Diety tuczą?

[Ulotka]

Prawie całe życie mam parę kilo nadwagi, więc trochę diet w tym czasie zaliczyłam
I chciałam się podzielić taką myślą, że dieta rozumiana jako okres spożywania posiłków nietypowych dla nas, z wliczonym w to powrotem do "normalnego" jedzenia jest bez sensu!
Co zwykle kojarzy nam się z dietą? Jedzenie rzeczy, które zbytnio nam nie smakują ale które mogą być na pewien czas. W czasie diety organizm przyzwyczaja się np. do niełączenia białek z węglowodanami, spożywania głównie białek albo głównie węglowodanów, głównie surowizn albo koktajli - w zależności od tego jaką dietę wybraliśmy . I potem, kiedy już dietę zakończyliśmy, choćby z nie wiem jak imponującym rezultatem, wracając do dawnego stylu odżywiania się, nie tylko wracamy do dawnej wagi ale też pojawia się efekt jo-jo.
Dlatego myślę, że kluczem do udanej diety jest przyjęcie, że nie będzie ona chwilowa, ale na całe życie. Czyli nie może to być np. zaprogramowane niełączenie białek z węglowodanami, ponieważ ciężko przyjąć jako realistyczne założenie, że już nigdy w życiu nie zjemy łazanek, mięsa z ziemniakami, risotta czy innych.
Myślę, że kluczem w odchudzeniu się powinny być dobre przepisy - zarówno w sensie smaku, jak i użytych składników - czyli nie przesadzamy z tłuszczem, żywnością przetworzoną przemysłowo, chemicznymi dodatkami. No i pamiętamy o ruchu - ale tu też bez przesady! Bo jak nawet zmusimy ciało do wysiłku fizycznego przez 3 miesiące, a po tym okresie zaprzestaniemy tego całkowicie, będzie gorzej niż przedtem!

[elianka]

no i?

[Ulotka]

no i myślę, że przydałaby się specjalna książka kucharska, stworzona przez osoby, które długo borykają się z nadwagą i otyłością, w której dania będą nie tylko nietuczące (jak to jest w większości opracowań nt. diet) ale i naprawdę smaczne.

Propozycje przepisów, które byłyby oceniane nie tylko pod kątem smaku ale i zastosowanych składników.

[italiaanka]

Ulotka - nie zgadzam się. Redukcja to redukcja trzeba zmienić odżywianie, dopracować jadłospis, by były efekty: oczywiste jest, że są mniej lub bardziej polecane produkty, zasady, które ułatwią osiągnięcie celu itd. należy przy tym pamiętać jeszcze, że nie ma złotego środka dla wszystkich... uniwersalna książka dla osób z nadwagą - nie przejdzie. Dochodzą jeszcze przecież indywidualne upodobania... jeden będzie zajadał się brokułami, drugi nie tknie. Są diety, które uczą jak prawidłowo jeść, np. 10PŻ... wyrabia dobre nawyki.. Na własnym przykładzie: jem zgodnie z tym od roku, mimo, że na redukcji byłam 3 miesiące. Nie oznacza to jednak, że nie jem słodyczy, jestem niewiolnikiem tych samych produktów itd. - nie. Trzeba znać umiar i wiedzieć ile i kiedy można zjeść. Wagę utrzymuję cały czas, wymiary także. Diety głodówkowe i inne cuda - jasne, że przytyjesz, kilogramy wrócą z gratisem. Pomaga także wiedza... jeśli zrozumie się jak pracuje organizm, czego potrzebuje, a co mu szkodzi - chociaż troszkę - nie wejdziesz do sklepu i nie wrzucisz byle czego do koszyka... Chyba świadomość tego co się robi to podstawa... zarówno pod względem diety, jak i treningu.

Wątki z przepisami są już na tym forum - zapraszam.

Pozdrawiam

[Ulotka]

co to jest 10PŻ? długo nie zaglądałam na forum...

co do przepisów - piszę o tym, bo to moja największa bolączka - żeby było smacznie, zdrowo i nietucząco... Czytając przepisy dzielę je na dwie kategorie: niejadalne ale b. zdrowe, b. ciekawe, ale nawet szkoda tego gotować, bo po zjedzeniu tego przytyję minimum 5 kilo

[italiaanka]

10PŻ = http://www.sfd.pl/10_wskaz%C3%B3wek_...h-t315293.html

Trzeba dopasować wszystko do siebie, znajdziesz na pewno pełno przepisów, produktów i dań, które będę i zdrowe i smaczne
Dieta nie powinna być katorgą.

Jeśli jestem na redukcji mam tylko dwie kategorie: dobrze skomponowane i źle. Smak jest mniej istotny

[pingwin2]

a ja sie zgodze z koleżanką w jednej kwestii

smak - moim zdaniem to bardzo wazna sprawa
osobiście im więcej pracy wkladam w komponowanie i urozmaicanie diety tym łatwiej mi na niej wytrwać
oczywiscie nie mówię tu o cyklach, kiedy tak jak u Italiaanki liczy sie dla mnie tylko BTW i na okraglo jem gotowaną pierś z oliwą i sałatą

a dla wiekszość tzw. normalnych ludzi, którzy chcą po prostu osiagnąć lepszą sylwetkę i nie maja ochoty poświęcić się temu w 100% smak jest bardzo wazny i nalezy dążyć do tego aby dieta była smaczna i urozmaicona

koleją sprawa: dieta i jej założenia powinny uczyć dobrych nawyków żywieniowych, nie powinniśmy myśleć o kilku tygodnaich diety tylko o trwałej zmianie naszego sposobu żywienia i myślenia o jedzeniu

bardzo istotne jest również aby wybrana dieta była dla nas realna: tzn. to dietę dopasowuje sie do człowieka a nie na odwrót, dlatego nie można zmuszać sie do czegoś co nam kompletnie nie leży, bo najlepsza dieta to dieta, którą się przestrzega

schudnac mozna na wiele sposobów: bardziej lub mniej efektywnych:
10PŻ to oczywiscie najlepsza dieta pod słońcem: zdrowa, łatwa w przestrzeganiu i bardzo skuteczna, ale jeśli dla kogoś rezygnacja z ww wydaje sie niemożliwa niech lepiej wybierze tzw. zbilansowaną i też raczej schudnie
piszę raczej, bo róznie to bywa, sporo osób z odpornościa insulinowa nie schudnie jeśli nie obetnie ww

a co do jo-jo - jeśli jemy więcej niż wynosi nasze zapotzrebowanie to tyjemy i nie ma na to rady
jesli schudniemy to automatycznie proporcjonalnie do utraconych kilogramów zmniejsza sie nasze zapotrzebowanie kaloryczne - oczywiscie są tu wyjątki, które przeczą tej regule:
- podczas diety zwiększyliśmy LBM
- dzięki odpowiednio zaplanowanemu treningowi przyspieszyliśmy metabolizm

ale generalna zasada jest taka: jak wrócisz do starych nawyków, które cię kiedyś utuczyły to znowu utyjesz


no to powymądrzałam się

[italiaanka]

Napisane przez pingwin2

a dla wiekszość tzw. normalnych ludzi

Ja wiedziałam, że średnio normalna jestem

Napisane przez pingwin2

no to powymądrzałam się

Jak zwykle mądre wymądrzanie