Problemy na stażu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-31, 06:29   #1
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28

Problemy na stażu


Cześć dziewczyny. W marcu zaczęłam staż w jednym z urzędów. Mam samodzielne stanowisko-to znaczy jestem na stażu u konkretnej osoby, która ma samodzielne stanowisko, więc tylko ona wydaje mi polecenia. Pani jest wspaniała, problem mam z czym innym. Ta pani nie pracuje na cały etat tylko 3 dni w tygodniu po 5 godzin , mam co robić jak ona jest w urzędzie, jak jej nie ma, to siedzę jak kołek. W zasadzie to nawet mogłabym tak siedzieć, ale nie mamy swojego pokoju, w pozostałe dni, i godziny jak nie ma mojej opiekunki siedzą tam inni pracownicy, nie powiem, jest ciasno, jak przychodzą do nich interesanci nie mają gdzie usiąść, poza tym panom przeszkadzam. Nie czują się swobodnie, kiedy ja siedzę i w zasadzie nic nie robię. Oni mówią,żebym po godzinie, czy dwóch sobie szła, ale pani z działu kadr, która nadzoruje nasz staż każe mi siedzieć kołkiem te 8 godzin. Panowie mnie kulturalnie wypraszają, ja wyjść z urzędu nie mogę. Siedzę więc w korytarzu, jak uda mi się to okupuję punkt ksero. Powiem szczerze zaczynam mi to przeszkadzać. Nie tak wyobrażałam sobie ten staż, chciałabym coś robić, a tak mam wrażenie,że marnuję czas. Poza tym upokarzające jest dla mnie tułanie się po urzędzie, i siedzenie na krzesełku byle gdzie byleby tylko " odbębnić" te 8 godzin. W tę środę panowie z racji tego,że było przed Bożym Ciałem znów kazali mi iść, do tego mieli jakieś spotkanie, więc musiałam iść znów na korytarz, czułam się źle, jakieś przeziębienie mnie łapało, więc wyszłam po 5 godzinach, i wtedy dostałam telefon,od pani z kadr, gdzie ja jestem, bo mam siedzieć 8 godzin, a jak nie to mnie wyrzucą ze stażu. Poszłam do lekarza, jestem chora, dostałam zwolnienie, mam jako taki spokój na dziś. Ale dziewczyny, moja pani idzie w przyszłym tygodniu na operację, nie będzie jej dwa tygodnie, i ja mam znów przez dwa tygodnie siedzieć na tym krzesełku i czekać te 8 godzin?
Chcę zakończyć taki staż, który mi nic nie daje, poza tym,że czuję jak zbędny mebel. Myślicie,że to jest powód? Czy będę miała jakieś wielkie nieprzyjemności? Nie wiem sama, mam czekać do sierpnia i czuć się poniżaną, czy lepiej to teraz zakończyć?

Edytowane przez AvaVeronica
Czas edycji: 2013-05-31 o 06:30
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 11:05   #2
qmcia18
Raczkowanie
 
Avatar qmcia18
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 35
Dot.: Problemy na stażu

Ja również jestem na stażu do końca sierpnia. Z tą różnicą, że mam co robić. Masz może program stażu? Powinnaś go dostać z urzędu pracy. Tam masz napisane jakie będą Twoje obowiązki podczas odbywania stażu. Myślę, że powinnaś skontaktować się z UP i poinformować o zaistniałej sytuacji. Na pewno Ci jakoś doradzą i pomogą, bo tak naprawdę to oni są Twoim pracodawcą. Jeśli chodzi o rezygnację ze stażu, to się dobrze zastanów, bo jednak zawsze jakiś pieniądz wpadnie i CV się się poszerzy o nowe doświadczenie zawodowe, a ze znalezieniem pracy jest ciężko w dzisiejszych czasach.
Walcz o swoje
qmcia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 11:16   #3
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
Dot.: Problemy na stażu

Po pierwsze, powinnaś z opiekunką porozmawiać o sytuacji. Powinni Ci przydzielić chociaż własne krzesło i kawałek (!) biurka. Twoja opiekunka powinna wziąć na siebie rozmowę z kadrami i z innymi pracownikami. Po drugie, mogłabyś się oferować do prostych prac - tu ułożysz komuś pismo, tam skserujesz i jakoś czas zleci. Jeśli to nie pomoże to chyba warto porozmawiać z UP na temat tego co się dzieje. Ale ze stażu bym nie rezygnowała bo skoro jesteś na stażu to ani doświadczenia, ani tym bardziej ofert pracy nie masz. Więc co, pójdziesz do domu i będziesz siedziała? Bez sensu.
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 11:17   #4
Ilena
Zakorzenienie
 
Avatar Ilena
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
Dot.: Problemy na stażu

Niestety takie są staże. Ja mam akurat co robić ale bywały tygodnie gdzie nie miałam komputera i wtedy czytałam książki uczyłam się itp. Idź do Kierownika, Naczelnika i poproś o przydzielenie cię do kogoś jak tej Pani nie ma. Idź i wyproś się o jakieś zajęcie.
Ilena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 12:01   #5
Nektarynka
Zadomowienie
 
Avatar Nektarynka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
Dot.: Problemy na stażu

Na stażu masz pieniądze, więc tak łatwo nie rezygnuj w dobie kryzysu ekonomicznego. Skoro zostałaś skierowana na ten staż to nie poruszaj tego problemu z UP - co oni mają do tego ? Opiekun powinien Tobie zapewnić krzesło i biurko. Jeśli w jakimś dniu nie ma tyle pracy i miejsca - to podpytaj Opiekuna w czym mogłabyś komuś pomóc. Kiedyś będąc w podobnej sytuacji: kserowałam, czytałam gazetę, archiwizowałam dokumenty albo szukałam czegoś z polecenia w archiwum. A jeśli nie było (chwilowo tylko ) miejsca to Panie, z którymi współpracowałam szybko ogarnęły pokój i coś wymyśliły Nie pokazuj, że jesteś zniechęcona/znudzona bo na Twoje miejsce jest tysiące innych osób. Skoro jesteś w Urzędzie to nie powinno być problemu, abyś na 2-3 dni była w innym dziale - może tam będzie jakaś robotka żeby załatać czas. Na stażu nie zawsze robi się rzeczy, które masz podane w programie.
__________________
To miłość nawraca nasze serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siły zła, egoizmu i strachu
- Jan Paweł II

http://kropelka-wiary.pl/

Nektarynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 12:35   #6
qmcia18
Raczkowanie
 
