prawie 7 lat, ostatnio edt w miniaturze, w której reszteczkę wywąchiwałam aż do wytrzeszczu oczu .

Mam nadzieję, że potem wszystko wróciło do normy

[Mariqa]

Napisane przez rachela

Mam nadzieję, że potem wszystko wróciło do normy

zdecydowanie choć teraz doskwiera mi inna wzrokowa przypadłość: mam mroczki przed oczami jak widzę puste flakony.
Nie wiem, czy pod pewnym względem nie jestem "wyjątkowa" bo zauwazyłam również , że suche dno flakonika ma swoje odzwierciedlenie w poczuciu suchości gardła / i portfela /