Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-08-26, 20:15   #1
Pacific
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 11

Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!


Bardzo potrzebuję porady od osób, które w kwestii posiadania "psiego potomstwa" są bardziej ode mnie doświadczone. Jestem u kresu wytrzymałości psychicznej... Moja 3-letnia sunia rasy York w poniedziałek została mamusią. Urodziły się 2 pieski (trzeci nie przeżył :(). Niestety miała "cesarkę". Przez pierwszą noc zupełnie nie interesowała się szczeniakami. Schowała się za łóżkiem, ze swoją ulubioną zabawką i tam praktycznie spędziła całą noc. Co godzinę wyciągałam ją stamtąd siłą, przystawiając małe do sutków, żeby chociaż trochę napiły się "siary"... Wszystko zmieniło się następnego dnia po południu. Nagle je zaakceptowała, zaczęła lizać, leżała spokojnie kiedy jadły. Ok. 22.00 zaczął się koszmar! Przynajmniej dla mnie... Chwyciła jednego z maluchów w zęby i urządziła sobie bieganinę po całym mieszkaniu! Usiłowałam jej je odebrać, ale odpowiedzią było jedynie warczenie i dalszy "marsz" po mieszkaniu. Ponieważ nie spałam całą dobę, w związku z jej porodem, po tym jak wreszcie się uspokoiła - na krótka zasnęłam. obudziłam się (na dosyć wysokim łóżku) z 1-no dniowym maleństwem obok ręki!!! Wskoczyła z nim na łóżko!Byłam przerażona! One ważą 10dkg, a łóżko jest wysokie! Przeniosłam się z pościelą na podłogę... "Uwiła" sobie gniazdko na kołdrze i na chwilę się uspokoiła. Nie mogę patrzeć (i słuchać) jak te maleństwa piszczą, kiedy ona nosi je pysku. Weterynarz powiedział, że nie zrobi im krzywdy. Prawdopodobnie szuka bezpiecznego miejsca. "Zaliczyła" już: karton, który przygotowałam do porodu, swoje posłanie, które usunęłam kiedy potwierdziła się ciąża, dno rozsuwanej szafy wnękowej, drugi pion tejże szafy, szczelinę za łóżkiem... Zastanawiam się - co wymyśli dzisiejszej nocy... Może znowu gdzieś je przeniesie? Najgorsze (dla mnie) jest to, że nawet w ciągu dnia wyciąga je w ząbkach z miejsca, w które aktualnie wybrała i robi maraton po mieszkaniu! One tak przeraźliwie piszczą!!! Boję się, że to wpłynie na nie niekorzystnie! Właśnie przed chwila wyciągnęła jednego i biega z nim po mieszkaniu!!! :(:(:(A on tak piszczy!!! Staram się do nich nie zaglądać, ale muszę wiedzieć czy je karmi i czy przybierają na wadze, więc korzystam z faktu, że je lub pije - wtedy biorę je do ręki. Wygląda na to, że wszystko jest OK. Są większe, mają pełne, okrągłe brzuszki... Tylko dlaczego ona je tak osi w pysku??? gdyby przenosiła je z miejsca na mijsce.... Ale ona z nimi biega! Biega bez wyraźnego celu. Biega, żeby pobiegać (to moja "ludzka" interpretacja, wybaczcie...) Czy ktoś doświadczony może mi podpowiedzieć co to znaczy? Czy to normalne? Czy na pewno nie zrobi im krzywdy? Czy to na nie źle nie wpłynie? Może ktoś przeżył to co ja? Czy to normalne, że suczka, która przez 3 lata była"przytulanką" jako matka zmienia się nie do poznania i nie pozwala swojej Pani nawet zerknąć na swoje dzieci? Czy to normalne, że od kilku dni nosi je w pysku???? Błagam!!! Pomóżcie mi... jestem u kresu wytrzymałości psychicznej. Nie wiem co się dzieje.... Jak mogę to zmienić? I czy muszę? Może tak jest zawsze? To mój pierwszy raz, więc przepraszam, ale dla mnie to od kilku dni największy problem. Z góry dziękuję..
Pacific jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-26, 22:27   #2
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

może suka potrzebuje spokoju? Dla niej to też całkiem nowa sytuacja, moze też po prostu nie nadaje się na matkę. Nie zwracaj na nia uwagi, ona ma zajmowac się dziećmi, nie tobą. Poza tym przeszła dość poważny zabieg...
tak jest, gdy sie bierze za rozmnażanie piesków, to nie zabawa, a harówa, mam nadzieję, że to ostatni miot suni, zresztą pewnie już nie bedziesz miała na więcej ochoty (no i ta cesarka wyraźnie pokazuje, że suczki nie ma co ciążami męczyć)
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-27, 07:02   #3
hannao
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 184
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