Avatar qmcia18
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 35
Dot.: Problemy na stażu

Cytat:
Napisane przez Nektarynka Pokaż wiadomość
Na stażu masz pieniądze, więc tak łatwo nie rezygnuj w dobie kryzysu ekonomicznego. Skoro zostałaś skierowana na ten staż to nie poruszaj tego problemu z UP - co oni mają do tego ? Opiekun powinien Tobie zapewnić krzesło i biurko. Jeśli w jakimś dniu nie ma tyle pracy i miejsca - to podpytaj Opiekuna w czym mogłabyś komuś pomóc. Kiedyś będąc w podobnej sytuacji: kserowałam, czytałam gazetę, archiwizowałam dokumenty albo szukałam czegoś z polecenia w archiwum. A jeśli nie było (chwilowo tylko ) miejsca to Panie, z którymi współpracowałam szybko ogarnęły pokój i coś wymyśliły Nie pokazuj, że jesteś zniechęcona/znudzona bo na Twoje miejsce jest tysiące innych osób. Skoro jesteś w Urzędzie to nie powinno być problemu, abyś na 2-3 dni była w innym dziale - może tam będzie jakaś robotka żeby załatać czas. Na stażu nie zawsze robi się rzeczy, które masz podane w programie.
Problem w tym, że nie wszyscy mają tyle szczęścia żeby trafić na porządnego opiekuna...
qmcia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 13:13   #7
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28
Dot.: Problemy na stażu

Właśnie ta kadrowa jest moim opiekunem, i jej jedyna pomoc- to taka,że mam siedzieć 8 godzin, bo tyle urząd pracy wymaga. Prosiłam o jakieś prace, ale u nas jest 4 stażystów, plus 4 praktykantów, więc moja pomoc nikomu nie jest potrzebna-nawet pani kadrowa ma stażystę, i nie ma dla mnie ani miejsca, ani zajęcia. Książki bym sobie wzięła,ale jakbym siedziała w pokoju, bo jak pisałam nie narzekałabym gdybym miała jakiś kawałek miejsca. Tymczasem panowie mnie wypraszają, pomocy nie potrzebują, a ja marnuję czas.
Mój dział jest bardzo fajny, zajmuję się prawem, i tam w zasadzie każdy ma samodzielne stanowisko. Chciałabym zostać, ale męczy mnie taka sytuacja. Inni urzędnicy zaczynają się ze mnie śmiać-że ciągle siedzę w poczekalni. Chodzę tam z coraz większym stresem, zaczynam się wstydzić. Bo oni myślą pewnie,że nie nadaję się do niczego innego poza siedzeniem w poczekalniach.
Nie dostałam też żadnego planu stażu, mam tylko napisane,że to staż u boku radcy prawnego. Mam kartę stażu i sama mam tam zadania wypisywać. Dzwoniłam nawet raz do UP, i pani powiedziała,że te 8 godzin to takie umowne jest, nikt mi nie będzie problemów robił jak wyjdę wcześniej, czy to o godzinę, czy trzy, ze względu na specyfikę tego stażu-że pani tak często nie ma. Ale opiekunka każe siedzieć, bo skoro urząd ma dzień pracy 8 godzinny to i jak też tak mam. A nie chcę podpaść nikomu i narobić sobie więcej kłopotów, więc milczę. Chociaż przeżywam to niesamowicie, mam wrażenie,że ta kadrowa nie robi niczego innego tylko sprawdza czy na pewno siedzę równe 8 godzin, - stąd ten jej telefon, jak tylko wyszłam z pracy....
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-05-31, 13:23   #8
qmcia18
Raczkowanie
 
Avatar qmcia18
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 35
Dot.: Problemy na stażu

Skoro w UP pracy Ci powiedzieli, że nie musisz siedzieć 8 godzin to może powiedz o tym swojej opiekunce i poinformuj, że będziesz przychodziła na kilka godzin dziennie ( jeśli oczywiście nie ma tego Twojego radcy ), wykonasz jakieś prace pomocnicze ( coś się na pewno znajdzie ) i pójdziesz do domu. Dobrze też, gdybyś miała na piśmie, że nie musisz pracować te 8 h, w razie czego będziesz miała podkładkę
qmcia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 13:50   #9
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28
Dot.: Problemy na stażu

Już to mówiłam,ale usłyszałam- jak mi nie pasuje, zawsze mogę przerwać staż. Mogłabym i siedzieć te 8 godzin, tylko inaczej się siedzi jak ma się co robić, a inaczej chodząc po korytarzu i zmieniając krzesła. Opiekunce nawet nie przeszkadza fakt,że nie mam co robić, i jak mi mówiła, nie mogę zajmować się czym innym niż mam w skierowaniu-czyli indywidualnym stażem przy radcy prawnym. Czyli źle jak pójdę i będę kserować np w podatkach papiery, ale jak siedzę na krześle i się nudzę to jest dobrze. Ponoć skoro mam konkretną panią radcę, to nie mogę wykonywać poleceń innych. Ale tego pewna nie jestem. Wiem,że inni mają skierowania na " pozostałe prace biurowe" w konkretnych referatach i podlegają wszystkim pracownikom danego referatu, a ja dostałam skierowanie do konkretnej osoby i tylko jej podlegam. Dziwne bo ta pani sama mnie zachęca bym w dni jak jej nie ma panom nie przeszkadzała i wcześniej wychodziła. Ale jest jeszcze pani opiekun, i jej interpretacja-muszę siedzieć choćby i na korytarzu. Dopada mnie już bezsilność, czasem mam łzy w oczach, jak tam siedzę z dumną plakietką- Stażystka. Siedzę i tylko czekam na tą 15, byleby skończył się ten cyrk.

Edytowane przez AvaVeronica
Czas edycji: 2013-05-31 o 13:53
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 15:07   #10
qmcia18
Raczkowanie
 
Avatar qmcia18
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 35
Dot.: Problemy na stażu

No to rzeczywiście nie wiadomo w sumie jak to jest skoro jesteś "przypisana" do konkretnej osoby. Ale wydaje mi się, że musisz jeszcze raz nawiązać kontakt z UP i ponaciskać ich trochę, niech się skontaktują z Twoim opiekunem bądź jego przełożonym i jakoś to rozwiążą. Nie może być przecież tak, że idziesz na staż i jesteś zostawiona sama sobie z problemami. Mi w UP zanim zaczęłam staż powiedzieli, że w razie problemów mam się z nimi kontaktować. Zresztą jak zaczęłam staż i było coś niejasne to pani pani kierownik kontaktowała się z UP.
I jeszcze jedno. Próbowałaś porozmawiać z kimś wyżej postawionym niż Twój opiekun? Bo moim opiekunem jest dziewczyna zza biurka ale ze wszystkimi problemami i o tym co mam robić, a czego nie decyduje pani kierownik. Może Twój opiekun za bardzo wczuł się w rolę. Warto spróbować
qmcia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 15:25   #11
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28
Dot.: Problemy na stażu

W zasadzie nad tą panią jest tylko burmistrz, ale nie sądzę by go moje problemy interesowały. W takim razie będę musiała jeszcze raz porozmawiać z UP, bo wizja tych dwóch tygodni, w ogóle bez tej pani, której podlegam i tułanie się po korytarzu wpędzi mnie w nerwicę. Niech mi dadzą jakieś zadania, albo jakieś miejsce gdzie mogłabym normalnie pracować, a nie na korytarzu.
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-31, 15:31   #12
Monian
Zakorzenienie
 
Avatar Monian
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
Dot.: Problemy na stażu

Ale Ci Panowie najnormalniej w świecie każą Ci opuścić pokój i siedzieć przez x godzin w poczekalni? Dla mnie to sytuacja nie do pomyślenia. Po co brali tyle stażystów i praktykantów skoro tak na prawdę nie ma dla nich pracy. A pieniądze na wypłaty idą z budżetu....
Monian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 15:51   #13
qmcia18
Raczkowanie
 
Avatar qmcia18
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 35
Dot.: Problemy na stażu

Cytat:
Napisane przez AvaVeronica Pokaż wiadomość
W zasadzie nad tą panią jest tylko burmistrz, ale nie sądzę by go moje problemy interesowały. W takim razie będę musiała jeszcze raz porozmawiać z UP, bo wizja tych dwóch tygodni, w ogóle bez tej pani, której podlegam i tułanie się po korytarzu wpędzi mnie w nerwicę. Niech mi dadzą jakieś zadania, albo jakieś miejsce gdzie mogłabym normalnie pracować, a nie na korytarzu.
Pierwsze słyszę, że bezpośrednio nad kadrową jest burmistrz, na pewno jest ktoś jeszcze.
qmcia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 16:31   #14
Nektarynka
Zadomowienie
 
Avatar Nektarynka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
Dot.: Problemy na stażu

Jak trafisz na fajnego Opiekuna to mógłby puścić Ciebie wcześniej do domu - nikt tego nie sprawdzi, a nawet jeśli będzie jakaś kontrola to Opiekun coś wymyśli. Po co kontaktujesz się w tej sprawie z UP ? Oni wtedy chętnie zredukują Twoje stanowisko, aby inny bezrobotny mógł sobie znaleźć etat w innej firmie - wszak pieniądze po Twoim odejściu nie mogą się zmarnować.
Beznadziejnie jest jeśli rzeczywiście musisz czekać na poczekalni - ale dorośli ludzie, którzy Ciebie tam wysyłają kierują się w tym momencie brakiem szacunku i jakiegokolwiek wyczucia dobrego 'smaku' ... . Porozmawiaj na serio z Opiekunem - ułóż sobie w domu jakieś argumenty, które przemówią, że zależy Ci na tym stażu i nie chcesz mieć poczucia straty czasu bo lubisz swoje zajęcie.


Edit: A jeśli chodzi jeszcze o UP: pomyślałam hmmm jednak rzeczywiście jeśli sytuacja w tym Urzędzie będzie się tak długo utrzymywać to może jednak warto zainterweniować. Opiekun wykazuje się brakiem zainteresowania. Jak to wygląda żeby człowiek siedział na korytarzu w czasie pracy ? Co pomyślą sobie inni ? Wszak stażysta to nie pracownik w oparciu o umowę o pracę, ale niech nie traktują Ciebie jak jakiegoś świeżaka, któremu na niczym nie zależy.
__________________
To miłość nawraca nasze serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siły zła, egoizmu i strachu
- Jan Paweł II

http://kropelka-wiary.pl/


Edytowane przez Nektarynka
Czas edycji: 2013-05-31 o 16:37
Nektarynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 19:03   #15
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28
Dot.: Problemy na stażu