To, że sunia nie opiekowała się szczeniętami tuż po cesarce to normalne , ciesz się, że teraz chce je karmić .Mialam miot gdzie nie było zadnej możliwości zaciagnięcia suki do szczeniąt i musiałam je wymasowywać i karmic buteleczką co 2-3 godziny łącznie z nocami . A naprawdęnie jest to łatwa praca.

Twoja suczka jest zagubiona i nie za pewnie czuje się w nowej roli. Najwyraźniej nie może sobie znaleźć miejsca. Ponieważ zapewne spi w łóżku tam też chciała przenieść swoje szczenięta. Bardzo możliwe ,ze chce być i ze szczeniętami i blisko ciebie. Jesli nie chce być sama i przenosi szczenięta spróbuj urządzić jej i szczeniętom posłanie w jakims kartonie czy legowisku ktore mogłabyś przenosić tak by suka mogla być blisko ciebie i szczeniąt. Może ją to uspokoi a na pewno będziesz miała na nią oko. Jak wychodzisz zamknij ją w jakims pomieszczeniu -np kuchni ,gdzie nie będzie fotela czy kanapy na które mogłaby wskakiwać razem ze szczenietami. Samo noszenie ich w pysku nie powinno zrobić im krzywdy. Jeśli posłanie będzie przy kanapie i sunia nie bedzie taszczyć na nią szczeniat bedzie to oznaczało ,że możesz wrócić ze spaniem do swojego łóżka .
hannao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-27, 07:09   #4
Pacific
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 11
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

No cóż.... Nie ukrywam, że trochę mnie skrzywdziłeś swoim komentarzem i wyciągnąłeś zbyt daleko posunięte wnioski, odnośnie tego, że ciążę mojej suczki traktuję jak zabawę...Byłam przygotowana (i jestem) na ciężką pracę). Dwa szczeniaczki urodziły się w sposób naturalny. Trzeciemu trzeba było pomóc za pomocą zabiegu. Okazało się, że miał wadę w postaci niecałkowicie wykształconych powłok skórnych i dlatego nie mógł się sam wydostać... Nie chcę, żeby moja sunia zajmowała się mną. Niepokoi mnie tylko to, że nosi je w pysku..
Pacific jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-27, 07:14   #5
Pacific
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 11
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

Bardzo dziękuję za radę. Od kilku dni śpię obok niej na podłodze, ale to niewiele pomaga. Staram się nie zwracać na ą uwagi, kiedy je nosi. Dzięki Bogu mają już tydzień, rosną, ssanie w nocy rozlega się po całym pokoju, podobnie jak mlaskanie, kiedy je liże. Chyba jest dobrą mamusią (oprócz tego taszczenia z kąta w kąt).
Pacific jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-27, 10:38   #6
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

moim zdaniem najlepsze co możesz zrobic dla swoich zwierząt, jeśli nie jestes hodowca, to nie rozmnażać, więc uważam moje oburzenie za uzasadnione
oczywiście trzymam kciuki za mamę i maluchy, żeby zdrowo rosły, ale zdanie o wyciągnięciu wniosków i nierozmnażaniu suczki więcej jest jak najbardziej aktualne.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-27, 21:23   #7
Pacific
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 11
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