Cytat:
Napisane przez qmcia18 Pokaż wiadomość
Pierwsze słyszę, że bezpośrednio nad kadrową jest burmistrz, na pewno jest ktoś jeszcze.
ta pani jest kierowniczką całego referatu, i nad nią- jak nad innymi kierownikami referatów stoi tylko burmistrz.
Cytat:
Napisane przez Nektarynka Pokaż wiadomość
Jak trafisz na fajnego Opiekuna to mógłby puścić Ciebie wcześniej do domu - nikt tego nie sprawdzi, a nawet jeśli będzie jakaś kontrola to Opiekun coś wymyśli. Po co kontaktujesz się w tej sprawie z UP ? Oni wtedy chętnie zredukują Twoje stanowisko, aby inny bezrobotny mógł sobie znaleźć etat w innej firmie - wszak pieniądze po Twoim odejściu nie mogą się zmarnować.
Beznadziejnie jest jeśli rzeczywiście musisz czekać na poczekalni - ale dorośli ludzie, którzy Ciebie tam wysyłają kierują się w tym momencie brakiem szacunku i jakiegokolwiek wyczucia dobrego 'smaku' ... . Porozmawiaj na serio z Opiekunem - ułóż sobie w domu jakieś argumenty, które przemówią, że zależy Ci na tym stażu i nie chcesz mieć poczucia straty czasu bo lubisz swoje zajęcie.


Edit: A jeśli chodzi jeszcze o UP: pomyślałam hmmm jednak rzeczywiście jeśli sytuacja w tym Urzędzie będzie się tak długo utrzymywać to może jednak warto zainterweniować. Opiekun wykazuje się brakiem zainteresowania. Jak to wygląda żeby człowiek siedział na korytarzu w czasie pracy ? Co pomyślą sobie inni ? Wszak stażysta to nie pracownik w oparciu o umowę o pracę, ale niech nie traktują Ciebie jak jakiegoś świeżaka, któremu na niczym nie zależy.
Pani z UP mówiła mi, właśnie,że to umowna ilość godzin, wiadomo jakbym wychodziła po godzinie to byłby problem, ale jak nie mam co robić, a nie ma mojego " przewodnika" to mogę iść jak skończę jakieś swoje zadania, i oni nie mają nic przeciwko.
Ja się o ten staż nie ubiegałam, wiedzieli w urzędzie ile ta pani pracuje, ile tam jest miejsca, skoro wzięli stażystę to liczyli się z tymi przeszkodami, powinni wcześniej pomyśleć jak to rozwiązać,a nie wypraszać mnie z pokoju i zostawiać samej sobie. Zaś pani opiekunka stażu powiedziała,że pani z recepcji po tej środzie i moim wyjściu wcześniej-chociaż nikt nie miał nic przeciwko, będzie zapisywać moje wyjścia tak bym drugi raz nie opuściła stanowiska pracy. No, ale jakiego stanowiska? Ja go nie mam. Chyba,że myśli o mojej bazie w korytarzu
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 19:47   #16
qmcia18
Raczkowanie
 
Avatar qmcia18
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 35
Dot.: Problemy na stażu

Nie pisałaś, że to kierowniczka.
My tu Ci chyba nie pomożemy już teraz musisz działać sama oby się wszystko wyjaśniło bo szkoda żebyś rezygnowała
qmcia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 22:43   #17
Artemida1989
Raczkowanie
 
Avatar Artemida1989
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 73
Dot.: Problemy na stażu

Witaj droga stażystko,
muszę przyznać ,że przez przypadek natrafiłam na Twój wątek ,ale po tym jak przeczytałam wszystkie Twoje wpisy to od razu przypomniał się mi mój staż w Urzędzie Pracy. Co prawda nie byłam stażystką ,której pracodawcą był Urząd Pracy tylko ,że tak powiem zewnętrzna firma ,więc byłam na odrobinę innych warunkach. Na temat moich odczuć ( z resztą pod paroma względami są bardzo podobne do Twoich) może później a na początek konkret ( przynajmniej postaram się).



Odbyłam 5 miesięczny staż w Urzędzie Pracy i miałam wątpliwą wiadomość dowiedzieć się jak wspaniale funkcjonuje nasza jakże droga ostoja ubezpieczenia zdrowotnego. Po pierwsze stażysta musi posiadać swoje stanowisko pracy a skoro w urzędzie w którym pracujesz zapewne nie po raz wzięli na staż młodych ludzi to doskonale muszą zdawać sobie z tego sprawę. Ludzie pracujący przy projekcie europejskim w którym wzięłam udział wręcz wymagali się zdjęcia mojego stanowiska pracy. Nie miałam takiego problemu jak Ty ,jeżeli chodzi o biurko. Swojego czasu miałam nawet niewątpliwą przyjemność pracować samej w naprawdę dużym gabinecie po doradcy. Piękne chwile. Staż w urzędzie ma co tu kryć przebieg nudny jak nie trafisz na fajnych ludzi ,którzy naprawdę będą chcieli Cię czegoś nauczyć. Uważam ,że bardzo dobrze postępujesz kontaktując się z Urzędem Pracy i zgłaszając im swoje problemy ,ponieważ jak pracownicy lub pracowniczki tego wydziału są w porządku to mogą przemówić do rozsądku Twoje psedoopiekuńce.


Poza tym nasunęła się mi w tej chwili taka refleksja ,że stażysta to nie dziecko ,które potrzebuje opiekunki ,która będzie nad nim cały czas stała. Odrobina samodzielności i utwierdzenie stażysty w przekonaniu ,iż mimo to ,że nie zatrudniony w Urzędzie na takich warunkach jak inni to ma prawo do swojego biurka , zakresu obowiązku i poczucia ,że może przynajmniej na te kilka miesięcy gdzieś osiąść. Avo, miałam to szczęście,że przez większość stażu siedziałam z dziewczyną ,która była super sympatyczna ,ale większości spraw nie mogła mi powierzyć ,ponieważ nie miałam prawa dostępu do najważniejszych programów w urzędzie. Właściwie ,gdybym dosłownie rzecz ujmując nie wywalczyła sobie prawa dostępu do komputera to moja wielce niesympatyczna opiekunka/ kierownicza działu to nie dałaby mi nawet dostępu do przysłowiowego „niczego”. Niewątpliwie sposób bycia mojej opiekunki i jej cichy mobbing nie przypadł mi do gustu.




Avo, wiem jakie to uczucie ,kiedy chcesz zrezygnować ,że stażu ,ponieważ masz wrażenie ,że tracisz w urzędzie czas. Miałam podobnie i niestety niemal każdego dnia plułam sobie w twarz ,że zdecydowałam się akurat na staż w Urzędzie Pracy. Autorzy projektu pozostawiali mi wybór i mogłam iść na staż do ciekawszego pracodawcy ,ale z uwagi na to ,że nie miałam mieć zwracanych kosztów dojazdu a zarabiałam w zeszłym roku na stażu lekko ponad 800zł to wybrałam miejsce ,które znajdowała praktycznie rzecz ujmując rzut kamieniem od mojego domu. Moja głupota ,ponieważ poprzedni staż miałam w super miejscu i muszę przyznać ,że powróciła moja wiara w to ,że staż może być czymś rozwijającym i zachęcającym do pracy. Wtedy też odbywałam staż na zdecydowanie lepszych warunkach ,ponieważ miałam średnią krajową, darmowy kurs języka angielskiego oraz darmowe w ramach projektu wyjścia do kina , kręgielni i lokalu. ( miejscem odbycia stażu było biuro znanego polityka).

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Teraz wiem ,że mogłam wybrać lepsze miejsce staż ,ale jako beneficjentka projektu w chwili kiedy zrezygnowałabym to nie miałabym prawa do kolejnego a jak nie ma się kasy to lepsze te 800zł niż nic. Niestety moja kierownica/ opiekunka doprowadziła swoim zachowaniem do takich sytuacji ,że czasami miałam ochotę wyjść ,żeby jej czegoś nie powiedzieć. Generalnie kobieta sama nie wiedziała czego chce , czepiała się wszystkiego i zwracała mi uwagę w obecności innych. Twoja opiekunka ogranicza się wyłącznie do sprawdzania czy spędzasz na stażu te osiem godzin a moja niestety chciała kontrolować każdy mój ruch. Byłam szczęśliwa jak jej nie widziałam , jak dzwonił telefon to od razu wkurzałam się albo denerwowałam ,ponieważ wiedziałam ,że Pani X znowu coś ode mnie chce. Nie widziałam w tym nic złego ,że mam wykonać jakieś zadania ,bo to jest normalne ,ale na litość boską jak można udawać wielką koleżankę ,która przychodzi na pogaduchy a później wykorzystuje to co powiesz przeciwko Tobie. Na szczęście szybko zorientowałam się ,że Pani X to fałszywiec do potęgi entej! Teraz wiem ,że Pani X działała tak na wszystkich ,ponieważ jak pracowałam w innych działać to sama jej obecność wszystkich stresowała. Dokładnie dwa razy Pani X powiedziała mi ,że jak nie podoba się mi stażu to mogę z niego zrezygnować. Nie miałam zamiaru dać jej tej satysfakcji ,więc męczyłam się ,ale dni kiedy nie musiałam spędzać czasu z Paniu X ani jej widzieć były naprawdę super. Koleżanka z którą siedziałam w pokoju podtrzymywała mnie na duchu. To głównie dzięki niej tak dużo nauczyłam się. Jednak widać już ,że sztywność urzędowa już ją powoli zmienia z urzędnika w czarnej garsonce ( chociaż akurat jej elegancki styl pasuje). Nie zrezygnowałam ,ale straciłam wiele nerwów i nie raz musiałam zapanować nad niekontrolowaną potrzebą wygarnięcia Pani X ,że nie jestem jej parobkiem ( zapewne użyłabym zdecydowanie mocniejszych słów ,gdyby ta znowu zaczęła się bawić w ciocię dobra rada) . Staż skończył się a ja dalej mam problem ze znalezieniem pracy ,więc gdybym jeszcze raz została postawiona w sytuacji ,że mam nad sobą nienormalną kierowniczkę to z pewnością skorzystałabym z tej szansy. Obecnie trudno jest znaleźć dobrą pracę a uwierz mi ,że teraz pracodawcy są na tyle rozpasani ,że są gotowi zaproponować Ci aż 800zł a oczekiwania mają z kosmosu.




Nie oczekuj ,że na stażu wiele się nauczysz. Nie chce tutaj generalizować ,że wszyscy stażyści borykali się lub będą borykać się z takimi problemami jak ja ,bo szczerze im tego nie życie. Kurczę, niech każdy ma okazję odbyć w życiu taki fajny staż jak ja przed tym jak trafiłam do Urzędu



A wszelkie wiedźmy z Urzędów spalić na stosie ( oczywiście to żart ,ale jak widzę niektóre urzędniczki to mam nieodparte wrażenie ,że prawdziwe czarownice są wśród nas a wielka inkwizycja zabiła nie te co trzeba he he). Obawiam się ,że niestety będziesz musiała siedzieć te 8 godzin dziennie jak Twoja opiekunka kładzie taki nacisk na godziny pracy. Moja kierowniczka też taka była i jak chciałam wyjść wcześniej to musiałam jej wyśpiewać gdzie , z kim i w jakiej sprawie (miałam prawo zwolnić się wcześniej z pracy ,jeżeli zostałabym zaproszona na rozmowę w sprawie pracy. Kierowniczka nie musiałaby mnie wcześniej zwalniać gdybym dostała gwarancje zatrudnienia ,ale na to nie ma co liczyć w urzędzie.