Każdy hodowca - kiedyś nie był HODOWCĄ. Każdy z nich jakoś zaczynał. Każdy miał swój "pierwszy raz" i z biegiem czasu nabierał doświadczenia. Możesz zoperacjonalizować pojęcie "hodowca"? (akurat mnie to słowo przeraża). Być może mamy inne skojarzenia i definicje, dotyczące tego samego słowa? Pozwól, że przybliżę Ci moje. Byłam kiedyś w domu takiego HODOWCY. Całe piętro dwupoziomowego mieszkania wypełnione było klatkami, w którym przebywało ok. 50 psów różnych ras. Tkwiły w tych "boksach", właścicielka wyjmowała je z nich tylko po to, żeby "zaprezentować" je potencjalnym kupcom. Gnieździły się w malutkich pomieszczeniach... Skamlały, piszczały i szczekały. Suki przebywały oddzielnie, szczeniaki oddzielnie. Jeśli w/g Ciebie to był "prawdziwy" HODOWCA - OK. Zanim zdecydowałam się na krycie mojej suni - odczekałam 3 lat, zrobiłam jej kompleksowe badania, w czasie ciąży przestrzegałam wszelkich zasad żywienia, podawałam potrzebne witaminy, pilnowałam , żeby się nie forsowała.
Bardzo dziękuję za rady. Pozwól, że decyzję, dotyczącą dalszego rozrodu podejmę sama. Jeśli masz nadprzyrodzone zdolności, pozwalające na to, żeby na pierwszy rzut oka określić, która suczka będzie wspaniałą, odpowiedzialną matką, która się do tego "nadaje", która może, a która kategorycznie nie powinna mieć potomstwa - podaj jakiś bliższy namiar, nrp. adres e-mail lub nr GG... Skieruję do Ciebie jak największą ilość osób. Jeśli nie skorzystasz finansowo (samarytanie są wśród nas), to może będziesz mieć satysfakcję... , że zrobiłaś coś dla zwierząt (np. sprowadzając na drogę cnoty tak żałosne osoby jak ja - dla których rozród zwierząt jest jedynie jedną z form zabaw i przyjemności).
W rewanżu za twoje pełne współczucia teksty oferuję pomoc psychologiczną: terapię zaburzeń osobowości, uzależnień, behawioralna pomoc w zwalczaniu nerwicy natręctw i leczeniu schizofrenii paranoidalnej... Masz u mnie zniżkę 50%. . Dobranoc... HODOWCO...
Pacific jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-08-28, 09:25   #8
aferka
Wtajemniczenie
 
Avatar aferka
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

Myślę, że z tą opieką nie jest tak źle, jeśli suczka karmi młode, wylizuje itd.
Sądzę, że najlepsze co możesz teraz zrobić to urządzić jej przytulny kącik w jakimś cichym, spokojnym miejscu, ale jednocześnie blisko Ciebie, skoro suczka dąży do kontaktu z Tobą.
Wydaje mi się, że nie powinnaś jej tego miejsca przenosić - niech się przyzwyczai, że to miejsce jest stałe i bezpieczne. Już prędzej Ty ją "odwiedzaj". Samo noszenie szczeniaczków w pysku nie powinno im zrobic krzywdy. To naturalny sposób noszenia szczeniaczków. Myślę, że w miarę jak będą rosły staną się dla niej za ciężkie i sama da sobie spokój z tymi "rajdami terenowymi".
Swoją drogą dobre ma suczka samopoczucie po cesarce, że dzień po zabiegu zasuwa po mieszkaniu z "obciążeniem" .
aferka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-28, 11:22   #9
czarny kot
Zakorzenienie
 
Avatar czarny kot
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

Zwierzeta maja rodowody?
Podany prZez Ciebie przyklad dotyczy pseudohodowli, ktore tu potepiamy. Prawdziwy hodowca rozmnaza zwierzeta rodowodowe, hodowlane (a nie kazdy pies z papierkiem moze byc rodzsicem). Polecam lekture watku. Niestety, nawet jesli kochasz swoje psy, a rozmnazasz je bez papierow, to zaliczasz sie do pseudohodowcow, jak podany przez ciebie wyzej przyklad :-(
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały.

Wątek z biżuterią
czarny kot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-28, 16:14   #10
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

nie jestem hodowcą, po prostu posiedź troche na forum, a zobaczysz, że staramy sie tu walczyc z osobami hodującymi psy "rasowe bez rodowodu", bo jest tyle bezdomnych psów, że nie powinno się tego robić. Hodowlą powinni się zajmowac hodowcy- ludzie z zarejestrowanymi hodowlami, ludzie z wiedzą i doswiadczeniem.
Wiem na temat zwierząt wystarczająco dużo, by wiedzieć, że najlepsza i najzdrowsza dla suczki jest sterylizacja przed pierszą ciążą. Żadnych bujd o tym, ze ona chce urodzić, że to zdrowiej, że potem się będzie lepiej rozwijać- to nieprawda!
więc po co rozmnożyłaś swoją psią przyjaciółkę, ryzykując że stracisz ją przy porodzie? Dla mnie odpowiedź jest jasna- za darmo piesków nie oddasz.
ps. czy suczka nie jest tak zwanym "jorkiem miniaturką"? Sunie poniżej 2 kg nie powinny byc wcale kryte.