Przede wszystkim nie możesz tracić wiarę w siebie. To przykre jak przez cały czas pokazują Ci Twoje miejsce w Urzędzie w szeregu a Ty nie możesz nic zrobić. Odezwiesz się to zaraz zaczną się czepiać ,bo asertywność wśród stażystów nie jest mile widziana. Jak możliwość wyjść wcześniej i pracowniczka z Urzędu Pracy jest w stanie wydać Ci zaświadczenie w tej sprawie to skorzystaj z tej możliwości! Uwierz mi ,że z papierkiem nie dyskutuje się. W urzędzie pracy w którym ja miałam staż takie coś nie uszłoby ,ale jeżeli u Ciebie tak z skorzystaj z takiej możliwości.
Warto starać się jak wiesz ,że po stażu znajdziesz w urzędzie zatrudnienie a to nie zdarza się niestety zbyt często ,ponieważ Urzędy wolą pozbyć się stażysty ,który od dobrych kilku miesięcy stał się samodzielnym pracownikiem i przyjąć świeżaczka. Może boją się konkurencji. Staraj się wiesz ,że masz szanse na dostanie w urzędzie pracy a jak na dzień dzisiejszy ,wiesz ,że tak nie będzie to posiedź sobie na tym korytarzu. Wgraj sobie do telefonu jakąś książkę i nie przejmuj się niczym. Czasami lepiej sobie posiedzieć niż wykonywać bzdurne zadania. Ja dostałam zadanie archiwizacji. Nie byłoby w tym nic złego ,gdyby archiwum było uporządkowane ,ale jak masz spędzić parę godzin z plikiem dokumentów w ręce i wkładać do teczek a jak wyciągniesz jedną teczkę to może się na Twoją głowę zwalić 20 to już nie robi się tak miło. Poza tym ciemność , brud i pokaleczone ręce ,bo wszędzie zszywki przybite w dziwnych miejsce. Nie jestem jakimś Magneto ,żeby to wyczuć he he.





Jeżeli jednak chcesz coś z tego stażu wynieść to zacznij walczyć o siebie. Cóż z tego ,że na piersi masz identyfikator z napisem stażystka? Masz prawo do godnego traktowania a nie być przez cały czas proszoną o opuszczenie biura, bo miejsca dla Ciebie nie ma! Uważam ,że nie powinno się załatwiać pewnych spraw gębą ,ale ujmującą grzecznością i stanowczością zarazem. Nie wszystkim podoba się taka postawa , bo stażysta ośmieli się na coś zwrócić uwagę. Przytoczę tutaj pewien przykład. Kiedy przychodzi się do nowej szkoły w której nikogo nie znasz to już od pierwszej chwili widać ,że pewni ludzie chcą postrzegani w konkretny sposób. Gwiazda klasowa albo super przystojniak doskonale grający w siatkówkę. Z czasem to właśnie te silne osobowości stają się znani i cool a szaraczki przechadzają się po korytarzach bez większego celu (nawiązanie przypadkowe i niezamierzone). W życiu jest tak samo jak będzie potrafiła wywalczyć swojej pozycji to ludzie będą Ci wchodzić na głowę. Niestety w Urzędzie nie można wygarnąć koleżance ,której nie lubisz ,że jest zołzą tylko musisz zastosować pewną metodę ,które skłoni Twoją szefową do zmiany podejścia na Twój temat.
Artemida1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 22:49   #18
Artemida1989
Raczkowanie
 
Avatar Artemida1989
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 73
Dot.: Problemy na stażu