nie chcę ciebie atakować, po prostu zostań z nami na forum. Poczytaj, a zrozumiesz, jak kochac mądrze i odpowiedzialnie.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-08-28, 22:19   #11
czarny kot
Zakorzenienie
 
Avatar czarny kot
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

Jesli moj poprzedni post Cie urazil, to przepraszam. W sumie mnie ponioslo, ale prawda jest taka, ze powinno sie romnazac tylko zwierzeta rodowodowe, bo dachowcow i kundelkow jest za duzo. Schroniska pekaja w szwach, a kazdy nowy psiak czy kot zmniejsza szanse na adopcje tych juz istniejacych.

Szczeniaczkom i matce zycze zdrowia. Mam nadzieje tez, ze przemyslisz sprawe i postanowisz jednak wiecej nie kryc suki.
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały.

Wątek z biżuterią
czarny kot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-08-29, 17:54   #12
Pacific
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 11
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

Dziękuję wszystkim za pomoc i porady. Wszystko dobrze się skończyło (przynajmniej na razie)... Szczeniaczki mają już 10 dni, sunia wspaniale się nimi opiekuje, przybrały na wadze, urosły i nie odbywają już przymusowych wędrówek w pyszczku swojej mamy. Jutro jedziemy z wizytą do weterynarza - zdejmie szwy i obejrzy maluchy. Najprawdopodobniej nie mogła znależź sobie bezpiecznego schronienia - i dlatego wypróbowywała wszystkie możliwości, które zaświtały jej w główce. Wybrała miejsce na dnie szafy i tam spędza sporą część czasu. Jest gotowa i czujna na każde popiskiwanie. Myślę także, że fakt, iż powiększyły swoją wagę i wielkość prawie dwukrotnie nie ułatwia jej tych ekwilibrystycznych "popisów"... Lada dzień powinny otworzyć ślepka... Jeszcze raz wszystkim dziękuję...
Pacific jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-03, 18:18   #13
chihuahua1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 1
Dot.: Zachowanie mamy-suczki. Błagam o pomoc!

Witajcie.
Posiadam parkę chihuahua, nie planowałem szczeniaków, upilnowałem przez jedną cieczkę, drugą... za trzecim razem też tak myślałem. W ostatnim czasie zaczęła dużo jeść, przybierać na wadze, aż pewnego dnia z jej pochwy zaczęła wydobywać się dziwna brązowa, bezwonna substancja. Weterynarz, USG, ku mojemu zaskoczeniu okazuje się że jednak jest 1 szczeniak, ułożony tyłem to "wyjścia" i jest już na niego pora. Problem w tym że suczka wcale nie myśli o porodzie a ułożenie szczeniaka rodzeniu nie sprzyja. Weterynarz doradził cesarkę jeśli chcę zwiększyć szanse na przeżycie szczenięcia. Przy okazji zdecydowałem się na sterylizację suczki. Wszystko szło jak po maśle, po 3 godzinach odebrałem skołowaną suczkę oraz małe szczenie. Niestety, po powrocie do domu okazało się, że suka wcale nie czuje klimatu bycia mamą. Dla dobra szczenięcia zmuszałem ją do karmienia, co 2-3 godz. w dzień i w nocy, suczka na widok małego wręcz wpadała w panikę i uciekała. Powiem wprost, miałem przerąbane. Weterynarz doradził abym podstawiał szczeniaka suczce pod pysk, aby się z nim zapoznawała, zatem biegałem za nią po całym domu i podsuwałem. Z początku wąchała, potem zaczęła lizać. Może to zbieg okoliczności ale jak by zaczęła się do niego przekonywać, wg mnie to pomogło. Po ok 48 godz. od porodu jak by cos ją olśniło, przestała się wyrywać podczas karmienia i zaczęła interesować się i zajmować szczeniakiem. Kamień spadł mi z serca! Z godziny na godzinę stawała się prawdziwą mamą. Nie wiem czy to moja zasługa, czy natura zadziała. Tak czy inaczej mija tydzień, szczeniak ma się dobrze, suczka karmi i dba o szczeniaka a ja mam więcej czasu dla siebie
chihuahua1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-11-03 19:18:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:39.