Mój trik ,który zastosowałam ,żeby w urzędzie nie zwariować i nie dać się stłumić kierownicze być prosty. Postanowiłam nie tłumić w sobie negatywnych emocji i przenosić je do domu tylko przekuć je w coś co na początku Pani X będzie się podobać się później będzie mnie miała serdecznie dość.
Ta metoda to nic innego wcielenie w życie zasady zdartej płyty (oczywiście z umiarem). Najpierw przeszłam na typ pokorny i całą swoją niechęć do Pani X i do pewnych osób ,które dawały durne zadania do wykonania ( w tym przypadku tylko Pani B była znudzoną życiem blondynka z nadwagą a pozostałe osoby ciepłe i miłe) to najpierw koncentrowałam się na tym co mam w danej chwili do wykonania i byłam zmieniłam się w chorobliwą pedantkę. Trwało to odrobinę dłużej ,ale swoją dokładnością pozbawiłam Panią X argumentu ,że jestem niedokładna i nie musiałam pewnych rzeczy poprawiać w nieskończonych. Jak kazała mi zrobić prezentację to bardzo uprzejmie prosiłam ją o poświęcenie mi chwili czasu i możliwości dokonania oczekiwanych przez nią zmian w jej obecności. Jak Pani X dzwoniła do mnie ,że ma coś zrobić to uprzejmie informowałam ją ,że jestem obecnie w trakcie pisania skierowań na szkolenia i natychmiast jak je skończę do niej przyjdę. Zdarzały się dni ,że Pani X zadzwoniła do mnie jeszcze kilkakrotnie ,ale jak parę przeszła się na górę ( tak po prostu sama z siebie ,żeby sprawdzić czy ją nie bujam) to zobaczyła ,że mówiłam prawdę. Niesamowicie dobrze na stażach sprawdza się ta metoda. Jak ktoś ma do Ciebie jakaś małoważną sprawę to sam ją załatwi ,bo przecież szkolenie musi się odbyć a klient musi otrzymać pełną informacje na temat szkolenia. W ten sposób w przeciągu zaledwie tygodnia udało się przejść z roli biegacza urzędniczego w kogoś kto miał prawo wykonać swoją pracę a fakt ,że wykonywałam ją dobrze nie dawał Pani X powodu do uwag. Później wcieliłam w życie drugi punkt i zaczęłam robić to co Pani X. Pani X chciała wszystko wiedzieć ,więc zaczęłam jej udzielać bardzo a to bardzo szczegółowych informacji na nawet błache sprawy tak ,że to ona o dziwo niezaczepnie krótkim „dziękuje” przerywała mi mój monolog. Nie zawsze byłam w stanie zachować kamienną twarz ,ale przełom nastąpił ,kiedy udało się mi dogadać z moim drugim opiekunem stażu ( przesympatyczny mężczyzna w średnim wieku, złego słowa nie mogę na niego powiedzieć) w sprawie przypisania mi konta i haseł do internetu. Proces od złości do kontrofensywy nastąpił po dokładnie miesiącu stażu ,kiedy miałam już wszystkiego serdecznie dość. I wtedy zaczęły się pojawiać się pierwsze normalne zadania chociaż archiwizować też musiałam. Postanowiłam zmienić to jakże nieprzyjemne zajęcie z coś fajnego ,więc przyniosłam sobie z domu latarkę na głowę i rękawiczki i walczyłam z kurzem, spinaczami oraz ciemnością ( światło docierało do pierwszej alejki i druga a trzecia to po prostu ciemności egipskie he he). Chodziłam tak jak górnik a później dołączył jeszcze do mnie chłopak z recepcji i razem wkładaliśmy zaświadczenia i papierki do teczek. Zabawa przednia a z czasem Pan A z Archiwum nawet mi herbaty zaparzył i ciasteczkiem poczęstował. Papierów ( dokładnie rzecz ujmując porozumień w sprawie przystąpieniu do konkretnego projektu UE) było dużo więc cztery godziny jak z bicza zleciało. Później Pani X dała mi za zadanie sporządzenia raportu i analizy dotacji ,które ludzie otrzymali na otwarcie swojej działalności gospodarczej z paru lat. I tu niespodzianka...został mi przypisany komputer w pustym biurze większym od tego ,które zajmowała sama kierowniczka ( wiadomo ,że setka teczek nie może leżeć na biurku w miejscu w którym zazwyczaj pracowałam ( a czasami po prostu leniłam się- jeszcze nigdy tak kaligraficznie nie adresowałam kopert he he)
Postanowiłam się nie spieszyć i jakoś wtedy wszystko zaczęło się układać. Dalej Pani X mnie wkurzała ,ale jak nie miała do mnie miliona bzdurnych spraw to nie musiałam jej zbyt często widywać. Odprężyłam się i w końcu poczułam się dobrze na stażu.
Niestety taka sielanka nie trwała długo ,ponieważ zatrudniono nowego doradcę i musiałam wrócić do swojego poprzedniego miejsca pracy. Pocieszę Cię Avo ,że miałam swoje biurko i naprawdę sporo miejsca wokół siebie ,więc nie miałam powodu do narzekań. Fajnie poczułam się w chwili naprawdę przyzwyczaiłam się do swojego biurka. Miałam swój długopis i kolorowe kartki. Wiem ,że to brzmi śmiesznie ,ale to chyba naturalne ,że każdy dąży do tego ,żeby zająć gdzieś jakieś miejsce i nie musieć się nigdzie przesuwać (mam na myśli wydziały). Ten okres swojego stażu wspominam dość nierównomiernie pozytywnie. Czas spędzony z przesympatyczną koleżanką super (to właśnie ona jako jedyna pomyślała o jakimś drobiazgu dla mnie jak odchodziłam) mijał mi szybko i spokojnie. Z kolei czas spędzany na dole ( nie na stażach) ciągnął się mi jak krew z nosa.
Nie miałam tam nic ciekawego do roboty a Pani B ,która do najszczuplejszych nie należała z uwagi na to ,że miałam komputer przypisany piętro wyżej kazała mi gdzieś wszędzie latać albo szukać informacji w gazetach na jakiś temat ,które miały nawet po dwa lata...Pytam po co? Oczywiście w myślach i retorycznie. W sumie to po tym jak widziałam w jaki sposób odżywia się Pani G to już wiedziałam skąd wzięła się jej masa...z pewnością nie od zielonej herbaty i sałatek owocowych.
Czasami nie byłam w stanie ukryć swoich emocji i niektórzy widzieli ,że mam ochotę kogoś zabić ( w przenośni) i nawet wymuszony uśmiech z mojej strony nie sprawiłby cudu. Niestety oczy nie kłamią...


Avo , moja historia związana z stażem jest dłuższa niż na początku zakładałam ,ale mam nadzieje ,że chociaż w paru momentach uśmiechniesz się. Komiczne a czasami stresujące sytuacje na stażu to coś normalnego. Trzeba tylko pamiętać o tym ,że to wyłącznie my możemy mieć wpływ na to jak będziemy przez innych postrzegani. Zauważyłam ,że w momencie ,kiedy przekułam swoją antysympatię do Pani X i nauczyłam się patrzeć na pewne rzeczy z dystansem to wszystko zmieniło się na lepsze. Nie oczekiwałam bajki ,ale normalności i do pewnego stopnia dostałam ją.
Nie mam obecnie zatrudnienia i ostatnią rzeczą ,którą doradziłbym Ci to rezygnacja ze stażu. Staż z UP daje Ci możliwość zdobycia doświadczenia. Może w obecnych czasach nawet dyplom wyższej uczelni nie daje gwarancji zatrudnienia ( poza kilkoma wyjątkowo rentownymi kierunkami) ,więc warto chociaż na chwilę pomęczyć się w tym urzędzie ,ponieważ w pewnym momencie właśnie do doświadczeni może Cui pomóc w znalezieniu dobrze płatnej pracy. Moja odpowiedzieć jest długa i dużo w niej o mnie...ale myślę ,że to właściwe dzielić się swoimi doświadczeniami z innymi. Skoro ja popełniłam wszystkie możliwe błędy na początku stażu to może moja słowa pomogą innym...




Pozdrawiam
Artemida1989

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Po tym wszystkim pojawił się jeszcze cień nadziei ,że miałam bym pracować w zastępstwie ( dwie pracowniczki działu były w ciąży) ,ale niestety na układy nie ma rady i przejęto dziewczynę z mniejszą wiedzą niż ja i ukończonym kierunku studiów dalekim od wymagań. Takie życie...
Artemida1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 05:39   #19
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28
Dot.: Problemy na stażu

Dzięki Artemida za odpowiedź Ja się naprawdę bardzo wiele nauczyłam dzięki ten pani, u której odbywam staż, robię konkretne rzeczy, wiadomo czasem coś pokseruję czy zaadresuję kopertę, ale z reguły robię bardzo fajne, ciekawe i rozwijające rzeczy. Tyle,że jak pani nie ma, a przychodzą inni pracownicy z pokoju, to mnie żegnają, a potem śmieją się za każdym razem jak wychodzą z pokoju, że mi tak dobrze w urzędzie,że nie wychodzę. Nawet nie mam do nich pretensji, tam naprawdę nie ma miejsca, pokój jest na 3 osoby-dwóch pracowników i jeden petent, tymczasem beze mnie są godziny,że jest ich 4- najczęściej jest ich 3. Więc naprawdę nie ma tam dla mnie miejsca. Opiekunka stażu doskonale o tym wie, raz-z początku pozwoliła mi nawet u siebie przeczekać, i sama zwolniła mnie wcześniej bo uznała za bezsensowne takie siedzenie, a potem nagle zmieniła front. Jestem gotowa siedzieć tam jak wszyscy, te 8 godzin, tylko chcę mieć jakieś minimum warunków, a nie siedzieć w korytarzach i spacerować po urzędzie.
Także z jednej strony nie chcę rezygnować-pieniądze, doświadczenie, urząd jest dosłownie 2 minuty od mojego domu, ale jeżeli dalej mają mnie tak upokarzać to ja dziękuję. Naprawdę wstaję każdego ranka i mam ochotę tłuc talerze z bezsilności. Przecież tam się wszyscy ze mnie śmieją.
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-01, 10:17   #20
Agrh
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 721
Dot.: Problemy na stażu

a może porozmawiaj z tą panią co z nią pracujesz przez 3 dni? może ona mogłaby coś poradzić ? albo chodź do skutku do tej "opiekunki' ona taka zozła jest czy da się z nią porozmawiać? opowiedz jak to wygląda ,że siedzisz ileś godzin jak kołek na korytarzu? albo kurde niech cię dadzą do pokoju gdzie jest mniej ludzi
Agrh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 10:43   #21
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28
Dot.: Problemy na stażu

Rozmawiałam z nią o tym nie raz, ona nic przeciwko nie ma bym szła wcześniej, bo panowie sami jej mówią,że im przykro,że muszą mnie wypraszać, ale miejsca po prostu nie ma. I ona radziła mi dzwonić do UP, ale ona też podlega tej kadrowej, więc jak ona każe to niewiele może poradzić. Niby ta kadrowa taka miła była z początku,ale to tydzień może trwało, najpierw chodziła, pytała, dawała wskazówki, a potem front zmieniła.
Ja sobie szukam miejsca, ale u " nas" wszędzie pokoje dwuosobowe, i tam siedzi dwóch pracowników, a w tych dużych mają już stażystów i kolejny im do szczęścia nie potrzebny. Niech mnie nawet jako gońca wykorzystają, jak muszę siedzieć, lepsze to niż takie siedzenie. Ale nikomu moja pomoc wydaje się być niepotrzebna, a opiekunki niewiele obchodzi czy mam co robić czy nie.
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 14:09   #22
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Problemy na stażu

To może bądź namolna, chodź do niej co chwilę, siedź jej na głowie, zajmuj czas, to może sama Cię do domu zwolni albo znajdzie Ci jakiś kącik
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 20:14   #23
Artemida1989
Raczkowanie
 
Avatar Artemida1989
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 73
Dot.: Problemy na stażu

Cześć
Nie ma za co. Obawiam się ,że metraż z dnia na dzień tak nagle nie powiększy się. A fakt ,że ktoś może się śmiać za Twoimi plecami to świadczy tylko o nim. Dobra rada ,żeby męczyć kadrową ,żeby w końcu ustąpiła a Pani z którą wcześniej pracowałaś (i z tego co piszesz jest w porządku) wróci i mam nadzieje ,że wszystko dobrze ułoży się . Nie mam takiej pewności ,ale życzę Ci jak najlepiej. Dasz sobie radę a pewnych ludzi nie zmienisz (można unikać kontaktu z nimi ,ale nic poza tym).

Pozdrawiam
Artemida1989
Artemida1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-04, 11:01   #24
Ilena
Zakorzenienie
 
Avatar Ilena
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
Dot.: Problemy na stażu

Ja bym napisała pismo do głównej osoby w urzędzie w załączeniu regulamin stażu gdzie jest napisane o tym, że masz mieć swoje stanowisko pracy. Możliwe, że ta osoba nie wiem, że ty nie masz co robić.

Ja jestem zadowolona ze stażu. Jest czymś w rodzaju asystentką kierowniczki i skarbnik. Ale do tego też księguje dochody.

Walcz o swoje miejsce a jak nie to niestety musisz czytać sobie książki itp.
Ilena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-07, 06:58   #25
AvaVeronica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 28
Dot.: Problemy na stażu

Dzięki za porady. Powiem Wam,że poszłam i powiedziałam jeszcze raz tej pani-kadrowej co i jak-plus to,że myślę o przerwaniu stażu bo źle się czuję przesuwana z kąta w kąt. I ustaliła,że jak panowie mnie " wyrzucą" to mam iść do niej, jak ona nie będzie nic dla mnie miała do roboty, to mogę iść do domu. Wczoraj poprosiła bym rozpakowała dostawę kawy, i jak skończyłam poszłam. Także o tyle lepiej,że nie muszę czekać na tym korytarzu
AvaVeronica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-07, 11:57   #26
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
Dot.: Problemy na stażu

Czyli choć nie jest idealnie to jest lepiej. Tak trzymać! Rozmowa z reguły pomaga.
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:12.